• Nie Znaleziono Wyników

c) Oblicza „nowych czasów”

W dokumencie Projekt zosta (Stron 145-160)

Okazuje się jednak, że czasy obecne to nie tylko zawrotna ilość nowości czy postę-pująca globalizacja. Ku pewnemu zaskoczeniu niektórych badaczy, wykazują one również właściwości odmienne od oczekiwanych, odbieranych powszechnie jako pozytywne. Jean-François Lyotard spopularyzował pojęcie „ponowoczesności”, za pomocą którego próbowano opisywać rzeczywistość od lat 70. XX wieku51. Termin ten zawiera wyraźny element temporalny; przedrostek „po-” świadczy o następstwie i kontynuacji, wskazuje na jego czasowe usytuowanie względem epoki poprzedzającej. Taka kontynuacja ułatwia zrozumienie nowej rzeczywistości, w pewnym stopniu sięga do linearnego rozwoju dziejów, gdzie postęp jest wynikiem kumulacji zmian. W tym wypadku chodzi o kumulowanie przejawów i zdarzeń negatywnych. Ponadto sama nazwa zawiera informację o nieuchronnym deter-minizmie, wynikającym z przyjęcia struktur odziedziczonych po poprzednikach, oraz o przeciwstawieniu im nowych.

Według Lyotarda, sytuację ponowoczesną charakteryzuje zanikanie, czyli powolna śmierć „metanarracji”52, a dokładniej – jak ujął to Anthony Giddens –

49 Powrót do lokalności jest reakcją na zagrożenia związane z globalizacją. Zob. M. Kempny, Tradycje lokalne jako podstawa kapitału społecznego. Co tradycja może znaczyć dla społeczności lokalnej w dobie globalizacji?, [w:] J. Kurczewska (red.), Oblicza lokalności. Tradycja i współczesność, Warszawa 2004, s. 150.

50 R. Robertson, Globality, Global Culture and Images of World Order, [w:] H. Haferkamp, N.J. Smelser (red.), Social Change and Modernity, Berkeley 1995, s. 29.

51 Mówiło się, że zmiany, które przyniósł ten okres, były zdecydowanie istotniejsze, ale nie wiadomo, kiedy dokładnie nowoczesność przeszła w ponowoczesność lub modernizm w postmodernizm. Nie ulega wątpliwości, że ponowoczesność ma swoje uzasadnienie tylko w odniesieniu do okresu wcześniejszego, tłumaczona jest w pewnym stopniu jako opozycja do zmian wywołanych przez nowoczesność lub produkt uboczny moderny. Według Piotra Sztompki, ponowoczesność ma konotacje negatywne i oznacza w swojej istocie odrzucenie nowoczesności; w rzeczywistości chodzi nie tyle o odrzucenie, ile o pogodzenie się z fak-tem, że starania nowoczesne były oparte na nieporozumieniu i ułudzie (P. Sztompka, Socjologia zmian..., s. 78). Amitai Etzioni twierdził, że koniec nowoczesności nastąpił w połowie XX wieku (zob. W. Welsch, Nasza postmodernistyczna moderna, s. 39). Zob. także: S. Seidman, Koniec teorii socjologicznej: ponowo-czesna nadzieja, przekład: A. Zawadzka, W. Derczyński, [w:] A. Jasińska-Kania, L.M. Nijakowski, J. Szacki, M. Ziółkowski (wybór i oprac.), Współczesne teorie socjologiczne, t. I, s. 44 („Postmodernizm porzuca modernistycznego bożka emancypacji człowieka na rzecz dekonstrukcji fałszywych ograniczeń i barier, otwierając obecne i przyszłe możliwości społeczne, wykrywając płynność i przenikalność w tych formach życia, dla których dyskurs hegemoniczny zakłada zamknięcie i zastygły w bezruchu ład”); Z. Bauman, Czy istnieje postmodernistyczna socjologia?, przekład: B. Baran, [w:] tamże, s. 789–802; M. Bogunia-Borowska, Codzienność życia społecznego – wyzwania dla socjologii XXI wieku, [w:] P. Sztompka, M. Bogunia-Borowska (red.), Socjologia codzienności, s. 59; J.F. Lyotard, Kondycja ponowoczesna. Raport o stanie wiedzy, przekład:

M. Kowalska, J. Migasiński, Warszawa 1997, s. 19–178.

52 Zob.: tamże, s. 20; J. Marzec, Dyskurs, tekst i narracja..., s. 53–65.

„(…) spinającej rzeczywistość »opowieści«, dzięki której mieliśmy swoje miejsce w historii, jako istoty o określonej przeszłości i przewidywanej przyszłości”53. Takie podejście do ponowoczesności podkreśla niemożność tworzenia ogólnych systemów fi lozofi cznych opisujących szczegółowo całą rzeczywistość społeczną.

