• Nie Znaleziono Wyników

Kolumb. T. 5, nr 27 (1829)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kolumb. T. 5, nr 27 (1829)"

Copied!
56
0
0

Pełen tekst

(1)

& < & & $ m & .

iPAMaii^irais &<bfói<&#fd

N er 27.

Z P I E R W S Z E J P O Ł O W Y L U T E G O

1829

R O K IT.

vir.

P O D R Ó Ż P O K A N A L E C E S A R S K IM W C H I - N A C H .

( W y c i ą g z P a m ię tn ik ó w n ie w y d a n y c h

P i G i a c c o - Z o p p i (* )•)

R z e k a Y a n g - T s e - K ia n g , któ rą p ły n ę liś m y iia d ó ł , aż do R i u - t s z u , g d zie w p a d a

K a n a ł c e

-

s a r s k i

, moż e m ie ć p ó ł m ili sze ro k o ści. Po*

w ie r z c h n ia j e j za sia n a je s t m n ó stw em z ie le riie ją -

( * ) B a d a c z h is to r ji n a tu r a ln e j j s ta r o ż y t n o ś c i i ję z y k ó w * G ia c c o m o Z o p p i, n a le ż a ł d o z m i a n y r z ą d u w N e a p o lu r . 1 8 2 0 . U d a ł s ię n a s t ę p n ie d o A n g lj i, ź k ą d p o p ły n ą ł d o Indjó\v» B i e ­ g ł o ś ć j e g o w j ę z y k a c h w sc h ó d n ie b , z d o ln o ś c i p r a w d z iw ie , w ł o s k i e , o b sz e r n a z n a jo m o ś ć p o lit y k i, b y ł y p o w o d e m d o p o ­ w ie r z e n ia m u z n a k o m ite j m is s j i w c e lu r o z p o z n a n ia

stanu

m o r a ln o ś c i w C h in a c h ; P f ź y p t t s z c ź o n y do t a j e m n ic T t U f ^

(2)

eych wysepek, na których daje się widzieć wie­

le drzew nieznanych w E uropie. Brzegi okryte

«ą podobnież gaikam i, przez które przeglądają rozległe wsie i domy rozrywki z dachami na wzór parasola urządzonemi. Bieg rzeki niemniej przy­

jem ny jest dla oka; przerzynana nieustannie ło ­ dziami o żaglach, przedstaw ia ona obraz mnó­

stw a scen ożyw ionych, którego oba brzegi dzi­

w nie pioknemi są ram am i.

Y a n g -tszu -fu jest miasto piękne leżące n a le­

wym brzegu kanału cesarskiego; zdaje się, iź przez następstwo czasów i wybicie owego kanału, doznać musiało niejakiej zm iany miejsca; ponie­

w aż odleglejsza część jego składa się z ruin, kie­

dy tym czasem część posuwająca się ku wschodo­

wi i dotykająca bulw aru złożona ją st z nowych jedynie budowli. Znajduje się tain mnóstwo chrze- ścijan i żydów; religja ostatnich różni się pod w ielu względami od T a lm u d u . U trzym ują iż to być mają Izraelici pochodzący z rozproszenia się dziesięciu .pokoleń po krajach azjatyckich.

T-si-Ruen-long, chińczyk chrześcijanin, z któ­

rym m iałem niejakie stosunki w Y ang- tszu-fu, b y ł jednym z najbogatszych w łaścicieli w tein mieście. M usiałem się poddać pod mnóstwo for-

%

<1 y i N e n u f a r p r z e z w y c h o d ź c ó w c h iń s k ic h w S in gap ufi o p a tr z o n y ic h p o le c a j ą c y m i lista im , i m a ją c s o b ie p r z e z nich u d z ie lo n y c h w ie le w ia d o m o śc i , u d a ł s ię do P e k i n u , gdzie m ia ł w n ijśe w s to su n k i z B is k u p e m ta m te js z y m .

(3)

115 —

’ in u ł grzeczności i dziwactw, kiedym go raza pe­

wnego odw iedził. O glądał on wraz zeinną swój o:gród. Nie znają we W łoszech ani w innych kra­

jach Europy, ile mi wiadomo, tej sztuki miesza­

nia Widoków najmoenićj uderzających, i.najinniej, spodziewanych. Doskonałość ogrodów chińskich zależy na zgromadzeniu wszelkich położeń, wszel­

kich wypadkowych postaci ziemi,

n a

zbliżeniu do, siebie dzikości, .nieupraw y z upraw ą, na mięsza- Ml niu pomników, kaskad, sk ał i pagod. Nie widać-

% tam tych alejów wzrokiem niedosięgłych i szero-

«» k ic h , tych przestworów na przechadzki pozosta- II wionyeh; Chińezykowie bowiem, równie jak mie- i«; szkańcy wschodu w ogólności, nie pojmują izby sek można chodzić bez celu, to jest przechadzać się.

wuj Zgromadzają oni wszelkiego rodzaju sceny w eta jeduem że szczupłem ogrodzeniu; zbliżają do,siebie k f wszystkie rozmaite przedmioty, ja k ie ' natura;

'jąii w krajowidach rozsiała; stawiają je. naprzeciw itiii siebie, tak iż osobno u w ażane, nie zostawiają vr cŁ spoczynku w yobraźni, a ich szybkią następstwo

zaślepia ją i udręcza. Chińezykowie .^ rząd zają skały, budow le, jaskinie, w ten sposób, iż w iatr spraw ia w ich. w ydrążeniach niespodziewane od­

głosy, i starają się o pomnożenie odbiciów e- cha. Na zakręciedolinki, za wzgórzem, nagle u - kazują się sceny okropności : zdruzgotane i po­

w yw racane przez czas lub przez tyfony (*) drze-

( * ) T a k n a z w a n e są w ia tr y n a m o r za c h w s c h o d n ic h , c z ę s t o p a n u j ą c e , k tó r e g w a łt o w n e s p r a w ia ją b u r z e .

(4)

wa; szumiące wodospady rzucają się ze szczytów s k a ł, na których ledwie kilką zwieszających się widać drzewek, i roztrącają się o głazy przeraża- jącej wielkości; przepaści, w których bokach u- kazują się jaskinie, gdzie mniemaćby można źe dzikie przemieszkują zw ierzęta; potoki wpa­

dające wściekle na pnie drzew, niby od piorunu opalone; oto są szczegóły obrazu tego, Po nich znowu następują niebawnie uśm iechające się wi­

d o k i: ptaszafnie, gaiki, sadzaw ki, zdroje mru­

czące i znikające pod kwiecistemi i różnobarwe- mi inurąw am i, pngody, mosty, albo wiejskie i proste, albo z sztuką z m arm uru wyciosane. Lu­

bią bardzo niskie i karłow ate drzewa, z których robią lasy w miniaturze; duszą, gniotą i szarpią m ałe drzewka, aby przez przygarbienie, pokrzy­

w ien ie, i postać starości, naśladow ały dla oka lasy z ich potokami i przepaściami. Klomby ozdabiane bywają wielką liczbą naczyń porcęi łanowych.

' W idziałem także w T s i- K u e n - lo n g , zwinięte w trąbki obrazy. Sposób malowania u Chińczy­

ków jest zupełnie odmienny od wszelkich innych;

nie umieją oni dawać cieni oraz wystawiać oddale­

nia i bardzo m ało jest cienia w ich obrazacli,*

jakiżkolwiek jest pian na którym mieszczą przed- mioty, nie zaniedbują najdrobniejszych nawet szczegółów; łatw o więc przekonanym być można, żc przy takich zasadach sztuka m alarska nie mo­

gła wielkich w Chinach uczynić postępów; dla

(5)

— U 7

tego m alują oni najlepiej przedm ioty odosobnio-<

W, ne, nie wymagające, przytłumionego św iatła, ja -

^ ko t o : motyle, p ta k i, kwiaty, Bogate ich kolo- l**l ry, talent w ieli dobrem zastosowywaniu, usilność J *$ w zachowywaniu najdrobniejszych szczegółów , S wszystko to przyczynia się do zrohienia m ałych

N arcydzieł z tego rodzaju obrazów, Co do bitew, krajo>yidów, scen popularnych, w ystaw iają je bez sztuki; m ożnaby naw et tw ierdzić, iz n a p ró -

#'* żno by im chciano wybić z głowy ten sposób m alow ania; trzym ają oni się go z pobudek im p . w łaściwych, D ow iedziałem się p ó źn iej, iż gdy cesarz Cang* hi zam ów ił przez m issjonarza Ca- stiglione obrazy, ch ciał ję mieć zrobione po tit' chińsku, nie zaś na sposóh europejski z wielkie^

win mi massam> cieniów i zajed wie.widzialnych przede laol m iotów , które się w oddaleniu u k azują; zape­

łni w n ia ł on, iź niedoskonałość oka ludzkiego, ktp-.

