S³owa kluczowe: biografizm, autobiografizm, dokumentaryzm, fikcja literacka Key words: biographism, autobiographism, documentarism, literary fiction
Na listach czytelniczych bestsellerów, w zestawach lektur koniecznych, uwzglêdnianych w ró¿nych niezbêdnikach inteligenta i podobnych wyka-zach sugerowanych przez tygodniki, poczesne miejsce zajmuj¹ w ostatnich latach ksi¹¿ki o charakterze biograficznym. Biografistyka (zarówno t³uma-czenia, jak i rodzima twórczoæ) szturmem zdobywa rynek czytelniczy. Wy-starczy tu przywo³aæ g³one i nagradzane tytu³y, maj¹ce szeroki rezonans na
³amach prasy Kapuciñski non-fiction Artura Domos³awskiego, Mi³osz An-drzeja Franaszka, Korczak. Próba biografii Joanny Olczak-Ronikier, Iwasz-kiewicz. Pisarz po katastrofie Marka Radziwona, Pra. O rodzinie Iwaszkiewi-czów Ludwiki W³odek, Twarz Tuwima Piotra Matywieckiego. Ukaza³y siê tak¿e kolejne biografie Tuwima, Broniewskiego, S³onimskiego, Newerlego, Ga³czyñskiego, ju¿ nie mówi¹c o imponuj¹cym dziele Hanny Kirchner, bio-grafii Zofii Na³kowskiej, uwzglêdniæ te¿ trzeba, od dawna obecny na rynku wydawniczym i ciesz¹cy siê wysok¹ renom¹, obszerny dorobek biografistycz-ny Tuszyñskiej, obejmuj¹cy Isaaca Bashevisa Singera, Irenê Krzywick¹, Ma-riê Wisnowsk¹, Wierê Gran i wiele innych postaci, a i tak bêdzie to tylko drobny fragment d³ugiej listy bestsellerów.
Nie znaczy to, i¿ wczeniej nie ukazywa³y siê biografie równie¿ ciesz¹ce siê du¿ym zainteresowaniem, atrakcyjne czytelniczo, intelektualnie i narra-cyjnie odkrywcze. Mam tu na myli ksi¹¿ki eseistyczne, na przyk³ad Jaros³a-wa Marka Rymkiewicza czy Józefa Hena, które dociera³y jednak do wê¿sze-go krêgu odbiorców o wyranie sprecyzowanych zainteresowaniach. G³one ksi¹¿ki z ostatnich lat, s¹ na ogó³ biografiami postaci z naszej wspó³czesnoci,
st¹d temperatura dyskusji wokó³ nich jest znacznie wy¿sza, tym bardziej ¿e odbywa siê na razie raczej na ³amach prasy i ma charakter dziennikarski.
Szczególnie nasycone emocjami by³y kontrowersje wokó³ biografii Kapuciñ-skiego, której towarzyszy³a atmosfera skandalu. Oczywicie znaczenie ma tu fakt, ¿e ukaza³a siê ona w nied³ugim czasie po mierci jej bohatera, napisana zosta³a przez autora z nim zaprzyjanionego i w wielu miejscach dotyka kwestii intymnych, dotycz¹cych tak¿e jego najbli¿szych. Jest to jednak ju¿
inne zagadnienie, wychodz¹ce poza pytania literaturoznawcze, w tym wy-padku maj¹ce swój ci¹g dalszy s¹dowo-procesowy. Z kulturowego punktu widzenia ksi¹¿ka Domos³awskiego okaza³a siê wyzwaniem dla polskiej tra-dycji pisania biografii raczej ostro¿nych, z zachowaniem odpowiedniej dys-krecji i decorum.
