P A M I Ę T N I K P O D R Ó Ż Y .
Ner 8.
Z D R U G I E J P O Ł O W Y K W I E t N I A 1858 R O K U .
IV.
WYSPY JO Ń SK IE, LISTY PODRÓŻUJĄCEGO ANGLIKA. (PF Londynie 1S27.J
L isty te bgłoszone przez głębokiego dostrze- g acza, a co równie może jest rzadką rzeczą, przez człow ieka na którego przesądy narodowe żadnego nie m iały wpływ u, są raacm nauczają- cem i rozrywkę przynoszącym pismem. P rzeno
szą one nas do tych pic knych posiadłości, które, zręczna polityka i zwycięztwa gabinetowe bry- tańskiem n poddały b erłu .
» Wszystko wydaje sic roskosznćm w Korfu, mówi nasz podróżny, bylebyś nie b y ł zmuszony mieszkać w jednym z dwóch niegodziwych jćj domów zajezdnych, i byle straszliwy nie w iał ęlrocco. Uniknąłem pierwszej z tych przykrości,
8
— 58 —
lecz żadna gościnność nie mogła mię uchronić od drugićj. Szkodliwy wpływ w iatru sirocco jest ta k i, iż najzdrowsze osoby czują się nagle do
tknięte jakby ciężką chorobą, a mieszkańcy na
w et okolic w których w iatr ten najczęściej pa
nuje , nigdy nie są wolni od jego okropnych skutków. W chw ili, w której po raz pierwszy od przybycia mego na tę wyspę wiać zaczął, zostałem nagle przebudzony z snu głębokiego i uczułem zmianę jaka w powietrzu nastąpiła. Od
dech m iałem przytłum iony; doznawałem przy
krego uczucia jak człowiek 'ekający się udusze
n i a ; zdawało mi się że jakaś wrząca i siarczy
sta ciecz krążyła po żyłach m oich; cała istność moja zostawała w ostatnim stopniu osłabienia : jest to słabość powszechna, stan choroby do o- pisania trudny. Jedni utrzymują że sirocco wi
nien jest złoczynny wpływ swój piaskom afry
kańskim nad któremi przewiewa; inni przypisują gó jedynie elektrycznemu stanowi p o w ietrza...
Ale szczęściem złe to jest przemijające, i pomi
mo w iatru sirocco można jednakże w Iiorfu żyć bardzo dobrze, jak tego sam z przyjemnością doświadczyłem. Wszak wiadomo że Alcinous tak sław ny z pięknych ogrodów swoich, prow a
dził tam życic roskoszne, i że Ulisses, po roz
biciu na morzu, Szczęśliwym się poczytał kiedy go piękna xiężni,czka Nausica przyjęła. Przygo
dy tćgę błąkającego się m o n a rc h y ,'i jego opo.
władania zajmują siedem xiąg Odyśśei. Przed
nim wyspa nazyw ała się S c h e ria , i przez Home
r a już (c o jest dzisiaj godnein uw agi) wzmian
kowana była jako miejsce, tv którem nigdy nau
k i nie podniosły la u ra m i uwieńczonej głow y■ (*}
Kiedy Ulisses dostał się za pomocą pływ ania do b rz e g u , nazywano ją P h a ea cia , po czem nosiła kolejnie nazwiska K orcyry i K o rfu . Jest to wy*, spa bardzo roskoszna, i zachwycające przedsta
w ia widoki, chociaż mniej zyzną jest od Z a n te i C efalonji. Niezmierne massy pięknych lasów okrywają część jej znaczną, a całą powierzchnia stanowi pełną powabu nieforemność. Oddzie
lona jest od brzegów Albanji morzem straszli- wein, kiedy burza rozkołysze bałw any jege, które jednak w czasie spokojności przedstaw ia oku najr piękniejszą lazurow ą powierzchnię.
Postrzegać się daje. obecnie w Korfu postęp wzmagającej się ludności, widok m iły dla każde
go co nie zachwycą się roinantycznemi opisami nieszczęść ludzkich. Ulice niegdyś krzywe i za
walone rozwalinami zostały niedawno poznoszo
n e , a budowy lepszego stylu zajęły miejsce dawnych ruderów. W iele dawnych poniszczo
nych dróg uczuło m ło t M ac-Adama; otwo
rzono znaczną liczbę nowych, a w samem n a.
w et mieście K orfu, czystość i porządek zastą
piły tak niegdyś odrażającą narodową nieczy
stość mieszkańców. Zniesienie dawnego pra«
( * ) W h e r e n e v e r S cienee r e a r ’d h e r ia u re llM h e ad . (Z p rz e k ła d u “P o p e g o . )
— 60 —
Wa obciążającego w łaścicieli, które nie dozwala
ło aby jedna część wyspy była czem innem o- kryta jak drzew am i'oIiw nem i, a z tąd i mgłą" u*, staw iczną, zdziałała bardzo korzystną dla zdro
w ia mieszkańców zmianę. Drzewa te , których utrzymaniem ' wyłącznic praw'o się. ojiiekowało, mogą teraz być wycinane tain gdzie lepiej zrozu
miany interes właścicieli wskazuje ; iin większą korzyść z innego użycia tej ziemi jaką zajmują.
Codziennie nowe widać wykarczowane grunta i poświęcone uprawie dla wszystkich użyteczniej
szej mieszkańców. Postępowanie to jest jednem z dobrodziejstw zarządu Frederyka A d a m , któ
ry dla. szczęścia Jończyków nastąpił po dumnym i despotycznym Tomaszu Maitland.
Pamięć K róla T o m a , jak krajowcy nazywają Sir Thomasa,' zostaje pomiędzy niemi w ohydzie, i dziś jeszcze ze zgrozą mówią o tym gubernato
rze : posiadał on w najwyższym stopniu sztukę stania się nienawistnym dla wszystkich m u po
dlegających. Podług mego jednakże zdainia nie
nawiść tę bardziej przypisać by można tw arde
mu i pogardliwemu sposobowi jakiego w wykony
waniu władzy używ ał, aniżeli czynom bezpośre
dniego uciemiężenia. Pewnego dnia zachciało m u się zwołać, ciało prawodawcze w w łasnym ' swoim, pałacu ,s i ośm ielił się ukazać zgroma
dzonym repfezentantóm ludu w koszuli. Nie mó
w ił nigdy o Jończykach bez przydania im jakie go grubjańskiego lub pogardliwego nazwiska;
taki więc człowiek nie m ógł zapewne ani siebie ani rządów swoich popularnemi uczynić. Zda-*
rżało się niekiedy i ż własne przełam yw ał rozpo
rządzenia , -tak iż je przez to czynił rozkazami bez powodów i z samowolnej tyranji wydawanemu Ustanowiwszy na przykład ha wszystkie okręty z Albanji przybywające kw arantannę nadzwyczaj
nie uciążliwą i przykrą dla handlu przez wyspy prowadzonego^ •poW&ęił raz z w izyty oddanej Aleinu-Paszy bynajmniej na'łvwarantannę nie zwa
żając." M iał on wprawdzie' z so&ą. pewny rodzaj dozótcy , *któi-y b y ł 1'obow iązany czuwać nad je go osobą', i n icdozw alać aby się dotktiął jakie- gobąć przedm iotu' zarazie uległego; lecz dla u- sprawiedliwienia go trzeba było przypuścić, źe dozorca ten mi&ł znowu nad sobą dozorcę; nad to P. Tomasz Maitland pogardzając opinją pu
b lic z n ą , i chcąc oszczędzić korzystnych dla sie
bie "dom ysłów , jakieby między pódległemi mu powstać mogły, wysiadłszy na ląd, przechadzał się po ulicach Rorfu w futrze, które mu w darze' ofiarow ał P asza Janiny. Dziś naw et jeszcze han
dlujący podróżni stają się ofiarą tego postępo
w ania byłego gubernatora ; ponieważ w skutku tego co się działo w R o rfu , i co jeszcze dziać się tam mogło , rząd neapolitański p rzedłużył o dni kilkanaście zatrzymanie podróżnych w swoich lazaretach , i dotąd jeszcze wpływ angielski nie p o trafił wyjednać odwołania tego urządzenia.