ętr re inaczej rzeczy tyidzi aniżeli są w isto cie, nie b y ła dostateczną pobudką do wystawiania n przedmiotów natury w sposób niedoskonały. P o -

|j lecenie to. pochodziła zapęvyne z uwagi jednego ,t m andaryna , który widząc p o rtret cesarza m alo­

wany przez missjonarza, pow iedział, że istotnie szkoda było iż tak piękne wyobrażenie zepsuł je-

dna plamą; a tą plam ą b y ł cień od nosa cesar-

„ skiego, '

- Ną zachód od m iasta, w oddaleniu, rozciąga- B ją się długie gór pasina; tam to przebywa zna­

czna liczba niesprzyjających rządow i; żyją oni

(6)

niepodległe, i bezpieczni od poszukiwania władz krajow ych, czyniąc częste napady na doliny; są to Keftowie chińscy. Powszechne sprzysiężenie się przeciwko dynastji Manczszu istnieje od da-:

wna w' Chinach. Obszerne to państwo, ta stra­

szliwa ludność 260 ntiljońów w ynosząca, licz­

niejsza niż ludność całej.-. Europy,- będą zawsze ujarzmione przez każdego co będzie chciał je pod­

bić. Powolność, obojętność i nieudolność Chiń­

czyków czynią ich niezdatnymi do wojny ezy to zaczepnej czy odpornej.

Wady Chińczyków, ich obojętność, niedostatek zapału i bohaterstw a, który otwiera drogę obcym u jarzm iciclo m , błędy m ów ię, obok wrodzonej ich chytrości i cierpliwości-*--ich długotrw ałćj i cichej zaw ziętości, ich skłonnościv nieszlache­

tnych i nikczemnych, czynią ich bardzo zdolny­

mi do sprzysiężeń i spisków; bo w łaśnie utrzy­

m ują równowagę w której to państwo przez ły- le wieków się utrzym uje; łatw e bowiem napady obcych skończyły sic zawsze na ich wypędzeniu;

i możnaby powiedzieć, ze Chińczyk dla tego u- lega aby odwet sobie zapewnił; jest to najoka­

zalsza jego strona; do tej to chw ały sposobi ón się w tajemnicy, któj-a jest wrodzonym żywiołem jego, a obok podstępu i chytrości, jego ulubionym osta­

tnim środkiem działania.

:em, już w części w roz*

północy lub Tybetu, Chiny um iały zawsze oswo-

napastnicze wojska z

(7)

bodzie się z jarzm a przyw łaścicicli. 0 \ nastja 11®J!i Gengis-Kana nawet nie istniała dłużej nad wiek

"W jedeń- pomiędzy Chińczykami. Trudniejsi od 1 łU nich do pokonania E uropejezykow ic, łatw iej 1 poddają się losowi swemu. Gallowie, do których Min ujarzm ienia dziesięć lat Cezar potrzebow ał, ża-

*>H dnego później nie uczynili usiłow ania, aby się z iłP# pod Rzymskich uwolnić cesarzy podbici nastę*

pnie przez Franków , Burginjonów i Normandów,

#/li przyjęli również z łatw ością ich władzę. Go in­

nego jest z Chińczykami: przew łoka czasu nic .tam nie znaczy. Hunnowie, M ogołowie, T ata- ’ mi rzy, krótko swe panowanie rozpościerali w Chi-

nach; powstańcy Antochtolscy wypędzili lub wy- tępili ich zawsze.

Wi .. T atarzy Manczszu, od dwóch prawic wieków pa- folny. nują w Chinach. Jakikolwiek Był charakter ce- ttteii 'sa rz y z tej dynastji, zwanej dynastją Tsing, ch iń -

czykowie nie wyrzekli się nigdy zam iaru w ypę- napił dzenia jej z ziemi swojej.,

dis , Ci Mias-su .(tak bowiem nazywają Keftów chiń- Ifj skich) m ają stosunki naw et zew nątrz Chin; zno-

™, sza się oni z tajnemi towarzystwami w Cash-ga- o, rze, H arasharze na zachód Pekinu, w K oei-cheu,

gjc

F o -K icu , a to pomimo niezm iernych odległości M i odmiennej mowy; mowa óhińska albowiem m a

t ę . w łaściw ość, iż charaktery jej przedstaw iają ,m , połączenie wyobrażeń nie zaś ułomków brżm ie- )i . n ia , tak iż Ust przesyłczy zrozumiany bywa od m razu w prow incjach i krajach które naw et i«-

— 119 —

(8)

nyin mówią językiem'. Kilkunastogodzinny po- ł>yt nasz w H o in - g a n - F u , dpstateczny b y ł dla m nie do poznania Chińczyków.

Mówiono wiele juz z dobrej już ze złej strony o tych mieszkańcach wschodu t i wyznać potrze­

ba , że równie na pochw ałę jak na naganę za­

sługują: m ądre instytucje, ojcowskie praw a * do zbytku pósuniona grzeczność, oznaki życzliwości, z jednej strony; niewykonywanie tych praw , Chy- trość póżorem słodyczy osłoniona, podstęp rezy- gnacji i cierpliwości postać mający, z drugjćj, oto śą przyczyny dla czego podróżni mówią tak sprzecznie o Chińczykach. Naczelnik rządu m ianuje się powszechnym ojcfcni ludu, albs dzia­

dem. Była to niegdyś praw dziw a teokracja;

cesarz aby ile możności nie wyprowadzać wiel- kićj rodziny Swojej z przekonania o jego bosko- ści, bardzo fzadko publicznie się ukazuje; a kie­

dy szczęście tó \vydarzy s ię ,\ Widokowi jego to­

warzyszy taka pompa i taki przepych * iż oczy lu d u muszą być niem i zaślepione. Polityka ce­

sarska opiera się wiele ńa powadze ojcowskiej;

nigdzie, naw et W Sparcie niegdyś, ojciec nie miał w ięććj w ładzy nad dziećmi śweini jak W Chi­

nach; uszanowanie dzieci przechodzi naw et gra­

nice rozSądku. Rządcy m iasta fezyli Tszy-Fu>

są ojcami mieszkańców; Fu-yveri albo rządcy pro­

w incji są ojcami T sz y iF u ó w i ludu rządzonego

przez siebie; cesarz jest ojcem mandarynów, rząd-

{ \ ców i poddanych, a dzięki tej lijcrarchji ojcowskiej*

(9)

/

— 121 —

ij|i niemylność cesarza jest prawie dogmatem pomię- dzy Chińczykami.

Pierw si cesarze Manczszu zaprowadzili lub liku zachowali zwyczaje i praw a nader korzystne dla

ptlj

lu d u : systemat ich pojednawczy nakazyw ał im

Hi; to postępowanie. I tak np: w razie odkrycia Jijj nadużyć lub przeniew ierzeń, cesarz nie prze-

li\tj

staw ał na zrzuceniu z urzędów mandarynów swo-

ł d ich, alć, nadto naznaczał im kary cielesne podo- jfd bne do kary bam busu. Ci postępowali podo­

ją bijieź z T szy - Fuam i, czyli burm istrzam i iniast, 16jt i Tszy-bjenaini czyli wójtami w miasteczkach.

t Co w iększa, jeżeli Chińczyk przychodził do pa- J ła c u rządcy domagać się spraw iedliw ości, ude- u rż a ł w wielki bęben, a mandaryn wszystko rzu-

c ał, nawet stół aby mu dać posłuchanie. M nie-

^1

mają, źe to wszystko jeszcze ma miejsce w Chi-

^ nach; ale zdobywcy nic mają już na nic względu,

^ złoto jestjed y n ą rządu sprężyną; urzędnicy prze- dają.sprawiedliwość, gubernatorowie kupczą swo­

ją protekcją; cesarz wydaje edykta, w których ogłasza sprzedaż godności i urzędów publicznych.

Udaliśmy się kanałem cesarskim, płynąc dość często pod mostami o kilku ark ad ach : są one coraz szersze i wyższe w m iarę jak się od brze- gów oddalają, tak dalece, iż statki z rozpuszczo- ncini żaglami pod środkową przechodzą a rk a d ą ; f k a n a ł ten ciągnie się pomiędzy wielkiem jezio- 111 rem i niziną, zalew aną często przez rzeki Riang- 9 ho, Yiang-tse, k a n ał i morzn, którcmi jest do ko-

ii 16

(10)

— 122 —

ła otoczona; rozległe łany ryżowe rozpościćrają n a niej sWojc zielone powłoki. T a m , na ziemi bagnistej, wznosi się mi'asto Pao-yng-szieu. Po- łożenie jego jest p rzerażające: stoi albowiem naprzeciw ogromnej grobli, utrzym ującej w tem m iejscu k a n a ł, którego poziom jest o 30 stóp

* -wyższy nad powierzchnię jezior i okolicy. Gdy.

by tam a” ta przerw aną została, Pao-yng-szieu by­

łoby zniszczone i zniesione zupełnie przez za­

lew .