Innego rodzaju kontrowersje wywo³a³a Oskar¿ona: Wiera Gran Agaty Tu-szyñskiej. Tym razem spory ogniskowa³y siê wokó³ jej interpretacji i sugestii zwi¹zanych z odleg³ymi wydarzeniami, zachowaniami znanych osób w cza-sach Holokaustu. Ponadto, dzieje piewaczki z warszawskiego getta czytane by³y w kontekcie wczeniej wydanej ksi¹¿ki wspomnieniowej W³adys³awa Szpilmana, a szczególnie zrealizowanego na jej podstawie filmu Romana Polañskiego Pianista. Biografistom zatem czêsto przychodzi mierzyæ siê nie tylko z komplikacjami ród³owymi w docieraniu do rekonstruowanej rzeczy-wistoci, wypracowaniem atrakcyjnych form narracji dla swojej opowieci, lecz tak¿e czêsto z utrwalonymi wczeniej s¹dami na temat znanych postaci i ich czasów. Ksi¹¿ki biograficzne wchodz¹ w dyskurs z zastanym obszarem wiedzy, konfrontowane s¹ ze sob¹ ró¿ne punkty widzenia, indywidualne wer-sje prawdy, szczególnie gdy wokó³ przywo³ywanych postaci naros³a ju¿
obszerna literatura.
Faktem jest, ¿e ci¹g tych wydawnictw, docenianych i nagradzanych, autorskie nowatorstwo, rewelatorskie interpretacje, odkrywanie nieznanych faktów z ¿ycia bohaterów, a tak¿e oddwiêk czytelniczy ksi¹¿ek otworzy³y nowy rozdzia³ w polskiej biografistyce. Wydaje siê, ¿e nie ma ju¿ powrotu do hagiograficznej poprawnoci, lêku przed pope³nieniem niedyskrecji, stawia-niem trudnych pytañ i formu³owastawia-niem kontrowersyjnych hipotez. Na margi-nesie mo¿na by³oby zauwa¿yæ, ¿e musia³o up³yn¹æ nieomal sto lat od czasu, gdy Boy-¯eleñski tak sugestywnie przeciwstawia³ siê polskiej tradycji br¹-zownictwa.
Po ukazaniu siê ksi¹¿ki Domos³awskiego Polityka opublikowa³a ob-szerny raport dotycz¹cy stanu polskiej biografistyki, w którym powo³uj¹c siê na zdanie wydawców, oceniaj¹cych dotychczasowy dorobek polskiego
pi-miennictwa biograficznego autorzy ubolewaj¹, i¿ jest on bardzo ubogi, szczególnie w porównaniu z ekspansj¹ ksi¹¿ek biograficznych na gruncie amerykañskim czy brytyjskim. Jednoczenie prognozuj¹, ¿e:
byæ mo¿e ksi¹¿ka Domos³awskiego bêdzie kamyczkiem uruchamiaj¹cym lawinê [ ] popularnoæ wspomnieñ, dzienników i pamiêtników wiadczy o tym, ¿e Polacy jednak zaczynaj¹ mierzyæ siê z w³asn¹ histori¹. Cierpimy te¿, co wysz³o na jaw przy okazji Kapuciñskiego, na wielki g³ód biografii1.
Kilka zaledwie lat, które dziel¹ nas od tego raportu, potwierdzi³y for-mu³owane w nim przewidywania.
Wymienione tu g³one wydarzenia na rynku polskiej biografistyki stano-wi¹ szeroko zakrojone projekty, rysuj¹ce rozleg³¹ panoramê ¿ycia,
twórczo-ci, z uwzglêdnieniem kontekstów socjologicznych, historycznych epoki. Ce-chuje je dokumentacyjna solidnoæ, naukowa b¹d dziennikarska, a
zwa-¿ywszy, i¿ przedmiotem biograficznej wiwisekcji s¹ tu przede wszystkim postaci twórców, wpisuj¹ siê, w mniejszym lub wiêkszym stopniu, w biogra-fizm literaturoznawczy, o który upomina siê Anna Nasi³owska2. Jej g³os nie jest odosobniony; w 2010 roku ukaza³ siê monograficzny numer Dekady Literackiej, powiêcony problematyce biografizmu, który otwiera t³umaczo-ny tekst angielskiego profesora Uniwersytetu Southampton, Michaela Ben-tona, Biografia teraz i kiedy, w którym autor og³asza, ¿e ów kopciuszek studiów literackich wraca na salony3. S³u szne g³osy u pominaj¹ce siê o na-le¿n¹ rangê biografistyki w obrêbie literaturoznawstwa znajduj¹ potwierdze-nie w wybitnych dzie³ach, by wskazaæ tu przywo³an¹ ju¿ wczepotwierdze-niej, imponu-j¹ca pracê Hanny Kirchner Na³kowska albo ¿ycie pisane.
