KRAKÓW 1 1 -1 2/2001
UKAZUJE SIĘ OD 1 9 8 9 ROKU
9,00
ZŁW k 96 57
ISSN 0 8 6 0 8 4 8 2
PRZEGLĄD EWANGELICKI
MIESIĘCZNIK S P O Ł E C Z N O - KULTURALNY
w numerze m.in.: Anglikanie i Jagiellonowie
ponadto o przemocy i mnożeniu się
a także kilka refleksji historycznych
i to co zw y k le
Autor nieznany
Życzsnie noworoczne
Zawsze wtedy,
kiedy miłość całkowicie nie wystarcza, życzę Ci wspaniałomyślności.
Zawsze wtedy,
kiedy ze zrozumiałych względów knujesz zemstę, życzę Ci odwagi do przebaczenia.
Zawsze wtedy,
kiedy budzi się u Ciebie podejrzliwość, życzę Ci zaliczki zaufania.
Zawsze wtedy,
kiedy Ty chcesz więcej posiadać, życzę Ci beztroski niebieskich ptaków.
Zawsze wtedy,
kiedy gniewasz się z powodu innych, życzę Ci rubasznego śmiechu.
Zawsze wtedy, kiedy pęka Ci kołnierz, życzę Ci głębokiego oddechu.
Zawsze wtedy,
kiedy chcesz właśnie zrezygnować, życzę Ci siły do następnego kroku.
Zawsze wtedy,
kiedy czujesz się opuszczony przez Boga i świat, życzę Ci dzwonka przy bramie.
Zawsze wtedy,
kiedy wydaje Ci się, że Bóg jest bardzo daleki, życzę Ci Jego wyczuwalnej bliskości.
z niemieckiego przełożył ks. Jan Krzywoń
M i
W num erze:
Jesteśmy
Pokój i braterstw o Czekam y na bisk u p a
W ywiad z ks. Stuartem Robertsonem Ks. H enryk Czem bor
Kościół w Polsce Zasady socjalne cz. IV H alina BLadacz Przemoc
Joanna Skoczek
Spektakularne konwersje Karol Toeplitz
W stydliw y temat, czyli o ... m nożeniu się Leon K rzem ieniecki
Nieporozum ienie Krzysztof R. M azurski
Osadnictwo protestanckie na Dolnym Śląsku W ładysław Pytlik
Po w yroku na XX wiek Ks. Cezary Królewicz
760. rocznica biyw y pod Legnicą
2
3
5 11
13
16
18
21
22
24
26
Krzysztof R. M azurski
Uniwersytecka manipulacja historią Listy, opinie, polem iki
Czy Jan Tomasz Gross dołącza do Polakenfresserów 2 9 Grażyna Kubica
Pani Rózia i Wincenty Lutosławski Jakub Szreder
„Niebo nad berlinern"
Paweł Byrtus
55-lecie polskiego zboru ewangelickiego w High Wycombe
32
33
36 Adam Gaś i Alfred Palmi
Refleksje na 60-lecie Koła Ślązaków Cieszyńskich w Wielkiej Brytanii
Ks. Alfred Bieta
Polacy i Polonia u progu nowego tysiąclecia Zam iast katechizm u
Fundam ent
Ks. Andrzej Dyczek
Łużyckie Ewangelickie D ni Kościoła Leon K rzemieniecki
Kazanie w krajobrazie H enryk Orzyszek
Zjazd Chórów Ewangelickich Śpiew nik Ew angelicki Pro M emoria
Informacje Prenum erata Nasza okładka:
Ustroń, grafika B. Heczko
37
38
39
40
40
41 42 43 46 47
Ż y c z e n i a s p o k o j n y c h .
Ś w i ą t iB o z e ß O ü j a r o d z e n i a
o r a z Ł a s k i ( B o ż y c h u f 2 0 0 2 r o k u ż y c z y ( R g d a k c j a
3 ^
* f
W X
Słowo i M yśl nr 56/57
Jesteśmy
PO KOJ I BRATERSTWO
"(...) P ie lę g n o w a n ie s to s u n k ó w z is la m e m
M u z u łm a n ie ży ją w E u r o p ie o d s tu le c i. W n ie k tó r y c h k ra ja c h e u ro p ejsk ic h s ta n o w ią o n i siln e m n ie jsz o śc i. C h o ciaż m ię d z y m u z u łm a n a m i i c h rz e ś c ija n a m i is tn ia ło i n a d a l istn ie je w ie le d o b ry c h k o n ta k tó w i s t o s u n k ó w s ą s ie d z k ic h , to je d n a k p o o b u s tro n a c h w y s tę p u ją te ż p o w a ż n e z a s tr z e ż e n ia i u p r z e d z e n ia . Są o n e r e z u l t a t e m b o l e s n y c h d o ś w i a d c z e ń z d a ls z e j i b liż s z e j p r z e szło ści.
C h c e m y n a s ilić s p o tk a n ia m ię d z y c h rz e śc i
ja n a m i i m u z u łm a n a m i o r a z r o z w in ą ć d i a l o g c h r z e ś c ij a ń s k o - m u z u łm a ń s k i n a w s z y s t k ich sz c z e b la c h . W s p o sób s z c z e g ó ln y z a le c a m y w s p ó l n ą r e f le k s ję n a te m a t w ia ry w je d n e g o B oga i w y ja ś n ie n ie p o ję c ia p r a w c z ło w ie ka.
Z o b o w ią z u je m y się:
- o k a z y w a ć s z a c u n e k m u z u łm a n o m ;
- w s p ó łp ra c o w a ć z m u z u łm a n a m i w s p r a w a c h b ę d ą c y c h p r z e d m io te m w s p ó ln e j t r o ski."*
Ten k ró tk i fra g m e n t te k s tu p o c h o d z i z d o k u m e n t u „ C H A R T A O E C U M E N IC A - w y t y c z n e d l a r o z w o j u
w s p ó łp r a c y K o śc io łó w w E u ro p ie " , p o d p is a n e g o 22 k w i e t n i a b r . w S tra s b u r g u p r z e z p r z e w o d n i c z ą c e g o R a d y K o n fe re n c ji K o ś c io łó w E u ro p e js k ic h M e tr o p o l i t ę J e r e m i a s z a o r a z p r z e w o d n i c z ą c e g o R a d y K o n fe re n c ji E p i
s k o p a tó w E u r o p y k a r d y n a ła M ilo s la v a V ika.
N ie m in ę ło je s z c z e p ó ł r o k u o d p o d p is a n ia K a rty g d y p e rs p e k ty w a d i a lo g u z m ie n ia ła się.
M a m n a m y ś li a ta k te r r o ry s ty c z n y z 11 w r z e ś n ia i ro zw ó j sy tu a c ji n a ś w ie c ie w k o n t e k ś c i e te g o w y d a r z e n ia .
R e a k c ją ś w i a t a c h rz e ś c ija ń s k ie g o s ta ły się h is te ry c z n e w e z w a n ia d o k ru c ja ty , g ło sy , n a w o łu ją c e d o p o m sty , czy te ż p o s ta w a b e z ra d n o ś c i w o b e c ta k n a m a c a ln e g o Z ŁA .
R e a k c ją p o l i t y k ó w s ta ło s ię p i ln e u z g o d n ie n ie w s p ó ln e g o fro n tu . K to z n a m i, k to p r z e c iw k o n a m .
S ta n y Z je d n o c z o n e ju ż n ie d o p o m in a ją się o p r a w a c z ło w ie k a w C h in a c h . R o sja ju ż p o s w o je m u m o ż e z a k o ń czyć k o n flik t w C z e c z e n ii. I z ra e l p o s w o je m u ro z w ią z u je k w e s tię a u to n o m ii p a le s ty ń s k ie j...
M a m y w o jn ę . M u s i
m y o niej m y śle ć w ta k i s p o s ó b b y n ie s p r z e n ie
w i e r z y ć s ię w ł a s n y m z a s a d o m . Z a s a d o m z g o d n y m z E w a n g e lią .
O w o j n i e m u s i m y m y śle ć ta k b y b u d o w a ć p o k ó j a w s z e lk ie in n e p r o p o z y c je są o p o w ie d z e n ie m się z a Z Ł E M . P r z y p o m i n a m , ż e to r z y m s k o k a to l ic k a n a u k a w p r o w a d z a pojęcie w o jn y s p r a w ie d l iw e j . D la p r a w d z i w e g o c h r z e ś c i j a n i n a k a ż d a w o j n a n i e s i e z e s o b ą n ie s p ra w ie d liw o ś ć . N ie d a jm y się jej z a śle p ić .
P o w in n iś m y te ż o d p o w i e d z i e ć s o b i e n a p y ta n ie c z y d ia lo g m ię - d z y re lig ijn y m a ja k ik o l
w ie k s e n s. C z y w a r t o ści, k tó re są ta k r ó ż n e i d a le k ie o d sie b ie m o g ą w s p ó ł b r z m ie ć . Z a d a j m y so b ie te ż p y ta n ie o e w a n g e l i z a c j ę t e g o ś w ia ta . C z y m is ja je s t p o tr z e b n a i m o ż liw a ?
