• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Lubelska. R. 1, nr 73 (1944)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Gazeta Lubelska. R. 1, nr 73 (1944)"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Cena S z i .

P r z e m ó w i e n i e Churchilla w M o s k w i e

19. X. W chwili odjazdu z Moskwy na lotnisku C hurchill wygłosił przez radjo

■zstępujące przem ówienie:

„M arszałku Stalinie, Ekscelencjo, Przyjaciele, zebrani tu ta j tow arzysze bToni!

Teraz rb!iżył się koniec najbardziej w ytężonego i jednocześnie n a jp rzy jem ­ niejszego mego pobytu w Moskwie.

Pracow aliśm y bardzo dużo. Ja k po­

w iedziałem wczoraj w ieczorem , na n a ­ szych naradach byliśm y robotnikam i i żołnierzami. W ielka gościnność i ser­

deczność, z jak ą nas w itano i przyjm o­

wano, pozostaw iły u m nie 1 u mojego przyjaciela i kolegi M inistra Spraw Zagranicznych p. Edena jak n ajm il-

«te w spom nienia o tych nasyconych po­

w agą dniach.

N ajw iększą przyjem nością było dla

» n ie to, że m iałem tyle długich i

■wczerych rozm ów z m o im pr7” ia c ie le m i towarzyszem broni M arsza'I:ie-n S ta ­ linem. 1 to, że zajm ow ałem s ię w ielo­

ma tFudnemi zagadnieniam i, niero zer­

w a ln ie związanem i ze w spólnym m ar-

*zem naprzód w ielkich naredów poprzez lic zn e zm ienne koleje wojny.

Mam nadzieję i głęboko w ierzę, że dowódca i działacz państw ow y, stojący i a czele Ro«ii, poprowadzi naród rosyj­

ski i w szystkie narody Rosji przez te lata b urzy i huraganów ku słonecznym dniom szczęśliwego w ieku i że z nim, w ykonując te zadania, póidą w szeregu Zjednoczone K rólestw o W ielkiej Bry*

tan ji i jego potężny sprzym ierzeniec — S tany Zjednoczone A m eryki Północnej.

Postępy wojsk radzieckich

D nia 21. X. w północnej T ransylw anji w ojska sowieckie, w spółdziałając t w oj­

skami rum uńskiem i, zajęły w w alkach szereg większych miast, wśród nich D erbesti, Botesti, B lidar i in. oraz jed ­ n ą stację kolejową.

Na W ęgrzech na południe i północny wschód od Debreczyna wojaka sowiec­

kie, posuw ajrc się w śród w alk naprzód, zajęły ponad 40 poważniejszych m iej­

scowości i wzięły do niewoli 1000 żoł­

nierzy i oficerów niem ieckich oraz zdobyły 12 samolotów, 155 dział, 13 pa­

ro w o zó w , 23 pociągi i 10 składów róż­

nego rodzaju.

Na północ i zachód od Seiget n» W ę­

grzech adobyto Csongrad, Baje, dor, Puszta M erde i inne. San

: / l / a m o r « r i n e f l e

Ofensywa na zachodzie trwa

22. X. (Reuter). W edług d*«4*sienia głów nej k w a te ry gen. Eisen­

how era oddziały am erykańskie po pod­

daniu się A kw izgranu k o n ty n u u ją o- feasyw ę, rozpoczynając ata k na północ

*d m iasta ł posuw ając się o 1 k ilom etr a a w schód od W urselm . Podw ójny atak m ający n a celu oczyszczeni* ujści^l

©c*l<ły nesynft dobre postępy.

W ojska kanadyjskie, k tó re posunęły się w szybkim tem pie o 2 m walczą obecnie na przedm ieściach Breskens.

Na zachodrfim k rań cu „w orka" od­

działy w yw iadow cze na południe od k an a łu Leopolda posunęły się na zachód ed rejo n u Zeebrugge, osiągając linie

k ^ tiu h i.

. --- --- ««««. 5 Sojusznicy zdobyli A kw izgran. Fakt W Jugoeław ji na południow y wschód - ten ma u c z e n i e sym bolu. N ie tylk o od m. Subotica zdobyto mi*#»o i węa: e l ź ^ ate90’ 3est to płeripsze uńelkic kolejow y Siwak. Z miasto niem ieckie, zajęte przez alian-

W południow o-w schodniej JUgosła-jj" N ietylko dlatego, iż jest to brama wji w jska sowieckie, w spółdziałając z Z wypadowa, do Nadrenii i Zagłębia R uh- Jugosłow iańską A rm ją K juodow o-W y-2 l'< otwarta droga do serca przemysTu zwoleńczą, zajęły duże m iasta K raguje- i wojennego Rzeszy.

