• Nie Znaleziono Wyników

b) Globalizacja jako próba opisu nowoczesności

W dokumencie Projekt zosta (Stron 140-145)

Począwszy od XVI wieku, tempo życia powoli, ale systematycznie rośnie. W kolejnych stuleciach takie tendencje były wielokrotnie obserwowane i opisywane. Już na początku XX wieku Florian Znaniecki pisał o „szybszym tempie życia nowoczesnego”24, jednak dopiero druga połowa tegoż stulecia dobitnie uzmysłowiła człowiekowi, że znajduje się on w nieustannym procesie zmiany globalnej, pogłębiając tym samym jego pesy-mizm i poczucie zagubienia. Jakby tego było mało, w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat gwałtowne przyspieszenie tempa życia przeszło wszelkie oczekiwania. Tempo zmian stało się tak szybkie, że wystąpiły poważne trudności z ich odczytywaniem czy nadawaniem im sensu. Zmiana była nieprzewidywalna, zaskakująca i totalna.

Nieuchronnie zmieniająca się w tym pędzie rzeczywistość stała się automatycznie przedmiotem szczegółowych badań. Naturalnym działaniem było nazywanie tych nowych stanów rzeczy. Dokonując opisu, doszukiwano się zauważalnych istotnych cech, prawidłowości czy współzależności. W praktyce pojawiło się wiele konkuren-cyjnych i odmiennych prób nazwania nowej rzeczywistości czy budowy swoistych narzędzi służących do jej wyjaśnienia25.

Do opisu zachodzących w nowoczesności zmian jest wykorzystywane pojęcie

„globalizacji”26, które funkcjonuje w roli słowa klucza, używanego do tłumaczenia zagadnień wyjątkowo zróżnicowanych i wielopłaszczyznowych27.Podkreślić należy, że nie istnieje jednoznaczny sposób defi niowania terminu „globalizacja”28. Jako

24 F. Znaniecki, Ludzie teraźniejsi a cywilizacja przyszłości, Lwów–Warszawa 1935, s. 71. O temporal-nych aspektach socjologii Znanieckiego pisze Elżbieta Tarkowska. Zob. E. Tarkowska, Czas a cywilizacja przyszłości. Na marginesie „Ludzi teraźniejszych”, [w:] M. Ziółkowski (red.), Ludzie przełomu tysiąclecia a cywilizacja przyszłości, Poznań 2001, s. 13–28.

25 Wszystkie defi nicje nowej rzeczywistości mają wiele niedoskonałości i uproszczeń, ale cechuje je podobieństwo w opisie najważniejszych cech zmieniającej się rzeczywistości. Cechą podstawową jest jednak dostrzeganie w jej opisie zachodzących zmian, przekształceń temporalności.

26 Wieloznaczne pojęcie globalizacji nie jest jednak jedynym, które próbuje opisać zachodzące zmiany.

Tradycyjnie już nie ma zgodności nie tylko co do tego, jaki okres próbuje objąć ta nazwa, ani ostatecznie, jakie cechy tego okresu są dominujące i wyróżniające i świadczą o jego wyjątkowości. Pomimo tego można bez wątpienia ustalić, że wymieniony termin dominuje w nauce.

27 W 1961 roku termin „globalizacja” został odnotowany w Webster’s Dictionary, jednak już wcześniej, bo od końca XIX wieku, w języku angielskim funkcjonował przymiotnik „globalny” (global), rozumiany jako

„ogólnoświatowy”. Dopiero w połowie lat 80. XX wieku, za sprawą Rolanda Robertsona, pojęcie „globalizacja”

(globalisation) trafi ło do języka nauki. Obok pojęcia globalizacji w literaturze pojawiają się także terminy:

„globalizm” (globalism) i „globalność” (globality), które często występują zastępczo czy też zamiennie. Część badaczy różnicuje jednak znaczenia tych terminów i tak np. „globalizm” jest rozumiany najczęściej jako redu-kowanie globalizacji do jej ekonomicznego wymiaru, a „globalność” oznacza, że od dawna żyjemy już w czymś, co można by nazwać społeczeństwem światowym lub całym światem, „jedno wspólne miejsce” (single place).