Z drugiej strony, okres ten opiera się nie tylko na przypomnieniu, ale również na odpowiednim przepracowaniu i wykorzystaniu nowoczesności. Owo „przepra-cowanie” nawiązuje wprost do psychoanalizy Zygmunta Freuda i jest określane jako praca „bez z góry wyznaczonego celu, co nie znaczy, że jest [ona] darem-na czy bezsensowdarem-na. Nie wiadomo po prostu, co czeka darem-nas darem-na końcu drogi”54. Według zwolenników „post”-epoki, jest ona okresem kontynuacji, ale z drugiej strony – formą społeczeństwa opozycyjnego do tego, z którego się wywodzi, czyli wobec nowoczesności. W tym ujęciu ponowoczesność nie jest zaprzeczeniem nowoczesności, byłaby raczej nowym typem „kondycji społecznej charaktery-zującym się jawną instytucjonalizacją tych właściwości, które moderna w swych projektach i praktyce zarządzania usiłowała wyeliminować, a gdy to się nie udało, kamufl ować”55.

Czynnik temporalny kryje się także w nazwie „postmodernizm”, która bywa stosowana zamiennie z terminem „ponowoczesność”. Często też wykazuje się współzależność czy powiązanie obu pojęć. Postmodernizm, będący wytworem lewicowej myśli francuskiej, nawiązuje w większym stopniu do wiary w nieogra-niczoną moc ludzkiego rozumu, tak charakterystycznej dla Oświecenia. Będąc kontynuacją, a zarazem modyfi kacją okresów wcześniejszych, automatycznie usta-wia się w układzie: przeszłość i teraźniejszość. Takie nawiązanie wymusza z kolei czerpanie idei wcześniejszych okresów lub ich negowanie. Różnica jest jednak wy-raźna, bowiem niektórzy autorzy przedstawiają postmodernizm jako kontynuację lub opozycję w stosunku do modernizmu56. Wiodącą cechą postmodernizmu jest próba zanegowania tradycyjnych idei, takich jak: prawda czy nauka57. Jedną z cech jest odrzucenie wszelkiej homogeniczności, czyli opieranie się na pluralizmie i róż-norodności, podkreślanie znaczenia chaosu i ambiwalencji58, a także brak głębszego wymiaru kultury oraz dominacja powierzchowności59. Inną istotną cechą wydaje

53 A. Giddens, Konsekwencje nowoczesności, przekład: E. Klekot, Kraków 2008, s. 2.

54 M. Matysek, Ponowoczesność – porzucony projekt, czyli o upłynnianiu świata nowoczesnego. Spojrzenie Zygmunta Baumana, [w:] G. Dziamski, E. Rewers (red.), Nowoczesność po nowoczesności, Poznań 2007, s. 21. Zob. także: J.F. Lyotard, Przepisać nowoczesność, przekład: W. Szydłowska, [w:] S. Czerniak, A. Szahaj (red.), Postmodernizm a fi lozofi a, Warszawa 1996.

55 Z. Bauman, Socjologiczna teoria postmoderny, [w:] A. Zeidler-Janiszewska (red.), Postmodernizm w perspektywie fi lozofi czno-kulturoznawczej, Warszawa 1991, s. 8.

56 S. Kowalczyk, Idee fi lozofi czne postmodernizmu, Radom 2004, s. 7–14.

57 Nie było to szczególnie trudne. Cała epoka ponowoczesna bazuje na kryzysie nauki według wzor-ca oświeceniowego oraz wartości z nim związanych. W ten sposób w kryzysie pogrążyło się racjonalne myślenie, prawda naukowa czy wiara w możliwość wypracowania uniwersalnej metody naukowej. Zob.

K.R. Howe, Th e Interpretive Turn and New Debate in Education, „Educational Researcher” 1998, t. 27, nr 8.

