• Nie Znaleziono Wyników

w publikacjach naukowych z dziedziny turystyki

W dokumencie turystyki kulturowej w Polsce (Stron 61-65)

Istotą problemu jest rzetelność źródeł wiedzy naukowej, z jakich korzystają badacze zjawisk turystycznych, w tym turystyki kulturowej. Czy wolno w publikacjach naukowych z dziedziny turystyki bezkrytycznie korzystać ze źródeł internetowych, zwłaszcza z Wikipedii i podobnych zbiorów informacji, redagowanych w wolnym dostępie i bez recenzji?

Pisząc o turystyce, w tym oczywiście także kulturowej, nie da się ominąć Internetu. Opisując określone jej formy, destynacje i atrakcje, sposoby jej uprawiania, badacz sięga do oficjalnych stron muzeów, gdzie publikowane są informacje o kolekcjach i wystawach czasowych, opisuje szlaki kulturowe nie posiadające często (jeszcze lub w ogóle) opracowań książkowych, ale faktycznie działające i dysponujące rozbudowanymi oficjalnymi portalami internetowymi. Analiza ofert - szczególnie porównawcza, uwzględniająca zagraniczne przykłady - odnosi się do internetowych katalogów biur podróży (jest prawie niemożliwe zebrać je tradycyjną drogą (w papierze) nie tylko z odległej Kenii, ale także m.in. z USA czy Australii, gdzie wiele z nich w tej formie nawet nie jest publikowanych. Z oficjalnych portali internetowych korzysta się, przeprowadzając ocenę potencjału turystycznego (w tym udziału w ofercie turystycznej) licznych lokalnych eventów, będących wydarzeniami cyklicznymi ze zmiennymi programami i rzadko posiadających swoje naukowe opracowania. To są właśnie badane w tej dziedzinie fakty.

Momentalne oferty generują ruch turystyczny, a w dłuższej perspektywie kształtują trendy, te z kolei badacz opisuje i wartościuje, z kolei zadaniem dydaktyka jest o nich uczyć. Obydwaj często sięgają po dane z tych oficjalnych portali jako główne źródło informacji mając świadomość, że ich kształt może w każdej chwili ulec zmianie, że niektóre treści zostaną zastąpione innymi albo po prostu znikną. Przytaczając uzyskane z tych źródeł dane podajemy (przynajmniej taka jest praktyka w „Turystyce Kulturowej”

krótki opis portalu (np. „oficjalny portal szlaku X czy imprezy Y” - oraz datę dostępu. Pytaniem jest: czy to wystarczy? W aktualnej sytuacji musi wystarczyć, ponieważ nie uzgodniono jeszcze innego możliwego do przyjęcia przez wszystkich sposobu dokumentacji. Wiarygodność zależy zatem

w pewnej części od zaufania do rzetelności naukowej autora opracowania, wykorzystującego ten rodzaj źródeł. Jednak podobnie ufa się autorowi opracowań, opartych na danych pochodzących z ankiet, że ostatecznie był w miejscu, które wskazuje jako miejsce ich realizacji i pytał tych, których opisuje jako przepytanych, a nie wpisywał dowolnie odpowiedzi na pytania i nie wypełniał kwestionariuszy w domu z pomocą krewnych. W kwestii przyjmowania wyników badań uzyskanych w ten sposób panuje szeroki konsens. Warto jednak zauważyć, że nie sięga się po nie w kwestiach fundamentalnych, definicyjnych. Ten rodzaj bezpiecznika: korzystanie z danych ankietowych i internetowych w kwestiach szczegółowych, a nie podstawowych - musi wystarczyć. Wikipedię i inne tego rodzaju zestawienia informacji należy uznać za rodzaj „encyklopedii kreatywnej”, zasady ich tworzenia sprawiają, że nie tylko przekazują obraz świata, ale umożliwiają jego nie zweryfikowaną kreację. Dlatego w zakresie danych o znaczeniu kluczowym dla dziedziny czy tematyki opracowań naukowych powinny one pozostać poza zestawem dopuszczalnych źródeł.

Nieco inaczej wygląda kwestia naukowych opracowań w Internecie.

W odniesieniu do korzystania z danych bazowych, jak już zauważono, wszyscy badacze zjawisk społecznych (takim jest u turystyka) powołują się na tzw. twarde dane i wyniki badań, ich opracowania oraz na oficjalne dokumenty instytucji państwowych czy międzynarodowych organizacji. Są one dostępne nie tylko w Internecie, ale ich natychmiastowa ściągalność z tego źródła, umożliwiająca uniknięcie dodatkowych kosztów uzyskania informacji oraz straty czasu na ich uzyskiwanie drogą „materialną”

powoduje, że uzyskuje się je tą drogą sprawnie i bez ponoszenia większych kosztów. Nikt nie kwestionuje tego źródła, ponieważ jako gwaranci rzetelności danych występują w tym przypadku poważni wytwórcy informacji:

organizacje i instytucje, publikujące je na swoich oficjalnych portalach.

Przyjmujemy zatem, że dane te nie zostaną zmienione, informacje usunięte, że za tym wszystkim stoi „realna” biblioteka z katalogami i rejestrami dokumentów. Inaczej rzecz może mieć się z publikacjami, ukazującymi się tylko w formie elektronicznej i poza oficjalnymi instytucjami. Przykładem jest stale rosnąca liczba funkcjonujących na świecie naukowych czasopism, które porzuciły papierową formę funkcjonowania jako drogą i mało efektywną w docieraniu do czytelnika. Najlepszym przykładem tej praktyki jest ‘Turystyka Kulturowa”, czasopismo o profilu naukowym, które jako jedno

z pierwszych w naszym kraju (w roku 2008) całkowicie zrezygnowało z papierowej formy publikacji [Turystyka Kulturowa, www, 2012].