Ż y j e m y w c o r a z tru d n ie js z y m i b a rd z ie j s k o m p l i k o w a n y m ś w i e c i e . R o z g l ą d a m y się b e z ra d n ie w o k ó ł sie
b ie i n ie z n a jd u je m y o d p o w ie d z i n a n a s z e p y t a n ia . D o p ó ty , d o p ó k i n ie s ię g n ie m y p o P ism o Ś w ię te . N ie p o t r z e b a p o le c a ć tej l e k t u r y a le c z a s e m w a r t o o n ie j p r z y p o m n ie ć .
C h rz e śc ija n ie, je s te m o ty m g łę b o k o p r z e k o n a n y , c h c ą b u d o w a ć p o k ó j n a ś w ie c ie . N ie
m a in n ej m o ż liw o ś c i b y to z r e a l i z o w a ć , p o z a p r o w a d z e n i e m o t w a r te g o d ia lo g u . D ia lo g u o p a rte g o o n ie z a c h w ia n e p r z e k o n a n ie o w ła snej w a rto ś c i i to ż s a m o ści.
*
O d w ie d z iłe m o s ta t
n io P ra g ę .
Z o s ta łe m b a r d z o cie
p ło p r z y ję ty p r z e z C ze- s k o b r a t e r s k i K o ś c i ó ł E w a n g e l ic k i . S p ę d z i łe m o w o c n ie cz as n a , ze w s z e c h m i a r ż y c z l i w y m , W y d z ia le T eolo
g ii E w a n g e lic k ie j U n i
w e r s y t e t u K a ro la . P o d z iw ia łe m p r a c ę d ia k o n ii i b u d y n e k k o ś c io ła e w a n g e lic k ie g o o c z y stej b r y le u r b a n i s ty c z n e g o k u b iz m u , r o z m a w ia łe m z K o łe m P a ń ...
D la c z e g o o t y m o p o w i a d a m ? T a k b a r d z o b r a k u j e n a m c i e p ł a i ż y c z liw o ś c i. A ta m go z n a la z łe m .
C z y u d a m i się z n a le ź ć n a ty m św ie c ie p o kój i b r a te rs tw o ?
B ogusław Tondera
* Tekst p o d a je m y za S t u d i a i D o k u m e n t y E k u m e n ic z n e, ro k XVII - 2001, n r 2 (48), tłu m . K.
K arski.
P e ł n y t e k s t K a r ty u k a ż e się w j e d n y m z n a jb liż s z y c h n u m e r ó w SiM.
Czekamy na biskupa
z kso STUARTEM ROBERTSONEM, kapelanem anglikańskim w Polsce,
rozmawia Piotr Kalinowski
W P olsce h is to ry c z n ie z a k o rz e n io n e są d w a w y z n a n ia w y w o d z ą c e się z W ie lk ie j R e fo rm a c ji - lu - te r a n iz m i k a lw in iz m . O d k ie d y o d p r a w ia n e są ta k ż e n a b o ż e ń s tw a a n g lik a ń s k ie ?
- P o d o b n o b y ły tu o d p ra w ia n e ju ż w XIX w iek u . W d w u d z ie sto le c iu m ię d z y w o je n n y m w ią z a ły się one z d z ia łaln o śc ią L o n d y ń sk ieg o T o w arz y stw a d la S zerzen ia C h rz e śc ija ń stw a W śró d Ż ydów . W ro k u 1926 T o w arzy stw o z a k u p iło b u d y n e k w W arszaw ie p r z y ul. S ew erynów , w k tó ry m o d b y w a ły się n a b o ż e ń stw a . We w rz e ś n iu 1939 N ie m c y g m ac h z n isz czyli. W ta m ty m okresie rz ą d R P i K ościół katolicki n ie u z n a w a ły dz ia łaln o śc i K ościoła A nglii - c h rz ty i ślu b y b y ły w a ż n e jed y n ie w ra m a c h an g lik a n iz m u . N ie d a w n o u d z ie la łe m w y w ia d u jednaj z reg io n a l
n y c h telew izji i w s p o m n ia łe m o naszej działaln o ści w G d a ń sk u . N a ta m ty m tere n ie c h rz ty an g lik ań sk ie o d b y w a ły się p o d o b n o n a w e t w XVIII w. W tam te j
s z y m k o ściele re fo rm o w a n y m b y ło b a rd z o w ie lu d u c h o w n y c h p o c h o d z e n ia szkockiego n p . D a v id so n i Turner.
O d k ie d y o d p ra w ia n e są u n a s r e g u la rn e , co ty g o d n io w e n a b o ż e ń s tw a i k to w n ic h u c z estn ic z y ? - W p ro w a d z o n o je 5 lat te m u . W te d y zw ró c o n o się d o b is k u p a D iecezji w E u ro p ie o p rz y sła n ie do P olsk i k a p e la n a i sfin a n so w a n ie jeg o d ziałalności.
M ój p o p rz e d n ik p ra c o w a ł tu 2 lata , ja z a stą p iłe m go 3 la ta te m u . Istnieje ta k a z a sa d a , że p o 3 lata ch d z ia łalności, k a p e la n ia p o w in n a się un iez a le ż n ić. Jest to je d n a k w p r a k ty c e n ie m o ż liw e , s ta n o w im y z b y t m a łe gro n o . P e w n y m w s p a rc ie m b y ły p rz e z jakiś czas ro d z in y b iz n e sm e n ó w w y z n a n ia a n g lik a ń sk ie go, z a m iesz k a łe w Polsce. N iestety, jest ich obecnie b a rd z o m a ło . In n i.c z ło n k o w ie naszej k o n g reg acji p rz e b y w a ją w Polsce z z u p e łn ie in n y c h p o w o d ó w . U czą tu n p . ję z y k a ang ielsk ieg o i najczęściej n ie w ie le z a ra b ia ją . Są ta k ż e d y p lo m a c i. In n y m i sło w y - g ro n o jest m ieszan e.
I lu c z ło n k ó w lic z y w a rs z a w s k a w s p ó ln o ta a n g lik a ń s k a ?
- T ru d n o jest m ó w ić o czło n k o stw ie jak o takim . M yślę je d n a k , że n a n a b o ż e ń s tw a p rz y c h o d z i ok. 40 osób. W śró d n ic h są A nglicy, A m e ry k a n ie a tak że N ig ery jczy cy i N o rw e g o w ie .
C zy n a n a b o ż e ń s tw a p rz y c h o d z ą ta k ż e P olacy?
- M ieliśm y n ie d a w n o spotkanie. K toś po w ied ział.
że k a ż d y a n g lik a ń sk i k a w a le r p o w in ie n się ożenić z P olką i w te n sposób w sp ó ln o ta b ęd zie się rozrastać...
A le tera z z u p e łn ie serio - m a m y 3 ,4 p a ry m ieszan e.
P rz y c h o d z ą też, choć rz a d k o , p o je d y n c z y P o la c y A n g lik a n iz m m u si się w Polsce jeszcze zakorzenić.
D o p ó k i ta k się nie stanie, w ie rn i p rz e z cały czas b ę d ą się w y m ien iać.
J a k i je s t n a jw ię k s z y su k c e s k a p e la n ii?
- D la m o je g o sz e fa p r z y g o to w a n o s ta ty s ty k ę cz ło n k o stw a i w y n ik a z niej, że n a s tą p ił m ik ro sk o pijny, ale je d n a k w z ro st liczby w iern y ch . T rudno je d n a k m ó w ić o sukcesie jak o ta k im . U w a ż a m w ręcz, że tak o w y c h n ie m am . P ró b o w a łe m z a a n g a ż o w a ć w n a s z ą d z ia ła ln o śc i d zieci i ro d z ic ó w ze Szkoły Brytyjskiej, ale się nie u d a ło . Tyle w W arszaw ie. Tro
chę inaczej jest w G d a ń sk u . Je d n a k osoby p rz y c h o d zące ta m n a n a sz e n a b o ż e ń stw a , n ie są a n g lik an a- m i. M ożliw e, że dzieje się ta k d lateg o , że angloję
z y czn e n a b o ż e ń s tw a o d p ra w ia ją n a W y b rz e ż u je d y n ie zielo n o św iątk o w cy . O p ty m isty cz n ą inform acją jest to, że w z ra s ta liczba w ie rn y c h p rz y stę p u ją c y c h d o K o m u n ii. N ie są oni je d n a k n a tyle z a a n g a ż o w a n i, ab y u trz y m y w a ć p a sto ra . A b y w sp ie ra ć fin a n so w o n a s z ą d z ia łaln o ść u czę n p . języ k a p o lskiego.
C zy z d a rz a ją się p ro śb y , a b y o d p r a w ił k s ią d z n a b o ż e ń s tw o w ję z y k u p o lsk im ?
- Tak. P rz y c h o d z ą d o m n ie prośby, i to z całej P olski. N ie k tó rz y b a rd z o n aleg ają, sa m n ie w ie m dlaczego. N ie w ie m n a w e t sk ą d w ie d z ą o ty m , że o d p ra w ia n e są w Polsce n a b o ż e ń s tw a a n g lik ań sk ie.
