• Nie Znaleziono Wyników

d) Inne sposoby okiełznania czasu

W dokumencie Projekt zosta (Stron 100-104)

Jedną z najprostszych metod walki z czasem czy panowania nad nim, a może tylko chwilowego o nim zapomnienia, była strategia „intensywnego życia”. U jej podłoża leży tendencja do ciągłego odmładzania się „na siłę”, szukania ratunku przed prze-mijaniem czy samotnością. W tym celu ludzie podejmują nowe wyzwania, rzucają się w wir zajęć, zwiększają zakres swojej aktywności zawodowej i społecznej. Taka nadmierna aktywność jest dostrzegana współcześnie u wielu osób, będących nie tylko w młodym, ale także w podeszłym wieku.

Wykorzystanie techniki i technologii do okiełznania czasu przez człowieka nie ograniczyło się tylko do jego pomiaru, choć w dużym stopniu na tym się skoncen-trowało. Występująca w rzeczywistości cykliczność z powiązaną z nią czasowością stała się przedmiotem dociekań człowieka. Zauważenie przemożnego wpływu czasu na życie ludzi, poprzez podporządkowanie go układowi dnia, doprowadziło do prób zmiany tego stanu rzeczy. Nie ulega wątpliwości, że zapewnienie światła tam, gdzie dotychczas panowała ciemność, a ciepła w miejsce chłodu i zimna, było nie tylko niesłychanym osiągnięciem technologicznym, ale potężnym ciosem wymie-rzonym w naturalną temporalność, na której opierała się rzeczywistość społeczna94. Znaczenie pokonania ciemności i chłodu na pewno było dla wielu społeczeństw ogromne, o czym świadczą zachowane do dzisiaj legendy i mity, podkreślające zmagania człowieka z tymi naturalnymi ograniczeniami.

93 M. Jaskólski, Czas – doktryny..., [w:] K. Chojnicka, A. Citkowska-Kimla, W. Kozub-Ciembroniewicz (red.), Czas a trwanie idei..., s. 34 i 35.

94 B. Adam, Czas, s. 113.

Pochód światła i cienia (elektryczność) czy ciepła i zimna (klimatyzacja) przez dzieje ludzkie nie był jedynym ciosem w dotychczasową temporalność świata.

Nastąpiło odejście od tożsamości dnia (z pracą) i nocy (z wypoczynkiem). Noc przestała oznaczać okres niepracy, przestała być kojarzona ze spokojem i regeneracją.

Zrównanie roli dnia i nocy nie tylko zburzyło rytm przyrodniczy, ale także zmieniło świadomość człowieka na temat czasu. Następowało powolne „usamodzielnienie się” czasu i jego autonomizacja od działań prowadzonych przez człowieka. Czas stał się głównym regulatorem, koordynatorem i organizatorem ludzkich działań95, ale stał się także wartością, która albo zbywała, albo jej brakowało. Okazało się – jak pisze Helga Nowotny – że niektórzy członkowie społeczeństwa mieli czasu zbyt dużo, np. bezrobotni, zaś innym go brakowało, np. zapracowanym i przeciążonym pracą. Nieracjonalne gospodarowanie czasem doprowadziło do uformowania się nowych nierówności, których podstawą był brak lub nadmiar czasu. W ten sposób wytworzył się nowy podział społeczny, budujący konfl ikty pomiędzy cierpiącymi na brak czasu pracoholikami a odczuwającymi jego nadmiar. Podział taki unaocznia występowanie we współczesnych społeczeństwach różnych rytmów czasowych96.

Szczególnego znaczenia dla historii nabrały w XIX wieku te elementy, kiedy to zwłaszcza rewolucja przemysłowa uzmysłowiła ludziom korzyści z przemian tech-nologicznych. Równie rewolucyjny charakter miały wynalazki przeciwdziałające starzeniu się i ograniczające przemijalność doczesnego świata materialnego. To, co dotychczas było zmienne i śmiertelne, stało się bardziej trwałe, przesunięto długość okresu korzystania z materii. Zahamowano rozkład żywności i przedłużono okres jej trwałości, poczynając od metod najprostszych, polegających na suszeniu czy zamrażaniu, a skończywszy na współczesnych metodach modyfi kacji genetycznej.

