• Nie Znaleziono Wyników

Nowiny Wodzisławskie : Godów, Gorczyce, Lubomia [...]. R. 7, nr 15 (324).

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Nowiny Wodzisławskie : Godów, Gorczyce, Lubomia [...]. R. 7, nr 15 (324)."

Copied!
32
0
0

Pełen tekst

(1)

WTOREK

11 kwietnia 2006

Nr 15 (324) Rok VII

Nr indeksu 323942 ISSN 1508-8820

cena 2 zł (w tym 7% VAT) nw@nowiny.pl

www.nowiny.pl

Godów Gorzyce Lubomia Marklowice Mszana Pszów Radlin Rydułtowy Wodzisław

12 16

Wielkanoc tuż-tuż

REKLAMA

ªxHRLFKIy882009zv-:'

ISSN 1508-882X 15

8-9

Jajka

Decoupage to technika zdobienia przedmiotów, czasem nazywana jest techniką serwetkową. Magiczny sposób na to, aby upiększyć przedmiot, który się opa- trzył. Dzięki niej filiżanka z porcelany, drzwi, komoda, doniczka lub drewniana ramka nabierają niepowta- rzalnego uroku. Technika decoupage powstała kilkaset lat temu we Włoszech, dzisiaj zdobywa coraz większą popularność także w Polsce. Pochłania mnie bez reszty, bo można w ten sposób ozdabiać wszystko. Wieszaki, wiaderka, donice, stoły czy łóżka - mówi Olga Poremb- ska-Skornik - nauczycielka historii w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Rydułtowach. Niedawno zdenerwował mnie mój zegar i zaraz pomalowałam go w róże - dodaje. Pewnego dnia wpadła na pomysł, żeby ozdabiać techniką decoupage także wielkanocne jajka.

Jest to dość pracochłonne, trzeba starannie wyciąć ob- razki, a na skorupkę nałożyć nawet i dwanaście warstw farby. Jajka kurze nie zawsze nadają się do takiej ob-

róbki, dlatego pani Olga wzięła na swój warsztat jaja strusie i… drewniane, które nigdy się nie tłuką.

Olga Porembska-Skornik ma tyle pasji i zaintere- sowań, że mogłaby nimi obdzielić wiele osób i jeszcze by jej zostało. Pasjonuje ją nie tylko historia z racji zawodu, ale prowadzi także imponujące szkolne mu- zeum, pięknie wyszywa, maluje obrazy, gra także na fortepianie. Od niedawna zafascynowana jest techniką decoupage i poświęca jej każdą wolną chwilkę.

Jajka ozdobione w ten sposób wyglądają, jakby po- wstały w innej epoce. Widać na nich siateczkę delikat- nych spękań. Tymczasem zostały wykonane zaledwie kilka miesięcy temu. Do ozdabiania bombek na choin- kę zabieram się już we wrześniu, a do malowania jajek co najmniej w lutym - mówi Olga Porembska- Skornik.

Nim jednak przychodzi Wielkanoc, pięknymi jajkami obdarowuje swoją rodzinę i przyjaciół. A na nasz stół to czasem niewiele już zostaje - śmieje się rydułtowian-

ka. W ozdabianiu jajek pomaga jej wytrwale sześcio- letnia córeczka Milena (na zdjęciu), która po mamie odziedziczyła zamiłowanie do prac plastycznych.

Pani Olga także pięknie haftuje. Wyszywa obrazy na kanwie, wyszywa też na ubraniach swojej córki. Przed każdą studniówką ozdabia dla siebie oryginalną toreb- kę. Sama też wykonuje biżuterię. Kiedy widzę koralik, już mam dziesięć pomysłów. Mój mąż czasem mnie pyta żartem, kiedy do domu przywiozę koło garncar- skie - mówi o swojej pasji pani Olga. To jednak tylko część jej życia. Z zawodu jest historykiem i uwielbia zbierać starocie. W klasie historycznej w swojej szko- le stworzyła wraz z uczniami niepowtarzalne muzeum.

Są tutaj stare narzędzia, unikalne zdjęcia, dokumenty, książki, monety. Mam nadzieję, że to po mnie zostanie – zamyśla się pani Olga. Marzy o tym, żeby zrobić wy- stawę z prawdziwego zdarzenia.

Iza Salamon

P atrząc na takie jajka ma się wrażenie, jakby były bardzo stare. Tymczasem powstały kilka tygodni temu.

Olga Porembska-Skor- nik, nauczycielka historii z Rydułtów, jest zakochana w technice decoupage.

z innej

z innej epoki epoki

Za bezzasadną uznała Rada Miejska skargę Tadeusza Szafran- ka na działanie burmistrza Radli- na. W obszernym piśmie do mini- stra postawił on władzom Radlina wiele zarzutów. Uważa, że miasto jest źle zarządzane. Ma pretensje o sprzedanie parkingu przy ul.

Rybnickiej, gdzie kiedyś mogli parkować swoje auta mieszkańcy korzystający z ośrodka rekreacyj- nego oraz wędkarze, opiekujący się stawem Zauerowiec. Tadeusz Szafranek pisze, że miasto nie zajmuje się swoimi drogami („za wyjątkiem pozimowego klejenia dziur”) a ze swojego budżetu do- tuje w znacznym stopniu utrzy- manie dróg powiatowych. Rację skarżącemu przyznano tylko w jednej sprawie - chodziło o…

przekroczenie terminu odpowie- dzi na jego pismo z 23 listopada 2004 r.

RADLIN

Odrzucili skargi

2

WODZISŁAW

Szkoda auta, szkoda słów

Jan Wileński z Wodzisławia starał się o odszkodowanie za uszkodzenie samochodu na dro- dze należącej do miasta. Niestety, nie dostał ani grosza. Powód? Za- płacił 480 zł za naprawę, a miasto przyjmuje wnioski z fakturą od 500 zł. Mało, że jeździmy po dziurawych drogach, to jeszcze nikt nie bierze za to odpowiedzialności i z własnej kieszeni musimy pokrywać straty! - denerwuje się wodzisławianin.

3

WYGRAJ ROWER

Biatlonowy

Małysz

(2)

n Redakcja:

44- 300 Wodzisław Śląski, ul. Piłsudskiego 10,

tel. 0-32/455 68 66, fax 0 -32/455 66 87, e-mail: nw@nowiny.pl

nDyrektor Wydawnictwa Prasowego Katarzyna Gruchot

nRedaktor naczelny Rafał Jabłoński nRedakcja techniczna Marcin Woźnica

© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam ZA STRZE ŻO NE.

Materiałów nie zamówionych nie zwracamy.

Ogłoszenia przyjmuje sekretariat redakcji w Wodzisławiu Śl., w godz. od 8.00 do 16.00.

Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.

n Skład: NOWINY RA CI BOR SKIE Sp. z o.o.

n Druk: PRO MEDIA, Opole.

Nowiny Ra ci bor skie sp. z o.o.

Wydawnictwo Prasowe

n INFORMACJE n

sonda

Czy targi pracy pomagają bezrobotnym?

d

Maria Bogusz z Wodzisławia Jestem bezrobotna od dwóch lat. Liczę, że znajdę tutaj coś dla siebie. Szukam już jakiegokolwiek zajęcia. Nie jestem wybredna, bo z męża renty nie jesteśmy w stanie się utrzymać. Do tego jeszcze syn się uczy, więc jest naprawdę ciężko. Z zawodu jestem krawcową. Kobie- tom w moim wieku trudno znaleźć zatrudnienie.

Sylwia Bil z Wodzisławia Pracowałam już za granicą i wiem jakie warunki finansowe oferują tam praco- dawcy. Co tu dużo ukrywać, takich pieniędzy nie zarobię w Polsce, bo tutaj jest jak jest. Nie boję się wyzwań, znam języki obce, łatwo nawiązuję kontakty, myślę więc, że uda mi się znaleźć jakąś pracę.

Panie z wodzisławskiego PUP–u po- radziły mi, żebym skorzystała z sieci EURES. Są tam dostępne sprawdzone oferty pracy zagranicznych firm.

Marek Krzystała z Wodzisławia Właściwie przy- szedłem się tutaj jedynie rozejrzeć.

Moi koledzy szukają pracy. Ja nie muszę się raczej martwić. W tym roku zdaję maturę, ale kończę klasę o specjali- zacji maszyny i urządzenia górnicze w Technikum Mechanicznym i mam zagwarantowaną pracę przez Kom- panię Węglową. Na targach brakuje jednak ofert pracy dla ludzi z takim wykształceniem jak moje.

Kasia Tarnowska z Wodzisławia W tym roku kończę studia o specjalizacji pedagogika resocja- lizacyjna na Uniwer- sytecie Opolskim.

Miałam nadzieję, że znajdę tutaj coś dla siebie, bo po obronie chcę wró- cić do Wodzisławia. Niestety, nie ma żadnych atrakcyjnych ofert pracy w zawodzie, który wybrałam. Podobna sytuacja jest także w Opolu. Póki co rozeznaję rynek pracy, ale widzę, że będzie ciężko coś znaleźć.

REKLAMA

Podobnie jak w roku ubie- głym organizatorem targów był Powiatowy Urząd Pracy. Ponad trzydziestu pracodawców zaofe- rowało około 120 miejsc pracy.

Dodatkowe 320 zaproponowały urzędy z Cieszyna, Raciborza, Żor, Rybnika. Poszukiwani byli m.in. kucharze i kelnerzy, pra- cownicy biurowi, sprzedawcy, ale także cieśle, murarze, dekarze. O tych ostatnich było najtrudniej.

WODZISŁAW —

Mimo deszczowej aury ponad osiemset osób odwiedziło targi pracy, które odbyły się 5 kwietnia w Zespole Szkół Ekono- micznych w Wodzisławiu.

Dobry kucharz w cenie

Na rynku brakuje młodych ludzi z takimi kwalifikacjami. Większość fachowców wyjechała na Zachód.

Ci, którzy zgłaszają się do nas są albo już na emeryturze, albo nie pracowali wcześniej w tych zawo- dach. Mamy poważny problem, bo coraz trudniej uzupełnić nam braki kadrowe. Zresztą, jeśli się już znaj- dzie jakiś spec to od razu pada py- tanie o to, czy praca jest tutaj czy za granicą. A nam ciężko konkurować z zachodnimi pracodawcami – tłu- maczy Mirosław Kowalczyk, szef firmy Domet.

Pracy za granicą szukała Sylwia Bil z Wodzisławia. Z zawodu jest technikiem obsługi turystycznej.