J e d n a k a b y p o w a ż n ie m yśleć o p o lsk ic h n a b o ż e ń stw a ch , p o trz e b a w ięcej chętnych. D w ie, trz y osoby n ie w y starczą. S tarałem się n a w e t p rz y g o to w a ć li
tu rg ię p o p o lsk u , d o ty cz y to p rz e d e w sz y stk im ś lu bów , k tó re są o d p ra w ia n e częściow o p o p o lsk u , czę
ściow o p o ang ielsk u .
J a k w y g lą d a p rz y s z ło ść w s p ó ln o ty ?
- O niej b ę d z ie m y d y s k u to w a ć w n a jb liż sz y m czasie. C z a sa m i p a d a p y ta n ie , czy są a lte rn a ty w n e d la n a s z y c h n a b o ż e ń s tw a an g lo ję zy c z n e . Tak, są.
Je d n a k w ięk szo ść a n g lik a n ó w n ie u częszczałb y n a nie, g d y ż są o ni p rz y w ią z a n i d o naszej specyficznej litu rg ii, której in n e w y z n a n ia n ie m ają. P rz e d laty a n g lik a n ie b y li w ła śn ie w takiej sytuacji i p o p e w n y m czasie p o sta n o w ili się w y o d rę b n ić . A b y n a sze
Słowo i M yśl nr 56/57 3
d z ie ło p rz e trw a ło , s ta ra m się w ja k n a jw ię k sz y m sto p n iu z a a n g a ż o w a ć p a ra fia n w p ro w a d z e n ie n a b o ż e ń stw a . Z ach ęcam ich n ie ty lk o d o czy ta n ia Bi
b lii, ale tak ż e d o p ro w a d z e n ia m odlitw .
K a p e la n ia s k u p ia s ię g łó w n ie n a z a s p o k a ja n iu d u c h o w y c h p o trz e b o b co krajow ców . C zy p ró b o w a liś c ie b y ć K o ś c io łe m m is y jn y m , p o z y s k u ją c y m n o w y c h w ie rn y c h ?
- To b a rd z o d e lik a tn a s p ra w a . P o p ie rw s z e jeste
śm y gośćm i K ościoła katolickiego i jesteśm y b a rd z o w d z ię c z n i p ry m a s o w i G le m p o w i z a u d o s tę p n ie n ie n a m kaplicy. Je d n a k często z a d aję sobie p y ta n ie o m isyjność n a sze g o K ościoła. W n ie k tó ry c h k rajach katolickich, tak ic h jak H is z p a n ia czy P o rtu g a lia , ist
nieją m ale ń k ie K ościoły e p isk o p a ln e. Z a sta n a w ia m się czasam i, jak ą o d g ry w a ją ta m rolę, czy m ają coś d o p o w ie d z e n ia ? P o d o b n ie jest z n a m i - czy jeste
śm y jed y n ie k a p e la n ią d la cu d zo ziem có w , czy też p o w in n iśm y zająć się m isją? Ta o sta tn ia k w e stia jest in te g ra ln ą częścią istn ien ia w s p ó ln o ty religijnej, n ie stety nie m a m y n a ty m p o lu z b y t d u ż y c h sukcesów . M isje a n g lik a ń sk ie najczęściej w s p ie ra ją K ościoły w ięk szo ścio w e w d a n y m k raju . To się łączy z p o li
ty k ą naszej diecezji, k tó ra n a k a zu je opiek ę n a d w ie r
n y m i ang lo języ czn y m i, a n ie p o s z u k iw a n ie n o w y c h członków .
J a k ie je s t u m ie js c o w ie n ie k a p e la n ii w s tr u k tu ra c h K o śc io ła A n g lii?
- N a le ż y m y d o D iecezji G ib ra lta ru w E u ro p ie. W tej ch w ili n ie m a o n a z w ie rz c h n ik a . Tę ro lę p e łn i b i
sk u p p o m o cn ic zy H enry. U rz ę d u ją c y p o d L o n d y n e m z w ie rz c h n ik naszej diecezji, jest je d n y m z 44 b is k u p ó w diecezjaln y ch K ościoła A nglii, choć n p . n ie z a sia d a tak ja k oni w Izbie L ordów . Z w y k li b i
sk u p i są m ia n o w a n i p rz e z m o n arc h ę, czyli w p r a k tyce, p rz e z p re m ie ra W ielkiej B rytanii. K ościół m a d o p ie r o p r a w o w y s u n ą ć d w ó c h k a n d y d a tó w n a u r z ą d b isk u p a diecezjalnego. Je d n eg o z n ich w y b ie rz e szef b ry ty jsk ie g o r z ą d u . Trochę inaczej jest w p r z y p a d k u b is k u p a D iecezji w E u ro p ie. W jego p o w o ła n iu b ie rz e u d z ia ł arc y b isk u p C a n te rb u ry , b i
sk u p L o n d y n u i K o m itet Vacancy-in-See. O d tego, k to zo sta n ie zw ie rz c h n ik ie m diecezji, w iele zależy.
W p r a w ie k a ż d e j sto licy n a k o n ty n e n c ie K ościół A n g lii m a k ap elan ię. N ie z a p ro sił n a s c h y b a jeszcze tylko p re z y d e n t Ł ukaszenka. S w oim zasięg iem obej
m u je m y tak ż e P ó łn o cn ą A frykę - m a m y k a p e la n ó w w M a ro k u i Tunezji. Także w Turcji, a najw ięcej w krajach, w k tó ry ch Brytyjczycy najchętniej w y p o c z y w ają: H isz p an ii, Belgii, H o la n d ii, Francji i Szw ajca
rii.
A ja k u k ła d a ją się s to s u n k i z K o śc io ła m i k a to lic k im i e w a n g e lic k im i?
- N ie m a m y ż a d n y c h p ro b le m ó w jeśli c h o d z i o n a sz e relacje z K ościołem katolickim . C o m iesiąc bio
rę u d z ia ł w e k u m e n icz n y m n a b o ż e ń stw ie . D z ia ła m
też w T o w arzy stw ie B iblijnym , w k tó ry m sp o ty k a m się z d u c h o w n y m i w sz y stk ic h w y z n a ń . K o n ta k ty są o tyle u ła tw io n e , ż e m ó w ię p o p o ls k u i m o g ę b ez p rz e s z k ó d b ra ć u d z ia ł w w ie lu sp o tk a n ia c h . Trochę inaczej s p ra w a się m a jeśli c h o d z i o m o ic h p a ra fia n . K ościół A n g lii tra d y c y jn ie w p e w ie n sp o só b sp rz y ja k a to lic y z m o w i. N o , m o ż e z w y ją tk ie m a n g lik a n ó w z w ią z a n y c h z p ro e w a n g e lic k im s k rz y d łe m n a sz e g o K ościoła. Także k o n ta k ty z K ościołem E w angelicko- A u g s b u rs k im są raczej oficjalne. C hoć p r z e d W iel
k a n o c ą i B ożym N a ro d z e n ie m u r z ą d z a m y w s p ó l
n ie z polskim i i n iem ieck im i e w a n g e lik a m i n a b o ż e ń stw o . To są tak ie chw ile p ra k ty c z n e g o e k u m e n iz m u . P o ls k a to n ie je d y n y s ło w ia ń s k i k r a j, w k tó ry m k s ią d z p ra c u je ...
- D o Rosji p o jec h a łe m jak o k s ią d z lu te ra ń sk i. N a p ro śb ę jednej z a n g lik a ń sk ic h m isji p o jec h a łe m d o teg o k raju , a b y b y ć d u s z p a s te rz e m ta m te jsz y c h lu te ra n ó w p o c h o d z e n ia fiń sk ieg o . To b y ło przeżycie!
T rafiłem d o o g ro m n e g o kościoła, trz y m a łe m w rę k u lu te ra ń s k ą litu rg ię i to n a d o d a te k ... w ję z y k u fiń skim , n ie znając an i je d n e g o fiń sk ieg o słow a! O czy
w iście, k a z a n ie m u sia ło b y ć p o ro sy jsk u . Z n a m te n język, k tó ry k ied y ś w y k ła d a łe m . P arafian ie co p r a w d a ro z u m ie li w sz y s tk o p o ro sy jsk u , ale chcieli s łu chać ję z y k a sw o ich p rz o d k ó w . P o r o k u pracy, o d b y ło się w c e n tru m S a n k t P e te rs b u rg a lu te ra ń s k ie n a b o ż e ń stw o p o ro sy jsk u . O d 1993 ro k u o d p ra w ia łe m ta k ż e ra z w m ie sią c u n a b o ż e ń s tw o a n g lik a ń sk ie , n a k tó re b a rd z o c h ę tn ie p rz y c h o d z ili m ło d z i R osjanie.
