7
• O NOWYM STATUCIE PZPR • Z POZYCJI OBSERWATORA • TALONY • DOM METALOWCA PROPONUJE • SPORT I REKREACJA • FELIETON
Montaż silnika i osprzętu do ramy podwozia — wydział
PR-4 Foto: M. Kukuczka
1—15 WRZEŚNIA 1986 r.
Nr 19 (321) CENA 2 ZŁ
tu
Z uchwal X Zjazdu PZPR
Kształtować postawy młodzieży 7 XI Zakładowa- Konferencja
Doniosłym celem partii i socjalistycznego państwa jest kształtowanie zaangażowanych postaw młodego pokolenia na rzecz rozwoju socjalistycznej Polski praż tworzenie wa
runków dla efektywnej nauki, pracy i wypoczynku młodzie
ży. Zjazd potwierdza potrzebę dalszego aktywnego wdraża
nia do (dziennej praktyki uchwał IX Plenum KC PZPR oraz Ustawy Sejmowej w sprawach młodzieży. Równocześ
nie stoimy na stanowisku, że sama młodzież ponosi odpo
wiedzialność za wykorzystanie swoich szans w nauce, pracy i życiu społeczno-politycznym, że bez jej aktywności nie zostaną rozwiązane żywotne problemy młodego pokolenia.
Obok nauki j pracy, w tym inicjowania czynów młodzie
ży i współzawodnictwa pracy, na szczególną uwagę młodego pokolenia i jego organizacji zasługują działania związane z postępem i kulturą życia codziennego, dbałości o zdrowie i prawidłowy rozwój fizyczny, tworzeniem warunków sprzy
jających właściwemu wykorzystaniu czasu wolnego. Partia, stawiając na inicjatywy młodzieży, opowiada się za posze
rzeniem obszarów jej odpowiedzialności za rozwój kraju.
Oczekujemy od młodzieży i jej organizacji, że będą inspira
torami i uczestnikami wielkiego ruchu społecznego na rzecz rewolucji naukowo-technicznej i nowatorstwa w ważnych dziedzinach życia. Administracja państwowa i gospodarcza stworzą po temu niezbędne warunki.
°artla będzie wspierać wszechstronnie socjalistyczne orga
nizacje młodzieżowe: ZSMP, ZMW. ZHP i ZSP w ich dąże
niach do rozszerzenia swych szeregów, do umacniania się programowego i organizacyjnego, do wywierania coraz więk
szego wpływu na postawę i patriotyczne zaangażowanie po
kolenia młodych Polaków.
sprawozdawczo - vrj wna PZPR
W życiu partii rozpoczął się niezmiernie ważny dla po
szczególnych komitetów i or
ganizacji partyjnych okres w którym zdawać będzie egza
min z dojrzałości politycznej oraz umiejętności i skutecz
ności działania. Czas to bo
wiem pozjazdowej kampanii sprawozdawczo - wyborczej PZPR. Jej główną ideą partia czyni osiągnięcie pełnej jedno
litości programowej. Jest to istotna przesłanka urzeczywi
stnienia postanowień X Zjaz
du. Chodzi także o ich upow
szechnienie w partii i społe
czeństwie, o wypracowanie skutecznych planów realizacji przyjętych uchwał i progra
mu. Uczynić to muszą właśnie konferencje i zebrania spra
wozdawczo-wyborcze. Spodzie
wać się można, iż będą one miały charakter twórczej ro
boczej debaty, poszukującej
odpowiedzi, jak najlepiej i naj skuteczniej postanowienia te przeobrazić w fakty.
W pełnym toku są przygoto
wania do kampanii w naszej zakładowej organizacji partyj
nej. Opracowane przez KZ do
kumenty precyzują tryb, ter
minarz, sposób przygotowania i przeprowadzenia kampanii sprawozdawczo-wyborczej w ZSD. Szkoli się aktyw odpo
wiedzialny za prace związane z przygotowaniem zebrań i konferencji. Powołane zespo
ły opracowują tezy do spra
wozdania z działalności KZ za kadencję oraz przygotowują projekty uchwał konferencji i program działania na następną kadencję. Na zebraniach OOP zapozna je się wszystkich człon ków partii z poprawkami i u- zupełnieniami wprowadzonymi do Statutu PZPR oraz pozo
stałymi dokumentami zjazdo
wymi. Zgodnie z „Regulami
nem wyborów” ustala się licz
bę osób wybieranych do władz partyjnych i organów kontrol
nych na szczeblu KZ i OOP.
Większość z tych prac musi być zakończona jeszcze w tym miesiącu albowiem termin od
bycia zakładowej konferencji sprawozdawczo-wyborczej u- stalono na dzień 7 listopada br. Jak widać kampania trak
towana jest nie odświętnie, lecz bardzo roboczo. Za zasad
niczy cel, oprócz wyboru no
wych władz, uznaje się wy
pracowanie sposobów przeło
żenia uchwał X Zjazdu na ję- ąyk konkretnych zadań dla każdej organizacji partyjnej zakładu. Na rezultaty złoży się suma aktywności członków partii i konsekwencja w reali
zacji podjętych przed X Zjaz
dem uchwał. (ZW)
v Fabryka Samochodów Osobowych ;!
;; Zakład Samochodów Dostawczych w Nysie
IZ okazji 40-lecia Szkoły, Dyrekcja, Egzekutywa POP PZPR, Zarząd Koła SD i Zarząd ' i Ogniska ZNP Zespołu Szkół Mechanicznych w Nysie, w imieniu wszystkich nauczycieli i (i
młodzieży składają , i
SERDECZNE PODZIĘKOWANIA '’
Dyrekcji oraz wszystkim pracownikom Zakładu za wzorową, wszechstronną opiekę nad p Szkołą, wydatną pomoc materialną w zakresie reręontów i wyposażenia gabinetów przed (i młotowych. Pomoc ta znacznie wpłynęła na poprawę warunków nauki i sprzyja osiąganiu , i lepszych wyników w pracy dydaktyczno—wychowawczej i opiekuńczej naszej Szkoły’ (i Wyrażając nadzieję na dalszą współpracę, życzymy Dyrekcji i całej Załodze Waszego (1 Zakładu sukcesów i pomyślności we wszelkich dziedzinach działalności zawodowej iw P
życiu osobistym. - p
20-lecie
Wyższej Szkoły Inżynierskiej
w Opolu
Sekretarz POP PZPR Zarząd Ogniska ZNP
Tnrnd TCnłn FlVnUYTHD TT
20 lat swej naukowo-dydak
tycznej działalności obchodzi w tym roku Wyższa Szkoła Inżynierska w Opolu, Spora część kadry technicznej nasze
go zakładu to absolwenci o- polskiej WSI. Także od po
czątku istnienia uczelni datu
je się współpraca fabryki z WSI.
W tym roku decyzją senatu uczelni z dnia 24.09.1986 Fa
bryka Samochodów Dostaw
czych w Nysie odznaczona zo
stała Medalem Pamiątkowym WSI Opole. Imiennie ten sam medal przyznano także Dy
rektorowi Zakładu mgr inż.
Kazimierzowi Dunatowi.
Więcej za węgiel
Jak pamiętamy z dniem 14 kwietnia br. zmieniła się cena detaliczna węgla z 2.400 zł do 3.300 zł za jedną tonę.
Zgodnie z wyjaśnieniem Ministra Pracy Płac i Spraw So
cjalnych' powyższa zmiana dotyczy również deputatów wę
glowych. *
Wniosek NSZZ prac. ZSD o podwyższenie kwoty deputa
tu węglowego wpłynął do dyrekcji ZSD już w lipcu br. (pi
saliśmy o tym w „Klaksonie Nr 14/86”).
Z dniem 1 września br. podwyższono wartość ekwiwalen
tów pieniężnych za deputat węglowy do następującej wyso
kości:
*— ekwiwalent rodzinny z 800 zł na 1.100 zł miesięcznie
— ekwiwalent kawalerski z 320 zł na 440 zł miesięcznie Ekwiwalent pieniężny w powyższej wysokości przysługuje wszystkim, którzy nabyli uprawnienia zgodnie z „Porozu
mieniem Płacowym FSO”,
O nowym Statucie PZPR
X
Zjazd Polskiej Zjednoczonej Partii Robotni
czej znowelizował STA
TUT PZPR. Wprowadzono bo wiem wiele istotnych popra
wek i uzupełnień. Partia, ma
jąc na względzie jak najlep
sze przewodnictwo oraz spraw ne i skuteczne działanie w sprawowaniu swej funkcji musi stale poszukiwać no
wych, ulepszonych mechani
zmów. Stąd też regulacje sta
tutowe są niejako procesem uwarunkowanym między inny mi bieżącymi i perspektywicz nymi zadaniami, wynikający
mi z ducha X Zjazdu.
