• Nie Znaleziono Wyników

Przyszłość systemu emerytalnego w Polsce – bezpieczeństwo i odpowiedzialność

Zdaniem analityków rynku świadczeń społecznych, skala emerytur niż-szych od minimalnych rośnie w Polsce w bezprecedensowym tempie. Na przy-kład w latach 2011–2016 był to wzrost o 200%: z 23 tys. do 76 tys. przyznanych świadczeń w wysokości poniżej 880 zł brutto miesięcznie. Tzw.

„bieda-emery-społeczna – ekonomia – bezpieczeństwo społeczne w przestrzeni europejskiej. Red. E. TrafiaŁek. Kielce, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach, 2016, s. 298–315.

27 R. Janik: Rola interwencjonizmu państwowego w powstaniu welfare state w XX wieku. „Studia Po-liticae Universitatis Silesiensis”. T. 9. Red. J. Iwanek, M. Stolarczyk, M. Mitręga. Katowice 2012, s. 15–33.

28 The 2015 Ageing Report: Economic and budgetary projections for the 28 EU Member States (2013–

2060). Luxembourg, European Commission, Publications Office of the European Union, 2015, s. 62–64, http://www.parlament.gv.at/PAKT/EU/ [data dostępu: 12.09.2016].

tury” otrzymują ci, których objął nowy system emerytalny, czyli ci, którzy albo nie wykazali wymaganego stażu pracy, albo nie zgromadzili na swoich kon-tach wystarczających środków – kapitału początkowego. Zdaniem Aleksandry Wiktorow: „reforma z 1999 roku miała mobilizować do aktywności i opłacania składek – tak się jednak nie stało” 29. Przybywa zatem w Polsce ubogich, a wie-le wskazuje na to, że w niedawie-lekiej przyszłości nadal przybywać będzie coraz uboższych i coraz młodszych emerytów. Prezydencki projekt zmian w syste-mie emerytalnym, złożony w Sejsyste-mie w 2016 roku, zakłada bowiem obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, i nie zawiera możliwości przechodzenia na emeryturę tylko ze względu na staż pracy. Eko-nomiści przewidują, że powrót do progów wieku emerytalnego sprzed ostat-niej reformy, w sytuacji narastających deformacji demograficznych, nie tylko pogłębi pauperyzację kolejnych roczników wycofujących się z rynku pracy, ale w oczywisty sposób wymusi konieczność wzrostu podatków i składek na ubezpieczenia społeczne. Wpłynie na zmniejszenie podaży pracy, redukcję dóbr i usług wytwarzanych przez gospodarkę, i – w konsekwencji – spowoduje spadek produktu krajowego brutto (PKB). W kategoriach czysto ludzkich, co-dziennych, jednostkowych spowoduje niespotykany dotychczas wzrost ubó-stwa kobiet, które statystycznie żyją ponad 5 lat dłużej od mężczyzn i praco-wać będą o 5 lat krócej. Z reguły też mniej zarabiają od mężczyzn, co w sumie tworzy przewidywalną triadę źródeł ich przyszłej pauperyzacji 30.

Obecnie próg wieku emerytalnego rośnie o miesiąc co kwartał, czyli dla kolejnych roczników emerytów są to w skali roku tylko 4 miesiące. Na tle tempa wzrostu liczebności populacji w wieku 60+/65+ są to zmiany koniecz-ne, ale łagodne i nie rewolucyjne lecz ewolucyjne. Polska jest krajem szcze-gólnego tempa wzrostu reprezentacji osób najstarszych w strukturze społecz-nej, ale na tle państw z regionu zachodnioeuropejskiego życie na emeryturze jest krótsze. Krótsze, bo i średnia dalszego trwania życia, mimo pozytywnych zmian, nadal niższa. To argument dla zwolenników obniżenia progu emery-talnego. W demografii i ekonomii trudno natomiast znaleźć jakiekolwiek ar-gumenty uzasadniające różnicowanie progów emerytalnych w kategoriach płci. Wcześniejsza emerytura oznacza pogłębienie dysproporcji dochodowej między starszymi kobietami i mężczyznami oraz dysproporcje w sile nabyw-czej świadczeń gwarantowanych obecnych i przyszłych emerytów. W rezul-tacie ograniczania aktywnego udziału uczestników rynku pracy w systemie

29 A. Wiktorow: Emerytury i renty. Lawinowy wzrost „bieda” emerytur. „Dziennik Gazeta Praw-na”, 30.08.2016, s. 10.

30 W 2015 roku, mimo wyraźnego wzrostu parametrów przeciętnego dalszego trwania życia polskich sześćdziesięciolatków – dla mężczyzn w wieku 60+ prognozowano 19, a dla kobiet – 24,1 lat życia. Por. Mały Rocznik Statystyczny Polski 2016. Warszawa, Główny Urząd Statystycz-ny, 2016, s. 111.

zabezpieczenia społecznego, pracujący będą płacić wyższe składki, a emery-ci dostaną niższe świadczenia.

