Kiedy pojawi³a siê oficjalna informacja o istnieniu Kronosu, zaczêto po-szukiwaæ w wypowiedziach autora zw³aszcza z Dziennika wskazówek, które wiadczy³yby o autentycznoci zatajonych notatek i pomog³y wyjaniæ
ród³a ich powstawania. Gombrowicz do pewnych tematów (np. forma, nie-dojrza³oæ) podchodzi³ z maniakaln¹ wrêcz fascynacj¹. Do takich wielkich Gombrowiczowskich problemów nale¿a³ równie¿ problem Historii, i ³¹cz¹-cych siê z ni¹ czasowoci, okresowoci. Wyzna³ to w Dzienniku w roku 1958: Wzrastaj¹ca moja wra¿liwoæ na kalendarz. Daty. Rocznice. Okresy.
Z jak¹¿ pilnoci¹ oddajê siê teraz tej buchalterii dat (DII 33).
Fanatyzm Gombrowicza dotyczy³ szczególnie dziejów jego w³asnego ¿y-cia. Postrzega³ je nie jako zwyk³y ci¹g zdarzeñ, ale jako realizacjê pewnego odgórnego planu. Gombrowicz by³ przewiadczony o przeznaczeniu cz³owie-ka, o okrelonoci ludzkiego losu, a tak¿e przypisywa³ szczególne znaczenie cyfrom. Wielokrotnie, opisuj¹c swoje ¿ycie, dawa³ temu wyraz, np.: Historia przysz³a mi z pomoc¹ (T 30); Dobilimy do Buenos Aires 22 (dwójka to moja cyfra) sierpnia 1939 (suma cyfr 22) (T 50); Jak mi siê wydarzy³a ta Argentyna? Czysty przypadek (przypadek?) (T 49); Ca³a ta historia z wy-jazdem to by³o [ ] jakby jaka rêka olbrzymia wziê³a mnie za ko³nierz, wyjê³a z Polski i przenios³a do tego l¹du, zgubionego w oceanie (T 50).
Analiza wydarzeñ z w³asnego ¿ycia (na wielu p³aszczyznach) pozwala³a Gombrowiczowi na odczucie ich ulotnoci, czyli bezwzglêdnego przechodze-nia w przesz³oæ, utratê wartoci i znaczeprzechodze-nia w procesie przemijaprzechodze-nia. Prze-ra¿aj¹ca musia³a wydawaæ siê myl, ¿e to, co wypada z pamiêci, przestaje
tym samym istnieæ. Taka refleksja pojawia siê w Dzienniku, jakby autor chcia³ dyskretnie przekazaæ informacjê o powstaj¹cym Kronosie:
[ ] dlaczegó¿ nie zapisywa³em ka¿dego dnia mego od chwili gdy nauczy³em siê pisaæ? Mia³bym dzisiaj wiele tomów, wype³nionych tymi zapiskami, i wiedzia³-bym co robi³em dwadziecia siedem lat temu, o tej samej godzinie. Po co? ¯ycie przecieka przez daty, jak woda przez palce. Ale przynajmniej pozosta³oby co
lad jaki
(DII 33) Kronos, bez w¹tpienia, jest ostatni¹ prób¹ wyci¹gniêcia z przesz³oci wspomnieñ i tym samym pozostawienia ladu historii pisarza, upajaj¹cego siê w³asn¹ przemijalnoci¹:
Moja koñcz¹ca siê historia zaczyna mi sprawiaæ rozkosz wprost zmys³ow¹. Za-nurzam siê w niej, jak w rzece niesamowitej, która d¹¿y do wyjanienia. Powoli wszystko siê uzupe³nia. Wszystko siê zamyka. Zaczynam ju¿ odczytywaæ siebie, choæ z trudem i jakby przez mêtne okulary. Jak¿e dziwne: na koniec, na koniec zaczynam widzieæ w³asn¹ twarz wy³aniaj¹c¹ siê z Czasu. Towarzyszy temu przedsmak nieodwo³alnej ostatecznoci. Patos.