W
niesione uzupełnienia mają służyć pobudzeniu aktywności, zwiększeniu skuteczności i siły oddziaływa nia partii, a przede wszystkim jej ogniw podstawo
wych. Sankcjonują one stoso
wane po IX Zjeździe, pozytyw nie zweryfikowane przez ży
cie mechanizmy działania partii, będące wyrazem urze
czywistnienia hasła „Partia ta sama, ale nie taka sama”.
Uwzględniają zgłoszone w czasie kampanii przedzjazdo- wej wnioski i opinie kolekty
wów partyjnych.
latego też z dużą uwa
li
gą i wnikliwością powin niśmy jako członkowie i kandydaci partii przestudiować i przyswoić treści znowe
lizowanego STATUTU. Towa
rzyszyć temu powinna pełna świadomość, iż jest to podsta
wowy dokument regulujący nasze życie ideowe, polityczne oraz organizacyjne a w tym określający normy postępowa nia każdego z nas. Problem ten powinny podjąć organiza cje partyjne naszego KZ PZPR właśnie w okresie kam panii sprawozdawczo-wybor
czej. Zmiany i uzupełnienia ujmują dużą część zapisów STATUTU, wszystkie jego rozdziały.
S
porą uwagę przywiązuje się do tych zapisów, któ re nadają dokumentowi wyraźnie nową wymowę i jak sądzę będą miały największy wpływ i zastosowanie w dzia łalności instancji i organizacji partyjnych. Istotną grupą zmian w STATUCIE PZPR są uzupełnienia i poprawki, któ
re zmierzają do zwiększenia rangi POP w życiu partii, ich samodzielności, skuteczności działania w realizacji progra
mu i polityki PZPR w poszczę gólnych środowiskach. U- MOCNIENIE podstawowych ogniw partii, pierwszoplanowe zadanie po X Zjeździe, jest
dyrektywą na całą kadencję.
Uważam, nie tylko ja, że POP powinny mocniej znaczyć swoją obecność w środowisku i być awangardą w działaniu.
Bo są one podstawowym ogni wem partii, stanowią funda
ment jej siły i mobilności, tkwią najgłębiej wśród ludzi i mogą najskuteczniej na nich oddziaływać. Jest to idea sta
nowiąca zapis, zwiększająca prawa i obowiązki POP i jed
nocześnie wyznaczająca nowe zadania. Przekładając je na grunt naszego zakładu, ozna
cza to zwiększenie skuteczno
ści i wpływu partyjnego dzia
łania na wszystkie środowi
ska, między innymi poprzez i- deową inspirację, pogłębianie motywacji, a przede wszy
stkim poprzez przodownictwo członków partii, wysoką dy
scyplinę i efektywność gospo
darowania mieniem społecz
nym. Oznacza to również zwiększenie odpowiedzialności członków i kandydatów partii za realizacje zadań. Przyna
leżność do partii to zwiększo
ne obowiązki i większa odpo
wiedzialność. Dla wzmocnie
nia polityczno-organizacyjnego oddziaływania partii, racjonal nego rozmieszczenia szeregów partyjnych wprowadzono za
pis o możliwości powoływa
nia POP wszędzie tam, gdzie jest co najmniej 3 członków partii (dotychczas norma ta wynosiła 5 członków).
Z
a istotny czynnik wzrostu efektywności jak i skuteczności pracy in
stancji i POP uznano rozmoX wy indywidualne. Zostały one w statucie zapisane jako sta
ła forma pracy partyjnej, która służyć powinna rozbu
dzaniu aktywności członków i kandydatów PZPR, poznawa
niu ich opinii, poglądów i pro pozycji dotyczących działalno
ści partyjnej. Podczas kam
panii zjazdowej przed Krajo
wą Konferencją Delegatów prowadzone będą rozmowy in
dywidualne ze wszystkimi członkami i kandydatami partii. Nie oznacza to oczy
wiście, że można na tym po
przestać. Systematyczne pro
wadzenie rozmów, a jeszcze ważniejsze, wsłuchiwanie się w ich treści, wnioski uwzględ niane w praktyce komitetów, jego egzekutyw — to sprawa zasadnicza. Zaakcentowano też w STATUCIE obowiązek POP dokonywania okresowych ocen postaw ideowo-politycznych i moralnych, wyników działal
ności zawodowej i Społecznej swoich członków, m. in. peł
niących funkcje kierownicze.
N
a X Zjeździe ujednolicono kadencję wszy
stkich władz partyjnych łącznie z egzekutywami i I sekretarzami POP do 5 lat.
Wymagać to będzie odpowied
niej pracy w kampanii spra
wozdawczo-wyborczej, wybra
nia — jak ktoś powiedział — .Judzi do roboty”, udoskonale
nia stylu pracy komitetów, POP, równomiernego obciąże
nia wszystkich członków władz partyjnych. Istotną sprawą jest poszerzenie kręgu aktywu i pozyskanie go do efektyw
nej realizacji uchwał i zadań partyjnych. Angażowanie je
dynie wąskiego grona aktywu, na który, „zawsze można li
czyć”, spowodować może, iż zabraknie nam kondycji w końcu kadencji.
Z
większone zostały znacz nie uprawnienia kontrol ne i orzecznicze komitetów (egzekutyw) partyjnych.
Uzyskały one' m. in. prawo zatwierdzania uchwał POP w sprawie przyjmowania do PZPR, skreślenia i wydalenia członka (kandydata) partii, a także bezpośredniego podejmo wania uchwał o skreśleniu i nałożeniu kar partyjnych. Da
no im też możliwość wyróż
niania członków partii, którzy przejawiają dużą aktywność w realizacji uchwał i zadań partyjnych. Uważam za istot
ny zapis w STATUCIE obni
żający do lat 3 staż partyjny wymagany przy kandydowa
niu na delegata na Zjazd oraz do władz i organów kontrol
nych PZPR. Będzie to sprzy
jało dalszemu zwiększaniu u- działu we Władzach partii lu
dzi młodych, o twórczym u- myśle, śmiałych w działaniu.
Szansę taką stwarza właśnie zbliżająca się kampania spra
wozdawczo-wyborcza, w toku której wybierane będą nowe władze partyjne. Należałoby tę szansę w sposób należyty wykorzystać. Warto jeszcze wspomnieć o kolejnej zmia
nie, jaką jest utworzenie na wszystkich szczeblach partii jednolitego organu Komisji Kontrolno-Rewizyjnej w miej
sce dotychczas funkcjonują
cych KKP i KKR. Uważam, że sprawą podstawową jest gruntowne poznanie STATU
TU, jego konsekwentne prze
strzeganie i codzienne identy
fikowanie się z nim członków i kandydatów Polskiej Zjedno czonej Partii Robotniczej.
Mikołaj PUCHINIEC
Działający na podstawie własnego Regulaminu, Inspek torat Ochrony Przeciwpożaro wej prowadzi działalność pre wencyjną na terenie ZSD.
W ramach tej działalno
ści przeprowadza się: obo
wiązkowe szkolenia osób przyj mowanych do pracy orarz o- kresowe szkolenia wszystkich pracowników — co 3—4 lata.
Formą działalności prewencyj nej jest również oddziaływa
nie na wyobraźnię pracowni
ków poprzez wywieszanie pla katów przestrzegających przed podejmowaniem określonych działań na konkretnym sta
nowisku pracy.
Do podstawowej działalnoś ci pracowników inspektoratu należy prowadzenie bieżących kontroli stanu zabezpieczenia przeciwpożarowego na wydzia łach produkcyjnych, w ma
gazynach i działach pomocni czych. Na podstawie stwier
dzonych usterek wydajemy akceptowane przez dyrektora
0 problemach ochrony przeciwpożarowej mówi starszy chorąży pożarnictwa -
Jerzy Drozdowski
polecenia, skierowane do kon kretnego kierownika. Zawie
rają one m.in. termin usunię cia stwierdzonych usterek.
