• Nie Znaleziono Wyników

Metodologia badań kontrastywnych a kwestia rezultatywnościa kwestia rezultatywności

polskich derywatów czasownikowych

3. Wyrażenie rezultatywności w języku francuskim i polskim w języku francuskim i polskim

3.1. Metodologia badań kontrastywnych a kwestia rezultatywnościa kwestia rezultatywności

Badania języków stosunkowo bliskich typologicznie mogą się zadowo-lić analizą porównawczą w ujęciu semazjologicznym. I tak, można po-równać użycie werbalnych form złożonych perfect w języku angielskim i niemieckim, gdyż oba języki takowe posiadają. Można też rozszerzyć takie badania komparatystyczne na język francuski i włoski, i może na inne języki romańskie, gdyż ich system werbalny zawiera formy złożo-ne o znaczeniu rezultatywnym. Te porównania ujawniają ekwiwalencje wielu użyć, a  także różnice, które są potem interpretowane na pozio-mie semantycznym i  pragmatycznym. Nie można jednak użyć tej me-tody, gdy porównujemy język francuski z polskim, bowiem ten ostatni nie zgramatykalizował pojęcia rezultatywności i  nie posiada w  swoim systemie werbalnym form czasownika czy to złożonych, czy prostych, o tej wartości. Zresztą jedyna forma złożona, jaka występuje w języku polskim, to forma czasu przyszłego imperfektywnego, która nie wyraża rezultatywności1. Zatem w  badaniach kontrastywnych

francusko-pol-1 Konstrukcja typu <mieć + imiesłów bierny + dopełnienie w bierniku> zostanie omówiona osobno w jednym z kolejnych rozdziałów.

skich należy użyć metody onomazjologicznej. Pisząc o metodzie onoma-zjologicznej nie mam na myśli jakiś uniwersalnych pojęć prostych, jak to widzieliśmy w  omówieniu teorii Karolaka, lecz niesugerowanie się formami danego języka. Takie zdystansowanie się zmusza do stworzenia czegoś w rodzaju tertium comparationis dla tych dwóch języków, przy czym nie wyklucza ono pewnych założeń natury pragmatycznej, jak in-tencja komunikacyjna lokutora lub skryptora. W szczególności należy tu zdefiniować rezultatywność jako pojęcie, tj. niezależnie od jakichkolwiek form i ich użyć w jakimkolwiek języku. Następnie należy odpowiedzieć na pytanie: „Jakie elementy językowe wyrażają pojęcie rezultatywności w analizowanych językach?”

3.2. Definicja rezultatywności a wyznaczenie fazy

postterminalnej

Przypomnijmy, na czym polega wyznaczenie fazy postterminalnej. Powtórzę tutaj definicję, jaką podałam w  rozdziale pierwszym (zob. 1.1.3.5.):

(A) fazapostterminalna

‘sytuacja Syt, wyrażona przez czasownik, jest pokazana z punktu odnie-sienia R, który po niej następuje’

Jak pamiętamy, termin sytuacja odpowiada Reichenbachowskiemu event. Jednak używam tu terminu sytuacja, gdyż może być o wiele łat- wiej uznany za kategorialny w stosunku do bardziej szczegółowych ter-minów, takich jak: zdarzenie, czynność, proces i stan. Ponadto, symbol R interpretuję nie jako referencję temporalną (lokalizację temporalną), lecz jako punkt odniesienia, który niekoniecznie jest jawnie komuniko-wany. Podkreślę tutaj, że definicja (A) ma charakter aspektowy, a nie temporalny, tzn. nie zawiera odniesienia do momentu wypowiedzenia, ani do jakiekolwiek odniesienia wyznaczonego przez narrację. Pomimo tego, wynika ona całkowicie z koncepcji trzech punktów Reichenbacha (zob. rozdział pierwszy) (por. Apothéloz 2017b).

Definicja rezultatywności, jaką proponuję, jest modyfikacją formuły (A), która kładzie nacisk na punkt R, a nie na treść komunikowaną przez czasownik:

(B) rezultatywność

‘sytuacja R, która wynika z wcześniejszej sytuacji Syt wyrażonej przez czasownik lub wyrażenie czasownikowe’

Innymi słowy, rezultatywność to komunikowanie sytuacji wynikają-cej z innej sytuacji, która ją poprzedza i jest dana przez wyrażenie cza-sownikowe2. Ta formuła zawiera zamiast punktu odniesienia R zwrot sytuacja R.