(DII 34) Przemijalnoæ jest odczuwana przez Gombrowicza tym bardziej, ¿e nie-od³¹cznie wi¹¿e siê ze zmiennoci¹. Jednostka nieustannie kszta³towana jest przez otoczenie. wiadomoæ tych zmian pozwala Gombrowiczowi na nabra-nie dystansu do siebie z przesz³oci. Dystans ten umo¿liwia blisk¹ relacjê, charakterystycznie sentymentaln¹, ale jednak odrêbn¹, w której miêdzy te-raniejszoci¹ a przesz³oci¹ znajduje siê nieprzekraczalna granica minio-nych lat. Przyk³ad obrazuj¹cy tak¹ relacjê dwóch Gombrowiczów teraniej-szego i przesz³ego pojawia siê przy opisie powrotu autora Trans-Atlantyku do Europy po dwudziestu czterech latach:
Ze wszystkich spotkañ, jakie mnie oczekiwa³y, jedno by³o najk³opotliwsze musia³em siê spotkaæ z jednym bia³ym statkiem który wyp³yn¹³ z polskiej Gdyni w drodze do Buenos z którym wiêc mia³em siê spotkaæ nieuchronnie za jaki tydzieñ na pe³nym oceanie By³ to Chrobry. Chrobry z roku 1939-ego, z sierpnia, ja na nim by³em i Straszewicz i Rembieliñski, senator, i mini-ster Mazurkiewicz [ ] tak, wiedzia³em, ¿e spotkaæ siê muszê z owym Gombro-wiczem, p³yn¹cym do Ameryki, ja, Gombrowicz, dzi odp³ywaj¹cy z Ameryki.
(DIII 93) Zetkniêcie siê w punkcie wspólnym (Atlantyk) teraniejszoci z
przesz³o-ci¹, pocz¹tku pewnej przygody i jej zakoñczenia, wywo³uje refleksyjny dia-log na przestrzeni lat minionych:
[ ] oto dzisiaj ja nadp³ywam tamtemu Gombrowiczowi, jak rozwi¹zanie i
wyja-nienie, jestem odpowiedzi¹. Czy jednak, jako odpowied, bêdê na wysokoci
zadania? Czy zdo³am w ogóle co powiedzieæ tamtemu, gdy Federico wynurzy mu siê na mglistym obszarze wód [ ], czy nie bêdê musia³ przemilczeæ?...
[ ] Jeli on mnie zapyta ciekawie: Z czym wracasz? Kim teraz jeste?...
a ja mu odpowiem zak³opotanym gestem r¹k pustych, wzruszeniem ramion i mo¿e czym w rodzaju ziewniêcia aaach, nie wiem, daj mi spokój!
(DIII 9394) Takie rozmowy z w³asn¹ przesz³oci¹ prowadzi³ Gombrowicz równie¿
na kartach Kronosu, choæ s¹ du¿o bardziej lapidarne: 1-ego rozmowa z Nowiñskim wytargowa³em na 14 tys. 2-ego wyp³acaj¹ 12 880. Rozczaro-wanie. Dzi 3-ego mam ogó³em 23 340 pezów. Na jak d³ugo? Nie bój siê.
WG. 1959 (KR 182). Ów zapis pochodzi z czerwca 1955 roku. Dopiski pó-niejsze (jak ten z 1959 roku) zosta³y w Kronosie zaznaczone pogrubionym drukiem.
Gombrowicz, mimo ¿e nie bra³ czynnego udzia³u w tocz¹cej siê wokó³ niego Historii by³ raczej obserwatorem i surowym komentatorem to jednak wpisywa³ swoje ¿ycie w historyczny bieg. Czas, w którym przysz³o mu ¿yæ, musia³ odbijaæ siê równie¿ w jego twórczoci, zw³aszcza tej czerpi¹-cej z biografii. Po³¹czenie i wymieszanie wydarzeñ o znaczeniu historycz-nym (zarówno polskich, jak i wiatowych) z tymi indywidualhistorycz-nymi, jednost-kowymi (bardziej lub mniej znacz¹cymi) to jeden z elementów charakteryzuj¹cych specyficzn¹ formê Kronosu. Dla przyk³adu w grudniu 1941 roku Gombrowicz notuje:
8 XII atak japoñski.
Stany Zjednoczone w wojnie z Niemcami i Japoni¹ (komentujê z don Alfredo).
Nowy rok na Retiro.