Przyznać trzeba, że realiza cja naszych poleceń pokontrol nych jest zadowalająca. Więk szość zadań wykonywana jest w terminie. Najlepiej współ
pracuje się nam z działem głównego mechanika 1 dzia
łem służby inwestycyjnej, a najtrudniej — z działem gos
podarki magazynowej.
W kwartale przeprowadza
my 12—15 kontroli stanu za
bezpieczenia przeciwpożarowe go na terenie zakładu. W czasie ostatniej (10.09.1986 r.) stwierdziliśmy między inny
mi, że:
— nie uruchomiono drzwi oddzieleń przeciwpożarowych pomiędzy lakiernią a blachow nią,— nie usunięto sprzed ma
gazynu chemicznego beczek po farbach i olejach i nie za bezpieczono ich przed dostę
pem osób postronnych,
— w magazynie paliw płyn nych (CPN) nie odnowiono na pisów traktujących o bezpie
czeństwie pożarowym.
W przypadku niewykonania naszych zaleceń, stosowane są kary regulaminowe i represje karne w drodze postępowania mandatowego. Od początku bieżącego roku wydaliśmy 5 mandatów na łączną kwotę 3 tys. zł.
Niezależnie od bieżących kontroli prowadzonych przez pracowników inspektoratu, dwa razy w roku, wiosną i je sienią, prowadzone są okreso we przeglądy stanu zabezpie czenia przeciwpożarowego. Do konują ich członkowie Komi
sji Przeciwpożarowej — orga nu doradczego Dyrektora za kładu w sprawach ochrony przeciwpożarowej. Efektem tych wszystkich działań jest poprawa sytuacji w zakresie bezpieczeństwa pożarowego na terenie ZSD.
W ubiegłym roku zanoto
wano dwa przypadki wystą
pienia pożaru, a w tym roku
— tylko jeden.
Dwudziestego siódmego września ok. godz. 7.55 zapa
liła się Nysa-sanitarka. Przy
czyną pożaru było zwarcie w instalacji elektrycznej. Na szczęście nikt nie doznał żad nych obrażeń, ale straty ma
terialne szacuje się na ok. pół miliona zł.
Na wydziałach, w których występuje większe prawdopo dobieństwo wybuchu pożaru, powołaliśmy tzw. pogotowia halowe. Mamy obecnie 20 grup pogotowia halowego. Prowa
dzimy okresowe szkolenia członków tych grup. Pracow nicy muszą nabyć umiejęt
ności posługiwania się sprzę tern gaśniczym. Jest to bar
dzo ważne, zwłaszcza w pierw szej fazie rozwoju pożaru.
Przy Inspektoracie p.poż.
działa również zakładowa OSP, zatrudniająca 3 kierów ców odpowiedzialnych za u- trzymanie w pełnej spraw
ności sprzętu bojowego znaj
dującego się na wyposażeniu OSP.
Istnienie wielu służb prze
ciwpożarowych nie przeciw
działa jednak występowaniu pożarów.
Pożary były, są i będą. W naszym interesie jest, aby by ło ich jak najmniej, aby były gaszone w zarodku, zarówno w zakładzie, w domu, jak i w obiektach użyteczności pu
blicznej.
Przed nami jesienno-zimo
wy sezon grzewczy. Pamiętaj my więc o właściwym używa niu przenośnych urządzeń grzewczych. Przestrzeganie przepisów p.poż. podyktowa
ne jest naszym własnym bez pieczeństwem.
notowała:
Magdalena Kulczykowska
z POZYG3IQB5ERWAT0RA
Przyzwyczailiśmy się już, te środki masowej informacji, przynoszą nam codziennie o- kreśloną porcję wiadomości, które na ogół nie nastrajają do optymizmu. Współczesnego czytelnika prasy i telewidza przytłacza pesymizm, którego źródłem jest natłok informacji o wzmożeniu wyścigu zbrojeń i możliwości spowodowania światowej katastrofy nukłear nej. Niestety w tym pędzie do zbrojeń i marnotrawstwa ba
jońskich środków material
nych, wbrew naszej woli u- czestniczymy wszyscy. Naj
smutniejsze jest to, że każdy musi żyć ze świadomością swojej bezsilności w poczuciu nieuzasadnionej winy wobec tych, którzy umierają z gło
du i bezsiły, w stosunku do tych, którzy nie licząc się z nikim i niczym przeznaczają horrendalne sumy dolarów na
2 klakson
zbrojenia i przygotowania woj ny a tym samym zagładę łudź kości.
My, Polacy przytłoczeni tro skami codziennego życia nie mamy obecnie zbyt wielu po
wodów do nadmiaru optymiz mu. Przytłacza nas natłok spraw i problemów, które na
Potrzebny nam
leżałoby pilnie rozwiązać, lecz stojąc wobec braku wystarcza jącej ilości środków material
nych, godzić się musimy ze smutną koniecznością rezygna cji z ambitniejszych zamierzeń
Treść „Raportu o zadłuże
niu zagranicznym Polski i dro gach jego przezwyciężania”
skłania raczej do niewesołych refleksji. Niewątpliwie jego opracowanie było konieczne i potrzebne, bo zawsze lepsza jest gorzka prawda, chociaż
by powodująca nastroje pesy mizmu, niż tani, niczym nieu
zasadniony optymizm, nie o- party na rzeczywistych fak
tach. Fakt pozostaje faktem, że po uszy tkwimy w dłu
gach i żadna „ręka boska”
nie wyciągnie nas z tych ta
rapatów. Uświadomienie so
bie tej prawdy przez każdego mieszkańca naszego kraju jest chyba pierwszym nieodzow
nym warunkiem stopniowego, choć zapewne obliczonego na całe lata wychodzenia z trud ności płatniczych i przezwy
ciężania kłopotów z tym zwią
zanych. Liczenie na cud w ro dzaju np. niespodziewanego odkrycia wielkich złóż ropy naftowej czy żyły złota, jest tak samo .nadzieją złudną, jak myśl, że wierzyciele zlitują się nad naszym losem i zre
zygnują z żądania spłacenia należności z tytułu zaciągnię
tych pożyczek. Nie ma więc innego sposobu, jak tylko po
szukiwanie możliwości stopnio wego spłacenia długów. Nie jest dla nas wielkim pocie
szeniem, że wiele innych kra
jów posiada pbdobne lub na
wet większe od naszego zadłu
żenią, ani też, że każdy sta
tystyczny Polak musi spłacić dług wynoszący 836 dolarów.
Znajdą się zapewne zawodo
wi demagodzy, którzy owe do lary zaczną przeliczać po czarnorynkowym kursie i przymierzać ową sumę do na szych zarobków i możliwości oszczędzania. Bardziej optymi styczne będzie stwierdzenie że Rumunia i Węgry niedawno znajdowały się w podobnej sytuacji, a jednak kraje te, po siadające przecież skromniej-
realizm
sze zasoby surowcowe i ludz
kie, potrafiły sobie z tym pro blemem poradzić. „Będziemy jeść trawę, a długi spłacimy”
— powiedział kilka lat temu Prezydent Rumunii. Okazało się, że nie było to konieczne, bo wystarczyło dostosować gospodarkę do określonych po trzeb eksportowych. Należy sądzić, że w naszej sytuacji znajdzie się podobne wyjście, tym bardziej, że możliwości eksportowe kraju tkwiące w naszej gospodarce, zwłaszcza w przemyśle, są znacznie więk sze, niż Węgier czy Rumunii.
Zawodowi opozycjoniści, któ rzy walnie przyczynili się do popadania w coraz większe za dłużenie, obecnie po ogłosze
niu „Raportu” siać będą jesz cze większy pesymizm i wska zywać na beznadziejność sy
tuacji polskiej gospodarki w myśl utartego już hasła „im gorzej, tym dla opozycji le
piej”. Do zacietrzewionych przedstawicieli opozycji nie dociera argument, że to na skutek restrykcji i lichwiar
skiej stopy oprocentowania tak poważnie wzrosło nasze zadłużenie. Gdyby nie restryk cje, byłoby ono o połowę mniejsze, a nasza zreformowa na gospodarka, poradziłaby so bie z nim bardzo łatwo. War to także pamiętać, że to dzię ki owym lichwiarskim opro- centowaniom zagranicznych dłużników, wysokiej stopie procentowej oraz wysokim kursie dolara, R. Reagan wespół z militarystami może realizować gigantyczny, obli
czony na lata, kosztowny plan programu przezbrajania USA oraz nabijania kieszeni koncernom zbrojeniowym. I taka jest naga prawda, która jeszcze z trudem dociera do świadomości wielu naszych rodaków, znajdujących się w orbicie wpływu reakcyjnej propagandy.
