• Nie Znaleziono Wyników

Charakter ryzyka zwi ą zanego z GMO. Krytycy in Ŝ ynierii genetycznej uwaŜają, Ŝe jest to technologia róŜniąca się od poprzednich takŜe

Kontekst konfliktu o GMO

5) Charakter ryzyka zwi ą zanego z GMO. Krytycy in Ŝ ynierii genetycznej uwaŜają, Ŝe jest to technologia róŜniąca się od poprzednich takŜe

charakterem swoich skutków. Zwracają oni uwagę na:

- długofalowość i odwleczenie w czasie skutków stosowania GMO, - moŜliwość powstania nowego rodzaju zagroŜeń, trudnych bądź

niemoŜliwych do przewidzenia, takich jak np. uodpornienie się

mikroorganizmów Ŝyjących w przewodach pokarmowych konsumentów na genetycznie modyfikowane antybiotyki,

- niepewność metod szacowania ryzyka w odniesieniu do biotechnologii, - niekontrolowalność i nierekompensowalność szkód (rozprzestrzenienie

się GMO w środowisku naturalnym miałoby być niemoŜliwe do cofnięcia).

4.3.2 Społeczne ryzyko związane z GMO

Na podstawie wymienionych wątpliwości podnoszonych w stosunku do GMO widać wyraźnie, Ŝe kontrowersja ta obejmuje swym zakresem ryzyka

wykraczające poza wymiar fizyczno-biologiczny, w odniesieniu do GMO określany mianem bezpieczeństwa biologicznego. W szerokim ujęciu konflikt o GMO moŜna potraktować jako element sporu o kierunek globalnego rozwoju.

Składa się nań debata dotycząca globalizacji, suwerenności państw narodowych, „zrównowaŜonego rozwoju” i innych alternatywnych scenariuszy rozwoju rynku rolnego, suwerenności w produkcji Ŝywności i kształtu rynku międzynarodowego (McAffe 2003).

Jak podkreślają to Les Levidow i Karin Boschert, w przypadku sporu o GMO mamy do czynienia ze zderzeniem dwóch przeciwstawnych paradygmatów w produkcji Ŝywności (Levidow, Boschert 2008): pierwszy z nich to „paradygmat industrialny”: masowej, stechnicyzowanej i nastawionej na maksymalizację wydajności produkcji Ŝywności na rynki międzynarodowe; drugi to „paradygmat zrównowaŜony”: lokalnej produkcji nastawionej na jakość, przebiegającej w oparciu o tradycje regionalne i „zgodnie z naturą” w ramach tzw. alternatywnych sieci produkcji Ŝywności, skracających do minimum ilość pośredników między producentem a konsumentem (więcej na ten temat w rozdz. 7.1.3).

Konflikt o GMO moŜna takŜe potraktować jako część debaty dotyczącej charakteru regulacji technologii w skali globalnej. Dobrym przykładem jest

tutaj wspomniane juŜ postępowanie przed WTO.

Spór przed WTO dotyczył łamaniaPorozumienia w Zakresie Barier Technicznych w Handlu (Agreement on Technical Barriers to Trade), które nie pozwala krajom członkowskim na stosowanie standardów bardziej restrykcyjnych niŜ ustalone w Porozumieniu.WTO dopuszcza wprawdzie „tymczasowe

zastosowanie barier ochronnych” przez państwa członkowskie, lecz jedynie w przypadku występowania podejrzenia znacznego ryzyka, przy braku naukowych dowodów nieszkodliwości i tylko na okres przejściowy, w trakcie którego powinny zostać zdobyte odpowiednie dane naukowe (Porozumienie o Stosowaniu Środków Sanitarnych i Fitosanitarnych - Agreement on Sanitary and Phytosanitary

Measures - artykuł 5.7). O zasadności zastosowania okresu przejściowego i ilości czasu, który ma być dany na zdobycie “wystarczających dowodów naukowych” decyduje grupa arbitraŜowa (panel) WTO.

Jak pokazuje analiza Lesa Levidowa (2007), spór między UE i USA zasadzał się na dwóch odmiennych podejściach do ryzyka: postępowanie przed panelem WTO dotyczyło głównie tego, jak powinno być definiowane ryzyko związane z GMO, jak powinny wyglądać procedury jego szacowania i na jakich przesłankach powinny się opierać. RóŜne podejścia USA i UE pociągały za sobą odmienne typy wykorzystywanych argumentów, sposoby oceny dowodów

naukowych, traktowania niepewności i niewiedzy oraz postrzegania roli ekspertów w ocenie biotechnologii.