(KR 90) Inny przyk³ad z 1953 roku:
List od Giedroycia, ¿e ksi¹¿ka nie idzie, ¿e Sienkiewicz wietny propozycja wydania nowej ksi¹¿ki [...] Jêczmieñ na oku. ( ) Egzema na twarzy ko³o ucha.
[...] Naprê¿enie w zwi¹zku z wykryciem bandy terrorystów. Rex szachy z Eislerem.
(KR 152154)
Takie zestawienie, zrównanie, bez wzglêdu na ró¿norodnoæ i wagê po-szczególnych zdarzeñ, umo¿liwia spojrzenie na Historiê jak na o czasu, wokó³ której grupuj¹ siê perypetie ¿yciowe konkretnych osób. To cz³owiek tworzy Historiê z w³asnej codziennoci i w relacji do codziennoci drugiego cz³owieka. Bez wzglêdu na to, czy losy pojedynczego ¿ycia maj¹ jakie-kolwiek znaczenia dla ogó³u, to zawsze jest ono zanurzone w historii
ludzko-ci, jest jej czêci¹ sk³adow¹. Tê p³ynnoæ ludzkiego istnienia, zawsze w kontekcie historycznym, przedstawi³ Gombrowicz. Patrz¹c na Historiê
z perspektywy wielkich wydarzeñ, zapominamy, ¿e s¹ one wynikiem dzia³a-nia ludzi ¿yj¹cych w swoim czasie.
Gombrowicz, mieszaj¹c zdarzenia z w³asnego ¿ycia z tymi o ogólnym znaczeniu dla losów ca³ych narodów, ukaza³ po czêci swój stan wiadomoci politycznej i dziejowej. Po³¹czy³ fakty, które maj¹ czêsto nik³e znaczenie (nawet dla biografii pisarza) z tymi, które zmienia³y losy wiata. Ponadto zapisy te w postaci krótkich hase³, notek kalendarzowych pomaga³y autoro-wi uporz¹dkowaæ w pamiêci w³asne ¿ycie i byæ mo¿e kolejny raz rozliczyæ swoj¹ postawê z czasów drugiej wojny wiatowej. Pisarz wymienia epizody, które znamy ju¿ m.in. z Dziennika, jednak czêciej pojawia siê s³owo
strach. Dodatkowo Gombrowicz wynotowa³ informacje o przebiegu wojny, zaczerpniête najpewniej z relacji prasowych tamtego czasu. O tym, ¿e autor opiera³ siê jedynie na w³asnej pamiêci, wiadcz¹ liczne pomy³ki w poszcze-gólnych datach.
Z opisem wojny Gombrowicz mierzy³ siê kilkakrotnie w swojej
twórczo-ci. Zarówno we wspomnieniach (Dziennik, Testament czy Wspomnienia pol-skie), jak i formach stricte literackich (Trans-Atlantyk, Pornografia). Warto zwróciæ uwagê na ostatni z wymienionych utworów. Tematyka wojenna w Pornografii jest czêsto niezauwa¿ana, byæ mo¿e ze wzglêdu na nik³y zwi¹-zek z biografi¹ autora i faktami w ogóle. Powieæ ta jest wiêc prób¹
wyobra-¿enia sytuacji wojennej na zasadzie prawdopodobieñstwa.
W Pornografii ukazane zosta³y realia wojny jako t³o wydarzeñ zupe³nie do tych realiów niepasuj¹cych. Sekretne zabawy starszych panów o
podtek-cie erotycznym realizowane s¹ pomiêdzy kolejnymi wojennymi naradami.
Takie zestawienie sprawia, ¿e akcja nabiera miesznoci i jednoczenie po-wszednioci (wojna czy pokój, cz³owiek zawsze uwik³any jest w swoich ¿¹-dzach). Wojnê w Pornografii urzeczywistniaj¹ bohaterowie, którzy generuj¹ miêdzy sob¹ atmosferê grozy i konspiracji, przekazuj¹c jedynie opowieci o linii frontu. Role odgrywane przez bohaterów ulegaj¹ jednak pod wp³ywem napiêcia wypaczeniu. Przyk³adny oficer okazuje siê dezerterem, a gotowi do walki patrioci, zamiast walczyæ z najedc¹, maj¹ rozkaz zabiæ rodaka. Woj-na odbywa siê jedynie w wiadomoci bohaterów. Mamy konspiracje, strzela-niny i ofiary zupe³nie poza tocz¹c¹ siê wojn¹, choæ przez ni¹ prowokowane.
