• Nie Znaleziono Wyników

a) Indywidualna świadomość czasu

W dokumencie Projekt zosta (Stron 74-81)

Człowiek przez wieki posługiwał się różnymi formami potocznego rozumienia czasu. Wynikało to z faktu, że w ubiegłych stuleciach ludzie raczej nie zajmowali się powszechnie refl eksją o upływającym czasie1, nie korzystali zatem z rozwią-zań proponowanych przez fi lozofów, tworząc jego „własne”, potoczne koncepcje.

Skoro więc większa część ludzkości nie miała bezpośredniego dostępu do roz-ważań fi lozofi cznych nad czasem, każdy na własną rękę spotykał się zarówno z praktycznym, jak i teoretycznym aspektem czasu2. Podążając za tym założe-niem, podkreślającym także pierwotność odczuwania i defi niowania czasu przez człowieka w jego życiu wobec koncepcji myślicieli, należałoby szukać sposobów rozumienia i defi niowania czasu poprzez analizę poglądów, wierzeń, mitów, zwyczajów – czyli tego wszystkiego, co wytworzył ówczesny człowiek. Takie podejście do szukania tendencji w zrozumieniu czasu jest sposobem prawomoc-nym, uzasadnionym historycznością istnienia samego człowieka3. Prześledzenie wyobrażeń o czasie, stosunku do niego czy sposobów radzenia sobie z nim, może pomóc w znalezieniu odpowiedzi na pytanie, dlaczego tak ważną rolę odgrywa on dzisiaj w życiu człowieka.

Dla człowieka współczesnego, istoty zmiennej i śmiertelnej, dostrzegającej, że czas wszystko niszczy, czasowość wydaje się czymś skłaniającym do głębszej refl eksji, bo ludzka egzystencja silnie wiąże się z czasem, gdyż fi zyczne życie jest osadzone w czasie4. Ludzie sądzą powszechnie, choć błędnie, że odczuwanie czasu to coś, co charakteryzuje jednakowo, w tym samym stopniu, wszystkie jednostki.

Świadomość istnienia w czasie czy odchodzenia w przeszłość staje się cechą indy-widualną, właściwą każdej jednostce. Wynika to z faktu, że przemijanie jest jedną z powszechnych cech rzeczywistości materialnej5, do tego jeszcze w miarę łatwo dostrzegalną. Z drugiej strony, jednostka ma poczucie, że czas jej nie dotyczy, choć wszyscy wokół są mu podporządkowani – „nad nami czas nie ma władzy”. Innymi słowy, jednostki mają poczucie wyjątkowości trwania wśród powszechnej zmien-ności: „Unicestwienie, które dostrzegamy w świecie, »nigdy« bowiem nie dotyczy

1 G.J. Whitrow, Czas w dziejach..., s. 38.

2 H. Nowotny, Time. Th e Modern..., s. 6.

3 M. Urban, Czas przysłaniający..., [w:] A. Bobko, M. Kozak (red.), Czas, przemijanie..., s. 70.

4 G. Mitrowski, Wartościowanie czasu historycznego – założenia i konsekwencje antropologiczne, [w:] Z.J. Czarnecki (red.), Czas, wartości..., s. 87.

5 Według Christophera Gosdena, czas jest powiązany z rzeczami materialnymi. Czas ma być two-rzony przez społeczne użycie nietrwałych rzeczy materialnych. Zob. Ch. Gosden, Social Being and Time, Oxford 1994.

nas bezpośrednio; to w świecie nieustannie coś powstaje i ginie, my sami, nasze

»życie« zdaje się pozostawać nienaruszone”6.

Charakterystyczne dla człowieka przeżywanie czasu odbywa się zawsze w odmien-ny, indywidualny sposób, ukształtowany w okresie dorastania, stanowiąc jednostkowe rozumienie świata7. Czas jest zawsze indywidualnie tworzony, jest – jak twierdził Jan Szczepański – zawsze „bytem pomyślanym”8. Ta odmienność czasu zależy w dużym stopniu od zdolności psychologicznych i warunków społeczno-kulturowych9, którymi dysponuje i w których żyje jednostka. Uwarunkowana jest wiekiem, temperamen-tem, doświadczeniem indywidualnym i zasobem wiedzy, procesami fi zjologicznymi zachodzącymi wewnątrz organizmu. Poczucie upływu czasu w dużym stopniu jest zjawiskiem neurofi zjologicznym. Wpływa na to także zespół motywacji i oczekiwań wobec własnego życia przez jednostkę i jej otoczenie społeczne.