: Su-Tszcu-Fu jest miasto handlem xięgarskiin znakomite. Położenie jego nad m ałym kanałem który sic z wielkim łączy, sprzyja tem u bibljo*

graficznemu handlowi, równie jak twardość drze­

w a Su-King, które w okolicy miasta rośnie; za­

raz powiemy dla czego.

D rukarstwo wynalezione było w Chinach na długi czas nim Guttcnberg wymyślił działanie typograficzne; nie można jednak przypuszczać podobieństwa obu wynalazków; Chińczykowio nie m ają czcionek ruchom ych, a tynj sposobem wy­

danie dzieła jakiego jest tak kosztowne, iż do­

brodziejstwo drukarstw a staje się prawie żadnem przez ogfomność nakładów na drukowanie. Gło­

ski są naprzód malowane ja k można najlepiej na tym papierze przezroczystym , który papierem chińskim nazywamy- Przyrządzają następnie rozmaite deski z drzewa twardego i ścisłego, któ­

re temu krajowi tylko jest w łaściwe; rytownik

przykleja na każdej des^e arkusz papieru; wy-

(11)

123

^ rzyna potćm drzewo, z pomiędzy lite r , tąk iż te

*s zo stają wypukło na desce. D rukarz ną.ciera gło- M ski takie szczotką w .farbie umoczoną, przykłada papier dp tego, L tyle excmplarzy odbija ile po- 11 trzeba; jeśli nowe chcą zrobić wydanie, przeglądają

» tablice; w razie zaś nadwerężenia której, napra-

■ I w iają je kaw ałkiem takiegoż samego drzewa wbi- liti tego w d«ske, i narzynają go podobnie do litery

im

. zepsutej. Tym sposobem chcąc wydać dzieło nieco d łu ższe, potrzeba ogromne łożyć koszta, mii na robotę i m aterjały. Xiążki tem się różnią od naszych, iż każdy arkusz druku stanowi tylko je- dna kartkę; są one poskładane, a z jednej strony i;i łączy je oprawa; czytając więc każdą kartkę o-

* sobno rozwijać trzeba.

PJiasto Su-Tszcu-Fu głośne jest z piękności

ik

; wyrobów typograficznych; i dla tęgo prow adzi ,jj - znaczny handel xiążkami. W obszernein tein lt! państw ie, które jak mówią ma prawie dw a razy w ty le ludności co ca ła Europa, jedno tylko wycho- 0 dzi pismo pcrjodyczne, to jest G a zeta P ekińska.

JŁażdy może tani pisać i drukować, z m ałćłn tyl- ((je ko zastrzeżeniem : iż w razie ogłoszenia jakiej y, satyry, epigram m atu, wiadomości biograficznej, j-; któreby się nie podobały, a u to r, d ru k arz, yi przedający^a naw et czytelnicy ulegają karze kan- J gu, albo dostają ogromną ba^tonnadę; dla tego też

j. nie wielu Chińczykom przychodzi chęć wycho-

dzenia z g ra n ie spokojnego ich ch a ra k te ru , dla

oddawania się polemice oppozyeyjnćj, przynaj*

(12)

nfniej w pismach publicznych. Oppozycja chińska

■wynagradza sobie mniemaną wolność d ru k u przez satyryczne pociski, przez deklamacje, skargi i wzywanie zemsty.

Ogromna ta ludność chińska nie opłaca więcej ■ cesarzow i, oad summę .'wyrównywają4ą 2,534,400,000 złotych polskich. "W ielka część dochodu tego użyta bywa na utrzym anie wojska z dwóch miljonów ludzi złożonego, a reszta prze­

niesiona do Pekinu pomnaża skarfy^jsarski.

Względ cm miejsca przechowywania jego^Tiie zu.

p ełnie się zgadzają; więcej zdań wszelako mnie­

ma, iż skarb cesarski znajduje się ukryty wM uł- den, stolicy Tatarów Manczszu.

System konfiskat utrzymuje się w Chinach w nadzwyczajnej mocy. Za pomocą łupicztw pra­

w nych, m onarcha pomnaża codziennie skarby dwoje; ale ucisku konfiskat doznają najwięcej kup­

cy zagraniczni; pałac cesarski w Pekinie zapełniony jest przedm iotam i fabrykacji europejskTćj, koszto- wnemi osobliw ościam i, które mu przybywają z Kantonu, na mocy nieograniczonego praw a konfi­

skaty. Dygnitarze naw et są najbardziej wystawieni na ten rodzaj kary. Jeśli w prowincji jakiej da się głód u czu ć, mandaryn za karę odsyłany bywa w niewolę do kraju E lcu tó w , zupełnie ogołoco*

iiy z majątku swego. •

Kiedy Kia-Krng nastąpił po ojcu swym Tszicu- Long) j)olubieniec zm arłego cesarza Ho - chung*

Tanńg w padł w niełaskę. Nowy m onarcha za*

(13)

gniewanym się dla niego okazał i wygnał g o , * w wydanej odezw ie, między innymi zarzutam i, obw iniał go o to: iz się k a z a ł nieść wchodząc do pałacu, i pow racająć bra m ą d la cesarza zo­

staw ioną; ze w dom u swoim u ży w a ł drzew a N a m -M a , w yłącznie przeznaczonego do p a ł a ­ ców cesarskich, i ze zb udow ał dom na podobień­

stw o gm achu p a n a swego. Jeszcze to nicźein było w porównaniu z innemi zbrodniam i: p o sia d a ł on p rzeszło dw iełcie ■ perło w ych n a szy jn i­

ków, mnogie i kosztow ne b rylja n ty, których m u nie było w olno n o sić; a miedzy intleini, n a j­

w iększą je g o zbrodnią było to, i i p o s ia d a ł p e r ­ łę ta k w ielką ja k ie j cesarz naw et sam nie m ia ł.

Zanim dopłynęliśmy do sławnej Riang-Ho a l­

bo rzeki Sołtćj, zatrzymaliśmy się w Hoin-Gan- F u. Nie można miejsc tych wystawiać sobie tak jak m iasteczka we W łoszech. Nie ma tam do­

mów zajezdnych, a noc przepędzać trzeba w do­

m ach straży, stojących przy drogach nad spław- nymi kanałam i.

Całe miasto IIo in -G a n -F u zastaliśmy w poru­

szeniu; stoły okryte owocami stały pośrodku ulic;

żołnierze chińscy byli pod bronią uszykowani W jednćj bardzo rozrzedzonej linji. Wszystko to b yło przygotowane na przyjęcie K olisów , którzy m ieli przez to miasto przejeżdzać. To nazwisko dają w Chinach inspektorom , którzy objeżdżają prow incje aby rozpoznać postępowanie M anda­

rynów i Tsug-Tus albo Wicekrólów- W ładza

(14)

tych kommissarzy jest tak w ielka, iż nawet do monarchy postrzeganie swoje rozciągają; a cesarz któryby otwarcie uchybił której z najznakomit­

szych powinności sw oich, zasłużyłby na gniew 'kolisów ; dla tego to , najbardziej despotyczny Kia-K.ing i dzisiaj panujący cesarz chcieli znieść tych cenzorów. Za powrotem swoim z objazdu prow incji, kolisowie donoszą sądom ( L i - P u ) o nadużyciach Mandarynów; w skutku oskarżeń ta­

kow ych, ci ostatni nietylko. składani z u rzędu, ale naw et karani bywają. Takie przynajmniej jest prawo : ale u Chińczyków, jak wszędzie in­

dziej gdzie zbytek i zepsucie do najwyższego do.

chodzą stopnia; przedajnośe i nadużycia krzewią się swobodnie ze szkodą instytucji; oskarżenia wiec kolisów na tych tylko ściągają karę, którzy nie mogą kupić bezkarności, lub których wykro­

czenia są już zanadto znane.

Lubo kalendarz Pekiński podaje ogół wojska na 1,800,000 tak kawalerji jak i piechoty, nie można wszelako mieć wielkiego wyobrażenia o tej milicji. Wszystko jest garnizonem w tyin kraju, aż do najmniejszych miasteczek i wiosek.

T a m , żołnierz żonaty (poniew aż obowiązkiem każdego jest mieć żonę), zajmuje się pracam i około r o li, lub pełni obowiązki urzędnika administra­

cyjnego, sądowego i t. p. W ogólności, stano­

wią oni rodzaj żandarm erji, która rozpościera

się jak sieć po cąłyin kraju. Przy drogach, nad

kanałam i, znajdują się w niektórych miejscach,

(15)

— 127 —

to jest w odległolci. dwóch lub trzech m il, b u ­ dynki czworograniaste nakształt baraków , gdzie mieszka ż o łn ie rz ; za najm niejszą kłótnią lub w rzaw ą wychodzi 011 z zbrojną ręką i przywraca spokojność lub chwyta złoczyńców i lodzi niespo­

kojnych. Wszystkie te straże służą szczególniej za kurjerów ; nie ma bowiem w Chinach innćj poczty oprócz tych pieszych posłańców; oddajt}

oni jedni drugim depesze z dworu pochodzące:

z Pekinu do K antonu, listy nie idą więcej jak dni 9*# dw anaście, co c z\n i około 25 na dzień. T ak

d i i t i '

znaczna szybkość w biegu nie zdaje nam się byc

1 1 z > u - J Ł '

^ wielka zaletą dla wojowników: obawiać sie nale-

Irt T l * - . . . .