Na podobnej koncepcji opiera siê ca³a historiozofia Gombrowicza. Nasza
wiadomoæ, na podstawie której odgrywamy swoje role, tworzy rzeczywi-stoæ.
Pe³n¹ wizjê historiozoficzn¹ Gombrowicz chcia³ przekazaæ w niedokoñ-czonym dramacie, zatytu³owanym Historia. Fragmenty dramatu opubliko-wano i do³¹czono do tekstów publicystycznych pisarza7. Konstanty Jeleñski, który pracowa³ nad redakcj¹ tego tekstu, zwraca uwagê na datê, zapisan¹ na marginesie jednej ze scen (18 IX 51). wiadczy ona o tym, ¿e Historia
7 W. Gombrowicz, Publicystyka, wywiady, teksty ró¿ne 19391963, s. 3780.
jest o cztery lata wczeniejsza od pierwszej wersji Operetki8. Tak wiêc Gom-browicz Historii nie dokoñczy³, ale na jej podstawie stworzy³ nowy dramat.
Dowodem tego jest równie¿ to, ¿e jak podaje Jeleñski Historia mia³a nosiæ podtytu³ Opereta9.
Z pozostawionych fragmentów wynika, ¿e celem pisarza by³o ukazanie procesu historycznego, a nie jak do tej pory jej wycinków (wojen i rewolucji). Gombrowicz przedstawia koncepcjê, w imiê której ca³a ludzkoæ funkcjonuje w podobnych relacjach (wzajemnego stwarzania) do rodziny, czyli najmniejszej organizacji spo³ecznej. Dlatego wiêc najpierw przedsta-wia roz³adowanie form pod wp³ywem swojej bosoci w domu rodzinnym, który nastêpnie zostaje przemieniony w dwór cesarski. Skoro cz³onkowie rodziny po zdjêciu butów ulegli ogólnemu rozlunieniu i przyznali siê do w³asnej, urobionej tradycj¹ formy, to mo¿na w ten sam sposób wp³yn¹æ na bieg Historii i zapobiec wojnie10. Witold bohater dramatu wyg³asza znacz¹c¹ mowê przed s¹dem:
Proszê Wysokiego S¹du! Panie Prokuratorze! Przeczuwam ¿e to siê niedobrze skoñczy! Co jest niedobrego
Pomiêdzy mn¹, a wiatem i je¿eli nie uda mi siê roz³adowaæ Jeli nie uda mi siê w porê temu zaradziæ krew siê uka¿e.
I wszystko trzanie! Wszystko diabli wezm¹! Wszystko ulegnie stopniowo strasznej zag³adzie. [ ]
A ja tu stojê!
Boso!
Na bosaka!
But, but, but o gdybym mia³ butami mymi za¿egnaæ ten But który nas trzanie w zêby! Bosa noga moja
Bezbronna jest wobec Historii. Gdybym móg³ dojæ do miejsca, w którym siê tworzy Historia! Polityka mocarstw! Ale jestem bezbronna!
(PB 6061) Przestêpstwo, którego dopuci³ siê Witold, równie¿ odbywa siê na dwóch poziomach: rodzinnym odmowa s³u¿by wojskowej, i historycznym zabicie arcyksiêcia Ferdynanda w Sarajewie. Witold ma wiadomoæ, czego zapowie-dzi¹ jest ta zbrodnia, wiêc szuka sposobu na zmianê biegu Historii. Dlatego jako wys³annik-misjonarz odbêdzie peregrynacjê po mocarstwach, rozgrywa-j¹c¹ politykê wiatow¹. Z polecenia cesarza Miko³aja II, którego rz¹dy chyl¹
8 K. Jeleñski, Od bosoci do nagoci (o nieznanej sztuce Gombrowicza), w: Gombrowicz i krytycy, wyb. i oprac. Z. £apiñski, Kraków 1984, s. 284.