58 Z. Bauman, Socjologiczna teoria postmoderny, [w:] A. Zeidler-Janiszewska (red.), Postmodernizm w perspektywie..., s. 7–10.

59 F. Jameson, Postmodernism or Th e Cultural Logic of Late Capitalism, London–New York 1999.

się przypadkowość oraz przygodność form istnienia60. W tym kontekście wszelkie pytania o status ponowoczesności czy postmodernizmu we współczesnych czasach są pytaniami o to, czy udało się przezwyciężyć kryzys nowożytności61.

Nie ulega wątpliwości, że można wskazać podstawowe zmiany, które pojawiły się w XX wieku i na stałe przekształciły nowoczesność62. Należą do nich zmiany w sferze gospodarczej, przede wszystkim dominacja sektora usług i wolnych zawodów, czyli profesji niezwiązanych bezpośrednio z wytwórczością przemysłową. Powstały i dy-namicznie rozwijają się sektory gospodarki bazujące na przetwarzaniu informacji i rozwoju technologii komunikacyjnej. Do takich przekształceń doprowadziło oparcie się na wiedzy naukowej według wzorca oświeceniowego (analityczno-empirycznego) oraz przyspieszenie tempa jej przekazywania i rozprzestrzeniania. Wszystkie zmiany technologiczne, nawet te budzące nadzieje i niosące postęp techniczny, wpisywały się w ponowoczesne wyobrażenie o rzeczywistości jako o czymś, co jest w stanie permanentnego kryzysu, do tego bez nadziei na wyjście z niego.

Niektórzy badacze nie przypisują nowej rzeczywistości jakichś wyjątkowych cech, ale podkreślają główną jej przypadłość, czyli ogarniający całe społeczeństwa, chroniczny kryzys kulturowy, naukowy i społeczny63. Powszechność takiego sta-nu, znanego już w nowoczesności, implikowała jednak występowanie także cech pozytywnych, a nie tylko negatywnych. Niosła z sobą szeroki katalog problemów, także natury moralnej, dotyczących takich sfer życia, jak małżeństwo, rodzina, współżycie społeczne itd. Ponowoczesne podejście do moralności wiąże się często z podkreślaniem beztroski, radości z „ostatecznego wyzwolenia podmiotu”, czyli końca etyki64, oraz zastąpienia jej przez estetykę. Zarazem nikt już dzisiaj nie twierdzi, że nowoczesność jest jednoznacznie dobra, że jest możliwa do defi niowania

wyłącz-60 Niektórzy dopatrują się jednak innych odpowiedzi na pytanie o występowanie tych tendencji.

Zostały one zaakceptowane i występują w społeczeństwie, i w ten sposób są mniej zauważalne albo zostały przezwyciężone poprzez odrzucenie, czyli nie istnieją. Okazały się „przejściowe”, a tym samym kategorie opisowe stały się nieprzydatne. Pytania te, często niemożliwe do ostatecznego rozstrzygnięcia, zostały rozwiązane poprzez próby zdefi niowania i opisania „obecnych czasów” za pomocą takich kategorii i pojęć, jak np.: „społeczeństwo postindustrialne” (Daniel Bell i Alain Touraine), „płynna nowoczesność” (Zygmunt Bauman), „późna nowoczesność” (Anthony Giddens), „nadnowoczesność” (Georges Balandier), „nowo-czesność refl eksyjna” (Ulrich Beck), „społeczeństwo klasy usługowej” (Ralf Dahrendorf), „społeczeństwo technotroniczne” (Zbigniew Brzeziński). Różnorodne stanowiska ponowoczesne przyjmowali między innymi tacy badacze, jak: Douglas Kellner, George A. Ritzer, Steven Seidman czy Fredric Jameson. Szczególnie baumanowska kategoria ciągłego „unowocześniania” i modernizacji, zakładająca przewrotnie, że tylko

„stan płynny jest stały”, wydaje się przydatna, bowiem pozwala w miarę dokładanie podkreślać zmienne, ale widoczne akcenty nowoczesności dostrzegalne we współczesnych społeczeństwach. Trudne do poję-cia i nadążenia za nimi zmiany technologiczne, uformowanie cywilizacji technicznej czy „okablowanego społeczeństwa” zostały również alternatywnie nazwane i opisane. Zob. także: R. Rorty, Przygodność, ironia i solidarność, przekład: W.J. Popowski, Warszawa 1996.