vac i J a jo d in a oraa wiele innych. ; A kw izgran jest stolicą Karola m i l - Na pozostałych o d c iu k ^ h frontu & i* ę o .T a m znajduje się jego grobowiec, w alki zwiadowcze oraz waiLi o zziucze- ■ oczywiści-*., o ile nie został zburzojiy niu lokalnem . S*podczas działali w ojennych. H itler prag-

W ciągu 20. X. zniszczono »1 « o ł - = n??ł b y i wlaśnie K arolem W ielkim na- gów oraz strącono 44 samoloty nieiniec- 5 *zeg0 w ie k u - Hiedarmo przed niedaw -

kie. Snym czasem N iem cy hitlerow skie ob­

ij chodziły uroczyście rocznicą w ładcy

Przed rozbiciem armii Kessekinga

; d a guebbelsowska przez w s zy stk ie swe

- - - - - - - - km -

w y-F schód od Bolonii. S państw em Karola i planam i A dolfa W ten sposób niem ieckie dywizje, Z Co tobie upodobał H itler w dziejach znajdujące się na terenie Bolonii, zosta- • Karola W ielkiego?

ja edcięte od wojsk, znajdujących s i e j Karol W ielki stw o rzył w ielkie p a n ­ na ®c’cinku adxiatvckim. U trata C e s e --s tu 'o irotfka Europy. Rozciągało sic ono wy, gdzie się znajdow ała główna k w a te -S o d A tla n ty k u do W ęgier, pod jego brr- ra niem iecka frontu adriatyckiego, sp e-S łem znajdow ały się N iem cy i Francja wodowała szybkie w ycofanie się wojakJ-To właśnie nie dawało spać H itlerow i z tego terenu, za w yjątkiem odcinka, SCfcciał stw orzyć takie potężne mocar- znajdującege się na zachód od miasta. Jsttoo pod panowaniem germ ańskim , w Piechota kanadyjska sforsowała wsekę 5/cttfn/m Paryż b yłb y drugą jego stolicą.

Spvio i otworzyło m ały przyerółek mo- S Obraz potęgi germ ańsko-frankońskiej stówy na północny zachód ud Cotcny. Zodnoutwnej i spojonej cem en tem kitle-

« rerwsko-pruskim — ‘to było idee - f ix C a m b t t r d o w a n ł e W ę g i e r Z „kanclerza W ielkiej. Rzeszy". W szystko , rnM TW ł* w* Z™ miało się znajdoxvać w okół, to b ylib y

L O N D Y N , 22. X. (Reuter). C ^ -k i* S tylk o drobni wasale bez znaeecnia: Hisz- bombowce m ające sw oje b a ry we W ło-S Ixlnio ala F okrojone W łoch szech, bom bardow ały dworce k o le jo w e z M ussolinieęo, Chorwacja, W ęgry C yor i Szom bathely w północno zachód- £ TakJe b l m i e r a J n p o t °d^ D ^ nich W ęgrzech. Gyor znajduje sie w o d - 5 9łflj j te leźą „ c i i ległosci 70 m il na północny - zachód od g w gruzach Akw izgran ja k b e d ą le ż c ć t Budapesztu. Saombirthelr się S w r f l f h mu in^ ch ^

na tery to riu m W ęglsr - 8 mil od ffr«- z rowcy , ech?ą t Z iać ^ , a b y p r l t Z dłużyć o pare tpgrydni sw e życie, aby i odwlec noq klęskę.

V NorwcyjS >re»rtrwemo ponad 17.000 ; AlftiAzgran — to"sym bol. A kw h g ra n

*5b. Aresztowani* tr%xi( w daliiym ciągu. Z— to w id o m y tn a k nicziszczonych ma- Tieln 1 arewUo-wwiyeŁ M tr .m u o i*Lo sa- ; jaeseń i klęski.

k la d n iiw . Z ... ... ' ;

LONDYN, 22. X. (Reuter). Specjalny korespondent R eutera przy kw aterze śródziemnomorskie,; sprzym ierzonych donosi: Posuw anie się V -tej arm ii za- zagraża arm ii Kesselrwiga, broniącej Lom bardii, rozbicia na dwie csęści.

Niemicoka linia wzdłuż dro^i Rnmini—

Bolonia, ostatnia linia obronna p r2pd rzeką Padem , zostaje zachwiana. Ame­

rykańskie w ojska V -tej arm ii posuwając się naprzód, mimo zaciętego oporu, po niew ygodnym i bezdrożnym terenie na wchód od drogi Florencja — Bolonia, dotarły do p unktu znajdującego się w odległości 7 km od M onte G randę, (tyl­

ko około 8 km od szosy Castel-San P ię ­ tro). Z agrażają one w tym punkcie prae-

W edług doniesień osób cywilnych Niemcy nie zam ierzają bronić samego Zeebrugge, lecz um ocniony przyczółek po drugiej stronie kanału.