Prognozowany, a tak¿e ju¿ zauwa¿alny na rynku ksi¹¿ki zwrot w stronê biografii wymusza otwarcie szerszej przestrzeni namys³u nad gatunkiem, pog³êbienia metabiograficznej refleksji. Zwiastunem takiej potrzeby metodo-logicznej jest cytowany tu numer Dekady Literackiej. Uwzglêdniæ jednak nale¿y, i¿ nie ma i nie mo¿e byæ kanonicznego wzorca pisania biografii, poniewa¿ na ró¿norodnoci wybieranych przez autorów konwencji polega jej urok i mo¿e dlatego te¿ na naszym gruncie literaturoznawczym biografi-styka nie doczeka³a siê szerszego, opartego na nowszych modyfikacjach ga-tunku, rozpoznania. Problem rysuje siê bardzo wyranie, je¿eli by zestawiæ tê sk¹p¹ bazê teoriopoznawcz¹ z licznymi pracami na temat autobiografizmu
wystarczy wskazaæ prace Zimanda, Cieñskiego, Czermiñskiej, Lubas-Bar-toszyñskiej, Gosk, a tak¿e wielu innych badaczy, którzy liczne rozprawy powiêcili literaturze dokumentu osobistego, ró¿nym jej odmianom. W tej obszernej bibliografii uwzglêdniæ te¿ nale¿y szeroko przyswojone t³umacze-nia wiatowych klasyków teorii autobiografizmu: Gusdorfa, Lejeunea i in-nych badaczy.
1 W. Smoczyñski, J. Sobolewska, Raport: Biografie ma³e sekrety wielkich ludzi, Poli-tyka 2010, nr 2748, s. 39.
2 A. Nasi³owska, Herezje wokó³ biografizmu i antybiografizmu, Teksty Drugie 2010, nr 12, s. 129-136.
3 M. Benton, Biografia teraz i kiedy, prze³. Anna Pekaniec, Dekada Literacka 2010, nr 45, s. 7.
Na tym tle teoria biografizmu rysu je siê bardzo skromnie najczêciej przywo³ywane s¹: praca Marii Jasiñskiej Zagadnienia biografii literackiej.
Geneza i podstawowe gatunki dwudziestowiecznej beletrystyki biograficznej, ksi¹¿ka zbiorowa Biografia geografia kultura literacka pod redakcj¹ Je-rzego Ziomka i Janusza S³awiñskiego, a z tekstów t³umaczonych Jamesa Clifforda Od kamyków do mozaiki4. Pochodz¹ one z lat siedemdziesi¹tych i jakkolwiek zawarta w nich refleksja teoretycznoliteracka w wielu punktach nie zatraci³a poznawczej aktualnoci, nie wystarczaj¹ ju¿ do opisu wielosty-lowej ró¿norodnoci narastaj¹cej materii tekstów biograficznych.
Pomiêdzy teoretycznoliterackim rozpoznaniem autobiografizmu i biogra-fizmu s¹ wiêc znacz¹ce dysproporcje, a uznaæ by przecie¿ nale¿a³o, ¿e genolo-gicznie s¹ to gatunki pokrewne, chocia¿ przez klasyków teorii rozgraniczane doæ kategorycznie. Autor paktu autobiograficznego Phillipe Lejeune prze-strzega, by przez pryzmat gatunku biograficznego nie myleæ o autobiografii.
Istot¹ paktu autobiograficznego jest bowiem uznanie to¿samoci wewn¹trz tekstu z nazwiskiem na ok³adce, natomiast w biografii relacja miêdzy boha-terem a modelem jest kwesti¹ podobieñstwa, a nie to¿samoci: To¿samoæ jest rzeczywistym punktem wyjcia autobiografii podobieñstwo nieosi¹gal-nym horyzontem biografii5. Inaczej relacje miêdzy tymi gatunkami ustawia John Sturrock, twierdz¹c, ¿e biografia to rzemios³o, autobiografia dzia³al-noæ uboczna i niepowtarzalna6. W jego ujêciu form¹ prymarn¹ jest zatem biografia, a autobiografia pochodn¹ jej konwencji.