Definicji (A) mówiła tylko o wyznaczeniu fazy postterminalnej, na-tomiast definicja (B) jest od niej dokładniejsza. „Dziedziczy” po anali-zie Reichenbacha istnienie dwóch komponentów. Zatem, komunikując rezultatywność, wskazujemy jednocześnie na dwie sytuacje3. To po-dwójne wskazanie jest istotne dla zrozumienia rezultatywności. Drugą istotną cechą jest kolejność tych dwóch komponentów semantycznych. A mianowicie, intencja komunikacyjna jest skierowana nie na sytuację wcześniejszą, lecz na stan wynikający z tej sytuacji. Teoretycznie rzecz ujmując, taka kolejność może wydać się zaskakująca, gdyż wyrażenie czasownikowe jako takie wyraża jakąś sytuację, a nie stan z niej wynika-jący. Jednak, jak pokażemy, w praktyce komunikacyjnej, nie ma w tym nic dziwnego ani rzadkiego. Można nawet powiedzieć, że jest to zjawi-sko dość trywialne: wiele wypowiedzi językowych nie traktuje znaczenia w sposób dosłowny.

Definiowanie rezultatywności w  ujęciu onomazjologicznym ma na-stępującą konsekwencję: nie utożsamia się rezultatywności z perfectum języka angielskiego. Ktoś by mógł powiedzieć, że pomimo przyjętej me-tody, nic nie stoi na przeszkodzie, aby angielski present perfect posłużył za prototyp, gdyż zawsze wyraża rezultatywność. Z ostatnich opracowań wynika jednak, że tak nie jest. Walker (2017: 26) podważa przekonanie, jakoby present perfect nie dopuszczał lokalizatorów czasu przeszłego

2 Opisując język rosyjski, Padučeva (1992: 115) definiuje rezultatywność w nastę-pujący sposób: „the situation (denoted by the verb) has reached its natural in-ternal limit and at a certain moment its resultant state has set in”. Inaczej niż to widać w (B), tutaj definicja uzależnia rezultatywność od „osiągnięcia natural-nej wewnętrznatural-nej granicy”, czyli bierze pod uwagę aspekt leksykalny czasowni-ków. Z analizy aspektu leksykalnego (zob. poprzedni rozdział) wynika, że takie „osiągnięcie wewnętrznej granicy” jest możliwe jedynie tam, gdzie czasowniki tranzycjonalne mają formę perfektywną. Padučeva natomiast widzi to znaczenie w licznych użyciach rosyjskich czasowników imperfektywnych (1992: 116). Wy-daje się, że Padučeva nie rozgranicza tranzycji wyrażonej (denotowanej) przez

czasownik od tranzycji wywnioskowanej z sytuacji mówienia. Trudność w zrozu-mieniu definicji Padučevy zastosowanej do czasowników imperfektywnych pole-ga prawdopodobnie na tym, że nie jesteśmy pewni, czy chodzi o opis tzw. „sytuacji denotowanej” przez czasownik, czy o opis znaczenia czasownika imperfektywne-go użyteimperfektywne-go w konkretnym kontekście komunikacyjnym.

3 Tak naprawdę, formuła (A) nie podaje explicite informacji o dwóch fazach. Wska-zanie fazy postterminalnej implikuje jakiś proces. Innymi słowy, mówiąc faza postterminalna nie możemy pominąć tego, że chodzi o fazę po zakończeniu

jakie-goś procesu. Ten proces nazywa się czasem „fazą procesualną” (fr. phase

proces-sive) (m.in. Gosselin 2005). Na uwagę zasługuje fakt, że ten termin nie jest jednak identyczny z powyżej omówionym terminem „faza centralna”.

i nie mógł funkcjonować jako czas narracyjny. Powołując się na te bada-nia, uzupełnione przez Fryda (1998) i Ritz (2010), należy zauważyć, że w odmianach niestandardowych języka angielskiego, np. kolokwialnego British English czy pewnych stylów funkcjonalnych angielskiego austra-lijskiego, używa się czasu present perfect wraz z konkretnymi lokaliza-torami temporalnymi oraz jako czasu narracyjnego4. Krótko mówiąc, definicja (B) nie wiąże się z żadnym językiem.

Pragnę podkreślić, że przyjęta przeze mnie definicja rezultatywności nie odbiega od tej, którą dawno temu podał Koschmieder (1929/1996):

(C) « un état suscité par l’accomplissement d’une action située dans le passé par rapport à cet état » (1996: 27).

stan spowodowany wykonaniem czynności usytuowanej wcześniej niż ten stan (tłum. MN).