ży, aby nie używali talentu tego w tenczas, kie­

dy niepomyślny obrót szczęścia zachwieje ich - odwagę w czasie bitwy. U Chińczyków podo- yii» hnie jak u dawnych Greków, lekkość w biega­

niu je st tytułem do bohaterstw a, a lekko - stopy ,9r Achill niemniej byłby znakomitym u nich, jak b y ł li1 u dawnych H ellenów za czasów hom eryckich.

Każdy żołnierz dzierżaw i od m onarchy, który je st jedynym w łaścicielem w C hinach, cząstkę ziemi przyległą swojej barace; tain to żyje palry- archalnie, na łonie rodziny swojej w alecznyżoł- nierz rolnik zc swym w ach larzem , atłasow em i botami i centkowaną szatą. C harakter tych żoł­

nierzy jest równie spokojny jak ich uzbrojenie;

w dni uroczyste, żołnierze chińscy występują w

paradzie ze swymj łc z u -łz e , albo kapitanam i o-

raz tu -tze czyli porucznikami. Koszą wielki fu-

(16)

.terał od strony z której łu k się znajduje; szata ich ozdobna kutasami, ściśnionajest w stanie pasem, za który zatykają pałasz od strony praw ej; kaszkie­

ty mają -ze skóry albo z tektury w kształcie be­

czułek, zakończone kończato kaw ałkiem żelaz- ca od dzidy i kutasem z czerwonego jedwabiu;

dolna część .kaszkietu tego spada na twarz i za­

słania ją. ŻoflRcrzc ci noszą nadto pukleYz wy­

obrażający smoka lub tygrysa; mniemając że wy- obrażenia te zdolne są przestraszyć nieprzyja­

ciela.

Przysłow ie jedno chińskie mówi, że niebo je st bez granic ta k j a k H u n g -H o bez dna : Rzeczy­

w iście, nic ma rnoźe na świecie większej rzeki, nie wyjmując od tego nawet rzek amerykańskich.

W miejscu gdzie przez kanał cesarski przepły- -wa ina blisko pół mili szerokości. Ceremonje ja­

kie odbywano w łodziach przed w ypłynieniem , przypom niały mi ofiary greckie; jest mniemanie iż rzeka niedozwala bezpłatnego przepłynienia przez siebie; trzeba więc złożyć jćj daninę; a po­

nieważ apetyt jej nie zgadza się z jej wielko­

ścią, dosyć jest wrzucić w nią wnętrzności igło­

wy ofiar jakie dla niej są pośw ięcane; zwykle osada statku "każdego raczy się jedną lub kilku świńmi na cześć bóstwa r z e k i, oddawszy mu części najnikczemniejsze ofiary. Rozległe stepy albo płaszczyzny rozchodzą się po jednej i po dru­

giej stronie rzeki; na tych to przestrzeniach do­

p e łn ia ona tak okropnych zniszczeń, iż Chiny

(17)

więcej cierpią od jej zalewów, aniżeli od głodu i wojny. Wody jej sil ciągle bło tn iste, nawet ałciti n' c w dżdżystych porach roku; ponieważ ma :iniij, źródło o trzysta przeszło mil od m orzą, w ob- jęjftj szernych zaklęsnięciach H iin alai, góry albo ra - ini; ize j nagromadzenia gór wyższego nad Czimbo- klefir rasso w Kordyljeraeji.

K an ał który • aż dotąd utrzymywany b y ł wy-, iW źej ńad poziom jezior^ w miarę jak się oddala

od rzeki żó łtej, znajdu/e się zawarty w obszer- e(,0jf nych głębi zna eh ręką ludzką zdziałanych, m ają- cych 40 do 60 stóp niższe dno od poziomu pła- Kt _ szezyzn. P race te , których uskutecznienia wy- i ■ inagało ziemi wzniesienie, mają kosztować nie-

i zm ierne summy. Piękne to dzieło, pożyteczniej- . sze nierównie nad-owe piram idalne nagromadze- j nia głazów w Egipcie, przypisują cesarzom ino- . gblskim , których dynastja zaczęła panować w j . połow ie XIII wieku; a od nazwiska Yuen, przy­

danego tej dynastji kanał wziął nazwanie T u n -

, H o . -

W it'

Stolica Nankin nie zdaw ała się Mogołoin być dobrze położona; Chy-Tsu przeniósł rezydencje

* Ł _

swoją do Pekinu kii północnym krańcom p a ń stw a, d la tego bez wątpienia, iżby mógł łatw iej dążyć '!l!1 do wojsk północnych, gdyby te staw iały ta-

‘ me podbojom jego. Zaopatrywanie tego obszerne- P go m iasta zbyt wiele staw iało trudności do po«

IC^ konania; postanowiono więc sprowadzić tam wo- dy Iloang - Ho i Yan - Tse>, tych dwóch rzek ży­

l i

\

(18)

wiących Chiny, i zapewnić przez to związek Pei- Ho i Eu-Ho, które od Pekinu dążą ku południo­

wi, z dwiema głównemi rzekam i Chin południo­

wych. W r. 1409, Yug-Lo połączył je stanow­

czo z rzeką żółtą. Ale miłość w łasna narodo- w a , urażona tein iż dokonanie tak wielkiego dzieła obcym przypisywano xiążętom , zaprzecza tćj podawczćj gcnealogji rzeki Y ung-H o; zape­

w niają wiec niektórzy, iż Tatarzy mogolscy tyl­

ko niektóre naprawy uskutecznili przy tym kana­

l e , ale że on już na długi czas istniał przed wtargnieniem Gcngis-Kana.

Po przybyciu naszćin do S zj-F u , Chińczylijc- den z orszaku naszego nagle zachorow ał: przy­

w ołano więc lekarza. Nadmienić tu należy, iż w Chinach jedynym lekarzem dla chorób, jest przypadek albo raczej natura; nie zbywa tam w praw dzie na szarlatanach którzy przywłaszczają sobie prawo leczenia i przypisują talentow i swe­

m u uzdrow ienie będące jedynie skutkiem tempe­

ram entu chorego; ale w ogólności, szarlatanizin ten tak m ało się m askuje, iż dziwić się trzeba trw ałości w pływ u jego na um ysły lu d u , a na- ,wct i arystokracji. Ponieważ praw a zabraniają stosunków m iędzy obiema płciam i, kiedy \vicc w domu zamożnym kobieta jaka zasłabnie, przyzywa­

ją w prawdzie lek arza, ale mu chorej widzieć nip pozwalają. Przewiązuje ona sobie rękę je­

dwabnym sznureczkiem, który przeciagają prze*

otwór w m urze; eskulap bierze' poważnie za ko-

(19)

— 131 —

nieć jego, maca go, ogląda z rozwagą nader ko­

m iczną, i za pomocą tego elektrycznego ła ń c u ­ s z k a przekonany o stanie chorej, wskazuje lekar­

stwa i zapisuje receptę. M ożna ztąd łatw o wno­

sić , iż tylko akuszerki znajdują się w C h in ach , mieszkańcy bowiem uważają za okropną profa­

nację praw uszanowania i wstydliwóści, wszelką pomoc udzielaną przez lekarzy przy połogach. Z

re s E tą ,

anatom ja zupełnie tain jest nieznaną: p ra­

w a i obyczaje sprzeciwiają się rozbieraniu ciała ludzkiego, co jakkolw iek zwyczajem i potrze­

bą u nas uświęcone , obudzą przecież w stręt w m łodych nauki lekarskiej zwolennikach. W o- gólności nagość nie jest cierpianą w Chinach, a ten sposób wystawiania postaci ludzkich przez na<>

szych malarzy, w cale nic jest tam używany; dla tego więc malarzom krajowym zupełnie obcąjest znajomość proporcji ciała i nauka systemu in u - szkularnego.

W cjtłej urodzajnej prowincji Chang-Ton, kra- jowidy urozm aicają sic coraz przyjemniejszymi wi­

dokami; nieśeigłe okiem zarośla i obfitość owo­

ców , urzeczywistniają tam fikcję w ieku złotego.

Świątynie, pagody, Pai-Leusy, wznoszą się w nie­

wielkich odległościach z pośród gęstych gajów i lasów; pagórki, góry przedstaw iają rów nie nowe ja k malownicze położenia, Trudno je st pojąć, jakim sposobem te ogromne skały wznoszą się prostopadle od ziemi 'do nadzwyczajnej wysoko­

ści, tak jak świece w górę. wybiegło, i wieńce z

(20)

di*zcw zieleniejących na swych groźnych szczy­

tach: unoszą tutaj przerzucają się w kształcie skle­

pień ponad plantacjami bawełny lub ry ż u , po­

n a d wioskami nawet; tam, roztwićrają ślimako- wate wydrążenia i miasteczka na grzbietach swych dźwigają.