Materia tekstowa, szczególnie z ostatnich lat tak¿e na gruncie polskim znacznie poszerzaj¹ca repertuar odmian gatunkowych biografizmu, dostar-cza jednak licznych przyk³adów, które zacieraj¹ tê formalnie wyznaczon¹ liniê demarkacyjn¹. Przyk³adem swobodnego przemieszczania siê miêdzy biografi¹ i autobiografi¹ mo¿e byæ zarówno pisarstwo Henryka Grynberga, jak i Janusza G³owackiego, szczególnie w tych tekstach, które mieszcz¹ siê w szeroko pojêtej kategorii literatury dokumentu osobistego, a tak klasyfiko-waæ mo¿emy du¿¹ czêæ ich dorobku.
W Uchodcach i Ci¹gu dalszym Grynberga szkielet konstrukcyjny uwzglêdnia plan autobiografii, ale meandryczny tok narracji opiera siê na dygresjach, które rozrastaj¹ siê do rozmiarów wyodrêbnionych rozdzia³ów i stanowi¹ rozbudowane szkice biograficzne przywo³ywanych postaci. Powsta-je kompozycja wielog³osowa, w której inicjalny gest autobiograficzny ulega
4 M. Jasiñska, Zagadnienia biografii literackiej. Geneza i podstawowe gatunki dwudzie-stowiecznej beletrystyki biograficznej, Warszawa 1970; Biografia geografia kultura lite-racka, red. J. Ziomek i J. S³awiñski, Z Dziejów Form Artystycznych w Literaturze Pol-skiej, t. 40, Wroc³aw 1975; J. L. Clifford Od kamyków do mozaiki: zagadnienia biografii literackiej, prze³. A. Mys³owska, Warszawa 1978.
5 P. Lejeune, Wariacje na temat pewnego paktu: o autobiografii, red. R. Lubas-Barto-szyñska, przek³. W. Grajewski, Kraków 2007, s. 71.
6 Por. J. Sturrock, Nowy wzorzec autobiografii, w: Autobiografia, red. M. Czermiñska, s. 126144.
zatarciu, a perspektywa autorska, zachowuj¹c podmiotow¹ nadrzêdnoæ, przechodzi na pozycjê zbli¿on¹ do powieciowego narratora. W wywiadach czêsto podkrela³: Moja biografia jest w pewnym sensie typowa, pomimo wszelkich niezwyk³oci, w jakie obfituje, jeli chodzi o los osobisty7, a w innym miejscu: Zawsze niechêtnie pisa³em o sobie. Nawet w moich opowieciach autobiograficznych bohaterem nie by³em ja8.
Projekt Grynberga okreliæ mo¿na jako autobiografiê przegl¹daj¹c¹ siê w lustrach biografii innych postaci. Zwa¿ywszy, ¿e Uchodcy i Ci¹g dalszy to ksi¹¿ki pokoleniowe piêknych siedemdziesiêcioletnich9, ich ¿yciorysy s¹ równoleg³e, a dowiadczenia poniek¹d wymienne. Pokoleniowym mitem sca-laj¹cym i legendotwórczym jest postaæ Marka H³aski, który by³ dla nich, bo tak¿e dla Janusza G³owackiego i kilku innych spadkobierców, Jamesem De-anem, Elvisem Presleyem, Humphreyem Bogartem, Ernestem Hemingway-em. Uchodców otwiera rozdzia³ zatytu ³owany Maheczko, czyli Marek H³a-sko i nie jest on tylko bohaterem tego szkicu, patronem ca³ej ksi¹¿ki, postaci¹ przewijaj¹c¹ siê przez wiele stron rzecz jest jemu dedykowana, a w³aciwie za niego napisana. H³asko pi³ z nami i notowa³ w pamiêci materia³, którego zawsze mu brakowa³o. Ja nie, bo mia³em materia³u pod dostatkiem, wiêcej nawet, ni¿ mog³em unieæ, a zatem: Zrobi³em to niejako za niego. Nie tak barwnie, jak on by to zrobi³, ale kto umie tak koloryzowaæ jak on?10. Pojawia siê formu³a bardzo specyficzna pisania nie o kim, nie
dla kogo, nawet nie w czyim imieniu, lecz za kogo, tak jak wczeniej, w 1981 roku w Izraelu, patrz¹c na pla¿ê, gdzie niegdy wylegiwa³ siê H³a-sko, napisa³ wiersz za niego11.