Zob. B. Krauz-Mozer, P. Borowiec, Globalizacja, globalizm, globalność – wprowadzenie, [w:] B. Krauz-Mozer, P. Borowiec (red.), Globalizacja – nieznośne podobieństwo? Świat i jego instytucje w procesie uniformizacji, Kraków 2008, s. 7–17; K. Gilarek, Państwo narodowe a globalizacja – dynamika powstawania nowego ładu, Toruń 2002, s. 46–47; J.A. Scholte, Th e Globalization of the World Politics, [w:] J. Baylis, S. Smith (red.), Th e Globalization of the World Politics: An Introduction to International Relations, Oxford 1998, s. 14.

28 Wieloznaczność tego terminu generuje także specyfi czny stan społeczny; z jednej strony budzi trwogę, a nawet przerażenie, a z drugiej – rozbudza nadzieję na lepszy świat. Współczesne nauki społeczne

zjawisko historyczne ma ona głębokie korzenie w przeszłości. Historyczność tego procesu pozwala jednak łatwiej wyodrębniać różne ujęcia globalizacji29. Nie ulega wątpliwości, że w sferze empirycznej proces globalizacji przebiegał z różnym natę-żeniem, w zależności przede wszystkim od zasięgu wymiany handlowej w świecie.

Powszechnie się uznaje, że do tej pory byliśmy świadkami dwóch fal – etapów globalizacji; pierwszy nastąpił na przełomie XIX i XX wieku (w latach 1870–1914), drugi natomiast rozpoczął się w drugiej połowie XX wieku i wciąż jeszcze trwa30.

Istotną kwestią wydaje się pytanie o charakter zjawisk, które składają się na globalizację. Czy mamy do czynienia z jednorodnym, spójnym procesem, który, wprawdzie w różnym tempie, ale ogarnia cały glob, czy też należy mówić o wielu różnych odmianach procesów globalizacyjnych, różniących się między sobą nie tylko tym, że zachodzą w różnych dziedzinach życia społecznego i na odmiennych jego poziomach, ale także i tym, że dotyczą zróżnicowanych kulturowo wspólnot ludzkich, w swoisty sposób reagujących na zachodzące zmiany. Dotychczasowe badania wskazują, że drugie przekonanie jest bardziej prawdopodobne.

Jedna z opinii dotyczących globalizacji została sformułowana przez Josepha E. Stiglitza, który twierdzi, że zjawisko to polega na ściślejszej integracji państw oraz ludzi na świecie, spowodowanej ogromną redukcją kosztów transportu i tele-komunikacji oraz zniesieniem dotychczasowych barier dla przepływu dóbr, usług, kapitału, wiedzy i ludzi z kraju do kraju. Globalizacji towarzyszy powstawanie nowych instytucji, które, obok już istniejących, prowadzą działalność przekracza-jącą granice państw31. Globalizacja zatem to nieznane dotąd „skrócenie dystan-su” w istotnych dla człowieka sferach życia. Zmiany mają charakter jakościowy i oznaczają „przewartościowanie dominującej do tej pory wizji funkcjonowania społeczeństw ludzkich, prowadząc do specyfi cznego ścieśnienia czasu i przestrzeni oraz zacierania różnic między tym, co wewnątrzpaństwowe, i tym, co międzyna-rodowe. Formułowany jest nawet pogląd, że w warunkach obecnej intensywności procesów globalizacji wkraczamy w okres fundamentalnej historycznej transfor-macji, porównywalnej z tą spowodowaną przez rewolucję przemysłową”32. Przy rozpatrywaniu stanu „ścieśnienia” czasu i przestrzeni można wyodrębnić cztery sposoby tłumaczenia tego zjawiska: „Po pierwsze, wskazuje się na mechanizm odterytorialnienia (ang. deterritorialization) niektórych zjawisk i procesów spo-łecznych. Zachodzą one, zgodnie z tym mechanizmem, bez wyraźnej lokalizacji

z powodzeniem sformułowały szereg defi nicji globalizacji, które próbują uchwycić zasadnicze cechy tego zjawiska, a zarazem pośrednio wskazują możliwe sposoby jego ujęcia teoretycznego. Przegląd defi nicji terminu

„globalizacja” zob.: K. Gilarek, Państwo narodowe..., s. 39–46; M. Pietraś, Istota i zakres procesów globalizacji,

„Sprawy Międzynarodowe” 2002, nr 2, s. 5–34; P. Dicken, Global Shift : Transforming the World Economy, New York–London 1998, s. 3–6; J. Miluska, Proces globalizacji w sferze demografi czno-antropologicznej, kulturowej i społeczno-psychologicznej a jakość życia człowieka, „Przegląd Politologiczny” 2007, nr 2, s. 7 i 8.