P e łn iłe m ta m funkcję k a p e la n a h o n o ro w e g o . O bec
n ie m a m n a stę p c ę , k tó ry p r o w a d z i n a b o ż e ń s tw a co ty d z ie ń . M ało tego, w ła ś n ie d o s ta łe m w ia d o m o ść , że liczba p rz y c h o d z ą c y c h n a n a b o ż e ń s tw a stale ro śn ie i m u s im y z n a le ź ć n o w y lokal. W P e te rs b u rg u istnieje o g ro m n a ś w ią ty n ia , k tó ra p r z e d rew o lu q 'ą n a le ż a ła d o an g lik an ó w . R osjanie n ie chcą jej je d n a k o d d a ć , a i ta k n ie b y ło b y jeszcze z a co ją u trz y m a ć . C h y b a trz e b a b y ć tro c h ę z w a rio w a n y m , a b y p ra c o w a ć w Rosji, ale m i się to p o d o b a ło .
R o z m a w ia ją c z k s ię d z e m tr u d n o n ie w y c z u ć s y m p a tii d o P o ls k i. S k ą d o n a się w z ię ła ?
- M a m d u ż e z a m iło w a n ie d o ję z y k ó w . K ie d y c h ciałem s tu d io w a ć grek ę i łacinę n a u n iw e rsy te c ie w G lasgow , p rz y s z e d ł d o n a s w y k ła d o w c a rosyjskie
go i s p y ta ł się, k to chce te n ję z y k stu d io w a ć . P o m y śla łe m sobie, ż e sp ró b u ję . W szy scy w y b ie ra li ta n dem : fra n c u sk i-n ie m ie c k i lu b fra n c u sk i-w ło sk i. Ja w y b ra łe m rosyjski i h isz p a ń s k i. Ju ż n a u c z e ln i d o w ie d z ia łe m się, że m o ż n a się te ż u czy ć jęz y k a p o l
skiego. Tak się to w sz y s tk o zaczęło. C z ę sto o d w ie d z a łe m P o lsk ę, n a w e t m oje w e se le o d b y ło się w...
p o lsk im K lubie E k sk o m b a ta n ta im . W ła d y s ła w a Si
k o rsk ie g o w G lasgow ! P rz y z n a m , że n ie w sz y sc y r o zu m ie ją m o ją fascynacją k raja m i sło w ia ń sk im i.
D z ię k u ję z a ro z m o w ę .
Słowo i M yśl nr 56/57
Kościół w Polsce za panowania
i Władysława Jagiełły
ie k XIV je s t okresem u w i
daczniającego się coraz w yraźniej kryzy
su Kościoła. Z achw ianiu ulega jego pozycja i zna
c zen ie w ś re d n io w ie c z n y m s p o łe c z e ń s tw ie . P r z e ż y w a s ię ś r e d n i o w ie c z n y u n iw e r s a liz m p a p ie s tw a i c e s a rs tw a . U m a c n ia ją się p o s z c z e g ó ln e p a ń s tw a , w ś r ó d których w zrasta poczucie niezależności i sam odziel
ności. W zrastają ten d e n cje d o z w ię k s z e n ia się w p ły w ó w p a ń s tw a n a Kościoły krajow e. Z azna
cza się u p a d e k ró żn y c h d zie d z in życia religijno - kościelnego. Z najduje to sw ój sz c z e g ó ln y w y ra z najpierw w niew oli awi- n io ń s k ie j p a p ie s tw a , a po tem w schizm ie p ap ie
skiej (1378- 1417). Z w ięk
sz a się z n a c z e n ie so b o rów, z którym i w iąże się nadzieję n a realizację ko
niecznej reform y w „gło
w ie i członkach". D ocho
d z i d o ostrej ryw alizacji p o m ię d z y k o n c y lia ry - zm em a k u rializm em n a s o b o ra c h r e f o r m a to r skich. Sobory te nie speł
niły jed n ak oczekiw ań i n a d z ie i, nie p rz e p ro w a dziły istotnych reform w Kościele i nie zdołały do
p ro w ad zić do p rze z w y ciężen ia k ry z y s u w Ko
ś c ie le . S tą d w z r a s t a w p ły w m o n a r c h ó w n a kształtow anie się sytuacji w Kościele. A do osłabie
n ia p o z y c ji K o ścio ła w
społeczeństw ie i zm niej
s z a n iu je g o w p ły w ó w p r z y c z y n ia ją się ta k ż e n o w e p r ą d y k u ltu ra ln e : h u m an iz m i odrodzenie, znajdujące się w wyraźnej opozycji do średniowiecz
nego Kościoła. Przynoszą bow iem zw rot od ascety
z m u do pochw ały wobec doczesnego życia i od u ni
w ersalizm u do indyw idu
a liz m u . S p rz y ja ją o n e w z ro s to w i k ry ty c y z m u w obec oficjalnego Kościo
ła podw ażają i jego au to rytet i znaczenie, dom aga
jąc się uw olnienia niektó
rych sfer życia społeczne
go i k u l tu r a ln e g o o d w p ły w u Kościoła.
Te zjaw iska u w id a c z niające się w Kościele Z a
chodnim m ają także swój w p ły w n a kształtow anie się sy tu a c ji K o ścio ła w Polsce. Inna rzecz, że nie
które z nich oddziałują na Polskę z p e w n y m o p ó ź n ie n ie m n p . r e n e s a n s ujaw niający się i rozw ija
jący n a p o łu d n iu i zacho
dzie E uropy już w w ieku XIV, w Polsce rozw ija się w w iek u XV.
M IĘDZY RZYM EM A A W IN IO N EM Tendencja do z a p e w n ie n ia m o n a r s z e i s t o t nych w pływ ów w Koście
le krajow ym zaznacza się p o z je d n o c z e n iu K ró le
stw a Polskiego, szczegól
nie za K azim ierza W iel
kiego. Stara się on obsa
d z a ć u r z ę d y k o ś c ie ln e
sw oim i stronnikam i. Taką politykę p row adził także je g o n a s tę p c a L u d w ik W ęgierski. D ążył on do w zm ocnienia w łasnej p o zycji w ś ró d h ie ra rc h ó w kościelnych m ając n a oku p rzede w szystkim w łasny interes dynastyczny. Z a
p e w n ił sobie m ożliw ość obsadzania opróżnionych stolic biskupich. Stąd bi
sk u p a m i zo staw ali k a n dydaci króla, realizujący później jego politykę, ale także starający się o za
b ezp ieczenie stanow ych in te r e s ó w d u c h o w ie ń stw a. Spraw ą najbardziej in te r e s u ją c ą L u d w ik a było zapew nienie n astęp stw a tro n u królew skiego w Polsce jednej ze sw ych c ó re k . P o z y s k a ł so b ie szlachtę i duchow ieństw o z a c e n ę n a d a n y c h im p rz y w ile jó w . S z la c h ta o trz y m a ła w z a m ia n za u z n a n ie su k c esji córki L u d w ik a p r z y w ile je w K oszycach w r„1374, zaś h iera rc h o w ie d u c h o w n i za p o p a rc ie tej sukcesji uzyskali w r. 1381 od L u
d w ik a z w o ln ie n ie d ó b r kościelnych od po d atk ó w n a rzecz państw a.
Za L udw ika i jego cór
k i J a d w ig i d o s z ło d o p e w n y c h p rz e s u n ię ć co do znaczenia poszczegól
nych hierarchów kościel
nych. P rzede w szystkim w z r o s ło z n a c z e n ie b i sk u p stw a krakow skiego, zaś zm alało znaczenie ar- cybiskupstw a gnieźnień
skiego. Stąd m ianow anie
w r. 1374 Jan u sza Suche- g o w ilk a , d łu g o le tn ie g o kanclerza krakow skiego, arcybiskupem gnieźnień
skim , było tylko z p o zo ru w y r ó ż n ie n ie m i a w a n sem , a fak ty czn ie b y ło o d su n ię c ie m n a b o czn y tor. N ajbardziej w p ły w o w y m sta n o w is k ie m k o ścielnym w Polsce stało się b isk u p stw o k ra k o w skie. W łaśnie bisk u p k ra
kow ski Z aw isza z K uro- z w ę k (1380-82) p e łn ił fu n k c je r e g e n ta K ró le stw a.
P o d czas sch izm y z a chodniej, od r. 1378 do so
b o ru w Pizie, Polska, p o dobnie zresztą jak Węgry, z k tó ry m i p o c z ą tk o w o b y ła w u n ii p ersonalnej (Ludw ik W ęgierski), sta
n ę ła p o stro n ie p a p ie ż a rzym skiego U rb a n a VI.
W o b e d ie n c ji r z y m skiej z n a jd o w a ła się do r.1409. Schizm a z a c h o d n ia nie sp o w o d o w ała w z a sa d z ie ż a d n y c h sta rć ani napięć w Kościele pol
skim . Je d y n ie w y b ra n y n a b is k u p a W ro cław ia, Czech, T eodoryk z K lało- w ej o p o w ied ział się za p a p ie ż e m a w in io ń s k im K le m e n s e m V II, k tó ry też zatw ierd ził jego w y bór. Teodoryk nie zdołał jednak objąć diecezji w ro
cławskiej i ostatecznie b i
skupem W rocławia został zw olennik p a p ieża rzy m s k ie g o , k s ią ż ę le g n ic k i W acław (1381). Pogłębie
nie schizm y nastąpiło na
. ™
Słowo i M yśl nr 56/57 5
soborze w Pizie w r.1409.