61 A. Zeidler-Janiszewska, Jaka nowoczesność?, „Kultura Współczesna” 2004, nr 1, s. 6.

62 Zob. cechy epoki ponowoczesnej – D. Harvey, Th e Condition of Postmodernity: An Enquiry into the Origins of Cultural Change, Oxford 1989.

63 A. Motyczka, Postmodernizm a kryzys kultury, [w:] S. Czerniak, A. Szahaj (red.), Postmodernizm a fi lozofi a, s. 319; zob. także: R. Holton, Problems of Crisis and Normalcy in the Contemporary World, [w:] tamże, s. 39–41.

64 Z. Bauman, Etyka ponowoczesna, przekład: J. Bauman, J. Tokarska-Bakir, Warszawa 1996, s. 6.

nie za pomocą „obrazków medialnych” z rozwiniętego świata. Zbilansowanie tych dwóch odmiennych stron rzeczywistości wydaje się jednak mało prawdopodobne, także ze względu na nieporównywalność miar – to, co dla jednych jest wartością, dla innych może nią nie być. U podłoża wątpienia w skuteczność takich działań leży też przekonanie, że taki bilans miałby negatywne skutki kulturowe dla tych społeczeństw, które z takim przekonaniem dążyły do nowoczesności65 i dalszego rozwoju.

Dostrzegalny kryzys wielu instytucji czy wartości kulturowych epoki „post” wy-nikał w dużym stopniu ze zmian, jakie zaszły w technicznych sposobach komuniko-wania się ludzi66. Wśród najbardziej rozpowszechnionych form opisu współczesnych społeczeństw występują terminy: „społeczeństwo wiedzy” i „społeczeństwo infor-macyjne”. Oba terminy podkreślają rolę nauki i przepływu informacji dla rozwoju dzisiejszego świata. Często pojawiają się też takie określenia, jak „społeczeństwo Internetu”, „informatyczne” czy „społeczeństwo sieci”. Ponadto inne wartości za-fascynowały człowieka, „dominują już nie dobra materialne, ale znaki, symbole, iluzje, wypierające prawdziwe doznania i doświadczenia. Nasz stosunek do świata tworzymy przez naśladownictwo, a kultywowane przez nowych moderatorów życia kody i modele determinują to, jak ludzie określają otoczenie. Medialne symulacje rzeczywistości stają się bardziej realne niż rzeczywistość”67. To wszystko powoduje, że obecne przemiany ludzkości należą do najważniejszych. Zmuszają one do inten-sywnego życia, „do permanentnej »gimnastyki« własnej mentalności”68. Stadium to cechuje zmiana podstawowego ludzkiego symbolu – zegar mechaniczny, symbol epoki przemysłowej, został nie tyle zastąpiony, ile uzupełniony przez komputer, który stał się niekwestionowanym symbolem nowych czasów.

Ponowoczesność oznacza także podważenie czasowego porządku nowoczesności.

Doszło do zmiany stosunku do czasu w kulturze ponowoczesnej69. W pierwszej kolejności nastąpiło opisywane już odrzucenie przyszłości jako jednoznacznej ka-tegorii postępu oraz rozwoju linearnego. Próbowano w nowy sposób zdefi niować w miarę zaakceptowane już pojęcia temporalne: trwanie, przemijanie, zmienność czy ciągłość rozwoju. Zdecydowaną dominację – co widoczne było w sferze ak-sjologicznej – zdobyła teraźniejszość. Pisząc o tym, Elżbieta Tarkowska dodaje:

„Przekształcający się stosunek do czasu, w tym do jego obszarów – przeszłości,

65 P. Tobera, Niepokojąca nowoczesność, „Kultura i Społeczeństwo” 2000, nr 3, s. 4.

66 Zmiany komunikacyjne nastąpiły w ciągu ostatnich 150 lat. Według Wilsona P. Dizarda, pierwszym okresem (1844–1900) była epoka telefonu i telegrafu (Wire Age), drugim (1900–1970) epoka radia (Wireless Age), a trzecim czas obecny, określany jako epoka zintegrowanych sieci (Integrated Grid Age), w której sieci przewodowe i bezprzewodowe łączą się, kształtując globalną strukturę rozwiązań informacyjnych.

Por. W.P. Dizard, Th e Coming Information Age: An Overview of Technology, Economics and Politics, New York 1982, s. 47.

