• Nie Znaleziono Wyników

Neotradycjonalizm polskich zmian

Współczesna nauka ma charakter międzynarodowy, znosi granice i podziały, ale jednocześnie badania społeczne wyrastają z określonej tradycji, z określo-nego kontekstu, wpisują się w określony dorobek, zyskują pewną specyfikę, mają swoją tożsamość. Z jednej strony, sięgamy do znaczących teorii, które zakorzeniły się w nauce światowej, przytaczamy wyniki badań prowadzonych w amerykańskich i europejskich krajach dostatniego kapitalizmu. Z drugiej strony – coraz wyraźniej zdajemy sobie sprawę z podobieństw, ale i różnic między amerykańską edukacją a europejską pedagogiką, między teoriami, kon-cepcjami, które zyskują rozgłos i uznanie w perspektywie międzynarodowej, a polskimi osiągnięciami, diagnozami pokazującymi zmieniającą się rzeczywi-stość społeczno-polityczną i edukacyjną.

____________________

2 J. Muszyńska, Miejsce i wspólnota. Poczucie wspólnotowości mieszkańców północno-wschod-niego pogranicza Polski. Studium pedagogiczne, Warszawa 2014, s. 78.

Dzieci z dobrych rodzin – nieprzerwana pępowina

127

Wydaje się, że formułowane w innych warunkach założenia postmoderni-zmu, a przede wszystkim cechy ponowoczesności, niosą ważne inspiracje, skła-niają do refleksji, zmieskła-niają punkty widzenia i interpretacje. Mogą budzić za-chwyt, ale także naturalny krytycyzm i pytanie o ich adekwatność do polskich realiów.

Polska rzeczywistość społeczna nie za bardzo daje się opisywać za pomocą kategorii właściwych dla społeczeństw zachodnich, w których dominują przede wszystkim procesy ekonomiczno-gospodarcze generujące zmiany społeczno- -kulturowe. W polskich warunkach transformacja nie dokonuje się tak wyraź-nie w perspektywie rynku, pracy i konsumpcji. Praktyka ostatnich lat pokazuje wiele nowych, obocznych zjawisk, które pojawiły się jako nieprzewidywalne koszty polskiej zmiany w perspektywie społeczno-kulturowej. Obok wielkiej modernizacji gospodarki, infrastruktury, otwartej komunikacji, bogatej oferty konsumpcyjnej ujawniły się, a nawet umocniły, różnorodne obszary tradycji i konserwatyzmu. Liberalizm gospodarczy pokazywał swoją hybrydową twarz przywiązania do tradycyjnych wartości historyczno-narodowych, religijnych.

Wbrew oczekiwaniom zamiast kapitału społecznego w siłę rosła afirmacja ży-cia rodzinnego, inwestowanie w dzieci i przyjaciół. Na ten obraz nakładały się widoczne w innych grupach społecznych silne tendencje modernizacyjne z po-nowoczesnym zacieraniem wszelkich granic, totalną wolnością i dowolnością.

Wydaje się, iż w nowych warunkach mamy raczej do czynienia z różnorodną, niespójną, pełną sprzeczności mozaiką, w której mieszają się tradycyjne, kon-serwatywne, nowoczesne, ponowoczesne elementy kulturowe, religijne, spo-łeczne, charakterystyczne dla różnych grup i środowisk.

Polskie dzieci i młodzież nie socjalizują się tak wyraźnie, jak ich amerykań-scy koledzy w perspektywie rynku i konsumpcji. Nie mają takich doświadczeń ani możliwości. Polska rodzina pozostaje ciągle na dorobku. W życiu codzien-nym młodzi ludzie skazywani są częściej na wstrzemięźliwość niż pokusy wy-bujałych ofert, wyborów, eksperymentowania z rozpasanym światem rzeczy czy doznań.

Badania empiryczne pokazujące procesy społeczne w Polsce po roku 1989 dowodzą, iż istnieje wyraźny rozdźwięk między ponowoczesnymi ramami in-terpretacji rzeczywistości, językiem i kategoriami opisu współczesnego świata.