— 62 —
Często przychodzi mi żałować, i l wcale nie po
siadam tej znakomitej zdolności poznawania, -jaką przyrodzenie niektórych ludzi obdarzyło, i za po
moc;; której mogą oni w kilku godzinach odkryć, nietylko to wszystko co się ściąga do ziem i, do jej płodów , do handlu i dochodów krajów które zwiedzają, lecz nawet to wszystko co tylko charakteryzuje obyczaje, mniemania re li
gijne i stan moralny ich mieszkańców. Tak bie
gli dostrzegacze wysiadając na ląd w Douvręs, li
czenie sądzić będą wkrótce o rozciągłości han
dlu angielskiego, i dosyć im będzie jcdnćj prze?
chadzki po ulicach Portsinouth, dla ocenienia niewinności i skromności kobiet, angielskich. Nie będąc tak szczęśliwie usposobiony, za przyby
ciem do Korfu, i zanim własnym spostrzeżeniom oddać się m ogłem , odniosłem się do ziomków moich zamieszkałych od dawnego czasu na tej wyspie, i następujących dowiedziałem się od nich szczegółów. Podług nich, Jończykowie w matc- rji religji są nadzwyczajnie przesądni; co zaś do obowiązków moralnych, jeśli w tćm kronice oby
czajów zawierzyć m ożna, zbyt często niestety dopuszczają się niestałości w wierze małżeńskiej*
Jeśli prawda żc Jowisz p e rju ria risit a m a n tu m , boski m ałżonek surowej Junony m usiał się za<i nosić od śm iechu, ile razy rzucił wzrokiem na krainy Morzem środziemnem i Jońskićm oblane.
Ustronne życie na które skazane są dziewczęta złe ich wychowanie, powszechnie przyjęty przez
— 63 —
rodziców zwyczaj nie radzenia się uczuć swych dzieci przy kojarzeniu prawych małżeństw, i in
ne niektóre okoliczności, dostatecznie wyjaśniają to zepsucie, jakie ma być powszechnem na sie
dmiu wyspach. Spodziewano się w praw dzie w ie
le korzystnego w pływ u na poprawę obyczajów, z obecności znacznćj liczby dam angielskich, i z przykładu ich znakomitej cnoty i skromności;
lecz nie jest to jednym z wydatniejszych rysów charakteru ziomków moich zabićrać prędko zna
jomość z obcymi. Francuz, zaledwie na ląd wy
skoczy, juz się zpoufalił z połową ludności jaka n a brzegu zastaje; w krótce po przybyciu swojem zażywa tabakę i rozmawia z męzczyznami, tań
czy z kobietami, jak gdyby był dawnym ich przy
jacielem . Anglik przeciwnie wychodzi poważnie z okrętu sw ego; krok jego jest pow olny, natę
żony i pełen niewypowiedzianej godności : rzęc
hy m ożna, widząc g o , źe chce czynić zaszczyt ludziom z któreini raczy rozm aw iać, lub ziemi którą depce. Anglicy rzadko bardzo pozbywa
ją się tćj nictowarzyskićj d um y, a po najdłuż
szym nawet pobycie w krajach obcych, okazują ją jeszcze przez tę przykrość jaką im czyni wy
rzeczenie się najlżejszego naw et nawyknienia.
Nie należy się zatćm dziw ić, jeśli żony na
szych dum nych wyspiarzy nie Zawierają żadnych ścisłych związków w tym kraju, a naw et rzadko znajdują się w towarzystwie dam jońskich. Ró
żnica m ow y, obyczajów, a nadcwsżystko po
wierzchowna lekkość, która przy pierwszein wi
dzeniu się z niemi obraza skromność Angielek, są przyczyną tego ich oddalenia. Pewną jest rzeczą, że niema żadnych stosunków towarzy
skich między Jońskiemi i Angiclskicini kobietami.
Przydać atoli należy, że lord Kommissarz dzi
siejszy Frederyk A d a m , równie jak Lord Guil- ford (*), który założył uniwersytet w K orfu, nie zaniedbują żadnego środka celem wzajemnego zbliżenia się obu narodów. Dzisiejszy guberna
tor siedmiu wysp , doznaje słusznie należącego mu się przywiązania lu d u , i trudbobyj-było; * wielką gorliwością pełnić obowiązki urzędu jaki m a sobie powierzony. Ożenienie się jego z mło
dą wyspiarką przyczyniło się /d o zjednania mu powszechnego przywiązania. Co' do Lorda Guil- ford , ten z u p ełn ie, że tak powiem, zistotnił się z Jończykam i, którzy w nim widzą szanowny szczątek starożytnćj i nieszczęśliwej Grecji. Na Irlantropję tego nadzwyczajnego człowieka nie ma wpływu żadnego klimat w którym się uro
dził ; z duszą pełną, ognia poświęcił on czas swój, majątek i wszystkie myśli dla szczęścia Joń
czyków , którym pragnąłby dawną przywrócić świetność. Lord Guilford założył już znaczną
(* ) P isin a p u b lic z n e d o n io sły w k o ń c u r . z . o ś m ie rc i' teg o czcigodnego G rek ó w p rz y ja c ie la i o p ie k u n a . Z a s tę p c ą je g o , ja k o k a n c le rz a U n iw e rsy te tu , je s t ty m czaso w o p ro fes-
so r C a r a n d i n o s .
liczbę, szkół na niektórych wyspach, kiedy na- konicc wsparty przez rząd angielski, potrafił do
konać ulubionego swego projektu, to jest zało
żenia na Korfu Uniwersytetu Greckiego. T ru dności były w ielk ie, i trzeba było szczęśliwego połączenia w osobie jego m ajątku, znaczenia, zdol
ności i charakteru, aby. je pokonać. Podobnein Jest do praw dy, źe każdy inny człow iek, które- w uby jednego z tych przymiotów lub korzyści niedostaw ało, widziałby się wkrótce zniewolony do wyrzeczenia się przedsięwzięcia swego. Ty
siąc przeszkód istotnie powstało od chwili po
w zięcia zamiaru, aź do czasu w którym wykona
nie jego ostatecznie postanowione zostało. Kon
stytucja za swobodną uw ażana, zapewnioną zo- «.
sta ła przez Anglję wyspom Jońskim, ale niezmier
ną w ładzę zostawiono Kommissarzowi, a Tomasz M aitland nic om ijał żadnej sposobności użycia jćj przeciwko każdemu projektow i, którego nic b y ł sam autorem , lub który mu się w czymkol
wiek nic podobał. Tak w ięc, ponicw’aż żaden w ładca nie okazywał dla poddanych swoich głęb
szej pogardy jak K ró l T om dla Jończyków, in
stytucja zatem dążąca do rozprzestrzenienia do
brodziejstw oświaty na siedmiu w yspach, otrzy
m yw ała tylko mimowolne jego przyzw olenie, któ
rego nie śm iał odmawiać woli gabinetu brytań- skiego. Pomimo tych odstręczających okoliczności i nieżyczliwych ęhęci gubernatora, parlam ent Korfu ulegając wpływowi Lorda G uilford, przed-
9
66 —
sięwziął obstawać za zaprowadzeniem Uniwer
sytetu, byle tylko wszelkie przygotowane były do tego m aterjały; trzeba się było zająć naprzód wynalezieniem professorów i przysposobieniem ich»
do rozmaitych zatrudnień, jakie im przeznaczyć m iano; wszystko to nie było łatw em i wymagało kilka lat czasu ; Grccy albowiem nie mieli po«
między sobą ludzi zdolnych do nauczania, a mię
dzy zagranicznemi professorami nie wielu było znających tak język now o-grecki, iżby w nim kursa wykładać mogli. Zaczęto więc naprzód od nauczania professorów; lecz kiedy juź edu
kacja ich skończona była, często otrzymanie ko
rzystniejszej posady w innym jakim k ra ju , oże
nien ie, śm ierć, natchnienie wojennego zapału>
niweczyły wszelkie poniesione ofiary i trudy. Po kilkunastu nakoniec latach wytrwałości i nie
przerw anych usiłow ań, po rozesłaniu wielkim kosztem ^nacznej liczby m łodzieży do rozm ai
tych uniwersytetów europejskich, zdołano prze
cież zgromadzić dostateczną liczbę professorów do rozpoczęcia nauk. Plany Lorda Guilford przed
stawione zostały do ostatecznego zatw ierdzenia ' parlam entow i Jońskiem u, który je przyjął; napi
sano ustawy, głosowano na oznaczenie wynagro
dzeń dla professorów , a Lord obrany został je dnomyślnie kanclerzem Uniwersytetu w 1S23 roku.
Sir Thomas M aitland kazał sobie jak w iado
mo wystawić okazały p a ła c , a opuszczając d a wny w cytadelli zbudow any, oddał go dla Uni-
w ersytelu : odpowiada on zupełnie tem u, co iny O xończykowie nazwalibyśmy koilegjum albo ra czej szkołami, ponieważ wszyscy uczniowie miesz
kają po mieście; .kanclerz zajm uje część gma
c h u , reszta poświęcona jest na rozmaite klassy, sale do czytania, bibljotekę, sale anatomiczne, i t. p. Nie nic zaniedbano iżby wszelkie nauki przystępnemi dla m łodzieży uczynić, i trudnoby t y ło jedną przytoczyć gałęź wiadomości ludikich, którćjby nie uczono w K o rfu , lub któraby nie m iała przynajm niej oznaczonej katedry. Ubiór wszystkich uczniów jest jednakowy, i niem a, tak jak w O x fo r d i w C am bridge poniżającej w ub ra
niu różnicy; szlachcic równie jest uważany jak m ieszczanin, a bogaty rów nic jak i ubogi. Oprócz Uniwersytetu znajduje się szkoła przygo-towaw*
c z a , której ucznionic zowią się E fe k a m i. Pię
ciu najw'ięcćj między niemi odznaczających się otrzymuje nazwisko e n elp isló w , ca znaczny li
teralnie p t h i i nadziei. Wszystkich dygnitarzy i urzędników mianowano greckiemi nazwiskami.
