• Nie Znaleziono Wyników

Polityka Francji i Wielkiej Brytanii

Pojawia się zatem pytanie, czy Europa Zachodnia była zdana tylko na Stany Zjednoczone.

Zarówno Wielka Brytania, jak i Francja podejmowały działania na rzecz posiadania broni nuklearnej, co potwierdziło się w 1952 roku, kiedy Anglicy przeprowadzili pierwszą próbę nuklearną, a w 1960 roku dokonali tego Francuzi. Wydarzenia te dowodzą, że wspomniane państwa – szczególnie Francja – chciały realizować własną politykę zagraniczną i swoją po-litykę bezpieczeństwa na kontynencie europejskim bez ograniczeń narzucanych przez Stany Zjednoczone. Przeszkodziły im jednak problemy ekonomiczne. Nawet próba budowania po-tężnych sił konwencjonalnych wymagała wielu wyrzeczeń, które w trudnej sytuacji ekono-micznej tych dwóch państw były nie do zaakceptowania przez ich społeczeństwa3. Dodatkowo

1 Tom Buchanan wykłada historię współczesną i politykę na Uniwersytecie Oksfordzkim. Jest członkiem Kolegium Kellogga.

Autor m.in. książki Britain and the Spanish Civil War (1997).

2 T. Buchanan, Burzliwy pokój. Historia Europy 1945–2000, Kraków 2010, s. 130.

3 Dodatkowym problemem była kwestia ponownego uzbrojenia Niemiec Zachodnich, co jeszcze było źle odbierane wśród przeważającej części społeczeństwa Europy Zachodniej.

zaangażowanie militarne Francji w wojnę w Indochinach i tzw. kryzys algierski, który do-prowadził do upadku Czwartej Republiki i powrotu do władzy Charles'a de Gaulle’a, nie by-ły pozytywnie oceniane przez Francuzów4.

Porażką wspólnej polityki brytyjsko-francuskiej był kryzys sueski. To wówczas pod pre-sją Związku Radzieckiego i ONZ w listopadzie 1956 roku prezydent Stanów Zjednoczonych Eisenhower zmusił Brytyjczyków i Francuzów – po części Izrael – do rezygnacji z próby odebrania egipskiemu prezydentowi Gamalowi Abdelowi Naserowi kontroli nad Kanałem Sueskim5. Niewątpliwie było to upokorzenie tych dwóch państw. Jak bolesne – szczególnie dla Francji – wskazał Tom Buchanan: kryzys sueski pogłębił jeszcze niechęć, jaką Francja żywiła względem USA z powodu ich „zdrady” w Indochinach w 1954 roku, i przyspieszył jej zaangażowanie się w integrację europejską.[…]. Upokorzenie Francji stanowiło też pożyw-kę dla bardziej niezależnej polityki zagranicznej de Gaulle’a i jego antyanglosaskiej posta-wy po powrocie do władzy w 1958 r.6

Na odpowiedź Francji nie trzeba było długo czekać. Wiosną 1959 roku prezydent de Gaulle podjął decyzję o wycofaniu floty z Morza Śródziemnego i nie wyraził zgody na rozmiesz-czenie amerykańskich ładunków jądrowych we Francji. Było to wydarzenie bezprecedenso-we, gdyż odmowa rządowi Stanów Zjednoczonych – „głównemu rozdającemu” w NATO – świadczyła o determinacji politycznej prezydenta Francji. Nie był to jednak pojedynczy incydent. Po raz kolejny de Gaulle wystąpił przeciw Stanom Zjednoczonym – wykorzystu-jąc negatywne stanowisko Konrada Adenauera, kanclerza Niemiec Zachodnich – w związ-ku z pozbawieniem ich możliwości dysponowania bronią jądrową znajdującą się w RFN7. Prezydent de Gaulle prawdopodobnie liczył na to, że Bonn lojalność skieruje w stronę Paryża, dając w ten sposób do zrozumienia zarówno Stanom Zjednoczonym, jak i Wielkiej Brytanii, że wszyscy członkowie NATO mają takie same prawa w kwestii dysponowania bronią ato-mową. Nie uwzględnił jednak zasadniczej różnicy polegającej na tym, że Wielka Brytania i Francja były producentami tej broni, a RFN była tylko „magazynierem”amerykańskiej.

W tym celu prezydent de Gaulle wykorzystał konferencję prasową, zorganizowaną w stycz-niu 1963 roku, podczas której wyraził poparcie dla RFN w kwestii broni atomowej znajdu-jącej się na jej terytorium. Było to niewątpliwie niespotykane dotychczas zachowanie się Francji, szczególnie biorąc pod uwagę jej nieprzejednane stanowisko wobec RFN między innymi przy głosowaniach w kwestii przyjęcia jej do NATO, czy też historyczne relacje po-między tymi państwami. Pomimo tak gorącego wsparcia strona niemiecka ani przez moment nie zakładała zerwania stosunków ze Stanami Zjednoczonymi na rzecz współpracy z Francją.

4 Szerzej: J.R. Wegs i R. Ladrech, Europa po 1945 roku. Zarys historii, Warszawa 2008.

5 Było to wymuszone presją Nikity Chruszczowa, który groził Wielkiej Brytanii i Francji rakietową zagładą nuklearną, jeśli państwa te nie wycofają się z Egiptu. Tym blefem przeraził świat. Vide: J.F. Guilmartin jr, Międzykontynentalne rakiety bali-styczne a zimna wojna: technologia u steru, w: Zimna wojna, R. Cowley (red.), Warszawa 2009, s. 439.

6 T. Buchanan, Burzliwy pokój..., op.cit., s. 131. Problematykę tę przedstawił również T. Judt, Powojnie. Historia Europy od roku 1945, Poznań 2008, s. 345–353.