W Tug-szau-fu, musieliśmy przepływać poinię- ,dzy eskadrą łodzi. Przewcfeiła ona wracające w ojsko, które wysłane było na przytłumienie rozruchów w prowincji Q u a n g -tu , gdzie towa­

rzystwo San - ho - huy podniosło sztandar buntu;

pod przywództwem Ming-huy, syna Hocho-Mon- łe g o , naczelnika radykalizmu chińskiego, który w roku 1789-chciał uskutecznić wielkie dzieło o- jswobodzenia.

Dumna swein powodzeniem, jeśli z resztą du­

m a może mieć miejsce w woj.sku chińskiein, u- .daw ała się ta arm ja do Pekinu; spodziewano się iź Chang-ting-, świeżo najwyższym wodzem wojska .w prow incjach północno-zachodnich państwa ..mianowany, uda się na czele tego wojska dla .pokonania niezmordowanego Chang-Tjii-Vih, in­

nego naczelnika powstańców od granicy Bucha­

l i -

Związkowi N en u p h a r uw ażają za drugiego K on-fu-cjusza, za drugiego mędrca powołanego przez niebo do odrodzenia obyczajów, młodego Chang - Ki - Yih. Jem u tó zostawione jest prze­

znaczenie oswobodziciela* Rozeszła się była po­

g ło sk a , przez gazetę pekińską puszczona, iż ten

(21)

został pobity i na śmierć skazany; a kiedy wo­

dzowie Kiang-Yith i Tung-Li otrzymali od dwo­

ru nagrody stosowne do tej mniemanej przysłu­

gi, dowiedziano się że oswobodziciel b y ł w Kash- garze, gdzie płomień powstania zajął sie zw ięk ­ szą jak kiedykolwiek m o c ą , oraz że tryumfują­

cy schwytali tylko i na śmierć skazali b rata owe­

go naczelnika; że nakoniec Chan-Ri-Yih zbliżał się ku Pekinowi i zajał już stanowiska w Kia*

p z u , o GO mil od stolicy. W ysłano przeciwko niem u Y u-Pau i Tung-Pu, dwóch wodzów, któ­

rym wielkie zdolności wojskowe przyznawano;

ale ci zostali pobici, wzięci w niewolę i uduszeni.

Zaburzenia w Form ozie w tymże samym c*a- sie p o w stałe, p rzeraziły niezm iernie dwór P e­

kiński. Przyłączyły się również tlo tego poru­

szenia Miau-Su w górach prowincji Koei-cheu.

M inister Chang-ling, zaledwie obdarzony do­

wództwem , w ysłał m andaryna T sl-R in, rządcę wicekrólestwa Q uang- ton 1 Quang-si, przeciw ­ ko powstańcom południowym. Formoza została uspokojoną, a wódz żądał aby m ógł wyruszyć prze­

ciwko Cbang-Ki-Vih; liczne wojsko bowiem jakie zgrom adził, równie jaknadzwyczajny pótfatek 20,000,000 taclów, nowo ustanowiony, spraw ił po- 4niędzy ludem nieukontentowanie. Taki b y ł stan rzeczy kiedym się zb liżał do Pekinu. Mniemano tain ogólnie iż już nadeszła chw ila powrotu X X I

dynastji i wypędzenia rodziny Manczszu.

W ypadki polityczne nic przery vval'y bynajmniej

(22)

prać rolniczych w prowincji Peche-li, którą prze­

bywaliśmy, płynąc pod górę rzeki Eulio albo drogiej r z e k i, opuściwszy k a n a ł cesarski. Tą rzeką spław iają żywność do stolicy: i dla tego przed Tieng-S' ng> Tszyn-tszein i innem i wielkie*

ini miastami na drogiej rzece, przymuszeni by.

fiśńiy przepływ ać pomiędzy mnóstwem statków i łodzi kup ieck ich , których massa zdaw ała się być miastem ruchomym, a które były ładowne zbożem , ryżem i Herbatą; ponieważ ta ostatnia roślina niemniej jest potrzebną jak inne przed­

mioty do życia Chińczyka.

Zbliżanie się do stolicy nie rozwesela oka;

rzeka Pci-ho którą się pod górę płynie, nie udzie*

la wielkiej zyzności brzegom swoim, a jałowość jak a się na nich postrzegać d a je , zasmuca tego co w idział zyzne równiny południowej części pro­

wincji P e-che-li.

Uczeni w Ticn-5ing-fu mówią, że miasto toby- tó niegdyś portem morskim. Cóżkolwickby do­

myślać się można o wyschniębiu zatoki Pe-chc- Ii, nad którą niezbyt dawno jest zbudowane Tien- Sing, pew ną jest rz e c z ą , iż dziś leży od nićj o ośm do dziesięciu inil oddalone.'

To ng-szu-fu jest że tak rzcc można przedmie­

ściem Pekinu: jest to wielkie i bardzo ożywione miasto nad Pei - ho; świetność swoją winno jest handlowi swemu, a raczej bliskości położenia od stolicy; ponieważ przez trzy mile które jeszcze prze­

być ttrzeba nim się dojedzie do Pekinu, jedna tyl-

(23)

— 135 —

ko jałow ość ciągle w zrok uderza , bardzo odr 'M m ienna od tych zieleniejących i świćźych ,krajo-

^ widów, które nad brzegalni rzeki źółtćj i Yun- ho zachwycają podróżnego:

'*<5 Znakomitą gałęzią han d lu miasta Tong-szu-fu, ttail jest ikra. Sposób za pomocą którego Chińczykowie 1 ibł • otrzymują z niej ryby, jest nader dowcipny ićieka- 1*4 wy; W yszukują oni przy brzegach rzek i rozmai- fedii tych zawadach galaretow atą ciecz, w której nagro- mlil m adzone są i obwinięte jaja rybie; napełniają

® nią butelki i sprzedają je właścicielom sadzawek.

Skoro nadejdzie po ra w której się ikra ta wy- ila kluw a, przedziuraw iają z jednego końca ja je k u -

i e i

r ż ę , w ypróżniają, napełniają następnie tą gala- jJd retow atą wodą, a zatkawszy szczelnie, kładą pod Kjt kurę która siedzi na jajach. Po kilku dniach

;c/p, czasu potrzebnego do rozwinięcia się i rozrostu zarodku rybiego tłu k ą ja je , zanurzają je w na- q l czyniu z wodą na słońcu wygrzaną, i zachowują

u

w niem ten wodny przychówek, dopóki tyle nie p( w zrośnie, iź się bez starań obejść i znieść tempe-

■i ra tu rę zew nętrzną potrafi. W ówczas k ład ą ryby w sadzaw ki, gdzie nabywają w krotce naturalnej wielkości; temi prow adzą handel zatrudniający li- i czną kassę spekulantów i ludzi przem ysłowych.

W jazd do P ekinu nie jest bardzo wspaniały.- otoczony szańcami, w których znajduje siędzic- sięć b ra m , twprzy podłużny k w adrat; większa jest część ulic długich lecz nie szerokich, cho­

ciaż m ają 30 do 40 stóp szerokości, ponieważ

(24)

■wszyscy kupczący maj i) prawo rozkładania towa­

rów -daleko przed sweini trotoaram i, aż do ma­

łego ozdobionego wstążkami m asztu, na którym, znajduje się napis zawierający pochwałę kupca.

P ałac cesarski ma około pół mili rozległości:

tam to rozwiązły Tau-H uang wegetuje pośród se­

raju swego i niezliczonego rzezańców tłumu.

W ielcy dygnitarze, którzy wszyscy są ManczszU- ami; mają również mieszkania swoje w obwo­

dzie pałacu— Język tych zdobywców niemniej obudzą uwagę jak chiński; nie ma on podobne­

go do siebie na całej ziemi. W ieh pochodnym kraju, w tych rozległych okolicach które się roz­

ciągają od północy wielkiego muru, znajdują się ślady dawnej ich cywilizacji.

Język Manczszuów po'winien w ogólności bar- dzo zastanawiać filologów i archeologów. Jest on tak bogaty, iż niemożnaby powiedzieć czy je st piękniejszy raczej niż utrudzający. Wyraz jeden dostateczny je st do wydania myśli całej;

m a on rozmaite wyrażenia kiedy idzie o znacze­

nie tejże samej osoby z rozmaitymi przymiota­

mi. Lubo między wszystkiemi domowemi zwie­

rzętam i, pies ma najtnnjej nazwań w języku Mancz­

szuów, oprócz nazwisk służącyoh do rozróżnie­

nia rodzajów, jako to: kundle, charty, wyżły itp., ma jednak inne na oznaczenie w iek u , koloru, sierći i dobrych przymiotów. Jeśli chcą ozna­

czyć psa który m a sierć na uszach i ogonie bar-

(25)

,1!” dzo gęstą, używają w'yrazu tayha. Jeśli pies ma

M l) ■' j

pysk długi, takiź o g o n ,'u szy wielkie, wargi ob-

^ , w isłe — wszystko to zawiera się w wyrazie Y o- ' ł (o, który oznacza i psa tego i Jego przymioty.