Niecodzienny zabieg literacki, stosowany w jego tekstach autobiograficz-no-biograficznych, odczytaæ mo¿na jako pewn¹ odmianê apokryfu nienapi-sane ksi¹¿ki nie¿yj¹cego ju¿ H³aski pisze Grynberg. Jest to jednak rodzaj apokryfu à rebours, odwracaj¹cy jego definicyjne cechy gatunkowe odrzu-cone zosta³y gry z mistyfikowanym autorstwem, tekst intencjonalnie nie jest efektem zaw³aszczenia czyjego nazwiska czy dzie³a, lecz gestem podarunko-wym skierowanym do kogo, kto nie zd¹¿y³ napisaæ tego, co móg³by, czy
7 M. Lebecka, Opisaæ Holocaust. Rozmowa z Henrykiem Grynbergiem, Kresy 1994, nr 18, s. 19.
8 M. Cichy, Najwa¿niejszy temat, Gazeta Wyborcza 1993, nr 225.
9 Okrelenie zapo¿yczam od Marty Sawickiej, z tytu³u jednej z recenzji (Piêkni sie-demdziesiêcioletni, Wprost 2005, nr 5).
10 H. Grynberg, Uchodcy, Warszawa 2004, s. 221.
11 Pisanie za kogo jest oryginalnym, mo¿e nawet ekstrawaganckim przedsiêwziê-ciem, ale, jak zauwa¿a Ewa Rewers, w jakim stopniu i konstytutywn¹ cech¹ pimiennic-twa osobistego: Narracja autobiograficzna »historia ¿ycia«, konstruowana jest natomiast zwykle z punktu widzenia autonomicznego podmiotu, który biograficzne przedsiêwziêcie podejmuje w imieniu »innych« lub pod ich nieobecnoæ: swoich wczeniejszych postaw i decyzji ¿yciowych, osób, których ju¿ nie ma lub tych, którzy s¹, lecz milcz¹. (Tej¿e, Wiêniowie transkulturowej wyobrani w: Narracja i to¿samoæ (I). Narracje w kulturze, red. W. Bolecki i R. Nycz, Warszawa 2004, s. 46).
powinien. Nie jest uzurpatorskim zaw³aszczeniem orygina³u, kopi¹, fa³szyw-k¹ czy renarracj¹, nie kwestionuje wzoru, lecz kontynuuje dzie³o niedokoñ-czone, proponuje hipotetyczny ci¹g dalszy w formie narracyjnego continu-um. Gdyby jego artystyczn¹ deklaracjê pisania za kogo interpretowaæ jako indywidualn¹ wersjê apokryfu, to w poszerzonym rozumieniu tego terminu.
Danuta Szajnert zwraca uwagê, i¿ apokryf, choæ przynale¿¹cy do rodzi-ny imion wymowrodzi-nych, wspó³czenie funkcjonuje znacznie szerzej i zyskuje [ ] dodatkowe, nieobecne, albo bardzo s³abo obecne w pierwotnych u¿y-ciach, odcienie znaczeniowe i niekoniecznie wi¹¿e siê z intencjami mistyfi-katorskimi12.
W Pamiêtniku, pod dat¹ 18 IV 1988, wspominaj¹c pobyt w Izraelu, gdzie kiedy spotka³ siê z H³ask¹, pisze: Chodzi³em tymi samymi bulwarami i barami co 28 lat temu z H³ask¹. Prawie nic siê nie zmieni³y. A¿ dziwne, ¿e go nie spotka³em13. Pisanie za niego wyp³ywa z dojmuj¹cego poczucia nieobecnoci, braku, potrzeby ogl¹dania wiata jego oczami czy przywrócenia rzeczywistoci temu, który ju¿ odszed³. Apokryficznoæ opowieci Grynberga spisywanych za H³askê mo¿na odczytywaæ w ramach antropologii ladu jako jedn¹ z odmian poetyki pamiêci, w której gest powtórzenia odgrywa zasadni-cz¹ rolê14.