Nie potwierdzają one widocznych dokonujących się w Polsce zmian w kierunku ponowoczesnym. Diagnozy Ronalda Ingleharta3, Harrisona Huntingtona4, Zbi-gniewa Bokszańskiego5, Mirosławy Marody i Gizy Poleszczuk6, a także Jana

____________________

3 R.F. Inglehart, World Values Survey, www.worldvaluessurvey.org/new_index_publications

4 H. Huntington, Kultura ma znaczenie, Poznań 2005.

5 Z. Bokszański, Indywidualizm a zmiana społeczna, Warszawa 2007.

6 M. Marody, G. Poleszczuk, Przemiany więzi społecznych. Zarys teorii zmiany społecznej, War-szawa 2004.

128

Barbara Smolińska-Theiss

Sowy, Piotra Żuka7, pokazują mitologizację przemian rynkowych, konsumpcyj-nych. Nie widać w nich wyraźnego zwrotu w stronę indywidualizmu, wartości materialnych czy neomaterialnych. Autorzy badań mówią wprost o micie mo-dernizacji przez rozwój kapitalistyczny. Dowodzą, że zdecydowanie trafniejsza wydaje się teza, iż w Polsce następują procesy zmiany, polegające na afirmowa-niu społeczno-kulturowego status quo, propagowaafirmowa-niu idei konserwatywnych lub komunitarystycznych. Można raczej mówić o neotradycjonalizmie niż mo-dernizacji.

Analiza socjalizacji dzieci i młodzieży w Polsce wymaga zatem przywołania różnych punktów widzenia. Musi ona uwzględniać interpretacje odnoszące się do ogólnych procesów globalizacji i ram teoretycznych związanych z nowocze-snością i ponowoczenowocze-snością. To jednak nie wystarczy. Obok tego konieczne jest pokazanie polskich realiów, sięganie do polskich kontekstów, ujawnianie spe-cyficznych przestrzennych i czasowych uwarunkowań szans życiowych młode-go pokolenia w naszym kraju.

Tym, co wyraźnie charakteryzuje polską młodzież w zmieniających się wa-runkach społeczno-politycznych, jest związek z rodziną. Badania od dawna pokazują silne więzi rodzinne młodej generacji. Jest to jednak obraz powierz-chowny, uproszczony. Z jednej strony duża część środowiska polskich peda-gogów dość zgodnie podkreśla podstawową fundamentalną rolę rodziny w socjalizacji dzieci. Z drugiej – dają się słyszeć głosy psychologów i socjologów wsłuchanych w amerykańskie odkrycia naukowe Judith Rich Harris, które do-wodzą, że „[...] wychowanie rodzicielskie jest mitem. Faktem jest natomiast kształtowanie cech behawioralnych jednostek w środowisku swoistym, którym jest grupa rówieśnicza”8. To grupa społeczna odpowiada za 50% wariancji cech behawioralnych. W tradycyjnych społeczeństwach zachodnich dziecko trafia do swoistych grup rówieśniczych. W klasie szkolnej, w internacie, na studiach jest pośród kolegów należących do tej samej klasy społecznej. Zwłaszcza wyższe klasy społeczne socjalizują się w homogenicznym środowisku rówieśniczym – dowodzi Tomasz Szlendak. Pokazał to wcześniej Pierre Bourdieu w swoich badaniach nad reprodukcją grup społecznie uprzywilejowanych.

Trudno dyskutować z rozwiniętymi, solidnymi badaniami empirycznymi.

Pytanie tylko – na ile te badania dadzą się odnieść do polskich realiów?

Badania nad rodziną są bardzo silnie naznaczone pierwiastkiem kulturo-wym, wpisują się wyraźnie w lokalną przestrzeń i czas. Nie dają się zbytnio generalizować i przenosić w inne konteksty. Wspólne są nie tyle rezultaty ba-dawcze, ile założenia teoretyczne, metodologia badań. Rodzina nie jest już trak-towana jako statyczna grupa, instytucja, środowisko, wspólnota etc. Jest ona

____________________

7 Podziały klasowe i nierówności społeczne po dwóch dekadach realnego kapitalizmu w Polsce, red. P. Żuk, Warszawa 2010.

8 T. Szlendak, Socjologia rodziny. Ewolucja, historia, zróżnicowanie, Warszawa 2011, s. 33.

Dzieci z dobrych rodzin – nieprzerwana pępowina

129

widziana dynamicznie – jako proces zmian (A. Kwak, S. Kawula, J. Brągiel, W. Danilewicz), proces reprodukcji (A. Giza-Poleszczuk) czy jako inwestycja w kapitał ludzki i społeczny (G. Becker). Rodzina jest procesem zmian, tworze-nia, działatworze-nia, inwestycji. Jest ona także polem aktywności swoich członków widzianym jednostkowo i wspólnotowo. Jej rola, poza socjalizacją pierwotną, jest różna w różnych grupach i środowiskach. Bardzo silne związki z rodziną widoczne są wśród młodych ludzi wychowujących się w rodzinach o średnim czy wyższym statusie społecznym, określanych tradycyjnym polskim terminem

„rodziny inteligenckie” czy też nazywanych – według zachodniej stratyfikacji społecznej – rodzinami klasy średniej.