• Nie Znaleziono Wyników

1.4 Miłosierdzie Boże w dziele Ducha Stworzyciela

1.4.4 Korelacja miłosierdzia ze stworzeniem

Aby w pełni zrozumieć odkupienie, konieczne jest ujrzenie miłosierdzia jako istotnego aspektu stworzenia. Albowiem tylko w świetle pierwszego stworzenia można zrozumieć należycie nowe stworzenie w odkupieniu. Jak podkreślali Ojcowie Kościoła, jeśli Duch jest Stwórcą w nowym stworzeniu łaski, jest On także Stwórcą pierwszego stworzenia258. Powodem jednak, dla którego koncentrujmy się zazwyczaj na odkupieniu jako głównym analogacie miłosierdzia, jest w dużej mierze to, iż to właśnie odkupienie jest najbardziej widocznym i oczywistym dziełem

254 STh I, q. 21, a. 4, ad. 4.

255 E. Sienkiewicz, s. 40: „Jakby autor natchniony chciał powiedzieć, że Duch Boży współdziała, uczestniczy w stworzeniu od samego początku; od tej chwili, kiedy wszystko dopiero zacznie nabierać kształtów, niejako tę chwilę uprzedzając i odtąd w tym stworzeniu pozostając (creatio prima i creatio secunda, continua)”.

256 J. Woroniecki, Tajemnica miłosierdzia Bożego, s. 77, cyt. za: Plich, s. 342: „Miłosierdzie nie ogranicza się do pierwszego aktu powołującego świat do bytu. Stworzenie bowiem, jako nie mające w sobie samym racji swego bytu, a przez to skończone i ograniczone w swej doskonałości, nosi w sobie zarodek niebytu, z którego wszystkie jego braki i niedostatki wypływają. Toteż miłosierdzie boże musi wciąż czuwać nad swymi stworzeniami, zachowując je w bycie, uzupełniać braki, leczyć rany i dodawać nowych sił”. Por. STh I, q. 21, a. 3, gdzie Tomasz stwierdza: „Powiększanie doskonałości wypływa z miłosierdzia”.

257 STh I, q. 21, a. 4, resp.

258 „How could one deny that the creation of the earth was the work of the Holy Spirit, if it is the Spirit’s work to renew it?” (Ambrose, On the Holy Spirit, II.34). „Just as the Spirit is the author of the new creation, he was also the author of the old; the Spirit re-creates what the Spirit has created” (R. Cantalamessa, Come, Creator Spirit, s. 27).

miłosierdzia dla nas. Nikt nie był świadkiem stworzenia ex nihilo, tak jak nikt jeszcze nie zobaczył ostatecznego stanu świata, kiedy wszystkie rzeczy zostaną poddane Ojcu w eschatonie (por. Hbr 2, 8; 1 Kor 15, 28). Obecnie więc najbardziej widoczne dzieło miłosierdzia par excellence to nawrócenie grzeszników. Z tego powodu, gdy mowa o miłosierdziu, niemal natychmiast odnosi się je do grzechu i jego przebaczenia, jak w Katechizmie, gdzie grzech i miłosierdzie są umieszczone razem jako przeciwieństwa259. Nie oznacza to jednak, że miłosierdzie bierze pierwotny analogat z odkupienia, ale raczej ze stworzenia, z absolutnie wolnego daru istnienia, który uzasadnia całą Bożą działalnością ad extra, ustawiając scenę dla wszystkich innych objawień miłosierdzia, w tym tajemnicy paschalnej260. W przeciwnym razie, jeśli miłosierdzie rozumie się tylko w odniesieniu do grzechu, wówczas grzech staje się koniecznym warunkiem miłosierdzia Bożego, podczas gdy jest on raczej jedynie tłem, na którym świeci blask chwały pierwotnej miłości Boga w stworzeniu261.