N atarcie wojsk kanadyjskich na pół­

noc od A ntw erpii trw a. K anał Roc- 9andaal został przekroczony i w miejscti przejścia w ybudow ano most. Posunięto się naprzód o 5 km.

Lotnictw o angielskie atakow ało most kolejow y na Mozie na linii kolejowel B reda — D ordrecht. W w yniku działań taktycznych sił pow ietrznych linie ko­

lejow e wzdłuż fro n tu przseięte soeta- ły w ponad 50 miejscach.

Zaprzeczenie Tassa

A m erykańska gazet* „Chicago San“

*amieściła k o m unikat swego korespon­

denta londyńskiego, k tó ry tw ierdzi, ż*

Zw iązek Radziecki stoi rzekom o na ta ­ kim stanow isku, iż F ran cja nie pow inna być dopuszczona do udziału w w ojennej okupacji Niemiec.

Ze słów korespodenta wynika, że Zw iązek Radziecki zajm u je rzekomo tajcie same stanow isko wobec mftłvch państw , któ ry ch wojsk* wafczą prze- tówko Niemćom.

Odenaczenfe uczonego w ZSRR

MOSKWA, i i . X. (Tm*). Przewodruciącj Prc- ifdtum R*djr Najwyższej Związku R.id7.ieckie-

*a Kalinin odznaczy} akademika Władimira Ko- soarowa, pr*awodmc»ą«ego AkatUmji Nauk Zwią­

zku Radzieckiego, aa wyb;tu* praoa naukowe

«M#*gdlni« w isi«dzi0M botaaiJai i. m w a'uht raładwskidi iTi 1 ynw jf ] cMSkS'

•♦ycli — w k r a n benana i stotym m tidem w m 2 ryrułem ^Błhawa-a pracy

Oprócz tego ten sam korespondent tw ierdzi, że ZSRR rzekomo proponuje, aby F rancji nie traktow ano jako wiel­

kiego m ocarstw a dopóty, dopóki ona nie udowodni, że jest takow vm przy­

w racając porządek w ew nątrz kraju.

TASS jest upełnom ocniony do zło­

żenia oświadczenia, że w szystkie te tw ierdzenia korespondenta „Chicaga S an M są kłajnliw e i zupełnie nie odpo­

w iadają stanow isku rządu sowisekiego.

Brazylia az^lera d h errgrantów

l O R t f y f s k l c h

NOWY JORK, fPolpress). — Kores­

pondent „U nited Press" donosi z Rio de Janeiro, że rząd brazvlijski zezwolił członkom polskiego rządu em igracyjne­

go i ich zwolennikom n« wjazd do Bra-

a ylJŁ

W ubiegłym m iesiącu 40 PolakdW 2

L ondynu zgłosiło się do rządu b rtu ^lr)- P s ie g o .* prośhą.o: wizę do flra żv lfi

Komunikat angielsko* sowiecki o rozmowach moskiewskich

W Moskwie od 9 do 18 parditiewinHi toczyły się roem cwy m iedzy p, C hurchil­

lem i p. Edenem, przedstaw icielam i Wlel Iriej B rytanjl, a M arstałkiem Stalinem ,i p. Mołotowem przy udziale ich dorad­

ców politycznych i wojskowych.

Rozpatrzono w yczerpująco, w JUktm topniu — w i w ;etle ostatnich w vdarzeń oraz uchw ał konferencji w Quebec, do­

tyczących w ojny w Zachodniej Euro- nie — zostały zrealizow ane plany wo­

jenne uzgodnione na K onferencji Tehe- rsńskiej.

W yrażono niezłomjwą pew not^ «u do przyszłego rozwoiu działań spraym ie- rzonych na wsavstkich frontach

W spraw ie wielu zagadnień polityaa- nych. budzących ogólne zainteresow anie, nastspiła r,vobodna w ym iana poglądów.

Osiągnięto znaczny sukces w spraw ie rozwiązania kwestii polskiej, któru była

■zęzf.-gółcwo omawiana m!rdzy rządami ZSRR i W ielkiej B rytanji.

Odbyły się narady obu rządów za­

równo z prem jorem i m inistrem spraw

^agranicr.iych polskiego rs^du w Lon- dynie, jak i z praew crtnłcaącym K rajo­

w ej Hady N arodowąj i przew odniczącym Polskiego K om itety W yzwolenia Naroi*

ctowego w I.ublinie. Dyskusje te m ącz­

nic zm niejszyły rozbieżności i rozpro- w yły niejasności.

' Rozmowy na temat nierozstrzygnię­

tych zagadnień kontynuowano.

