• Nie Znaleziono Wyników

RODZINA JAKO WARTOŚĆ NACZELNA W ŚWIADOMOŚCI POLAKÓW

W dokumencie Między nakazem* wyborem (Stron 102-106)

RODZINA POLSKA NA ROZDROŻU: KRYZYS CZY TRANSFORMACJA WARTOŚCI MORALNYCH?

1. RODZINA JAKO WARTOŚĆ NACZELNA W ŚWIADOMOŚCI POLAKÓW

Socjologowie często podkreślają, że w artości p ro ro d zin n e w społeczeństw ach wysoko zróżnicow anych stru k tu raln ie i funkcjonalnie podlegają daleko idącym przem ianom . M ówi się o próżni m oralnej, o kryzysie, o relatyw izm ie i perm

isy-wizniie, o upadku lub d em o n tażu w artości, o dezintegracji, dezorientacji i de- standaryzacji m oralnej, o anom ii m oralnej itp. Ź ródła tego stan u rzeczy tkw ią w samych jednostkach, w g rupach pierw otnych (np. rodzinie), w instytucjach i organizacjach społecznych oraz w całym społeczeństw ie. Procesy sekularyzacji i pluralizm u społeczno-kulturow ego sprawiają, że religia i m oralność tw orzą co ­ raz częściej odrębne system y regulacji ludzkich zachow ań. M oralność, k tóra była powiązana z religią historycznie, em pirycznie i system atycznie, traci swoje onto- logiczne podstaw y w religii. C oraz więcej ludzi nabiera przekonania, że m ożna żyć bez Boga (i religii), a naw et m ożna żyć lepiej. Religijne interpretacje życia ustępują miejsca świeckim (sekularyzm ), jedne interpretacje religijne są zastępow ane in n y ­ mi, kom unikow anie m oralne zm ienia się w kom unikow anie na tem at m oralności, postępow anie m oralne - w dyskurs etyczny. Z m iany w w artościach, postaw ach i norm ach m oralnych w całym społeczeństwie rzutują na kondycję m oralną rodziny.

Pom im o proklam ow anego przez niektórych socjologów kryzysu, a naw et roz­

padu m ałżeństw a i rodziny jako instytucji, w rodzinie - w ram ach procesów so- cjalizacyjnych i w ychowawczych - w dalszym ciągu są przekazyw ane w artości, norm y i w zory zachow ań społecznych, m oralnych i religijnych. R odzina jakby pośredniczy m iędzy jednostką i społeczeństw em w zakresie przekazyw ania, p e r­

cepcji i akceptacji treści kulturow ych. R odzina - jak m ożna w nioskow ać z wielu badań socjologicznych i sondaży opinii publicznej - jest nadal w artością n a d ­ rzędną, nie tylko nosicielem , ale i obrońcą cenionych w artości, pełni w ażną rolę w kształtow aniu się tożsam ości społecznej m łodzieży (zob. Św ida-Ziem ba 2006:

140). W społeczeństw ie polskim przypisuje się rodzinie w ażną w artość i rangę priorytetow ą. W niej - jak w soczewce - skupiają się najw ażniejsze problem y ca­

łego społeczeństw a. O d funkcjonow ania rodziny, od p o ziom u akceptacji rodziny przez jej członków, od procesów socjalizacji pierw otnej uzależniony jest kształt religijności i m oralności dzieci i młodzieży.

Rodzina należy do w artości uznaw anych przez zdecydow aną większość Po­

laków. W 1999 roku 90,6% badanych uznało za w artość bardzo w ażną rodzinę, 72,0% - pracę, 47,4% - religię, 26,3% - czas wolny, 23,8% - przyjaciół i znajom ych, 6,9% - politykę. W opisie w ażnych w yznaczników w artości życia osobistego syn­

drom „ro d zin a - praca - religia” jest podstaw ow ym p u n k tem odniesienia (zob.