Różnorodne sytuacje i zdarzenia, odmienne konteksty i charakterystyczne epoki określają stosunek człowieka do czasu w zachowaniach i działaniach społecznych:

„To one sprawiają, że między czasem i historią zachodzą wzajemne oddziaływania.

Nasza koncepcja historii oparta jest na stworzonej przez nas koncepcji czasu, sposób zaś, w jaki pojmujemy czas, jest konsekwencją naszej historii”10. Wynika z tego, że możemy stwierdzić, jak podchodzili do czasu i jak odmiennie go interpretowali ludzie w różnych okresach historycznych. W każdej epoce możliwe jest jednak wyodręb-nienie najbardziej charakterystycznego i dominującego podejścia do czasu. Czas był czymś innym, miał inne znaczenie dla człowieka, np. w starożytności, w śred-niowieczu czy dla ludzi żyjących w epoce nowoczesnej. Samo znaczenie czasu, jak i jego wyobrażenie, zmieniało się wraz z okresem historycznym – w ten sposób czas był „relatywizowany”. Refl eksja nad czasem jest zatem nieodłącznym składnikiem ludzkiej egzystencji, określanej przez istnienie w długiej perspektywie czasowej.

To pozwala dostrzegać czas i analizować, wykorzystując perspektywę historyczną.

Problem przeżywania i odczuwania czasu stanowił centralne zagadnienie rozwa-żań wielu myślicieli, pisarzy czy naukowców11. W literaturze najbardziej interesujące propozycje rozwiązania tej kwestii przedstawili: Tomasz Mann – Czarodziejska góra (1924), Marcel Proust – W poszukiwaniu straconego czasu (1913–1927), Jean Paul Sartre – Mdłości (1938), James Joyce – Ulisses (1922), Virginia Woolf – Pani Dalloway (1925). Wyłania się z nich rosnące przekonanie, że czas zależny jest od świadomości jednostki oraz że dla człowieka najważniejsze jest jego istnienie w teraźniejszości. Świadomościowe tworzenie czasu jest zauważalne na przykładzie

6 S. Snihur, Czas i przemijanie..., s. 134.

7 M. Jahoda, Time: A Social Psychological Perspective, [w:] M. Young, T. Schuller (red.), Th e Rhythms..., s. 154.

8 J. Szczepański, Fantazje na temat czasu, Lublin 1999, s. 34.

9 O odczuwaniu czasu w okresie średniowiecza zob. B. Geremek, Człowiek i czas: jedność kultury średniowiecznej, [w:] J. Dowiat (red.), Kultura Polski średniowiecznej X–XIII wieku, Warszawa 1985.

10 G.J. Whitrow, Czas w dziejach..., s. 275.

11 Opisy własnych eksperymentów z subiektywnym odczuwaniem czasu przedstawił Richard P. Feynman w pracy pt. „A co Ciebie obchodzi, co myślą inni?”: dalsze przypadki ciekawego człowieka, przekład: R. Śmietana, Kraków 2008.

pozornej różnicy w długości drogi „tam” i „z powrotem” – droga powrotna każ-demu zwykle wydaje się krótsza: „Proustowskie poszukiwanie czasu utraconego jest tworzeniem czasu – jest wypełnianiem pustki drobiazgowym odtwarzaniem wydarzeń minionych. Nie istniejemy poza czasem, ponieważ nie istniejemy poza wydarzeniami, poza ich łańcuchem”12.

Zmiany zachodzące w życiu społecznym w różnych epokach powodowały wzrost zainteresowania zagadnieniem czasu; przywiązywano większą wagę do niego i do problemów związanych z jego poznawaniem. Przyczyną takiego podejścia był też najprawdopodobniej rosnący z wieku na wiek dynamizm cywilizacyjny, który doprowadził współcześnie do sytuacji uznania czasu i jego roli za czynnik konsty-tuujący cywilizację, a później dominujący ją. Coraz bardziej dostrzegalny „brak czasu” był przyczyną szukania odpowiedzi na pytanie: „dlaczego?”. Współcześnie refl eksja temporalna stanowi podstawę dyskusji, pojawiając się zawsze, gdy próbuje się analizować dzisiejszą kulturę i rolę człowieka w niej, a szczególnie jego kondycję.

Historyczne kształtowanie się społecznej świadomości czasu i jego znaczenia uzmy-sławia wagę uwarunkowań historycznych i politycznych oraz jego zakotwiczenie w rzeczywistości społecznej.