Wszechstronnie rozpatrzono wypadki w południowo-wschodniej Europie,

Osiągnięto porozum ienie w sprawie nierozstrzygniętych dotąd zagadnień co io warunków zawieszenia broni z B uł­

gar ’ą

Oba rządy uzgodniły prowadzanie wspólnej polityki w Jugoslawji celem skoncentrowania całej energji przeciw­

ko co fający^ się Niemcom i dla rozwią­

zania wewnętrznych trudności w Jugo-, bławji drogą zjednoczenia K rólew fkie- (jo Rządu Jugosłowiańskiego i rucha narodowo-wyzw ^leńczego.

Prawo narodu jugosłowiańskiego, który powiniea rozstrzygnąć zagadnie­

nie swojego ustroju po wojnie, uznano oczywiście za niezaprzeczalne.

Narady odbyw ały się za zgodą i w ie­

dza rządu Stanów Zjednoczonych,'który był reprezentow any w rozmowach przez ambasadora w Moskwie, pana A verella H arrtm ana, występującego w d u ra k te - rae obserwatora.

(2)

G A Z E T A L U B E L S K A

Spojrzenie w stecz i naprzód

Po (należytej ocenie i zbadaniu obec­

ne] sytuacji w Polsce m usim y zgodzić aię na jedno: z każdym dniem staje się ona coraz bardziej dojrzałą i przygoto­

w aną do w ielkich i zasadniczych p rze­

m ian. I chociaż tu i ówdzie plączą się jeszcze „sanacyjne" rozbitki, poszuku­

jące darem nie oparcia w śród szerokich m as, chociaż tu i tam kracze jeszcze ja ­ kiś m alkontent w iecznie niezadowolony z wszystkiego, co go otacza, — to jednak stw ierdzić m usim y, że Idea D em okra­

tycznej Polski zatacza coraz szersze k rę ­ gi, zjednując sobie już nie tysiące, ale m iliony sym patyków .

Obraz ten m im owoli przyw odzi nam na pam ięć rok 1918, kiedy w zaraniu Niepodległości sta rły się poraź pierw ­ szy na szerokiej arenie państw a polskie­

go ośrodki konserw atyzm u i k o łtu ń ­ skiego wsteczinictwa z żywym i, postę- powemi siłam i Polski Ludow ej. Rezul­

ta t znany. Polska D em okracja nie była przygotow ana należycie do objęcia w ła­

dzy w państw ie, m usiała z niej zrezyg­

nować, nie w yrzekając się bynajm niej w alki o ponow ne jej zdobycie.

Zam ach stan u dokonany przez P iłsud­

skiego w 1926 roku przekreślił te możli­

wości n a długi okres czasu. Obóz sana­

cy jn y dokładał wszelkich starań, by roz­

bić, zdem oralizow ać i zniszczyć samo­

dzielny ruch robotnichy i chłopski. Ro­

bił on wszystko, by stare siły kapitaliz­

m u i obszarnictw a um ocnić za w szelką cenę na arenie życia polskiego. W yciąg­

n ą ł nieśw ieskie upiory i lew iątańskie w ielkości w ysunął n a czołowe pozycje.

Posługując się ty m i m etodam i przetrw ał 13 lat.

Kronik? o ę w N z in

SOCJALDEM OKRACI FIŃSCY ŻĄ D A JĄ U STĄPIEN IA TANNERA

G azety w Helsinkach opublikow ały odezwę socjal-dem okratyćznej op ozycji, żądającej u- atapienia Tanmera i jego przyjaciół. O dezw a jest podpisana miedzy innymi przez ministra opieki społecznej Fagerholma, generalnego d y­

rektora administracji leśnej Pakkale, profeso­

ra Voinm aa, przewodniczącego komitetu dia spraw zagranicznych sejmu i około połow y wszysrUch socjal - dem okratycznych człon ­ ków sejmu.

O skarżają oni Tannera i niektórych człon­

ków rządu, że przez kilk a lat prow adzili po­

litykę n iezgodną z poglądami partji. Rada partyjna, która ma się w krótce odbyć, musi zażruiać od nich ustąpienia. T y lk o w tedy zo ­ staną stworzone w arunki konieczne dla w spół­

pracy wszystkich sił w ew nątrz partji socjal­

dem okratycznej.

UPAŃSTW OW IENIE FA BRY KI ZBIEGŁEGO ZDRAJCY

Jak donosi radio z Genew y, francuska fa ­ bryka biszkoptów „Brun“ w Grenoble, jed .ii z największych w Europie, została upaństwo­

wiona. O dtąd będzie nią kierować komitet, składający się z robotników tej fabryki. W ła­

ściciel przedsiębiorstwa, który w czasie oku­

pacji współpracował z Niemcami, uciekł.

W ręczenie kierownictwa fabryki robotnikom i robotnicom od b yło się po uroczystej de­

m onstracji

Jeden z mówców, zw racając się do robotni­

k ó w ośw iadczył: „M iliony uzyskane przez wlaSciciela na waszej pracy pow inny dziś być przeznaczone dla robotników fabryki i całego społeczeństwa. D zięki współpracy z inżyniera­

mi i technikami robotnicy będą się mogli obejs'ć bez w łalcicieli-zdrajców ".