Jednak trzeba rozumieć ją szerzej, interpretując czynność przeszłą jako wcześniejszą czy uprzednią5. Definicja Comrie’go (1976: 52) jeszcze le-piej uwypukla istnienie w rezultatywności dwóch komponentów6, tj. sy-tuacji i stanu, który z niej wynika:

(D) « a relation between two time-points, on the one hand the time of the

state resulting from a prior situation, and on the other the time of that prior situation ». (wytłuszczenie MN)

relacja pomiędzy dwoma punktami czasowymi, czyli czasu stanu wy-nikającego z czynności uprzedniej oraz czasu tej uprzedniej czynności (tłum. MN).

Jak można zauważyć, definicja (D) nie odbiega od definicji (B). Obie podkreślają oddzielenie dwóch sytuacji: stanu wynikającego z uprzed-niej sytuacji oraz tej sytuacji7. Jest to istotne z punktu widzenia języka

4 Można tu dodać kontrowersyjne użycie Present Perfect zwane “hot news” (fr.

fraîche nouvelle), opisane przez McCawleya (1971, 1981) i zilustrowane za pomo-cą następującego przykładu: Malcolm X has just been assassinated (dosł.)

Mal-colm X został (dopiero co) zamordowany. McCawley pisze, że w tej wypowiedzi użyto Present Perfect a nie Simple Past, gdyż dla słuchacza jej treść jest nieznana. Dzięki obecności just, domyślamy się, że chodzi o niewielką odległość czasową pomiędzy lokalizacją tej zbrodni a momentem mówienia. Nie jest to konieczne: można użyć Present Perfect nawet, gdy ta odległość liczy się w latach. Warunkiem koniecznym jest przekonanie lokutora, że słuchacz o tym nie wie (zob. więcej w: Bourdin 2017).

5 Zastrzegam, że opieram się na francuskim tłumaczeniu, a nie na niemieckim ory-ginale.

6 Definicja Comrie’go dotyczy angielskiego Perfect. Zważywszy, że Comrie nie pod-ważał wartości rezultatywnej czasów Perfect, można rozumieć (D) jako definicję rezultatywności.

7 Można też tu wspomnieć definicję Guentchévej (1990: 149), analizującej

predy-polskiego, który nie kategoryzuje sensu w rodzaju “dwa w jednym”. Ję-zyk polski kategoryzuje jedynie perfektywność, rozumianą jako sytuację dokonaną całościowo, oraz imperfektywność, rozumianą jako niedoko-naną, częściowo dokonaną lub dokonaną sytuację (por. poniżej).

W moim przekonaniu, bardzo ważne jest zrozumienie faktu, że punkt odniesienia R nie oznacza lokalizatora na osi czasu. Comrie (1976: 24) uznaje go za punkt widzenia lokutora (ang. the vantage point) używają-cego formy czasowej perfect. Karolak (1997) uważa ten punkt za sytuację inną niż ta komunikowana, tj. sytuację inferowaną, która jest w przypad-ku present perfect równoczesna z sytuacją mówienia:

(1) “[Presens perfect] exige de la part de l’interlocuteur d’exécuter une opération d’inférence: l’interlocuteur déduit de la proposition énoncée

une telle situation, autre que celle à laquelle elle réfère, qui puisse

être en relation de concomitance avec la situation d’énonciation. Cette autre situation n’étant pas énoncée n’a pas de caractère univoque, les inférences ne doivent donc pas être identiques pour tous les cas, elles peuvent être multiples.” Karolak (1997: 110–111) (wytłuszczenie MN) [Present Pefect] wymaga od interlokutora dokonania operacji inferen-cji: z wypowiedzi interlokutor wyprowadza za pomocą dedukcji sytu-ację inną niż ta, do której wypowiedź się odnosi, sytusytu-ację taką, która

jest prawdopodobnie w relacji równoczesności z sytuacją mówienia. Ta wnioskowana a niewypowiedziana sytuacja nie ma charakteru jedno-znacznego; znaczenia inferowane nie muszą być identyczne dla wszyst-kich przypadków i może być ich wiele. (tłum. MN)