29 P. Sztompka, Socjologia zmian..., s. 94–97.

30 A. Jarczewska-Romaniuk, Relacje polityki i ekonomii w procesie globalizacji, [w:] E. Haliżak, R. Kuźniar, J. Symonides, Globalizacja a stosunki międzynarodowe, Bydgoszcz–Warszawa 2004, s. 33–35.

31 J.E. Stiglitz, Globalizacja, przekład: H. Simbierowicz, Warszawa 2005, s. 26.

32 M. Pietraś, Globalizacja jako proces zmiany społeczności międzynarodowej, [w:] M. Pietraś (red.), Oblicza procesów globalizacji, Lublin 2002, s. 34.

w terytorialnie określonej przestrzeni globu. Co więcej, istniejące dystanse nie mają żadnego znaczenia dla ich funkcjonowania. Po drugie, wskazuje się na zja-wisko transnarodowej przestrzeni społecznej, zgodnie z którym utrzymywane są intensywne interakcje i więzi między grupami społecznymi niezależnie od tery-torialnie określonych dystansów i poza lub w warunkach ograniczonej kontroli państw narodowych. Po trzecie, eksponowany jest mechanizm prowadzący do ukształtowania wizji »świata jako jednego miejsca«. Zgodnie z nim, następuje

»odczuwanie« świata niezależnie od dystansów przestrzennych, gdyż jesteśmy jednocześnie »i tu, i tam«. Po czwarte, wskazuje się na wzajemne uwarunkowanie tego, co lokalne, i tego co globalne, niezależnie od lokalizacji w przestrzeni”33. Takie „odterytorialnienie” oznacza także, że procesy globalizacji uruchamiają interakcje i więzi nie na dystans, ale „w poprzek” terytorium, a „procesy bez dystansów” są relatywnie oderwane od konkretnej lokalizacji34. Ciekawym do-pełnieniem analizowanego zagadnienia jest spojrzenie na rolę współczesnych podmiotów państwowych, szczególnie tych o mniejszej sile geopolitycznej. W ich przypadku „sprasowanie czasu i przestrzeni” oznacza, że istnieje siła wyrywająca je z ich własnego „czasu historycznego” (etapu i typu rozwoju). Siła ta narzuca im nieznane (nowe) instytucje i procedury, wprawdzie racjonalne, ale przeznaczone dla innego stadium rozwoju i innej skali35.

Ciekawym wątkiem, pojawiającym się w analizach dotyczących globalizacji, jest postrzeganie jej jako siły sprawczej i rozważanie, czy jest to „proces żywioło-wy, nad którym nikt nie sprawuje (i sprawować nie może) skutecznej kontroli”36, bez możliwości wpływania na niego, czy też jest to kontrolowane i sterowane działanie ze strony jednostek, a głównie instytucji międzynarodowych. W tym drugim przypadku globalizacja staje się zestawem działań celowych i planowych, a wtedy mamy do czynienia z procesem, który w znacznej mierze da się formować i kształtować zgodnie z zamiarem człowieka. Odpowiedzi, które by jednoznacznie rozstrzygały tę kwestię, nie zostały jeszcze wypracowane37. Jednym globalizacja jawi się jako, w głównej mierze niekontrolowany, obiektywny proces, a dla in-nych jest zestawem działań możliwych do modyfi kacji. Każde z tych ujęć – jak przekonuje Edmund Wnuk-Lipiński – pociąga za sobą zasadniczo odmienne konsekwencje teoretyczne, jak i praktyczne. W ujęciu jednostkowym – jak mówi Zygmunt Bauman – jesteśmy „globalizowani”, a bycie „globalizowanym” znaczy niemal to samo dla wszystkich, których ten proces dotyka. Jednocześnie globa-lizacja nie jest żadnym nieuchronnym przeznaczeniem, można wpływać na nią i kierować tym procesem38.

33 Tamże, s. 37 i 38.

34 Tamże, s. 38; J.A. Scholte, Beyond the Buzzword: Towards a Critical Th eory of Globalization, [w:] E. Kofman, G. Young (red.), Th e Globalization of the World Politics, London 1996, s. 49.

35 J. Staniszkis, Władza globalizacji, Warszawa 2003, s. 7.

36 E. Wnuk-Lipiński, Świat międzyepoki: globalizacja, demokracja, państwo narodowe, Kraków 2004, s. 13.

37 R. Piekarski, Uniwersalizm czy zamaskowana oligarchia: obawy i nadzieje w obliczu procesów globa-lizacyjnych, [w:] R. Piekarski, M. Graban (red.), Globalizacja i my, Kraków 2003, s. 40–65.

