• Nie Znaleziono Wyników

"Biskupstwo warmińskie" Karola Emiliana Sieniawskiego jako wyraz zainteresowań Polski Warmią

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Biskupstwo warmińskie" Karola Emiliana Sieniawskiego jako wyraz zainteresowań Polski Warmią"

Copied!
14
0
0

Pełen tekst

(1)

Powierski, Jan

"Biskupstwo warmińskie" Karola

Emiliana Sieniawskiego jako wyraz

zainteresowań Polski Warmią

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 2-4, 213-225

(2)

Jan P o w ie rs k i

„BISKUPSTW O W ARM IŃSKIE”

KAROLA EM ILIANA SIENIAW SKIEGO

JAKO WYRAZ ZAINTERESOW AŃ POLSKI WARMIĄ

W r o k u 1978 m inęło sto la t od u k a z a n ia się d r u k ie m p ra cy Sieniaw skiego

B is k u p s tw o w a r m iń s k ie jego założenie i r o z w ó j ' n a zie m i p r u s k ie j z u w z g l ę d ­ n ie n ie m d z ie jó w ludności i s to s u n k ó w jeo g r a jic zn y ch z ie m d a w n ie j krzy ża c k ic h .

W y raz em pam ięci o tej rocznicy m a być n in iejszy k o m u n ik a t n a sesji.

Z godnie z ty tu łe m k o m u n ik a tu n ie z ajm u ję się tu bliżej s y lw e tk ą A u to ra, o gran iczając się do w y k o rz y sta n ia k ró tk ieg o b io g ram u *, chociaż dla p e łn ie j­ szego w y cze rp a n ia p ro b lem aty k i należałoby bliżej zająć się b io g rafią S ie n ia ­ wskiego.

K onieczne jest n a to m ia s t u k a za n ie w a lo ró w B is k u p s tw a w a r m iń s kie g o na tle ów czesnej histo rio g rafii, zw łaszcza polskiej, aczkolw iek z u w a g i n a o g ra ­ niczenie o-bjętości będzie to ty lk o sygnalizacja, p o p a rta p rzy k ła d am i. P r z y ­ po m n ien ie p ra c y Sien iaw sk ieg o jes t je d n a k n iezbędne b y zrozum ieć, ja k a była treść ów czesnych polskich zain tere so w a ń W arm ią.

B is k u p s tw o w a r m iń s k ie , p rzy ję to w sw o im czasie z d użym z a in tere so w a ­

niem , o czym będzie m o w a d a le j..P ó ź n ie j je d n a k p ra c a ta została częściowo zapom niana. B a d an ia dziejów W arm ii — i szerzej d a w n y ch ziem p ru s k ic h —■ pro w a d zo n e głów nie przez b ad aczy niem ieckich, potoczyły się w in n y m k ie ­ r u n k u po części ze w zględów o b iek ty w n y c h ja k np. nieznajom ość języ k a pol­ skiego, p o części su b ie k ty w n y c h ja k zain tere so w a n ie głów nie d ziejam i n ie m ­ czyzny czy n acjo n alisty cz n y niem ieck i p u n k t w id zen ia n a dzieje. D ziełko Sie­ n iaw sk ieg o pom ijan o w ięc m ilczeniem . P ra c a w zn acznym s to p n iu d e z a k tu a li­ zo w an a przez dalsze s tu d ia in n y c h b ad aczy, p rz em ilczan a w o p raco w an iach s k ą d in ą d rzeczow ych, nie m ia ła też ta k ie j — jak b y ś m y dzisiaj pow iedzieli — „siły p rzeb icia ” ja k stu d ia W ojciecha K ętrzy ń sk ieg o !, k tó re zresztą tak ż e od­ s u w ały ją w cień, podlegała su b ie k ty w n e j deprecjacji. Nie bez znaczenia było też to, że fo rm a ln a d o k u m en ta cja p ra cy S ieniaw skiego nie m ia ła postaci now o­ czesnych przypisów , co u tru d n ia ło k o rz y stan ie z n ie j w dalszych stu d iac h analitycznych.

W k o n se k w e n cji pom ijan o ją n ie ty lk o w o p raco w an iach n iem ieckich, lecz także w ie lu polskich. T ak było p rz y k ład o w o już w g ru n to w n y m s tu d iu m H

en-K o m u n i k a t w y g ł o s z o n y n a s e s j i „ Z w i ą z k i W a r m i i i M a z u r z z i e m i a m i p o l s k i m i w X I X i X X w i e k u ” O l s z t y n 28 X 1980. 1 T . O r a c k i , S ł o w n i k b i o g r a f i c z n y W a r m i i , M a z u r i P o w i i l a o d p o ł o w y X V w . d o 194S r o k u , W a r s z a w a 1963, s . 262 ( g d z i e p o d a n e w c z e ś n i e j s z e i n f o r m a c j e o S i e n i a w s k i m ) . Z b i o g r a m u k o r z y s t a m y d a l e j b e z o d r ę b n e g o o d w o ł y w a n i a s i ę w p r z y p i s a c h . 2 P o r . J . P o w i e r s k i , W o j c i e c h K ę t r z y ń s k i j a k o h i s t o r y k P r v s , K o r n u n i k a t y M a z u r s k o - W a r ­ m i ń s k i e . 1970, ПГ .З, SS. 347—380. K O M U N I K A T Y M A Z U R S K O - W A R M I Ń S K I E , 1961, n r 2— 3

(3)

2 1 4

ry k a Ł ow m iań sk ieg ó o społeczeństw ie b a łty js k im 3, ta k też w n a jn o w sz ej s y n ­ tezie dziejów P om orza, gdzie uw zg lęd n io n o ją ty lk o w b ibliografii, ale nie w o m ów ieniach h isto rio g ra ficz n y ch P rz y z n a ję też, że sam po p ierw szej le k ­ tu rze B is k u p s tw a w a rm iń s kie g o — w k ontekście a k tu a ln eg o s ta n u b a d a ń — ' nie doceniłem znaczenia tej p racy. Obecnie widzę, że jej rolę w historiografii, z p u n k tu w id zen ia dziejów b a d a ń h isto ry czn y ch i ro zw o ju polskiej św iadom ości n aro d o w ej, należy tra k to w a ć inaczej. W znacznej m ierze n a leży się też zgodzić ze z d an iem M a rze n y P o llak ó w n y , k tó r a w stu d iu m o osadnictw ie W arm ii w okresie k rzy ża ck im n apisała: „ P ra w ie w spółcześnie u k a za ła się m ono g rafia b isk u p stw a w arm iń s k ie g o p ió ra polskiego b adacza Sieniaw skiego, n agrodzona n a w e t przez A k ad em ię U m iejętności w 1876 roku. P r a c a ta całkow icie pom i­ n ięta m ilczeniem w późniejszych b a d an iac h niem ieck ich z asłu g u je na u w ag ę nie ty lk o jako je d n a z p ierw szy ch pra c polskich, dotyczących tego te re n u , ale jako szczegółowe s tu d iu m źródłow e w y k o rz y stu jąc e tak że lite r a tu r ę w cześn iej­ szą. N a u w a g ę z asłu g u ją w y w o d y tego a u to ra o ludności p ru sk ie j, o jej w n i­ k a n iu w u stró j W a rm ii k rzy żack iej, chociaż trz e b a to p rzyznać, że n ie k tó re jego poglądy, ja k np. dotyczące pochodzenia P ru s ó w i ich zw iązków etnicznych z P o la k am i, są dziś n ie w ą tp liw ie n ie a k tu a ln e ” 5.

W iadom o, jak n iek o rz y stn e w a r u n k i d la polskich b a d a ń h isto ry cz n y ch p a n o w ały po rozbiorach, a zw łaszcza po 1830 roku. Z iem ie p o m o rsk ie — w sze­ ro k im ro zu m ien iu — b y ły pod ty m w zg lęd em w szczególnie złej sy tu acji: o d e r­ w a n e od Rzeczypospolitej już w 1772 roku, zn alazły się n a m arg in esie zain te ­ reso w a ń histo rio g ra fii polskiej już wów czas, gdy w a r u n k i jej ro zw o ju b yły jeszcze w m ia rę niezłe. Rów nocześnie szybko ro z w ija ła się pod w zględem ilościowym i jakościow ym h isto rio g ra fia n iem ieck a ziem p om orskich i p r u ­ skich, jeszcze p rz ed ro z k w ite m niem ieckiego n a cjo n alizm u już nacech o w an a jego ten d en cjam i. Zaczęło się to od J o h a n n e s a V oigta, a u to ra szczegółowej i g ru n to w n e j — lecz zarazem p an eg iry czn ie u s to su n k o w an e j do roli N iemców, w ty m zwłaszcza Z a k o n u K rzyżackiego — w ielotom ow ej m onografii dziejów P ru s (1827— 1839)s. N iem ieckie b a d a n ia re g io n a ln e w zakresie h is to rii znalazły s p ra w n e r a m y o rg a n izacy jn e w to w a rzy stw a c h n au k o w y ch , a także oparcie w ośro d k ach u n iw e rsy tec k ic h w głębi N iemiec, o czym b adacze polscy nie m ogli m arzyć. N a W a rm ii fu n k c je o rg an izacji i k o o rd y n a cji b a d a ń spełniało założone w 1856 ro k u Stow arzyszenie H istorii i S taro ży tn o ści W arm ii (Histo­ risc h er V e re in f ü r die G eschichte u n d A lte rtu m s k u n d e E rm lan d s) w ra z z u k a ­ zu ją cy m się od 1858 r o k u jego czasopism em n a u k o w y m (Z eitschrift fü r die G eschichte u n d A lte rth u m s k u n d e E r m l a n d s ) 7. Mimo że u k sz tałto w an e histo­ ryczn e tr a d y c je sw oistego s e p e ra ty zm u W arm ii i k a to lick iej przeszłości dom i­ n iu m b isk u p ieg o pom niejszały nieco an ty p o lsk ie n a s ta w ie n ie badaczy, jed n ak i tu zain tere so w a n ia k o n c en tro w a ły się n a ro zw o ju niem czyzny, o co może n a w e t tru d n o mieć p rete n sje, ale co o b iek ty w n ie w ypaczało w iedzę h isto ­