LUDZIE P ARTII
Michał Raczyński jest pra
cownikiem ZSD od 1960 roku.
Zatrudniony początkowo na PR-3. przeniesiony został w 1968 r na PR-2, gdzie pra
cuje do dnia dzisiejszego. Do partii wstąpił w 1974 r. Jak sam mówi o sobie — jest czło wiekiem niespokojnego ducha, odczuwającym chęć ciągłego działania W 1977 roku został grupowym partyjnym w służ
bie kontroli jakości Funkcję tę pełnił do 1979 r.. czyli do czasu powołania go na stano
wisko n sekretarza OOP Od 1981 r do dnia dzisiejszego jest l sekretarzem w służbie kontroli jakości.
MICHAŁ RACZYŃSKI
W 1981 r. otrzymał również funkcję przewodniczącego za
kładowej Komisji Informacji i Propagandy.
..Moja OOP jest jedyną na terenie zakładu, która odby
wała systematyczne zebrania partyjne w najtrudniejszym dla naszej organizacji okresie.
Bardzo podoba mi się polity
ka prowadzona przez obecny Komitet Zakładowy. Żałuję, że ten skład nie był na początku lat osiemdziesiątych Jestem przekonany, że gdyby tak by
ło organizacja nie poniosłaby takich strat. Uważam, że od IX Zjazdu PZPR przyjęła właś ciwą politykę, ponieważ w moim odczuciu stała się bar
♦
mo&n
DANUTA HALTEBRUT — WYDZIAŁ PR-5.
Pracuję w zakładzie już ósmy rok, początkowo na wy dziale PR-1 a obecnie .jako poborca w transporcie wydzia łowym na PR-5 Przyzwyczai
łam się do tej pracy, jestem z niej zadowolona, chociaż nie należy do lekkich, zwłaszcza dla kobiety Obecnie są na naszym wydziale pracownicy oddelegowani, tak że obsada wózka jest dwuosobowa, lecz przedtem załadunek i rozła
dunek należał wyłącznie do moich obowiązków, wszystko wykonywałam sama
Najbardziej denerwujące są awarie wózka Każdą napra
wę trzeba „wybiegać” Chodzę od hali do hali i pożyczam klucze do odkręcania kół, szpil ki zaworki. Na stanowisku zobowiązanym do napraw wózków akumulatorowych nie ma praktycznie żadnych na
rzędzi. Mają tam na stanie je dynie młotek ze złamanym
dziej robotniczą. Od tamtego czasu wielu robotników i chłopów jest w organach centralnych. Trzech robotni
ków mamy w Biurze Politycz nym".
Sprawy —zwoju społeczno- -gospodarczego kraju nie są obojętne mojemu rozmówcy.
„Zdaję sobie sprawę z tego, że musimy postawić na przy
spieszenie postępu naukowo- -techmcznego, na lepsze wy
korzystanie zasobów pracy, e- nergii i surowców. Musimy też nastawić się na większy eksport"
Michał Raczyński jest wy
magający zarówno w stosun
ku do siebie, jak i do innych.
Cechuje go samodyscyplina.
Nigdy nie spóźnił się do pra
cy chociaż pokonuje pieszo 3 km trasę z domu do ZSD.
Doświadczenia z początku lat osiemdziesiątych powraca
ją we wspomnieniach wielu Polaków Podzieleni sztuczną barierą na „tych” i „tamtych”
nie mogliśmy i nie chcieliśmy dojść do porozumienia Pozo
stała niechęć. Świadczy o tym wyoowiedż l-ego sekretarza.
.Dzisiaj człowiek, który zaj muje się pracą społeczną, nie jest łubiany. Należę do tych ludzi, którzy nie boją się pro blemów Chociaż nie staram się ich stwarzać, to lubię je pokonywać Potrzeba życia w spokoju nie jest nam obca. Mu simy ją przenieść na „własne podwórko” Spokój i wzajem
ne zrozumienie, pomagają w pracy i we właściwym kształ
towaniu się stosunków między ludzkich Trzeba uczynić wszy stko aby człowiek zaczynał dostrzegać człowieka, aby nie zamknął się w czterech ścia
nach. w kręgu własnych spraw, bo nie to jest ważne, czy ktoś jest partyjny, czy bezpartyjny, tylko to, że wszy scy jesteśmy Polakami — gos
podarzami w naszym własnym kraju. Od nas zależy przy
szłość naszej Ojczyzny”
Duże zaangażowanie w pra cy partyjnej idzie w parze z zainteresowaniem sprawami produkcji. Mój rozmówca zgłosił ponad 50 wniosków ra
cjonalizatorskich, z których 30 wdrożono do produkcji.
Wyniki ekonomiczne wdrożo-
trzonkiem i łyżkę monterską.
A awarie nie należą do rzad
kości. Nieciekawie wygląda też wymiana opon. Zwykle polega ona na zmianie opon lepszych na gorsze. Denerwu je to tym bardziej, że w ma gazynach lezą nowe opony, ale nam ciągle mówi się, że opon do wymiany brakuje.
Utrudnia mi także pracę nieporządek, jaki panuje na hali „D”. Porozstawiane są wózki z szybami, wiertarki.
Nie mogę spokojnie przeje
chać, za każdym razem mu
szę schodzić z wózka i toro
wać sobie drogę.
Inna sprawa, to nasz pokój śniadań Właściwie nie wiem, jak nazwać to pomieszczenie, wszyscy jednak zgodni jesteś
my 4:o do tego, że jest wy
jątkowo obskurne Dawniej był przytulnie urządzony, ścia ny ozdobiliśmy plakatami, ka zano nam jednak wszystko to usunąć. Plakaty stwarzały bo wiem zagrożenie pożarowe, a nadto mieli zawitać do nas
nych wniosków szacowano w 1974 r. na 1 min. 150 tys. zł.
Michał Raczyński jest posia
daczem odznaki „racjonalizator produkcji”. W 1974 r. otrzymał on nagrodę Ministra Przemy
słu Maszynowego za twórczą inicjatywę w dziedzinie racjo nalizacji. W tym samym roku odebrał dyplom od Dyrektora Departamentu Przemysłu Ma szynowego i dyplom nadany przez Wojewódzki Klub Tech
niki i Racjonalizacji. I sekre
tarz w służbie kontroli jako
ści bardzo ceni sobie fakt po
siadania złotej odznaki „Za
służony pracownik FSD”, od
znak: „Zasłużony Opolszczyź- me”, i „Zasłużony dla Miasta i Gminy Nysa", oraz „Medalu 40-lecia . PRL”. Jako - jedyny mieszkaniec naszego miasta, otrzymał odznaczenie — „Za
służony dla Turystyki Kolar
skiej na Opolszczyźnie”, na
dane mu pjzez Zarząd Woje
wódzki PTTK. Praca zawodo
wa i partyjna nie przeszka
dzają więc w uprawianiu tu
rystyki kolarskiej. Od kwiet
nia 1978 r. jest posiada
czem tytułu — przewodnik tu rystyki kolarskiej. Pozazawo- dowym hobby mojego rozmów cy jest również filatelistyka (prowadzi korespondencję z filatelistami ponad 70 państw) oraz książki z dziedziny historii i pod
róży Zaangażowanie w pra
cach w wielu organizacjach społecznych „zaowocowało”
przydzieleniem mu wielu eks
ponowanych funkcji. Jest mię dzy innymi: przewodniczącym Zarządu Koła TPPR przy ZSD. przewodniczącym Kole
gium Redakcyjnego gazety za kładowej „Klakson” i człon
kiem Wojewódzkiej Komisji Turystyki Kolarskiej. Samo
dyscyplina i duża operatyw
ność, Michała Raczyńskiego po magają mu w pogodzeniu o- bowiązków wynikających z pracy zawodowej z obowiąz
kami związanymi z pracą w organizacji partyjnej i w or
ganizacjach społecznych.