Ten związek między stworzeniem a miłosierdziem jest oczywisty w wyborze hebrajskich słów do wyrażenia miłosierdzia. Jedno z hebrajskich słów tłumaczonych jako miłosierdzie,

rahamim, wywodzi się z rehem, z łona matki. Okazanie komuś miłosierdzia oznacza otaczanie go troską, tak aby był on bezpieczny jak w łonie matki, to znaczy, żeby miał najlepsze możliwe warunki rozwoju262. Takie miłosierdzie jest podobne do hebrajskiej idei shalom, która nie jest jedynie pokojem jako brakiem wojny263, ale raczej zapewnieniem wszystkich niezbędnych warunków dla rozwoju, rozkwitu i doskonałości człowieka264. W języku angielskim związek

259 „Kiedy […] mówi się i pisze o miłosierdziu, prawie natychmiast wątkiem centralnym staje się grzech i jego odpuszczenie. W zasadzie trudno się temu trendowi dziwić: wszyscy jesteśmy grzesznikami. Świat po grzechu jest jedynym, jaki znamy z bezpośredniego doświadczenia, a grzech to nasz największy problem”. G. Strzelczyk, Bóg

od zawsze miłosierny, „Pastores” 72 (3) 2016, s. 9. Sienkiewicz, s. 38: „Popełnienie zatem przez człowieka grzechu nie może nadawać Bogu nowego, wcześniej nieobecnego w Nim przymiotu miłosierdzia. Dlatego też stanowisko to krytykowane jest z powodu ograniczania Bożego miłosierdzia tylko do reakcji Boga na zło, które pojawia się z winy człowieka.” Por. M. Bernyś, Miłosierdzie jako przymiot Boga, s. 47.

260 DM 7: „Misterium paschalne stanowi szczytowy punkt tego właśnie objawienia i urzeczywistnienia miłosierdzia, które jest zdolne usprawiedliwić człowieka, przywrócić sprawiedliwość w znaczeniu owego zbawczego ładu, jaki Bóg od początku zamierzył w człowieku, a przez człowieka w świecie”. DM 8: „W samym centrum tego programu pozostaje zawsze krzyż, w nim bowiem objawienie miłości miłosiernej osiąga swój szczyt”.

261 J. Królikowski, Protologia, s. 84: „Miłosierdzie nie sprowadza się tylko do odpuszczania człowiekowi win. Gdybyśmy odnosili miłosierdzie tylko do grzechu, to grzech mógłby się jawić jako konieczny warunek miłosierdzia w Bogu”.

262 G. Strzelczyk, Bóg od zawsze miłosierny, s. 8: „Zatem okazanie komuś miłosierdzia oznacza otoczenie go opieką tak, by był bezpieczny jak w matczynym łonie, by miał najlepsze możliwe warunki do rozwoju”.

263 S. Hahn, Catholic Bible Dictionary, New York 2017, s. 688: „Harmony between persons and especially between God and man. Peace in the Bible is more than the absence of conflict or war: it signifies completeness, well-being, and what Saint Augustine called the «tranquility of order» (City of God 19.13)”.

264 „There are several variants of «shalom» in the Bible, all of which describe a positive state of affairs, such as safety, prosperity, and wellbeing. Indeed, the word «shalom» derives from «shalem», which means «whole or complete» and is connected to the word for perfection (shleimut). In the Bible, shalom also can mean «peace» (Eccles.

między świętością (holiness) a pokojem (peace) jako wholeness (całością) jest widoczny dzięki ich wspólnej etymologii. Człowiek jest stworzony, aby być całym, kompletnym, a zatem świętym, aby żyć w pokoju i mieć wszystko, co konieczne, aby się rozwinąć do pełni człowieczeństwa.

Połączenie miłosierdzia z obrazem łona pozwala również zrozumieć miłosierdzie w świetle stworzenia265. Łono jest bowiem miejscem, w którym zaczyna się życie, tak jak w stworzeniu Bóg objawia swoje miłosierdzie nad stworzeniem, nadając mu egzystencję266. Człowiek może uznać istnienie za tak oczywisty fakt, że zapomina o całkowitej i radykalnej zależności wszelkiego istnienia bezpośrednio od Boga. Taka zależność nie dotyczy tylko odległych początków życia, ale raczej jest obecna w każdym momencie istnienia. Jako zarodek dziecko nie ma zdolności do przetrwania poza macicą, stworzenia nie mają możliwości przeżycia bez Stwórcy267. Nawet gdyby grzech nie wszedł na świat, każda kolejna chwila byłaby aktem Bożego Miłosierdzia, ponieważ człowiek nigdy nie opuszcza łona Ojca268.