Z całym prawdopodobieństwem można zatem przyjąć, że iluzja działań prospołecznych ukierunkowanych na obniżanie wieku emerytalnego szybko może przybrać postać dezintegracji, powszechnego poczucia niesprawiedli-wości i, co najgorsze, katastrofy budżetowej. O tę – trudną do obrony z ekono-micznego punktu widzenia – kontrreformę systemu emerytalnego zabiegają związki zawodowe, w kolejnych debatach szukające kompromisu z praco-dawcami, np. poprzez wprowadzenie regulacji w okresach składkowych, czy podniesienie progu wieku emerytalnego dla kobiet do 61, a dla mężczyzn do 66 lat. Eksperci Konfederacji Lewiatan i Business Center Club (BCC) bronią jednak zasady zrównanego wieku emerytalnego dla przedstawicieli obydwu płci i reformy z 2013 roku, skutki której tak równomiernie zostały rozłożone na lata (dla kobiet do roku 2040), że nie dają żadnych podstaw do krytyki 31.

Z każdym rokiem osób aktywnych zawodowo będzie w kraju ubywać. We-dług szacunków Biura Analiz Sejmowych (BAS), w ciągu 5 lat będzie ich mniej o 1,2 mln; za 10 lat – o 2,1 mln, a za 20 lat – o 3,3 mln osób 32. Tylko w ostat-niej dekadzie udział osób w wieku 60+ w ogólnej strukturze społecznej wzrósł z 17,2% do 22,6%, a wskaźnik ludności w wieku nieprodukcyjnym na 100 osób w wieku produkcyjnym – z 56 do 60 33. Bez przywrócenia wieku emerytalne-go sprzed reformy 2013 świadczenia emerytalne będą coraz niższe i przymniej przez najbliższe ćwierćwiecze trendu tego nie powstrzyma nawet naj-bardziej kosztowna i zakrojona na szeroką skalę polityka prorodzinna. Jest też inny wymiar problemu – etyczny, moralny i aksjologiczny. Po pierwsze: na życzenie ustawodawcy może wzrosnąć liczebność populacji emerytów, któ-rzy nie zdołają w trakcie aktywności zawodowej „uzbierać” na swoje świad-czenie; po drugie: nowy system jeszcze głębiej spolaryzuje pokolenia i zde-motywuje do przezorności, oszczędzania na starość; po trzecie: wszyscy będą

„uprawnieni” do „bieda-emerytur”, więc płacenie składek, legalizowanie za-trudnienia traktowane będzie jak naiwność.

Nie można jednak zapominać, że o ile przydzielanie wszelkich przywile-jów wzmacnia politycznie ekipy władzy, to próby ich ograniczania, czy odbie-rania skutkować mogą trudnymi do przewidzenia w zakresie i formach wybu-chami niezadowolenia społecznego. Zresztą, hojnymi transferami socjalnymi z reguły zainteresowani są głównie ci, którzy nie odnajdują się na rynku pra-cy, nie wykazują zainteresowania kształceniem, przekwalifikowywaniem się czy podnoszeniem umiejętności oraz najniżej wynagradzani. Z badań

31 Opracowanie własne na podstawie: http://pulsbiznesu.pl/ [data dostępu: 05.09.2016].

32 Za: M. StaŃczyk: Obniżenie wieku emerytalnego. Ile to będzie kosztować i kto może stracić?, http://

biznes.onet.pl/emerytury [data dostępu: 25.08.2016].

33 Opracowanie własne na podstawie: Mały Rocznik…, s. 101 i nast.

ward Brown wynika, że Polacy chcą pracować nie tylko do osiągnięcia wieku emerytalnego, ale i dłużej, choć 2/3 obawia się problemów zdrowotnych. Dla aktywnych i mobilnych problem zatem tkwi nie tyle w progach wieku emery-talnego, co w sprawnej, dostępnej opiece zdrowotnej, w podnoszeniu chłonno-ści rynku pracy i motywowaniu do pozostawania aktywnym zawodowo per-spektywą wyższych świadczeń emerytalnych 34.