Magdalena Kułczykowska
malarze Czekamy już pół ro
ku a malowania nie widać.
Straszą tylko ze ścian kwali
fikujące się do wymiany lam py i kontakty.
Warunki pracy są ciężkie, a zarobki niskie. To jest chy
ba przyczyną wolnych etatów, nie można się doprosić o ur
lop, gdyż za mało jest ludzi do pracy. Wózki nie posiadają kabin, tak że w zimie pracu
je się na mrozie. Ubrania o- cieplane otrzymujemy, ale jed no na trzy lata, a to stanow
czo przy naszej pracy za ma
ło.
Bardzo zadowolona jestem ze współpracy z magazynem gumowym Nr 777, skąd pobie ram materiały. Jest on dobrze zaopatrzony i z reguły wszy
stkie materiały, jakie są mi potrzebne otrzymuję
Dziękuję za wypowiedź.
Notowała: Dorota Klonowska
Spotkanie po latach
Zjazd Absolwentów nyskiego Zespołu Szkół Mechanicznych w fotoreportażu Zbigniewa Walewskiego.
Wycieczka
W ubiegłym miesiącu zorga
nizowana została trzydniowa wycieczka dla członków zakła
dowego Klubu HDK. Jej u- czestnicy zwiedzili Kraków, Wieliczkę i Zakopane. Jednym z nich był Henryk Putowski
— pracownik PR-3. Z relacji mojego rozmówcy wynika, że wszyscy byli zadowoleni z fak
tu uczestnictwa w wycieczce.
„Atmosfera była wspaniała.
Tego typu imprezy stwarzają warunki do zawierania przy
jaźni, wiążą załogę, powodują, że czujemy się częścią składo
wą naszej małej zakładowej społeczności. Trzy dni to jed
nak za mało, żeby dobrze zwie dzić Kraków, a bogaty pro
gram wycieczki obejmował jeszcze kilka innych miast.
Zwiedziliśmy Wawel, Sukien
nice i Kościół Mariacki, a przecież Kraków — stara sie
dziba naszych władców, jest wielką i bogatą skarbnicą za
bytków. Mimo wszystko je
stem zadowolony z wycieczki.
Uważam jednak, że powinno się je organizować dla wszy
stkich pracowników zakładu, nie tylko dla członków Klubu HDK. Kiedyś tak było. Propo
nuję, aby trasa przyszłej wy
cieczki prowadziła w Biesz
czady”.
Kolejny mój rozmówca — Władysław Kurkowski — oka
zał się być również zwolenni
kiem tego typu imprez. Żało
wał wprawdzie, że nie było już czasu na zwiedzenie O- święcimia, ale podobnie jak wielu innych, oferował swoje uczestnictwo w każdej na
stępnej wycieczce, organizowa
nej przez zakład.
Dar krwi jest darem życia, a więc jego wartość jest trud
na do określenia. Organizowa
nie tego typu imprez jest jed
ną z form symbolicznej zapła
ty za krew.
Wiceprezes Klubu HDK — Stanisław Putowski dziękuje za naszym pośrednictwem dy
rektorowi zakładu za pomoc w zorganizowaniu i dofinansowa
niu wycieczki.
Inną, symboliczną formą za
płaty za krew są bezpłatne wczasy dla dawców minimum 12 litrów krwi. W roku bie
żącym ośmiu krwiodawców skorzystało już z tej możli
wości.
Fakt, że kierownictwo za
kładu docenia gest honoro
wych dawców krwi zrzeszo
nych w zakładowym Klubie HDK, wpływa pośrednio na zwiększanie się liczby człon
ków Klubu.
MAGDALENA KUŁCZYKOWSKA
klakson 3
Kontrola
Pracownicy działu BHP pro
BHP
wadzą bieżące kontrole sta
nu przestrzegania przepisów BHP na wydziałach, w maga
zynach i w jednostkach po
mocniczych. Dwudziestego pią
tego września wybór padł na wydział PR-2. Postanowiłam towarzyszyć pracownikowi BHP w trakcie przeprowadza nia kontroli, a niektóre jego spostrzeżenia, opublikować na łamach gazety zakładowej.
Być może zamieszczenie prze
ze mnie tych informacji po
może w szybszym zlikwidowa
niu zaniedbań.
Kontrola rozpoczęła się lu
stracją magazynu półfabryka
tów, którego dziurawy dach nie chroni wnętrza przed desz
czem. Na nierównej posadzce widoczne jeszcze były kałuże wody, chociaż deszcz padał kilka dni wcześniej. Kolejna uwaga inspektora BHP doty
czyła braku oznakowania dróg transportowych i miejsc skła
dowania pojemników. PR-2 nie jest dużym wydziałem, a źle składowane pojemniki zawę
żają maksymalnie drogi prze
jazdu wózków akumulatoro
wych. Zatarasowane nimi rów nież dojście do tablic rozdziel
czych. Posadzka na hali wy
maga wyrównania. Liczne wyr wy mogą być przyczyną wy
padku. Nie wszystkie butle z gazami technicznymi zabezpie
czone zostały przed upadkiem.
WYDZIAŁY
W I ICH PROBLEMY
Jak pracowało się we wrześniu?
— z tym pytaniem zwróci
łam się do kierowników wy
działów PR-1 i PR-2.
M. Kusy — PR-1
To był bardzo ciężki mie
siąc. Miała miejsce wymiana pracowników oddelegowa
nych, niestety, więcej ich ode
szło, niż przyszło. Poważnie wzrosła absencja, głównie z powodu zwolnień lekarskich.
Nieobecności w pracy skut-’
kiem wykorzystywania urlo
pu określiłbym jako mieszczą
ce się w normie. We wrześniu byliśmy raczej zabezpieczeni w blachy, „Raczej”, gdyż dał się zauważyć wyjątek — brak było dostaw blach na czasze dachu. Do postojów na szczęś
cie nie doszło, ale proces tech
nologiczny został zakłócony.
Dały się nam we znaki wrześniowe, niskie temperatu
ry. Spowodowały one poważ
ne problemy z prasą o naci
sku suwaka 800 ton. Powinna ona pracować w warunkach min. 18 st. C a bywało, że temperatura wynosiła 10 st. C.
Od trzech dni sytuacja się po
prawiła, gdyż uruchomiono o- grzewanie technologiczne pra
sy.
E. Pliś — PR-2
Plan za wrzesień wykona
liśmy, za wyjątkiem niektó
rych pozycji części zamien
nych, jakie wykonujemy ,41a
4 klakson
Niektóre z nich nie posiadały kołpaków. Zastanawiający jest niepoważny stosunek niektó
rych pracowników do spraw własnego bezpieczeństwa. Nie
chęć kierowców wózków aku
mulatorowych do noszenia ka
sku graniczy wręcz z dziecięcą przekorą. Jeden ze spawaczy nie posiadał okularów spawal
niczych. Jego ubranie „sugero
wało”, że powinno być wy
mienione co najmniej miesiąc temu. Kierownik PR-2 — Ed
ward Pliś twierdzi, że robot
nicy nie chcą oddawać ubrań do pralni zakładowej ponie
waż „to co otrzymują z pral
ni, nie nadaje się już do cho
dzenia”. Jeżeli jest to nawet prawdą, należy szukać dróg wyjścia z tej sytuacji, ponie
waż nic nie załatwi się samo, a pracownik fizyczny nie może wyglądać jak strach na wrób
le. Nie chcę nikogo obrażać, ale pracownik o którym mo
wa, właśnie tak wyglądał.
Są to tylko niektóre uwagi dot. stanu bezpieczeństwa i hi
gieny pracy na PR-2. Wpraw
dzie nie wszystko zależy od pracowników nadzoru danego wydziału — odpowiedzialnych przede wszystkim za sprawy produkcji, ale kierownik wy
działu jest gospodarzem na swoim terenie, a to zobowią
zuje.
MAGDALENA KULCZYKOWSKA
zewnątrz”. Spowodowane to było brakiem części z koope
rujących wydziałów. Pracow
nicy musieli włożyć szczegól
nie dużo wysiłku z uwagi na absencję chorobową i kłopoty materiałowe. Większość załogi stanowią chłoporobotnicy, któ
rzy wykorzystują urlopy na wykonanie prac polowych.