Zna języki obce, wcześniej pra- cowała już we Włoszech. Wróciła

do kraju, żeby skończyć eduka- cję. Teraz bez obaw poszukuje pracy poza Polską, bo jak sama przyznaje, tutaj nie zarobi takich pieniędzy jak na Zachodzie. Chce wyjechać razem ze swoją kilkulet- nią córeczką Ismeną. Wie, że po otwarciu granic nawet z dzieckiem sobie poradzi. Legalne zatrudnie- nie gwarantuje opiekę socjalną, więc ufa, że jeśli zdobędzie pra- cę nie będzie miała problemów

większych niż w Polsce.

Przedstawiciele firm stawiali na ludzi, którzy lubią się uczyć, podejmują wyzwania, są kre- atywni, odpowiedzialni i rzetelni.

Pracodawcy narzekali często, że właśnie o rzetelnych i odpowie- dzialnych pracowników najciężej.

A przecież do tego nie trzeba żad- nych dodatkowych kwalifikacji...

O ile firmy poszukujące ludzi do tzw. ciężkiej roboty np. na bu- dowie narzekały na małe zainte- resowanie, to stoisko Wojskowej Komendy Uzupełnień z Rybnika było wręcz oblegane przez mło- dych. Zresztą nie bez powodu.

WKU szuka narybku na zawo- dowych żołnierzy. Trzeba spełnić oczywiście pewne kryteria, ale

pracę w wojsku znaleźć mogą na- wet absolwenci gimnazjów, byleby tylko mieli uregulowany stosunek do służby wojskowej oraz odpo- wiednie predyspozycje psychiczne i fizyczne. Dla nich wojsko oferu- je pracę w korpusie szeregowych.

Kolejna grupa to ci, którzy skoń- czyli szkołę średnią. Osoby z ma- turą mogą odbyć 4,5-letnie studia w uczelni wojskowej, po których otrzymuje się stopień podporucz- nika i jest się zaliczanym do kor- pusu oficerskiego. W armii etaty czekają nie tylko na mężczyzn. O pracę w wojsku mogą też starać się kobiety posiadające wykształcenie w takich kierunkach jak: medycy- na, weterynaria czy psychologia.

Armia ma do zaoferowania bar- dzo wiele. Pierwsze to oczywiście stała pensja, która dla zwykłego szeregowego wynosi 1600 brutto.

Na emeryturę można przejść po 15 latach, otrzymując 40% wyna- grodzenia na ostatnio zajmowa-

nym stanowisku. Za każdy kolej- ny rok służby wysokość emerytury wzrasta o 2,6%, aż do poziomu 75%. I co najważniejsze, osoby które mają już rodziny otrzymują mieszkanie. Natomiast kawalero- wie mogą mieszkać w jednostce, gdzie mają także zapewnione wy- żywienie.

Proszę powiedzieć, który z pra- codawców tutaj obecnych jest atrakcyjniejszy od nas? – żartował podpułkownik Krzysztof Radwan z rybnickiego WKU.

Dodatkowo podczas targów osoby bezrobotne miały okazję poznać ofertę szkoleniową firm i instytucji doradczych. Tym, któ- rym kłopot sprawia poruszanie się po rynku pracy, pomagał doradca zawodowy. Uczył m.in. jak pisać dokumenty aplikacyjne, radził jak skutecznie szukać pracy i przygo- tować się do rozmowy kwalifika- cyjnej.

paweł

Przedstawiciele firm stawiali na ludzi lubiących się uczyć

Tadeusz Szafranek zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych i administracji w sprawie przepro- wadzenia kompleksowej kontroli gospodarki i finansów Radlina przez NIK. Jednak takiej kontro- li nie zarządzono a ministerstwo przekazało skargę do rozpatrze- nia Radzie Miasta.

Tadeusz Szafranek, który we wrześniu 2004 r. zakupił ośrodek

„Bażanciarnia” w Radlinie zwrócił się w listopadzie do władz miasta o wyremontowanie drogi prowadzą- cej do tego obiektu, jej oświetlenie i odśnieżanie. Odpowiedź otrzymał dopiero w lipcu 2005 r., czyli po ośmiu miesiącach. Wiceburmistrz Piotr Śmieja tłumaczył, że remont wymaga znacznych nakładów finan- sowych, których nie zaplanowano w budżecie na 2005 r. Zadanie to zo- stanie zaproponowane do budżetu na 2006 r. a decyzję w tej sprawie podejmie Rada Miasta. Inwestycji w tegorocznym budżecie nie ma.

W obszernym piśmie do mini- stra Tadeusz Szafranek postawił władzom Radlina wiele zarzutów.

„Miasto po 8 latach istnienia nie zrobiło prawie nic w zakresie go- spodarki ściekowej” – napisał. „Z wyjątkiem ul. Wrzosowej ani jedna droga nie posiada pozwolenia wod- noprawnego na odprowadzanie wód do cieków. (…) W zakresie budowy kanalizacji i oczyszczalni ścieków w 2000 r. Rada Miejska podjęła uchwałę o budowie własnej oczyszczalni za około 7,5 mln zł. Na życzenie pani burmistrz tę decyzję wywrócono do góry nogami a pod- jęte zostało porozumienie z trze- ma gminami na budowę wspólnej oczyszczalni, nie wiedząc nawet, ile

RADLIN

Odrzucili skargi

to będzie kosztować. Dzisiaj okazu- je się, że partycypacja w kosztach wspólnej oczyszczalni wynosi po- nad 11 mln zł, nie mówiąc o kolek- torach z Radlina do Wodzisławia na parę następnych milionów.”

Ponadto zarzuty Tadeusza Sza- franka dotyczą m.in. niekorzystnej dla miasta umowy z kopalnią na przerzut wód przez hałdę, sprze- daży bez przetargu terenu przy ul.

Korfantego i dopuszczenia do wy- budowania tam wielkopowierzch- niowego obiektu handlowego niezgodnie z planem zagospo- darowania przestrzennego, nie- właściwej polityki mieszkaniowej oraz braku kontroli w mieście.

Wyjaśnieniem tych zarzutów za- jęła się Komisja Rewizyjna. Uzna- ła ona je za bezzasadne stwierdza- jąc, że miasto wykonuje remonty dróg w miarę posiadanych środ- ków a drogami powiatowymi za- rządza zgodnie z porozumieniem zawartym z władzami powiatu.

Miasto inwestuje w budowę kana- lizacji i finansuje budowę oczysz- czalni Karkoszka II. Prowadzone są remonty mieszkań, nowe lokale są pozyskiwane z zagospodarowa- nia strychów i podziału większych mieszkań. Podjęto też decyzję o zakupie budynku INCO na cele mieszkaniowe. Sprzedaż dział- ki przy ul. Korfantego 12 została przeprowadzona zgodnie z pra- wem. Rację przyznano Tadeuszowi Szafrankowi tylko w kwestii prze- kroczenia terminu odpowiedzi na jego pismo. Ale wytłumaczono, że był on informowany o przebiegu sprawy w kontaktach osobistych i telefonicznych.

(jak)

(3)

skró cie

W

Mistrzostwa aerobiku 11 i 12 kwietnia w sali Zespo- łu Szkół nr 1 na wodzisławskim osiedlu Wilchwy odbędą się Po- wiatowe Mistrzostwa Aerobiku.

Pierwszego dnia swoje umiejęt- ności zaprezentują uczniowie szkół podstawowych, drugiego rywalizować będą gimnazjaliści.

Zawody rozpoczną się o 9.00.

Jarmark Wielkanocny MOK Centrum w Wodzisła- wiu zaprasza na II Jarmark Wiel- kanocny. Impreza rozpocznie się 12 kwietnia i potrwa trzy dni.

W godzinach od 9.00 do 15.00 będzie można tutaj kupić stro- iki, wypieki oraz ozdoby wielka- nocne. Jedno ze stoisk cały do- chód ze sprzedaży świątecznych gadżetów przeznaczy na turnus rehabilitacyjny dla Helenki Czy- chy, rocznej dziewczynki, która od urodzenia zmaga się z ciężką chorobą. Ponadto przy stoisku Powiatowego Ośrodka Wsparcia dla Osób z Zaburzeniami Psy- chicznymi w środę od 9.00 do 11.00 dyżurować będzie psychia- tra dr Andrzej Baranowski, a do 15.00 psycholog Agata Grzesik.

Andersen w Radlinie

Wizyta duńskiego bajkopisa- rza była wielką atrakcją dla dzie- ci uczestniczących w „Nocy z Andersenem” zorganizowanej w radlińskiej bibliotece. Trzydzie- stoosobowa grupa uczniów klas trzecich Zespołu Szkół Sporto- wych dobrze się bawiła uczestni- cząc w wielu konkursach i zaba- wach. Hans Christian Andersen, który odwiedził radlińską biblio- tekę opowiadał o swoim życiu i twórczości. Radlińskich uczest- ników „Nocy z Andersenem”

odwiedzili również strażacy z OSP, który opowiadali o swojej pracy i zaprezentowali pokaz swoich umiejętności.

Namaluj dom

Już po raz jedenasty radlińskie Ognisko Pracy Pozaszkolnej orga- nizuje Międzynarodowy Konkurs Plastyczny „Dom” dla dzieci i młodzieży. Prace można nadsyłać do 13 kwietnia. W różnorodnych formach plastycznych uczestnicy mogą przedstawić „dom pełen wzruszeń”. Konkurs kierowany jest do wychowanków przedszkoli, uczniów wszystkich typów szkół (z wyjątkiem liceów plastycznych), szkół specjalnych, placówek wy- chowania pozaszkolnego, domów kultury, klubów i świetlic. Każda szkoła i placówka może nadesłać tylko do 10 prac w dowolnie wybranej technice plastycznej.

Otwarcie wystawy pokonkursowej połączone z wręczeniem nagród odbędzie 24 kwietnia. Więcej in- formacji można uzyskać na stronie internetowej www.konkursdom.

radlin.pl lub w Ognisku Pracy Po- zaszkolnej w Radlinie, tel. (032) 457 00 48.

Policz kury

Od połowy marca obowiązuje zarządzenie wojewody dotyczące postępowania profilaktycznego w celu uniknięcia zachorowań na ptasią grypę. Każdy z właści- cieli kur, gęsi, kaczek czy gołębi ma obowiązek policzyć ptaki, a następnie ich ilość przedstawić na specjalnym druku dostępnym w urzędach miast i gmin. Prze- pis budzi wiele kontrowersji.