Co prawda, nie uczyniono jeszcze materii tego świata niezniszczalną, ale samo przesunięcie granicy jej trwałości jest sporym osiągnięciem ludzkości. Analogiczne próby przesunięcia progu śmiertelności zastosowano w stosunku do ciała człowie-ka. Wszelkie działania na tym polu mają za zadanie przedłużyć młodość, odsunąć w czasie skutki starzenia się, a tym samym wydłużyć ludzkie życie. Obserwowalne wskaźniki starzenia się ciała ludzkiego są najlepszym sposobem obserwowania czasu. Zmiany dotyczące wyglądu człowieka są najszybciej przez niego zauważal-ne. Hasło panowania nad czasem w tym przypadku stało się szczególnie doniosłe, urosło do rangi symbolu współczesnych czasów. Człowiek za wszelką cenę prag-nie odebrać czasowi władzę nad swoim ciałem. Katalog możliwych medycznych i technologicznych strategii wobec ciała, a przeciw czasowi, jest wyjątkowo bogaty, począwszy od przestrzegania higienicznego i zdrowego życia, a skończywszy na operacji plastycznej. Wydaje się, że przynajmniej na chwilę strategia zapewnienia długiego (może wiecznego) czasu życia za pomocą klonowania została odłożona, ale powróci z pewnością w najbliższej przyszłości.

Jednym z najbardziej powtarzalnych sposobów panowania nad czasem, nie-zmiennym od stuleci, jest wyposażenie własnego ziemskiego bytu w dobra trwałe,

95 P. Sztompka, Socjologia zmian..., s. 63.

96 H. Nowotny, Time. Th e Modern..., s. 102–131.

mające społeczną wartość. Bogactwo, pozycja społeczna, władza – zwiększają po-czucie bezpieczeństwa, zmniejszając niepewność bytu. Popo-czucie bezpieczeństwa dzięki dobrom materialnym jest trwałe, bowiem dobra wydają się w dużym stopniu niezależne od czasu, niepodatne na jego wpływ. A to, co zostaje zniszczone, jest zastępowane dobrami zamiennymi, które także wpływają na utwierdzenie poczucia trwałości. W ten sposób przedmioty materialne stały się nośnikami czasu: „Pozór trwałości świata rzeczy wokół nas, a w szczególności dóbr będących w naszym posiadaniu, daje nam poczucie panowania nad rzeczywistością i własnym losem.

Stapiamy się tym sposobem z rzeczywistością »aktualną«, zapominamy o niszczącym wpływie przemijania, odsuwamy od siebie myśl, że wszystko to, co z takim wysiłkiem budujemy i organizujemy, musi ulec całkowitemu unicestwieniu. Zaangażowani w rozgrywającą się »w tej chwili« teraźniejszości tracimy z pola widzenia uniwersalne aspekty czasu, dajemy się wchłonąć w pozornie nienaruszalną cielesność świata wokół nas”97. Konsumowanie trudno dostępnych dóbr miało być także sposobem zwiększenia szans panowania człowieka nad czasem98, poprzez „tracenie” go tyl-ko na wyjąttyl-kowe przyjemności. Zawsze i wszędzie walka o władanie czasem była połączona z jego wartościowaniem.