Dodatkowe trudności powsta ły wskutek przemieszczania części wydziałów (spawalni), oraz pozostałych gniazd pro
dukcyjnych. Takie przepro
wadzki, wiadomo, pracy nie ułatwiają. Większość czynnoś
ci dokonana została na pier
wszej zmianie.
Wymienili się także pracow
nicy delegowani, obecnie jest ich mniej aniżeli we wrześ
niu. W dalszym ciągu wystę
pują trudności w cynkowni.
Jest tam 40 proc, stanu za
trudnienia (pracowników sta
łych), do tego jeszcze docho
dzi absencja chorobowa i ur
lopowa. Taka * sytuacja nie sprzyja systematycznej pracy.
Kłopoty innego odcinka — zwłaszcza obróbki wiórowej, to przede wszystkim trudności z parkiem maszynowym. W ogóle występują częste awa
rie maszyn, praktycznie wszy
stkie są już wyrobione i nie powinny być eksploatowane.
Dziękuję za wypowiedzi.
Notowała:
DOROTA KLONOWSKA
I
Ńtt TALON, LECZ PEAWtCO TRZE-BA POS|AOAĆ(
Talony...
talony...
Samochód te podobno luk
sus, na którego nie każdego stać, ale prawie każdy chciał- by go posiadać, mimo próbie mów i kosztów jakie są z tym związane. Marzenia pra cowników o posiadaniu 4 kó
łek choć w części miały, się '^pełnić dzięki Dyrekcji Fa
bryki Samochodów Osobowych na Żeraniu, która przyznała dla Zakładu Samochodów Do
stawczych w Nysie 20 upraw nień do nabycia samochodu osobowego. Zapotrzebowanie naszej załogi na własny po
jazd przeszło najśmielsze ocze kiwania. Po ankiety zgłosiło się aż 270 osób. Kilkadziesiąt z nich uznało, że jednak nie ma szans i w konsekwencji do rozpatrzenia pozostało 229 ankiet.
Przed Dyrekcją Zakładu, Ra dą Pracowniczą i Komisją stanął problem, w jaki spo
sób dokonać właściwego po
działu uprawnień, aby jednym nie przedobrzyć, a drugich nie skrzywdzić. Komisja roz
patrująca wnioski po wnikli
wym przeanalizowaniu ankiet postanowiła wprowadzić dodat kowe zakładowe kryteria kwa lifikacyjne i wyłączyć z roz
patrywania wnioski tych pra
cowników, którzy już otrzy
mali z zakładu inne świadczę
Czarna
Przypadki kradzieży mienia z zakładu pracy niestety nie należą do rzadkości. Postano
wiliśmy systematycznie na ła mach gazety dokonywać ich comiesięcznego „podsumowa
nia” Być może wywoła to chwile zastanowienia u tych, o których „wyczynach” pisze- my, jak i skłoni do refleksji innych pracowników.
# * # We wrześniu br. Straż Prze myślowa zatrzymała 17 spraw ców kradzieży mienia zakłado wego, z których trzech nie by ło pracownikami ZSD. Wszy
scy oni narazili zakład na straty w wysokości 17.390 zło tych. W niechlubnej czołówce znajdują się osoby zatrudnio
ne na wydziałach PR-1 i PR- -4 (po trzech pracowników), oraz po dwie osoby pracują
ce na wydziałach PR-2, PR-3
PAMIĘĆ
Na adres zakładu wpłynął list z Żabnicy od pana Jaku
ba Strzałki byłego pracownika naszego zakładu, dziś 87-let-
nia lub nie spełniają wymo
gów zawartych w Zarządzeniu Ministra Komunikacji, a to:
otrzymali z zakładu talon na samochód w latach poprzed
nich, mieszkania funkcyjne, re sortowe bądź inne, są właści cielami samochodu, nie posia
dają ważnego prawa jazdy, wypełnili ankietę nierzetelnie podając nieprawdziwe dane.
Zastosowanie ww. kryteriów pozwoliło Komisji na wyłączę nie części wniosków z ogólnej sumy ubiegających się o sa
mochód. Protokół Komisji zo stał wywieszony na tablicy ogłoszeń do wiadomości ca
łej załogi celem zgłoszenia e- wentualnych zastrzeżeń.
Na podstawie dalszych dzia łań i analizy osób zakwali
fikowanych okazało się, że część pracowników wpisała do ankiety fakt posiadania prawa jazdy członków rodziny a nic własnego, zatem było tc sprzeczne z Zarządzeniem Mi
nistra Komunikacji i wnios
ki tych osób zostały przez Komisję odrzucone. Wykreśle
niu z listy podstawowej ule
gły 2 osoby, które miały przed
kronika
i PR-5. Na tą czarną listę wpi sali się także dwaj pracowni
cy z wydziałów pomocniczych i trzy osoby spoza zakładu.
Wartości mienia pochodzącego z poszczególnych kradzieży są bardzo zróżnicowane, wahają się w granicach od 30 zł do 10.000 zł. Największym „popy tem” cieszyły się lakiery, klej, elektrody, śrubonit i drobne detale samochodowe; łatwe do ukrycia w kieszeniach. Wśród sprawców kradzieży zdecydo
wanie prowadzili panowie. W ogólnej liczbie 17 osób znajdu ją się tylko dwie kobiety. Jed na z nich „przemycała” far
bę, a druga śrubonit.
We wrześniu dwie sprawy skierowano z uwagi na wy
niego emeryta. Pozdrawiając serdecznie załogę fabryki dzię
kuje za pamięć i przyznaną mu zapomogę (5 tys. zł), która
płatę na samochód, a zataiły, ten fakt w ankiecie. Po po
nownej weryfikacji wniosków ustalono ostatecznie listę pra
cowników uprawnionych do nabycia samochodu osobowe
go. Na liście podstawowej zna leźli się: Stanisław Koza, Ma rian Pacia,'Zygmunt Jedynak, Helena Muzyczko, Franciszek Marecik, Czesław Gaweł, Mi
chał Mielnik, Jan Mospan, Stanisław Kocoń, Władysław Kolodeński, Józef Zygmunt Bezwerchny, Daniel Bębenek, Marian Doliński, Józef Andrze jcwski, Stanisław Winiarski, Kazimierz Polak, Ryszard Swi derski, Józef Król, Zdzisław Wolnicki, Czesław Piątkow
ski. Na liście rezerwowej zna leźli się pracownicy: Augu
styn Bożentko, Stanisław Kruk, Helena Tkacz, Adam Pielech, Józef Węglarz, Kry
styna Igras, Henryk Żakow
ski. Aktualnie odebrali swoje samochody pracownicy, którzy reflektowali na Fiata 126p — Józef Andrzejewski, Stanislaw Winiarski, Helena Muzyczko, Ryszard Swiderski, Kazimierz Polak, Daniel Bębenek, Ma
rian Doliński, Józef Zygmunt Bezwerchny, Życzyć im należy szerokiej drogi. Dalsze upraw nienia do nabycia samochodu będą systematycznie przydzie Lane po decyzji Dyrektora Na czelnego FSO Warszawa.
Przedtem jednak wywieszona zostanie na tablicy ogłoszeń lista pracowników uprawnio
nych zatwierdzona przez Dy
rektora FSO.
Podzielę chyba zdanie więk szóści wyrażając życzenie — aby talonów na samochody dla naszej załogi było co rok więcej.
JOZEF GAZDA
sokość zagarniętego mienia, do RUSW w Nysie.
W dn. 4 09 86 r. pracownik Wojewódzkiej Spółdzielni O- grodniczo-Pszczelarskiei Od
dział w Nysie wjechał na te
ren zakładu samochodem w ramach obsługi pracującej tu firmy „Dekar”. Przy współu
dziale pracownika ZSD usi
łował wynieść schowane mię
dzy drewnem opałowym po 2 zderzaki niklowane — przed
nie i tylne, oraz inne drobne części. Mienie to oszacowane zostało na kwotę 9.590 zł. O- we „gościnne występy” zakoń czyły się karą 1,5 roku ogra
niczenia wolności z potrąca
niem 20 proc, z wynagrodze
nia za pracę, natomiast dla naszego pracownika karę 1 roku ograniczenia wolności i także potrąceniem zarobków.