Poleszczuk 2002). W edług bad ań Europejskiego Sondażu Społecznego z 2004 roku Polacy uplasow ali się na pierw szym m iejscu w śród 17 krajów, jeśli chodzi o odse­

tek osób przekonanych, że „najbliższa rod zin a pow in n a być zawsze n a pierw szym m iejscu” (95,4%) (zob. D uch-K rzystoszek i Titkow 2006: 139-140). W sondażu CBOS w 1998 roku 89% badanych z ostatnich klas szkół ponadpodstaw ow ych i 85% w 2003 roku deklarow ało, że chce m ieć w przyszłości żonę/m ęża i dzieci (Kalka 2004: 18).

Z sondażu GfK Polonia na zlecenie dziennika „Rzeczpospolita” w 2010 roku w ynika, że 78% badanych Polaków w w ieku 18-26 lat uważa, że m ałżeństw o m a i będzie m ieć duże znaczenie w now oczesnym społeczeństw ie, 20% uznaje m ał­

żeństw o za instytucję przestarzałą i 2% - to niezdecydow ani. Być m oże dla części

108 Janusz Mariański

badanych ważniejsze jest bycie w udanym związku partn ersk im , niż zawieranie form alnego m ałżeństw a. W całej zbiorow ości m łodych Polaków 49% ankietow a­

nych uznaje za idealny m odel życia m ałżeństw o z p artn erem , 40% - chce naj­

pierw żyć i m ieszkać z p a rtn e re m /p a rtn e rk ą , aby spraw dzić, czy go poślubić, 8%

- raczej nie chce ślubu, ale chce w spólnie żyć i mieszkać. Życie bez ślubu 14%

badanych uznaje za rozw iązanie dobre, 36% jest przeciw nych i dla 50% jest to obojętne. Z decydow ana większość m łodych Polaków uważa, że ślub kościelny jest p o trzebny i w ażniejszy o d ślubu cywilnego (82%), p o n a d 80% chce m ieć dzieci (najczęściej dwoje) i 94% akceptuje rozw ód (18% - zdecydow anie ta k i 76% - ra­

czej tak). W całej zbiorow ości m łodzieży 34% badanych było przeciw aborcji, 59%

- za aborcją w pew nych sytuacjach, 5% - za aborcją n a każde żądanie i 2% - to niezdecydow ani (zob. N ieśpiał 2010). M ałżeństw o i ro d zin a są w ażną w artością w m łodym pokoleniu Polaków, chociaż nie są one uznaw ane przez w ielu za war­

tość bezw zględnie obow iązującą.

R odzina jest akceptow ana przez Polaków jako w artość społeczna o znacze­

n iu podstaw ow ym , m ów i się naw et niekiedy o polskim fam iliaryzm ie. Zarów no zm iany strukturalne, jak i zm iany w św iadom ości społecznej dotyczące rodziny, nie są rew olucyjne, raczej ewolucyjne, ale idące w określonym kieru n k u . W Pol­

sce rodzina pozostaje jeszcze centralną instytucją życia społecznego, chociaż staje się coraz m niej stabilna. B adania socjologiczne w skazują na stosunkow o wysoki poziom zadow olenia z życia w rodzinie i w ysoką rangę w artości em ocjonalnych integrujących rodzinę jako w spólnotę.

R odzina, jako g ru p a pierw otna, jest definiow ana jako sieć relacji społecznych, w k tórą w pisane są w zory zachow ań, w większym lub m niejszym stopniu obow ią­

zujące wszystkich członków. W ojciech Świątkiewicz zaznacza, że:

Współczesne badania socjologiczne wskazują na wielorakie przeobrażenia rodzi­

ny zarówno w roli podstawowej grupy odniesienia, jak i w pełnionych przez nią funkcjach. Rodzina w swej kondycji socjalnej, kulturalnej i moralnej odzwiercied­

la wichrowatość kultury makrospołeczeństwa. Nie znaczy to jednak, że rodzina ostatecznie utraciła swoje uprzywilejowane miejsce w społeczności, i że nie jest w stanie przeciwdziałać destrukcji ładu społeczno-kulturowego i czynnie uczest­

niczyć w kształtowaniu życia publicznego. Małżeństwo i rodzina to wciąż silne in­

stytucje, chociaż doświadczają wielorakich kryzysów. Jakby na przekór wymowie demograficznych statystyk wiele badań socjologicznych nadal rejestruje central­

ne miejsce rodziny w systemie wartości społeczeństwa i podkreśla najważniejszą rolę rodziny w życiu człowieka i społeczności. Szczęście rodzinno-m ałżeńskie jest wybierane jako najważniejszy cel życia, a dobro rodziny jest uznawane przez ba­

danych jako dobro trwałe, które należy chronić i utrwalać. Takie postawy dotyczą nie tylko rodziny małej, ale także rodziny rozproszonej (Świątkiewicz 2005: 251).

W ydaje się, że rodzina polska z p rzełom u wieków staje się w coraz m niejszym zakresie „w spólnotą przekonań”. Ta pogłębiająca się różn o ro d n o ść przekonań nie m usi prow adzić do narastania konfliktów, jeżeli rów nocześnie będzie się kształ­

tować dialog pokoleniow y i tolerancja dla odm iennych przekonań. U zasadniona w y d a je się teza o zawężonym przekazie w artości i n o rm w rodzinie. N ie m a jednak em pirycznych dow odów n a to, że siły dezintegracji przew ażają n ad oddziaływ a­

niami integracyjnym i w rodzinie polskiej, że upraw om ocnia się teza o „p rzerw a­

niu ciągłości” w rodzinie. Podtrzym yw ana w socjologii polskiej od początku lat siedem dziesiątych hipoteza o zasadniczej ciągłości rodzinnej w przekazie w a rto ­ ści i n o rm m usi być jed n ak stopniow o p o d d an a rewizji lub przynajm niej pew nej modyfikacji. M łode pokolenie tylko częściowo chce naśladow ać swoich rodziców.

W edług badań Józefa Baniaka w Kaliszu i jego okolicach w latach 2001-2004 tylko 51,1% badanych gim nazjalistów było skłonnych naśladow ać w pew nym stopniu styl życia m ałżeńskiego w łasnych rodziców, 31,7% - nie chciałoby, by ich małżeństwo w przyszłości było p o d o b n e do m ałżeństw a rodziców (13,2% - tr u d ­ no powiedzieć, 4,0% - b rak odpow iedzi) (Baniak 2008a: 175-176). Jeżeli naw et większość Polaków opow iada się za trw ałością m ałżeństw a i rodziny, to jest to względna trw ałość. W sytuacji konfliktów m ałżeńsko-rodzinnych czy b rak u o so ­ bistego zadow olenia i satysfakcji ze związku, przyznaje się jednostce praw o do roz­

wodu i założenia nowego zw iązku m ałżeńskiego oraz rodziny.

Z naczna część m łodzieży szkolnej nie podtrzym uje stanow iska Kościoła w sprawie nierozerw alności m ałżeństw a. O bserw uje ona, że wiele zaw artych m a ł­

żeństw kończy się rozw odem . W społeczeństw ach współczesnych o charakterze pluralistycznym , będących społeczeństw am i doznań, w których reorganizacja życia społecznego dokonuje się w okół konsum pcyjnego rynku, kształtują się o d ­ m iennie niż daw niej więzi m iędzy ludźm i. N abierają one charakteru tym czaso­

wości i krótkotrw ałości. N o rm an G o o d m an (1997: 194) dodaje, że: „Nacisk, jaki kładzie się n a szczęście osobiste i sam orealizację, doprow adził do tego, że wiele osób uznało swoje związki za m ało satysfakcjonujące”. Dyssatysfakcja czerpana ze związku m ałżeńskiego jest - w edług w ielu - wystarczającą przyczyną rozw ią­

zania m ałżeństw a. M ożna przypuszczać, że w w arunkach narastającej „spirali rozw odów ” przyzw olenie społeczne n a tego ty p u zachow ania będzie wzrastać.