Z potrzeby mówienia za kogo wyrasta du¿a czêæ jego pisarskiego dorobku. Tak skomponowane s¹ ksi¹¿ki: Memorbuch, której bohaterem i narratorem jest twórca Wielkiej Encyklopedii Powszechnej Adam Bromberg;
Szkice rodzinne; Pamiêtnik Marii Koper, a tak¿e wiele innych. Monika Sza-b³owska-Zaremba okreli³a ten dzia³ twórczoci Grynberga jako epickie
wiadectwa Drugiego15. Narracja prowadzona za kogo jest jednym z roz-poznanych sposobów przedstawiania traumy Holokaustu, odwo³uj¹c siê do okrelenia z tytu³u ksi¹¿ki Anny Ziêbiñskiej-Witek16. W zbli¿onym kierunku zmierza interpretacja Doroty Krawczyñskiej, która mówienie g³osem ofiary w tekstach o Zag³adzie odczytuje w twórczoci Grynberga jako gest identyfi-kacji, ale i manipulacji17.
W przypadku Uchodców i Ci¹gu dalszego motywacje okrelaj¹ce potrze-bê mówienia za kogo s¹ jednak inne. Prze¿ycie Zag³ady nie jest tu w¹t-kiem zasadniczym, jakkolwiek tak¿e obecnym, ale akcent pada na pobratym-stwo losów uchodców, empatiê wobec wydziedziczonych z rodzimej przestrzeni, którym nie uda³o siê odnaleæ w nowej sytuacji, przegrali
12 D. Szajnert, Mutacje apokryfu, w: Genologia dzisiaj, red. W. Bolecki, I. Opacki, Warszawa 2000, s. 138.
13 H. Grynberg, Pamiêtnik, Warszawa 2011, s. 334.
14 Por. M. Zaleski, Formy pamiêci, Gdañsk 2004 (tu rozdz. wiat powtórzony, s. 1160).
15 M. Szab³owska-Zaremba, Cz³owiek po zag³adzie. Problematyka egzystencjalna w twórczoci Henryka Grynberga, Lublin 2010, s. 119.
16 A. Ziêbiñska-Witek, Holocaust problemy przedstawiania, Lublin 2005.
17 D. Krawczyñska, Empatia? Substytucja? Identyfikacja? Jak czytaæ teksty o Zag³a-dzie, w: Narracja i to¿samoæ, dz. cyt., s. 266.
z losem i uszli z przysz³oci, bo samobójcy te¿ s¹ uchodcami, jak czytamy w zakoñczeniu ksi¹¿ki za nich pisze ci¹gi dalsze.
Splot w³asnych historii i narracji opartych na koncepcie pisania za kogo komplikuje gatunkow¹ identyfikacjê jego tekstów. Mo¿na odnieæ wra¿enie, ¿e autor, swobodnie gospodaruj¹c swoim dorobkiem twórczym, celowo utrudnia próby genologicznej klasyfikacji. W s³owie odautorskim okrela Uchodców jako opowieæ pokoleniow¹ z elementami fikcji, za-mieszczaj¹c we wstêpie podziêkowania dla wielu osób za dostarczone mate-ria³y i konsultacje. Nastêpn¹ ksi¹¿kê Grynberg zatytu³owa³ jednoznacznie jako kontynuacjê: jest to ci¹g dalszy Uchodców i wszystkiego, co dotych-czas napisa³em [ ] I jak wiêkszoæ mojej prozy jest to raczej opowieæ epicka ni¿ autobiografia18, po czym nastêpuje jeszcze d³u¿sza lista podziêkowañ za informacje, konsultacje, dokumenty, materia³y, co mia³oby wskazywaæ na dokumentarny zamys³.