3 H . Ł o w m i a ń s k i , S t u d i a n a d p o c z ą t k a m i s p o ł e c z e ń s t w a i p a ń s t w a l i t e w s k i e g o , t , 1— 2, W i l ­ n o 1931— 1932. B r a k t e ż p r a c y S i e n i a w s k i e g o w w y k a z i e w a ż n i e j s z e j l i t e r a t u r y w t e g o ż , P r u s y p o g a ń s k i e , T o r u ń 1935, s. 56. 4 H i s t o r i a P o m o r z a , t . 1 d o r o k u 1466 p o d r e d . G . L a b u d y , P o z n a ń 1969. 5 M . P o l l a k ó w n a , O s a d n i c t w o W a r m i i w o k r e s i e k r z y ż a c k i m , P o z n a ń 1953, s. 9. 6 Z d a n i e a u t o r a o ó w c z e s n y c h u w a r u n k o w a n i a c h r o z w o j u h i s t o r i o g r a f i i : J . P o w i e r s k i , D o b r a o s t r o w i c k o - g o l u b s k i e b i s k u p s t w a w ł o c ł a w s k i e g o n a t l e s t o s u n k ó w p o l s k o - k r z y ż a c k i c h w l a t a c h 12351308, G d a ń s k 1977, s . 5 n n . , g d z i e u w z g l ę d n i o n o s t a r s z e o p r a c o w a n i a z h i s t o r i i h i s t o r i o g r a f i i P o m o r z a W s c h o d n i e g o . 7 P o r . H i s t o r i a P o m o r z a , t . 1, c z . 1, s . 52; c z . 2, s . 337.

(4)

„Biskupstwo warmińskie" K. E. Sieniaw skiego 2 1 5

ryczną. P rz y k ła d e m może być pierw sza w now oczesnej histo rio g ra fii m ono­ g ra fia W arm ii p ió ra Józefa B endera, o p u b lik o w an a w 1872 rok u , w k tó re j zgodnie z ty tu łe m w y su n ięto na czoło „polityczne i n a ro d o w e m iejsce W arm ii w P r u s a c h ” , z ubocznym u w zg lęd n ien ie m „głó w n y ch m o m e n tó w ” dziejów, w cześniejszych 8. P ie rw sz a p ra ca o W arm ii p rz ed k rzy żack iej (ściślej o ów cze­ sn y ch sto su n k a c h w łasnościow ych) u k a za ła się w r o k u 1877, a w ięc już po n a p is a n iu B is k u p s tw a w a rm iń s k ie g o a. Dla u z u p ełn ien ia o b ra zu w a rto dodać, że sąsiednie M a z u ry d o c z e k a ły . się h isto ry czn ej m o n o g rafii (notabene n a w y ­ sokim — jak n a ow e czasy — poziomie) М ах а T oep p en a już w 1870 roku. U w zg lęd n iała ona tak że osadnictw o polskie I0. Poza w y m ien io n y m i o p ra co w a ­ niam i sy n te ty c zn y m i n a r a s ta ła dość już o b szern a lite r a tu r a , dotycząca w ielu szczegółow ych z ag a d n ień W arm ii, czy całości ziem pruskich.

Nie licząc m argin eso w eg o u w z g lęd n ian ia dziejów P o m o rza i P r u s w p r a ­ cach ogólnopolskich, p ierw szy m w y ra ze m z a in tere so w a n ia histo rio g ra fii pol­ skiej ty m i te r e n a m i mogą być b r o s z u r y . D o m in ik a Szulca, o p u b lik o w an e w W arszaw ie w lata ch 1846 i 1850, a odnoszące się kolejn o do d a w n y ch P r u s i P om orza Z aodrzańskiego 11. W yraźne ożyw ienie w s p o m n ia n y ch zain tereso ­ w a ń b a d aw czy ch w ty m zak resie o b se rw u je m y je d n a k dopiero po p o w s ta n iu styczniow ym . W y raz em tego b y ły p ra c e S ta n is ła w a M arońskiego o p o k re w ie ń ­ stw ie e tn iczn y m i sto su n k a c h politycznych m iędzy P o m o rzem ■ a P o lsk ą do 1227 ro k u (Nowe M iasto 1866) i M a rian a Sokołow skiego o sto su n k a c h m iędzy K o n ra d e m M azow ieckim a Z ak o n em N iem ieckim (Poznań 1873). Obie p o r u ­ szały p ro b lem y o szczególnie is to tn y m znaczeniu, obie też zostały o p u b lik o ­ w ane, ja k w idać, w zaborze p r u s k im 12. T u tak że p u b lik o w ał p ierw sze sw oje recenzje, głów nie z p ra c b adaczy niem ieckich, oraz wypowiedzi- i d a n e m a te ­ riało w e o M a z u rach — W ojciech K ę trzy ń sk i, k tó ry od s c h y łk u lat sześćdzie­ siąty ch zaczął k o n c en tro w a ć się n a polskiej przeszłości ziem p ru sk ic h 13. J u ż jed n a k w p ierw sze j połow ie la t siedem d ziesiąty ch o tw a rła się dla tegoż b a d a ­ cza możliwość p u b lik a c ji n a łam a ch „ P rz ew o d n ik a N a u k o w eg o i L ite ra c k ie ­ go” o ra z in n y ch czasopism polskich w Galicji, gdzie po u z y sk an iu autonom ii zaczynał się rozw ój polskiego życia k u ltu ra ln e g o i n aukow ego. T u rozpoczęła działalność w 1873 r o k u A k a d em ia U m iejętności w K rak o w ie. J u ż w ro k u n a stęp n y m , w p ierw szy m tom ie jej „ P a m ię tn ik ó w ” , u kazało się stu d iu m K ę ­ trzy ń sk ieg o o, ludności polskiej w P r u s a c h Z achodnich w okresie k rzy ża ck im “ , stanow iące sw ego ro d z aju k o n ty n u a c ję chronologiczną w sp o m n ia n ej w yżej p ra cy M arońskiego. W idać w ty m w y ra ź n y sy m p to m zain tere so w a ń A kadem ii, od p o czątk u jej istnienia, d ziejam i p ółnocnych ziem polskich. Z ain tereso w an ie

8 J . B e n d e r , E r m l a n d s p o l i t i s c h e u n d n a t i o n a l e S t e l l u n g i n n e r h a l b P r e u s s e n s a n d e n H a u p t m o m e n t e n s e i n e r f r ü h e r e n G e s c h i c h t e u n d V e r f a s s u n g , B r a u n s b e r g 1872. 9 H . H o f f m a n n , D e r l ä n d l i c h e G r u n d b e s i t z i m E r m l a n d e v o r d e r E r o b e r u n g P r e u s s e n s d u r c h d e n d e u t s c h e n R i t t e r o r d e n b i s z u m J a h r e 1375, A l t p r e u s s i s c h e M o n a t s s c h r i f t , 1877, B d . 13. ; lt> M . T o e p p e n , G e s c h i c h t e M a s u r e n s , D a n z i g 1870. 11 D . S z u l c , O z n a c z e n i u P r u s d a w n y c h , W a r s z a w a 1846; t e n ż e , O P o m o r z u Z a o d r z a ń s k i m , W a r s z a w a 1846. , 12 S . M a r o ń s k i , D i e S t a m m v e r w a n d s c h a f t l i c h e n u n d p o l i t i s c h e n B e z i e h u n g e n P o m m e r n s z u P o l e n b i s z u m J a h r e 1227, P r o g r a m m G y m n a s , i n N e u s t a d t i n W e s t p r e u s s e n 1866; M . S o k o ­ ł o w s k i , K o n r a d k s i ą ż ę n a M a z o w s z u i Z a k o n N i e m i e c k i , P o z n a ń 1873. 13 P o r . J . P o w i e r s k i . W o j c i e c h K ę t r z y ń s k i , s . 352 n . , 359 n . i 371. 14 W . K ę t r z y ń s k i , O n a r o d o w o ś c i p o l s k i e j w P r u s i e c h z a c h o d n i c h z a c z a s ó w k r z y ż a c k i c h . S t u d i u m h i s t o r y c z n o - e t n o g r a f i c z n e , P a m i ę t n i k A k a d e n . i i U m i e j ę t n o ś c i w K r a k o w i e . W y d z i a ł y F i l o l o g i c z n y i H i s t o r y c z n o - F i l o z o f i c z n y , 1874, t . 1; p o r . o A U S . K u t r z e b a , P o l s k a A k a d e m i a U m i e j ę t n o ś c i 1873— 1938, K r a k ó w 1939.

(5)

2 1 6

to p rz ejaw ia ć się będzie i dalej. Nie było w ięc p rz y p ad k e m , że n a k o n k u rs ogłoszony przez A k a d em ię U m iejętności zgłosił sw oje B is k u p s tw o w a r m iń s k ie d r K a ro l E m ilia n S ie n ia w s k i i uzy sk ał p ierw szą n agrodę, ja k to zresztą w y ra źn ie podk reślo n o n a stro n ie ty tu ło w e j te j p ra cy 15. B yło to w ro k u 1876. W d w a lata później p ra cę S ieniaw skiego w y d a n o w P o z n a n iu „ n ak ład e m księ g arn i J a n a K o n s ta n teg o Ż u p ań s k ie g o ” . Z ad n o ta cji na odw rocie stro n y ty tu ło w e j w y n ik a , że w p u b lik a c ji B is k u p s tw a m ieli sw ój u d ział tak ż e Józef Ign acy K ra sz ew sk i oraz w ielkopolski w y d a w c a i p u b licy sta W ła d y sław Ł eb iń - ski. N ie z n am y przyczyn, d la k tó ry c h S ien iaw sk i z ad e d y k o w ał książk ę „Sza­ n o w n e m u T o w a rz y stw u P om ocy N a u k o w e j w P ru s ie c h Z ach o d n ich w dow ód w dzięczności i p o w a ża n ia ” — w idocznie T o w arzy stw o b ra ło udział w fin an s o ­ w a n iu b a d a ń S ieniaw skiego lu b w p u b lik a c ji książki. Z przytoczonych d an y ch w y n ik a , że B isk u p stw o w a r m iń s k i e zawdzięczało u k a za n ie się d r u k ie m in s ty ­ tu cjo m i osobom z ró ż n y ch zaborów , chociaż w p ierw szej kolejności z tego zaboru, do k tó reg o na le ża ła W arm ia — pruskiego. J u ż z tego chociażby w zględu o m aw ia n a p ra c a może być św ia d e c tw e m ogólnopolskiego z a in tere so w a n ia dzie­ ja m i W arm ii i je j zw iązków z re sztą ziem polskich.