Professor każdy daje jedną lekcję na dzień, r po
biera 60 dolarów ,albo I5f.szt.(600złp)m iesii:'eznie,’
Ję/y k angielski w ykładają bezpłatnie. W ydatki ucznia poświęcającego się filologji, ograniczają się potrzebam i życia, a naw et i pod tym wżglę*
dcm uniw ersytet czuwa aby żadnych nic popeł
niano nadużyć. Cena jednego obiadu nic powinna przenosić 20 obolów (20 soldów) w dni zwyczajne,
«.25 do 30 w dni uroczyste. R urs edukacji w Kor-
— 68 —
fu , wraz z pensją i mieszkaniem nic przechodzi 15 dolarów na miesiąc, albo 40 funtów sztcrl.
(1600 złp.) rocznic.
Liczba filologów od otwarcia uniwersytetu na
gle się powiększyła. Było ich 47 w roku pierw- szym,_87 w drugim, a 211 w Czerwcu 1S26 roku.
Pomiędzy temi znajduje Isię 80 z Korfu, 28 z Cc- falonji, 21 z Itaki, 11 z Zantc, 4 z Paroś, 2 z San- to-Mauro, 2 z Ccrigo, l z Anglji, i 63 z lądu sta
łego Grecji. Taki napływ młodzieży z całej Gre
cji, jeśli zważymy nieszczęścia kraju tego, i ści
słe zachowanie 25 dniowej kwarantanny utru d n ia
jącej niezmiernie wszelkie stosunki z siedmioma w yspam i, dostatecznie przekonyw a, jakiego po
w ażania doznaje już dzisiaj Uniwersytet Joński.
Bardzo jest również uczęszczana szkoła przygoto
wawcza; nic mogę z pewnością naznaczyć liczby jej uczniów , ale wiem że ta przechodzi liczbę filologów w U niw ersytecie; a zapewnić mogę, że w Czerwcu IS26 było około 500 uczniów w Kor
fu. Aby zostać mógł filologiem, E fe b powinien mićć lat 14, i złożyć ścisły esam in z grcczyzny, ła c in y , arytmetyki i tcologji, jeśli sobie powo
łanie duchowne obiera.
O ile wyobrażenia dzisiejsze użyteczności i czy
stości dozwoliły, wszelkie ubiory uniwersyteckie robione są podług wzorów starożytnych, jakie nam snycerstwo i malarstwo przechowało. Ubiór D oktora między inneini jest zupełnie klassyczny i nader wspaniały : składa się z szaty zwanej itna-r
tio n , okrywającej całe ciało od szyi aż do po
łow y nogi, gdzie zaczynają się enem ides, rodfcaj czerwonego obuwia ; tribonion czyli płaszcz ob
szerny okrywa szatę spodnią, a kolor jego sto
sowny jest d« fakultetu w jakim uczeń doktorat otrzymuje; im ation jest jednakowy dla wszystkich wydziałów uniw ersytetu, oprócz teologicznego, którego doktorowie mają ubiór zupełnie czarny, podobny do duchownego. Filologowie noszą im a- tion nankinowy i przepaskę z tejże m aterji, oraz chlnm idion jasno-niebieski, który okrywa w czę
ści p iersi, i spada w pięknym kształcie jednym końcem na lewe ram ie. Niema osobnego ubioru dla efebów ; enelpiści zaś odróżniają się białym chlam idion. Długo nie wiedziano jakieby przy
jąć nakrycie głowy najwygodniejsze, a razem będące w harmonji z resztą ubioru i z wzorami starożytnemi. Zaprowadzono w reszcie pewny ro
dzaj kapelusza z wanego petasos, podobnego nie
co do tych jakie noszą dominikanie we W łpszech, który zupełnie jest stosowny do klimatu. Cesarz K a lig u la , pow iadają, pozwolił niegdyś używać tego kształtu kapeluszy w teatrach publicznych, gdzie zasłaniały od słońca, ale dobroczynna na
tura, która dla rozrywki ludzi rozsądnych obda
rzyła każdy kraj pewną liczbą dandysów albo mo- dnisiów, nie przepom niała Rorfu. Pomiędzy rnło- dcmi filologami byli niektórzy, co chcąc nadać, swoim potasos kształt elegancki, pookrawali im brzegi, i ■zrobili kapelusze podobne do czapeczek
70 r -
angiclskich żokicjów. Zaczynają jednakże wra*
cać juz do pierwotnej formy, do której wzór po
dały starożytne greckie naczynia.
( D alszy ciąg nastąpi.)
V.
WIADOMOŚCI O MEXYKU Z 1S27 ROKU.
( W y ją te k z Jistu p isa n e g o do je d n e g o z w sp ó łp ra co w n ik ó w p ism a p a ry z k ie g o J o u r n a l d e s V o 'y a g e s . )
M e s y k — 15 C ze rw c a 1827.
... Mexyk składa się obecnie z czterech klass , mieszkańców, które tyleż nowych osad stanowia.
Liczą między niemi Hiszpanów, Krcolów, któ- rycbbyin na pierwszem miejscu powinien b y ł u- m ieścić, Francuzów i Anglików. Każdy naród zdaje się tam tworzyć osobne miasto ; .każdy ma swoją kronikę gorszącą (ehronique scandaleusc), i tysiąc razy na dzień zdaje mi się że jestem prze
niesiony do jakiego prowincjonalnego miasteczka.
Dla tego powtarzają często, żc Francuzów trzeba widzieć w ich własnym k ra ju , lecz że za grani
cami jego nie wiele są warci. Z resztą, i inni pod tym względem nic lepsi są oil nich.
Opuściłem Mexyk po ostatnim liście inoiin, i dopiero od Kilku dni powróciłem do tego miasta.
Znajdowaliśmy sio pewnego razu na wieczerzy (bo lulaj wiccJicrzaja) u pewnej damy przyjaciół.
' \ m P U l
ki FI rah i ego C***; który nafe zachęcił abyśmy ra
zem z nim zwiedziili kopalnie Tlalpujahua, wy
dobywane, przez towarzystwo'angielskie, pod dy
rekcją Kawalera Rivalinoli. ■— u Dwadzieścia lyl- ko mil drogi mamy przed, sobą,' luówił o n , a w 48 godzinath,m ożem y być na miejscu ; jeśli w aę.
panowie m acie naglące, intoreea, będziecie mo
gli zaraz powrócić* Przyjmą was tam jak. najle
p ie j, a' koszta nie wyniosą więcćj jak gdybyście tutaj zosjtaliirt. N akłonił nas nareszcie ; poźyr czy Jem konia od Jen erała W***, i dnia 4 Stycznia w piątek rńszyliśmy w drogę. Pierwszego- jednak dnia ujechaliśmy tylko dwa lieues, ponieważ vr T aeoubaya, deputowani na kongres-, i inni przy
jaciele tovarzyszów naszej podróży, zaprosili nas na śniadanie do restauratora francuza nie dawno tam osiadłego. Zabawiliśmy się . do pią-1 tej w ieczorem , i tam. pożegnali nas rozczuleni szampanem przyjaciele. Je d e n , naw et z naszych służących zaproszony przez służących Anglików, którzy piją ja k Szw ajcarow ie, zupełnie stracił głowę. Opuścił on nas, zabrawszy z sobą płaszcz hrabiego i żywność podróżną; b łą k a ł się przez dwa dni do koła Mexyku nie mogąc dro<n zna- leść i pow rócił nakoniec do tego miasta. Nic będę tu przytacza !’ wszystkich naszych pociesznych w ypadków , które istotnie były tylko drobnemi przykrościam i.— Przejechawszy przez piękną wio
skę Santa-Fć stanęliśmy na noc w Guatimapa.
Jest to miejsce poboru m yta; znajduje się tam
— 72 —
cztery domy i kościół. Opłaca się1 szlabanowe, zapewne na zrobienie drogi, ponieważ jej. dotąd niema, i trzeba jechać po warstwach- ruchomych kam ieni, z narażeniem się nawet na złam anie szyi. Po niedzy Guatimą i L e n n ą , zwaną Gran Ciudad ( wielkie miasto ) chociaż je st tylko uli
cą przez kowali zam ieszkaną, leży sławne po
le bitwy L as C ru ces, na ktorem proboszcz Hi- dalgo pogromił Hiszpanów i odpdrł ich do Me- xyku. Wojsko proboszcza składało się po więk- szćj części z Tndjati, w których umiano w m ów ić ie skoro lowory dział nieprzyjacielski zakryją kapeluszami, działa strzelać nie będą mogły.