ROCZNICA ŚM IERCI CHOPINA W M OSKW IE

W dzień 95-tej rocznicy śm ierci F ry ­ d ery k a Chopina, najśw ietniejszego przedstaw iciela m uzyki polskiej, odbył się w sali koncertow ej konserw atorium państw ow ego recital fortepianow y J u ria Briuszkow a, znakom itego szopenisty.

P rogram w ieczoru sk ład ał się w yłącz­

nie z utw orów Chopina. P ianista z uczu­

ciem i siłą w ykonał 3 polonezy, A -dur, A s-dur i F-m ol, kilka m azurków , 12 etiud (opus 10), w zruszającą „Fantasie im portu", „B alladę", „Scherzo” , w alc i szereg innych. Sala w ypełniona było po

brzegi publicznością, której znaczną cześć stanowiła młodzież i wojskowi.

(Polpress).

W ielką zasługą Obozu D em okratycz­

nego je s t to, że m im o cierpień m oral­

nych i fizycznych, jak ie przejść musieli ludzie tego obozu, m imo krzyw d i szy­

kan, jak ie przeżyw ali, pozostali w ierni swej Idei, sw em u sztandarow i, nie chcieli zginać k a rk u i łam ać swych przekonań. W tym ogniu próby charak­

terów przepracow ali w szystkie doświad­

czenia i zdobyli nowe w artości, u p raw ­ niająca ich całkow icie do objęcia w ła dzy w państw ie i realizow ania haseł, których nigdy nie zdradzili.

Dorobek ten, zaw arty w uchw ałach program ow ych ostatnich zjazdów i kon­

ferencji p a rty j, organizacyj i stronnictw , charak tery zu je stanow cza wola odzys­

kania Niepodległości, oraz całkowitego przebudow ania u stro ju politycznego i społecznego Polski. W następstw ie tego w ysuw a się na pierw szy plan dążenie zupełnie słuszne do utrzym ania w ładzy w państw ie, aby dać klasie robotniczej

i masom chłopskim całkow itą gw aran­

cję, że obecny rząd nie cofnie się przed niczem i w sposób stanow czy przełam ie w szystkie przeszkody, staw iane mu przez reakcję, na drodze do całkow itej przebudow y życia Polski.

Z tym dorobkiem wchodzimy w now ą epokę. P orów nując obecną sytuację z latam i sprzed 1939 r., widzim y ogrom ną różnicę. Pozycje, na których opieTał się obóz kliki sanacyjnej, skruszały i szcze­

rzą ku nam tylko zęby w spaniałych ongiś i zdawało się niezdobytych m urów obronnych. Z drugiej zaś strony m asy społeczno n iety lk o robotników i chło­

pów, ale i rzem ieślników , pracow ników um ysłow ych i wogóle ludzi pracy, posia­

d a ją bogate dośw iadczenie rządów fa­

szystowskich, doświadczanie m ówiące o całkow itym jego bankructw ie.

To też zwy.re&vć musi i napew no zwycięży D em okracja.

B . K .

Z PORTÓW A N GIELSK ICH DO FRANCUSKICH

G łów na kw atera wojsk amerykańskich za­

wiadom iła, że flota amerykańska przenosi się z portów angielskich do francuskich. Angiel­

skie miasta portowe, które przez szereg mie­

sięcy służyły jako bazy dla wojsk amerykań­

skich p rzy ofensywie na Europę, a później ja­

ko bazy zaopatrzeniowe, są obecnie opuszcza­

ne przez amerykańskie statki.

PIERW SZA KOBIETA — MER

Jak donosi radio M arokko, Francuzka R ay- monde G ele, która odegrała pow ażną rolę w ruchu oporu, została w ybrana na stanowisko obejmowane dotychczas w yłącznie przez męż­

czyzn. Kobieta ta w yw alczyła sobie w bojach rangę majora Francuskich W ojsk Oporu W e­

wnętrznego.

D ow od ziła ona oddziałem liczącym 8oo lu- ‘ dzi i organizow ała ruch oporu w rejonie Sois- son. Pod jej przewodnictwem partyzanci bu­

rzyli śiuzy kanałowe i w ykolejali pociągi.

N iem cy aresztowali ją i katow ali. N ocą 1 6 lipca udało się francuskiej milicji w yrw ać ją z łap Niem ców, któ rzy zamierzali ją rozstrzelać.