Jeśli szczenięta pochodzą z podłego rodu na,- PN, zywają Się p e sa ris. Pies lub suka mające dwa llr lł» pierścienie żółte nad oczyma zwane są turbef

ku ri zaś kiedy je s t jak lam part centk^jyanj. Je*

irA śli ma mordę centkow aną, a resztę ciała jedno- nejij stajnego ko lo ru , nazywa się p a tto ; jeśli ma szy- ję zupełnie b ia łą , chaku. Jeśli ma na głowie chtjr włosy w ty ł spadające, ma nazwisko R a l i a ; je-

e ii,

śli zaś p ó ł błękitnej p ó ł białej źrenicy, chizeri.

ijdft Pies niski z krzywemi i -wywróconemi nogami nazywa się kapari. , Nazwanie rodzajowe i ogol­

ić/i ne psa jest indagu, suki zaś m eghen. Szczenię- r. |( ta w siódmym miesiącu nazywają niaeha; od sió—

iii dmego do jedenastego, nuzer; w szesnastym m ie- W , siącu wchodzą do klassy indagu. leh dobre lub y z łe przymioty wyrażają się tymże sposobem. Je- IK den wyraz je st oznaczeniem trzech lub cztćrech t. niekiedy razem.

Pekin znaczy dziedziniec p ółnocny. Miasto u. otrzymało to nazwanie kiedy cesarze mogolscy ,j przenieśli tam stolicę sw oją, która się pierwiast- Lj kowo w Nankinie znajdow ała.

Chiny nie mają nazwiska w własnym języku sw oim , co przypisać należy odosobnieniu tego k raju pomiędzy morzem i pustyniam i; ponieważ Chińczykowie nie m ają z czem porównać kraju

16

— 137 — •

(26)

dniejszą. T u n k in , Jap o n ja, ln d o stan , są w icli oczach dzikimi krajami; nie m ają oni lepszego wyo­

brażenia naw et ° Europie. K ażda dynastja na­

daje adopcyjne imie swoje Chinom; pod familją panującą nazywają się one Y a -tsin - que, albo królestw o w ielkiej c zy sto śc i; pod panowaniem dynastji poprzedzającej, nazyw ały się 'Tayming- que albo królestwo wielkiej świetności. Nazwa­

nie jakie iin Europejczykowie d a ją , zdaje się mieć początek swój w pozdrowieniu chińskićra:

tsin -tsin , to jest wszystko czego kto chce', wyrazami tym i witają się przy spotkaniu. Nic dziwnego.*

iż cudzoziemcy nazwali sineses , naród którego . nie znali mowy, i który najprzyzwoiciej sądzili nazwać powtórzeniem ich pozdrowienia.

W stanie w .jakim się rzeczy znajdowały, o.

beęność moja 'w Pekinie nie była bez niebezpie­

czeństwa, szczególniej z powodu charakteru reli­

gijnego w jakim tam zostawałem. Nikt może nie u- w ierzy kiedy powiem czemu byłem winien po­

w ażaniu jakiegom tam doznaw ał; — oto otyło­

ści, rnojćj.

ChińczykoWie sądzą o człowieku jedynie,z

s

I

ą

- nu ciała jęgo. Jeśli jest otyły i z brzuchem , pewnym być może, zjednania sobie powszechne­

go szacunku, a w razie zatargów jakich, jeśli za­

prowadzony zostanie przed mandaryna,sądowego*

urzędnik ten słuchać go będzie z względnością,

Jw\edy tymczasem przeciw nik z uprzedzeniem i

(27)

139

tylko dla formy Wysłuchany zftstdnic; większy brzuch z pewnością wygra sprawę. Względnoś'6 ta ztąd pochodzi, iż W szczęśliwym śm iertelniku który jest panem brzucha te g o , upatrują bogac­

tw a i wygodnego życia oznaki; równie' bowiem W Chinach jak u wszystkich polerownych ludów, gdzie bogactwo nadaje pewne znaczenie osobi­

ste, Czujemy mimowolnie potrzebę większego sza­

c u n k u i uszanowania dla tych o których Wiemy ze są w zamożności. Tym sposobem więc lu ­ dzie gienjuszem u nas obdarzeni, straw ieni nam ię­

tnościam i, zapałem do pracy i nauki, którzy ble­

dnieją nad siegam i lub usychają pod ciężarem ogromu czynności, nie czyniliby żadnego w raże­

nia na um ysłach Chińczyków; sądziliby oni b a r­

dzo źle z ich powierzchowności i tego pierwsze­

go o nich sądu juźby zapewne nic Łińienili.

Drugim dowodem znakomitego póćhodzenia I zam ożności, jest długość paznokci ,■ a' W szcze­

gólności u małego palca; jest to bśfrdzo korzy­

stne świadectwo; szacunek jest nieodłączny od Człowieka, o którym wnosić m ożna że nie p ra ­ cuje. Dla tego więc znajdują.się m andaryni i uczeni którzy mają paznokcie na 5 lub (> Cąli d łu gie, i jakkolw iek niedogodnie to je st dla nich, jakkolwiek muszą chować ciągle palce w ru rach bambusowych, niemniej przeto szacują paznok­

cie jak głowę swoją. W ystawiliby naw et może chętniej na niebezpieczeństwo głowę, aniżeli za­

szczytne próżniactw a swego cechy.

(28)

T rybunał matematyków jest zawsze zajęty prze*

missjonarzy, lubo Kia-K ing, ostatni cesarz, był nieprzyjacielem chrześcijan, i naw et Tau-Huang później ich prześladow ał. T c h o - li, biskup Pe­

kiński , missjónarz portugalski, któremu cesarz n a d a ł to chińskie imię , jest zawsze w obawie, od czasu jak T sie n -tz c , jego poprzednik na bi­

skupstwie (Odeadato Rzymianin) wygnany został do T a rta rji M anczuskićj, jako obwiniony i prze­

konany o wspólnictwo w rozszerzaniu religji eu- rppejskiej.- Wszelako myśl widzenia kiedyś Chin całych do religji chrześcijańskiej nawróconych, gdyby przy pomocy wojsk angielskich potomek Mingów powrócił na tron swych ojców, zdawa­

ł a mu się zasługiwać na uw ag ę; zapewniają bo­

wiem , iż pretendent Kih - ming zostałby chrze­

ścijaninem, i ze większa część jem u przyjaznych w Quang-tung i Quang-si juz są chrześcijanami.

W czasie przybycia naszego do Chin, wypadki na zachodzie zajmowały bardzo M anczszuów., Mi­

nister C hang-ling m iał zam iar ruszyć osobiście przeciwko oswobodzicielowi. Z łączy ł on się z dwoma korpusami po 8,000 kaw alerji tatarskiej wynoszącymi; byli to jenerałow ie Yang-yn-chung i Ilu-Iong-ho; rządca Kashgaru, Iiing-tsing, był mocno naciśniony przez powstańców w stolicy 6 woj ej. . . .

Giacomo Zappi nie daje poznać w pamiętniku

swoim, ani pobudek ani rezultatów tajnych swej

missju Zachowuje on milczenie względem na-

(29)

141

^ rad jakie m iał z związkówy m iN e n u p h a r i T riady.

II Zdaje się, iż inissjonarze znajdujący się w Peki- 1 nie, równie jak biskup miasta tego, narzekać muszą 'i' na nietolerancję Manczszuów, i co jest dziwnićj-

^ szem , że łą czą sprawę swoją ze sprawą m uzuł- manów w kraju osiadłych, na czele których znaj- III duje się Chang-Ki-Yih, naczelnik powstania. Ja- 1,1 kie^olw iek być mogły stosunki Giacoma z ino- 'I1 carstw em które mu poleciło to zwiedzenie i roz- (l11 poznanie niebieskiego państw a., wnosić można 0 iż Anglicy układają w m ilczeniu zam iar wmię-

“J( szania się do zaburzeń tego kraju. W szelako, te od r. 1826, w którym autor to pisał, rzeczy zmie­

li n iły swą postać. C h a n g -K i-V ih został zwycię-

|ip żony, ale nie zniszczony zu p ełn ie;,zdaje się jednak k iż zawsze wiele się spodziewają po towarzystwach

ijc

które się coraz bardziej rozgałęziają.

u

VIII. ' , WIADOMOŚĆ O PROWINCJACH PÓŁ­

NOCNYCH PAŃSTWA OTTOMAŃSKIE- GO I O ICH LUDNOŚCI.

, ( z D z i e ń . J o u r d e s Y o y n g e s .)

3 Mieszkańcy T urcji europejskiej winni są pocho­

dzenie swoje rozmaitym ludom , i mogą dziś być

podzieleni n ap ięć odmiennych narodów: Turków,

(30)

G reków , Albańcżyków, Sław ian i Wołochów.