W s o b o rz e ty m w z ię ła udział delegacja polska z b is k u p e m k ra k o w s k im Piotrem W yszem n a cze
le. B is k u p W y sz, choć wcześniej był na dw orze G rzegorza XII i przybył z o p ó ź n ie n ie m d o P izy, opow iedział się zdecydo
w anie po stronie soboru i za w y b ra n y m p rz e z ten sobór papieżem A lek san d re m V. K ościół p o lsk i z m ie n ił o b e d ie n c ję z rzy m sk ie j n a p iz a ń s k ą . fc.
papież rzym ski B onifacy IX, ja k i p iz a ń s k i J a n XXIII o k a z y w a li z ro z u m ie n ie d la in te r e s ó w w ładców polskich w spra
w ach kościelnych, a n a w et w b a rd z o drażliw ej spraw ie krzyżackiej. Stąd B o n ifacy IX z a k a z a ł w r.1403 K rzyżakom najaz
dów n a Litwę, a Jan XXIII w r. 1414 zniósł przyw ile
je K rzyżaków dotyczące ziem litew skich i ruskich.
O tym , że były to pocią
gnięcia taktyczne ze stro-
D oszło b ow iem do p oli
ty c z n e g o m a łż e ń s tw a króla Polski Jadw igi, cór
ki L udw ika W ęgierskiego i litew skiego księcia W ła
d y sław a Jagiełły. Z a p ol
ską koronę Jagiełło zobo
w iązał się w unii za w a r
tej w K re w ie w r.1385 m .in . do c h ry stia n iza c ji Litwy. Z apew ne i dla m ło
dziutkiej i pobożnej kró
lowej Jadw igi p e r - spektyw a pozyskania dla chrześcijaństw a z a c h o d n ieg o całego n a ro d u li-
bistsupsfewo ormiafeJtie CsiSłtupsfwo praw sslavw e
■ o v er I r o
ISBBtBlI gfyi , ,7/. i:
<
- -
m f’ m
\ f _ ę -***
i-'
d...
m m t m M
■ " W W5
- ’ - - ^
te ś d ó t reyrnsjcofesfolfafei
y metropoSa, areyassltupsiwc
• fefetpsh vo
E* biskup, be zp. im e tm od Stoi. Apö8totek«9|- grafiice m e tro p o l
granice d ie o e ą -rr,-.. granice państw
P od koniec 1409 r. na zjaz
d a c h d u c h o w ie ń stw a w Łęczycy i N iepołom icach uzn an o za papieża A lek
sa n d ra V i z ty m p a p ie żem kró l n a w ią za ł k o n takty. Z ówczesnej sy tu acji p apiestw a korzystali w ła d c y p a ń stw eu ropej
sk ic h , u m a c n ia ją c sw ą w łasną pozycję w Koście
le krajowym . Papieże m u sieli zabiegać o poparcie w ła d c ó w ś w ie c k ic h w ostrej konkurencji z anty- papieżam i. Stąd zarów no
Biskupstwa w 1375 roku
n y p a p ie sk iej ś w ia d c z y w ym ow nie fakt, że p o zli
kw idow aniu schizmy. Z a
kon Krzyżacki zn o w u cie
szy ł się p e łn y m p o p a r ciem papiestw a.
CH RY STIAN IZA CJA LITW IN Ó W K rótki okres p a n o w a nia A ndegaw enów w Pol
sce o k a z a ł się o k re se m przejściow ym p o m ięd zy p a n o w a n ie m P ia stó w a p anow aniem Jagiellonów.
.fSQSP*BA«S:TW.0.
tew skiego, b y ła istotnym arg u m en tem n a zaw arcie zw iązk u m ałżeńskiego z W ładysław em Jagiełłą.
N o w y król dotrzym ał danego słow a w spraw ie chrystianizacji Litwy. Dla tej chrystianizacji m om en
tam i decydującym i oka
zało się najpierw przyję
cie ch rztu p rzez sam ego W ła d y s ła w a J a g ie łłę w r.1386, n astępnie podjęta w r. 1387 p o d kierunkiem króla akcja naw racan ia i c h r z c z e n ia L itw y , a
w reszcie akcje m isyjne i chrzest Ż m u d zi w latach 14 1 3-1417.
S y tuacja relig ijn a n a L itw ie w m o m en cie z a w ierania u n ii w Krewie b yła dość sk o m plikow a
na. L itw a otoczona była z e w s z ą d k raja m i c h rz e ścijańskim i, n a le ż ą cy m i b ą d ź d o z a c h o d n ie g o b ą d ź w schodniego chrze
ścijaństwa. Szczególne za
in te re so w a n ie n a w ra c a niem n a chrześcijaństw o p o g a ń s k ic h L itw in ó w w ykazyw ał Z akon K rzy
żacki. Niosąc jednak w raz z krzyżem niew olę, ucisk i zniszczenie, zniechęcali L itw in ó w d o K o ś c io ła Z achodniego i L itw inom graniczącym z Z akonem religia p ogańska kojarzy
ła się z zachow aniem nie
p o d leg ło śc i sw eg o p a ń stw a.
N ieco inaczej w y g lą dał k o n tak t z K ościołem W schodnim . W zw iązku ze zdobyczam i L itw inów w p a ń s tw a c h ru sk ic h w skład p a ń stw a litew skie
go w eszła także ludność ruska. W XIV w. stanow i
ła ona n a w e t w ięk szo ść lu d n o śc i p a ń s tw a lite w skiego. L udność ta n ale
żała do Kościoła W schod
n ie g o . D o c h o d z iło d o tego, że członkow ie ksią
żęcych ro d zin litew skich, a także inni Litwini, przyj
m o w a li ö d lu d n o śc i r u skiej, chrześcijańską, p ra w o sław n ą w iarę.
Z dw óch ów czesnych K o śc io łó w c h rz e ś c ija ń skich bezsprzecznie sym p a ty c z n ie js z y i b liż s z y w y d a w a ł się L itw in o m Kościół W schodni. Wiele w ięc w sk a z y w a ło n a to, że państw o litew skie znaj
dzie się w obrębie Kościo
ła W schodniego.
M ając to n a u w a d z e stw ierdzić trzeba, że za
Słowo i M yśl nr 56/57
w a r c ie u n ii w K re w ie zm ien iło z d e c y d o w a n ie k ie ru n e k z a in tere so w a ń re lig ijn y ch i w y z n a n io w ych Litwinów, zaw raca
jąc ich z dotychczasow ej drogi i kierując do Kościo
ła Z achodniego. Inicjaty
w a działalności misyjnej n a Litw ie znalazła się od
tą d w p o lsk ich ręk ach i d oprow adziła do zw iąza
nia chrześcijan n a Litwie z K ościołem p o lsk im , a tym sam ym z Kościołem Z achodnim .
C h rz e st W ła d y sław a Ja g ie łły odbył się w K ra
kow ie, w katedrze n a Wa
w elu 15 lu teg o 1386 r. Ra
zem z W ładysław em Ja
giełłą chrzest przyjęli to
w arzyszący m u krew ni i b o ja r o w ie lite w s c y . C h rz tu W ła d y sła w a Ja
giełły dokonał arcybiskup g n ie ź n ie ń s k i B o d z a n ta.
Sam Jagiełło sw oją p rz y należność do Kościoła od p o c z ą tk u tra k to w a ł b a r
d zo p o w a ż n ie , p o tw ie r
dzając, że przy jął chrze
śc ija ń stw o n ie ty lk o ze w z g lę d ó w politycznych, ale także religijnych. Róż
nił się ty m w istotny spo
sób o d księcia W ito ld a , k tó ry kilkakrotnie zm ie
n ia ł w y z n a n ie ; w ro k u 1383 o ch rz c z o n y p rz e z K rzyżaków później p rz y jął chrzest praw osław ny, zaś w r. 1386 w ró cił do Kościoła Zachodniego.
Z p o c z ą tk u r. 1387 W ładysław Jagiełło p rz y był n a Litwę, aby słow em i w ła s n y m p rz y k ła d e m w esprzeć dzieło chrześci
jańskiej misji. Misję n a Li
tw ie ro zp o c z ę to w W il
nie, gdzie w lu ty m 1387 r. Jag iełło u sta n o w i! b i
sk u p stw o p o d p o rzą d k o w ane arcy b isk u p stw u w Gnieźnie. W tym też cza
sie n a s tą p iły p ie r w s z e chrzty litew skich bojarów.
Stopniow a akcja m isyjna obejm ow ała cały kraj. Po k ró tk im p rz y g o to w a n iu p rz e p ro w a d z o n o m aso w e chrzty ludności. Sam król przetłum aczył n a ję
z y k lite w s k i M o d litw ę Pańską i A postolskie Wy
znanie Wiary. Zarów no w r.1387, jak w czasie p ó ź niejszych pobytów na Li
tw ie k ró l w y k a z y w a ł d u ż e z a in te r e s o w a n ie ro z w o je m c h rz e ś c ija ń stw a, uczestnicząc aktyw nie w dziele chrystianiza
cji sw y c h ro d a k ó w . Z e strony Kościoła akcją m i
syjną n a Litw ie kierow ał f ra n c is z k a n in A n d r z e j h e rb u Jastrzębiec, który został później, dzięki p o parciu króla, pierw szy m bisk u p em w ileńskim .