B isk u p stw o w a rm iń s k ie n ie było d e b iu te m n a u k o w y m S ieniaw skiego. P o ­ stać A u to ra sa m a uosabia p o w iązan ia d a w n y ch ziem p ru s k ic h z in n y m i dziel­ nicam i Polski: b y ł s y n e m p o w s ta ń c a 1830 rok u , zam ieszkałego n a M azurach. T u urodzony, w ro k u 1843, K a ro l E m ilian stu d io w a ł w e W rocław iu. W 1869 r o k u tam że u z y sk ał d o k to ra t na po d staw ie p ra c y o b ezk ró lew iu po śm ierci S te fa n a B ato reg o i elekcji z 1587 r o k u w. J a k o n auczyciel g im n a z ja ln y w w ie l­ kopolskim Ś re m ie k o n ty n u o w a ł b a d a n ia h istoryczne, p u b lik u ją c p ra cę o rz ą ­ dach Z y g m u n ta I I I 17. Z ta k im dośw iadczeniem b ad aw c z y m n a p is a ł B i s k u p ­

s tw o w a r m iń s k ie . P rz e n ie sio n y n astęp n ie do g im n a z ju m w D iisseldorfie, zajął

się stu d iam i n a d S łow iańszczyzną P o ła b sk ą Is, a w ięc n a d k o lejn ą — po W a r ­ m ii — ru b ież ą d a w n eg o te r y to r iu m słow iańskiego. W 1894 ro k u w ró cił do W iel­ kopolski, a ro k później osiadł w K łodzku, gdzie w ro k u 1908 o p u b lik o w ał p racę o m isji O tto n a b am b ę rsk ieg o n a P o m o rz u 19. P o p rz ejśc iu n a e m e r y tu r ę osiadł p onow nie w W ielkopolsce. Z m a rł w 1921 rok u , doczekaw szy się w ięc n iep o d le ­ głości.

P o r a te r a z p rz y p o m n ieć sa m ą p r a c ę S ieniaw skiego o b isk u p stw ie w a r m iń ­ skim. S k ła d a ją się n a nią d w a tom iki, z k tó ry c h d ru g i jest an ek s em źródło­ w ym , o b ejm u jący m , jak z aty tu ło w ał to A u to r „ P rz y w ile je udzielan e k r a jo w ­ com [a w ięc P rusom ] lu b w ogóle o sadnikom pochodzenia nie-niem ieckiego [poza P ru s a m i, zwłaszcza P o lak o m ], tw o rzą samo przez się n iejak o historią

15 B i s k u p s t w o w a r m i ń s k i e , j e g o z a ł o ż e n i e i r o z w ó j n a z i e m i p r u s k i e j z u w z g l ę d n i e n i e m d z i e j ó w l u d n o ś c i i s t o s u n k ó w j e o g r a f i c z n y c h z i e m i d a w n i e j k r z y ż a c k i c h n a p i s a ł d r S i e n i a w s k i P r a c a k o n k u r s o w a , u w i e ń c z o n a p i e r w s z ą n a g r o d ą p r z e z A k a d e m i ę U m i e j ę t n o ś c i w K r a k o w i e r o k u 1876, t . 1— 2, P o z n a ń 187Э. 16 K . E . S i e n i a w s k i , D e i n t e r r e g n o , q u o d f u i t p o s t S t e p h a n i r e g i s d i s c e s s u m . P a r s a l t e r a , D e c o m i t t i s a d n o u u m r e g e m e l i g e n d u m a. M . D . L . X X X V I I . i n C a m p o V o l a n o h a b i t i s . D f s s . i n a u g . , V r a t i s l a v i a e 1869; t e n ż e , D a s I n t e r r e g n u m u n d d i e K ö n i g s w a h l i n P o l e n v o m J . 1587 q u e l l e n m ä s s t g d a r g e s t e l l t , B r e s l a u 1869. 17 T e n ż e , D i e R e g i e r u n g S i g i s m u n d d e s D r i t t e n i n P o l e n , S c h r i m m , G y m n a s . P r o g r a m m 1870; t o ż , o d b . S c h r i m m ,1874. 18 E . S i e n i a w s k i , N t k l o t , d e r O b o d r i t e n f ü r s t , G y m n a s . P r o g r a m m D ü s s e l d o r f 1881; t e n ż e , P o g l ą d n a d z i e j e S ł o w i a n z a c h o d n i o p ó ł n o c n y c h m i ę d z y E l b ą a g r a n i c a m i d a w n e j P o l s k i , G n i e z ­ n o 1881. 19 K . S i e n i a w s k i , D e i z w e i s c h ö n s t e n R e i s e b e s c h r e i b u n g e n d e s M i t t e l a l t e r s . D i e M i s i o n s r e i s e n d . B i s c h o f s O t t o v . B a m b e r g n a c h d . L a n d e d , h e i d n i s c h e n P o m m e r n , G l a t z i . S c h l . ( b . r . w y d . ) .

(6)

,,Biskupstwo warmińskie" K. E, Sieniawskiego 2 1 7

k ra jo w c ó w ” . A u to r zeb ra ł w n ie j reg esty , a w n ie k tó ry c h w y p a d k a c h pełne te k s ty w ra z z polskim i tłu m a cz en ia m i d o k u m en tó w , o p u b lik o w an y c h w cześniej w K o d e ks ie d y p lo m a ty c z n y m w a r m i ń s k i m 20. T om źró d ło w y nie m a w ięc żad ­ nego znaczenia nau k o w eg o , m ógł n a to m ia s t być in te re s u ją c y jako ilu s tra c ja źródłow a dla c zy teln ik a polskiego, nie będącego specjalistą w zak resie śre d n io ­ w iecznych dziejów W arm ii. P o d ty m w zg lęd em zach o w u je znaczenie po dziś dzień, sta n o w iąc y zbiór źródeł, k tó r y z p o w odzeniem d a łb y się zuży tk o w ać w p ra cy d y d a k ty c zn e j w szkołach średnich.

Poza d o k u m en ta m i z trzech p ierw szy c h tom ów k o d e k su w arm iń s k ie g o (do 1423 r.) p o d sta w ę źró d ło w ą p ra cy S ieniaw skiego s ta n o w iły źródła opisowe, g łów nie o p u b lik o w an e w Scripto res r e r u m P ru ss ic a ru m 21, w e w s p o m n ia n y m już czasopiśm ie w a rm iń s k im , a tak ż e n ie k tó re d ru k i szesnastow ieczne. P e łn ą garścią k o rz y stał też ze starszy ch o p raco w ań , z n a n y c h m u na ogół bardzo dobrze. K w e r e n d y w zbiorach rę k o p iś m ie n n y ch nie p rzep ro w ad ził, p r z y n a j­ m n iej dla o k re su średniow iecza. Nieźle znał te re n W arm ii. P rz y opisach zw y­ czajów lu d o w y ch i p rz e k a z a n iu zab y tk ó w fo lk lo ry sty czn y ch k o rz y stał z in ­ fo rm acji k ilk u m ieszkańców W arm ii. W sum ie p o d sta w a źródłow a, chociaż n ie­ pełna, s ta n o w iła d ostateczną bazę dla u k a za n ia — w w a r u n k a c h ówczesnego s ta n u b a d a ń — zam ierzo n y ch przez A u to ra zagadnień.

K o n s tru k c ja p ra c y jes t n ie s te ty bard zo p o g m a tw a n a i n ie k o n s ek w en tn a — co s ta je się przy czy n ą licznych p o w tó rz eń — chociaż w zasadzie w o ln y ch od sprzeczności w e w n ę trz n y c h . J e s t to p ięta achillesow a dziełka S ieniaw skiego. P o d a n y w ięc dalej sc h e m a t k o n stru k c y jn y , ilu s tru ją c y z aw arto ść tem aty c zn ą p racy, jest p e w n y m uproszczeniem .

R ozdział p ierw szy Z a r y s d z ie jó w . w a r m iń s k ic h (ss. 1— 12) 22 p rz ed sta w ia zary s dziejów b isk u p stw a w arm iń s k ie g o od p apieskiego n a d a n ia P r u s K rz y ­ żakom (1234) i p o d ziału P r u s n a diecezje (1243) do w łą czen ia W a rm ii do p a ń ­ stw a p ru sk ieg o w w y n ik u p ierw szego ro zb io ru (włącznie). Z ary s te n tru d n o uznać za sy stem atyczny. W rozdziale d ru g im F ą rm a rz ą d u b is k u p s tw a w a r m i ń ­

sk iego, sto s u n k i jego p o litycz n e na w e w n ą t r z i na z e w n ą t r z (ss. 13— 30) Sie-

n iaw sk i s ta r a ł się ukazać sto su n e k b is k u p s tw a do c es arstw a, p a p ie s tw a i Z a­ k o n u K rzyżackiego, u stró j w e w n ę trz n y d o m in iu m b is k u p s tw a i k a p itu ły , za­ sadniczą ciągłość ustroju./Od o k re su k rzyżackiego do polskiego. P o d a n o tu także w y k a zy b isk u p ó w o rd y n a riu s z y i s u fra g a n ó w oraz p ra ła tó w w a rm iń sk ich . R ozdział trzeci Z ie m ia w a r m iń s k a w s to s u n k u do i n n y c h z i e m staropruskic h (ss. 31— 40) pośw ięcono s tr u k tu r z e te ry to ria ln o -p le m ie n n e j P r u s i z m ian o m za­ sięg u n a zw y P ru s ó w . Rozdział te n — k tó r y zgodnie z s y s te m aty k ą w y k ła d u um ieścilib y śm y raczej n a w s tęp ie — oznaczał z ap ew n e d la sam ego S ie n ia w ­ skiego p rzejście od in fo rm a cji p o d staw o w y ch o W arm ii do w iadom ości o lu d ­ ności „ k ra jo w e j” . Rozdział c zw a rty zaty tu ło w an o K o loniz acja b is k u p s tw a w a r ­

m iń skieg o , polożene ludności k r a j o w e j pod w z l ę d e m pra w a. L u d n o ś ć prz yb yła . M iasta w a r m iń s k i e (ss. 41—88). P rz e z b isk u p stw o w a rm iń s k ie rozum ie się tu

nie diecezję, ale do m in iu m b isk u p ie i k a p itu ln e. W k o le jn y m rozdziale A u to r zn o w u cofnął się do sk o m e n to w an ia dan y ch , w y n ik a ją c y c h z ugody

krzyżacko-20 C o d e x d i p l o m a t i c u s W a r m i e n s i s , M a i n z , B r a u n s b e r g I860 — 1935. W p r a c y S i e n i a w s k i e g o w y k o r z y s t a n o z e w z g l ę d ó w o c z y w i s t y c h t r z y p i e r w s z e t o m y t e j p u b l i k a c j i — c z w a r t y w y s z e d ł d u ż o p ó ź n i e j . 21 S c r i p t o r e s r e r u m P r u s s i c a r u m , B d . 1— 5, L e i p z i g 1861—1874. 22 W s z y s t k i e s t r o n y p o d a n e w n a s z y m t e k ś c i e o d n o s z ą s i ę d o 1 t o m u B i s k u p s t w a w a r m i ń ­ s k i e g o .