W praktyce oznacza obowiązek zgłoszenia się niemal wszystkich mieszkańców wsi. Należy bo- wiem zgłosić posiadanie nawet jednej kury.

n INFORMACJE n

REKLAMA

Jeśli dbasz o wygodę i bezpieczeństwo swojej rodziny, zaproś do niej Opla Astrę Classic II. Oferujemy: cenę już od 38 950 zł, promocyjny kredyt 2,99%* w GMAC Banku oraz ABS, 2 poduszki powietrzne i wspomaganie kierownicy w wyposażeniu standardowym. Opel Astra II. Dla Twojej rodziny.

Opel Astra Classic II.

Już od 38 950 zł!

FIJAŁKOWSKI Rybnik, ul. Żorska 75, tel. 032 42 39 700, www.fijalkowski.pl Jastrzębie Zdrój, ul. Armii Krajowej 70, tel. 032 47 67 000

*) minimalna wpłata własna 40%. Okres kredytowania 36 miesięcy. RRSO 5,08%. Zużycie paliwa oraz emisja CO2: Astra 1,4 – 6,0 l/100 km, CO2 114 g/km (wg dyrektywy 1999/100/EC, cykl mieszany). Informacje na temat złomowania samochodu, przydatności do odzysku oraz recyklingu są dostępne pod adresem internetowym: www.opel.com.pl

Gospodarzem imprezy trady- cyjnie było G 3 z Wodzisławia. W tegorocznej edycji wzięło udział 10 drużyn. Przyświecało im hasło „Co spotyka ziemię... spotyka także sy- nów tej ziemi”. Podczas konkursu młodzi ludzie musieli wykazać się m.in. wiedzą z zakresu ekologii, ochrony przyrody. Jury duży nacisk kładło na znajomość działań pro- ekologicznych. Uczestnicy musieli np. wskazać na mapie Polski tere- ny, na których znajdują się parki narodowe.

WODZISŁAW —

Już po raz siódmy gimnazjaliści z powiatu wodzi- sławskiego rywalizowali w konkursie ekologicznym.

Z ekologią na ty

Drużyny wykonywały przedmioty związane z ochroną środowiska czy działaniami proekologicznymi: karm- niki, budki lęgowe, kosze na zużyte baterie – mówi Elżbieta Łopatka, organizatorka imprezy.

Najlepiej wypadła drużyna re- prezentująca Gimnazjum z Msza- ny, które zajęło pierwsze miejsce.

Drugą pozycję ex aequo zajęli gimnazjaliści z Gorzyc i Czyżowic.

Na trzecim miejscu uplasowali się uczniowie z G 1 w Wodzisławiu.

pp Liczyła się nie tylko wiedza, ale i praktyczne umiejętności

Jan Wileński z Wodzisławia starał się o odszkodowanie za uszkodzenie samochodu na drodze należącej do miasta. Niestety, nie dostał ani grosza. Powód? Zapłacił 480 zł za naprawę, a miasto przyj- muje wnioski z fakturą od 500 zł.

Jan Wileński z Wodzisławia Śl.

nie ukrywa swojego wzburzenia.

I ma ku temu powody. Mało, że jeździmy po dziurawych drogach, to jeszcze nikt nie bierze za to od- powiedzialności i z własnej kieszeni musimy pokrywać straty! - dener- wuje się wodzisławianin, który w tej sprawie odwiedził naszą re- dakcję.

DRĄŻKI DO WYMIANY

W połowie lutego jechał ulicą Stromą. Droga była oblodzona, pod skorupami lodu czaiły się spore dziury. Wjechałem w taką wyrwę, bo jej nie widziałem i usły- szałem w aucie trzask. Samochód stracił równowagę. Od razu wie- działem, co się stało, dlatego za- raz wezwałem na miejsce policję - relacjonuje Jan Wileński. Policja przyjechała, dokonała oględzin i spisała protokół. Okazało się, że pękł drążek stabilizacyjny. Poje- chałem do warsztatu w Kokoszy- cach. Tam musiałem wymienić tak- że dwa drążki poprzeczne i ustawić zbieżność kół - mówi wodzisławski kierowca. Za wszystko zapłacił 480 zł. Niestety, od miasta, które zarządza ulicą Stromą, nie dostał ani grosza odszkodowania. Dla- czego?

NIE POMAGAJĄ, ALE POUCZAJĄ

Jan Wileński złożył w Urzę- dzie Miasta odpowiedni wniosek, przedstawił rachunki za naprawę szkody. Po miesiącu okazało się jednak, że mógłby może liczyć na wypłatę odszkodowania, gdyby

… zapłacił dwadzieścia złotych więcej. „Polisa z tytułu admini- strowania drogami miejskimi na terenie Wodzisławia Śląskiego przewiduje franszyzę integralną w wysokości 500 zł, natomiast do- starczona faktura opiewa na kwo- tę 480 zł. W związku z tym Polisa

WODZISŁAW

Szkoda auta, szkoda słów

Jan Wileński z Wodzisławia Śl. pokazuje w swoim samochodzie koło, które uszkodził na dziurze na ulicy Stromej. Nie dostał za nie ani grosza odszkodowania

nie obejmuje swoim zakresem w/w roszczenia” – odpowiada w piśmie Janina Szymecka-Pysz, na- czelnik Wydziału Inwestycji Miej- skich i Gospodarki Komunalnej w Urzędzie Miasta w Wodzisławiu.

Ponadto dodaje, że na ulicy Stro- mej obowiązuje pierwszeństwo pieszych, ograniczenie prędkości do 20 km/h oraz parkowanie w miejscach tylko wyznaczonych.

„Stosując się do obowiązującego oznakowania oraz zachowując

„szczególną ostrożność” stosow- nie do panujących warunków at- mosferycznych można było unik- nąć szkody” – stwierdza na koniec naczelnik Szymecka-Pysz.

STROMA DO REMONTU

Pismo to bardzo wzburzyło wodzisławskiego kierowcę, który zaraz w odpowiedzi napisał do Urzędu Miasta: „Na ulicy Stro- mej nie ma znaku D-40. Znak ten jest ustawiony na ulicy Targowej i Krętej i odwołuje go skrzyżowanie ulicy Stromej, Ofiar Oświęcim- skich oraz ulicy Górnej. Ponadto ulicą Stromą nie da się szybciej je- chać jak 20 km/h z powodu duże-

go uszkodzenia tej ulicy” - pisze w piśmie skierowanym do Wydziału Inwestycji Miejskich i Gospodarki Komunalnej. Dodaje, że władze miasta powinny się wstydzić wize- runku ulic takich jak Kopernika, Skrzyszowska, Wałowa, czy wielu innych.

FIRMY NIE CHCĄ UBEZPIECZAĆ

Dlaczego o odszkodowanie może się starać ktoś, kto poniósł stratę powyżej pięciuset złotych?

Zakład ubezpieczeniowy, z któ- rym mamy zawartą umowę stwier- dził, że koszty obsługi związane z mniejszymi szkodami, przewyższa- ją wartość straty - wyjaśnia Artur Wystyrk, kierownik Referatu Zarządu Dróg w wodzisławskim Urzędzie Miasta. Dodał, że ubez- pieczenia dróg są trudnymi do za- warcia umowami, ponieważ mało która firma chce je podpisać. A jeśli już podpisuje, to stosuje wiele wyłączeń. Na przykład: nie wypłaca szkód urzędnikom, tak jak to ma miejsce u nas - dodaje kierownik Wystyrk.

Jak się dowiedzieliśmy, od początku roku w Urzędzie Mia- sta zostało złożonych jedenaście zgłoszeń o szkodach osobowych (np. złamana ręka albo noga) oraz trzy zgłoszenia szkód samo- chodowych. Czy któryś z poszko- dowanych otrzymał pieniądze z ubezpieczenia? O wypłatach nas jeszcze towarzystwo ubezpieczenio- we nie informowało - usłyszeliśmy w Referacie Zarządu Dróg.

Iza Salamon

(4)

WODZISŁAW Szpital nr 1 - 0324591800 Szpital nr 2 - 0324551096 Zespół Poradni Specjalistycznych - 0324591800

RADLIN

Przychodnia Rejonowo-Specjalistyczna ZOZ Rydułtowy, ul. Irysowa 33, tel.

0327292335

Głożyny, ul. Reymonta 9, tel. 0324567599 NZOZ „Medicator”, ul. Orkana 10, tel.

0327292347, 0327292375 NZOZ „Wiomed”, ul. Solskiego, tel.

0324567399 RYDUŁTOWY

Szpital Miejski - 0324578041, 0324592400 Przychodnia Rejonowo-Specjalistyczna nr 2, ul. Strzelców Bytomskich 11, tel.

0324578066 PSZÓW

Przychodnia Rejonowo-Specjalistyczna ZOZ Rydułtowy, ul. ks. P. Skwary 39 - 0324558650

Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej

„Vitamed”, ul. Andersa 22, tel. 0327291315

WODZISŁAW

całodobowa apteka „Vivax”, ul. 26 Marca 18, tel. 0324552552

Pozostałe apteki:

„Eskulap”, ul. Księżnej Konstancji 4, tel.

0324552248

„Pod Koziorożcem”, os. XXX-lecia PRL 62a, paw. 19A, tel. 0324563433

„Valeat”, ul. 26 Marca 55, tel. 0324566401

„Akado”, ul. Kubsza 24b, tel. 0324563984 Apteka „Na Pszowskiej”, ul. Pszowska 289, tel. 0324531471

Apteka Prywatna, ul. Wyszyńskiego 41, tel.

0324530236

Apteka Prywatna „Eskulap”, ul. 26 Marca 164, tel. 0324591891

Apteka Prywatna, ul. Leszka 10 (osiedle

„Piast”), tel. 0324556060

Apteka Prywatna, ul. Styczyńskiego 2, tel.

0324551239

Apteka Prywatna, ul. Armii Ludowej 1, tel.

0324569413 Dyżury pełnią:

PSZÓW

11.04 - „Validus”, ul. R. Traugutta 2, tel.

0324531569

12.04 - „Vitare”, ul. Ks. Wolczyka 1, tel.

0324558929

13.04 - „Pod Jaskółką”, ul. Andersa 22, tel.

0324530466

14.04 - „Apteka Ogólnodostępna”, ul.

Traugutta 6, tel. 0324557248 RYDUŁTOWY

15.04 - „Szczęść Boże”, ul. Bema 8, tel.