Biegli więc jak szaleni na d ziała; lecz kiedy sło
miane ich kapelusze złem były lekarstwem prze
ciwko strzałom , znaleźli prawdziwy środek u- spokojenia ognia. Zabili przy działach większą część kanonjerów; reszta m usiała uciekać.. Roz
proszyła się później ta massa Indjan. Niekarność zgubiła ich, a Hidalgo wkrótce po tern swietnein zwycięztwie rozstrzelany z o sta ł, ponieważ z obu stron nie oszczędzano się w' tej okropnej walce.
Powstańcy rabowali, palili wsie , haciendas hisz
pańskie, wykupywali i rozstrzelali zdrajców. Po
dobnież postępowano i z drugiej strony z w łasno
ściami i osobami powstańców; była to w ojnaT ur- ków z G rekam i, i z podobnejże w ynikła pobudki, to jest uciem iężenia.— Lecz wróćmy do naszego przedmiotu, Opuściliśmy Lcrmę dla udania się do Toluca. Odległość tych miast wynosi tylko
4 licucs, a droga jest piękna równie w dolinie zwanej Toluca, wzniesionej o 100 stóp wyżej nad Mexyk, jak na gościńcach w podłuź nićj idących.
* Znajdują się po drodze bardzo ład n e hacienda, a między innemi tak zwana Alenęo, gdzie ho
dują najsławniejsze mexykańskic byki.
. W jechaliśmy wieczorem do Toluca, miasta do
brze zbudowanego, którego ulicc są bardzo szero
kie, a hrabia nam awiał nas iźbyśmy zostali w niem przez dzień następny, dla oddania niektórych wi
zyt. Przyjaciel ten przybył tu dla popierania wy
borów z naczelnikami stronnictwa Yorkinos. W y
bory te^udały im się wprawdzie, lecz po roztrzą- śnieniu ich na kongresie, wykazały się rozmaite intrygi, co było skutkiem uwięzienia przez w ła dze miasta Toluca kilku z pomiędzy wyborców.
Poszliśmy ich odwiedzić. Dwaj pierwsi byli m ło
dzi ludzie, czynni i pełni encrgji; jeden z nich, nazwiskiem G arcia, mówił do n a s: Utrzymywa
no źe miałem S00 ludzi do popierania wyborów, i omylono się tylko co do liczby. Z resztą, zo
stawiono mnie przez dwa, dni bez obuw ia, bez ch lcb a, ale miałem moją gitarę i nie wielerrt się o resztę troszczył!— Trzeci któregośmy odwie
dzili b y ł człowiek w wieku dojrzałym. Córka jeg o , ładna jak m iło ść, przybyła go naw iedzić;
jcszczcin nic równie pięknego nie w idział w Me- xyku. Biedny więzień m iał handel serów. Po- ciągniony przez niektóre osoby, w plątał się w in -, trygi polityczne; majątek jego z n isz c z a ł; on sam
10
— 74
uwięziony zo stał, i nikt mu za jego poświęcenie się nie okazywał nawet wdzięczności; narobił sobie nieprzyjaciół i został od wszystkich opu
szczony. Od trzech miesięcy już zostawał w wię
zieniu; ogołocono go ze wszystkiego, okradzio
no , zostawiono przez trzy dni bez pożywienia;
to wszystko do rozpaczy go przywodziło. — »Zgu
biliście mnie panowie,)) zaw ołał widząc hrabie
go ; i słusznie się żalił. Nic sobie obiecywać nie można po mieszkańcach kraju tego ; intrygują oni tylko dla sieb ie; wyraz ojczyzna niczem jest w ich ustach, Dostojeństwa, pieniądze, o to jest czego pragną. Wszelkie środki, wszelkie sprę
żyny są dla nich obojętńe; wystawiają naprzód niedołężnych, a jeśli ci nie mogą się z czego wy
dobyć, tern gorzej dla nic-h.— Wyszliśmy z wię
zienia: je n e ra ł utrudzony, hrabia śmiejący się, a ja sinutnem przejęty uczuciem. Córkaż to była przyczyną iż mię tak mocno zajął los ojca, lub też uw agi... Sam nic wiem tego i zostawiam resztę twojej rozwadze.
Odwiedziliśmy kilka najznakomitszych w mie
ście osób, lecz po tych żadne nic zostało mi wspomnienie. Przeor Franciszkanów sam tylko mi się przypom ina, z powodu starych obrazów które kościół jego zdobiły.
Trzeba było zjeść o b iad ; udaliśmy się więc do Sociedad, nędznej garkuchni, która przybrała szumny ty tu ł: cafe fo n d a y p rim e ra neveria de la Aepublica. Nic brudniejszego, nic gor
szego i nicsmaczniejszego, jak jedzenie które tam zastawiają. Wróciliśmy więc do austeiji.
N azajutrz, udawszy się w drogę przejeżdżali
śmy przez miasto San - Martin d e T e to tla n , zo
stawiając na lewo San-A ntonio de Reneiisigan i Calomacal; przybyliśmy do Almodoya zacząwszy ju ż w góry się przedzierać. Zaledwie opuściliśmy Almodoya, przewodnik nasz zm ylił drogę, i pro
w adził nas przez rozmaite scieszki i najokropniej
sze bezdroża. Przebywaliśmy w ierzchołki wzgó-, rzów bez drzew i bez uprawy odłogiem leżące.^
Daleko zewsząd wzrok nasz sięgał, lecz nie było nic więcej widać oprócz cyplów, i nagich sk a ł;
nigdzie kępki traw y, nigdzie drzewa jednego do- strzedz nie można było; zdawało m i się żem, patrzył na te mappy, na których Humboldt wy
sokości gór ziemskich wyobraził.. O szóstćj do
piero godzinie mogliśmy spocząć w jednej ha- cienda. Indjanie których napotykaliśmy oznaj
mili w okolicy za pomocą ogniów rozłożonych na górach, iż napotkali złodziejów. W hacien- da tej mieszkał dobry duchowny, który nas z naj
większą przyjął gościnnością; znużony utrudzę^
niem je n e ra ł położył się, a ja z hrabią usiadłem za sto łe m , tryumfując y żeśmy dla wskazywania drogi porwali przemocą biednego Indjanina. — N azajutrz toż samo nieszczęście,, zabłąkaliśm y się, ale tym razem w lasach, i dopiero o 7 wieczorem przybyliśmy do T lalpujaha, wybornie przyjęci przez Rivafinoli, i tylko pięć dni strawiwszy na
°dbycie 20 mil drogi.
— 76 —
Co wieczór grywaliśmy w w h is ta ; urzędnicy kompanji są to wszyscy prawie wygnańcy w ło
scy. Rivafinoli jest człowiek umiejący żyć w to
w arzystw ie, i przyjmujący gości jak prawdziwy gentlem an, dla tego też czas mi się bardzo krót
kim wydawał. Pomimo niedostatecznych moich znajomości w rzeczy górniczej , ipogę ci jednak udzielić .niektórych szczegółów o tych kopalniach.
Kopalnie Tlapujahua w liczbie 7 6 , nigdy nie Wydały wielkich Bonanzas jak tutaj m ówią.—
Głównićjsze z nich nazywają się: C apulin, Con- ception, A zzeva lo, las V ir g in e s . W e wszystkich prawie szyby na szczycie góry znajdujące się są nakryte dachem : wszystkie mają. swoje Soca- bones, albo sztolnie do odpływu wody, któremi również wyprowadzają rudy lub kruszce. Osu
szają kopalnie za pomocą kieratów, zwanych tu
taj m alaeates. Wyciągają wodę workami sko- rzanem i, które zowią b o tta , a które zawićrają 200 funtów wody. Użyto w tej kopalni niemiec
kiej machiny Frjbergskićj, oraz machiny paro- w ć j, która tu może być pożyteczną, ponieważ m ają w obfitości drzewo. — Wiadomo ci zape
w n e , iź rudę wydobywają za-pomocą prochu:
czynność te odbywają dzieci i odnoszą wydobytą rudę do tłuczenia. Lepszą zostawiają i posyłają do liacienda albo mićjsca amalgamacji. Tam, zostaje oha jeszcze przez dni 40 nim na srebro zamienioną zostanie, to je stj nim uskutecznią oddzielenie części obcych. Tracą zwykle 30 do
40 procentu na m erkurjuszu; jest to ogromna ilość. Ruda Tlapujahuańska jest uboga i daje 5 do 8 murków na każdym ładunku (ładunek składa się z 10 arrobów albo 250 funtów szterl.
8 marko w, co nieco przewyższa koszta wydoby
wania.)
Po kopalriiaeh najwięcej zajmującą rzeczą są widoki okolic : są one w spaniałe. Przebiegając j e , widziałem w jednem miejscu statuę Boga oj
ca z gliny wypalonej , robioną w San-Y ago de Purlas.