67 A. Sepkowski, Człowieka a przyszłość, Toruń 2005, s. 249.

68 M. Bogunia-Borowska, Codzienność życia społecznego..., [w:] P. Sztompka, M. Bogunia-Borowska (red.), Socjologia codzienności, s. 61.

69 H. Nowotny, Time. Th e Modern...; Zob. także: D.R. Dickens, A. Fontana, Time and Postmodernism,

„Symbolic Interaction” 2002, vol. 25, nr 3, s. 389–396.

przyszłości i teraźniejszości – staje się swoistym kryterium odróżnienia nowoczes-ności od ponowoczesnowoczes-ności”70.

Autorzy zajmujący się tym okresem próbowali wyodrębnić jego podstawowe cechy. Anthony Giddens podkreślał nieuchronność ponowoczesności jako okresu będącego konsekwencją nowoczesności, która osiągnęła swój szczyt rozwojowy.

Chociaż nie do końca można mówić o ostatecznym wyłonieniu się tej fazy rozwoju ludzkości, jej wyróżniające się cztery podstawowe cechy obejmują występowanie:

zaufania, ryzyka, nieprzejrzystości i globalizacji. Problem zaufania wiąże się ze wszechobecnością w życiu człowieka nowoczesnej techniki, z której ludzie nie tylko muszą się nauczyć korzystać, lecz także zaufać jej. Ryzyko wynika z braku pewności co do rezultatów podejmowanych przez człowieka działań, a szczególnie z faktu pojawienia się skutków negatywnych, niosących nowe pokłady ryzyka. Zresztą, sama nowoczesność według tego autora była oparta na kulturze ryzyka, zatem doszło jedynie do zmiany stopnia ryzykowności pewnych sfer życia. Wymienione stany rze-czywistości wpływają na powstanie kolejnej wyróżniającej cechy ponowoczesności, a mianowicie nieprzejrzystości, która wywołuje niepewność w codziennym życiu71.

Zmiany, z którymi współcześnie mamy do czynienia, niezmiernie interesująco opisuje Manuel Castells72. Twierdzi on, iż trzecie tysiąclecie stawia przed czło-wiekiem nowe wyzwania, bowiem czasy współczesne to już nowa rzeczywistość, którą nazywa „nowym światem” i „nowym społeczeństwem” czy „społeczeństwem sieci”. Przed „nowym” nie ma dla człowieka ucieczki, ludzkość została na ten stan skazana, głównie w wyniku rozwoju technologii informatycznych73, zaspokajają-cych zapotrzebowanie na elektronikę i komputery. Ostatnie dwudziestopięciolecie XX wieku przyniosło procesy, które zainicjowały nowy typ struktury społecznej – strukturę opartą na sieciach. Słowo „sieć” (ang. network) opisuje warunki struk-turalne, w jakich oddzielne punkty połączone są wzajemnie dzięki powiązaniom, które zazwyczaj są wielorakie i złożone, krzyżują się z sobą i występują w ogromnej ilości74. Technologia, postrzegana dotąd jako ekskluzywne narzędzie informatyków, otworzyła bramy do nowej formy społeczeństwa. Przeprowadzona w ten sposób standaryzacja czasu za pomocą środków komunikacyjnych wytworzyła nowe możliwości, nową organizację wspólnot ludzkich, głównie poprzez nowe formy działań społecznych75.

70 E. Tarkowska, Społeczeństwo różnych rytmów..., [w:] P. Sztompka (red.), Imponderabilia wielkiej zmiany..., s. 344.

71 P. Sztompka, Socjologia zmian..., s. 91–92.

72 Zob. B. Krauz-Mozer, P. Borowiec, Teorie globalizacji jako przykład braku jednoznaczności współ-czesnych procesów zmiany, [w:] B. Krauz-Mozer, P. Borowiec (red.), Globalizacja..., s. 35–39.

73 K. Pietrowicz, Nowy świat i nowe społeczeństwo? Teoria Manuela Castellsa jako narzędzie analizy procesów globalizacji, [w:] J. Sobczak, R. Bäcker (red.), Europejska myśl polityczna wobec globalizacji, Łódź 2005, s. 265–272; zob. także: M. Castells, Th e Rise of the Network Society, Oxford 2001; M. Castells, End of Millennium, Oxford 2000.