0324578340

16.04 - „Pod Jaskółką”, ul. Plebiscytowa 48, tel. 0324578286

17.04 - „Gemini”, ul. Strz. Bytomskich 11, tel. 0324575568

GORZYCE

„Salus”, ul. Raciborska 38a, tel. 0324511121 Apteka Leków Gotowych, ul. Raciborska 48, tel. 0324511390

Apteka Prywatna, ul. Raciborska 34, tel.

0324512099 (Rogów)

Punkt Apteczny, ul. Dworcowa 12, tel.

0324510030 (Czyżowice)

Punkt Apteczny, ul. Bogumińska 41, tel.

0324514882 (Turza Śl.)

Punkt Apteczny, ul. Powstańców 40a, tel.

0324511980 (Turza Śl.)

Punkt Apteczny, ul. Wiejska 32, tel.

0324511447 (Olza)

n ZDROWIE n

Do tej pory trakt porodowy zajmował jedną powierzchnię.

Powstał jeszcze w latach sześć- dziesiątych, a wtedy nikt nie ma- rzył nawet o porodach rodzin- nych. Przyszła mama trafiała na oddział, a intymność zapewniała jej jedynie zasłonka z płótna, któ- ra oddzielała jedno łóżko porodo- we od drugiego. Zdenerwowani ojcowie czekali poza oddziałem, a malucha mogli oglądać dopiero po wyjściu ze szpitala. Pierwsze pomieszczenie do porodów ro- dzinnych powstało w lecznicy kil- ka lat temu. Remont porodówki z powodu braku finansów ciągle był odkładany.

Modernizacja była koniecz- na, bo porodówka pamiętała lata sześćdziesiąte. Udało nam się wy- gospodarować pieniądze z naszego budżetu. Pomogli także prywatni sponsorzy. Ktoś zafundował ka- felki, inny materiały budowlane – mówi Eugeniusz Klapuch, dy- rektor ZOZ w Wodzisławiu.

Prace trwały ponad miesiąc. W tym czasie porody odbywały się w pomieszczeniach specjalnie do nich zaadaptowanych. Teraz na przyszłych rodziców czekają aż trzy sale do porodów rodzinnych, wyremontowana sala do poro- dów septycznych i cięć cesarskich.

Udało się także wygospodarować specjalne miejsce na tzw. śluzę, gdzie lekarze mogą przygotować się do zabiegów. Pacjentki chwa- lą sobie zmiany. I to nie tylko te z powiatu wodzisławskiego. Do szpitala przyjeżdżają rodzić panie z Żor, Rybnika, Raciborza, Ja- strzębia.

Wybrałam tutejszą porodówkę, bo słyszałam o niej same dobre rze- czy – mówi Beata Brzóska z Żor, która akurat oczekiwała przyjścia na świat swojej córeczki w nowej sali do porodów rodzinnych. Cie- szę się, że trafiłam tutaj akurat po remoncie. Nowe sale są przytulne i zapewniają poczucie intymności.

WODZISŁAW —

Ponad 80 tys. zł kosztowała wodzisławski szpital modernizacja tutejszej porodówki. Teraz oddział może pochwalić się m.in.

trzema nowymi pokojami do porodów rodzinnych i nowoczesnym sprzętem do monitorowania tętna płodu i akcji porodowej.

W rodzinnej atmosferze

Wnętrza to nie wszystko, liczy się także profesjonalna i życzliwa obsługa. Na zdjęciu Beata Brzóska, która oczekuje na narodziny swojej córeczki i siostry z oddziału położniczego: Krystyna Bugiel, Ilona Wolny i Mirosława Stabla

Nowe sale prezentują ordynator oddziału ginekologiczno–położniczego Wojciech Kluszczyk (po lewej) i zastępca dyrektora ds. lecznictwa dr Henryk Wojtaszek

7 kwietnia na całym świecie ob- chodzony był Dzień Zdrowia. Co roku WHO ogłasza hasła, które mają zwrócić uwagę narodów świa- ta na najbardziej palące problemy w zakresie ochrony zdrowia i życia ludzkiego. Tegorocznym obchodom przyświeca hasło „Pracując dla zdro- wia” i poświęcone jest kryzysowi w służbie zdrowia na całym świecie.

Obecnie odczuwalny jest bowiem znaczny spadek wykwalifikowanych pracowników medycznych. Problem ten dotyczy także naszego kraju.

Powodów takiego stanu rzeczy jest wiele. Podstawowym oczywiście jest to co doskwiera służbie zdrowia najbardziej, czyli niskie płace. Część

To ważne nie tylko dla mnie, ale i dla męża – dodaje.

O tym, że porody rodzinne są coraz bardziej popularne świad- czą także szpitalne statystyki.

Tylko w tym roku na 250 poro- dów odebranych w Wodzisławiu 80 proc. stanowią właśnie te, w których uczestniczy ojciec dziec- ka lub osoba najbliższa wskazana przez matkę.

To dobrze, że podczas tak waż- nego wydarzenia jakim jest poród był ze mną mąż. Rodziłam razem z nim właśnie tutaj trzy lata temu na- sze pierwsze dziecko. Już wtedy do- ceniłam obecność najbliższej osoby.

To ogromne wsparcie psychiczne i fizyczne dla kobiety w tych trudnych przecież chwilach – opowiada Iza- bela Grychnik, która 3 kwietnia urodziła córeczkę Marlenkę.

Porody rodzinne w wodzisławskiej lecznicy są bezpłatne.

pp

WODZISŁAW —

Strajki protestacyjne w placówkach zdrowia na Śląsku zdominowały obchody Światowego Dnia Zdrowia. Do protestu przyłączyły się także szpitale i przychodnie z powiatu wodzisławskiego.

Chcemy pracować dla polskich pacjentów

lekarzy i pielęgniarek już wyjechała z kraju za granicę, gdzie ich praca jest doceniana. Jeśli warunki się nie zmienią, w szpitalach czy przychod- niach braknie po prostu rąk do pra- cy. Emigracji pracowników służby zdrowia nie ma się co dziwić. Bo jak ma radzić sobie lekarz w trak- cie specjalizacji, który za 40 godzin odpowiedzialnej pracy dostaje 760 złotych netto? Średnio za godzinę dyżuru dostanie około 17 złotych.

Wszystko zależy oczywiście od szpi- tala, ale kwota ta nie przekracza 20 złotych. W jeszcze gorszej sytuacji jest tzw. biały personel. Pielęgniar- ka na etacie zarabia zaledwie od 800 do 980 złotych brutto. Nikt nie

pyta nawet, jak za taką pensją prze- żyć przez miesiąc, nie mówiąc o do- kształcaniu.

Domagamy się wzrostu wyna- grodzeń. To co mogli zrobić dyrek- torzy już zrobili. Teraz ruch należy do rządu. Chcemy pracować w Polsce i dla polskich pacjentów, ale za godziwe wynagrodzenie. Li- czymy, że obecna władza przesunie na podwyżki pieniądze z rezerwy budżetowej. Może wtedy uniknie- my odpływu personelu z powodu niskich zarobków – tłumaczy Jo- lanta Muskała z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgnia- rek i Położnych w Wodzisławiu.

Protest popierają także pacjenci.

Jeżeli mogą to niech zarabiają wię- cej. Mają przecież ciężką i odpowie- dzialną pracę. Niech w końcu ktoś to doceni – mówi Anna Krakow- czyk z Wodzisławia.

Akcja protestacyjna nie spa- raliżowała funkcjonowania po- wiatowych szpitali i przychodni.

Pacjenci wymagający natychmia- stowej pomocy byli przyjmowani bez żadnego problemu.

Informacje o akcji były wy- wieszone już dużo wcześniej, by uprzedzić pacjentów. Pielęgniarki pracowały jak w niedziele i świę- ta. Część personelu medycznego wzięła urlopy na żądanie.

pp

(5)

997

Gumiaki w cenie

3.04 dokonano włamania na terenie gospodarstwa rybackiego Wielikąt w Lubomi. Sprawca po wyważeniu okna skradł pięć par bu- tów rybackich o wartości 600 zł.

Rowerkiem sprzed sklepu

Nieznany sprawca sprzed sklepu zabawkowego na osiedlu Trzydzie- stolecia w Wodzisławiu skradł…

rowerek dziecięcy. Poszkodowany straty wycenił na 280 zł.

Z framugami

4.04 nieznani sprawcy dokonali włamania do sklepu ogrodniczego przy ul. Radlińskiej w Wodzisła- wiu. Włamywacze nie przebierali w środkach – drzwi wyrwali razem z framugami. Skradli kasetkę z pie- niędzmi w kwocie 103 zł. Natomiast straty poczynione włamaniem były znacznie większe – właściciel wyce- niła je na 2000 zł.

Nic nie skradli – splądrowali 4.04 włamano się do lokalu

„Obora” przy ul. Leszka w Wodzi- sławiu. Sprawcy weszli do środka po wyłamaniu dziury w drzwiach. Nic nie skradli, ale straty spowodowane włamaniem wyniosły ok. 2000 zł.

Słodkie włamanie

5.04 w Marklowicach przy ul.

Zana nieznani sprawcy włamali się do sklepu spożywczego. Weszli do środka po wyłamaniu drzwi i skradli słodycze, papierosy oraz pieniądze.

Wtargnęła pod auto

6.04 na skrzyżowaniu ulic Kor- fantego i Rogozina w Radlinie 53- -letnia kobieta potrąciła na przej- ściu ze światłami 13-letnią dziew- czynkę. Kobieta wjechała na skrzy- żowanie na zielonym świetle, nato- miast piesza weszła na przejście na czerwonym świetle. Dziewczynka z podejrzeniem złamania podstawy czaszki została odwieziona do szpi- tala w Katowicach-Ligocie.

Potrącił i odjechał

8.04 na ul. Wiejskiej w Gogo- łowej kierowca samochodu marki Opel Omega potrącił zjeżdżającego z chodnika na jezdnię wprost przed samochód 9-letniego chłopca. Po- szkodowany doznał ogólnych potłu- czeń, urazu jamy brzusznej i stopy.

Po udzieleniu pomocy lekarskiej został zwolniony do domu. Kierow- ca odjechał z miejsca wypadku, auto pozostawił na parkingu osiedlowym w Wodzisławiu. Policja ustaliła wła- ściciela pojazdu, nie wiadomo jednak czy to on kierował w czasie wypadku.

Rekordzista

Policjanci 8.04 zatrzymali na ul.