Z kolei percepcja czasu13, jako doświadczenie powszechne, staje się podstawowym elementem konstytucyjnym dla każdej analizy zagadnień temporalnych. Przeżywanie czasu jest strategią „oswajania”, a tym samym ułatwia zajmowanie odpowiednich postaw wobec skutków działania czasu, czyli przemijania i śmierci. W praktyce – jak pisze Andrzej Jabłoński – doświadczenie to przybiera dwie dominujące formy.

Z jednej strony, jesteśmy przeświadczeni o realności upływu czasu, z drugiej strony doświadczamy trwałości własnego istnienia w zachodzącej obok nas, powszech-nej, zewnętrznej zmienności świata, która – jak się nam wydaje – nas nie dotyczy:

„Doświadczania te nie są traktowane przez ludzi jako sprzeczne ze sobą. Gdyby tak było, konieczny byłby wtedy wybór jednego z nich jako prawdziwego, a drugiego jako fałszywego – tertium non datur. Ale jak to zrobić, gdy oba stanowiska wydają się równie prawdziwe, jak i równie fałszywe. Traktujemy powyższe odmienne sposoby doświadczania czasu jako przeciwne, wtedy czas jest dla nas albo czymś zewnętrznym wobec nas, albo czymś, co sami tworzymy, albo też zarazem czymś zewnętrznym wobec nas, jak i czymś, co sami tworzymy”14.

Gdy zastanawiamy się nad ludzkim wewnętrznym odbiorem czasu, to uświada-miany sobie najpierw, że istnieje on poza człowiekim. Dopiero zauważone skutki działania czasu – objawy przemijania i starzenia się, a szczególnie śmierć najbliż-szych osób, przywracają świadomość jego realności oraz konieczność refl eksji nad jego destrukcyjnym działaniem. Istnienie w czasie ukazuje ludzką przemijalność i nieuchronność śmierci15. Refl eksja nad czasem występuje z większym natężeniem,

12 A. Zajączkowski, Czas Afryki Czarnej, [w:] A. Zajączkowski (red.), Czas w kulturze, s. 16.

13 Zob. K. Popiołek, Percepcja czasu – czas codzienny i czas życia, [w:] K. Popiołek, A. Chudzicka--Czupała (red.), Czas w życiu człowieka, Katowice 2010, s. 86–99.

14 A. Jabłoński, Jana Szczepańskiego „zawłaszczanie” czasu, „Kultura i Społeczeństwo” 1999, nr 2, s. 211.

15 S. Snihur, Przeżywanie czasu, [w:] S. Snihur (red.), Czas i trwanie, s. 108.

gdy wiadomo, że jest go mało, gdy ocenia się drogę życia z perspektywy minionych lat. Często taka refl eksja jest również wynikiem nastroju chwili czy wyjątkowych okoliczności. Zależy to także od osobowości danego człowieka czy jego dążeń i życiowych celów. Natężenie i częstotliwość refl eksji o czasie zależy od środowiska społecznego, w którym wychowywał się człowiek. Refl eksja taka, tworząca psycho-logiczne podejście do czasu, równie często powraca, gdy pojawią się kolejne porażki życiowe i niepowodzenia. Katalog zdarzeń, które rzutują na refl eksję nad czasem i potęgują intensywny stosunek człowieka do czasu, jest ogromny: „Jednakowoż refl eksja nad czasem przychodzi z czasem, co oznacza, iż poza uproszczonymi koncepcjami czasu, bardziej rozwinięte i systematyczne jego analizy są rzadkie”16.

Pomimo subiektywnego podejścia do czasu ludzie są przekonani o istnieniu czasu absolutnego, jednakowego dla całej rzeczywistości społecznej, niezależnie od dostępnych układów odniesienia i przebiegu zjawisk. Sam czas może być wyjątkowo różnorodny. Zależnie od okoliczności godzina może trwać wieczność lub upłynąć błyskawicznie. W rzeczywistości najbardziej charakterystyczny dla człowieka w codziennym życiu okazuje się czas relacyjny17, mający układy odniesienia, jak też uwzględniający zauważalny przebieg zdarzeń. Człowiek odbiera świat poprzez wydarzenia, które w nim zachodzą, tworzy relacje pomiędzy kolejnymi ważnymi datami, nieświadomie wypychając w ten sposób ze świadomości to, w co wierzy, czyli przekonanie o absolutnym charakterze czasu. Buduje sieci relacji pomiędzy zdarzeniami, układając je w indywidualne ciągi temporalne. W ten sposób czas staje się formą kreacji przy wykorzystaniu zaistniałych zdarzeń. Każde z nich nabiera wartości indywidualnej poprzez powiązanie go z subiektywnym czasem jednostki.