(7)

2 1 8

- p ru s k ie j z 1249 ro k u (dzierzgońskiej). W z aw a rc iu u g o d y b ra li u d ział także przedstaw iciele W arm ó w , co u pow ażniło S ien iaw sk ieg o do z a ty tu ło w a n ia tego k ró tk ie g o rozdziału w sposób n astęp u jąc y : C h a r a k te r y s ty k a ludności k r a jo w e j

w północnych częściach b is k u p s tw a w a r m iń s k ie g o (ss. 89—99). W n a stęp n y m

rozdziale, szóstym, O ziem iach staro polskich i o narodowości ich m ie s z k a ń có w (ss. 100— 132) nasz A u to r rozszerzył, zasy g n alizo w an e już (rozdz. 3), z ag ad n ie­ n ia s t r u k t u r y te ry to ria ln o -p le m ie n n e j ziem p ru s k ic h w okresie p rzed k rz y ża - c k im i zajął się języ k o w o -etn iczn y m i .Te o statn ie znalazły w y ra z tak ż e w roz­ dziale siódm ym O narodowości a) starych m ie s z k a ń c ó w b is k u p s tw a ' w a r m i ń ­

skiego, b) w szczególe o W a r m ii polskiej (ss. 132— 221). Tu, obok ogólnych

in fo rm acji o życiu d a w n ej ludności, z n a jd u je m y w y k a z imion osobowych, p r u ­ sk ich n a zw pól i n a zw m iejscow ości z te r e n u W arm ii b isk u p iej, z rozbiciem na g ru p y w e d łu g chronologii w z m ia n ek źródłow ych i w e d łu g położenia na zachód i na w schód od Łyny. W y k azy te sta n o w ią d ale j p o d staw ę dla w n io sk ó w A u to ra 0 sto su n k ach etn iczn y ch W arm ii i w p ły w a ch polskich, z u w zg lęd n ien ie m też d an y ch o osad n ictw ie p o lsk im w okresie krzyżackim . O s tatn i rozdział, ósmy,

W a r m ia dzisiejsza (ss. 222—279) zaw ie ra p o n o w n ie c h a r a k te r y s ty k ę o k re su p o l­

skiego w d ziejach W arm ii, procesów polonizacji, środow iska geograficznego, d a n e staty sty czn e o ludności w czasach w spółczesnych S ien iaw sk iem u , z po­ działem w y z n an io n y m i językow ym . Po tej p ierw szej części rozdziału, d o ty ­ czącej całej W arm ii, A u to r z ajm u je się jej częścią p ołudniow ą, polską, p rz e d s ta ­ w ia ją c zasięg ludności polskiej, b u dow nictw o, życie dom ow e i gospodarcze, obyczaje i folklor. Rozdział zam y k a w y k az n azw wsi polskich (w edług parafii), pól, borów , jezior, łąk, bagien i' p a g ó rk ó w w W arm ii polskiej. W ykaz to bard zo cenny. P o d s u m o w an ia czy zakończenia w książeczce S ieniaw skiego brak.

K ie d y nasz A u to r przechodził do p o d a n ia w iadom ości o obyczajach i fol­ k lorze W arm ia k ó w i u s p ra w ied liw iał się ze szczupłości in fo rm acji w tej s p r a ­ wie, n ap is ał (s. 249): „N iedostatek czasu i in n e okoliczności są pow odem , że n a m się w ięcej u zbierać nie dało. S p o d ziew am y się jednakow oż, że to n ie jest o sta tn im n a sz y m w y w o d em o sto su n k a c h ziemi w a rm iń s k ie j i o poczciw ym ludzie W arm iń sk o -p o lsk im ". M usim y zdaw ać sobie sp raw ę, z tego, że Sien ia- wski, w czasie s tu d ió w n a d W a rm ią p ra c u ją c y w w ielk o p o lsk im Ś rem ie, isto t­ nie nie m ógł mieć z b y t w iele czasu na g rom adzenie d a n y ch o w spółczesnej m u W arm ii (sam pochodził przecież z M azur), k tó re j p rz e d n a p is an iem B i s k u p ­

s tw a pośw ięcił też n iew ie le lat, skoro w cześniej zajm o w ał się zu p ełn ie in n ą

p ro b lem aty k ą . P e w ie n pośpiech, w y n ik a ją c y z p o trze b y z ap e łn ien ia lu k i w pol­ skiej n auce o ty m regionie, n iew ątp liw ie odbił się n iek o rzy stn ie n a bazie źródłow ej, w y w o d ac h i k o n s tru k c ji pracy. S ien iaw sk i p lan o w ał je d n a k k o n ­ ty n u o w a n ie sw oich b a d a ń n a d przeszłością i w spółczesnością W arm ii. M ożna się dom yślać, że w sp o m n ia n e p rzeniesienie do D iisseldorfu uniemożliwiło, m u re a li­ zację zam iarów , znalazł się b o w iem daleko od p rz ed m io tu b a d ań , od źródeł 1 księgozbiorów. W tej sy tu a cji — jak już w iadom o — zajął się in n y m w y cin ­ k iem ru b ież y słow iańskich, do b a d a ń n a d k tó ry m m ógł w y k o rzy stać zbiory zachodnioniem ieckie.

M otyw w y b o ru W arm ii — chociaż nie d o tarliśm y do żad n y c h inform acji, k tó re b y o ty m b ezpośrednio św iadczyły — w y d a je się dość p rz ejrzy s ty : o n a ­ rodow ości polskiej w P ru s a c h Z achodnich pisał już W ojciech K ę trzy ń sk i, M a­ zu ry m ia ły — ' n iem igcką co p ra w d a , ale obszerną i rzeczow ą — m onografię T oeppena, podczas gdy op raco w an ie B e n d era o W arm ii było p isan e z n iem ie­

(8)

,Biskupstwo warmińskie" K. E. Sieniawskiego 2 1 9

ckiego p u n k tu w idzenia i k o n c en tro w a ło się n a m łodszej przeszłości i w spół­ czesności. P r a c a S ieniaw skiego m iała w ięc u z u p ełn ić w iedzę o W arm ii z pol­ skiego p u n k t u w idzenia, sp e łn ia jąc zap o trzebow anie, w y n ik a ją ce z rozb u d zan ia się. polskiego poczucia naro d o w eg o W a rm ia k ó w i ogólnopolskiego z ain tereso ­ w a n ia W arm ią. S tą d — jak w idać chociażby z p rzed staw io n eg o s c h e m a tu k o n ­ s tru k c y jn e g o — poza ogólnym i u w a g am i o przeszłości tego reg io n u , S ien iaw sk i w sw ojej m o n o g rafii zajął się głów nie (chociaż nie w yłącznie) ludnością nie- niem iecką: P ru s a m i i Po lak am i, P ru s a m i n a tle in n y ch ziem p ru sk ic h , P o la ­ k am i z d o p ro w a d ze n iem in fo rm a cji o n ich n a W arm ii (południow ej) aż do cza­ sów sobie współczesnych. G łó w n y m i te m a ta m i książki s ta ły się więc dzieje w cześniejsze (zwłaszcza etniczne) W arm ii o raz zag a d n ie n ia W a rm ii p o łu d n io ­ wej.

Ta sy m p a ty c zn a d la nas, bo w y ró w n u ją c a in n ą, n iem iecką, te n d e n c ja z n a ­ lazła w y ra z w m otcie pod an y m , um ieszczonym n a odw rocie s tro n ty tu ło w y c h tom ików : S i e u m diabolus in p a rtiu n cu la s m in u tis s im a s s e c a r e t P o lo n o r u m sa nguis ab eo velli n o n posset. M otto to w ziął S ien iaw sk i z zacytow anego i om ó­

w ionego n a s tro n a ch 10— 11 f r a g m e n tu k rzy żack iej K r ó t k ie j historii w ielk ic h

m is tr z ó w Z a k o n u N iem ie ck ieg o (przeł. X V /X V I w . ) 2a. We frag m e n cie ty m

a u to r k ro n ik i ostro i bez o gródek k r y ty k o w a ł a n ty k rz y ża c k ą p o staw ę b isk u p a . w a rm iń s k ie g o Ł u k as za W atzenrodego, w y ra ż a ją c życzenie, by Ł u k asz jako „diabeł w cielo n y ” (carneus diabolus) ja k najszybciej zm a rł i p rz esta ł w y ­ rządzać zło (oczywiście K rzyżakom ), a g d y w reszcie um rze, by d iab eł posiekał go n a n a jm n iejsz e k a w ałe cz k i i włożył je do kiszki, ab y nie m ogła w y p ły n ą ć z niego k r e w polska. Ta o sta tn ia w yp o w ied ź zakonnego k ro n ik a rz a zn alazła się w m otcie B is k u p s tw a w a rm iń s kie g o . S am S ien iaw sk i ta k sk o m en to w ał p rz y ­ toczenie tego frag m e n tu : „Dla n a p ię tn o w a n ia w yobrażeń, k tó re w spółcześni powzięli o c h a ra k te rz e i narodow ości b is k u p a W atzen ro d e, nie om ieszkam y tu podać m iejsce ciekaw e, n ieo b o jętn e zresztą, jak sądzim y, co się tyczy n a ro d o ­ wości K o p e rn ik a, siostrzeńca b isk u p a Ł u k a s z a ” (s. 10). Nie t u m iejsce n a rze­ czyw istą ocenę p o sta w y W atzenrodego 21 — istotne n a to m iast, że S ien iaw sk i opinię w ro g ó w b isk u p a w a rm iń s k ieg o o jego rzek o m ej polskiej k r w i u zn ał za ideę p rz ew o d n ią sw ojej książki.