9 Tam¿e.
10 Maria Janion, analizuj¹c warstwê historiozoficzn¹ zarówno Historii, jak i Operetki, zwraca uwagê na wyrany konflikt mêskoci, jaki zachodzi w Witoldzie: Oto dla Gombro-wicza sfera historii jak wojny, gwa³tu, przemocy, okrucieñstwa, panowania by³a
najci-lej zwi¹zana z mêskoci¹, agresywn¹, paniczn¹, i przera¿aj¹c¹ w konwulsyjnym lêku przed pos¹dzeniem o niemêskoæ. Dlatego te¿ w Historii Witold bos¹ nog¹ usi³uje protesto-waæ przeciw wyznaczonym rolom spo³ecznym [ ] (M. Janion, Ciemna m³odoæ Gombro-wicza, w: Gombrowicz i krytycy, wyb. i oprac. Z. £apiñski, Kraków 1984, s. 525).
siê ku upadkowi, udaje siê do Wilhelma II z prob¹ aby przesta³ byæ Wilhel-mem II (PB 65). Nie wiadomo jednak, jaki fina³ ma mieæ ta scena. Na koniec zachowanych fragmentów pojawia siê rozmowa z Pi³sudskim, którego Witold równie¿ prosi o zdjêcie butów, aby rozluniæ jego formê. Okazuje siê,
¿e dla Pi³sudskiego nie stanowi to problemu, poniewa¿, jak mówi: Nieraz zdejmowa³em. Bom by³ na wozie i pod wozem. Mogê zdj¹æ (PB 77). W odpo-wiedzi Pi³sudskiego Jeleñski dopatruje siê aluzji do rewolucyjnej przesz³oci Marsza³ka (do ataku na poci¹g w Bezdanach)11. Witold poszukuje wiêc innych sposobów na wyzwolenie Pi³sudskiego z jego w³asnych mitów:
Spróbuj w takim razie
Zatañczyæ i zapiewaæ piosenkê.
[ ]A jakby
Palcem nogi podrapa³ siê W g³owê? Lub na przyk³ad Spróbuj byæ lekki jak piórko!
(PB 77)
Wzburzony Marsza³ek jednak odrzuca propozycjê. Wyjcie z ról okazuje siê wyzwaniem zbyt trudnym, przez co wiat skazany jest na zag³adê. Skoro nic nie da siê zrobiæ, Witold decyduje siê na ucieczkê, która jednoczenie jest ucieczk¹ z siebie samego:
UCIEKAJ!
WY£AMUJ!
UCHYLAJ SIÊ!
Jestemy w potrzasku!
Jestemy skazani na zag³adê!
Jedyne co nas mo¿e uratowaæ To ucieczka z nas samych!
(PB 79)
Witold wiêc ucieka z siebie, z poczucia przyt³aczaj¹cej odpowiedzialnoci za Historiê, na któr¹ nie ma najmniejszego wp³ywu. Ale dok¹d ma uciekaæ?
Krysia Janowska, zapraszaj¹ca do Wsoli na tenis, i ostatnie zdanie tego dramatu wiadcz¹ o tym, ¿e Witold wraca do domu rodzinnego, do teraniej-szoci, aby prze¿yæ swoj¹ osobist¹ historiê, tak¹, jaka jest mu przypisana i tylko za ni¹ ponosiæ odpowiedzialnoæ. Tak wiêc czeka go niebawem trans-atlantycka podró¿: Iæ wci¹¿ dalej muszê i przygl¹daæ siê temu co jest
Ale czemu?? (PB 80).
Gombrowicz nie dokoñczy³ Historii w formie literackiej, ale bez w¹tpie-nia, w szcz¹tkowy sposób, realizowa³ swój plan po³¹czenia dziejów indywi-dualnych i powszechnych (ponadindywiindywi-dualnych) w Kronosie. Podobna
11 K. Jeleñski, dz. cyt., s. 300.
zale¿noæ dotyczy planowanego dramatu o bólu. Utwór nie powsta³, ale
zbli-¿one treci fragmentarycznie zawieraj¹ zarówno Dziennik, jak i Kronos.
Ból fizyczny, jaki interesowa³ Gombrowicza, opisany zosta³ na dwa sposoby.
W Dzienniku cierpienie dotyczy g³ównie zwierz¹t (np. w¹tek zdychaj¹cego psa) w celu odcz³owieczenia bólu. Natomiast w Kronosie opisano fizjologicz-ny proces starzenia siê (cierpienie czysto fizyczne, niemal zwierzêce).