Deklaracje gatunkowe sk³adane przez autora, który w sposób szczególny eksploatuje swoj¹ biografiê, s¹ wiêc bardzo niejednoznaczne, a w obrêbie ca³ociowej przestrzeni jego dzie³a wydaje siê, ¿e wiadomie wprowadzaj¹ zamêt. Okrelenie opowieæ epicka odsy³a do wiata fikcji, a przynajmniej sankcjonuje jej obecnoæ. Jednoczenie podkrela, ¿e wyzby³em siê
powie-ciopisarskich sk³onnoci, umieszcza w tekcie liczne sprostowania co do osób i sytuacji opisywanych we wczeniejszej twórczoci, przeprasza za daw-ne nierozwa¿daw-ne fabularyzacje19. Relacje miêdzy dokumentem i fikcj¹ w obszarze twórczoci Grynberga dodatkowo komplikuje wydany w 2011 roku obszerny Pamiêtnik. We wstêpie pisze: Jest to wybór, w którym pomijam zapiski wykorzystane w moich opowieciach autobiograficznych (zw³aszcza w Uchodcach i Ci¹gu dalszym) lub rozwiniête w esejach czy »przet³umaczo-ne« na wiersze. St¹d nieraz d³u¿sze przerwy miêdzy datami20. Wy³¹czaj¹c te partie z Pamiêtnika, przyznaje narracjom, poprzednio deklarowanym jako
opowieci epickie, status referencyjnoci po czasie okazuj¹ siê wyimkiem z prowadzonego diariusza. W kilku miejscach nawet stosuje przypisy, odsy³a-j¹ce do utworów powieciowych, traktowanych tu dokumentacyjnie i fakto-graficznie.
Proza Grynberga rozwija siê jako opowieæ totalna, konstruowana w procesie powrotów, renarracji, owietlania tych samych zdarzeñ z ró¿nych punktów widzenia i perspektyw czasowych. Jest to niejako dzie³o w toku,
¿aden tekst nie jest zamkniêty, pomimo ¿e autor z upodobaniem eksponuje
epilogi. Tak tytu³uje ostatni rozdzia³ Uchodców, ksi¹¿ki, która ma swoj¹
18 H. Grynberg, Ci¹g dalszy, Warszawa 2008, s. 7.
19 S³awomir Bury³a dokumentaryzm prozy Grynberga widzi jako jedn¹ z czterech
cie¿ek wiod¹cych i przybli¿aj¹cych do tego, co »nie-do-pomylenia«, »nie-do-wypowiedze-nia«, »nie-do-zrozumie»nie-do-wypowiedze-nia«, »nie-do-wyobra¿enia« (tego¿, Opisaæ Zag³adê. Holokaust w twórczoci Henryka Grynberga, Wroc³aw 2006, s. 286.)
20 H. Grynberg, Pamiêtnik, s. 7.
kontynuacjê w Ci¹gu dalszym, te¿ zreszt¹ zakoñczonym epilogiem, a w¹tki z tych opowieci i wszystkich innych tekstów s¹ cytowane, wyjaniane, dopowiadane w opublikowanym póniej (w 2011 roku) Pamiêtniku. W ten sposób opowieci Grynberga przenikaj¹ siê, tworz¹ ewoluuj¹cy nieustannie splot, staj¹ siê narracj¹ ¿ycia w jego ci¹g³oci czasowej, a ka¿dy epilog oka-zuje siê tymczasowy. Mo¿na tu powo³aæ siê na filozoficzny punkt widzenia Katarzyny Rosner: To¿samoæ, jak i konstytuuj¹ca j¹ autonarracja, nie jest w ¿adnym momencie ¿ycia jednostki ustalona, gotowa. Autonarracja musi ci¹gle integrowaæ nowe wydarzenia, pojawiaj¹ce siê w wiecie i w³¹czaæ te, które s¹ dla jednostki istotne21.