M iasto Soisson w ybrało ją na stanowisko mera. Jest to pierwsza kobieta - mer we Fran­

c ji

Hitleryzm—wyrazem psychiki niemieckie*

N iejednokrotnie w yłan ia się pytani*, czy do popełnienia zbrodni dokonanych przez N iem ­ ców, b yłb y zdolny jakikolw iek inny naród świata. R aczej nie. N ie ulega w ątpliw ości i przyk.adam i na przestrzeni lat ostatnich zo­

stało stwierdzone w sposób dostateczny, że fa­

szyzm w y zw ała najniższe instynkty, drzemiące w jednostkach i w zbiorowości, że na instynk­

tach tych żeruje i że z nich czerpie moce sw o­

jej przestępczej działalności. Bakcylem faszyz­

mu zarażonych zostało wiele narodów; na za­

trutej przez ten b.-ikcyl glebie w yrastała za w ­ sze i wszędzie zbrodnia, nienawiść i kult gw ał­

tu oraz przemocy. N igdzie jednak w yhodow a­

ne przez Faszyzm zło nie objaw iało się w for­

mie tak potwornie groźnej, nigdzie nie dopro­

w adziło do tak bezwzględnego zezwierzęce­

nia, jak wśród Niem ców.

N iem cy okazali się narodem najbardziej po­

datnym dla koncepcji rasizmu, szowinizmu, chamskiej siły i w yobrażenia o własnej w y ż ­ szości — czyli dla tych wszystkich przesła­

nek, na których opiera się upostaciowany przez hitleryzm faszyzm pruski O p rzych yl­

nym przyjęcia,* jakim hitlerowska ideologia spotkała się w szerokich masach narodu nie­

mieckiego, świadczą fakty, poprzedzające dojście H itlera do w ładzy. N aród niemiecki popart H itlera; dow odzą tego następujące c y ­ fry: P rzy w yborach do Reichstagu w roku 1928 partia narodowo-socjalistyczna uzyska­

ła 12 mandatów, przy w yborach w roku 1930

— 107 m andatów, w roku 1932 — 230 man­

datów, w marcu 1933 — 288 mandatów, a w listopadzie 1933 — 661 m andatów czyli w yłączność parlamentarną. s

Ostatnia cyfra jest już wynikiem dziesięciu miesięcy terroru hitlerowskiego jedynow ładz- tw a, poprzednie jednak mają swoją nieza­

przeczalną w ym ow ę. M asy niemieckie w la­

tach 1928 — 1^33. a w ięc w okresie większoś­

ci socjaldem okratycznej w Reichstagu* świado­

mie przechodziły w coraz większej mierze do obozu H itlera, który bynajmniej nie k ry ł się ze swoimi zamiarami względem op ozycji, mniejszości narodowych i sąsiednich państw oraz ze swoim programem w dziedzinie w ew ­ nętrznej i zagranicznej polityki R zeszy.

N aród niemiecki nie ma prawa podawać na swoje usprawiedliwienie argumentu, że nie b yły mu poprzednio znane metody, do któ ­ rych uciekł się później H itler w larach swo­

jego panowania. M etody te b y ły mu znane

— gd yż od roku 1925 „M ein K am p f", rozcho­

dzący się w stekach tysięcy egzemplarzach, ustabilizował w ytyczn e A d o lfa H itlera wc wszystkich sprawach politycznych i ideolo­

gicznych. B y ły mu znane — bo od roku 1927 codzienna i periodyczna prasa partyjna H it­

lera jaknajdokładniej precyzow ała zam iary narodowego socjalizmu wobec przeciw ników politycznych w ew nątrz kraju i wobec zagra­

nicy i naświetlała w sposób, nie l>udzącv żad­

nych w ątpliw ości, poglądy hitlerowskie na zagadnienie metod politycznych. B y ły mu zna­

ne — bo działalność bojówek partyjnych SS i SA nie pozostawiała żadnych złudzeń co do rzeczyw istego oblicza p a rtii

A więc: w okresie, w którym naród nie­

miecki w oparciu o nieskrępowany liberalizm parlam entarny - weimarskiej republiki mógł swobodnie decydować o układzie swojego ż y ­ cia politycznego , -— naród ten w ybrał hitle­

ryzm , najdokładniej znaiac teoretyczną i praktyczną stronę tego ruchu. Stwierdzenie tej okoliczności ma najdonioślejsza waee poli­

tyczną z punktu widzenia dyskusu nad zbio­

row ą czy ty lk o jednostkową ed p ow i-drial- nością N iem ców za zbrodnie wo*enne. N aród który — przez nikogo nie przym uszony —

aktem własnej woli oddał w ładze w r^ee zbrodniarzy — ponosi za zbrodnię pełną zbio­

rowy odpowiedzialność. Sprawa ta nie śmie

być przynajm niej u nas, w Polsce, przedmio­

tem akademickich dysput.