Gdyby podążyć do źródła wyobrażeń czasu i zapytać współczesnego człowieka, czym jest czas lub jak go sobie wyobraża, to – jak pokazują tego typu eksperymen-ty – pojawia się poważny problem, niewiele różniący się od tego, jaki istniał wtedy, gdy stawiano takie pytanie myślicielom w minionych wiekach. Pytanie to wciąż wprawia w zakłopotanie. W tej sytuacji odpowiedzią mogłoby być stwierdzenie, że pytany nie ma wolnego czasu na zastanawianie się nad czymś tak oczywistym albo niemożliwym do rozstrzygnięcia. Nie zamierza w ten sposób tracić czasu, gdyż chce go wypełnić ważniejszymi treściami. Taka odpowiedź mogłaby wynikać z rzeczy-wistego braku czasu, co jest powszechne, szczególnie w dzisiejszym społeczeństwie.

Z drugiej strony, równie uprawnioną i spodziewaną odpowiedzią byłaby własna, subiektywna defi nicja, która stanowiłaby właśnie indywidualny sposób, w jaki ów pytany „przyswoił sobie” czas. Brak odpowiedzi nie jest przejawem niekompetencji, ale przede wszystkim trudno uchwytnej natury zjawiska temporalności.

Współcześnie z dużym przekonaniem można założyć, że każda odpowiedź, udzielona na postawione wyżej pytanie, będzie świadczyła o niesłychanym przy-spieszeniu życia społecznego. Pytania o indywidualną temporalność człowieka są bowiem uniwersalnym wskaźnikiem mierzenia obecnego tempa życia społecznego.

16 B. Misztal, Czas społeczny i czas narodu..., s. 212.

17 J. Bralczyk, J. Wasilewski, Rozmowa o czasie w języku, [w:] G. Sędek, S. Bedyńska (red.), Życie na czas..., s. 25–26.

Najważniejszą informacją będzie ta, że czas determinuje całkowicie życie czło-wieka. W ten sposób można uzyskać niezwykle istotny i bogaty zasób informacji o współczesności. Najczęściej wyłania się z nich napięty terminarz codziennych zajęć, dokładnie opisanych „od – do”, gdzie brak miejsca na nowe spotkanie czy realizację kolejnego zadania. Odtwarzany terminarz został uprzednio „ustawiony”

pod dyktando wskazówek zegara. Człowiek wykonuje podstawowe czynności i ciągle spogląda na zegarek, sprawdza, która jest godzina, potwierdzając chroniczny brak czasu. Wymienione czynności wykonuje od przebudzenia aż do chwili udania się na spoczynek, od poniedziałku do niedzieli, aż do ostatniego dnia życia. Wtedy pojawiają się typowe refl eksje: „za mało czasu miałem, tak dużo chciałem jeszcze zrobić” albo: „tak dużo czasu zmarnowałem”. Jak zauważył Jan Szczepański, „czas jest rodzajem poznawczej waluty, która jest tania, gdy nam go zbywa i mamy iluzję, że jest go nadmiar, ale która staje się niezmiernie cenna, nieraz bezcenna, gdy jest go mało lub gdy zbyt wiele tego czasu straciliśmy i mamy świadomość, iż jest to zasób, którego nie możemy w nieskończoność odnowić”18.

Ludzie codziennie, spoglądając na zegarek, zastanawiają się, czy nie są spóźnieni, czy w dostępnym czasie zdążą wykonać określone zadanie. Każde stwierdzenie współpracowników, wypowiedziane z użyciem terminów temporalnych, wywołuje u nich lęk i przyspieszenie pracy. W konsekwencji „ścigają się z czasem”, myśląc o tym, jak można by skrócić daną czynność, wykonując ją szybciej, aby wygospoda-rowany czas przeznaczyć na kolejne zadanie. Trudność „zmieszczenia się w czasie”

ukazuje niesłychaną brutalność czasu i „bezduszność” mierzących go przyrządów.