Narracja ¿ycia rozrasta siê, tworz¹ j¹ ró¿ne rozga³êzienia, przemieszcnia w¹tków, boczne linie, obejmuje zarówno to, co wewnêtrzne, jak i ze-wnêtrzne, a miejsce nadrzêdne ma sam rytua³ opowiadania. Zatarciu ulegaj¹ granice miêdzy fikcj¹ i nie-fikcj¹, gdy¿ obie w równym stopniu s³u¿yæ mog¹ rozumieniu wiata. Ryszard Nycz interpretuje tê sk³onnoæ do hybrydyzacji,
³¹cz¹cej dokumentaryzm z fikcj¹, jako model czytania nowoczesnej literatury i znajduje dlañ g³êbokie uzasadnienie:
Wydaje siê wszak¿e, ¿e w tego rodzaju tendencji chodzi o gruntowniejsz¹ kryty-kê relacji literatura-rzeczywistoæ; relacji, która nie daje siê poj¹æ w kategoriach opozycji, alternatywy czy obocznoci autonomicznych dziedzin. Za spraw¹ wkro-czenia osoby do tekstu granica zostaje prze³amana i zatarta. Literatura za na nowo siê uprawomocnia, w³¹czaj¹c siê w porz¹dek (i nieporz¹dek) ¿ycia jako
uprawniona, a mo¿e nawet uprzywilejowana forma jego narracyjnego rozu-mienia, dramatycznego rozwiniêcia czy lirycznego wypowiedzenia22.
Projekt estetyczny Grynberga wpisuje siê w teoretyczne rozpoznanie Nycza. Autor podkrela, powo³uj¹c siê na autorytet Kapuciñskiego, ¿e lite-ratura jest dla mnie rodkiem, a nie celem i mówi to przede wszystkim jako pisarz, przez d³ugie lata swojej drogi twórczej wybieraj¹cy rolê stra¿nika pamiêci o ¯ydach zamordowanych w epoce Holokaustu, ale tak¿e autor Uchodców i innych ksi¹¿ek, które nie koncentruj¹ siê wy³¹cznie wokó³ tej problematyki. Twierdzi, ¿e kiedy by³ m³ody, chcia³ byæ przede wszystkim powieciopisarzem teraz coraz bardziej sk³ania siê do roli kronikarza.
mia³o wplata w Ci¹g dalszy obszerne dokumenty, akta procesów s¹dowych i wiele innych wiadectw minionego czasu. Nie przestaje jednak myleæ o nadaniu ca³oci artystycznej formy i nie jest to tylko kwestia dba³oci o poziom estetyczny czy czytelnicz¹ atrakcyjnoæ. Pisanie jest bezpieczniej-sze od opowiadania, bo zapewnia dystans wyznaje autor i dodaje: dziêki za literaturê23. Tê konstatacjê odnosi nie tylko do tekstów zmagaj¹cych siê
21 K. Rosner, Narracja, to¿samoæ i czas, Kraków 2003, s. 42.
22 R. Nycz, Literatura jako trop rzeczywistoci. Poetyka epifanii w nowoczesnej literatu-rze polskiej, Kraków 2001, s.67.
23 H. Grynberg, Ci¹g dalszy, s. 122.
z dowiadczeniem Holokaustu, lecz tak¿e biografii uchodców z przysz³oci, w których imieniu pisze, ze wiadomoci¹, ¿e móg³by dzieliæ ich los, gdyby szczêliwie nie odnalaz³ siê i nie zaakceptowa³ swojego miejsca nad Potoma-kiem.
Obok biograficznych narracji Grynberga z ostatnich lat mo¿na ustawiæ teksty Janusza G³owackiego (przede wszystkim jego pokoleniow¹ ksi¹¿kê Z g³owy, bêd¹c¹ równie¿ swoistym wiadectwem piêknych siedemdziesiêcio-letnich), maj¹ce wspólny generacyjny adres z autorem Piêknych dwudziesto-letnich24. Ponadto pisane s¹ przez uchodców (jeden z roku 1967, drugi
Obok biograficznych narracji Grynberga z ostatnich lat mo¿na ustawiæ teksty Janusza G³owackiego (przede wszystkim jego pokoleniow¹ ksi¹¿kê Z g³owy, bêd¹c¹ równie¿ swoistym wiadectwem piêknych siedemdziesiêcio-letnich), maj¹ce wspólny generacyjny adres z autorem Piêknych dwudziesto-letnich24. Ponadto pisane s¹ przez uchodców (jeden z roku 1967, drugi