PO KO JO W E M ISJE NA ŻM U D ZI
Trudniejszym terenem m isyjnym od Litw y oka
zała się Ż m udź. Z m ienia
ją c a się p r z y n a le ż n o ś ć p a ń s tw o w a tego kraju i okrucieństw o K rzyżaków w obec Żm udzinów , spo
w o d o w a ły u m o c n ie n ie się p o gaństw a n a ty m te
renie. Spór z K rzyżakam i 0 Ż m u d ź pow odow ał, że naw rócenie tego kraju na chrześcijaństw o było nie tylko sp raw ą religijną, ale 1 polityczną. C hodziło o p ra w a polityczne do tego kraju, z którym i zw iąza
ne było p raw o szerzenia ta m n a u k i c h rz e ś c ija ń skiej. I ty m ra z e m sam W ładysław Jagiełło oka
zał nie tylko ogrom ne za
in te r e s o w a n ie m isją ch rześcijańską n a Ż m u dzi, ale i sam w tej misji osobiście się angażow ał.
W ty m celu w y p raw ił się n a Ż m u d ź w listopadzie 1413r. dając początek sys
tem atycznej chrystianiza
cji Ż m udzi, dokonanej w latach 1413-1417 p o d kie
ru n k ie m b isk u p a w ileń skiego Piotra Jastrzębca.
N ie była to pierw sza ak
cja m isyjna n a tym tere
nie. P ro w a d z o n e p r z e d te m p r z e z K rz y ż a k ó w p r ó b y c h ry s tia n iz a c ji Ż m u d z i „ogniem i m ie czem " okazyw ały się nie
s k u te c z n e i n ie tr w a łe . Tym razem akcja p ro w a
dzona m etodam i pokojo
w ym i p rzez króla w yw o
dzącego się z Litwy, oka
zała się skuteczna i trw a
ła. M iało to istotne z n a czenie w ciągłych sporach Polski i Litw y z Zakonem K rz y ż a c k im w s p ra w ie strefy w p ły w ó w i pro w a
dzenie akcji chrystianiza
cji pogańskich plem ion li
tew skich, z czym w iązała się spraw a utrw alenia na tych teren ach z w ie rz c h ności politycznej.
K rz y ż a c y p ró b o w a li oskarżyć W ładysław a Ja
giełłę n a soborze w Kon
stancji o p o z o rn e ty lk o chrześcijaństw o. D elega
tom polskim n a ten sobór u d ało się odeprzeć te za
rz u ty i n ie d o p u śc ić do p o p a r c ia p r z e z s o b ó r krzyżackich roszczeń do w y łą c z n e g o p r a w a d o p ro w a d z en ia akcji chry
s tia n iz a c ji n a te r e n a c h przy leg ły ch do p a ń stw a krzy żack ieg o . K rzyżacy próbow ali pod b u rzać sta
le L itw in ó w p rz e c iw k o W ładysław ow i Jagielle i P o lsce. W y b ra n y p rz e z so b ó r w K o n stancji p a p ie ż M a rc in ¥ 13 m aja 1417 m ianow ał W ładysła
w a Jagiełłę papieskim w i
kariuszem generalnym na Polskę i ziem ie ruskie, a W itolda n a Litwę, N ow o
gród i Psków. W tym p o sunięciu chodziło nie tyl
ko o um ocnienie chrześci
ja ń stw a z a c h o d n ie g o w
p a ń s tw ie p o ls k o -lite w skim, ale także o pozyska
nie dla p apiestw a praw o sław nych m ieszkających na terenie tego państw a.
N ie z a w sz e je d n a k sto sunki z M arcinem V ukła
dały się popraw nie, gdyż pap ież ten w sporze p o l
sko- krzyżackim w y ra ź nie sprzyjał K rzyżakom .
WŁADYSŁAW JAGIEŁŁO A HIERARCHO W IE
K O ŚC IO ŁA W ła d y s ła w J a g ie łło przyjął chrzest w o b rząd k u ła c iń sk im i o p o w ie d z ia ł się p o stro n ie Ko
ścioła Z achodniego, któ
rego pozycję w państw ie um acniał. P od w zględem je d n a k w y z n a n io w y m p a ń s tw o jego n ie m iało c h a ra k te ru je d n o lite g o . L u d n o ść ru sk a n a le ż a ła d o Kościoła w sc h o d n ie go, m ającego w łasną h ie
rarchię kościelną. P raw o
sław ie za W ładysław a Ja
giełły m iało zu p ełn ą w ol
ność religijną, a w r. 1443 za p an ow ania W ład y sła
w a W arneńczyka uzyska
ło rów noupraw nienie. To w ła ś c iw e u ło ż e n ie s to su n k ó w p o m ięd zy d w o m a K ościołam i chrześci
ja ń s k im i m ia ło is to tn e znaczenie dla zachow ania jedności i potęgi państw a.
In n a rz e c z , że id e a łe m byłaby pełn a jedność reli
gijna, ułatw iająca u trz y m anie także jedności p o litycznej. Stąd też zrozu
m iałe jest, że W ładysław Jagiełło popierał dążenia do zaw arcia unii Kościo
ła Z a c h o d n ie g o ze W schodnim . Gorąco p o p ie ra ł w ięc w yjazd p r a w osław nego m etropolity k ijo w sk ie g o G rz e g o rz a C a m b la k a n a s o b ó r w
Słoiuo i M yśl nr 56/57 7
K o n sta n c ji. N ie d o s z ło w te d y d o podjęcia sp ra
w y unii, gdyż m etropoli
ta d o ta rł d o K o n stancji p o d koniec soboru.
Podjęto tę sp raw ę n a n astępnym soborze, i w r.
1439 d o u n ii doszło flo
renckiej, ale u n ia ta p ra k tycznie nie w eszła w ży
cie, jako, że została zaw ar
ta z p rz y c z y n p o lity c z nych dla ratow ania cesar
s tw a b iz a n ty js k ie g o i przez praw osław nych zo
stała odrzucona. N ie u d a ło się jej też i w Polsce w prow adzić w życie.
W ła d y s ła w J a g ie łło chociaż odznaczał się gor
liw ością neofity i angażo
w a ł się aktyw nie w spra
w ę unii i rozw oju Kościo
ła, to jednak nie rezygno
w ał z m ożliw ości w yw ie
rania w p ły w u n a kształto
w anie się sytuacji w Ko
ściele. U w ażał, że korona królew ska daje m u praw o do forsow ania w łasnych kan d y d ató w n a stolice b i
sk u p ie . W obec K ościoła Z achodniego postępow ał pod o b n ie jak w obec Ko
ścioła W schodniego. O b
sadził więc w akujące sto
lice biskupie sw ym i k an d y d a ta m i nie d opuszcza
jąc do nich irmych, choć
b y n aw et ci inni posiadali nom inację papieską albo też w ybrani zostali p rzez kapitułę. Nie należało też d o rz a d k o śc i u s u w a n ie niew ygodnych biskupów z ich diecezji i sam ow ol
n e p rz e n o s z e n ie ich n a inne stanow iska, w brew p ra w u kanonicznem u.
I tak k andydat królew ski W ysz został biskupem krakow skim m im o, że p a
pież m ianow ał n a to sta
now isko M afiola a k api
tu ła w y b ra ła S ieciech a.
K ie d y je d n a k b is k u p W ysz stracił zaufanie kró
la m usiał opuścić K raków
i p rzen ieść się d o G nie
zna. P o d o b n ie n a stę p c a W ysza, W ojciech Jastrzę
biec m usiał w r.1423 o pu
ścić K raków i p rzen ieść się do Gniezna, aby bisku
p e m K rakow a m ó g ł zo stać Z b ig n ie w O leśnicki, wywierający du ży w pływ n a k ró la . C o ra z w y ra ź niejsze staje się podniesie
nie znaczenia biskupstw a krakow skiego, a zm niej
szenie znaczenia arcybi- s k u p s tw a w G n ie ź n ie . K raków - będący stolicą p aństw a, staje się też m e
tropolią Kościoła w p a ń stw ie polskim .
STO SU N EK PO LSKI D O HU SY CKICH
CZECH
Papież M arcin V starał się u trz y m a ć d o b re sto sunki z W ładysław em Ja
giełłą, p o d o b n ie z re sz tą jak i z innym i władcam i, w trosce o um ocnienie w ła
snej pozycji. W ciąż jeszcze s iln e b y ły w K o ściele w pływ y koncyliaryzm u i dlatego papież m usiał się g o d z ić n a d a le k o id ąc e rząd y w ładców w Kościo
łach krajowych, aby tych
że w ładców sobie nie zra
zić. In n y m p ro b le m e m , który pow odow ał, że p a
p ież m u sia ł liczyć się w polityce kościelnej z p ol
skim w ładcą był problem h u sy ty zm u , pow odujący szczególnie od soboru w Konstanq'i i spaleniu Jana H u sa , w iele p ro b lem ó w p o lity c z n y c h i k o ś c ie l
nych. Stosunek Polski do husyckich Czech i w ogó
le d o h u s y ty z m u , m ia ł p rzy tym znaczenie szcze
gólne, ze w zględu n a bez- p o ś re d n ie s ą sie d z tw o z C z e c h a m i, p o k r e w ie ń stw o językow e i n a ro d o w e, i w spólne zagrożenie ze stro n y w ła d c ó w n ie
mieckich.