Decydującą kwestią jest, czy i w ich przypadku można mieć pewność danych i gwarancję ich sprawdzalności także za pewien czas? Czasopismo nie musi być przecież równie trwałe jak instytucja, której dane ostatecznie trafią do jakiegoś państwowego czy międzynarodowego archiwum, gdzie będzie można je nawet po wielu latach zweryfikować. Odpowiedź na to pytanie zależy z jednej strony od zasad, przyjętych przez redakcję w kwestii archiwizacji publikowanych treści, z drugiej - od przekonania odbiorców/użytkowników publikacji (także widzianych jako całe środowisko np. naukowe lub branżowe) co do ich rzetelności.

Przykładowo, w „Turystyce Kulturowej” przyjęto zasadę, że co miesiąc równolegle do łatwej w przeglądaniu i czytaniu wersji html sporządzana jest także wersja PDF, swoją strukturą i designem graficznym odpowiadająca zeszytowemu formatowi klasycznego czasopisma naukowego, ze spisem treści oraz pełnym impressum redakcyjnym. Do tej wersji włączane są wszystkie artykuły, recenzje, faktografia i dyskusje eksperckie z danego wydania.

Jednocześnie nadaje się jej zawartości spójną numerację stron, co umożliwia jej cytowanie na zasadzie identycznej jak tradycyjnych czasopism naukowych. Dodatkowo wszystkie kolejne miesięczne wydania czasopisma są archiwizowane na płytach DVD – i to zarówno opisane wyżej zeszyty w wersji PDF, jak i posiadająca większą objętość całość poszczególnych miesięcznych wydań, opublikowana w sieci w wersji html. Jedna taka płyta zostaje w redakcji. Ponadto w wersji elektronicznej i papierowej przechowuje się w siedzibie redakcji recenzje publikowanych artykułów. To oczywiście nie wszystko. Współpracująca z czasopismem na podstawie partnerskiego porozumienia poznańska AWF (Zakład Kulturowych Podstaw Turystyki) a przez nią także biblioteka tej uczelni otrzymuje kolejne kopie płyt DVD z całoroczną zawartością kolejnych numerów w wersji PDF. Co roku zatem takie płyty opuszczają redakcję. Inne biblioteki – i osoby prywatne - będą mogły te płyty zakupić - na zamówienie może być sporządzona ich dowolna ilość. W ten sposób zapewniana jest gwarancja dostępności publikacji i rodzaj trwale zabezpieczającego ich zawartość archiwum. Dodatkowo indeksacja w naukowych bazach danych (aktualnie: Index Copernicus”

i CEJSH) gwarantuje obecność odniesień do publikacji, co umożliwia odnalezienie w zasobach sieci podstawowych danych potwierdzających,

że zostały one opublikowane w konkretnym numerze naukowego czasopisma, a tym samym - że powstały z zachowaniem procedury obowiązującej zgodnie z wytycznymi polskiego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego [Komunikat MNiSW 2012]. W odniesieniu do funkcjonujących wyłącznie w Internecie źródeł posiadających status naukowych i uznawanych oraz polecanych przez naukowców jako rzetelne, takie postępowanie jest z jednej strony konieczne, z drugiej zaś można uznać je za wystarczające, przy czym nic nie stoi na przeszkodzie, aby na drodze oficjalnego komunikatu wskazana została większe liczba naukowych bibliotek (elektronicznych) lub centralne archiwum naukowe, do którego powinny być przekazywane obowiązkowe egzemplarze czasopism.

Podsumowując: Wikipedia i podobne źródła nie powinny być bezpośrednio wykorzystywane w opracowaniach naukowych. Jednak, jako egzemplifikacja pewnego zakresu zbiorowej wiedzy czy przynajmniej obraz ujawnionej o powszechnie dostępnej świadomości danej problematyki mogą spełniać przynajmniej dwie funkcje: jako punkt odniesienia badacza w kwestii aktualnie dostępnej wiedzy o danej problematyce (i w kwestii jej społecznego odbioru) oraz jako jedno ze źródeł inspiracji w odniesieniu do kierunku poszukiwań. Jak to można rozumieć, pokaże przykład. Dla badacza nie koncentrującego się na danej tematyce, a poszukującego podstawowej wiedzy w celu odniesienia się do niej w jednym z wątków przygotowywanej publikacji (np. kwestii kapitału społecznego, istotnej w analizie turystyki edukacyjnej) cenną wskazówką mogą być zamieszczane w takich leksykonach przypisy. Nie mogąc uznać obiektywnej wartości samych definicji i szerszych opracowań ani opierać się na nich, rzetelny badacz może jednak skorzystać ze wskazówek bibliograficznych i zapoznać się z samymi tekstami źródłowymi, ocenić ich wartość dla swojej analizy i ewentualnie wykorzystać.

Na tym polega podstawowa przydatność tego rodzaju źródeł.

Zagadnienie 13

O rzeczywistej możliwości kontaktu

W dokumencie turystyki kulturowej w Polsce (Stron 61-65)

Outline

Powiązane dokumenty