Paderewskiego w Wodzisławiu kie- rowcę, który prowadził pojazd pod wpływem alkoholu. 28-letni męż- czyzna miał w wydychanym powie- trzu 3,49 promila alkoholu.

Popił i stawiał się

8.04 na ul. 1000-lecia w Wo- dzisławiu patrol policji zatrzymał nietrzeźwego kierowcę samochodu marki Ford Scorpio. Przy zatrzymy- waniu mężczyzna stawiał opór poli- cjantom i podał nieprawdziwe dane osobowe. Okazało się, że miał 2,86 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Złodziej ogrodnik

2 kwietnia w Raciborzu przy ul. Piaskowej doszło do włamania do domku letniskowego. Sprawca wyłamał drzwi i ukradł kosiarkę spalinową, traktor ogrodniczy i narzędzia. Straty oszacowane zo- stały na 4 tys. zł.

n INFORMACJE n

Dzieci jednego z mieszkańców Radlina po raz kolejny przyniosły ze szkoły… wszy. Rodzic zdener- wował się, że tego problemu nie można rozwiązać i zwrócił się o interwencję do naszej redakcji.

Okazuje się jednak, że obowią- zujące przepisy utrudniają walkę z wszawicą na terenie szkoły. Sa- nepid nie ma rozeznania jaka jest skala zjawiska, bo zgłoszenia przy- padków wszawicy są rzadkie. Ale ten wstydliwy problem istnieje, o czym ze zdumieniem przekonują się rodzice niejednego dziecka.

Byłem zdumiony, gdy stwierdziłem wszy u swoich dzieci – opowiada rodzic, który zgłosił interwencję.

Tym bardziej, że sygnały o wszawi- cy były już dwa miesiące wcześniej.

Część rodziców przestała posyłać swoje dzieci do szkoły. To się po- wtarza, uważam, że problem trzeba rozwiązać kompleksowo. Szkoła za- reagowała, nauczyciele się starają.

Po sygnałach od rodziców w szkole podjęto działania, przeprowadzono kontrolę włosów. Wszawica musi być wytępiona u wszystkich, bo in-

RADLIN

Wstydliwy problem

To nie są ludzie! To jest bydło!

- rozpaczała starsza mieszkanka z ulicy Czyżowickiej. Przed meczem Odry Wodzisław z Górnikiem Zabrze kilkuset pijanych kibiców obsikało jej prywatny płot. Kobieta prosiła o pomoc policję, strażni- ków miejskich. Nikt jej nie pomógł.

Poczuła się bezsilna.

Mówi się o bezprawiu na Biało- rusi, a u nas jakie jest prawo i dla kogo? Pijani ludzie mogą przyjść, zniszczyć prywatną własność i niko- go to nie interesuje? - denerwuje się mieszkanka ulicy Czyżowickiej w Wodzisławiu Śl. (imię i nazwisko do wiadomości redakcji). Od daw- na mieszka w sąsiedztwie wodzi- sławskiego stadionu i już przywy- kła do głośnych zachowań kibiców.

Przywykła nawet do tego, że po każdym meczu sprząta spod swo- jego domu puszki po piwie i całe stosy śmieci. Jeśli my tego nie zrobi- my, nikt tego za nas nie zrobi -mówi kobieta. To jednak, co przeżyła w minionym tygodniu, przeszło jej wszelkie wyobrażenia. Kilku- set pijanych kibiców sikało na jej oczach na prywatny płot. I nikt ze stróży prawa nie reagował.

POLICJA ZIMNA JAK STAL

Było to przed meczem Odry Wodzisław z Górnikiem Zabrze.

Na derby Śląska przybyło ponad 3 tys. kibiców. Zobaczyłam przez okno, jak ulicą Rzeczną policjanci prowadzą korowód kibiców, którzy wysiedli z autobusów. Nagle, kiedy byli już koło naszego domu, co naj-

WODZISŁAW

Kibice mogą wszystko?

Podinspektor Ernestyn Bazgier rzecznik prasowy Komendy Powia- towej Policji w Wodzisławiu To nie jest tak, że za- łatwianie się w miejscu publicznym jest bezkarne. Z Kodeksu Wykroczeń wynika jasno, że krzyki, hałas, inne wybryki wywołujące zgorszenie oraz czyny o charakterze chuligańskim podlegają karze aresztu, ogranicze- nia wolności oraz grzywny. Tym bardziej, jeśli są to wykroczenia pod wpływem alkoholu. A za takie można uznać czyny kibiców.

Andrzej Wuwer, komendant Straży Miejskiej w Wodzi- sławiu Śl.

Taki jest niestety obyczaj w naszym kraju, że gdzie staną pijani mężczyźni, tam od razu bez żadnego skrępowania sikają. Ta pani interweniowała u nas, ale jak miałaby wyglądać nasza interwen- cja? Czterech strażników nie pójdzie w dwustuosobowy tłum. Taka akcja mogłaby doprowadzić do zaognie- nia i do gorszych wydarzeń. Trzeba mierzyć siły na zamiary i w sposób wyważony reagować. Współczuję mieszkance z ulicy Czyżowickiej, wyobrażam sobie, co przeżywała, kiedy tylu kibiców załatwiało się pod jej domem.

mniej połowa z nich bezceremonial- nie zaczęła sikać na nasz płot! Tak, jakby byli umówieni! Nie wierzyłam własnym oczom - opowiada wzbu- rzona wodzisławianka. Czuje się upokorzona i bezsilna, gdyż nikt nie przyszedł jej z pomocą. Mimo że od dłuższego czasu choruje i nie wychodzi z domu, wybiegła na ulicę i zastukała w okno jednego z policyjnych aut. Podobnie uczynił jej mąż. Nie widzicie, co się dzieje?

- alarmowali. Funkcjonariusz, który widział, jak starsi ludzie przedziera- ją się przez tłum pijanych kibiców, uchylił szybę zaledwie na kilka cen- tymetrów i, jak opowiada wodzisła- wianka, stwierdził arogancko: A co,

szybę wam wybili? Kibiców eskorto- wała policja m.in. z Katowic.

KTO TERAZ TO WYCZYŚCI?

Jeśli policja daje przyzwolenie na takie zachowanie, to co my mamy robić? - pyta wodzisławianka. Za- dzwoniliśmy na straż miejską, do klu- bu Odry Wodzisław, ale bez echa. Na- piszemy jeszcze pismo do prezydenta.

Niech teraz ktoś przyjedzie to zdezyn- fekować, wyczyścić. Przecież jak tylko zrobi się cieplej, to tutaj będzie smród!

Dlaczego nikogo nie interesuje nasza sytuacja? Przecież została naruszona nasza prywatna własność - pyta zde- sperowana kobieta.

Iza Salamon Mieszkanka Wodzisławia domaga się wyczyszczenia płotu należącego do jej posesji

aczej to nie da efektu. Wystarczy, że rodzice jednego dziecka nie podej- dą do tego poważnie i wszy nadal się będą roznosić. Zbliżają się ko- munie, a żeby wytępić wszawicę u dziewczynek trzeba obciąć włosy.

To jest dla wielu z nich problem.

Problem wszawicy jest, był i będzie – przekonuje Ewa Florczyk, dyrek- tor Zespołu Szkolno-Przedszkolne- go nr 2 w Rybniku-Niewiadomiu.

Wynika to z pewnej niewydolności opiekuńczej niektórych rodziców.

Szkoła nie ma wielkich możliwości, żeby temu zaradzić. Problem w na- szej szkole jest, ale nie większy niż w innych placówkach, dotyczy nie- całych 2 % dzieci. Sytuacja została zdiagnozowana i higienistka szkolna podjęła stosowne działania. Postępu- jemy zgodnie z procedurami w takich wypadkach. Prowadzimy rozmowy z rodzicami, każda rodzina stara się sobie z tym poradzić. Problem nie jest większy niż w poprzednich latach.

Wodzisławski Sanepid w latach 2002-2004 nie odnotował zgłoszeń przypadków wszawicy, w ubiegłym roku był jeden taki przypadek u

dziecka, do końca marca 2006 r.

jeden u osoby dorosłej. Wynikało- by z tego, że jest dobrze i wszawicy praktycznie nie ma. Niestety świad- czy to tylko i wyłącznie o tym, że przypadki wykrycia wszy po prostu nie są do Sanepidu zgłaszane. Co prawda lekarze mają taki obowią- zek, ale jest on dla nich uciążliwy.

Wypełnianie obszernych formu- larzy to kłopot, więc nikt tego nie robi. I nie wiąże się to z żadnymi konsekwencjami.

Przed laty szkolne higienistki nie tylko ważyły i mierzyły dzieci, ale również dokonywały przeglą- du włosów. Teraz nie można tego robić. Zgodnie z rozporządzeniem ministra zdrowia z grudnia 2004 r.

„odstąpiono od procedury kontro- li czystości uczniów”.

W ministerstwie wyszli z założe- nia, że jest to uwłaczające i niezgod- ne z dyrektywami Unii Europejskiej – mówi Eugeniusz Szewczyk, dy- rektor Powiatowej Stacji Sani- tarno-Epidemiologicznej w Wo- dzisławiu. Nie wolno publicznie w obecności osób trzecich sprawdzać

czystości uczniów. Decyzję o takim badaniu podejmuje pielęgniarka, może to być tylko badanie indywidu- alne. Informować o wynikach moż- na tylko ucznia i rodziców, ale nie nauczycieli. Nauczyciele mogą uzy- skać informację o skali zjawiska, ale nie o indywidualnych przypadkach.

Szkoła ma więc ograniczone moż- liwości zwalczania wszawicy, skoro nie można przeprowadzić kontroli czystości całych klas. A przecież w przypadku stwierdzenia wszawi- cy u jednego dziecka zagrożeni są wszyscy jego koledzy. Albo więc dla skutecznego zwalczania wszawicy szkoła dość luźno podejdzie do mi- nisterialnych rozporządzeń, albo zgłosi sprawę do Sanepidu.

Uważam, że to dla szkoły naj- wygodniejsze rozwiązanie – tłuma- czy dyrektor Szewczyk. Wszawica musi być jednak rozpoznana przez lekarza. Wtedy podejmowane są działania na zasadzie zwalczania chorób zakaźnych. Jakie zastoso- wać środki decyduje Sanepid.

To niby proste, ale ze względu na charakter problemu dyrek- torzy szkół nie chcą tego robić.

Wszawica to sprawa wstydliwa i szkoła obawia się reakcji rodzi- ców. Nikt nie chce o niej głośno mówić. Zgłoszeń do Sanepidu praktycznie więc nie ma, a wsza- wica – owszem jest.