W edług sondażu CBOS z m aja 2008 roku, 10,5% badanych dorosłych Polaków przyznaw ało się, że żyje obecnie z kim ś w zw iązku nieform alnym - p artn ersk im (CBOS 2008a: 22), w lutym 2009 roku - 14,9%. Faktyczne rozm iary tzw. wolnych związków są zapew ne o wiele wyższe. Poza instytucją m ałżeństw a przysługują je d ­ nostkom praw a do realizacji potrzeb seksualnych i rodzicielskich - taki pogląd uzyskuje pow oli upraw om ocnienie społeczne.

W Polsce wiele negatyw nych zm ian w odniesieniu do m ałżeństw a i rodziny nie jest ta k zaaw ansow anych jak w Europie Z achodniej (zob. Polak, Friesl i H a- m achers-Z uba 2009: 298-300). Tak zw ana rod zin a tradycyjna, o p arta n a trw ałym związku m ałżeńskim , okazuje się jeszcze w społeczeństw ie polskim dość silna, o wiele m ocniejsza, niż się zazwyczaj sądzi. Związek m ałżeński jest nadal wysoko ceniony, a instytucja m ałżeństw a nie jest przez większość Polaków uznaw ana za instytucję przestarzałą. W iększość m łodzieży polskiej deklaruje, że chce zawrzeć związek m ałżeński (zawarcie m ałżeństw a jest „przesuw ane”, ale nie „usuw ane”),

110

a więzi ro d zin n e są wciąż jeszcze dość intensyw ne. Posiadanie dzieci jest uważane przez większość Polaków za w aru n ek udanego i szczęśliwego m ałżeństw a. W yraź­

ne zm iany dokonują się n atom iast w niektórych dziedzinach św iadom ości m o ­ ralnej. O bszar problem ów związanych z seksualnością charakteryzuje się znaczną pryw atnością i odchylaniem się o d norm atyw ów kościelnych. N iekonw encjonal­

ne, pozam ałżeńskie form y współżycia nie są przez wielu Polaków oceniane nega­

tyw nie, a przynajm niej istnieje dla nich znaczne przyzw olenie społeczne.

W społeczeństw ie polskim rodzina była i jest nadal podstaw ow ą kom órką spo­

łeczną, bardzo w ażnym elem entem stru k tu ry społecznej, o w ielu cechach rodziny tradycyjnej, najlepszym i najbardziej skutecznym nośnikiem oraz przekazicielem w artości i n o rm m oralnych. Potw ierdza się rozbieżność pom iędzy wartościam i

„odśw iętnym i” i codziennym i, a zwłaszcza w ynikającym i z w artości norm am i p ostępow ania w życiu m ałżeńsko-rodzinnym . R odzina jako ogólna w artość jest pow szechnie uznaw ana (na płaszczyźnie sym bolicznej) i akceptow ana jako w ar­

tość podstaw ow a. Szczegółowe i bardziej k o n k retn e w artości i n o rm y związane z życiem m ałżeńsko-rodzinnym odznaczają się niższą aprobatą. W ielu m łodych ludzi nie chce pośw ięcać osobistego szczęścia dla nieudanej rodziny ani własnego rozw oju dla d o b ra swoich dzieci, w ielu nie jest w stanie naśladow ać i przyjąć w zo­

rów kulturow ych pokolenia rodziców. R odzina jest więc w św iadom ości Polaków w artością osobliwą.

2. RODZINA POLSKA W ŚWIETLE SONDAŻY OPINII PUBLICZNEJ

W dokumencie Między nakazem* wyborem (Stron 102-106)