Gombrowicz w ca³ej twórczoci na ró¿ne sposoby opowiada³ swoje ¿ycie.
Kronos jest ju¿ tylko zestawieniem faktów. W za³o¿eniu autora mia³ byæ zapisem jak najbardziej szczegó³owym i, przede wszystkim, od pocz¹tku do koñca. Dlatego te¿ pierwsze dwie daty zapisane przez Gombrowicza w Kro-nosie to: XII 1903 i 4 VIII 1904. Druga data jest dniem urodzin pisarza, tak wiêc pierwsza oznacza najprawdopodobniej przybli¿ony okres poczê-cia. Ostatnie wpisy pojawiaj¹ siê na prze³omie kwietnia i maja 1969 roku (24 lipca Gombrowicz umiera).
Obraz pisarza wy³aniaj¹cy siê z Kronosu to obraz obserwatora nieustan-nych przemian dziejowych i cz³owieka, którego wa¿nym problemem, w ¿yciu i twórczoci, by³a skoñczonoæ jednostki w nieskoñczonym procesie histo-rycznym.
Gombrowicz umieci³ swoje ¿ycie na ogólnej osi wydarzeñ. Wpisa³ je w szerszy kontekst dziejowy i tym samym oznaczy³ fragment rzeczywistoci, który up³yn¹³ z jego udzia³em. Kronos to jednostkowa czasowoæ wpisana w uniwersalny czas ludzkoci. Pisarz przedstawi³ historyczny kontekst w³a-snego istnienia i ukaza³ co wydaje siê oczywiste, choæ czêsto nieuwiadamia-ne naturalny i nieustanny bieg czasu i cz³owieka w nim zanurzonieuwiadamia-nego.
Bibliografia
ród³a
Gombrowicz W., Dziennik 19531956, Kraków 1988.
Gombrowicz W., Dziennik 19571961, Kraków 1988.
Gombrowicz W., Dziennik 19611966, Kraków 1988.
Gombrowicz W., Kronos, Kraków 2013.
Gombrowicz W., Publicystyka, wywiady, teksty ró¿ne. 19391963, Kraków 1996.
Gombrowicz W., Testament, Warszawa 1990.
Gombrowicz W., Wspomnienia polskie. Wêdrówki po Argentynie, Kraków 1996.
Opracowania
Janion M., Ciemna m³odoæ Gombrowicza, w: Gombrowicz i krytycy, wyb. i oprac.
Z. £apiñski, Kraków 1984.
Jeleñski K., Od bosoci do nagoci (o nieznanej sztuce Gombrowicza), w: Gombrowicz i krytycy, wyb. i oprac. Z. £apiñski, Kraków 1984.
Kêpiñski T., Witold Gombrowicz i wiat jego m³odoci, Kraków 1976.
Kêpiñski T., Witold Gombrowicz. Studium portretowe, Kraków 1988.
ród³a internetowe
Franczak J., Operacja Kronos, Tygodnik Powszechny 2013, nr 20 (3332), dostêpne w Internecie: <http://tygodnik.onet.pl/kultura/operacja-kronos/rx7m3> [dostêp:
01.03.2014].
Gromnicka A., G³owiñski: Kronos Gombrowicza nie nadaje siê do czytania, Wprost
2013, nr 26, dostêpne w Internecie: <http://www.wprost.pl/ar/405649/Glowinski Kronos-Gombrowicza-nie-nadaje-sie-do-czytania/> [ dostêp: 01.03.2014].
Varga K., Egzema Gombra czyli tajne przez zwyczajne, Gazeta Wyborcz.pl z dnia 04.06.2013, dostêpne w Internecie: <http://wyborcza.pl/duzyformat/1,133036, 14038578,Egzema_Gombra_czyli_tajne_przez_zwyczajne.html> [dostêp: 01.03.2014].
Summary
The publication of Kronos by Witold Gombrowicz was, despite the controversy, an impor-tant literary event. In this specific calendar the writer presented his life (not omitting the intimate spheres such as sexuality, health problems) against the background of historical events. This article is an attempt to show the importance of Kronos based on other works by Gombrowicz. It presents selected themes which characterized the last work of the writer.
Particularly, it shows the problem of the transience of an individual against the ongoing History of mankind.
Emilia Konwerska
UWM w Olsztynie