W yłania się drugie z kolei pytanie: D la­

czego N iem cy pow ierzyli H itlerow i władzę nad sobą? D laczego naród, który bądź co bądź zamieszkuje w Europie środkowej, któ­

ry może poszczycić się starą kulturą i trady­

cją wielkich duchowych osiągnięć, poszedł o- choczo na lep koncepcji zbrodniarzy? T u do­

chodzim y do sprawy psychiki narodu nie­

mieckiego.

Poięcie psychiki narodowej nie ma nic wspólnego z irracjonalną m etafizyka rasizmu.

Psychika narodowa, uwarunkowana klimatem, przeszłością historyczną i sposobem życia, jest faktem. Psychika narodowa Niem ców zwią^

zana fest bardzo mocno z całym kompleksem starych germańskich mirów, przez które prze­

w ija się jednolitą nicią kult siły fizycznej, adoracja przemocy, pogarda dla słabszych i zupełne lekceważenie momentu duchowego na rzecz wyłączności czynnika materialnego. T o germańskie uwielh:enie siłv, ta praniemiecka apoteoza gwałtu fizycznego — pojaw ia sie po przez stulecia historii prusactwa w w oj­

nach, rorbó:ach i grabieżach. U m iał grsź na czułych Strunach germańiżmu, drzemiącego w duszy niem iecka!, F ryderyk W ielki; umiał grać Johann Fichte: najmocniej jednak z a ­ srać ootrafił Hitler.

H itler ?naJ swój naród, jak nikt inny. H it­

ler w iedział, że bez ob aw y może głosić nnf- jawniej hasła zbrodni, przem ocy i nawrotu do Średniowiecza. H*tler w ’ rdział, że obwieszczane przez je?o literaturę i rra ;ę agitacyjną zasady tężyzny fizyczn ej, zasady pogardy dla ducha zwierzęcej i nienawistnej pogardy dla sła­

bych, perspektyw y w ojny i grabieży — trafią w sedno psychiki niemieckiej. W iedział, że właśnie otw artym głoszeniem tych haseł i za­

sad pozyska sobie swój naród.

I nie om ylił się. C o dla umysłowości człon­

ka innego narodu w ydaje się niezrozumiałe

— pozyskanie milionowych mas społeczeń­

stwa przez otw arte i nieskrępowane głoszenie ideologii gwałtu — było najnajlepiej zrozu­

miałe dla Niem ców. Atmosfera hitleryzmu jest najwłaściwszą atmosferą moralną dla narodu niemieckiego. O p o zycja jest w mniejszości i była już w mniejszości w momencie, gdy hit­

leryzm przeradzał się dopiero ze stronnictwa antyrządow ego w partię rządzącą.

Większość N iem ców — i to większość o l­

brzym ia — obarczona jest odwiecznym kom ­ pleksem niewolnictwa duchowego, połączone­

go z afirmacją gwałtu. Idea „w odzostw a" jest jednym z typow ych przykładów ow ego kom- p’ ek$u niewo!r>if rwa: idea ,,.H erron'viku " jest znamienna dla koncepcji przemocy. N iew olni­

cy wobec własnej despotycznej w ładzy —- ka­

ci wobec innych; historia Niemiec mnoży do­

wody takiego nastawienia.

Jeśli naród niemiecki nie będzie raz ria zawsze pozbaw iony możliwości powtórnych aktów gwałtu, jeśli nie poniesie zbiorowej k i ­ ry za dokonane przestępstwa wojenne, ieśji świat nie stw orzy, dlań żelaznych praw, któ­

rych przekroczenie zagrożone . będzie w y ro ­ kiem śmierci — wówczas hitleryzm w nowej postaci nękać będzie ludzkość widmem w ojny i grabieży w następnych latach historii. A l­

bowiem fak:e jest zbrodnicze praw o niemiec­

kiej psychiki.

S . T .

Polscy Kgómiścrtf we

w wafce z niemiecką okupacją

Emigracja polska we Francji, szczególnie errfciMcja robotnicza, skupiona po większej

! części w okręgach górniczych północy i Pas Je Calais w łączyła się odrazu do frontu na- - ‘ •dowego W ałczącej Francii przeciw ko hi­

tlerowskim okupantom . N ic też dziwnego, że gdy w 1943 r. rozw inął się szeroki ruch strajkow y robotników , doprow adzonych do ostateczności stałą zniżką płac i niemieckimi racjami żyw nościow ym i, górnicy polscy, nie bacząc na szalone represje niem ieckiego na- jeźdcy i ich żandarm ów z V ich v, wysunęli się swojero zdecydowaniem i bojowością na jedno z pierwszych miejsc.

Z opóźnieniem podajem y w skrócie opis jednego ze strajków , w któ rym rłów ną rolę odegrali polscy górnicy z dep. N ord i Pas de Calais.

Strajk zaczął się na 4-ej kopalni i w p rze­

ciągu k 'lk u dni, przerzucając się z kopalni na kopalnię, zamienił się w straik powszechny.