Analiza czasu present perfect przez Karolaka (1997) różni się od tych powyżej przytoczonych tym, że badacz podkreśla w niej funkcję inter-lokutora, która sprowadza się do wyciągania wniosków (l’interlocuteur déduit), czy też do wnioskowania przez inferencję (une opération d’in-férence). Stąd jego podsumowanie w postaci stwierdzenia, że sytuacja inferowana, czyli ta, która nie jest komunikowana za pomocą czasownika w Present Perfect, nie ma jednego znaczenia, gdyż znaczenie inferowa-ne jest z natury wieloznaczinferowa-ne. Wrócę do tego punktu, pisząc o różnych rodzajach rezultatywności, i pokażę, że nie zawsze chodzi o znaczenie inferowane. Konieczność rozumowania przez inferencję lub jej brak wy-stępuje w zależności od kategorii semantycznej czasownika. Dokładniej mówiąc, pojawienie się rozumowania inferencyjnego zależy w głównej

katywnej (l’état attribué au sujet de la relation prédicative) oraz proces, który do niego doprowadził (le processus qui lui a donné naissance), przy czym proces jest wcześniejszy w stosunku do stanu.

mierze od tego, czy czasownik jest, według przyjętej powyżej terminolo-gii, tranzycjonalny, czy nie (por. poniżej)8.

Wracając do języka polskiego, należy stwierdzić, że formy perfektyw-ne nie wyrażają dwu-czasowości, o której mowa w definicjach rezulta-tywności, jakie podałam, a szczególnie w (B) i (D). Skoro język polski nie gramatykalizuje żadnego innego znaczenia aspektowego niż perfektyw-ność vs imperfektywperfektyw-ność, to definicja tego znaczenia jako jednej katego-rii, nie musiała być tak precyzyjna, jak to jest w językach, w których wy-stępują zarówno formy perfektywne, imperfektywne, a także perfekto-we. Zresztą od Agrella (1908) to właśnie opozycja perfektywność vs im-perfektywność nosi nazwę „aspekt” (zob. rozdział pierwszy, punkt 1.1).

Inaczej rzecz się ma w języku francuskim. W czasach przeszłych ję-zyk francuski gramatykalizuje zarówno perfektywność, imperfektyw-ność (odpowiednio czasy proste passé simple i imparfait), jak i rezul-tatywność9 (m.in. czas złożony passé composé). Innymi słowy, czasy przeszłe proste (perfektywne lub imperfektywne) wchodzą w opozycję z przeszłymi czasami złożonymi, które wyrażają rezultatywność. Zacy-tujmy tu definicję znaczenia aspektowego czasów prostych, która traktu-je jako traktu-jedną kategorię perfektywność i imperfektywność. Pochodzi ona od Guillaume’a (1929), twórcy psychologizującej teorii czasów i aspektu zwanej „chrono-genezą”, która została wykorzystana do analizy czasów francuskich przez Barceló i Bresa (2006). Autorzy opisują czasy proste (zarówno perfektywne jak i  imperfektywne) za pomocą przymiotnika tensifs (tensywne, tzn. „wewnętrznie napięte”10), gdyż przedstawiają one

8 Nie wchodząc w prawdziwą dyskusję na ten temat, można powiedzieć, że często termin inferowanie nie jest używany w  sposób precyzyjny. Można sobie zadać pytanie, czy każda informacja nie podana jawnie wywołuje ten typ rozumowania. Wiemy przecież, że informacje podawane niejawnie są różnorakie: dotyczą one implikacji leksykalnej, implikacji logicznej, presupozycji, implikatury konwen-cjonalnej, itp.

9 Tak naprawdę, francuskie czasy złożone nie zawsze mają znaczenie rezultatywne, jak to już pokazywał Benveniste (1959). Będzie mowa o tej kwestii poniżej. 10 Jest oczywiste, że moja propozycja tłumaczenia na język polski terminów Barceló

i  Bresa, opartych na teorii Guillaume’a, jest mało udana. Usprawiedliwieniem musi być to, że dla frankofonów język Guillaume też jest trudny do zrozumienia ze względu na liczne określenia metaforyczne. Wydano nawet specjalny słownik jego terminów (zob. Douay & Roulland 1990). Guillaume nie opiera swojej teorii czasu i aspektu na ujęciu denotacyjnym czasowników, ale na mentalnym tworze-niu reprezentacji sytuacji za pomocą danych form czasowych. Znana jest również jego analiza rodzajnika francuskiego, który Guillaume opisywał jako poszczegól-ne „przekroje poprzeczposzczegól-ne” ujęcia mentalposzczegól-nego polegającego na różnym przedsta-wianiu tego samego obiektu (m.in. generycznego, całościowego, cząstkowego, itp.). Jego teoria języka, zwana „psycho-mechaniką”, jest bardzo popularna we Francji i w Kanadzie. Nawet prof. Karolak był uznawany za guillaumistę, choć zawsze z nim polemizował.