Id e a h isto ry czn y ch zw iązków W arm ii z P o lsk ą p rz ew ija się w ró żn y sposób p rzez całą książk ę S ieniaw skiego. Nie sposób w k ró tk ie j w ypow iedzi ukazać teg o w pełni. O gran iczy m y się do n iek tó ry ch aspektów , łącząc to zarazem z oceną w arto ści n a u k o w ej B is k u p s tw a w a rm iń s kieg o . .

P ra c a jest dzieckiem sw ej epoki, w ż ad n e j w ięc m ierze nie m ożna obw i­ niać jej A u to ra o m etodologiczne i m ery to ry cz n e poglądy, c h a ra k te ry sty c zn e dla ów czesnej histo rio g ra fii i prz ejęte ze w spółczesnych i nieco w cześniejszych opracow ań. P o m ija m tu w ięc w yliczanie rzeczy z d ez ak tu a lizo w an y c h przez dal­ sze b a d a n ia 2ä. P o m ija m też b łęd y m ery to ry cz n e — aczkolw iek już p rz y ów ­

23 H i s t o r i a b r e v i s m a g i s t r o r u m O r d i n i s T h e u t o n l c i g e n e r g l i u m a b M a r t i n u m T r u c h s e s c o n ­ t i n u a t a , h r s g b . v . M . T o e p p e n , S c r i p t o r e s r e r u m P r u s s i c a r u m , I V , s . 272. 24 P o r . K . G ó r s k i , Ł u k a s z W a t z e n r o d e . ż y c i e i d z i a ł a l n o ś ć p o l i t y c z n a (1447— 1512), W r o c ł a w i i n . 1973; J . S i k o r s k i , M o n a r c h i a p o l s k a i W a r m i a u s c h y ł k u X V w i e k u . Z a g a d n i e n i a p r a w n o - - u s t r o j o w e i p o l i t y c z n e , O l s z t y n 1978. 25 T a k w i ę c p r z y k ł a d o w o p r z e s a d n e j e s t z d a n i e , ż e „ i s t n i a ł o o w o b i s k u p s t w o w a r m i ń s k i e b e z w i e d z y o r e s z c i e ś w i a t a , s a m o s o b ą z a j ę t e , s a m o w y s t a r c z a j ą c e s o b i e ” , c z y ż e b i s k u p i w a r ­ m i ń s c y „ z a c h o w y w a l i z a k o n o w i w i e r n o ś ć n i e z ł o m n ą ” (s. 7), d a l e j , ż e W a r m i a b y ł a w s t o s u n k u l e n n y m n i e t y l k o w o b e c p a p i e s t w a , a l e i c e s a r s t w a (s. 13). N i e a k t u a l n y j e s t b r a k o d r ó ż n i e n i a „ w o l n y c h w ł a ś c i c i e l i n i e m i e c k i c h ” o d p o s i a d a c z y n a p r a w i e n i e m i e c k i m (s. 14), c z e m u z r e s z t ą

(9)

2 2 0

czesnym sta n ie b a d a ń m ogły one nieco r a z i ć .— a k tó re w p ra cy Sieniaw skiego z rz a d k a się tra fia ją , ja k n a p r z y k ła d m y le n ie ziemi m ich ało w sk iej i d o b rz y ń ­ skiej (s. 1 0 )26. Nie one d ecy d u ją b o w iem o w arto ści całej pracy.

P rz e d s ta w ie n ie szczegółow ych po g ląd ó w S ien iaw sk ieg o (w w yborze) rozpo­ czy n am y od p ro b le m a ty k i s tr u k t u r y te ry to ria ln o -e tn ic z n e j P r u s p rzed k rz y ża - ckich. A u to r w ychodzi ze słusznego założenia, że s t r u k t u r a ta nie była czymś s ta ły m przez stulecia. Było to ujęcie n o w ato rsk ie. T ru d n o jednoznacznie o k re ­ ślić ja k S ien iaw sk i doszedł do tego p rz ek o n a n ia ze w zg lęd u n a p rz ed sta w io n y w yżej n ied o s ta tek k o n s tru k c y jn y jego p racy. P isząc już po u k a z a n iu się p racy K ę trzy ń sk ie g o o n arodow ości polskiej w P ru s a c h Z achodnich, p rz y ją ł jego poglądy: w p e łn i słuszny o p o lsk im c h a ra k te rz e e tn ic zn y m ziemi chełm ińskiej, d y s k u s y jn y — a dla s c h y łk u o k resu przedk rzy żack ieg o p r z y n a jm n ie j w znacz­ nej m ierze niesłu szn y — o polskości P o m ezan ii i P og ezan ii (w y n ik a ją cy z b łę d ­ nego, ja k okazało się, p o glądu, że n a zw y ty ch d w u ziem są zniekształconym i fo rm am i polskich n a zw P om orze i Pogórze; ss. 33, 100 n n ) 27. N ieśw iad o m y id en ­ tyczności S u d o w ii z Jaćw ieżą nasz A u to r zaliczył tę pierw szą, a tak że S kalow ię i N a d ro w ię do L itw y i Jać w ież y (ss. 33, 106). W yłączył ty m sam y m te ziemie z zasięgu w łaściw y ch P ru s . O ile m iał rację co do Sudow ii, o ty le p rz y n ależ ­ ność pozostałych (oparta zresztą przez S ieniaw skiego n a części ów czesnych po­ g ląd ó w językoznaw ców i z ap ew n e zasięgu późniejszej M ałej L itw y) b y ła długo d y sk u to w a n a , lecz dziś p r u s k i ich c h a r a k te r zdaje się n ie ulegać w ątpliw ości m im o w y s tę p o w a n ia w języ k u m ieszkańców p e w n y ch o drębności językow ych n a poziomie dialektów . P o d k re ś la n a przez naszego A u to ra odręb n o ść S am b ii i w łaściw y ch P r u s w w ęższym ro zu m ien iu (ss. 33, 39, 102 nn.) m a, m oim zda­ niem , o d zw ierciedlenie w źródłach, przy n ie w ą tp liw e j je d n a k jedności języka (mimo różnic ró w n ież n a poziomie dialektów ). W tej sy tu a cji zrozum iały jest pogląd S ieniaw skiego o szczególnie bliskich zw iązk ach m iędzy W arm am i, N a - t a n g a m i i B a rta m i, chociaż zd an iem re fe r e n ta m ożna pow ażnie tra k to w a ć p e w ­ ne in fo rm a cje źródłow e, p rzeciw staw ia jąc e B a rtó w P ru s o m w w ąsk im zn a­ czeniu.

Z pow yższych d an y ch S ien iaw sk i w y c iąg n ął w nioski, k tó re i dzisiaj m u ­ sim y tra k to w a ć pow ażnie, a m ianow icie, że P r u s y b y ły w „ zu p ełn y m ro z k ła ­ dzie p olitycznym " (tzn. nie m iały w sp ó ln ej organizacji, chociaż osobiście uznaję za p raw d o p o d o b n e istn ien ie luźnego zw iązku k u lto w eg o p lem io n pruskich), a m ieszk ań cy P r u s nie u ży w ali w sp ó ln ej n a zw y i podobnie jak przodkow ie N iem ców do X w ie k u nie u w a ża li się za jed n o lity lu d (s. 33). A u to r w y p ro ­ w adza stą d dalszy w niosek, że n a zw a P ru s ó w odnosiła się p ierw o tn ie do za­ chodniego p lem ien ia p ruskiego, k tó reg o te re n w y jścio w y sta n o w iła ziem ia

p r z e c z y d a l s z e w y w o d y s a m e g o S i e n i a w s k i e g o . I n a c z e j o c z y w i ś c i e w i d z i m y d z i s i a j c a ł o k s z t a ł t p r o b l e m a t y k i k l a s o w e g o p o d z i a ł u s p o ł e c z e ń s t w a . B a r d z i e j k r y t y c z n i e o d n o s i m y s i ę d o , w y k o r z y ­ s t y w a n i a ź r ó d e ł p ó ź n y c h ( j a k n p . s a g s k a n d y n a w s k i c h , s . 102 n . , c z y d z i e ł z X V I —X V I I w . ) . P r z y k ł a d y w i e d z y z d e z a k t u a l i z o w a n e j m o ż n a n a t u r a l n i e m n o ż y ć , a l e o d n o s i s i ę t o w r ó w n y m s t o p n i u d o i n n y c h ó w c z e s n y c h p r a c i j e s t o c z y w i s t y m w y n i k i e m r o z w o j u n a u k i . 26 P o d o b n y m b ł ę d e m — o g r a n i c z a j ą c s i ę d o p i e r w s z y c h s t r o n i c p r a c y — j e s t s t w i e r d z e n i e , ż e K r z y ż a c y b y l i o d b i o r c a m i n a d a n i a K o n r a d a M a z o w i e c k i e g o z 1222 r . (s. 2). T e n i p o d o b n e b ł ę d y p o p e ł n i a ł o z r e s z t ą r ó w n i e ż w i e l u ó w c z e s n y c h b a d a c z y . 27 O p o g l ą d a c h K ę t r z y ń s k i e g o w t e j s p r a w i e , u l e g a j ą c y c h n a s t ę p n i e p e w n y m f l u k t u a c j o m , i s t o s u n k u d o n i c h w y n i k ó w n o w s z y c h b a d a ń p o r . n p . J . P o w i e r s k i , W o j c i e c h K ę t r z y ń s k i , s . 353 n n . , 371 n n . Z d a n i e r e f e r e n t a w s p r a w a c h s t r u k t u r y t e r y t o r i a l n o - p l e m i e n n e j i z a g a d ­ n i e ń e t n i c z n y c h w y r a ż a m w h a s ł a c h w S ł o w n i k u s t o r o ż y t n o ś c i s ł o w i a ń s k i c h : P r u s o w i e — P r u s y , N a d r o w i a , N a t a n g i a , P o g e z a n i a , P o m e z a n i a , S a s i n i , S k a l o w i a , S t f d o w i a , W a r m i a , W i t l a n d ( a t a k ż e ż m u d ź ) , g d z i e p o d a n o d a l s z ą l i t e r a t u r ę .