(jak)

(6)

n GMINY n

Wieści

gminne

LUBOMIA

q Do końca kwietnia zostanie za- kończone opracowanie koncepcji wodno-ściekowej dla gminy Lubo- mia. O tym czy zostanie wybudo- wana własna oczyszczalnia, czy też ścieki trafią do Raciborza zadecy- duje Rada Gminy. Dyskusje nad rozwiązaniem tego dylematu toczą się od dawna i okazuje się, że to trudny orzech do zgryzienia. Przy wspólnej inwestycji łatwiej pozyskać środki pomocowe, ale doświadcze- nia związane z budową oczyszczalni Karkoszka w Wodzisławiu nie na- strajają zbyt przychylnie to takich inicjatyw. Na przygotowanie kon- cepcji gmina wydała 20 tys. zł – tłu- maczy wójt Czesław Burek. Radzie zostaną przedstawione dwa warian- ty. Kłótnie wokół oczyszczalni w Karkoszce coraz bardziej przeko- nują radnych o konieczności budo- wy własnej oczyszczalni ścieków.

GODÓW

q Świąteczny konkurs pod hasłem

„Papierowe pisanki i rymowanki”

został zorganizowany w Gołkowi- cach. Wzięli w nim udział ucznio- wie ze wszystkich szkół gminy Go- dów. Uczestnicy przygotowali wiele oryginalnych pisanek wykonanych z zastosowaniem różnorodnych technik plastycznych. Do pisanek dzieci układały również wierszyki na ich temat. Komisja oceniająca konkursowe prace podkreślała, że prezentują one wysoki poziom ar- tystyczny i charakteryzują się nie- zwykłą pomysłowością. Autorzy najciekawszych prac zostali nagro- dzeni. Pierwsze miejsce zajęły Sara Mędrala z Krostoszowic i Dagma- ra Wieczorek ze Skrbeńska, drugie – Amanda Machalica ze Skrzy- szowa i Marcelina Błasiak z Goł- kowic a trzecie – Marta Krawczyk ze Skrzyszowa, Karolina Krzystała z Gołkowic, Jadwiga Brzezińska z Godowa i Katarzyna Piekarz z Łazisk. Taki konkurs jest już orga- nizowany przez SP w Gołkowicach od kilku lat. Co roku inny jest jego temat przewodni. Wystawa pokon- kursowa będzie czynna do końca kwietnia w Gminnej Bibliotece Publicznej w Gołkowicach.

REKLAMA

Jejkowice k./ Rybnika, ul. Poprzeczna 90 Tel. (032) 43 02 688, 43 05 631

• kostka brukowa

• galanteria ogrodowa

• monta¿

ogrodzeñ

Produkcja siatki i ogrodzeñ panelowych

PRODUCENT

ogrodzeñ betonowych

Tradycja • Jakość • Solidność

Pobyt dzieci z Ukrainy w Rogo- wie jest możliwy dzięki staraniom Marii Karczewskiej, dyrektorki miejscowego przedszkola, Hen- ryki Moczały, nauczycielki szkoły polskiej w Kamieńcu Podolskim oraz wielkiej przychylności lokal- nej społeczności. Rogowskie ro- dziny już po raz kolejny podejmu- ją małych gości z Ukrainy, okazu- jąc im życzliwość i serdeczność.

Podczas uroczystego spotkania w przedszkolu dzieci zostały obda- rowane przyborami szkolnymi i maskotkami. Bardzo wzruszający był program artystyczny w wyko- naniu gości z Kamieńca – recyto- wały one wiersze o przywiązaniu do Polski i ojczystej mowy, a na zakończenie zaśpiewały piosenkę

„Płynie Wisła płynie”.

Takie spotkania stały się już tra- dycją – mówiła wójt Krystyna Dur- czok. Dzieci z Ukrainy najpierw były zapraszane przez gimnazjum a teraz przez przedszkole. Mają okazję poznać polskie tradycje i kulturę, doskonalić język, którym tak dobrze się posługują. Dziękuję wszystkim rodzinom, które goszczą te dzieci w swoich domach, wyka- zaliście wielkie serce.

Rodziny z Rogowa już czekały na te dzieci – dodaje Henryka Mo- czała. W tym roku specjalnie zor- ganizowałyśmy ten wyjazd w okre- sie świątecznym, by dzieci mogły poznać polskie tradycje i zwyczaje wielkanocne. Są one często podob- ne jak na Ukrainie, ale będzie to na pewno coś nowego. Gdyby nie sta- rania dyrektor Marii Karczewskiej, nasz przyjazd do Rogowa nie byłby możliwy. Nie skorzystaliśmy z po- mocy Wspólnoty Polskiej. Przejazd do granicy na terenie Ukrainy or- ganizują rodzice dzieci, natomiast bilety na pociąg w Polsce otrzy- maliśmy pocztą od pani dyrektor Karczewskiej. Od Wspólnoty Pol- skiej otrzymaliśmy 40 tys. euro na remont szkoły i teraz dzieci mają dobre warunki do nauki.

Do Rogowa przyjechała grupa 17 dzieci z Kamieńca Podolskiego

ROGÓW —

Kilkunastoosobowa grupa dzieci ze szkoły polskiej w Kamieńcu Podolskim przyjechała do Polski na zaproszenie mieszkańców Rogowa. Są gośćmi tamtejszych rodzin i spędzą z nimi święta wielkanocne.

Na święta do Polski

w różnym wieku. Chodziły na lek- cje do szkoły, uczestniczyły w za- jęciach w przedszkolu. Bawią się ze swoimi polskimi rówieśnikami.

Wezmą udział w szkolnych reko- lekcjach.

Bardzo nam się tu podoba – mówią Ania i Alosza. Malowa- liśmy jajka w domu kultury, było to bardzo ciekawe. Mamy w Rogowie koleżanki i kolegów, będziemy się z nimi bawić. Bardzo ładne są żabki, które dostaliśmy. W Kamieńcu żyje się nam dobrze, lubimy chodzić do szkoły i naszą panią Henię.

Jak opowiada Henryka Mo- czała, która kiedyś mieszkała w naszym regionie, z dziećmi z Ka- mieńca przyjechała do Polski już po raz ósmy. Organizowała po- dobne wyjazdy do Wielkopolski ,korzystając z pomocy Wspólnoty Polskiej. W szkole polskiej uczą się nie tylko dzieci z polskich ro- dzin. Ale są to głównie Polacy, najczęściej do szkoły trafiają po- przez kościół.

Dzieci mieszkają u rodzin i byt mają zapewniony – tłumaczy Maria

Program w wykonaniu dzieci z Kamieńca był bardzo wzruszający

Mali goście bardzo ucieszyli się z otrzymanych prezentów Karczewska. Przejazd pociągiem

przez Polskę udało mi się zapew- nić dzięki różnym oszczędnościom, gmina udostępnia autobus, który przewiezie dzieci do Katowic. Wy- cieczkę do Pszczyny finansuje Rada Rodziców przedszkola. Udział w spotkaniach i zabawach świątecz-

nych współorganizuje proboszcz ks. Leonard Malorny, wielką po- moc uzyskujemy od mieszkańców i miejscowych przedsiębiorców.

Dwutygodniowy pobyt dzieci z Kamieńca w Rogowie zakończy się w poniedziałek wielkanocny.

(jak)

(7)

n GMINY n

Przez dwadzieścia lat stawka tzw. podatku rurowego od kana- lizacji będzie w gminie Gorzyce wynosić 0,1% wartości tych urzą- dzeń. Jest to znacznie mniej niż ustawowa stawka wynosząca 2%.

Podatek rurowy stanowi znacz- ny koszt dla Przedsiębiorstwa Wo- dociągów i Kanalizacji a musi być wliczony w cenę ścieków i wody.

Szczególnie w przypadku ścieków znacznie podniósłby on opłaty ponoszone przez mieszkańców za ich odprowadzanie i oczyszczanie.

Sieci kanalizacyjne są bowiem bardzo drogie i 2 % ich wartości to duże pieniądze. Gorzyce wraz z Wodzisławiem, Radlinem i Mar- klowicami wzięły udział w rozbu- dowie oczyszczalni Karkoszka.

Teraz przewiduje się złożenie wspólnego wniosku o dofinanso- wanie z europejskiego Funduszu Spójności budowy kanalizacji na terenie tych miast i gmin. Przy- gotowane opracowania wskazują

Wpłynęło 135 bardzo różno- rodnych prac, wykonanych przez uczniów naszego powiatu. Otwar- cie wystawy pokonkursowej zosta- ło połączone z wieczornicą z oka- zji pierwszej rocznicy śmierci Jana Pawła II.

Goście mogli wysłuchać monta- żu słowno-muzycznego w wykona- niu uczniów bluszczowskiej szko- ły, wystawie towarzyszyła również ekspozycja poświęcona pontyfika- towi i pielgrzymkom Jana Pawła II. Opowieści o polskim papieżu przygotowała Irena Stefek z Koła Gospodyń Wiejskich.

Konkurs był przeznaczony dla uczniów starszych klas szkoły pod- stawowej – mówi Irena Bańczyk, organizatorka konkursu. Jury oceniało prace w sposób anoni- mowy. Zostały one ponumerowa- ne według kolejności zgłoszeń, a nazwiska autorów umieściliśmy w

GORZYCE

Gest dobrej woli

jednak na zagrożenie związane z wysokością opłat za ścieki. Po wybudowaniu kanalizacji może być bardzo trudno przekonać mieszkańców, by podłączali do niej swoje domy. Stąd propozycja rezygnacji lub obniżenia podatku rurowego. Jako przykład można podać gminy Mszana i Godów, które uczestniczą we wspólnym projekcie budowy kanalizacji z Jastrzębiem. Wniosek jest już zaakceptowany przez Unię Euro- pejską a prace mają się rozpocząć w tym roku. Samorządy podjęły uchwały o całkowitej rezygnacji z podatku rurowego od sieci kanali- zacyjnych. Do podobnych decyzji od dawna przekonuje samorzą- dy zaangażowane w rozbudowę Karkoszki prezes wodzisławskich

„Wodociągów” Wiesław Blutko.

Międzygminny Związek Wodo- ciągów i Kanalizacji przygotował projekt odpowiedniej uchwały.

Jednak taką decyzję muszą pod-

BLUSZCZÓW —

Dużym zainteresowaniem cieszył się Powiatowy Konkurs Plastyczny „Jan Paweł Wielki” zorganizowany przez Szkołę Podstawową w Bluszczowie.