Pozbawienie pracy i inne sankcje są powszechne wobec tych, którzy się nie dosto-sowali do prawa dyktowanego przez zegarek: „W naszym kręgu cywilizacyjnym czas chronometryczny odgrywa pod wieloma względami rolę centralną. Wpisuje nas w układ społecznych powinności i zależności, poddani jesteśmy jego presji”19. Niektórzy sugerują, że czas metryczny stał się współczesnym instrumentem kontroli i nadzoru, działającym jako wyalienowana siła ucisku społeczno-ekonomicznego20.

Codzienność przybrała postać nieustannej pogoni za uciekającym czasem.

Przedstawione wyżej zmiany przeobraziły człowieka z podmiotu, mającego wpływ na kształtowanie swojego czasu, w przedmiot, który jest przez czas kształtowany:

„Brak czasu powoduje krótkowzroczność, jeśli idzie o widzenie przyszłości; wciąż doganiamy zdarzenia, zamiast je kształtować”21. Wartość czasu dostrzegają prawie wszyscy, choć zdarzają się ludzie, którzy świadomie odrzucają współczesną „kulturę czasu” bądź, przez odmienną „czasową socjalizację”, pozbawieni zostali świadomości upływu czasu lub potrafi li się z nim pogodzić. Takie jednostki nie podporządkowały się reżimowi czasowemu ponowoczesnych społeczeństw.

Doświadczenia ludzkie wskazują na to, że czas i świadomość jednostkowa są z sobą ściśle powiązane. Formowanie się świadomości czasu u człowieka wynika

18 B. Misztal, Czas społeczny i czas narodu..., s. 212.

19 J. Chłopecki, Ciągłość, zmiana i powrót. Szkice z socjologii wychowania, Rzeszów 1997, s. 101.

20 A. Pawełczyńska, Czas i przestrzeń..., [w:] S. Nowak (red.), Wizje człowieka..., s. 303.

21 S. Klein, Czas. Przewodnik użytkownika, przekład: K. Żak, Warszawa 2009, s. 9.

z dwóch podstawowych czynników: zmysłowo-praktycznego kontaktu człowieka z rzeczywistością oraz jego kontaktów z innymi jednostkami, pozwalającymi poznać obowiązujące w grupie systemy językowe. Uformowana w ten sposób wizja świata daje m.in. możliwość potocznego rozumienia pojęć odnoszących się do zależności i powiązań czasowych. Strumień świadomości jest w dużym stopniu uporządkowany czasowo. W praktyce rodzi się on w wyniku poznawczego kontaktu jednostki z jej przyrodniczym i społecznym otoczeniem22.

Dotychczasowe próby przedstawienia podstawowych wyobrażeń ludzkich na temat czasu potwierdzają, że elementy temporalne życia człowieka, tak jak i inne, znajdują swoje miejsce w jego subiektywnej świadomości. Czas i świadomość są z sobą połączone. Próby mechanicznego ich rozerwania mogą się udać, ale mają charakter sztuczny i umowny. Czasowość ludzkiego bytu, wydobywając na światło dzienne niewątpliwe lęki i niepokoje, przyczynia się też do przedstawienia czło-wiekowi katalogu możliwości alternatywnego zaplanowania i zagospodarowania sobie życia. Charakterystyczną cechą życia człowieka jest docenianie przez niego czasu wraz z upływem lat – w wieku dziecięcym nie przywiązuje do niego wagi, a im bardziej podeszły wiek, tym cenniejszy staje się czas. Jest on cenny, bo jest go mało, w myśl zasady, że dobro rzadkie jest warte więcej. Z tego powodu ludzie, którzy dowiadują się, że jakieś korzystne rozwiązanie społeczne czy gospodarcze będzie urzeczywistnione za kilka lub kilkanaście lat, często nie potrafi ą już się nim cieszyć. Cóż z tego, że będzie lepiej, skoro oni nie będą mogli z tego skorzystać, bo ich czas właśnie mija: „Gdyby zrealizowano to dziesięć lat temu – o, to byłoby coś – mówią – a za lat dziesięć, cóż mnie to obchodzi”. Upływający, zmarnowany czas jest widoczny dla społeczeństwa szczególnie wyraźnie, gdy latami oczekuje ono na realizację potrzebnych inwestycji czy projektów.