38 Z. Bauman, Globalizacja. I co z tego dla ludzi wynika, s. 5.

Kolejny istotny problem podnosi Marek Pietraś, kiedy pyta o warunkujące globalizację siły sprawcze, a więc o konieczność określenia istniejących zależności przyczynowo-skutkowych. Zastanawia się zatem, czy globalizacja jest wynikiem jednego czynnika sprawczego, czy też wypadkową kilku lub większej liczby przyczyn.

Na pytanie: jakie siły „rządzą”, „napędzają” czy „wywołują” globalizację, można udzielić dwóch odpowiedzi. Pierwsza kładzie nacisk na czynniki „jednowymia-rowe”, podkreślające dominującą rolę jednego czynnika sprawczego, druga mówi o znaczeniu wielu czynników. Podejścia „wielowymiarowe” eksponują oddziały-wanie wielu przyczyn39.

„Jednowymiarowe” czynniki to przede wszystkim: polityczny, technologiczny i gospodarczy, utożsamiany z liberalizmem gospodarczym. Czynniki polityczne to decyzje polityczne, ale nie poszczególnych państw, lecz państwa dominującego na arenie międzynarodowej, które „zezwala” na rozwój globalizacji (tzw. przyzwala-jący ład polityczny). „Przyzwolenie” ze strony supermocarstwa40 jest elementem wstępnym, bez którego nie powstaną współzależności i więzi między państwami i jednostkami. Ponadto w kontekście czynników politycznych istotną rolę odgrywa dominacja liberalnej myśli politycznej, trudno zresztą bez niej wyobrazić sobie

„przyzwolenie” ze strony supermocarstwa. To właśnie myśl liberalna stała się czyn-nikiem zapewniającym spójność w działaniu jednostek, grup społecznych i rozwój

„rynku” w każdej dziedzinie życia człowieka. Czynniki polityczne są związane z czynnikami ekonomicznymi. Nie mając przyzwolenia politycznego na rozwój wolnego rynku, ekonomia nie może wyznaczać postępu globalizacji.

Czynniki technologiczne, w przeciwieństwie do gospodarczych, nie są powią-zane z politycznymi. Sens globalizacji polega w tym przypadku na tym, że technika zaczyna coraz bardziej dominować w naszym życiu prywatnym, a tym samym i społecznym41. Technologia wpływa na globalizację niezależnie od „przyzwolenia”

politycznego. Nowe technologie przyspieszają tworzenie się nowej jakości życia społecznego, zmieniają czas pracy i zasady wynagradzania42. Internet przyczynił się do zmiany doświadczania czasu, ponieważ za jego pomocą komunikacja jest natychmiastowa. Nie można tu jednak mówić o determinizmie technologicznym, a także zwiększeniu możliwości konsumpcji43, bowiem technologia umożliwia wprawdzie szybkie przepływy informacji i „ścieśnianie się” przestrzeni, nie wpływa jednak na treść procesów globalizacji.

Przy podejściach „wielowymiarowych” procesy globalizacyjne to wynik moder-nizacji, a więc nowoczesności, właściwej państwom uprzemysłowionym. Pośród wielu czynników szczególne znaczenie mają – współdziałające z sobą – kapitał,

39 M. Pietraś, Globalizacja jako proces..., [w:] M. Pietraś (red.), Oblicza procesów globalizacji, s. 40–42.

40 Zbigniew Brzeziński nie pozostawia złudzeń – „(...) globalna hierarchia władzy jest wyraźnie pionowa:

ze Stanami Zjednoczonymi bezspornie na szczycie” – zob. R. Kuźniar, Globalizacja i polityka zagraniczna, [w:] M. Pietraś (red.), Oblicza procesów globalizacji, s. 74.