N a soborze w Konstan
cji delegaci polscy w ystą
pili przeciw ko aresztow a
niu Jana H usa. Do w y b u c h u w o je n h u sy c k ic h w szczególny sposób p rz y czyniły się roszczenia Zyg
m u n ta L uksem burskiego do korony czeskiej. Z yg
m u n t uw ażany był za w ła
ściwego winowajcę śm ier
ci H usa i za to był zniena
w idzony przez Czechów.
Stąd też Czesi w r. 1420 za
proponow ali koronę W ła
dysław ow i Jagielle, a kie
dy on tej korony nie przy jął, zaproponow ano ją Wi
to ld o w i. P o ls k a m ia ła sw oje w ła sn e p o d s ta w y d o niechęci w obec Z y g m u n ta Luksem burskiego.
W sporze Polski z Zako
n e m K rzyżackim okazał się on bardzo stronniczym sędzią. W r. 1420 w e Wro
cław iu w y d a ł w yrok cał
k o w ic ie n ie p r z y c h y ln y Polsce, przyznając sporne ziemie, a w szczególności Ż m u d ź ( p o śmierci Jagieł
ły i W itolda) Zakonowi.
W y ro k te n w y w o ła ł ogrom ne niezadow olenie w Polsce, co spow odow a
ło w z m o c n ie n ie pozycji zw olenników przym ierza z h u s y c k im i C z e c h a m i przeciw ko Z ygm untow i i K rzyżakom . O statecznie W itold w yraził zgodę n a przyjęcie korony czeskiej i w y sła ł d o C zech sw eg o n a m ie s tn ik a Z y g m u n ta K orybutow icza z niew iel
kim wojskiem . N ie udało się je d n a k Z y g m u n to w i opanow ać sytuacji w Cze
chach, a zm iana sytuacji politycznej spow odow ała w ycofanie się Polski z pla
n o w a n e g o p rz y m ie rz a z Czecham i. Papież zażądał kategorycznie od Jagiełły i W itolda odw ołania Zyg
m u n ta K orybutow icza z C zech , g ro ż ą c k lą tw ą i
k ru q a tą i polecając bisku
p o m polskim zdecydow a
ne w ystąpienie przeciw ko przejaw om husy ty zm u w Polsce. W alką przeciw ko h u s y to m k ie ro w a ł Z b i
g n ie w O le ś n ic k i. Z b i
gniew Oleśnicki dążył do p rz y s tą p ie n ia P olsk i do ob o zu a n ty h u sy c k ie g o i do ścisłego zw iązku z p a piestw em i Luksem burga
mi.
W efekcie d o s z ło do z m ia n y p o lity k i w o b e c Czechów i husytów . Pol
ska w r. 1422 zaw arła p o kój z K rzyżakam i, a w r.
1423 doszło do zaw arcia przym ierza z Zygm untem w K eżm arku. Przym ierze to m iało charakter antyhu- sycki. P lan o w an o n a w e t udział Polski w krucjacie p rz e c iw h u s y c k im C z e chom. Z ygm unt nie d o p u ścił jed n ak do tego, oba
w iając się w z m o c n ie n ia w pływ ów polskich w Cze
chach i ew entualnej u tra ty korony czeskiej n a rzecz Jagiełły.
Tej antyhusyckiej poli
tyce z a g ra n ic z n e j to w a rzyszyły także antyhusyc- kie p ra w a w y d a w a n e w kraju. Już w statutach sy
n o d a ln y c h w ie lu ń s k o - kalisk ic h z r. 1420 znalazł się dekret soboru w Kon
stancji potępiający n aukę W iklefa i H usa, a także za
p o w iedź w ystąpienia Ko
ścioła przeciw ko zw olen
n ik o m te g o o s ta tn ie g o . Zadanie zw alczenia h u sy tó w p o w ie rz o n o b is k u p o m i inkw izytorom , któ
rz y m ie li z w ra c a ć się o pom oc do w ład zy świec
kiej. Zalecono szczególną czujność w obec osób w ra
cających z Czech. Poleco
no badanie ksiąg znajdu
jących się w p o sia d a n iu d u c h o w y c h i n iszczenie ksiąg niepraw ow iernych.
Z apow iedziano stałą kon
trolę szkół, dla utrzym ania praw o w iern o ści n au czy cieli i uczniów.
Statuty te nabrały zna
czenia w m om encie p o parcia ich od p o w ied n im aktem państw ow ym . Sta
ło się to w ro k u 1424, kie
dy to W ładysław Jagiełło w y d a ł e d y k t w ie lu ń s k i zw rócony przeciw ko hu- sytyzm ow i, a w zorow any n a konstytucji cesarza Fry
deryka II z r. 1220 przeciw ko heretykom . W edykcie w ieluńskim król nakazuje po d daw ać osoby p rzyby
wające z Czech badaniom praw ow ierności, przepro
w ad zo n y ch p rzez b isk u p ó w lu b in k w izy to ró w . W szyscy p o d d a n i k ró la mieli w określonym termi- nie wrócić z Czech; kto nie wróci w tym term inie zo
stanie potraktow any jako heretyk; skazany n a bani
cję i konfiskatę dóbr i w raz z potom stw em pozbaw io
n y s z la c h e c tw a . E d y k t w p r o w a d z a ł te ż z a k a z w yw ozu do Czech broni, ołow iu i żywności. H ere
tycy mają być uw ażani za obrażających m ajestat kró
lew ski i jako tacy, chw yta
n i i karani. Ściganie here
tyków m iało być w sp ó l
n y m z a d a n ie m w ła d z y d u c h o w e j i św ie c k ie j.
Spraw ę rozpatryw ać m iał sąd kościelny, który w w y
p a d k u w iny oskarżonego w y d a w a ł go w ła d z y świeckiej dla w ykonania w yroku.
D o w y d a n ia e d y k tu w ieluńskiego p rzyczynił się przed e w szystkim Zbi
gniew Oleśnicki zdecydo
w a n y w ró g husytyzm u.
E dykt w ieluński pow stał na pew no z jego inicjaty
wy, a być m oże naw et, że on sam jest jego autorem .
O kazało się rychło, że Z y g m u n t L uksem burski jest w ątpliw ym sprzym ie
rzeńcem , n a to m ia st w y praw y krzyżow e przeciw ko husytom poniosły do
tkliwe klęski w r. 1427 i w r. 1431. R ó w n o c z e śn ie Z y g m u n t p rzy c z y n ił się d o w y b u c h u p o w s ta n ia Św idrygiełły n a Litwie i spustoszenia przez Krzy
żaków w r. 1431 ziemi do
b rz y ń s k ie j i K ujaw . W efekcie w latach 1431 - 33 d o s z ło d o p o n o w n e g o zbliżenia Polski i husyc- kich Czech. W r. 1431 przy-
byw a do Krakowa posel
stw o czeskie i odbyw a się ta m d y s p u ta re lig ijn a . Przeciw ko Czechom w y stępuje ostro biskup k ra
kowski Zbigniew Oleśnic
ki, który rzucił naw et in- terdykt na Kraków n a czas p o bytu tam czeskiego p o selstwa. N ie zdołał jednak tym raz e m zapobiec z a w arciu przym ierza z Cze
cham i w P ab ian icach w roku 1432 przeciwko Zyg
m untow i Luksem burskie
m u i Krzyżakom . W roko
w a n ia c h z K rz y ż a k a m i
brali udział także biskupi p o lsc y z a rc y b is k u p e m g n ieź n ień sk im W in cen tym Kotem. N a podstaw ie tego przym ierza doszło do zwycięskiej w ypraw y pol
sk o -czesk iej p rz e c iw k o Krzyżakom w r.1431.
Bitwa p od Lipamami w r.1434 złam ała potęgę hu- sytów w Czechach zaś w r. 1437 koronę czeską po śm ierci Z y g m u n ta L uk
sem b u rsk ie g o o d z ie d z i
czył A lb re c h t H a b s b u r
ski. Proponow ano w tedy jeszcze raz koronę czeską polskiem u królow i, W ła
dysław ow i III, a p o jego odm ow ie, jego bratu, 11- letn iem u K azim ierzo w i.
Niestety, i w Czechach i w Polsce poparcie tej kandy
d a tu ry było niew ielkie i spraw a ta upadła.