Standaryzacja czasu, szerzej – jego globalizacja, obejmowała stopniowo cały świat. W rezultacie, na początku XX wieku doszło do „globalizacji czasu”, która była wynikiem przemian technologicznych i innowacji w mierzeniu czasu99. Człowiek w dużym stopniu rozstawał się z wpływem, jaki miał na niego czas mierzony rytmem przyrody, a podporządkował się czasowi chronometrycznemu. Wynikiem tego było m.in. zjawisko „kolonizacji nocy”100, czyli wytworzenie czasu sztucznego, a zarazem zlikwidowanie czasu „pustego” w postaci nocy. Dla niektórych ideologii takim

„czasem pustym” stały się też niedziele czy święta, usiłowano więc doprowadzić do ich likwidacji. W ten sposób zaczął tracić na znaczeniu podział na czas święty i świecki. Owe tendencje doprowadziły w nowoczesności do tego, że chronocen-tryzm stał się dla człowieka jego obsesją ze względu na powszechny brak czasu do

„kolonizowania”101. Tykanie zegarka przestało się kojarzyć pozytywnie i relaksująco, a przerodziło się w „ciężkie uderzenia”, przed którymi nie ma ucieczki. Powszechny pośpiech, najbardziej symbolicznie dostrzegalny we współczesnej muzyce i sztuce, np. w tzw. wideoklipie, wprost przeraża i uświadamia człowiekowi, że nie będzie już powrotu do „wolniejszych czasów”. Szybkość i przyspieszenie, przed którymi, począwszy od Platona, przestrzegali myśliciele, stały się podstawowymi wyznacz-nikami współczesnego czasu102. Zatem wielowiekowy proces, polegający na dążeniu

97 S. Snihur, Czas i przemijanie..., s. 136.

98 E. Hałas, Odmiany czasu społecznego. Komentarz do artykułu Elżbiety Tarkowskiej, [w:] P. Sztompka (red.), Imponderabilia wielkiej zmiany. Mentalność, wartości i więzi społeczne czasów transformacji, Warszawa–

Kraków 1999, s. 364.

99 B. Adam, Timewatch. Th e Social..., s. 107–124.

100 M. Melbin, Night as Frontier: Colonizing the World aft er Dark, New York 1997.

101 D. Southerton, „Squeezing Time”: Allocating Practices, Coordinating Networks and Scheduling Society,

„Time and Society” 2003, nr 1, s. 5–25.

102 R. Levine, A Geography of Time..., s. 3–25.

do władania czasem czy jego „zagospodarowania”, doprowadził do panowania czasu nad człowiekiem. Czas sprawuje władzę nad jednostkami. Jednocześnie nadal toczy się walka, już nie o okiełznanie i wykorzystanie czasu przez człowieka, ale raczej o zrzucenie jarzma czasu103. Z drugiej strony, mamy do czynienia z powstawaniem konfl iktów związanych z czasem, z jego interpretacją i wykorzystaniem, szczegól-nie z nadawaszczegól-niem sensu własnej egzystencji. Współcześszczegól-nie wciąż prowadzone są praktyki manipulowania czasem, przejawiające się w złamaniu monopolu czasu linearnego104, ale też pojawiają się pierwsze kroki mające na celu uniknięcie nega-tywnych jego konsekwencji. Dochodzi do budowania ideologii prowadzących do odrzucenia przez ludzi presji czasu: „Co więcej, konsekwencją dążeń do globalnej jednoczesności jest coraz silniejsza potrzeba wyodrębnienia swego własnego, prywatnego, subiektywnego czasu, odmiennego od czasu podzielanego z innymi, oraz potrzeba panowania nad własnym czasem, uwolnienia się od przymusów i nacisków”105.

103 E.T. Hall, Poza kulturą, przekład: E. Goździak, Warszawa 1984, s. 180; W. Sztumski, Turboświat, pułapka przyspieszenia i ekologia czasu, [w:] K. Popiołek, A. Chudzicka-Czupała (red.), Czas w życiu człowieka, s. 28–35.

104 Czas liniowy coraz częściej przestaje służyć do synchornizacji działań społecznych. H. Qian, On the Relation between Linear Time and Individualism, „Time and Society” 2004, nr 1, s. 173.

105 E. Tarkowska, Czas w kulturze współczesnej, s. 133.

W dokumencie Projekt zosta (Stron 100-104)