41 M. Czerny, Globalizacja a rozwój, Warszawa 2005, s. 16.

42 W. Grossin, Technological Evolution, Working Time and Renumeration, „Time and Society” 1993, nr 2, s. 159–177.

43 P.A. Harris, www.timeandglobalization.com/narrative, „Time and Society” 2000, nr 2/3, s. 329.

technologia i industrializacja. W takim ujęciu globalizacja jest fenomenem przy-pisanym krajom rozwiniętym, które odgrywają w tym procesie dominującą rolę44. Atrakcyjność rozważań skupiających uwagę na globalizacji nie wynika na pewno z prostoty tego zjawiska. Pomimo braku jednoznaczności tego pojęcia, wykorzystuje się je dla oznaczenia zjawisk realnych, ale zaskakująco nowych, do końca jeszcze nie rozpoznanych, a przez to tym bardziej pociągających. Mówi się niekiedy o różno-rodnych „barwach” globalizacji, tworzących tyle subtelnych odcieni, że niepodobna ustalić, która barwa dominuje, tak jak nie sposób do końca przewidzieć możliwych konsekwencji globalizacji45. Jeśli więc globalizację postrzega się jako intensywny proces ujednolicenia, uniwersalizacji i homogenizacji w skali planety, a zarazem

„kurczenia się” całej Ziemi, to równocześnie zwraca się uwagę, że nie jest do końca uzasadnione całkowite utożsamianie globalizacji z jednowymiarowością, likwidującą

„piękno” tego, co jeszcze pozostało partykularne, a to ze względu na zdecydowanie wielowymiarowy charakter tych procesów.

Nie są to, oczywiście, wszystkie płaszczyzny, na których dokonują się zmiany przekształcające stosunki międzyludzkie. Globalizacja widoczna jest też w innych sferach: społecznej, demografi cznej, antropologicznej, militarnej, informacyjnej, kulturowej, psychologicznej; zatem globalizacja – jak się niekiedy twierdzi – to wszystkie te zjawiska społeczne, które obserwujemy w związku z powstaniem światowego systemu ekonomicznego i rozwojem nowych technologii46. Często pojawiają się twierdzenia, że globalizacja, zamiast rozwiązywać problemy, two-rzy nowe. Jej przeciwnicy mówią o zagrożeniu dla indywidualności i wolności jednostki, nawołują do bezwzględnej obrony przed działaniem zglobalizowanych instytucji, obarczając je winą za biedę, nierówności i wykluczenie społeczne na świecie. Podkreślają, że współczesne procesy globalizacyjne zagrażają demokracji, szczególnie w państwach, które dopiero niedawno weszły na drogę rozwoju. Do tego dochodzą inne negatywne konsekwencje: marginalizacja regionów i słabych państw, brak kontroli nad przepływem kapitału i jego pochodzeniem itd. Zdaniem krytyków, globalizacja w żaden sposób nie rozwiązuje wielu problemów biednych krajów, jest natomiast procesem, który wywołuje negatywne konsekwencje dla wielu społeczeństw, tworzy silniejsze – a przy tym nie zawsze korzystne – związki i powiązania między państwami, niezależnie od odległości geografi cznej47.

Globalizacja rodzi nowe problemy wymagające pilnego rozwiązania. Świat się zmienia, obok miast globalnych doszło do wyeksponowania znaczenia lokalności, co trafnie oddaje termin „glokalizacja”48. W globalnym świecie, ku powszechnemu

44 M. Pietraś, Globalizacja jako proces..., [w:] M. Pietraś (red.), Oblicza procesów globalizacji, s. 40–42. Zob.

także: R. Gilpin, Th e Political Economy of International Relations, Princeton 1987, s. 85–88; M. Kempny, Czy globalizacja kulturowa współdecyduje o dynamice społeczeństw postkomunistycznych, „Kultura i Społeczeństwo”

2000, nr 1, s. 7.

45 E. Wnuk-Lipiński, Świat międzyepoki..., s. 7.

46 Zob. B. Krauz-Mozer, P. Borowiec, Globalizacja, globalizm, globalność..., [w:] B. Krauz-Mozer, P. Borowiec (red.), Globalizacja..., s. 10.

47 P. Haggett, Geography. A Global Synthesis, Harlow–New York 2001, s. 586–587.

48 Zob. Z. Bauman, Globalizacja, czyli komu globalizacja, a komu lokalizacja, „Studia Socjologiczne”

1997, nr 3, s. 53–69.

zdziwieniu, niektóre społeczności lokalne nie tylko nie utraciły znaczenia49, ale także stały się ważne dla trwania całości systemu. Globalizacja i lokalizacja są z sobą związane i dzisiaj bez siebie raczej występować nie mogą50. Podobnie jest w sferze kultury – z jednej strony globalizacja prowadzi do homogenizacji i hybrydyzacji, a z drugiej – do heterogenizacji społeczności ludzkich.

W dokumencie Projekt zosta (Stron 140-145)