HUSYTYZM W POLSCE
Z m ie n n o ś ć p o s ta w y politycznej wobec husyty
z m u w C zech ach m iała
zapew ne swój w pływ tak
że n a sto su n ek do zw o len n ik ó w h u s y ty z m u w Polsce. Kontakty, okresa
m i b ard zo bliskie i p rzy jazne, sp rzy jały n ie w ą t
pliw ie popularyzacji idei h u s y ty z m u w P o ls c e , szczególnie na Śląsku n a
le ż ą c y m w ó w c z a s d o Czech, ale także i n a in
n ych terenach. Id ee h u - syckie były w ów czas p o p u l a r n e i a tr a k c y jn e , szczególnie jeśli chodzi o
k ry ty c z n y s to s u n e k do w a d ów czesnego Kościo
ła, jego nadm iernego b o g a c tw a i d ą ż n o ś c i d o s p r a w o w a n ia w ła d z y świeckiej.
M niej zajm ow ano się ideam i religijnymi husyty
zm u, natomiast największą popularnością cieszyło się hasło w strzym ania św iad
czeń na rzecz Kościoła, nie wypełniającego swej misji religijnej, w szczególności dziesięciny oraz nieuzna
wania w ładzy sądowniczej
•• 3 ^ "i -
t&»7> . ."i*
V "ir'
S . S D i T Ł T
H H Ö L M r W D W t G l E l C f t K l E
M iasta i klasztory zakonów żebrzących w XIV wieku
Słowo i M yśl nr 56/57 9
Kościoła. Dlatego też W ła
dysław Jagiełło w ydał w r.
1433 rozporządzenie, aby starostowie karali zajęciem dóbr tych, którzy zabierają lub nie płacą dziesięcin, okazują sprzeciw w obec ro zp o rz ą d ze ń w ładz ko
ścielnych i przez rok pozo
stają po d klątwą. Obowią
zyw ał edykt wieluński, ale zapew ne w ładze świeckie nie w ykazyw ały iniqaty- w y w jego realizacji. Stąd też istniała p o trzeba p o w tarzania istotnych części tych rozporządzeń. I tak W ła d y sła w III w r.1436 specjalnym pism em skiero- w a n y m d o w s z y s tk ic h w ładz świeckich nakazuj e im udzielanie pom ocy in kw izytorom w walce z he- rezją. Podobne polecenia przypom niane zostały w r.
1454 przez K azim ierza Ja
giellończyka.
Pierw sze ślady w p ły w ów husytyzm u w Polsce znane są już z czasów sobo
ru w Konstancji. H usytyzm m a swoich zw olenników praktycznie w całej Polsce.
Jego w pływ y zaznaczają się przez cały wiek XV i prak
tycznie zwolennicy husyty
zm u przetrwali w Polsce do czasu Reformaq'i. Szczegól
ny rozwój tego ruchu miał miejsce w ostatnich latach panowania W ładysława Ja
giełły oraz w okresie pano
w an ia W ładysław a W ar
neńczyka.
Zdecydow anym p rze
ciwnikiem husytyzm u był Zbigniew Oleśnicki. Stąd też z husytyzm em sprzy
mierzali się również ludzie będący w opozycji do pań
stw owej polityki i w p ły w ów na dworze Oleśnickie
go. Z husytyzm em i chęcią obalenia Oleśnickiego w ią
że się konfederacja zawar
ta w N ow ym Korczynie w r.1439. Przystąpiło do niej 168 osób (szlachty), a na jej
czele stanął przyw ódca hu- sytów m ałopolskich Spy
tek z M elsztyna. Wkrótce po zawiązaniu konfederacji doszło do bitw y p od Grot- n ik am i, w której w ojska królewskie pokonały kon
federatów, a Spytek z Mel- szyna zginął na polu bitwy.
Innym w ażnym ośrod
k iem h u s y ty z m u b y ła W ielkopolska i K ujaw y.
Ośrodkiem husytyzm u stał się Zbąszyn, gdzie popierał go gorąco, uczestnik konfe
deracji w Now ym Korczy
nie, A braham Zbąski, sę
dzia poznański. Utrzym y
w ał on w Zbąszyniu sied
m iu duchow nych husyc- kich. Za husytyzm em opo
w iadała się rodzina Zbą- skich, część szlachty, wielu duchow nych i mieszczan.
Biskup S tanisław C iołek rzucił klątwę na Zbąskiego.
Nie był jednak w stanie zła
mać w pływ ów husytyzm u w Wielkopolsce. Zdecydo
w aną walkę husytyzm owi wypow iedział jego następ
ca ( o d r.l439)A m drzej Biliński.
A b ra h a m Z bąski, tu ż przed swoją śmiercią w r.
1442 został zm uszony do wyrzeczenia się husytyzmu.
Odtąd husytyzm najwyraź
niej tracił swoje pozycje, choć przetrwał jeszcze przez na
stępne dziesięciolecia. Był jednak już tylko ruchem ma
jącym niew ielu, pojedyn
czych zw olenników . Do owych zwolenników husy
tyzm u należał jeden z pro
fesorów U niw ersytetu Ja
giellońskiego Andrzej Gał
ka z Dobrzyna, który m u
siał uchodzić z Krakowa na Śląsk pod opiekę zwolenni
ka husytyzm u księcia gło
gowskiego Bolka.
SP Ó R O DZIESIĘCINĘ I SĄDY KOŚCIELNE Przy okazji ru ch u hu -
syckiego ujawniały się pro
blem y sporne m iędzy d u chowieństwem a szlachtą.
G łó w n y m p rz e d m io te m sporów m iędzy tymi stana
m i były dziesięciny i są
downictwo kościelne. H u
sytyzm w ystępow ał prze
ciw ko n a d m ie rn e m u b o g actw u szczególnie w y ższeg o d u c h o w ie ń stw a , domagając się od Kościoła pow rotu do ewangeliczne
go ubóstwa. Dziesięcina bu
dziła emocje i spory, ponie
w aż nie wszędzie jednako
w o i jednoznacznie regulo
w any był sposób jej płace
nia. Szlachta dążyła do za
m iany dziesięciny w sno
pach na dziesięcinę płatną g o tó w k ą . W iele sp o ró w wynikało też w zw iązku z dom aganiem się przez Ko
ściół płacenia dziesięciny z n a s io n , a w ięc n o w y c h g r u n tó w b ra n y c h p o d upraw ę. Spory o dziesię
cin y b y ły ro z s trz y g a n e bądź na podstaw ie um ow y m iędzy stanam i b ądź też poprzez ordynacje b isk u pie. Takie ordynacje w yda
li m in . w porozum ieniu z królem biskup krakow ski B od zan ta (w r.1359) d la M ałopolski i arcybiskup p o z n a ń sk i J a ro s ła w dla Wielkopolski.
W r. 1437 zaw arta zosta
ła um ow a m iędzy królem W ładysławem Warneńczy
kiem i stanem szlacheckim z jednej strony, a biskupem Zbigniew em Oleśnickim i duchowieństwem krakow
skim z drugiej strony. Ugo
da ta dotyczyła Małopolski, regulowała sprawę dziesię
ciny, apelacji do Rzymu, pa
tronatu, k ar kościelnych, obowiązku służby wojsko
wej z dóbr kościelnych i in
nych. Podobna ugoda doty
cząca M azowsza została za
w arta w r.1424 pom iędzy k sięciem Z ie m o w ite m i szlachtą a biskupem płoc
kim Jakubem Kundranow- skim.
W sporach p o m ięd zy duchowieństwem a szlach
tą dochodziło naw et do za
w ią z a n ia k o n fed e ra cji szlachty (np. w r. 1406 kon
federacja piotrkowska skie
rowana była przeciwko pła
ceniu dziesięciny, a także przeciwko sądom duchow
nym), a naw et w r. 1407 do konfederacji duch o w ień stw a. C harakterystyczne jest p rzy tym , że po oby
d w u stronach w ystępuje d alek o id ący p a rty k u la ryzm. Nie szuka się rozwią
zań generalnych, ale spor
ne spraw y stara się załatwić w ram ach poszczególnych diecezji.
Uzyskane przez szlach
tę przywileje m.in. potwier
dzenie nietykalności osobi
stej (prawo Neminem capti- väbinus) i nienaruszalność dóbr, sta ły w jaskraw ej sprzeczności z dążeniam i duchowieństwa do sprawo
wania w ładzy sądowniczej nad szlachtą. Wyroki sądów kościelnych m iały być re
spektowane i wykonywane przez władze świeckie. Dla przykładu za niezapłacenie dziesięciny sąd kościelny rzucał klątwę na nie płacą
cego, a po roku obowiązy
wania tej ekskomuniki sta
rosta miał zajmować dobra w innego i z dochodów z owych dóbr miał płacić Ko
ściołowi zaległe sumy. Po
wodowało to wiele zadraż
nień i sporów. Problem ten nie doczekał się w XV w. ge
neralnego rozwiązania i wy
stąpił ze szczególną siłą w wieku XVI, w czasach Refor
macji. Dopiero w latach 1551 i 1555 doczekał się rozwią
zania poprzez uwolnienie w ładzy świeckiej od obo
wiązku wykonywania wy
roków sądów duchownych.
Ks. H en ryk C zembor