74 D. Barney, Społeczeństwo sieci, przekład: M. Fronia, Warszawa 2008, s. 9.

75 Zob. B. Anderson, Wspólnoty wyobrażone. Rozważania o źródłach i rozprzestrzenianiu się nacjona-lizmu, przekład: S. Amsterdamski, Kraków 1997.

Społeczeństwo technologiczne nazywa Castells „społeczeństwem sieciowym”

(ang. network society)76, które ma takie nowe cechy, jak m.in. nowa przestrzeń przemysłowa, przeobrażanie się czasu pracy, załamanie rytmów biologicznych i społecznych cyklu życia, powstanie miasta informatycznego czy nowych strategii militarnych. Społeczeństwa lub podstawowe struktury tych społeczeństw organi-zują się wokół sieci, zajmujących się elektronicznym przetwarzaniem informacji:

„Biznes, wielkie uniwersytety, politycy, biurokraci, przestępcy, wszyscy oni dostają do ręki potężny instrument, jakim jest sieć informacyjna, gdzie można łączyć ze sobą wszystko, co ma dla nas wartość. To wspaniały instrument”77. Określenie

„społeczeństwo sieci” przynależne jest społeczeństwom, które spełniają dwa pod-stawowe warunki. Pierwszym jest występowanie cyfrowych technologii sieciowych, komunikacyjnych i dystrybucja informacji, w których technologia tworzy pod-stawową infrastrukturę rozrastających się różnych układów społecznych, a świat staje się „okablowaną planetą”78. Drugim, według Darina Barneya, jest reprodu-kowanie i instytucjonalizacja – poprzez i pomiędzy tymi społeczeństwami – sieci, ujmowanych jako podstawowe formy społecznej organizacji oraz relacje różnych konfi guracji79. Sieci łączą odległe i niedostępne dotąd punkty globu, tworzą nowe struktury, defi niowane poprzez sieci wymiany informacji i przepływy technologii.

Zmiany w postrzeganiu czasu i przestrzeni były skutkiem pojawienia się nowinek technicznych. Dzięki wynalazkom (telefon, telegraf, samochód, samolot itd.) doszło do zmiany relacji pomiędzy czasem a przestrzenią. Potrzebny do przemieszczania się w przestrzeni czas uległ gwałtownemu „skurczeniu”, co najwyraźniej widoczne jest w pozornym „zmniejszeniu się świata” – ludzie są w stanie pokonywać duże odległości w zdecydowanie krótszym czasie niż kiedyś80. Innymi słowy, odległe wydarzenia, dziejące się na innych kontynentach, zaczęto postrzegać tak, jakby działy się w bezpośredniej bliskości. Wstrząs, jaki nastąpił w tym okresie, radykalnie zmienił styl życia wielu grup społecznych. Życie zostało sprowadzone do postaci

„światowego wirtualnego dramatu jednoczesności”81. Odległości zdecydowanie straciły znaczenie, świat stał się mały, pozbawiony granic, dostępny „szybko” prawie dla wszystkich. Stał się też powszechnie znany, wszelkie, odległe dotąd i egzotyczne sposoby życia zatraciły swoją wyjątkowość, znalazły się „na wyciągniecie ręki”.

Z kolei „zniwelowanie odległości czasowych i przestrzennych dzięki technice nie tyle ujednoliciło ludzką kondycję, ile ją spolaryzowało”82. Z tego wynikają niejed-noznaczne konsekwencje. Stosunek do czasu i przestrzeni pozwalał na określenie

76 M. Castells, Społeczeństwo sieci, przekład: M. Marody, Warszawa 2007.

77 Wszystko, co ma znaczenie to wymiana impulsów w Sieci – wywiad Cliff a Barneya z Manuelem Castellsem, zob. http://magazynsztuki.pl/archiwum/nr_24/archiwum_nr24_tekst_1.htm z dnia 2 maja 2010 roku.

78 Zob. Ch. Jonscher, Życie okablowane, przekład: L. Niedzielski, Warszawa 1999.

79 D. Barney, Społeczeństwo sieci, s. 36 i 37.

80 J. Urry, „Społeczeństwa” wymiar globalny, przekład: K. Gilarek, [w:] P. Sztompka, M. Kucia (red.), Socjologia. Lektury, Kraków 2005, s. 698.