USA zarzucały Unii Europejskiej, Ŝe wprowadzając ograniczenia dla GMO nie opiera się na „czystej nauce” i dowodach naukowych, a moratorium ma charakter polityczny, przez co łamie zasady wolnego handlu. Tymczasem UE, powołując się na zasadę przezorności – której USA nie chciały uznać –

wskazywała na brak dowodów nieszkodliwości oraz niepewność związaną z szacowaniem ryzyka dotyczącego GMO, podwaŜając w ten sposób stanowisko USA, oparte właśnie na wynikach procedury szacowania ryzyka (Levidow 2007, zob. takŜe Winickoff i in. 2005).43

43

Jak zwracają uwagę Levidow i Murphy (2006), stawką w tym

transatlantyckim konflikcie były charakter i kompatybilność standardów regulacji technologii. USA dąŜyły do wprowadzenia jednego globalnego

standardu, opartego na zaufaniu do naukowych procedurach szacowania ryzyka. Pozwoliłoby to na implementację reguły „dopuszczony raz, dopuszczony

wszędzie” w odniesieniu do globalnych regulacji technologii. Produkt GMO, dopuszczony do obrotu w USA, byłby wtedy automatycznie legalny na całym obszarze, na którym obowiązują reguły wolnego handlu WTO.

Nie bez znaczenia jest równieŜ etyczny, religijny i światopoglądowy kontekst kontrowersji dotyczących GMO. Obejmuje on szereg zagadnień, takich jak kwestia „naturalności” i ingerencji w naturę, cele i formy uprawiania nauki, rola państwa w regulacji i nadzorze technologii, wpływ obywateli na charakter

powstających innowacji i rozwój określonych dziedzin technologii. Konflikt o GMO jest w tym ujęciu przykładem szerszego sporu o

wykorzystanie nowoczesnej biotechnologii, która, jak pisze Levidow, „dokonała rekonceptualizacji Ŝycia w fizyczno-chemicznych terminach: poprzez

[wykorzystanie] komputerowej metafory DNA stało się zakodowaną informacją, która moŜe być łatwo przekazywana ponad granicami gatunkowymi” (Levidow 1998: 214). Rodzi to obawy o „kapitalizacjęŜycia”, jako Ŝe biotechnologia jest dziedziną nauki w bardzo duŜym stopniu umiejscowioną w sektorze prywatnym. Z zastosowaniem biotechnologii w rolnictwie często łączy się obawy (lub nadzieje) związane z moŜliwością osiągnięcia przez człowieka kontroli nad naturą (tamŜe).

Konflikt o GMO splata się współcześnie z innymi kontrowersjami

biotechnologicznymi, takim jak te dotyczące konsekwencji odczytania genomu ludzkiego, moŜliwości wykorzystania informacji genetycznych do kontrolowania jednostek, klonowania embrionów ludzkich w celu produkcji komórek

macierzystych czy patentowania genów przez prywatne spółki.

Istotny rys tego konfliktu dotyczy roli sektora prywatnego w rozwoju

nauki i technologii. Ze względu na wysokie koszta prowadzenia badań, biotechnologia, podobnie jak inne tzw. life sciences, jest przede wszystkim domeną prywatnych firm, prowadzących badania na własną rękę lub we

współpracy z państwowymi jednostkami naukowymi. To prowadzi do kontrowersji dotyczących przede wszystkim patentowania genów oraz własności wyników badań (por. Krimsky 2006).

Ten problem występuje takŜe w przypadku konfliktu o GMO. Produkty biotechnologiczne są dość kosztowne; jak podaje przedstawiciel Monsanto Polska Robert Gabarkiewicz, wprowadzenie na rynek jednego nowego roślinnego

produktu GMO kosztuje 100 mln dolarów (Gabarkiewicz 2006). Rolnicza (tzw. „zielona”) biotechnologia jest zdominowana przez kilka działających na globalną skalę koncernów nasiennych, takich jak amerykańskie firmy Monsanto i Pioneer, szwajcarska Syngenta czy niemiecki BASF. W roku 2004 spośród wszystkich znajdujących się w obrocie GMO 90 % zostało wyprodukowanych przy uŜyciu technologii będącej własnością Monsanto (Monsanto 2004, za: Friends of the Earth 2007: 13). W roku 2005 Monsanto posiadało 600 patentów na

biotechnologiczne produkty rolnicze, więcej niŜ jakikolwiek inny podmiot na świecie (Center for Food Safety 2005, za: Friends of the Earth 2007: 15). Jednocześnie Monsanto jest największym na świecie sprzedawcą herbicydów (Monsanto 2004, za: Friends of the Earth 2007: 13), z których najpopularniejszym jest Roundup. Jest to nie bez znaczenia biorąc pod uwagę fakt, Ŝe – jak pisaliśmy wcześniej – 60% światowych upraw GMO to odmiany odporne na Roundup.

Wartość obrotów Monsanto w 2004 roku wynosiła 2,2 miliarda dolarów, ustępując tylko Pioneerowi (2,6 miliarda dolarów). Następna w kolejności była Syngenta (1,2 miliarda dolarów obrotów) (ETC Group 2005, za: Friends of the Earth 2007: 14). Wartość całego globalnego rynku biotechnologii rolniczej w 2007 roku szacuje się na 6,9 miliarda dolarów, z czego 3,2 miliarda dolarów stanowi wartość uprawianej kukurydzy (ISAAA 2007)44.

44 Na wartość rynku składa się wartość sprzedaŜy upraw GM powiększona o tzw. „opłaty technologiczne” odprowadzane dla właścicieli patentów.

Rozdział 5