Interesa moje przyzywały mnie do M esyku;
lecz w kilka dni opuściłem znowu to miasto dla udania się wewnątrz kraju. W yjechałem 14 m ar
ca. Nocowaliśmy w G uantellan, która to miej
sce o 7 inil od Mesyku oddalone, jest ostatnim punktem mexykańskiego płaskiego wzgórza, (pla- teau). Nazajutrz przejeżdżaliśmy przez Aguetoca, gdzie się znajdują niezmierne roboty”w Desague, gdzie tylu ludzi i tyle mil jo nów już zagrzebano.
Bez robot tych które oddzielają wody kanału i rzeki, Mcxyk byłby corocznie zalewany. Noco
waliśmy w Tuła, inałem ale bardzo przyjemnćin miasteczku , z powodu nader ładnego położenia i budowy arabskiej znajdujących się tam pomni
ków. Dnia 16, udaliśmy się na nocleg do ha- ciendy Arroyo Parco, w towarzystwie dwóch m ło
dzieńców, którzy dążyli do kopalń w Concepłion, o 34Q lieues od Mesy ku. Od chwili połączenia się z nimi zapomnieliśmy o deszczu, o wietrze i
0 słońcu ; wesołość ich była dla nas wielką po
ciechą. Jeśli nam nie dano nic do jedzenia, śmie
liśmy się ; jeśli woda którą nain do picia dawa
no podobna była do rozrzedzonego b ło ta , śmie
liśmy się i pocieszali nawzajem , żartując z n ę ' dznych posiłków , ż deszczek na których trzeba było noc przepędzić, z pcheł które nas pożerały 1 o wszystkiem zapominaliśmy, skoro nam zagrał jeden z b ra c i, wielki lubownik gitary. — Dnia 17 przebyliśmy równinę Caradero zmierzając ku San-Juan del R io, pod którem miastem rzeka przez połowę roku jest sucha. Nazajutrz przy
byliśmy do Queretaro, klucza krainy Tierra D ea*
łr o , o 50 lieues od Mesyku oddalonego. Przed wjazdem do miasta znajduje się wspaniały wo
dociąg, który łączy dwie góry i dostarcza wody m iastu ; słyszałem porównywających go ze sła
wnym wodociągiem Behlern w Lizbonie. Quere«
taro jest m a łe , bardzo ładne miasteczko, lecz mnóstwem złodziei zaludnione. Szczęśliwy, kto wjedzie i wyjedzie z Qucretaro nie zostawszy skra- dzionym ! Miasto było bardzo zam ożne; wyra
biało za rządów hiszpańskich wiele pospolitego, sukna i materji baw ełnianych; lecz od czasu przy
bycia cudzoziemców, handel jego zupełnie upadł.
Ogranicza się prawie na sajnć|n tylko wyrabia
niu płaszczy używanych do jazdy konnej. Trzy są rodzaje tej odzieży: najciensze nazywają się sa ra p e, drugie forongos^ nieco grubsze, które przedają po 10 do 12, kiedy tymczasem pierwsze
płacone są niekiedy do 50 piastrów. Najwięcej cenione wyrabiają się w Saltillo. Płaszcze z Quc- retaro są tylko słabein ich naśladowaniem, dale- kićm od wzorów tak co do żywości jak trw ałości kolorów. Trzeci gatunek nakoniec jest najp<>spo.
litszy i nazywa się fr e s a d a ; używa go tylko lud prosty. Nic dziwniejszego niema dla oka cudzo
ziemca , jak widzieć inassę ludu okrytą tego rodzaju płaszczam i; jedyna ta ich odzież, po rzymsku zawieszona, sfałdow ana, okrywa i bie
daków, którzy z resztą nadzy jak przy urodzeniu, przechodzą się w milczeniu po placu, oczekując sposobności skradzenia czego, w czem nader są biegli i zręczni. Ubiór ich bardzo im w tein sprzyja; widziano nieraz jak chowali pod swoje fr e s a d a sztuki sukna 40 łokci trzym ające, a na
w et zegary z nakrywami szklaneini. Nie nadzwy
czajnej ich zimnej krwi nie wyrównywa; nie o- bawiają się niczego więcćj prócz b icia, którego im wcale nie oszczędzają. Plac w Queretaro jest roskoszny : odmalowany jest zupełnie a l fresco i ma podobieństwo do dekoracji teatralnych.—
Opuściwszy Q ueretaro, udaliśmy się do Cc- la y a , małego i pięknego m iasteczka, lecz nie
zmiernie wyludnionego. Największą część mie
szkańców składają xięża. W mieście nie widać ani przem ysłu, ani p racy , ani żadnego handlu;
nędza, próżniactw o, i zepsucie obyczajów ich mićjscc zajęły. Celaya jest środkowym punktem Rzeczypospolitej, i w równej znajduje się odlc-
— so —
głości od San-BIas, Acapttlco i Yeracruz. Dla tego przedstawiano na kongresie, iżby to miasto na stolicę rządu, zamienić. Okolice Cciaya są do
brze upraw ic , a wyjąwszy równinę S:;n - Martin, nie znain drugiego miejsca równie zyżnego nad m ałą wioseczkę zwaną Pasco (przechadzka), o trzy lieues od Celaya. Z Cciaya udaliśmy się do Guaje, małego, dosyć brzydkiego, i dosyć o- sławionego miasteczka, które nic wydaje nic wię
cej prócz flasz tykwowych, od których nawet na
zwisko dostało. Z tamtąd idzie droga do Sala
m anki, podobnej jak dwie krople wody z L enną, która równic jest smutna , równic brzydka i ró
wnie źle zbudowana. Z Salamanki do Guana- ju ato , jest tylko dzień jeden drogi, ale dobry (18 godzin). Dwie tylko małe wioseczki na tćj przestrzeni się znajdują, to jest Jaripitio i hacicnda dc Burras. lin bardziej oddalamy się od Mesyku, tćin rzadsze są miejsca zamieszkane,' tern dłuższe stacje drogow e, lecz można tę nie
dogodność czem innem wynagrodzić. Przebywszy przedmieście Slarfil, wjechaliśmy do Guanajato, które w tenczas dopiero ukazuje się kiedy w niein znajduje się podróżny. Miasto tó. leży pomiędzy dwiema górami w łożysku strumienia. Chciwość tylko jedynie , a u ri Sacra fa r n e s , mogła znie- i wolić ludzi do przebywania w podobnem siedli
sku. Ulice wszystkie ciągną się na pochyłości gór, a latem wszystkie wnijścia do nich są wo
dą zalane; Całe przedmieście Marfil zniszczone
zostało w czasie pow stania; Imijanie Hidalga zpustoszyli i spali li wszystko. Na tćm to przedm ie
ściu znajdują się tak zwane haeiendy P la ta j- skie. Indjanie ci zrabowali również Guanajua- n a , miasto najzamożnićjsze podówczas w króle
stwie. Zabrali między innemi znaczną ilość kwa- druplów (133 złp.); a nie wiedząc nazwiska w ła
ściw ego'tych pieniędzy, nazwali je m śdallas sin ojo, (medale bez oka), i sprzedawali po dwa reale (2 f *łP.) W tym to czasie opuszczono kopalnie, i wtedy upadła zamożność miasta.
Domy w Guanajuato są bardzo ła d n e , a samo malowanie wewnętrzne gin a cli u koinpanji anglo- mexykańskiej. kosztowało 30,000 piastrów. L u
dność, tak jak wszystkich miast górniczych jest nikczemna. Podłość i gotowość do m orderstw odznaczają charakter ludu w G uanająto; kobiety gorsze tam są od męzczyzn. . Mają one wszystkie ich wady, a nadto i takie których męzczyzni m iść nie mogą.
W roku przeszłym (1826) Anglicy wydawali 60,000 piastrów na tydzień, teraz wydają najw ię
cej 20,000; a wydatki ich sa jedynym mieszkań
ców zarobkiem. Dla tego też w roku przeszłym była tu jeszcze zamożność, ale teraz panuje u-
■bóstwo. Fundusz kompanji U n i t e d A lexicąn}
której dyrektorami są : Agassis i A lam an, wyno
sił pierwiastkowo 600,000 f. szterl.(24,000,000złp.) a później o drugie tyle się pom nożył, kompanja Anglo-Mexykańska posiadała prawie tyleż], lecz
11
— 82 —
obie w końcu kapitały swoje zupełnie prawie zużyły. Tak są tu nielubieni członkowie tych kompanii, iż nietylko nie doznali wdzięczności za rozsypanie w kraju lak znacznych bogactw, ale nadto źyczonoby sobie widzićć ich jak naj
prędzej ziemię mexykańską opuszczających. G łó
wniejsze kopalnie anglo-mexykańskiegó z towarzy
szenia s ą : Serena, Quadalaz, Santa-Rosa, Dcse- cho, Rayas i Yalenciana. Jest prócz tego wiele bardzo innych których nazwiska przepom niałein.