(10)

,,Biskupstwo warmińskie" K. E. Sie niawskiego 2 2 1

rezińska, a k tó reg o n a zw a rozszerzyć się m ia ła n a całą „ziem ię p o m o rza ń sk ą ” (Pom ezanię), p o tem n a dalsze ziem ie i w reszcie w okresie k rz y ża ck im n a b r a ła znaczenia politycznego d la o k reślen ia te r y to r iu m całego p a ń s tw a zakonnego (ss. 34 nn. i 104). P r z e d s ta w io n y pog ląd n ie znalazł u z n an ia u zdecydow anej w iększości późniejszych badaczy, m ogę je d n a k stw ierdzić, że m a po części u za­ sadnienie, rozszerzanie się zasięgu n a zw y P r u s w ra z z p o d b o jam i k rzy żack im i nie u leg a bo w iem w ątpliw ości, w y d a je się także, że w X III w ie k u u ż y w an o tej n a zw y w zn aczeniu szerszym (w raz z te ry to ria m i p le m ie n n y m i za P re g o łą i Ł yną) i w ęższym (bez ty ch tery to rió w ). W olno z atem sądzić, że p ierw o tn ie n a z w a t a istotnie odnosiła się do jednego p lem ien ia lu b g r u p y plem ion w są­ siedztw ie Polski. U w ażam też za u z asad n io n ą źródłow o tezę o sz e rzen iu się o sa d n ictw a p ru sk ieg o z ziemi reziń sk iej, k o sztem o sad n ictw a polskiego, p rz y ­ n a jm n ie j, w k ie r u n k u p o łudniow ym .

P o g lą d y S ieniaw skiego o s tr u k tu r z e te ry to ria ln o -p le m ie n n e j P r u s p rzed- k rzy żack ich om ów iono dość szeroko, ab y u kazać, że n ie b yły one pozbaw ione u zasad n ien ia i że po części m ogą (co n ie znaczy: m uszą) być p rz y ję te w n a ­ szych czasach. K o n k lu z ja S ieniaw skiego o szerzeniu' się n a zw y P r u s b y ła jed n ą z p rz esła n ek jego dalszych w yw o d ó w . S tw ie rd z a ł on p o n ad to — nie bez p e w ­ n y c h p o d staw , ale z n ie w ą tp liw ą p rz esa d ą w o stateczn y m w niosku, że po su ­ w a jąc się od Ł y n y n a zachód n a r a s ta ły różnego ro d z a ju w p ły w y polskie na ludność p ru s k ą („tern b ard ziej spolszczoną p rz ed sta w ia się n arodow ość geto- - p r u s k a ” , s. 115), co u z n ał za w y n ik o d d z ia ły w an ia s u b s tr a tu słow iańskiego. E k s p a n d u ją c n a ziem ie polskie, K rz y żacy m ieli w ięc być — z d an iem S ie n ia w ­ skiego — sw ego ro d z a ju k o n ty n u a to ra m i e k sp a n sji P r u s ó w (s. 114). Z ostrożną nieufnością odniósł się nasz A u to r do z re fe ro w an y c h przez siebie poglądów n iek tó ry ch językoznaw ców , ja k o b y n a te re n ie P r u s w y stę p o w a ły liczne nazw y celtyckie (notabene z n a c iąg a n ą n a ogół etym ologią) i w obec tego przedparus- kim i m ieszk ań cam i k r a j u b y li Celtowie. W ychodząc z tezy o p o k re w ień stw ie celty ck o -sło w iań sk im (zbyt jed n o s tro n n e j, ale jeszcze w 1946 r. szeroko z a p re ­ z en to w a n ej przez w y b itn eg o językoznaw cę T ad eu sza L e h r a - S p ła w iń s k ie g o 2a) w id ział w ty m k o lejn ą p rz esła n k ę zdania, że p ie rw o tn y m i m ieszk ań cam i P r u s b y li Słow ianie, a w k a żd y m razie n ie językow i p rzo d k o w ie P ru s ó w (ss. 108— — 113). U znając „ g eto -litew sk i” (bałtyjski) c h a r a k te r języka m ieszkańców P ru s p rz e d p rzy b y ciem K rzy żak ó w , u w a ża ł za n a jb a rd z ie j p raw d o p o d o b n e, że p rz y ­ byli oni niew iele w cześniej ze w schodu, w y p ie ra ją c stą d S ło w ian (s. 113). Zau w ażm y , że w toczącej się do dziś d y sk u s ji n a te n te m a t po okresie p rz e ­ w a g i teo rii au to c h to n iz m u P ru s ó w zn o w u coraz w ięcej b adaczy opo w iad a się za p rzy b y ciem przo d k ó w P ru s ó w zę w schodu, ale gdzieś m ięd zy II tysiącleciem p.n.e. a p o czątk am i I tysiąclecia n.e.29 N iew iele szans pow odzenia m a je d n a k pogląd, że p o p rz ed n ik am i P r u s ó w m ogli być n a ziem iach p ru sk ic h Słow ianie. Mogło być tak , co n a jw y że j, na te r e n a c h najśw ieższego o sa d n ictw a prusk ieg o w pobliżu W isły. Ze zn aczn y m w yczu ciem językow ym , z eb raw szy n a zw y z te ­ re n u W arm ii S ien iaw sk i opow iedział się za ty m , że m a ją one najbliższe an alo ­ gie „ g eto -litew sk ie” (bałtyjskie), i że bliżej s p o k re w n ien i z P r u s a m i b y li K u- ronow ie niż L itw ini.

28 T . L e h r - S p ł a w i ń s k i , O p o c h o d z e n i u i p r a o j c z y ź n i e S ł o w i a n, P o z n a ń 1946. 29 P o r . n p . H . Ł o w m i a ń s k i , P o c z ą t k i , P o l s k i . ' Z d z i e j ó w S ł o w i a n w I t y s i ą c l e c i u n . e . , t . 1, W a r s z a w a 1964; J . O k u l i c z , P r a d z i e j e z i e m p r u s k i e j o d p ó ź n e g o p a l e o l i t u d o V I I w . n . e . , W r o ­ c ł a w i i n . 1973; J . P o w i e r s k i , U w a g i o s t a r o ż y t n y c h d z i e j a c h z i e m p r u s k i c h . Z a p i s k i H i s t o r y c z ­ n e , 1976, t . 41, z. 4. I n a c z e j n p . V . V . S e d o v , P r o l s c h o ź d e n i e i r a n n a j a i s t o r i j a s l a v j a n , M o s k v a 1979.

(11)

2 2 2

Te sam e n a zw y m a ją jego z daniem w skazyw ać, że osadnictw o p ru s k ie na tere n ie W arm ii b isk u p iej było św ieżej daty, gdyż n azw y pól i m iejscowości by ły p rzew a ż n ie tw orzone od p ru sk ic h n azw osobow ych, w cześniejsze zaś b y ły n azw y fińskie i celtyckie (ss. 197—200). S ien iaw sk i nie m ógł n a tu r a ln ie w ie ­ dzieć, że trw a ls ze od n azw m iejscow ości są n azw y w odne, a te są przew ażn ie p ru sk ie — starsze m ogłyby, co n a jw y że j, w sk azy w ać n a jak ieś g ru p y zachod- nioindoeuropejskie, ale nie na Słow ian. N a rzecz świeżości o sad n ictw a p r u s k ie ­ go na p o łu d n io w ej W arm ii p rzy tacza A u to r — po części słusznie, ale w sposób n a zb y t uogólniony — a r g u m e n t o p rz esied len iach P ru s ó w z północnej do po­ łu d n io w ej części W arm ii w w y n ik u celow ej ak cji b isk u p ó w (w X III—X IV w.) zm ierzającej do kolonizacji niem ieckiej, p o su w ającej się tak że od północy (ss. 42 i 64 nn.). Za o siedleniem lu d n o ści p ru s k ie j w p o łu d n io w ej części W arm ii miało tak że p rzem aw iać udzielan ie przez b isk u p ó w p rz y w ile jó w stosunkow o późno, bo dopiero w X IV w ieku. S ien iaw sk i nie o rien to w a ł się jeszcze, że n a ­ danie p rz y w ile ju nie było ró w noznaczne z osied len iem (s. 200 nn.). Teza Sie­ niaw sk ieg o o św ieżym osadnictw ie P ru s ó w w p o łu d n io w ej W arm ii k o re sp o n ­ d o w ała n a to m ia s t z jego zdaniem , że G alin d ia p rz ed ' o pustoszeniem nie n a le ­ żała do ziem p ru sk ic h , lecz ja k ziem ie c h ełm iń s k a i lu b a w s k a b y ła zasiedlona przez Polaków . Jego a rg u m e n ty o p a rte n a ź ró d łach p isan y ch nie m ogły prz e ­ k o n y w ać już wów czas, podobnie ja k jego n ie w ia ra w to, że Po lacy m ogli osie­ dlić się t u w czasach krzyżackich; z ich obecności tu w późniejszym ś re d n io ­ wieczu w n io sk o w ał zaś, że b y li p o to m k am i p rz ed p ru sk ic h m ieszkańców , a po­ k re w ień stw o d ia le k tu w a rm iń s k ieg o języka polskiego z d iale k ta m i ziem i cheł­ m ińskiej, dość gołosłow nie u w a ża ł za pozostałość po sto su n k a c h z odległej przeszłości (ss. 105, 116 nn.). R ów nie gołosłow ne jest zdanie, że n a zw y z tego te r e n u w sk az u ją n a o dw iecznych polskich m ieszkańców (s. 205 nn.). Chociaż też S ien iaw sk i nie wierzył, że p ierw si Po lacy w G alin d ii b y li późniejsi od P r u ­ sów', nie m ógł odrzucić oczyw istych f a k tó w w sk az u jąc y ch n a osiedlanie się tu P o lak ó w w czasach krzyżackich. U znał więc to za n o w ą fazę osadniczą (s. 208 nn.). W reszcie, znane z późnych opisów obyczaje i w ie rze n ia ludności p ru sk ie j z p o łu d n io w ej części P ru s , jej o b rz ąd k i pogrzebow e zgodne rzekom o z opisem W u lfstan a, tr a k to w a ł jako w istocie polskie (s. 212 nn.). P o d o b ie ń stw a w gospo­ darce polskiej i p ru sk ie j, w łącznie z u p ra w ą ln u (s. 226 n.), u w a ża ł za sk u tk i w p ły w u polskich a u to ch to n ó w na p ru sk ic h przybyszów .

