• Nie Znaleziono Wyników

Ocena przebiegu bitwy pod Mokrą

31 sierpnia Wołyńska BK zajęła nowe pozycje nad granicą państwa i otrzymała rozkaz rozpoznania sił przeciwnika, opóźniania jego natarcia oraz zamknięcia luki między armia-mi „Łódź” i „Kraków”. Warunki terenowe były korzystne dla strony polskiej, natoarmia-miast za-brakło czasu na pełniejsze przygotowanie stanowisk i zwiększenie walorów terenu przez wy-konanie, na przykład, zapór czy pól minowych. Zadanie Wołyńskiej BK było trudne do wykonania z powodu szerokiego pasa działania i niewspółmiernych środków ogniowych, szczególnie artylerii, która liczyła tylko 12 lekkich armat polowych. Pułkownik Filipowicz większością swoich sił obsadził pozycje, a dwa pułki kawalerii oraz dywizjon pancerny za-trzymał w odwodzie. Do walki z czołgami wykorzystał działa przeciwpancerne, karabiny przeciwpancerne wz. 35 oraz działa 2 dak i pociągu pancernego nr 53.

60 T. Jurga, Obrona Polski 1939, Warszawa 1990, s. 292–293; Mokra (1 IX 1939), op.cit., s. 260. W. Wróblewski, Armia

„Łódź”…, op.cit., s. 69. Kwestia niemieckich strat, zwłaszcza w czołgach, budzi kontrowersje, vide: M. Bielski, Grupa Ope-racyjna „Piotrków”…, op.cit., s. 92.

61 J.S. Tym, Kawaleria w operacji i w walce, Warszawa 2006, s. 501.

Bitwę pod Mokrą wysoko ocenił płk dypl. Marian Porwit, który podkreślił: Usuwają w cień wszystkie inne walki twarde i pełne determinacji zmagania Wołyńskiej BK z 4 DPanc. Widzę zasługę dowódcy brygady płk. Filipowicza w tym przede wszystkim, że w krytycznych sytu-acjach tylne rzuty [Wołyńskiej BK – przyp. W.W.] oczekiwały na wroga we właściwych miej-scach. Było to sztuką dowodzenia zawsze, a szczególności przeciw broni pancernej [prze-ciwnika – przyp. W.W.] w 1939 roku. Ciężkie straty dwu pułków i dak były przyczyną, że w jednej z ocen działań Armii „Łódź” uznano bój Wołyńskiej BK za niepotrzebny wysiłek, niewspółmierny z osiągniętymi wynikami62. Pułkownik Porwit zanegował tę ocenę oraz za-znaczył, że właściwie działali wszyscy żołnierze Wołyńskiej BK, którzy stawili silny opór i tym wzbudzili respekt przeciwnika, co było również warunkiem spokojnego wycofania.

Rozkaz dowódcy Armii „Łódź” wymagał uporczywej walki, a poniesione straty nie spowo-dowały utraty możliwości bojowych Brygady63.

Szef sztabu Armii „Łódź” płk dypl. Aleksander Pragłowski uznał bitwę pod Mokrą za je-dyny znany mu przykład z okresu II wojny światowej skutecznego przeciwstawienia się sła-bej jednostki pancernej wielokrotnie przeważającym siłom przeciwnika64.

Dowódca 4 DPanc. generał Rainhardt również dostrzegł skuteczność Wołyńskiej BK:

Pierwszy dzień wojny miał dla podległych mi oddziałów szczególnie dramatyczny prze-bieg. Natrafiliśmy na desperacki opór, głównie pułków kawaleryjskich, posługujących się, jak się w praktyce okazało, groźną dla naszych wozów bojowych artylerią, a zwłaszcza niewielkimi, ale skutecznymi działkami przeciwpancernymi. Największą przeszkodą oka-zała się jednak determinacja polskich oficerów i zwyczajnych żołnierzy, za nic mieli sobie naszą zdecydowaną przewagę, wykazując zdumiewającą pogardę śmierci. Ponieśli ogrom-ne straty, ale nam również narobili kłopotów, opóźniając znacznie marsz naprzód. Miałem z tego powodu przykrą rozmowę z dowódcą Korpusu gen. Hoepnerem, który czynił mi wy-mówki, że z naszej winy nie wykonał postawionego mu przez sztab 10 Armii zadania.

2 września wykrwawione jednostki przeciwnika nie były już w stanie skutecznie się nam przeciwstawić65.

Atutem Wołyńskiej Brygady Kawalerii było dobre wyszkolenie jej żołnierzy w prowadze-niu boju spotkaniowego, obrony stałej i walki z bronią pancerną. Dzięki dowódcom szwa-dronów i plutonów szybko przełamano kryzys pierwszych godzin wojny, żołnierze przeko-nali się o skuteczności swojego uzbrojenia i zaufali dowódcom, którzy twórczo dostosowali wymagania regulaminowe do realiów bitwy66. Dzięki przejściu już w połowie sierpnia na organizację wojenną ograniczono w Brygadzie tak zwany kryzys pomobilizacyjny, a jej pod-oddziały i pod-oddziały uzyskały wewnętrzną spoistość.

Na przebieg bitwy wpłynęło również dobre dowodzenie dowódców pułków oraz podod-działów, zwłaszcza zaś pułkownika Filipowicza, który stawiał podwładnym realne

zada-62 M. Porwit, Komentarze do historii polskich działań obronnych 1939 roku, cz. I, Plany i bitwy graniczne, Warszawa 1983, s. 236–237.

63 Ibidem.

64 Cyt. za J. Wróblewski, Armia „Łódź”…, op.cit., s. 83–84.

65 Cyt. za J.S. Tym, Boje Wołyńskiej Brygady Kawalerii …, op.cit., s. 243.

66 Ibidem, s. 241–242.

nia, szybko i kompetentnie reagował na zmiany na polu bitwy, wykazał się siłą charakte-ru, co pozwoliło na przezwyciężenie kryzysów w walce, umiejętnie wykorzystał odwody we właściwym miejscu i czasie. Na rezultat bitwy wpłynęły także błędy przeciwnika, głów-nie głów-niezdecydowane i słabe natarcie piechoty, które głów-nie wsparło śmiałego i ryzykownego działania obu pułków 4 Dywizji Pancernej67. Błędem przeciwnika, przekonanego o słabo-ści sił polskich, było prowadzenie czołowych natarć na pozycje obronne Wołyńskiej Brygady Kawalerii68.

2 września Wołyńska Brygada Kawalerii walczyła z 4 DPanc. w lesie Łobodno, a 3 wrze-śnia jej 2 psk wykonał udany nocny wypad na Kamieńsk przeciwko części 1 Dywizji Pancernej. W następnych dniach Brygada wraz z Grupą Operacyjną „Piotrków” wycofy-wała się w kierunku Warszawy, ale nadal prowadziła skuteczne działania, między innymi 8 września pod Wolą Cyrusową, a 12 września została włączona do Grupy Operacyjnej Kawalerii gen. bryg. Władysława Andersa. W jej składzie wzięła udział w natarciu w kie-runku Mińska Mazowieckiego, a następnie przeszła na Lubelszczyznę i ostatecznie za-kończyła swój szlak bojowy pod Jacnią nad Wieprzem.

67 S. Koszutski, Bitwa pod Mokrą Rozważania na temat Wołyńskiej BK pod wsiami Miedzno–Mokra, „Przegląd Kawalerii i Broni Pancernej” 1976 nr 83, s. 220; J. Rómmel, Za honor i Ojczyznę…, op.cit., s. 50.

68 Mokra (1 IX 1939), op.cit., s. 260.

n

Działania nieregularne