Srebro w kopalniach tych zawiera w sobie wiele z ło ta ; a naw et w jednej kopalni zwauej Villal- pando, wyłącznie złoto wydającej, oraz w górze tegoż nazw iska, znajduje się kruszec ten obficie w ziarnkach. — Posiadam rudy i kaw ałki wszel
kich kruszców i rzeczy kopalnych jakie tylko tu
taj są dobywane; zło to , sreb ro , żelazo, miedź, cy n a, o łó w , siark a, węgle, żywe srebro, znaj
dują się tam pod wszelkiemi kształtami. N ajsła
wniejsza w kraju jest kopalnia Yalenciana, z któ
rej pochodzą wszystkie prawie jego bogactwa.
W yciągają z niej wodę za pomocą ośmiu m ala- catas. Kopalnia ma głębokości 600 warów (oko- ło 1350 stóp); potrafiono dotąd osuszyć ją aż do 350 w a ró w ,, lecz im dalej osuszanie postępuje, tein się staje trudniejszem. Każde bota które spuszczają wydobywa 78 arrobów (*) w ody, a do wyciągnienia je j aż na powierzchnię ziemi po-
( * ) M ia ra m ex y fciń sk a.
.rzeb a 8-^ minut. . Nie mogą wyraehowaó kiedy kopalnia ta osuszoną zostanie, gdyż lubo zniża się woda o jeden w ar na tydzień, w porze jednakże deszczów, zaledwie utrzyma‘ć ją mogą na tym sa
mym poziomie. M niemają jednakże iż za 10 lat ukończą osuszanie. Każdy tydzień kosztuje kom- panją 6,000 p iastrów. Otwór kopalni znajduje Się nad górą obok kościoła; spuszczający się do szy
bu zdejmuje zwykle z siebie u b ió r, a przywdzie
wa na to mićjsce w ełnianą koszulę i takież spo
d n ie , obw ija głowę chustką, a na nią dopie
ro kładzie się słomiany kapelusz. W takim 'stro
ju zstąpiłem do tego niezm iernego podziemia; o 60 warów od powierzchni ziemi znajduje się pierwsza galerja na której spuszczającego się zatrzym ują; niema n ić więcej malowniczego jak widok wszystkich górników, klęczących przed obrazem Panny Maji i modlących się z pobożnością. Słuszną je st ich obaw a, gdyż od
dychanie niezmiernie jest trudne w kopalni, * straszliwa transpiracja. Z a przybyciem do dru
giej galerji, która ma rozległości 700 warów, uczu
łem mocne bicie k rw i, a strum ienie potu rosiły całe ciało moje. Kopalnia zajmuje znaczną prze
strz e ń , tak iż czterech godzin do zwiedzenia jej potrzebowałem , a jednak zapewniano m nie.żem nawet dwudziestej częśei jeszcze nie w id ział;
przekonałem się o tćm istotnie na piania. Za
ledw ie miałem dosyć siły do wydostania się na górę, co chwila zatrzymywał się oddech mńj ; a,
84 —
prze® trzy dni następne czułem ból przykry w u . dach. Bardzo mi winszowano żem tak krótko chorow ał, inni bowiem przez'piętnaście dni nie
kiedy, nic mrogą się ruszyć po ,tej podróży.
Postanowiliśmy tydzień wielkanocny przepę
dzić w Leon. Ruszyliśmy więc w drogę we wto
rek, a w ciągu podróży nie widzieliśmy nic wię
cej oprócz tego com już ó p is a ł; jałow a natura wzbrania się co innego wytiawać opricz drzew szpilkowych, małych i nędznych, które żadnego cienia nic dają nieszczęśliwym podróżnym; mo
żna gdzie nigdzie napotkać brzozę, a mićjśca -gdzie sic te drzewa znajdują noszą nazwisko szu
mne los saules, ale miśjsca tafcie są bardzo rzad
kie. Leon ma ludności 40,000; leży na płaszczy- znie ; sławne jest z wybornycfy koni i zręcznych jezdeów ; ale ile go zaleca przysłowie powsze
chnie używane : »E n Leon cada casa tiene un ladron.n . (W Leonie w każdym domu znajduje się złodziej). Sprawdziło się. na mnie to przy
słow ie; kiedy bowiem jednego dnia znużony u- pałem zasnąłem wotwartem oknie, przebudzony, zdziwiłem sic niezmiernie, widząc jakiegoś czło
wieka przetrząsającego moje sprzęty; uciekł on tak piesznie iż zostaw ił swój płaszcz i kapelusz.
Trzy dni bawiłem tylko w tćm m ieście, zawszo w towarzystwie Anglików, którzy są tutaj równie oryginalni jak wszędzie indziej. Przytoczę tego przykład; przy długiej rozmowie, jaką z jednym z nim miałem wydarzony.
— Zupełnie jestem zdania W P an a, mówił on do mnie, nadzwyczajna tu panuje jałow ość; czy- Jiż W pan nic znajdujesz podobieństwa kraju tego do Barbarji ? a kiedym gieslcin niewiadomość moją w tyin względzie pokazał, — jakto W Pan nie byłeś w Barbarji ? ho! ho! h o ! — zdziwie
nie jego okazywało źe nię mógł sobie wystawić tego aby można było nie być w Barbarji.
Trudno jest wyobrazić sobie napływu nadzwy
czajnego ludności w czasie ■wielkanocnego tygo
dnia w Lejon ; z odległości dziesięciu mil do k o ła zjeżdzają się na te św ięta, i co dzień odbywają się dwie processje. Wyrachowano żć te kosztują przeszło 100,000/ piastrów , i źe nie jeden Indja- nin poświęca na nie trzy czwarte części tego co vr ciągu roku zarobi,
( Dalszy ciąg nastąpi. )
Wiadomość o osadzie i mieście Sydney w No
wej Gallji południowej.
W y ję ta 2 d z ie ła P . C u iin in g h a m : T w o y e a r s i n N e w - S o u t h - W a l e s e t c . D w a la ta p o b y tu w NoWej G a llji p o łu d n io w e j
Położenie miasta Sydney jest nader p r z y j e m n e - ;
domy z kamienia białego zbudowane i niewysokie, mają styl domów wiejskich w A nglji; oddzielone
— 86 —
jedne od drugich, otoczono drzewami i ogroda
mi, do koła umajone iy werni płotami i krzakami geranjum, nadają miastu fizognomje wiejską, któ
ra podoba się oku miłe wabionemu zielonością i kwiatami. Długość jego wynosi koło półtory mili, a szerokość, piątą część tej odległości. Dwa kościoły parafjalne, trzy dyssydenckie kaplice pałac gubernatora, giełda, szpitale, koszary, ma
gazyny, o to są publiczne budowle. Posiada nad
to Sydney domy zajezdne oraz szynki albo kawiar
nie tak jak wielkie miasta w A nglji: niema je dnakie ani teatru, ani miejsc publicz nyin poświę*
conych zabawom ; jest to nieszczęściem dla niego, liczy bowiem wielu próżniaków którychby rozry
w ać' trz e b a : moralność przynajmniej publiczna wieleby na tem zyskać mogła. Sydney ma już nałogi większych miast europejskich: moda pa
nuje tam z władzą despotyczną. 'G ardzą juz płó
tnem i muszlinem bengalskim, jedwabiami i por- cellaną chińską, naczyniami japońskiem i, per- skiemi obiciami. Aby wyroby jakie m iały po- kup musi na nich znajdować się napis L o n d y n { wszelkie przedmioty mody i zbytku pochodzą z m ia sta : jest to nazwanie które dają pospolicie stolicy Wielkiej-Brytanji. - Pewna kupcowa stro
jó w , która m iała sławę z dokładnego obeznania
«ię z modami angielskiemi, zrobiła w krótkim cza
sie majątek wynoszący 300,000 fr. (^80,000 złp.) Czystość w ubiorze i w sprzętach domowych odznacza mieszkańców Sydneyu. Ubiegają się
oni chciwie za tćm wszystkiem co uprzyjemniać może życie, co do dobrego bytu człowieka należy.
P. Cunningham korzystnie mówi o policji mia- sta Sydney: kradzieże na ulicach rzadko się tam w ydarzają, co dziWnem się zdaje, kiedy za
stanowimy się nad rodzajem ludności tego mia
sta ; oszukaństwa i kłótnie często zatrudniają try
b u n ały ; co do kradzieży domowej, tćj niewiele jest przykładów; skazani, użyci do1 usług za za
p łatą tak jak służący, tak są przekonani iżby uwięzieni zostali za najmniejszem podejrzeniem, i ukarani skoroby się najsłabszy okazał dowód, ze służą w iernie i um ieją oprzćć się pokusie.
<Z tego, że £0 osob stawało przed sądem kró
lewskim w trzech pierwszych 'miesiącach 1826 ro k u , nie można wnosić iżby wielkie zbrodnie m iały być pospolite w kolonji. Mieszkańcy zo
stając pod rządem w yłącznym , ulegają za m ałą rzecz sądowemu b ad an iu ; praw a karne są tutaj surowe i w najdrobniejsze nawet wglądają szcze
góły. ■' Zuchwalstwo względem wyższych, le
nistwo, dobrowolna niezręczność służących, opie^
szałe wypełnianie obowiązków służby, oddale
n ie się z domu bez pozwolenia, pijaństwo,, są wy
stępkami mniej lub więcej kary godnem i, ale wszystkie do sądu powoływane bye mogą.