T ru d n o jednoznacznie stw ierdzić, czy nasz A u to r św iadom ie n a g in a ł a r g u ­ m e n ty dla p o tw ierd z en ia te n d e n c y jn e j tezy o odw iecznej polskości połu d n io ­ w ej W arm ii, czy też w ierzy ł w to, co nap isał. N a jb a rd z ie j p ra w d o p o d o b n e w y ­ d a je się, że S ien iaw sk i św iadom ie szu k ał danych; w s k az u jąc y ch n a polskość, ale nieśw iad o m ie p o d d a ł się sugestii. W istocie b ra k p o d sta w dla p rzy jęcia jego p oglądu w te j sp raw ie, chociaż należy przyznać, że p rz ec iw n ik ó w pruskości G alindii m ożna spotkać i w naszych czasach 30.

P o g ląd y i w y w o d y S ieniaw skiego, dotyczące o k re su p rzedkrzyżackiego do­ brze ilu s tru ją z arów no te n d e n cje i słabości, ja k i w a lo ry o dkryw cze B i s k u p ­

s tw a W arm iń s kieg o , dziełka k tó re n ie zupełnie straciło ak tualność po stuleciu

dalszych b a d ań . T ych zag ad n ień dotyczy znaczna część p racy. O in n y ch k w e ­ stiach w sp o m n ę już ty lk o fra g m e n ta ry c z n ie i skrótow o. Z as łu g u ją na u w ag ę po zy ty w n e oceny: a rcy b isk u p a prusk ieg o A lb e rta S u e rb e e ra za to, że nie m ia ­ n o w ał m im a polecenia papieskiego k a p ła n ó w k rzy żack ich b isk u p a m i (s. 2 n.),

30 P o r . z w ł a s z c z a J . N a l e p a , P r ó b a n o w e j e t y m o l o g i i n a z w y ,,G a l i n d i a ” c z y l i ,,G o l ą d ź ” ,

(12)

,Biskupstwo warmińskie" K. E. Sie niawskiego 2 2 3

a pierw szego fak ty czn eg o b isk u p a W arm ii A n zelm a za to, że chociaż sam był k a p ła n e m k rzyżackim , stw o rzy ł p o d w a lin y pod znacznie w iększą, niż' w p rz y ­ p a d k u .innych b isk u p stw p ru sk ich , niezależność od Z a k o n u (s. 5 n.). Słusznie stw ie rd ził Sieniaw ski, że u g o d a 1249 ro k u (dzierzgońska) s ta ła się „ u staw ą za­ sadniczą po lity k i w a rm iń s k ie j” wobec P ru s ó w (s. 51), co — d o d a jm y — ko ­ rz y stn ie różniło także i in n e b is k u p s tw a p ru s k ie od te re n ó w b ezpośrednio p o d ­ dan y ch w ła d zy k rzy żack iej (poza zasięgiem p ra w a pom ezańskiego). S tw ie rd z a ­ jąc, że tzw. Iura P r u t h e n o r u m o p arto n a p ra w ie p o lsk im u g ody dzierzgoń- skiej (s. 61 i 63 ń.) nasz A u to r p rz y ją ł pogląd, k tó r y ostatnio zn o w u zyskał p ra w o o b y w a te ls tw a w n au ce S1. S łusznie p o d k reślił też Sien iaw sk i, że sto su n ek w ład zy b isk u p iej do P ru s ó w b y ł „bardzo w z g lęd n y ” i że „rząd biskupi, nie za­ czepiając b y n a jm n ie j narodow ości p o d d an y ch , czego zresztą n ig d y nie czynił” n a w e t p ra w o chełm iń sk ie n a d a w a ł posiadaczom p ru s k im (s. 52). W ty ch zd a­ n iach k r y je się głębokie wyczucie epoki, przew yższające obecną w h isto rio ­ g ra fii n iem ieck iej te n d e n cję do p a trz e n ia n a w ład có w P r u s o k resu krzy żac­ kiego, jako na św ia d o m y ch g e rm a n izato ró w . W istocie S ie n ia w s k i p raw id ło w o w y d o b y ł ze źródeł głó w n ą m o ty w ac ję o sa d n ictw a niem ieckiego na W arm ii: „dla d o b ra (m aterialnego) kościoła w a rm iń s k ie g o i sto łu b isk u p ieg o ” (s. 46), a w ięc dla p odniesienia dochodowości d o m in iu m biskupiego. S tw ie rd za ł także du ży udział P ru s ó w w ś ró d osadźców i sołtysów wsi n a p ra w ie n iem ieckim (s. 56 nn.) i zak ład a n ie m ia st p rzew a ż n ie w m iejscow ościach, gdzie w cześniej istn ia ły g ro d y p ru sk ie (s. 82 nn.). W ogóle zaś u s ta le n ia S ien iaw sk ieg o d o ty ­ czące p o lity k i b is k u p s tw a i k a p itu ły wobec ludności p ru sk ie j, o sa d n ictw a n ie ­ m ieckiego i procesów g e rm a n iz a cji P ru s ó w (obiektyw nych, a nie zam ierzonych) znalazły, g e n era ln ie rzecz biorąc, p o tw ierd z en ie w now szych b a d an iach , zw ła­ szcza zaś w s tu d iac h M a rze n y P o llak ó w n y 52. D obrze to św iadczy o w alo rac h m onografii Sieniaw skiego. Nasz A u to r w ró w n e j m ierze prz ec iw staw ia ł się po g ląd o m o celow ej g erm a n iz a cji P ru s ó w w okresie krzy żack im , ja k tąk iejże polonizacji ludności W arm ii w okresie polskim , słusznie w s k az u jąc n a n a tu r a l ­ ne m ech an izm y ty ch procesów (ss. 9, 21, 222 nn.). W arto też zwrócić uw ag ę, że badacz te n jako pierw szy w skazał n a n a js ta rsz e ślad y obecności P o la k ó w na W arm ii, już w pierw szej ćw ierci' XIV, a m oże i o statn iej X III w ie k u (s. 202 nn).

Z b y t w y id e alizo w a n y jest n a to m ias t ob raz w a rm iń s k ie j sielanki. S tw ie r­ dzając łagodność w ładz b isk u p ich w obec poddan y ch , w ty m ró w n ież P ru s ó w , A u to r dodaje: „Na k o ń cu s ta r a ły się w ład ze b isk u p ie tro sk liw ie o nauczanie i podniesienie m o raln e sw ych p o d d a n y ch tak , iż położenie tychże było pod k a ż ­ dy m w zględem z a d a w a ln ia ją ce i szczęśliw e” (s. 82). Nie jes t to je d n a k ideali- zacja św iadom ie te n d e n cy jn a , skoro zarazem p o d k re śla też S i e n ia w s k i's ła b y rozw ój „ p rze m y s łu ” i h a n d lu n a W arm ii, poza B ra n ie w e m (s. 86 n.).

W sum ie, B is k u p s tw o w a r m iń s k ie w sw ej części h isto ry czn ej przybliżało h isto ry k o m i in n y m ' czytelnikom p o lsk im przeszłość W arm ii, a w znacznym sto p n iu i całych P ru s . S ie n ia w s k i św iadom ie k o n c en tro w a ł u w a g ę n a n ien ie- m ieckiej części te j przeszłości, p o d k re ślając rolę P ru s ó w i w y d o b y w ając w szyst­ ko to, co zdołał, a co odnosiło się do zw iązków W arm ii z Polską. P o p a d a ł przy tym w przesadę, ale ja k w y k a zy w ałe m , w iele jego u s ta le ń m iało c h a r a k te r

no-31 P o r . R . W e n s k u s , u e b e r d i e B e d e u t u n g d e s C h r i s t b u r g e r V e r t r a g e s f ü r d i e R e c h t s ­ u n d V e r f a s s u n g s g e s c h i c h t e d e s P r e u s s e n l a n d e s , w : S t u d i e n z u r G e s c h i c h t e d e s P r e u s s é n l a n d e s .

F e s t s c h r i f t f ü r E r i c h K e y s e r , M a r b u r g / L . 1963. Z a j m u j ę s i ę t ą s p r a w ą w a r t y k u l e , o d d a n y m d o d r u k u w A c t a U n i v e r s i t a t i s N i c o l a i C o p e r n i c i , s e r . H i s t o r i a .

(13)

2 2 4

w ato rsk i, a w n iek tó ry ch w y p a d k a c h w y p rzed zało o w iele dziesięcioleci osiąg­ nięcia n a u k i histo ry czn ej. Część w spółczesna m o n o g rafii p rz y p o m in ała zaś p o l­ skość p o łu d n io w ej W arm ii. T ak więc B is k u p s tw o w a r m iń s k ie S ieniaw skiego o d k ry w a ło te n reg io n dla po lsk iej histo rio g ra fii i zara ze m u w y p u k la ło jego a k tu a ln ą polskość. J u ż to samo sp ra w ia, że o m aw ia n ą m o n o g rafię m ożna u w a ­ żać za k a m ie ń m ilow y w ro zw o ju polskiej w iedzy o W arm ii.