Czy się opłaciło?
jak pisze była mu bardzo po
trzebna.
Panu Jakubowi życzymy du
żo zdrowia i pogodnej jesie
ni życia.
Tenisowa reprezentacja ZS D. Stoją od lewej: J. Burmin ski, A. Gnot, B. Grzebski i W. Grzebski.
Dużą popularnością cieszy!
; turniej tenisa ziemnego rganizowany przez Zarząd składowy ZSMP i RKFiT
mistrzostwo ZSD. 26 wrześ- a doszło do wielkiego finału.
) zaciętej walce w grze po- dynczej tym najlepszym o- izał się Jan Burmiński, któ-
w meczu finałowym zwy- jżył Waldemara Grzebskie- ' 2:1 (5:7, 6:0, 7:6). Trzecie iejsce zajął Jerzy Szeptycki
> zwycięstwie nad Andrze- m Gnotem 2:0 (6:1. 6:3). W
V-ce komandor Rajdu Zbigniew Kundel wraz z członkami załogi fabrycznej, przeka
zują zdobyte trofea na rcce dyrektora ZSD K. Dunata. Foto. Z Wróbel
Sukces zaiogi ZSD
Pod nazwą „Bezpieczna dro a do szkoły” w dniach 12 i
! września br. na terenie mia a i gminy Nysa odbył się ejonowy Rajd Samochodowy RMO. Rajd odbywa! się pod atronatem Przewodniczącego liejsko-Gminnego Społeczne- a Komitetu ORMO w Nygie - mgr inż. Władysława Dyr i — Naczelnika Miasta i Gmi y Nysa. Celem rajdu było czczenie 41 rocznicy powoła ia Ochotniczej Rezerwy Mi cji Obywatelskiej a także po ularyzacja bezpieczeństwa, orządku i kultury w ruchu rogowym.
Ńa starcie stanęło 7 załóg,
turnieju deblowym w finało
wym meczu para J. Burmiń
ski, W. Grzebski pokonała pa
rę J. Szeptycki, A. Gnot 2:0.
Trzecie miejsce zajęli Jan Su
choń i Józef Łabowski. Na podkreślenie zasługuje dosko
nałe przygotowanie kortów przez gospodarza obiektu p.
Antoniego Ruchałę, któremu uczestnicy turnieju składają tą drogą serdeczne podzięko
wania.
★ * * Podczas festynu zorganizo
wanego w dniu 20.09 w Ośrod
ku Wypoczynkowym w Otmu
chowie nie zabrakło członków ZSMP. Byliśmy współorgani
zatorami tej imprezy i „obsłu
gą” konkurencji rekreacyjno- -sportowych — wieloboju ro
dzinnego, turnieju siatkówki i
w tym — pod nazwą Nysa II FSD — załoga fabryczna, któ rą reprezentowali Andrzej Mu siał i Edward Lubczyński.
Na uczestników czekało o- łiem prób i zadań. Jury oce
niało m.in. wyposażenie i stan techniczny pojazdów, jazdę pa trelową na wyznaczonych tra sach, pogadankę w szkołach prowadzoną przez członków załóg, wiadomości z prawa o ruchu drogowym oraz przepi sów PZU o ubezpieczeniach komunikacyjnych, próby sprawnościowo-zręcznościowe.
Po podsumowaniu wyników pierwsze miejsce oraz Puchar Naczelnika Miasta i Gminy
gry planszowej w piłkę noż
ną.
ZZ ZSMP ufundował I na
grodę wieloboju rodzinnego, którą otrzymała rodzina Ku- rzawów.
* * * W dniu 10 września br. w Zarządzie Wojewódzkim ZSMP w Opolu odbyła się narada przewodniczących Zarządów Zakładowych województwa o- polskiego. Poruszano tematy dot. spraw organizacyjnych, u- działu członków ZSMP w pro cesie atestacji stanowisk pra
cy, współzawodnictwa w Tur
nieju Młodych Mistrzów Tech
niki oraz konkursu „Made in Poland”. Zebranych poinfor
mowano o przygotowaniach do XII edycji Olimpiady Wiedzy Społeczno-Politycznej oraz de
kady kół.
zdobył zespół Nysa 1 startu
jący w składzie Kazimierz Szałapata i Stanislaw Grusz
ka. Drugie miejsce wywalczył zespół fabryczny ZSD (An
drzej Musiał, Edward Lubczyń ski) otrzymując Puchar dy
rektora PZU a trzecie ekipa Prudnika — Jerzy Piekarski i Henryk Jagielski, która o- trzymała Puchar Naczelnika WRD — RUSW Opole. Ponad to każdy ze zwycięskich zes
połów otrzymał pamiątkowe puchary ufundowane przez To
warzystwo Trzeźwości Trans
portowców. Załogi te zdobyły również prawo startu w Wo
jewódzkim Rajdzie ORMO.
Organizatorzy dziękują wszy stkim tym, którzy swą pracą i zaangażowaniem przyczynili się do sprawnego przeprowa
dzenia imprezy.
(ZW)
Po okresie pewnego zasto
ju, sprzedaż samochodów oso bowych z silnikiem wysoko
prężnym znowu wykazuje teił dencje wzrostowe. We Fran
cji np. zarejestrowano w ub.
roku 264 757 nowych samocho dów z tymi silrfikami co sta
nowi 10,2 proc, więcej niż w roku 1984.
* * *
Genewska policja drogowa wyposażona została w nowy typ radaru ręcznego. Jego' za lety polegają na tym, że jest
foryzacyjne ze śmiała/
bardzo lekki, zasilany baterią i może równocześnie odczyty
wać szybkość pojazdów nad
jeżdżających z przeciwnych kierunków.
*
Zachodnioniemiecki auto
mobilklub ADAC dysponuje już 1000 wysokowykwalifiko- wanych mechaników służby drogowej zwanych „żółtymi aniołami”. W ubiegłym roku udzielili oni pomocy w po
nad min samochodów.
Od prawie dwóch lat w Wielkiej Brytanii obowiązuje przepis o konieczności uży-
| wania pasów bezpieczeństwa
na przednich siedzeniach. W tym czasie ilość śmiertelnych urazów zmniejszyła się o 300 a rannych było o 500 osób mniej niż w poprzednich dwóch latach.
* * #
Alain Dufraigne — fran
cuski mechanik, skonstruował motocykl z silnikiem wysoko
prężnym o pojemności 350 cm sześć. Zużycie paliwa wynosi 1 litr oleju napędowego na 100 km przy średniej prędkoś ci 60 km/h.
* * *
W 1986 r. zyski netto firmy Volkswagen wyniosły 273 mid dolarów i były dwukrotnie wyższe niż w 1984 r. Popyt na samochody VW przewyż
sza podąż i mimo zwiększenia rytmu dziennej produkcji kli
enci muszą obecnie czekać o- koło 6—8 tygodni na nowy samochód. Oczekiwanie na niektóre wersje Golfa wydłu
ża się nawet do 4 miesięcy.
Kanadyjska firma Ontario Bus Industrie już od 2 lat wy
rabia miejskie autobusy na li
cencji węgierskiego Ikarusa.
Natomiast z dowożonych częś
ci autobusy te montuje się w Iraku. Mozambiku i Angoli.
Wyroby artystyczne ze szkła już niedługo będzie można oglądać w Domu Metalowca.
Foto: Z Walewski
■r
Wystawa szkła użytkowego
Do tradycji naszego zakła
dowego Domu Kultury weszło organizowanie wystaw szkła użytkowego. Ostatnia ekspozy
cja, prezentowana w 1984 r.
cieszyła się dużym powodze
niem, zwłaszcza, że połączona została ze sprzedażą.
W bieżącym roku także bę
dziemy mogli podziwiać wy
roby artystyczne ze szkła wy
konane przez pracowników In
stytutu Szkła i Ceramiki w Warszawie — Zakładu Do
świadczalnego w Krakowie.
Wykonane są z wykorzysta
niem nowych technik, specjal
nie barwione i cieszące się du żym zainteresowaniem także poza granicami naszego kra
ju (ostatnio prezentowane były w Kuwejcie).