Żywioły z jakich się. towarzystwo w mieście Sydney składa, są tak różnorodne, iż z nich two-.
rzy się stan towarzyski nie mający do siebie nic podobnego w innych krajach. Postrzedz można
— ..98 —-
wielką rpżnicę między mieszkańcami urodzonymi w matce ojczyznie, a tymi co w osadzie życie 9- d e b ra li; ostatni ci zupełnie różnią się od swych ojców. IV11 ją | ospolicic kibić kształtną i wysmukłą, oczy niebieskie, włosy piękne; pogardzają rol
nictwem, zwykłem skazanych zatrudnieniem, od
dając się natomiast handlowi i żegludze. Miesz
kańcy ciAustralji odznaczają się wielką żywością dowcipu, łatw ą wjmową- i przywiązaniein na- iniętnem do Ojczyzny, tak jak ich siostry, pro
stotą i naturalriemi wdziękami.
Pomiędzy erną/icypowanymi i w olnym i p la n ta to ra m i panuje wydatna nienawiść, która nawet Bywa przyczyną codziennych krwawych zatar
gów. Emancypowanyini są c i, którzy zwiedziw
s z y , jak mówią , osadę z powodów prawnych, ukończyli czas wygnania swego lub zostali uła
skawieni. Złem dosyć okiem widziani przez wol
nych emigrantów, zasługują jednakże na- uwagę.
Stanowią oni najczynniejgzą i najprzemyślnrejszą część' ludności. Wszystkie prawie rękodzielnie znajdują się w ich rę k u , a ich postępowanie W
interesach zdaje się być wolnćm od zarzutów.
P . CJunningham powiada n aw et, iź prędzej oszu
kanym być można przez kupca z ulicy Osford;
aniżeli przez kram arza z Sydneyu. Wielkie ma
jątki nie są rzadkie pomiędzy em ancypowanymi;
wielu z nich, którzy przed piętnastu laty w najniż
szych wegetowali obowiązkach, są dzisiaj tak bo
g aci, iż podróżny nasz obawiając się być posą
dzonym o przesadę niewymierna ich zain żności.
Ludność miasta Sydney wynosi' 10,000 mle*z- k ań có w ; znajduje się tani kilka towarzystw li
czonych, kilka szkół bezpłatnych, oraz trzy pU sma pcrjodyczne. — P a ra m a tta liczy 2000 miesz
kańców ; posiada obserwatorjum astronomiczne i piękną fabrykę sukna ; na targi jej uczęszczają najwięcej krajowcy. Prowincja B a th u r s t, 'n a zachód gór B łękitnych leżąca, przeniosła juź‘
iikształcenie i sztuki europejskie w głąb stałego lądu Australji. Inne osady od prowincji Sydney zaw isłe, s ą : od południa ku p ó łn o cy : N ew - C as tle, P o rt - M acquai i e , B a d c liff, P ort - Bo- w e n , oraz wyspy M e h ille i B a th u rst. Dwie ostatnie więcej są posunionc ku wschodowi.
Cała prowincja Sydney ma rozległości 92,266 mil kwadratowych : ludność jej wynosi 44,000 m ieszkańców, nic licząc w to krajow ców , co czyni około 0,04 na milę jeograficzną.
Jcografja właściwej Nowćj-Gallji południowćj uczyniła od lat dziesięciu znaczne postępy, piszcz liczne badania PP. Osley, Cunninghain, Danger, Howell, Hunie i t. p. Zwiedzenie równin Livcr«
poolskich przez pierwszego (1818); odkrycie prze- chodu w wysokich górach oddzielających te ró
wniny od prowincji Bathurst i Coal-Rivcr przez drugiego (1823); rozpoznanie tćj rzeki przez trze
ciego, oraz innych w ielu rzek między 36° i 37*
«zer. połud. przez ostatnich, stanowią najwaźnićj- łzc odkrycia na zachód i na północ osady. P*»
rrae jeograficzne wiadomości nic dochodzą d»*
12
Ićj jak do 150° (Grenwich) i nie przenoszą roz
ległości 450 do 503 mil. W iększa część równin, nieustannie zalewana wodami z pasma Gór B łę kitnych ; niedostatek rzek spławnych wewnątrz k ra ju , w zdłuż k ieru n k u 'g ó r ciągnących się ku południowi równoodległe od wschodniego brzegu
\v odległości jednakowej prawie wszędzie 100 mil nie przechodzącej, wzniosłość nakoniec południo
wego gór pasm a, są przeszkodami największcmi na które rozpoznawający kraj ten natrafiają. Po
łożenie to gór wodoin wschodniej pochyłości do
zwala ledwie krótkiego biegu aź do m orza, kie
dy tymczasem- rzeki spływające z zachodniego gór spadku wypływają w końcu na niezmierne płaszczyzny, gdzie rozpraszają się na ziemi bez ruchu i ttoorza niezmierne zalewy, które nie do
zw alają przebyć ku zachodowi tego punktu do którego już się zbliżono* ^ow e zatćm zwiedza
nia zmierzać powinny ku północy; w tym to kie
runku oznaczone zostały rzeki Ija c h la n i\Ia c q u a - r ja j oraz rozpoznane okolice od osady Bathurst aź do Cugigang, rzeki wpływającej doM acąuarji; ku p ółnocy również posuwając się zwiedzono kraj między Bathurst i równinami Liverpool, i otwo
rzono wstęp do niego, tyle przynajmniej, ile do
zwalało trzód właścicielom położenie ziemi.
Okolice miasta Sydney przedstawiają mnóstwo m alowniczych w idoków , i urwistych brzegów,
"najeżonych massami skał, pośród których podró- in y znajduję grotty i schronienia dające prżyjo*
wiek tę są b a rd z o 'm o c n e , mniej wszelako dtf- kuczają jak w Anglji, przy równym stopniu tem peratury. Od Maja 1821 do Kwietnia 1822, te r
m om etr, podług postrzeźeń majora Goulburn w Sydney czynionych, nic podniósł się wyżej nad 75J stopni Fahrenheita, i nie sp a d ł niżej 54. Su- chość klimatu bardzo jest sprzyjająca dla zdro
w ia ; ani typhus (febratrw ała)-ani febry szkarla- tynowc albo przcry\yane, ani,ospy nie są tain zna
n e ; dyssenterja jest jedyną niebezpieczną choro
bą, lecz ta rzadko bywa śm iertelną. Pospolitsze są jednak choroby oczów i suchoty w wieku doj
rzew ania.
Nowa Gallja w chwili przybycia do niej An
glików nie bardzo obfitowała w ow oce j ponie
waż jednakże klim at jej sprzyja najwyborniej wszelkim owocom innych krajów, widzi ona dziś płody zwrotnikowe - dojrzewające obok europej
skich. W ino udaje się dobrze ; robią z niego n a p ó j, w którym mieszkańcy bardzo sn^akują;
melony natlcwszystko są dziwnie wielkie i wy
bornego smaku.
Ale źródłem bogactwa Nowej G allji są liczne bardzo trzody; b a ra n y , których w ełna dosko
n a łą posiada cienkość, a którą w in n a, jak sig zd a je , ziemi i klim atow ir rozmnażają się szyb
kim nadzwyczajnie postępem. W 1813 liczono ich w osadzie 6,514; w 1821, — 119,777; W y
wóz w ełny do Anglji w r6ka ostatnim wynosił- p rzeszło rniljon funtów. Jeśli postęp ten u trzy
92 —
m a r i f , /vrywóz w ełny w r. 1840 doszedłby do 30 lub 40 miljonów funtów. Najliczniejsze trzody znajdują się w nowych obwodach Bathurstu i Ar- gylu, oraz nad brzegami rzeki H unter aż o 250 mil od Sydney.
Bydło ro g a te , jest połączeniem bengalskich bawołów z bydłem curopcjskićm , i w równie szybkim jak owce rozmnaża się postępie.- W 1821r.
było sztuk 68,149, kiedy w 1S13 zaledwie 21,513 liczono. Cielęta stają się tak dzikicmi jak nasze jelenie, gromady ludzi podobnie do tak zwanych gauchos w Ameryce południow ej, i tym samym co oni sposobem, ustawicznie na nie polują. Wo- ły tak jak w Afryce południowej używane są do uprawy roli korzystnićj aniżeli konie*
Nie odkryto dotąd jeszcze złota w tćj części nowćj H ollandji; niewyczerpane jednak kopal
nie węgla ziemnego znacznem są kraju boga
ctwem. Kamień budowlany i granit znajduje się praw ie wszędzie; węglan wapna nie okazał się jeszcze w wielkich m assach, jak o 90 mil za o- kręgiem Bathurst. Jaspis i m arm ur obfitemi po
kładam i ciągną się po za pasmem Gór Błękitnych;
znajdują również topazy i agaty, równie jak miedź, ołów, a naw et i srebro.