Nic dziw nego, że p ra c a Sien iaw sk ieg o s p o tk a ła się z e n tu z jasty c zn y m i, cho­ ciaż n ie p o zb aw io n y m i n iek ie d y i słów k ry ty k i, recenzjam i. P u b lik o w a n o je w lata ch 1878— 1880 n a łam a ch n a u k o w ej i bieżącej p ra s y g alicy jsk iej i w a r ­ szaw sk iej S3. A u to re m je d n e j z n ich b y ł W ojciech K ę trzy ń sk i, k tó r y jed n ak z w ła śc iw y m sobie k ry ty cy z m e m , idąc ś la d am i b a d a ń Sieniaw skiego, bardzo szybko z d ezak tu alizo w ał znaczną część jego w yników . J u ż w 1879 r o k u o p u b li­ k o w a ł a r ty k u ł L u d n o ś ć polska w b is k u p s tw ie w a r m iń s k i m , k tó ry w ra z z odpo­ w ie d n im fra g m e n te m p ra c y O ludności p o ls k ie j w P rusiech n ie g d y ś k r z y ż a c ­

kich z d y stan s o w ał osiągnięcia S ien iaw sk ieg o przez w y k o rz y stan ie o b fity c h m a ­

te ria łó w a rch iw a ln y c h SJ. W tychże p ra ca ch oraz w o d rę b n y m a r ty k u le po św ię­ conym sto s u n k o m -p o ls k o -p ru s k im K ę trz y ń s k i — lep iej w y k o rz y stu ją c y także źródła polskie począw szy od ży w o tó w św. W ojciecha — obalił szereg tez Sie­ niaw skiego, a p rzed e w s zy s tk im zdanie o „odw iecznej polskości” G alindii, a więc i te r e n u późniejszej p o łu d n io w ej części W arm ii. L ep iej też u k a za ł stan społeczeństw a pru sk ieg o w okresie p rz ed k rz y ża ck im M. W arto zresztą zauw ażyć, że już p rz ed u k a z a n ie m się p ra c y S ieniaw skiego, bo w 1868 ro k u , K ę trzy ń sk i opow iedział się za a u to c h to n izm em lu d ó w b a łty js k ic h n a te re n ie P ru s . Sam , wielkość d a w n e j S łow iańszczyzny u p a try w a ł, błęd n ie zresztą, w rozszerzaniu zachodniego jej o d łam u w czasach s ta ro ży tn y ch aż po Ł ab ę (w późniejszej p r a ­ cy n a w e t po R e n ) S6. J a k o h is to ry k P r u s b y ł on n iew ątp liw ie b a d ac ze m w ię k ­ szej m ia ry niż S ieniaw ski. S tało się w ięc tak , że te n sam K ę trzy ń sk i, k tó r y był zap ew n e w jak ie jś m ierze n a tc h n ien iem d la S ieniaw skiego p rz y p is a n iu B is ­

k u p s t w a w a rm iń s kie g o , o g raniczył znaczenie tej p ierw szej now oczesnej m ono­

gra fii W arm ii. P r a c a S ieniaw skiego, p rzem ilczan a przez b ad aczy niem ieckich, zd ezak tu a lizo w an a w histo rio g ra fii polskiej przez K ętrzy ń sk ieg o , u leg ła losowi, n a jak i n ie zasłużyła: sto p n io w e m u zapom nieniu.

T ru d n o pow iedzieć bez rozległej k w e r e n d y źródłow ej, czy ta k i sa m los spot­ k a ł B isk u p stw o w a r m iń s k ie w gronie czytelników z poza k r ę g u badaczy.

Obecnie, po p o n ad s tu lata ch od d ru k u , w a rto w yd o b y ć B is k u p s tw o w a r ­

m iń s k ie z k u r z u zapom nienia. Nie ty lk o dlatego, że n iek tó re z p oglądów A u to ra

odżyły w najn o w szy ch bad an iach , ale tak że dlatego, że jest to p ra c a ojca pol­ skiej histo rio g ra fii W arm ii, św iad ectw o z a in tere so w a ń n a u k i polskiej ty m r e ­ gionem , któ reg o m ieszkańcy w ów czas o d n aw iali sw oje poczucie zw iązków z polską Macierzą. 33 P r z e g l ą d L w o w s k i , t . 16, 1878; P r z e w o d n i k N a u k o w y i L i t e r a c k i , 1878; D w u t y g o d n i k N a u k o w y , 1878, n r 15; P r z e g l ą d T y g o d n i o w y , 1979, n r 66; K ł o s y , 1880. 34 W . K ę t r z y ń s k i , L u d n o ś ć p o l s k a w b i s k u p s t w i e w a r m i ń s k i m , A t e n e u m , 1979, t . 2, t e n ż e , O l u d n o ś c i p o l s k i e j го P r u s i e c h n i e g d y ś k r z y ż a c k i c h , L w ó w 1882. 35 T e n ż e , P r u s y a P o l s k a p r z e d p r z y b y c i e m K r z y ż a k ó w , P r z e w o d n i k N a u k o w y i L i t e r a c k i , 1881; p o r . t e ż t e g o ż , U d z i a ł P o l a k ó w w k o l o n i z a c j i M a z o w s z a p r u s k i e g o , i b i d e m , 1882. 36 T e n ż e , D i e L y g i e r . E i n B e i t r a g z u r U r g e s c h i c h t e d e r W e s t s l a w e n u n d . V l n d i l e n , P o s e n 1868; p o r . J . P o w i e r s k i , W o j c i e c h K ę t r z y ń s k i , s . 348 n n .

(14)

„Biskupstwo warmińskie" K. E. Sieniawskiego 2 2 5 „ D A S E R M L Ä N D I S C H E B I S T U M ” V O N K . E . S I E N I A W S K I A L S A U S D R U C K D E S I N T E R E S S E S P O L E N S F Ü R E R M L A N D Z u s a m m e n f a s s u n g A u f d e m B o d e n d e r E n t w i c k l u n g s s c h w i e r i g k e i t e n d e r p o l n i s c h e n G e s c h i c h t s s c h r e i b u n g i n P o m m e r n i m X I X . J a h r h u n d e r t z e i g t d e r V e r f a s s e r d i e U m s t ä n d e , u n t e r d e n e n d a s W e r k S i e n i a w s k i ’s D a s e r m l ä n d i s c h e B i s t u m e n t s t a n d , i n g e w i s s e r H i n s i c h t d i e e r s t e , n e u z e i t l i c h e M o n o g r a p h i e d e r G e s c h i c h t e E r m l a n d s . I n d e r A b h a n d l u n g w u r d e n d i e S t r u k t u r , I d e e n u n d w i s s e n s c h a f t l i c h e n V o r z ü g e d i e s e s W e r k e s d a r g e s t e l l t . D e r V e r f a s s e r u n t e r s t r i c h d i e T a t s a c h e , d a s s S i e n i a w s k i s e i n e A u f m e r k s a m k e i t a u f d i e p r u s s i s c h e u n d p o l n i s c h e B e v ö l k e r u n g s p r o b l e - m a t i k i n E r m l a n d l e n k t e , w o b e i e r g l e i c h z e i t i g a u f d i e A k t u a l i t ä t e i n i g e r B e h a u p t u n g e n S i e ­ n i a w s k i ’s f ü r g e g e n w ä r t i g e U n t e r s u c h u n g e n h i n w i e s . D i e F e h l e r h a f t i g k e i t a n d e r e r B e h a u p ­ t u n g e n k a n n m a n v o n d e m d a m a l i g e n F o r s c h u n g s s t a n d a b l e i t e n . A u s d r u c k d e s p o l n i s c h e n I n t e r e s s e s f ü r E r m l a n d z.u r Z e i t a l s D a s e r m l ä n d i s c h e B i s t u m g e s c h r i e b e n u n d v e r ö f f e n t l i c h t w u r d e , i s t d i e M i t w i r k u n g a n d e m W e r k v o n P e r s o n e n a u s a l l e n p o l n i s c h e n T e i l u n g s g e b i e t e n . D u r c h w e i t e r e U n t e r s u c h u n g e n v e r l o r d a s W e r k a n A k t u a l i t ä t ( u . A . d u r c h d i e F o r s c h u n ­ g e n v o n W o j c i e c h K ę t r z y ń s k i ) . U n v e r d i e n t e r w e i s e g e r i e t D a s e r m l ä n d i s c h e B i s t u m s p ä t e r b a l d i n V e r g e s s e n h e i t — i n d e n i m X X . J a h r h u n d e r t e r s c h i e n e n e n M o n o g r a p h i e n w u r d e e s n u r i n g e r i n g f ü g i g e m G r a d v e r w e r t e t . D e r h u n d e r t s t e J a h r e s t a g d e r V e r ö f f e n t l i c h u n g d i e s e s W e r k e s g i e b t A n l a s s , e s w i e d e r i n E r i n n e r u n g z u b r i n g e n . I n d e r A b h a n d l u n g w u r d e d i e A u f m e r k s a m ­ k e i t a u c h a u f d i e V e r w e n d b a r k e i t d e s Q u e l l e n a n h a n g s g e r i c h t e t , d e r i n F o r m e i n e s s e p a r a t e n B a n d e s z u m E r m l ä n d i s c h e n B i s t u m e r s c h i e n . D i e i m B a n d e n t h a l t e n e n A n g a b e n z u r r e g i o n a l e n G e s f c h i c h t e k ö n n t e n i m S c h u l u n t e r r i c h t V e r w e n d u n g f i n d e n . 3 — K o m u n i k a t y . . .

Cytaty

Powiązane dokumenty

krajach bałtyckich w 1919 roku Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4,

Zagadnienia wybrane", Henryk Kocój, Warszawa 1970 : [recenzja]. Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr

wywiadowcze na pograniczu północnego Mazowsza i Prus Wschodnich. Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr

Nowe spojrzenie na politykę Prus Książęcych wobec Polski za czasów księcia Albrechta (1525-1568). Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4,

wywiadu polskiego w Niemczech hitlerowskich", Leszek Gondek, Gdańsk 1975 : [recenzja]. Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr

Andrzej Wakar jako historyk : przyczynek do powojennej. historiografii Olsztyna Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr

Czynnik rodzinny jako przyczyna współczesnych migracji do miasta Olsztyna. Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr

Problem Prus Wschodnich w okresie II wojny światowej - powrót Warmii i Mazur do Polski. Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 3-4,