Papieski konkurs

Laureatki papieskiego konkursu

Nagrodę odbiera zwyciężczyni Paulina Czarnecka

zaklejonych kopertach. Zorgani- zowaliśmy ten konkurs pod wpły- wem chwili, ale myślę, że będzie- my go kontynuować w następnych latach. Postaramy się poszerzyć jego zasięg o uczniów młodszych klas.

Jury przyznało trzy nagrody i wyróżnienie. Pierwsze miejsce zajęła Paulina Czarnecka z SP Bluszczów (opiekun Anna Bu- gla), drugie miejsce Martyna Waniek z SP Syrynia (opiekun Elżbieta Hetmaniok) a trzecie Agata Tytko z SP 1 Pszów (opie- kun Joanna Huba). Wyróżniona została również praca Karoliny Adamczyk z SP 1 Pszów (opie- kunki Judyta Syrzysko i Joanna Huba). Prace laureatek zostały wyeksponowane na wystawie w specjalny sposób.

(jak) jąć wszystkie zainteresowane

gminy – inaczej to nie ma sensu.

Nie można bowiem ustalać opłat za ścieki dla każdej gminy w innej wysokości.

Podejmujemy jako pierwsi taką uchwałę o obniżeniu podatku jako akt dobrej woli – tłumaczy Stani- sław Sitek, przewodniczący Rady Gminy Gorzyce. I będziemy czekać jak zachowają się inni partnerzy przygotowywanego projektu budo- wy kanalizacji. Liczymy, że podob- na dobra wola będzie u wszystkich.

Niższy podatek rurowy ma ułatwić pozyskanie pieniędzy na budowę kanalizacji, wpływając na obniże- nie ceny ścieków dla mieszkańców.

Uchwalona przez Radę Gmi- ny stawka obowiązywać będzie od przyszłego roku przez dwadzieścia lat. Aby decyzja gorzyckich radnych miała sens, teraz podobne uchwały muszą podjąć ich koledzy w Wodzi- sławiu, Radlinie i Marklowicach.

(jak)

W ubiegłym roku wydatki in- westycyjne gminy wyniosły 34,2%

budżetu, to bardzo dużo – oceniła wójt Krystyna Durczok. Wykonali- śmy zadania dodatkowe o wartości 1 mln 111 tys. zł. Gmina zaciągnę- ła kredyty na budowę przedszkola w Czyżowicach, ul. Kościuszki i kolektor sanitarny. W zeszłym roku zostały oddane do użytku przed- szkola w Czyżowicach oraz Olzie.

Poważną inwestycją jest budowa basenu w Gorzycach, wydano już na ten cel 5,8 mln zł, roboty prze- biegają zgodnie z harmonogramem.

GORZYCE —

Rada Gminy Gorzyce jako pierwsza w powiecie udzieliła absolutorium wójt Krystynie Dur- czok za wykonanie ubiegłorocznego budżetu. Decyzja była prawie jednomyślna, przeciwko głosował jednak radny Damian Klimanek z Bluszczowa.

Z głosem sprzeciwu

Pozyskaliśmy 3,4 mln zł z funduszy pomocowych, w budżecie znalazło się 6 mln zł więcej w stosunku do planu. Wniosek o udzielenie abso- lutorium uzyskał pozytywną opi- nię komisji rewizyjnej oraz RIO.

Został przez radnych uchwalony przy jednym głosie przeciwnym.

W Bluszczowie zaplanowane za- dania nie zostały wykonane – tłuma- czy swój sprzeciw radny Damian Klimanek. Chodzi o drogę dojaz- dową i skwer oraz kanalizację. Prze- targi zostały ogłoszone zbyt późno.

Wykonawcę zastała zima i z 25 tys.

zł przeznaczonych na skwer i drogę część pieniędzy została zabrana. A robota nie jest dokończona. Przetarg na kanalizację ogłoszono dopiero w listopadzie i udało się wykonać tylko około 2/3 tego zadania.

Damian Klimanek nie zabrał gło- su w dyskusji nad udzieleniem ab- solutorium i swoich zastrzeżeń nie wyraził podczas sesji. Tłumaczył, że mówił o tym w trakcie posiedzenia połączonych komisji Rady Gminy i nie było potrzeby, żeby powtarzać te argumenty na sesji.

(jak)

POEZJA Z PIUSKĄ

GOŁKOWICE: Oryginalna piuska Jana Pawła II to najcenniejszy z eksponatów, które można było obejrzeć na wystawie w WOK w Gołkowicach. Towarzyszyła ona poetyckiemu spektaklowi przygotowanemu z okazji pierwszej rocznicy śmierci papieża. Inicjatorem tego przedsięwzięcia był Franciszek Sitek. Miejscowa młodzież przygotowała pod kierunkiem Izy Płatek program artystyczny składający się z wierszy Karola Wojtyły. Na zakończenie wszyscy odśpiewali „Barkę”. Spek- takl miał bardzo ciekawą oprawę plastyczną – głównym elementem scenografii był wykonany przez Franciszka Sitka wizerunek Jana Pawła II trzymającego na kolanach dziecko. (jak)

(8)

n ŚWIĘTA n

Edward Sowa oraz Damian Kli- manek z rogowskiego Koła Pszcze- larzy długo poszukiwali odpowied- nich form i sposobów formowania świec z wosku pszczelego. Cierpli- wie, metodą prób i błędów udało im się stworzyć ciekawe kształty, jednak ich prawdziwym sukce- sem jest świeczka wielkanocna, w kształcie malowanego jajka. Zro- bienie takiej świecy nie jest takie pro- ste, ponieważ wiedza na ten temat jest pilnie strzeżona przez innych,

ROGÓW —

O tym paleniu można powiedzieć, że jest na pewno zdro- we. To palenie świec zrobionych z pszczelego wosku. Edward Sowa i Damian Klimanek z rogowskiego Koła Pszczelarzy przygotowali coś specjalnego na Wielkanoc. Świece w kształcie świątecznych jajek.

Pachnące miodem

WARTO WIEDZIEĆ….

Świece z wosku pszczelego ujem- nie jonizują powietrze i powinny być palone przynajmniej przez 5 minut dziennie w pomieszczeniach gdzie znajduje się np. telewizor.

Ponadto świece te niwelują zapach dymu tytoniowego. Wydzielają przy tym subtelny zapach miodu i propolisu. Jonizują ujemnie powie- trze i przyczyniają się do poprawy samopoczucia.

doświadczonych pszczelarzy, a na eksperymenty trudno sobie pozwo- lić, ponieważ wosk pszczeli jest zbyt drogim materiałem - mówi Edward Sowa. Pomysł robienia świec w ro- gowskim kole zrodził się kilka lat temu, przed uroczystością poświę- cenia sztandaru. Wtedy zawzięliśmy się, że zrobimy świece z okazji nasze- go święta - wspomina pan Edward.

Okazało się jednak, że nawet dla tak doświadczonych pszczelarzy nie jest to łatwe zadanie. Koniecz- na jest odpowiednia temperatura wosku oraz forma. Najpierw pró- bowali formować wosk przy pomo- cy plastikowych butelek. Plastik nie zdał jednak egzaminu, wybrzu- szał się i deformowal. Odwiedza- liśmy pszczelarzy w sąsiednich ko- łach, ale wiadomo, ze każdy chroni swoje rzemieślnicze tajemnice. W tej sytuacji pomógł nam Alfred Świ- tała z gorzyckiego koła pszczelarzy - wspomina pan Edward. Dodaje, że nawiązali także kontakt z krzy- żanowickim kołem, i taką drogą doszli do całkiem ciekawych efek-

tów. Dzisiaj mają silikonowe for- my na świece oraz odpowiednie knoty, po które jechali aż dwieście kilometrów. Ważne, żeby knot był właściwie dobrany, nie może być ani za gruby, ani za chudy - dodaje Da- mian Klimanek.

Dzisiaj rogowscy pszczelarze wytwarzają świece w kształcie pszczół, uli, odlewają figurki ludzi i zwierząt. Przy wytwarzaniu wosku oraz przy odlewaniu świec stosuje- my tylko naturalne metody. Nasze świece są w stu procentach natu- ralne, to czysty produkt. Nie robimy tego dla siebie, ale dla naszego koła - mówią rogowscy pszczelarze.

Edward Sowa ma dziesięć ro- dzin pszczelich, a Damian Kli- manek - dwadzieścia dwie rodzi- ny. Przypomnijmy, że rogowskie Koło Pszczelarzy skupia dwudzie- stu siedmiu członków, m.in. z Ro- gowa, Bluszczowa, Odry, Bełsz- nicy, Wodzisławia, Bukowa, oraz Lubomi. Prezesem jest Daniel Świerczek.

Iza Salamon Pszczelarze Damian Klimanek z Bluszczowa i Edward Sowa z Rogowa pokazują wykonane z pszczelego wosku świece w kształcie wielkanocnych jajek Olga Kokot z Wodzisławia Ślą-

skiego zbiera koguty i kogutki od- kąd tylko poznała swojego męża, od którego przejęła nazwisko.

Dzięki temu Wielkanoc w ich ro- dzinie trwa przez cały rok.

Kogut ma w chrześcijaństwie ciekawą symbolikę. Jest pierwszym ze stworzeń, które witają dzień, dlatego symbolizuje zwycięstwo światła Chrystusowego nad moca- mi ciemności. Jak mówi „Leksy- kon symboli”, jest heroldem dnia, a więc symbolem zmartwychwsta- nia i powrotu Chrystusa w dniu Sądu Ostatecznego. W starych kulturach kogut miał odstraszać demony i ostrzegać przed niebez- pieczeństwem. Był symbolem wal- ki, śmiałości i odwagi. Kojarzył się także z płodnością i bogactwem natury. Może dlatego kiedyś na Śląsku w lany poniedziałek męż- czyźni odwiedzali kobiety trzyma- jąc pod pachą żywego koguta?

WODZISŁAW

Ten, który wita słońce

Pięcioletni Bartosz, młodszy syn Olgi i Mariusza Kokotów, wśród rodzinnej, koguciej kolekcji Obecnie kogut kojarzy się głównie

z wystrojem świątecznym. Można go często zobaczyć w stroikach wielkanocnych albo wiosennych ozdobach.