W n 'ektó rvch m ieircowo*c:ach, jak. no. w Dencin, oburzenie robotników w yraziło się w bardzo ostrych form ach — nisZczono u- rządzenia kopalniane, uszkodzono w indy itd.

Rozpow szechniane w śród gó rn ‘ków ulotki w zyw ały d'o w ytrw an ia i oporu. N iem cy ogło­

sili rozkaz, w zyw ajacy do przystąpienia do pracy. G d y fiie poskutkow ało, w ysłano 4-ch r o b o tn i^ w na '•oboty katorżnicze, a k ilk u ­ nastu robo tników schw ytano i w rsłano w nieznanym kierunku. W ojsko niemieckie o to ­ czyło osady robotnicze, na placu zebrano w szvstk:ch m ężczyzn w w :cku od do So lat. R o bo tn ik ó w w grupach po 60 ludzi ->d- orow adzono pod konw ojem w ojska do k o ­ palni, 5; łzie nadal strajkow ali, stojąc z zał 3 - żonym i rękom a. Represje posypały aię jak z rogu o b fito ści

W Pethuno zw iabiono podstępnie do je.l- nej z sal 400 górników ’ w yw ieziono ich w nieznanym kierunku; tegoż dnia nierr'ccki ge­

nerał ogłosił, że strajkujący zostaną po zba­

wieni kartek żyw nościow ych Francuskie kom panie działające ręka w rękę z okupan­

tami przestały w ypłacać zarobki i w ydaw ać węgiel. W prow adzono stan oblężenia i zagro­

żono dalszym i represjami tym . któ rzy n a ty c h ­ miast nie przystąpią do oracy. P rze p rju a - dzono dalszym ciągu areszty, n ietylko gór- l.ików , ale i ich żon, a nrwet dzieci. W ładze okupacyjne ogłosiły poza tym , że 15 dc 30 tysięcy .'oborników zostanie wysianych do Zagłębia R uhry.

Mimo to w warunkach niesłychanego terro­

ru strajk trwał to dni, wprawiając w poJziw nietylko przych yln ie usposobioną opinę pu­

bliczną, lecz nawet w ybitnie w rogo do niego ustosunkowanych prefektów . Strajk ten m w sił do uznania siły i postaw y g ó n r k ó w p o l­

skich i francuskich. I tak prefekt Sadon w y ­ raził sie o tym strajku w następujący sposób:

„T ak a równoczesnosć w porzuceniu pracy 'est niewątpliwie w ynikiem zorganizowanego k ie­

row nictw ,'. mim o to niesposób b yio ujawnić ani jednego p rzyw ó d cy strajku".

N aród francuski ani na chwile nie pogodził się z hitlerow ską okupacją. R o botnicy fran­

cuscy, a w raz z nir-i • górnicy nolscv nieu­

gięcie srał' pr/y sw ^■tv mele^r^nym kierow ­ nictw ie w Pow^-^c *ncj onfe-enc*1 Pracy i pod jej przewodem przeprow adzki niejedną akcję, któ^-a p- 1 a się do dezorganiza­

cji przem ysłu ''k u ra n tó w .

G órnik polski n f-^ e ż m e od te<*o. gdzie <ro zastała o k u p a cji n'-*-” >cka, wszędzie po trafił znaleźć słuszną drogę do w alki o sw o'e pra­

wa i praw a swego narodu do w olności i nie­

podległości. (Polpress).

Cytaty

Powiązane dokumenty

dzielając dodatkowe dostawy między pozostałe gminy z uwzgl. strat poniesionych przez inne gminy w ten sposób, że ogólna suma dostaw od powiatu pozostaje nie

łych sił; odrestaurowuje się nowonabyte przez rząd fabryki, które należały do osób prywatnych i buduje się nowe, przeważnie pod kierownict­. wem technicznym

K anadyjczycy prowadzący atak przez dziś na m yśl.o nawym dowodzie nic- kanał Leopolda znajdują się w trudnym S zachw ianej mocy przymierza. położeniu i ich

mywania kart żywnościowych przez zakład pracy uważa się: 1) żonę, 2) dzieci do lat tfi-tu włącznie oraz młodzież uczęszczającą do szkół średnich wyższych —

Osoby ewakuujące się z Ukrainy na terytorjum Polski, rów­.. nież otrzymają ziem ię w rozmiarach przewidzianych ustawą o reformie

dowych w Lublinie odbędzie się zebranie orga­. nizacyjne niższych funkcjonariuszy

Wzięte w kleszcze przez wojska radzieckie ze wschodu i i wojska sojusznicze, które w ylądowały we Francji z zachodu — Niemcy znalazły się w katastrofalnym

w produkcij przemysłowej świata intensywnie będzie się powiększał.. Tego wymagała sytuacja dziejowa, takie