81 S. Kern, Th e Culture of Time..., s. 277.

82 Z. Bauman, Globalizacja. I co z tego dla ludzi wynika, s. 25.

dwojakiego charakteru tych zmian, który stał się zauważalny jako „zróżnicowany i różnicujący zarazem. Globalizacja w równym stopniu dzieli i jednoczy, a przyczyny podziału świata są takie same, jak czynniki pobudzające do jego uniformizacji”83.

Zmienił się zakres uczestnictwa w nowych, nieznanych lub niedostępnych do-tąd formach życia społecznego dla dużych grup, dotychczas z nich wykluczonych.

Z kolei inne grupy zostały pozbawione takiej możliwości. Procesy te doprowadziły do „wyzwolenia” wielu zbiorowości spod jakiejkolwiek kontroli. Wynika to z faktu, że – jak twierdzi Zygmunt Bauman – utrata znaczenia defi niowana przez odległość wymusiła utratę znaczenia defi niowaną przez miejsca nią oddzielone. Niektórzy ludzie, korzystając z „braku” odległości, poznają i doświadczają nowych miejsc i przyjemności, inni z kolei, pozostając w lokalności, zostali jej pozbawieni. Narażeni na ciągłe podkreślanie znaczenia przemieszczania się, gubią sens własnego istnienia i funkcjonowania w rzeczywistości lokalnej. W ten sposób nowoczesność, dążąc do eliminacji dystansów społecznych, stała się nowym ich twórcą, generując nowe podstawy przyszłych konfl iktów społecznych.

Jak twierdzi Anthony Giddens, nowoczesność wywołała zmiany, które dotknęły relacji czasu i przestrzeni, co najlepiej zauważalne jest w zmianach sposobu mie-rzenia czasu. Podstawowe dotąd narzędzia do tego służące zmieniały się w toku dziejów, ale zawsze miały związek z odnośnikami w przestrzeni: „Nie można było określić pory dnia bez odniesień do innych wyznaczników o charakterze społeczno--przestrzennym: »kiedy« niemal zawsze łączyło się albo z »gdzie« albo określane było dzięki regularnie powtarzającym się zjawiskom przyrody. Wynalazek zegara mechanicznego oraz jego rozprzestrzenienie się wśród praktycznie wszystkich człon-ków społeczeństwa (zjawisko, które można odnosić najwcześniej do końca XVIII wieku), miały kluczowe znaczenie dla oddzielenia czasu i przestrzeni. Zegar wyrażał jednolity wymiar »pustego« czasu, który liczono w taki sposób, że pozwalało to na dokładne wyznaczenie »sfer« dnia (np. »dnia roboczego«)”84. Na tym się jednak nie skończyło, zmiany poszły decydowanie dalej. Zegar, a szczególnie kalendarz, stały się miernikami globalnymi, ulegały zestandaryzowaniu, polegającemu na powszechnym używaniu tych samych sposobów mierzenia czasu na całym globie85. Zbudowanie

Jak twierdzi Anthony Giddens, nowoczesność wywołała zmiany, które dotknęły relacji czasu i przestrzeni, co najlepiej zauważalne jest w zmianach sposobu mie-rzenia czasu. Podstawowe dotąd narzędzia do tego służące zmieniały się w toku dziejów, ale zawsze miały związek z odnośnikami w przestrzeni: „Nie można było określić pory dnia bez odniesień do innych wyznaczników o charakterze społeczno--przestrzennym: »kiedy« niemal zawsze łączyło się albo z »gdzie« albo określane było dzięki regularnie powtarzającym się zjawiskom przyrody. Wynalazek zegara mechanicznego oraz jego rozprzestrzenienie się wśród praktycznie wszystkich człon-ków społeczeństwa (zjawisko, które można odnosić najwcześniej do końca XVIII wieku), miały kluczowe znaczenie dla oddzielenia czasu i przestrzeni. Zegar wyrażał jednolity wymiar »pustego« czasu, który liczono w taki sposób, że pozwalało to na dokładne wyznaczenie »sfer« dnia (np. »dnia roboczego«)”84. Na tym się jednak nie skończyło, zmiany poszły decydowanie dalej. Zegar, a szczególnie kalendarz, stały się miernikami globalnymi, ulegały zestandaryzowaniu, polegającemu na powszechnym używaniu tych samych sposobów mierzenia czasu na całym globie85. Zbudowanie

W dokumencie Projekt zosta (Stron 145-160)