Dom Metalowca na cele wy
stawy udostępnia całe pier
wsze piętro, gdzie znajdzie miejsce kilkaset eksponatów.
Otwarcie nastąpi 18 paździer
nika o godz. 12.00 i będzie jed
nocześnie inauguracją roku kulturalno-oświatowego w za
kładzie i całej branży Meta
lowców.
Zainteresowani wystawą pro szeni są o zwiedzanie we wszystkie dni za wyjątkiem
niedziel i poniedziałków w godzinach od 10.00 do 20.00, 1 28 października będziemy mie
li okazję do nabycia szkła za niewygórowane sumy, w tym bowiem terminie odbędzie się sprzedaż.
Organizatorzy życzą przy- ] jemnych wrażeń i... udanych zakupów.
Czy będzie w Nysie DKF?
Wszystko zależy od nas sa
mych. Dom Metalowca dyspo
nuje kompletnym, wysokiej jakości sprzętem pozwalają
cym na projekcje filmów.
Uruchomienie Dyskusyjnego Klubu Filmowego w zakłado
wym domu kultury byłoby niewątpliwie zrealizowaniem pc Vzeb całego naszego regio
nu w tym zakresie.
Konkurs fotograficzny
„Człowiek i praca ”
Jego organizatorami są: Fe
deracja Związków Zawodo
wych — METALOWCY, za
kład Sprzętu Motoryzacyjne
go „POLMO” W Praszce oraz Redakcja Tygodnika „Metalo
wiec". Wszyscy chętni prosze
ni są o kontakt z Domem Me
talowca ZSD, a konkretnie z instruktorem działającej tam sekcji fotograficznej — Zbig
niewem Walewskim. Nasz dom kultury pełnić będzie nie tylko funkcję pośrednika w konkur
sie. lecz także deklaruje róż
norakie porady w sprawach fotografii.
Celem konkursu jest ukaza
nie trudu człowieka pracują
cego, wyrobienie szacunku dla jego pracy. Do udziału w nim zaprasza się wszystkich foto
grafujących w zakładach pra
cy, szkołach przyzakładowych, placówkach kulturalno-oświa
towych przy zakładach pracy.
A oto ważniejsze postano
wienia Regulaminu:
— Każdy autor może nade
słać do pięciu prac (fotogra
STRONĘ OPRACOWAŁA DOROTA KLONOWSKA
ALGEBRAF Rozwiązanie algebrafu pole
ga na odtworzeniu wszystkich GGEB : CG =• FD działań arytmetycznych wie-
— X + dząc, te określonym literom
HBBL + GF - HAKF odpowiadają tylko jedne i te same cyfry.
FCB + HFBH - HADL Acif
6 klakson
Organizatorzy proszą wszy
stkich zainteresowanych ucze
stnictwem w DKF o kontakt z pracownikami Domu Metalow
ca (codziennie za wyjątkiem niedziel i poniedziałków). Rea
lizacja tego zamierzenia zale
żeć będzie od ilości złożonych ofert.
my pojedyncze lub zestawy tematyczne).
— Format pyac od 18X24 do 30X60 lub większe z nor
malnymi odchyleniami, o ile koncepcja, artystyczna nie u- zasadnia zastosowania innego formatu.
— Prace podpisać należy imieniem i nazwiskiem autora podając adres i miejsce pra
cy. Fotogramy pojedyncze lub zestawy mus^ą być oznaczone i naklejone na tekturkę.
— Do przesyłki dołączyć na
leży kartę zgłoszenia.
— Ostateczny termin nadsy
łania prac upływa z dniem 1 listopada 1986 r.
Adres przesyłki i korespon
dencji:
Zakładowy Dom Kultury przy Zakładach Sprzętu Moto
ryzacyjnego „POLMO”, 46-320 Praszka, ul. Kopernika 15.
Na zwycięzców czekają wy
sokie nagrody pieniężne. Prze
widuje się zorganizowanie wy
stawy objazdowej z nadesła
nych prac.
Pałac Biskupi — siedziba nyskiego Muzeum.
Foto: Z. Walewski
Nyskie Muzeum otwiera podwoje
Wielki dzień naszego miasta
Był nim niewątpliwie 1 paź dziernik 1986 r. O godz. 10.00
„po brzegi” wypełnił się hall Pałacu Biskupiego zaproszo
nymi gośćmi. Nie zabrakło przedstawicieli najwyższych władz polityczno-administra cyjnych województwa z wo
jewodą opolskim na czele 1 władz naszego miasta. Przy
Pomaturalne Studium Artystyczne
Bywa, że przeciętny, „za
biegany” mieszkaniec Nysy szybciej nieraz zauważy, lub do wie się o otwarciu nowej pla cówki handlowej niż o jakimś ze wszech miar pożytecznym przedsięwzięciu, które wyróż
nia jego miasto spośród in
nych, nadaje mu wyższą ran
gę •
Aby nie przeoczyć więc ta
kiego wydarzenia, informuje
my, że od 1 września br. o- twarte zostało pod opiekuń
czymi skrzydłami Ogniska Plastycznego POMATURALNE STUDIUM ARTYSTYCZNE.
W jednym z poprzednich numerów naszej gazety za
byli pracownicy muzeów, ar
tyści, organizatorzy kultury, przedstawiciele różnych insty tucji i zakładów, nauczyciele, lekarze, pracownicy organów wymiaru sprawiedliwości, mło dzież szkolna. Szczególnie ser decznie powitano wdowę po inż. Kramarczyku — twórcy nyskiego muzeum, którego e-
mieszczony był wywiad z dyr.
Ogniska mgr. Józefem Kamiń skim, od którego dowiedzie
liśmy się, że jest ono jedyną placówką w Polsce prowadzą cą zajęcia w ramach tzw.
szkoły o poszerzonym progra mie wychowania artystyczne
go. Na tym jednak nie poprze stano, i po długich wysiłkach udało się wcielić w życie ideę utworzenia studium ar
tystycznego.
Obejmuje ono dwa wydzia ły — Konserwacji i Architek tury oraz Wychowania Plas
tycznego (ogółem uczęszcza tu 40 osób). Za dwa lata nie po
winno już zabraknąć w na
nergia i zapal przetrwały w pamięci po dzień dzisiejszy.
Uroczystość ta była jedno
cześnie okazją do uhonorowa nia tych, których efekty pra cy są niewymierne — muzeal ników, konserwatorów zabyt ków, szeroko pojętego grona ludzi kultury i sztuki.
Na podkreślenie zasługuje, że wieloletni trud i wkład pracy w kulturalny dorobek naszego społeczeństwa będą
cy udziałem kierownika nys kiego Muzeum, mgr F. Pikuły uhonorowane zostały przyzna niem Krzyża Kawalerskiego Orderu Odrodzenia Polski
Kierownik Muzeum podzię kował wszystkim, których za pał i zaangażowanie przyczy niły się do utworzenia tej pla cówki, podkreślając, iż gros prac zostało wykonanych sy stemem gospodarczym.
Aktu uroczystego otwarcia dokonał wojewoda opolski, po czym przystąpiono do zwie
dzania Muzeum. Ekspozycje u- sytuowane są na trzech po
ziomach — parter prezentu
je dorobek malarzy opolskich, I piętro ukazuje dzieje Nysy a na II p. zobaczyć można wy stawę malarzy obcych, stawia jącą nyskie Muzeum w rzę
dzie najciekawszych w Pol
sce.
Miejmy nadzieję, że będzie to zachętą dla mieszkańców miasta i nikt nie zapomni od wiedzić tego najpiękniejszero na Opolszczyźnie obiektu mu zealnego.
szym i nie tylko regionie kon serwatorów zabytków oraz nauczycieli-plastyków Jest to studium jedyne w wojewoda twie i drugie w kraju. Jego słuchacze często pochodzą z od ległych krańców Polski. Wa
runkiem przyjęcia jest posia danie dyplomu maturalnego i zdanie egzaminu wstępnego
Mimo, że zajęcia w studium trwają już od I września, u- roczysta inauguracja miała miejsce 1 października. Ran
gę tego wydarzenia podkre
ślili swą obecnością przedsta
wiciele najwyższych władz ad- ministracyjno-politycznych wo jewództwa i miasta. Z wykła dem inauguracyjnym wystą
pił dr nauk medycznych Gra cjan Burak.