Dwa pierwsze dosyć są znane; nie titk jest z trze^

m a innym i, które zaludniają w znacznej części prowincje północne cesarstw a, od Adrjatyku aź do Morza Czarnego. Rozległe okolice przerżnię­

te rzekami Sawą i D unajem , równic jak te któ- rc się rozciągają na północ góry Hemus, rzadka są zwiedzane przez podróżnych, a ich topogra- fja zbyt dotąd ogólnie je st oznaczona. W krai- nach tych zamieszkanych przez ludy na pół dzi­

kie , barbarzyńskie tylko w yrażenia oznaczają m iejsc nazwiska, a ludy zawsze są podległe wię­

cej niż barbarzyńskiem u rządowi. W Bośni, Kro- acji, Bulgarji i Serwji znamy tylko niekomple­

tny katalog miast i wiosek. Kiedy wszelako pro­

w incje te więcej obecnie zajm ują ciekawość pu­

bliczną niż kiedykolwiek, nie będzie dla czytel­

ników obojętną rzeczą jeśli zwrócimy na nie ich u- ny. Będziemy więc starali się ile możności, rzu­

cić niejakie św iatło na tę tak m ało uprawioną część statystyki europejskiej.

Albanja brana b y ła częstokroć za, E pir. Łań­

cuch Pindu i gór Akrocerauneńskich, które są pierwszego g ałęzią, oddziela te dwie prowincje, z których Albanja na północ, E pir zaś na połu­

dnie łańcucha tego jest położony. Albanja jest

dawną grecką lub macedońską Illirją; rozciąga

się ona ku północy aż do Dalmacji austrjackiej,

i inaswój odmienny od sławiańskiego język. Być

może iż język ten pochodzi od dawnego Illyryj-

(31)

skiego który zaginął, ale znajduje się w n im w ie - jstiu le wyrazów pochodzenia greckiego lub łacińskie*

g o ; nic m a on alfabetu pisanego, ale brzm ienia

"j% głosek mają wicie podobieństwa do języka fran- prjtrt, cuzkiego. Albariczykowie dają krajowi swemu Jillij nazwisko S k ip , so^ie samym zaś S k ip ita r. Na­

mi, u* zwanie A r n a u tó w albo -Arwanitów które im d a- 'Itop* ją T urcy pochodzi z greckiego języka. Albań-

Ifj. czykowie używają języka tego pisząc, i we wszy- iptft stkich układach publicznych. L ud ten zdaje TOiti s*f pochodzić z rodu bardzo starożytnego, a m o- tgtt, źe naw et od pierwszych Illyryjczyków, którzy w jjni części podlegali królom Macedonji i E p iru , a y , następnie w podobnyż sposób Rzymianom; ale ,|aj położenie od środka państwa oddalone, oraz r ni edost ępne góry, zasłaniały ich zawsze późnićj

a I od napadów barbarzyńców północy- W epoce itkl W0J*en krzyżow ych, Albanja. znajdow ała się n a

>• drodze chrześcijanom zachodnim ; przebywrały ją często ich w o jsk a, a wszystkie kroniki owocze- sne mówią o A lbańczykach, jak o narodzie li- . j cznym i wojowniczym. W ielu z pomiędzy niefc u udało się za Krzyżownikami i rozproszyło się po

Grecji. Dziś naw et, część znaczna Grecji w scho­

d n iej, niemniej kilka powiatów Morei i wysp., są zaludnione przez Albańczyków, którzy pozo«

stali chrześcijanam i; a co dziw niejsza, iż znaj- j dują się osady Albańczyków z drugiej strony A- j drjatyku, w r górach Abruzzo w królestwie Ncapo- litauskieni, mówiących językiem oddzielnym , i

- 143 -

(32)

zachowujących dawne ubiory i obyczaje swej starożytnej ojczyzny.

Albanja jest jedną z prowincji najludniejszych państw a Ottoinańskiego, i zawiera około iniljona m ieszkańców. Wszyscy męzczyzni są tam żoł­

nierzam i i zaciągają się dobrow olnie, podobnie jak Szwajcarzy, do służby rozm aitych mocarstw, nie troszcząc się bynajmniej o słuszność sprawy za którą walczyć mają. Służyli oni zawsze w wojsku tu reck iem ; składają także znaczny kor*

p us na żołdzie Paszy Egiptu M ehemeta Al ego, który sam jest Albańczykicm z urodzeni^; zna­

komita ich liczba znajduje się również w służ­

bie rządów barbareskich'; a nakoniec, królowie Neapolitariscy mieli zwykle dw a pułki Albańczy*

ków w wojsku swojem, i ci uchodzili za najlep*

szych żołnierzy. Skromni i oszczędni,, ale nie*

powściągnieni w rabunku, wojownicy ci zgroma­

dzali niekiedy w czasie wypraw swoich dosyć znaczne summy, które dozwalały im po uniknie*

niu niebezpieczeństw wojny, powracać do lu­

bych dolin dla przepędzenia tam reszty życia w zamożności i pokoju. Albańczykowie stali się nieraz straszliwymi Wysokiej P o rc ie , a pod swym sławnym wodzem Skanderbergiem , opić*

rali się długo Sułtanom , i walczyli korzystnie z całą potęgą ottomańskiego państwa. W ostatnim wieku w czasie wojny Moreockiej, powstali zno­

w u przeciwko T urkom , i gdyby stary Ali, pasza

Janiny, mniej był okrutny, mógłby b y ł za ich

(33)

pomocą podbić znaczną częsc T urcji curopeji skiej.

n Albańczykowie dzielą się na wiele ludów al-

*ł bo gmin municypalnych i feudalnych, częstokroć

***' w walce pomiędzy sobą będących, ale wszystkich de fa c to praw ie niepodległych Porcie Ottomań- 111.1 skiej.. Są wpawdzie tureccy rządcy w A lbanji, 1 ‘F1 pomiędzy którymi paszowie Beratu i Scodra al- 1.1.1 bo Scutari w pierwszym stoją rzędzie; alę Porta za- VI wsze prav"ie jqgt zniewolona w ybićrać ich z po*

'w między krajowców; w ładza ich mnićj jest samo­

wi! wolna; zalezą oni mniej bezpośrednio od dzi-

* w actw a sułtana, a często godność ich z ojca spa­

li* da na syna. Sław ny Ali P a sz a , który podbił W dwie trzecie części Albanji, w ytępił również zna- Mjl czną liczbę Bejów, albo m ałych despotów feu- eni dalnych; ale od śm ierci jego wszystko cofnęło

;toi się do dawnego stanu. Omer Brione jest dzisiaj i’ di jednym z najznakomitszych Albańczyków.

miii

Albańczykowie chrześcijanie, którzy składali

4 trzecią część prawic ludności tej prowincji, są ró*

i® wnicż zawsze pod bronią, i podobnemuż oddają Ij1 się zawodowi jak ich współziomkowie m uzuł-

; mańskićj religji.

E pir właściwy leży na południe Albanji i roz«

li, ciąga się aż do odnogi Ambraceńskićj, która ją

■ oddziela od A karnanji, albo Grecji zaehodnićj.

„ Jest to kraj zupełnie grecki z obyczajów, religji

|t i mowy, chociaż ‘niektóre nadmorskie i półno- j cne powiaty zamieszkane są w części przez Al«

19

— 145 —

(34)

kowa kraina jest zupełnie grecka. Od śmierci Paszy Janiny, nieszczęśliwy E pir b y ł widownią najokropniejszych srogości i prześladowania całćj ludności chrześcijańskiej.

Na północ Albanji leży prowincja turecka Bo.

snja, która stanow iła część dawnej Moesji. Znaj­

duje się ona dziś pomiędzy granicami austrjac- kiem i D alm acji, Iiro a c ji, Sławonji i stanowi część posiadłości tureckich najwięcej występu­

jących ku krajom niemieckim. Bosnjacy, równic ja k Serwjanie i Bulgarowie pochodzą z rodu TSławiańskiego, i mówią djalektein tego języka ja k i panuje w D alm acji, Kroacji i między Sła-

■wianami b e rłu Austrji podległem !. Bosnjacy1 są w ogólności silni i m ę ż n i; kraj- ich b y ł długo .tcątrem wojen rnićdzy T urcją, Austrją i rzeczpo­

spolitą W enecką; lud ten pozostał zawsze od te­

go czaSu w opłakanym stanie barbarzyństwa; za­

rządza nim pasza, i rezyduje w Servai. Część mieszkańców wyznaje islamizm, inni w znaczniej­

szej liczbie są chrześcijanami, i dzielą się miedźy sobą n a katolików i schizmatyków Greków. Kro*

acja turecka jest m ała prowincja dotykająca Bo- snji. Bosnjacy m ahom etanie żyją jeszcze pod rządem feudalno- dziedzicznym ; naczelnicy ich przybierają ty tu ł Agów, i winni są być posłu­

sznymi każdem u skinieniu su łta n a , oraz śłtfkyc lnu osobiście z pewną liczbą poddanych swoich.