Aby użyć kobiecego obrazu Ducha, łono Ojca jest dokładnie Duchem Świętym, w którym dokonuje się całe stworzenie i odkupienie269. Miłosierdzie w postaci rahamim można przypisać Duchowi Świętemu, ponieważ rahamim reprezentuje kobiecy, macierzyński aspekt miłosierdzia270, który wskazuje na siłę więzi między matką a dzieckiem, więź, która jest obecna

3:8)”. R. L. Eisenberg, The JPS guide to Jewish traditions, Philadelphia 2004, s. 649. Zob. także Święta Siostra Faustyna, Dzienniczek, n. 300.

265 E. Siekiewicz, s. 40. „Stąd już na tym etapie – według lubelskiego teologa – ograniczanie Bożego miłosierdzia tylko do przebaczenia grzechu jest nie do utrzymania. Podobnie jak nie do utrzymania jest to miłosierdzie bez miłości Boga, powołującego wszystko do istnienia, zanim pojawił się grzech”. Por. Cz. Bartnik,

Dogmatyka katolicka, t. 1, Lublin 1999, s. 17; tenże, Miłość i miłosierdzie, w: Dogmatyka w perspektywie, s. 243– 244.

266 „Łono to miejsce, w którym życie się rozpoczyna. Czy więc nie należałoby patrzeć na akt stworzenia jako na pierwszy, podstawowy akt miłosierdzia Boga wobec tego, co istnieje, w tym także człowieka? Bóg zmiłował się nad tym, czego jeszcze nie było i czego bez Jego zmiłowania być nie mogło. Okazał miłosierdzie nicości”. G. Strzelczyk, Bóg od zawsze miłosierny, s. 8

267 Por. KKK 46; KDK 36: „Stworzenie bez Stwórcy ginie”.

268 G. Strzelczyk, Bóg od zawsze miłosierny, s. 8-9: „Prawda jest taka, że nawet gdyby grzech nie wszedł na świat, każda kolejna chwila istnienia byłaby aktem Bożego miłosierdzia wobec stworzenia. Właściwie nigdy nie opuściliśmy łona Ojca”.

269 Zob. F-X. Durrwell, Holy Spirit of God: An Essay in Biblical Theology, Cincinatti 2006, s. 217-223, gdzie autor opisuje Ducha Świętego jako „łono” Ojca.

270 DM,przypis nr 4: „Drugie z wyrażeń, które w słownictwie Starego Testamentu służy dla określenia miłosierdzia to rahamim. Posiada ono inne niż hesed zabarwienie. O ile bowiem to poprzednie uwydatnia cechy wierności samemu sobie i «odpowiedzialności za własna miłość» (a więc cechy jak gdyby męskie), o tyle rahamim już w swym źródłosłowie wskazuje na miłość matczyną (rehem = łono matczyne). Z tej najgłębszej, pierwotnej bliskości, łączności i więzi, jaka łączy matkę z dzieckiem, wynika szczególny do tegoż dziecka stosunek, szczególna miłość. Można o niej powiedzieć, że jest całkowicie darmo dana, nie zasłużona, że w tej postaci stanowi ona jakąś wewnętrzną konieczność: przymus serca. Jest to jakby «kobieca» odmiana owej męskiej wierności sobie samemu, o jakiej mówi hesed. Na tym podłożu psychologicznym rahamim rodzi całą skalę uczuć, a wśród nich dobroć i tkliwość, cierpliwość i wyrozumiałość, czyli gotowość przebaczania”.

właśnie poprzez Ducha Świętego, który jest osobową więzią w Trójcy271. Co ciekawe, XI Synod w Toledo opisuje Syna, który jest zrodzony z „łona” Ojca; stwierdzenie to identyfikuje łono z istotą czy esencją Ojca, ale można by zapytać, czy można w nim dostrzec także metaforę osoby Ducha272. W istocie, jeśli ruah, jak określa H. Cazelle, wskazuje na środowisko życia, wtedy te dwa słowa (ruah i rehem) mają podobne znaczenie, ponieważ zarówno łono, jak i środowisko zapewniają wszystko, co jest niezbędne do rozpoczęcia życia, podtrzymywania istnienia i rozwijania się.

Pycha – jako korzeń i prototyp każdego grzechu273 – to właśnie złudzenie niezależności od Boga, próba życia poza Nim i Jego przymierzem (por. Dz 17, 28)274. Bóg jednak nie zmienia się z powodu naszego grzechu – zmienia się raczej sposób, w jaki On zaspokaja nasze potrzeby, abyśmy mogli ponownie osiągnąć pełnię życia w Nim (por. J 10, 10). Historia zbawienia potwierdza Jego wierność i nieustanne miłosierne podejście do nas; zmienia się jedynie sposób, w jaki grzeszny człowiek doświadcza takiej postawy miłosierdzia Bożego275.