Sprawdzonym sposobem wzmocnienia skuteczności „odczuwania” czasu jest zwiększenie zainteresowania nim poprzez skoncentrowanie się na wykonywanych zajęciach. Ci, dla których praca jest ich powołaniem czy hobby, prawie nie dostrzegają tempa upływu czasu. Podobnie się dzieje, gdy przebywamy w gronie przyjaciół, dobrze się bawiąc. Wydaje się wtedy, że czas upływa wyjątkowo szybko. Z kolei, zwiększone skupienie uwagi na czasie powoduje, że staje się on bardziej „wydłużony”. Nie możemy się doczekać końca określonej jednostki czasu. Podobnie wygląda sytuacja, gdy wyko-nujemy zadanie czy pracę, która nie sprawia nam satysfakcji, wtedy nawet minuty czy sekundy dłużą się w nieskończoność: „Widocznie więc przeświadczenie o absolutnej naturze upływu czasu nie wynika bezpośrednio z doświadczenia, a (...) z refl eksji nad nim. Odczuwanie upływu czasu zależy nie tylko od stopnia koncentracji uwagi na tym, co robimy. Jest ono tylko fragmentem świadomości zależnym od wielu czyn-ników. Może być ono zwłaszcza zniekształcone oddziaływaniem narkotyków albo długotrwałym przebywaniem na chłodzie i w ciemności bez zegarka”23.

„Odpowiednie” zagospodarowanie indywidualnego życia, czyli czasu, jest z pew-nością możliwe, o czym świadczą refl eksje osób umierających, które kończą swoje

22 S. Snihur, Czas i przemijanie..., s. 21.

23 G.J. Whitrow, Czas w dziejach..., s. 19–20.

materialne bytowanie jako osoby „spełnione”. Aby tego typu „planowe” zagospoda-rowanie czasu było realne, niezbędne jest, w kontekście niniejszej analizy, nie tylko odczuwanie czasu, lecz także jego świadomość. Te dwie kategorie, funkcjonujące wspólnie, warunkujące się wzajemnie, są jednak czymś całkowicie odmiennym.

Odczuwanie ma charakter bardziej zmysłowy, przejawiający się występowaniem emocji, pozwala dostrzec istnienie czasu oraz jego wpływ na człowieka. Samo odczuwanie, emocje z tym związane, bez świadomości zamknęłoby się jedynie w stwierdzeniu, że czas stanowi „egzystencjalny ciężar”, a w praktyce kończyłoby się na odczuwaniu lęku związanego z przemijaniem.

Samoświadomość stanowi jedną z podstawowych cech egzystencji ludzkiej, a zagadnienia temporalne zdecydowanie na nią wpływają. Świadomość czasu oparta jest na jego odczuwaniu, bo wpływają na nią emocje, a polega na zdecydowanie świadomym wykorzystywaniu go, na przemyślanym ukierunkowaniu działań wobec siebie, innych ludzi i świata: „Przez świadomość czasu będziemy rozumieć wiedzę, którą człowiek na temat czasu i własnego »miejsca w czasie« dysponuje – wiedzę zarówno naukową, na przykład wiedzę historyczną, jak i wiedzę potoczną, zdrowo-rozsądkową – a także przekonania, które na ten temat posiada. (…) w zakres owej szeroko rozumianej wiedzy wchodzić będzie także zdolność do refl eksji na temat własnego stosunku do czasu i własnego jego przeżywania, a więc do procesów psychicznych związanych z aspektem temporalnym”24.

Świadomość pociąga za sobą poczucie istnienia, a tym samym zachowanie ciągłości w czasie, co często jest wzmacniane poprzez odwoływanie się do własnej pamięci. Używanie świadomości staje się nie tylko elementem konstytuującym toż-samość jednostki, ułatwiającym odnalezienie się w teraźniejszości i przygotowanie się na nadejście przyszłości, ale jest też czynnikiem zmieniającym perspektywę czasową w życiu codziennym. Niezmiernie istotny jest tu fakt, że wpływ przeszłości na społeczną tożsamość jest bardziej logiczny, spójny i – przede wszystkim – znany.

Inaczej jest z przyszłością, której dokładne i realne wytworzenie nie jest możliwe, a tylko projektuje się ją za pomocą myśli. Przeszłość narzuca nam pewne określone rygory i ramy, w których funkcjonujemy, przyszłość jest konstruowana wyłącznie za pomocą wyobraźni. W kontekście przemijania pamięć jest czynnikiem

Inaczej jest z przyszłością, której dokładne i realne wytworzenie nie jest możliwe, a tylko projektuje się ją za pomocą myśli. Przeszłość narzuca nam pewne określone rygory i ramy, w których funkcjonujemy, przyszłość jest konstruowana wyłącznie za pomocą wyobraźni. W kontekście przemijania pamięć jest czynnikiem

W dokumencie Projekt zosta (Stron 74-81)