czas wewnętrzny procesu11 w napięciu, czyli wewnątrz jego granic. Zaś czasy złożone zostały tu opatrzone etykietką extensifs (eks-tensywne, tzn. „zewnętrznie napięte”), gdyż przedstawiają one czas wewnętrzny procesu z punktu widzenia jego granicy końcowej, czyli w ekstensji (por. Barceló & Bres 2006: 12–13)12. Oto schematy, którymi autorzy ilustrują formy czasowe proste i złożone:

(2) forma czasowa prosta – tensywna –––––––––––––––––

(3) forma czasowa złożona – eks-tensywna

–––––––––––––––––---Schemat (2) pokazuje, że proces mieści się wewnątrz granic wy-znaczonych przez formę czasownikową13, czyli nie „wylewa się” na ze-wnątrz. Inaczej wygląda schemat form złożonych. Jak widać w (3), część procesu „przelewa się” przez jego granicę końcową, dodając w ten spo-sób drugi komponent semantyczny (zaznaczony linią przerywaną). Te dwa komponenty tworzą paralelę z morfologią czasów złożonych: cza-sownikiem posiłkowym (komponent pierwszy) i  imiesłowem biernym (komponent drugi).

Krótko mówiąc, czasy proste są tensywne, a złożone eks-tensywne, gdzie tensywność oznacza jednoczłonowe znaczenie aspektowe („jedno- -czasowość”), a  eks-tensywność – dwuczłonowe znaczenie aspektowe („dwu-czasowość”). Jak wynika z  tej definicji, znaczenie jednoczłono-we posiadają zarówno formy perfektywne (passé simple – czas

prze-11 W terminologii Guillaume’a „czas wewnętrzny procesu” (temps impliqué) należy rozumieć jako aspekt, w odróżnieniu od „czasu zewnętrznego” (temps expliqué). 12 Źródeł różnicy semantycznej pomiędzy francuskimi czasami złożonymi a prosty-mi należy szukać w jego pochodzeniu, tj. w języku łacińskim. Jak pisze Kuryło-wicz (1977: 76), łacina charakteryzowała się opozycją infectum (czas teraźniejszy, przeszły niedokonany, przyszły) do perfectum (czas perfektowy, zaprzeszły, przy-szły uprzedni). W jego terminologii ta opozycja była oparta na braku lub obecno-ści uprzednioobecno-ści (fr. antériorité), przy czym uprzedniość wydaje się odpowiadać definicji perfectum. Kuryłowicz dodaje, że inna kategoria charakteryzowała gre-kę i języki słowiańskie, a mianowicie perfektywność (fr. perfectivité).

13 Niestety termin granica nie został zdefiniowany. Jak się domyślamy, chodzi o  schematy mentalne przyporządkowywane formom czasownikowym wchodzą-cym w opozycje systemowe, które jako takie są często wyrażane metaforycznie. Z pewnością nie chodzi tu o granicę wewnętrzną, czyli o tranzycję pomiędzy dwo-ma sytuacjami. Innymi słowy, termin granica w ujęciu Guillaumiowskim nie dwo-ma nic wspólnego z czasownikami tranzycjonalnymi.

szły prosty14 perfektywny), jak i formy imperfektywne (imparfait – czas przeszły imperfektywny); zarówno jeden czas, jak i  drugi wyznaczają sytuacje, które „nie wychodzą” poza granice procesu. Innymi słowy, nie implikują innego znaczenia niż to, które mają. Ta własność odróżnia je od czasów złożonych, które komunikują znaczenie różne od tego wyra-żonego przez sam czasownik: komunikują stan, który wynika z sytuacji wyrażonej przez czasownik (znaczenie dwuczłonowe).

Jak zobaczymy w  następnym punkcie, kategoria tensywności (zna-czenia jednoczłonowego) i ekstensywności (zna(zna-czenia dwuczłonowego) jest szczególnie ważna w dyskusji nad rozróżnieniem perfektywności od perfektowości, czyli rezultatywności. Przykładem znaczenia perfektyw-nego jest francuski czas prosty passé simple15. Jego tensywność zgadza się z ujęciem całościowym perfektywności w ogóle (por. rozdział pierw-szy), i, jak można się domyślać, często odpowiada dość dokładnie pol-skiemu czasowi przeszłemu perfektywnemu.