Mieszkańcy prowadzą obecnie bardzo korzystny handel z miastem S o kia n g a , portem na brzegu nowej Z clan d ji, leżącym zupełnie najrzcciw miasta Sydney, w odległości ośmiu dni żeglugi.
• Pięćdziesięciu Anglików zatrudnia się w Sydneyu
wy okrętów ; jest to najlepszy sposób ucywilizo
w ania tych dzikich. Jest mniemanie w tćm mie
ście, iź gdyby tam sprowadzono z Nowej Zelan"
dji pewną liczbę młodych ludzi płci obojćj , śro
dek ten byłby korzystnym dla osady, w której liczba więźniów do pracy nie jest dostateczną.
VII.
L I S T Z S M Y R N Y przez pewnego Anglika pisany.
P o s t a ć t e g o m i a s t a . — P . F a u v e l, d a w n y k o n s u l f r a n c u M— A i tp A t e n a c h . — S p r a w i e d l i w o ś ć t u r e c k a . — B i c i e f a ł s z y
w e j m o n e t y p r z e z G r e k ó w .
Opisy jakie nam się zdarza czytać w Europie o zbytku i bogactwach handlowych mieszkańców Smyrnę, zaledwie zdają się podobne do w iary, kiedy je z zewnętrznem ubóstwem domów już to greckich już muzułmańskich porównamy. W i
dok nędzy tenże sam jest wszędzie. Chwiejące się schody, które prowadzą do najokazalszych po
kojów , stają się częstokroć dostępne w ten czas dopierr, kiedy sic przejdzie stajnię, która zajmuje d ó ł cały domu ; i nie trudno jest widzieć domy
* gliny ulepiono, wsparte z obu stron belkami*
ęawićrające , pokoje, których złocone gzemsy, płaskorzeźbą'ozdobne sufity, okna z kolorowcmi szybam i, i .bogate sprzęty, urzeczywistniają to wszystko cośmy kiedybądź czytali o wystawnośei
■wschodniej. Ale śledczy despotyzm dziwacznych w ładców , zniewala kupca do ukrywania pod tyj brudną powierzchownością zbiorów swych sta
rań , i używania potajemnie i z niespokojnością tak drogo nabytych owocow przemysłu. Jako na
turalny skutek uciemiężenia teg o , samólubstwo stało się jednym z-główniejszych rysów charakte- i'u narodowego mieszkańców'. D la niewolnika, szczupły obwód domu w którym zostaje, jest sfe
rą świata całego ; za nią wszyscy ludzie są wzglę
dem niego tyranam i albo zdradliw em u Szczęście jego o tyle tylko jest pcw nćm , o ile jesl niezna
ne i nie obudzą zazdrości; a jedyną bogactw rę kojmią jest ich tajem ne posiadanie, w kraju gdzie zdzierstwo i chciwość wątpliwćin uczyniły zna
czenie wyrazów m oje i tw o je , i które stają się tożsamoznacząeemi skoro, najmniejsze zajdą sto
sunki z rywalom lub silniejszym przez bogactwa i znaczenie człowiekiem.
M ało bardzo mieliśmy domowych stosunków z T urkam i; kiedy nas jednak"przypuszczono po
śród siebie, co nam się dwa razy zdarzyło, przy
jęcie nasze było takie jakie bywa w całym Le- w an cie, z tąd różnicą, i! nam podano zamiast lulek z bursztynem świeży n a r g h ile , w którym dym przechodzi przez naczynie wodą napełniane.
Naczynia, z konfiturami i kawę podaw ał niewól-, nik Arab albo N ubijczyk, nie zaś kobiety, jak zwykle dzieje się na całym Archipelagu.
Obojętność na zewnętrzne okazałości, oprócz świetności i bogactwa w ubiorach, zupełny nic_
dostatek publicznych zabaw , czynią życic T u r
ka więcej jednostajne, spokojne i szczęśliwe, niżby można wnosić z tej czczości jaką sp raw u ji w towarzystwie poniżone wychowanie i niewol
nicze zwyczaje kobiet. Większą część czasu prze
pędza on u siebie; a ponieważ roskoszć jego tam m ają zrodło swoje i tam się koncentrują, wszel
kie starania i całą usilność, któreby w innym sta
nie rzeczy pośw ięcał okazałości i życiu zewnę
trzn em u , zw raca do uprzyjem nienia domowe.' go życia.
Zbyt ograniczone były postrzeżenia moje, abym m ógł sadzić o praw dzie lub fałszywości stosun
kó w , które kolejnie potępiają lub uspraw iedli
wiają postępowanie Turków względem k o b ie t;
godną uwagi jednakże sadzę być tę okoliczność, która mi się daw ała często postrzegać przy zwie
dzaniu ruin T ripolitzy, Aten i Napoli di Roma
n ia , iż we wszystkich opuszczonych domach tu
reck ich , harem i inne części przez kobiety nie
gdyś zamieszkiwane zawsze były najokazalej o- zdobionc, kiedy tymczasem reszta pomieszkania zdaw ała się być zaniedbana, przynajmniej w po
rów naniu z pierw szem i, i ani takich ozdób ani takich wygód nie przedstaw iała. Z resztą, tru .
dno jest bardzo sądzić w tym względzie bez wiel
kiego obeznania się z krajami i obyczajami. Ma
ło jest Europejczyków którym zdarzyło się wi- dzićc' twarz tureckiej kobiety, a liczba tych co z bliska uw aśsć mogli ich domowe zwyczaje tak musi być m ała, iż wszejkie domysły w ogólno
ś c i, opierają rię jedynie na bardzo powierzcho
wnych postrzcżcniach. Co do zwyczaju zamyka
nia ich w harem ach, nie sądzę iżby ten był bar
dzo ściśle zachowywany, ponieważ codziennie napotykać można tłumy kobiet pośród bazarów, gdzie ich rozmowność i wesołość nie okazują ąęi melaneholji, ani przymusu. Co do ich osób, nie
można Sobie zrobić wyobrażenia żadnego, po
nieważ mają twarze zawsze krepą osłonione z o- tworami jedynie dla oczu, reszta zaś ciała po- obwijana jest obszernomi szatam i, które tak są urządzone, iż równie piękności jak wady zasła
niają. Wi działem w Morei niektóre z tych nie
szczęśliwych, co porwane były w czasie rabun
ku miast przez Greków zdobytych, i które dla te
go tylko od śmierci ocalono, aby na ohydę wy
stawione b yły; wszystkie jednak zdawrały mi się być pozbawione piękności, oprócz jednej Wsze
lako , którą spotkałem w' położeniu osobliwszćin w Napoli di Romania.
Powracałem wieczorem d om ieszkania, k ie d j w tć in , przechodząc przez ulicę najludniejszą z całego m iasta, postrzegłem orszak dzieci, a między niemi i kilku barbarzyńskich żo łn ierz/
— 96 —
mm m
idących za k o b ietą, której '-rspaniała postawa, szlachetne poruszenia i wyraz smutku, uderzyły m nie mocno. Kibić jej m iała coś niepospolite
go, a ubiór, lubo bardzo skromny, odznaczał się pewnym wdziękiem. Powiedziano mi ze to by.
ła zona pewnego T urka effendego, który miesz
k a ł przedtem o milę praw ie od Napoli, i poległ przed dwoma laty pod mieczem powstańców.
Oealoną ona została przez osobliwszego człoj wieka nazwiskiem Flesęia, który w ówczas urząd m inistra spraw w ew nętrznych p ia sto w a ł; po
śród jego rodziny przebyw ała ta nieszczęsna ko-' bićta w raz z dzieckiem swojern. P rzed dwoma dniam i, dowiedziawszy się iż wspaniałom yślny opiekun jej zabity został przez wojska Ibrahim a P aszy , w czasie napadnienia tegoż na Arkadję, i czując źe schronienie jćj nie wiele m iało bez
pieczeństwa, u ciek ła z m iasta, i pobiegła ukryć się w zarosłych juz traw ą zwaliskach dawnego domu swego. Mnich, strzegący pobliskiej kapli
cy, zajął puste mieszkania i przym usił ją do od
dalenia się z tam tąd. Pew na, iż nie znalazłaby w kraju ani przytułku ani u trzym ania, przym u
szona była powrócić do m iasta, i zdać się na ł a skę nieprzyjaciół swoich. Sama jedna, bez przy
ja c ió ł, bez ojczyzny, przekroczyła znowu ten próg, który przebyw ała niegdyś świetnością oto
czona, kiedy spuszczano na jej widok oczy, i tu r
bany za jej zbliżeniem schylały się ku ziemi.
Zw róciła wkrótce na siebie uwagę, a nikczemny 13
— 97 —