W ojownicy Bosnji i Albanji składają więc pojił-

(35)

kowc niejako wojska, które tyle są użyteczne dla Sl T urcji, ile lekka ja z d a W ęgierska i inne n iere­

gularne wojska w arinji austrjackiej. Urządzenie

""W tych dwóch prow incji, zupełnie wojskowe wy­

chowanie m ieszkańców,' natura naw et ich gó^

*Ni rzystego kraju, wszystko przyczynia się do uczy- wjip nienia Bosnjaków i Albańczyków ludam i najbi-

■iaii tniejszymi w T urcji europejskiej.

Prow incja , albo jak ją również nazwano kró«

*5* lestwo S erw ji, je st najwięcej ucywilizowanym z JiW. krajów turecko-sław iańskich. Istnieje tam język

* i pisany, który uważany jest również za najwięcej

ig«i

w ykształcony między rozmaitymi sławiańskim i im djalcktam i (*), i który wyłącznie praw ie używa- isijs ny jest we wszystkich czynnościach cywilnych i jłi, duchownych. Serw janie wyznaja religję chrze- racc ścjańską i należą do kościoła greckiego; m ała

i i c i

liczba m uzułm anów znajdujących się w tym kra-

tln ju , przebywa w mias.tach. Na początku ostatnie*

ii,l go wieku, kiedy Xiąz6 Eugicnjusz w ziął Belgrad, miasto to, równio jak część Serwji ustąpione zo­

stały Austrji przy zaw arciu tra k ta tu ; ale T urcja odzyskała je po niepomyślnej dosyć wojnie Jó­

zefa, II. Austrja wszelako zdaje się zawsze je ­ szcze zachowywać praw a swoje do. protektora-

— 117 —

( * ) S er w ja .n ie raajćj p o e z ję n a r o d o w y . J e d e n z ic h li t e - . r a tó w P . W u k ogłosił* z b ió r p o e z ji lu d u w 3 c h to m a c h

w

L ip s k u 1 8 2 4 . Z. tych , w ie le j e s t tłu m a c z o n y c h t a k n a au-*

g i e l s k i j a k i na. fr a n c u z k i. j ę z y k .

(36)

tu Scrwji. Od śm ierci sławnego Jerzego C z e r ­ n y , który ostatni raz podniósł sztandar powstania przeciwko T u rk o m , i długo korzystnie z nimi w alczył, Serwjanic uzyskali niektóre przywileje, i więcćj nieco używali niepodległości aniżeli in­

n i poddani państwa Ottomańskiego. Mogą oni być uzbrojeni u siebie i mają rząd municypalny.

Przydamy tu kilka spostrzeżeń względem woj- skowo-fcudalnego systematu Turków. Kiedy suł­

tanowie ottoinańscy zawojowali Byzantyńskie pań­

stw o , rozdzielili ziemię między żołnierzy swo­

ich; meczety również uposażone zostały częścia­

mi rozległych posiadłości , z których większą część otrzymali w lennictwo znakomitsi dowódz- cy wojska, lub naczelnicy, którzy poddając się zarazem i islamizm przyjmowali. Toż samo dzia­

ło się w Azji mniejszej, w Albanji, Bosnji i Ma- cedonji. Aga albo naczelnik feudalny m ógł za opłaceniem pewnej summy, nabyć praw a prze­

niesienia lennictw a swego na syna; jeśli tej o- śtróżności zaniedbał, posiadłość sprzedawana by­

ł a publicznie więcej dającem u, ale często bardzo staw ała się przedmiotem krwawych walk pomię­

dzy współubiegającyini się o nią. Początkowo,

posiadłość, ze śmiercią le n n ik a , pow racała do

s u łta n a , który pobrawszy z niej roczny dochód,

daw ał ją w nagrodę któremu z wodzów swoich,

lub synowi którego z Agów; ale zwyczaj ten u-

stał,a najulubieńszy dworzanin serajowy nieśiniał-

by dzisiaj przez otrzym anie'podobne; darowizny,

(37)

ani w Albanji, ani w Bośnji lub pomiędzy T u r- koinanaini w Azji, pozbawiać syna spuścizny po ojcu na niego spadającej. Tyin sposobem lennie- tw a stały się dziedzicznemi w całej Azji. Na- czelnicy Turkom ańscy prow adzą w nich życie patryarchalne , a w razie potrzeby udają się na wyprawę z całem pokoleniem .swych poddanych, pasterzy lub rolników. Ztąd owa niezm ierna li­

czba ludzi do boju zdatnych, jak ą T urcja z Azji otrzymywać może. Siły te słabym bez wątpie­

nia są zasiłkiem w wojnie zaczepnćj, ale opór stawić mogą silny, zwłaszcza gdyby nieprzyjaciel ch ciał dostać się do środkowego punktu pań­

stwa.

Liczbę wielkich lennictw T urcji europejskiej podają na 900, lennictw zaś drugiego rzędu na 8,000. Liczba ich w Azji jest praw ie taż sam a.

Niektóre rodziny jak np: Kara-Osinan O glu, lub H anów Krym skich, posiadały tym sposobem od

■wieków prowincje całe. Potomkowie tych osta­

tnich schroniwszy się doRom anji, po zawojowa­

n iu kraju przez Bossjan, roszczą jak wiadomo praw a do tronu Konstantynopolitańskiego, po wy­

gaśnięciu famllji panującej.

Prowincja B ulgarji, trzeci z krajów tureeko-

sła\yiańskich, rozciąga .się na zachód S e rw ji,

w zd łu ż południow ych brzegów Dunaju aż do

M orza Czarnego. Oddzitólona jest od Romanji na

południe pasmem góry Hem us. Bulgarowie są

w większej części chrześcijanami obrządku grec­

(38)

kiego, mówią po sław iańsku i grecku; więcej je- dnakże znajduje się muzułmanów między nimi a- niżeli w Scrwji. Iiraj jest zyzny; lud dosyć prze­

myślny, ale pogrążony w nicwiadomości i nie- znający pisma. Bulgarja ma przeszło miljon tnie- szkańców. Prow incja ta w ycierpiała wiele pod­

czas ostatnich wojen; ludność m uzułm ańska za­

stała w znacznej części przca oręż i powietrze wytępioną.

R ozległe prowincje Wołoszczyzny i Multan mogą być uw ażane dzisiaj za oderwane zupełnie od państwa ottomańskiego; M ieszkańcy ich zo­

bowiązali się opłacać haracz sułtanow i, zostawia­

jąc sobie wszelako prawo wybicrąnia rządców z pomiędzy swoich współziomków. Z tego przy.

w ileju zostali na początku ośmnastego wieku wyzuci, a kiedy Hospodarowie i ich dworzanie zbogacali się przez uciem iężenie kraju, widziano corocznie przybywających Turków , którzy opa­

trzeni firmanein sułtana zabierali bydło, masło, sery, drzewo , i p łacilr tc przedm ioty po cenie jaką im się dowolnie - stanowić, podobało; ponie­

w aż obie te prowincje nazwane były bufetami al­

bo śpichrzam i sułtana. Jeden z najnowszycIThi- storyków T urcji (*) przedstawia przerażający

•obraz stanu tych ludów: ^Zbrodniarze, mówi on, wskazani na ciężkie prace w kopalniach, sami --- ---,---;— *--- .

( * ) H r f S a la b e r r y .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tak słaby wiatr przepow iedział ciszę morską (still)j ćo się liczy do ważnych taieszcżeść w żegludze. » Zadzwoniono na wieczerzę dla majtków.

czbę powiększyło towarzystwo z Soboty. Ruszył Btatek przy odgłosie wojskowej m uzyki, która w ta łe j odzywała się podróży. Zarzucono kotwicę;.. Piasek tak je

daje się w niem widzieć krzyżacki kościoł, a o- gromny bastjon który góruje nad miastem,, przy.. Kiedy już

»jest to zawsze drzewo piękności; przez samo na- iiń s\ »wet starzenie się staje się ono pięknićjszem.it skałi Sław ne porty Apisu i Paraetoniuin są dziś

cza. Sądziłem że para ozdobnych pistoletów z pistonami będzie dla niego przyjemnym darem,.. Wiedziałem ja już .o mających ii. nastąpić odwiedzinach tego woźnego;;

dzi się do niego przez drzwi bardzo ozdobne i widzieć' ipożna naprzód B a lei czyli wielką sa­.. lę audjencjonalną, której dach utrzym ują słupy drew niane,

Ztamtąd przez podłużne okienka może on widzieć jak się więźnie' sprawują przy robocie, iiic będąc sam od nieh widzianym- Nad całein podwórzem czyli

literaturę kraju, a drukarnia jest niezmiernie rzadką osobliwością w każdym kraju gdzie wiara Mahometa panuje, łatwo pojąć do jakiego sto­.. pnia oświata