Ta koncepcja miłosierdzia również natychmiast wskazuje na ideę synostwa: stworzenie jest skonfigurowane w Synu i ma udział w Jego synostwie. Albowiem Syn egzystuje wyłącznie w relacji do Ojca, ponieważ Osoby w Trójcy istnieją tylko z powodu ich trwałych relacji. W ten sposób Syn nie posiada niczego z siebie samego, ale tylko to, co otrzymuje w otwartości na dar Ojca, czyli Ducha. Grzech jest zatem buntem przeciwko synowskiemu wymiarowi stworzenia, czyli całkowitej zależności od Ojca. Lucyfer upadł właśnie z powodu takiej pychy: niechęci do całkowitej zależności od Ojca w Chrystusie276. Taki dar miłosierdzia nie jest jednorazowym darem, ponieważ jest stałym zapewnieniem wszystkiego, co jest niezbędne do życia; takie miłosierdzie wymaga stałej postawy ufności ze strony

271 Por. STh I, q. 37, a. 1, ad. 3; G. Emery, Teologia Trynitarna, s. 376.

272 „Nec enim de nihilo, neque de aliqua alia substantia, sed de Patris utero, id est, de substantia eius idem Filius genitus vel natus est”. XI Synod w Toledo (DS 526).

273 Por. R. K. DeYoung, Glittering Vices: A New Look at the Seven Deadly Sins and Their Remedies, Grand Rapids 2009, s. 28-37.

274 „Nazbyt często fakt istnienia przyjmujemy jako tak oczywisty, że umyka nam świadomość radykalnej zależności rzeczywistości od Boga. Zależności, która zresztą nie dotyczy tylko samego zaistnienia świata u jego odległych początków, ale rozciąga się na najmniejszą nawet drobinę naszego czasu… Jak dziecko w łonie matki w bardzo wczesnym okresie rozwoju, nie mamy żadnej możliwości samodzielnego istnienia. Co najwyżej, dopada nas jego ułuda”. G. Strzelczyk, Bóg od zawsze miłosierny, s. 8.

275 „Przyjęcie perspektywy, w której miłosierdzie Boże jest aktem (postawą, atrybutem itd.), dzięki któremu stworzenie w ogóle zaistniało, pozwala patrzeć na historię zbawienia (a więc na działania Boga w dzieciach mające na celu odwrócenie skutków grzechu) aż po wcielenie nie jako na nowy rodzaj boskiej aktywności, w istocie wymuszony grzechem, ale raczej jako na prostą kontynuację pierwotnej postawy Boga. On po grzechu pozostał miłosierny dokładnie tak, jak to było przed grzechem. Zmieniły się tylko formy, poprzez które my, stworzenia, miłosierdzia doświadczamy. Przebaczenie jest bodaj najważniejszą z nich”. G. Strzelczyk, Bóg od zawsze miłosierny, s. 9.

stworzenia. Grzech również nie jest po prostu aktem jednorazowym, lecz raczej nieustannym nastawieniem serca, które nie chce otworzyć się na wylewanie takiej miłości od Ojca.

Zapewnienie wszystkiego, co potrzebne dziecku do rozwoju, sporo kosztuje matkę, wymagając od niej, aby uzyskała wszystko, co niezbędne dla potrzeb dziecka żyjącego w jej własnym ciele277. Jest to tym bardziej widoczne, gdy weźmie się pod uwagę fakt, że w starożytności śmiertelność matek podczas porodu była znacznie wyższa niż obecnie. Miłosierdzie łączyło się z ideą zarówno dawania życia, jak i ryzyka, a więc samopoświęcenia: być miłosiernym dla kogoś oznacza zaspokojenie jego potrzeby, nawet kosztem własnego życia. Ostateczna manifestacja Bożego Miłosierdzia wobec ludzkości jest więc zgodna z tą podstawową hebrajską intuicją: Syn ofiaruje siebie i swoje życie za nas na krzyżu z powodu naszej potrzeby zbawienia, które polega na odkupieniu od grzechu i daniu nowego życia w Duchu278.