U nas Wielkanoc trwa cały rok - mówi Olga Kokot z Wodzisławia Śląskiego. Pokazuje wspaniałą ko- lekcję kogutów i kogucików, które zbiera od kilku lat. Są tutaj malut- kie koguciki z porcelany, zrobione na szydełku, z drewna, ze szkła, z kamienia, są koguty na kubkach do herbaty, na serwetkach, są ha- ftowane na obrazkach, na łapkach do garnków oraz na fartuszkach.

W mieszkaniu trudno znaleźć miejsce, gdzie nie byłoby bardziej lub mniej kolorowego koguta. A wszystko się zaczęło, kiedy pozna- ła swojego obecnego męża, Ma- riusza, po którym przejęła nazwi- sko. Bo „kokot” to po śląsku oczy- wiście kogut. Wkrótce po naszym poznaniu pojechałam do Szwecji,

skąd przywiozłam naczynie żarood- porne ozdobione pięknym kogutem.

To była jedna z pierwszych rzeczy w koguciej kolekcji, bo oczywiście kupiłam go głównie z powodu tego koguta - wspomina pani Olga. Od tamtej chwili kogut symbolizuje nie tylko ich nazwisko, ale przede wszystkim rodzinę. Kokotowie mają dwoje dzieci: Bartosza oraz Kamila. Spodziewają się trzeciego potomka.

Od kilku lat „kokotki” napły- wają do ich kolekcji z różnych stron. Dostają je w prezencie, ku- pują na wycieczkach. Zbiór liczy w tej chwili kilkadziesiąt ekspona- tów. Każdy jest inny. Trochę u nas kogutowo - śmieje się pani Olga.

Z zawodu jest pedagogiem, tera- peutą oraz socjoterapeutą. Pra- cuje w Gimnazjum w Gorzycach jako pedagog. Jej mąż Mariusz jest konstruktorem budowlanym.

Iza Salamon

WIELKANOC TUŻ - TUŻ WODZISŁAW: Kilkadziesiąt palm i pi- sanek konkurowało ze sobą w drugim już konkursie dla przedszkolaków i uczniów szkół podstawowych z całe- go powiatu, który zorganizowała SP nr 9 z osiedla Wilchwy w Wodzisławiu.

Zgodnie z regulaminem uczestnicy rywalizowali w trzech kategoriach:

przedszkola oraz uczniowie z klas I – III i klas IV – VI. Jury oceniało oryginal- ność, samodzielność i pomysłowość wykonania. Najpiękniejszą palmę wy- konała drużyna z Przedszkola nr 15 w Wodzisławiu, a pisankę Kamila Kajstura z PP nr 3. Z kolei mierząca prawie dwa metry palma Grzegorza Tatarczyka (na zdj.), ucznia z SP w Mszanie, zwycię- żyła w kategorii klas I – III. Dodatkowo komisja oceniająca wyróżniła palmę wykonaną przez podopiecznych sekcji dzieci i młodzieży niepełnosprawnej z Pszowa. Pisanka Moniki Kot z SP nr 2 z Wodzisławia zajęła pierwsze miejsce w kategorii klas I- III. pp

W Święto Zmartwychwstania Chrystusa

jednoczymy się dobrą myślą i serdecznymi uczuciami w naszych rodzinach, z przyjaciółmi, bliskimi współpracownikami.

W tym świątecznym nastroju przesyłam serdeczne życzenia wszystkim

Czytelnikom Nowin Wodzisławskich

pogodnych, pełnych wiary, nadziei i miłości Świąt Wielkanocnych.

Wesołego Alleluja!

Premier Kazimierz Marcinkiewicz kwiecień, 2006 r.

(9)

Wspaniałe wypieki i potrawy świąteczne, spora dawka humoru i występy zespołów regionalnych - taki był program Wieczoru Tra- dycji Wielkanocnych oraz Dzie- dzictwa Kulinarnego w Połomi.

W Wieczorze Tradycji Wielka- nocnych oraz Dziedzictwa Kuli- narnego w Połomi uczestniczyło ponad sto osób. Przedświąteczna impreza organizowana jest tutaj od 2001 roku. Wcześniejsza jej nazwa to „Malowanie jaj”. Jak zwykle nie zabrakło na stołach wspaniałych wypieków. Wśród wielkanocnych potraw królował święcelnik - połomska specjalność.

Jest to drożdżowe ciasto nadzie- wane wędlinami. Wieczór wielka- nocny z udziałem wielu zaproszo- nych gości zorganizowało wspólnie Koło Gospodyń Wiejskich w Poło- mi oraz Wiejski Ośrodek Sportu i Rekreacji. Oczy wszystkich przy- ciągał barwnie udekorowany stół, na którym znajdowały się wielka- nocne mazurki, kruszonki, ciasta i oczywiście święcelnik. Wielkanoc to istny festiwal smaków - powie- działa Maria Małysz, szefowa po- łomskiego WOSiR-u. Publiczność ciepło przyjęła występ zespołu

„Połomianka” oraz gościnnie wy- stępującą „Drugą Młodość” z Ja- strzębia-Szerokiej, w której prym wiodła Otylia Rusek, zdobywczyni drugiego miejsca w konkursie na

„Ślązaka Roku”. Lepij nie idźcie na pyndzyjo, bo to je do zwariowanio.

Tela roboty, że ni ma czasu se sied- nąć - żartowała Otylia Rusek. Go- ście z Szerokiej przedstawiali peł- ne humoru scenki z życia śląskiej

POŁOMIA

Festiwal smaków

Panie z KGW w Połomi: Gertruda Wija, Lidia Szeliga, Krystyna Krótki, Zofia Gajda oraz Maria Trojan

Panie z zespołu regionalnego „Połomianka” degustują potrawy świąteczne

Panowie częstowali się połomskim święcelnikiem Otylia Rusek z zespołem „Druga Młodość” z Szerokiej rodziny. To jeszcze u was i u nas w

Szerokiej robimy. Pokożymy teraz rąbka tego, co się robi przed święta- mi – zapowiedziała humorystyczny występ Wiceślązaczka Roku 2004.

Warto dodać, że w minioną niedzielę zespół „Połomianka”

prowadzony przez Józefa Pęka-

łę oraz panie z KGW z Połomi zaprezentowali się w Warszawie.

Wzięli udział w IV Ogólnopol- skiej Wystawie Kulinarnej „Baba Wielkanocna”. Mszę inauguru- jącą wystawę odprawił kardynał Józef Glemp.

(izis)

LEKCJA TRADYCJI

PSZÓW: Znamy to z własnego życia i doświadczenia, a nie z książek - mówiła dzieciom Elżbieta Staisz podczas pokazu wielkanocnych zwyczajów, który przygotował zespół „Pszowiki”. W minionym tygodniu przez trzy dni do siedziby Towarzystwa Przyjaciół Pszowa przychodziły dzieci z pszowskich szkół i przedszkoli. Każde dostało mały prezencik od zajączka. Była to mała babeczka udekorowana kolorowymi jajkami i listkami bukszpanu. Elżbieta Staisz przygotowała 350 takich wielkanocnych ciastek. Marcin Kowol barwnie opowiadał dzieciom o tym, jak to kiedyś robił z palmy krzyżyki, wkładał do ziemi w polu i kropił wodą święconą, żeby pobudzić do życia i odgonić zarazy. W przygotowanie pokazu wielkanocnych zwyczajów włączyli się Maria Baron, Bernadeta Sycha, Maria Wieczorek, Zyta Kabut, Celina Kołodziej, Elżbieta Szafraniec oraz Józef Tokarski. „Pszowiki” pokazywały dzieciom, jak się robi palmy i jak się ozdabia jajka. Opowiadały o wielkopostnych i wielkanocnych zwyczajach. Było także wspólne śpiewanie pieśni wielkanocnych. Raz po raz rozbrzmiewało radosne „Alleluja”. Ciekawostką była żywa kózka z gospodarstwa państwa Blaszczyk i żywy, olbrzymi królik. Lekcje o śląskich zwyczajach stały się już tradycją i odbywają się przed każdymi świętami w siedzibie TPP. (izis)

n ŚWIĘTA n

Już po raz ósmy ulicami Wo- dzisławia przeszła Droga krzy- żowa. Co roku wierni Kościoła katolickiego rozpoczynają ją w in- nej parafii. Tegoroczna, w której wzięło udział kilkaset osób, wyru- szyła spod kościoła św. Herberta na osiedlu XXX–lecia.

Ogromny krzyż dźwigali człon- kowie lokalnej społeczności. Pro- cesji przewodniczył ksiądz dzie- kan Bogusław Płonka.

WODZISŁAW

Wodzisławska Droga krzyżowa

Licznie zgromadzeni uczestnicy procesji

Uczestniczyłam w każdej Drodze krzyżowej organizowanej przez wo- dzisławskie parafie tuż przed Wielkim Tygodniem. To niecodzienne przeży- cie – mówi jedna z uczestniczek.

Drogę krzyżową zakończyła msza święta w kościele pod we- zwaniem Wniebowzięcia Naj- świętszej Marii Panny w Wodzi- sławiu.

pp

Cytaty

Powiązane dokumenty

nie przy- znał się do popełnienia przestęp- stwa i wyjaśnił, że cała sprawa jest kolejnym „hakiem” na jego osobę, zgłoszonym przez przewodniczą- cego Rady

Pamiętam, że w pewnym momencie otworzyłam drzwi wyjściowe z domu, a przed domem stało pełno samochodów, zjechały się media, dziennikarze i wszystko przybrało niesamowitego

„Epicentrum” w Jastrzębiu Zdro- ju zaprasza na otwarcie wystawy grafiki Łukasza Klisia „Portfolio Łukasza K.”, które odbędzie się 17 marca o godz. Łukasz Kliś, ur.

Może nie wszyscy mają taki dar - zastanawia się.. Krzysztof Fulek, wikariusz w

25 marca w sali sportowej Szko- ły Podstawowej nr 21 w Wodzisła- wiu Śląskim odbędzie się ostatni już turniej tenisa w ramach roz- grywek Grand Prix Wodzisławia

Najpierw były listy z imieniem i pierwszą literą nazwiska, teraz dłużnikom SM ROW odcina się prąd, wkrótce w rejestrze człon- ków spółdzielni znajdą się pełne dane

ç 30 kwietnia mija termin nadsyła- nia zgłoszeń do MOK Centrum na warsztaty gitarowe prowadzone przez Grzegorza Kapołkę, które od- będą się 6 maja w ramach

Jego firma zajmuje się nie tylko sprzedażą pomp, ale także arma- tury przemysłowej ciężkiej.. To- wary różnych producentów (m.in. zawory, zasuwy, przepustnice czy