7 W 1956 roku kanclerz Konrad Adenauer twierdził, że RFN nie może wciąż pełnić funkcji tzw. nuklearnego protektoratu.

Szczególny upust niezadowoleniu z polityki Stanów Zjednoczonych w tej kwestii dał na początku lat sześćdziesiątych, gdy Stany Zjednoczone i pozostałe państwa NATO (z wyjątkiem Francji) podpisały porozumienie z ZSRR wykluczające możliwość dysponowania bronią atomową przez RFN. Vide: T. Judt, Powojnie. Historia Europy..., op.cit., s. 324.

Słusznie tę sytuację ocenił Henry Kissinger, późniejszy amerykański sekretarz stanu, de Gaulle prawidłowo analizował sytuację międzynarodową w ówczesnym czasie, ale przecenił zdol-ności Francji do jej wykorzystania we własnym interesie. RFN nie była gotowa odwrócić się od USA, jakkolwiek niektórzy politycy niemieccy z zainteresowaniem odnosili się do wizji de Gaulle’a8.

Rok później po raz kolejny prezydent Francji sprzeciwił się polityce zagranicznej NATO, odmawiając podpisania porozumienia o zakazie prób z bronią atomową, który byłby jed-noznaczny z zamknięciem własnych ośrodków zajmujących się jej produkcją. W 1966 ro-ku de Gaulle podjął decyzję o wycofaniu francuskich sił zbrojnych z NATO, co sro-kutkowa- skutkowa-ło dodatkowo tym, że kwaterę NATO przeniesiono z Paryża do Brukseli9. Nie sposób nie zgodzić ze słowami Waltera Laqueura, amerykańskiego historyka, który stwierdził, że Amerykanie traktowali Francję jako jedno z państw europejskich, takie samo jak Niemcy i Włochy, podczas gdy w oczach de Gaulle’a jego kraj powinien być zaliczany do grona mocarstw światowych10. Rodzi się więc pytanie, czy wydarzenie, których autorem była Francja, mogło spowodować, że Amerykanie zaczęli się obawiać eskalacji tego zjawiska na pozostałe państwa NATO. Pewien pierwiastek obawy zapewne istniał. Można by też za-dać kolejne pytanie o reakcję ZSRR i Układu Warszawskiego. Na to pytanie odpowiedział prof. Mieczysław Tomala, politolog: polityka de Gaulle’a, który wycofał Francję ze struk-tury wojskowej NATO, wymuszając przeniesienie Kwatery Głównej tego układu z Paryża do Brukseli i podrywając wpływy Stanów Zjednoczonych, podobała się Moskwie. […].

Kontrowersje francusko-amerykańskie poróżniły Gomułkę z Chruszczowem. Towarzysz Wiesław uważał za korzystniejszą dla Polski francuską kontrolę nad RFN, jaka była kon-sekwencją porozumienia de Gaulle’a z Adenauerem. Odwrotnie sądził Chruszczow uważa-jąc, że dla trwałego pokoju w Europie ważniejsza jest dominacja Amerykanów nad Niemcami poprzez NATO11.

Sygnałami potwierdzającymi, że takiego scenariusza politycznego nie można wykluczyć, stały się informacje napływające z Wielkiej Brytanii. Była ona drugim po Francji politycz-nym przegrapolitycz-nym po konflikcie sueskim. Większość brytyjskich polityków uznała wydarze-nia związane z tym konfliktem za taktyczny błąd polityczny, który doprowadził do ustawie-nia Wielkiej Brytanii po przeciwnej stronie niż Stany Zjednoczone. Tony Judt, historyk amerykańsko-brytyjski, stwierdził, że jeśli chodzi o samą Wielką Brytanię, to Ameryka mo-że i była nieodzownym sojusznikiem […]. Przeciwnie sama zależność Wielkiej Brytanii od USA stanowiła dowód jej fundamentalnej słabości oraz izolacji12. Potwierdzeniem tej tezy były wydarzenia z początku lat sześćdziesiątych XX wieku, kiedy Francja próbowała prze-konać Wielką Brytanię do wejścia w struktury Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej

8 H. Kissinger, Dyplomacja, Warszawa 1994, s. 807.

9 J.R. Wegs i R. Ladrech, Europa po 1945 roku..., op.cit., s. 109. Problematykę tę przedstawił również R. Kupiecki, Siła i so-lidarność. Strategia NATO 1949–1989, Warszawa 2009, s. 194–199.

10 W. Laqueur, Historia Europy 1945–1992, Londyn 1993, s. 322.

11 M. Tomala, Informacja Władysława Gomułki, 1 sekretarza KC PZPR o przyczynach zwolnienia N.S. Chruszczowa ze sta-nowisk partyjnych i rządowych, złożona na plenum KC PZPR, „Dzieje Najnowsze” 1998 nr 1, s. 173–180, vide: A. Skrzypek, Dyplomatyczne dzieje PRL w latach 1956–1989, Pułtusk-Warszawa 2010, s. 110.

12 T. Judt, Powojnie. Historia Europy..., op.cit., s. 357.

[w 1959 roku Wielka Brytania utworzyła Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu (EFTA), w składzie: trzy państwa skandynawskie, Szwajcaria, Austria i Portugalia], a tym samym chciała zawiązać z nią integrację w sferze wojskowej oraz z państwami EWG. Chociaż w tej kwestii strona francuska nie była jednomyślna, to zapewne zgoda Wielkiej Brytanii na bliską współpracę wojskową z Francją, a tym samym zaakceptowanie tworzenia niezależne-go od Stanów Zjednoczonych sojuszu militarneniezależne-go w Europie zmieniłoby stanowisko opo-nentów. Po spotkaniu z Haroldem Macmillanem, premierem Wielkiej Brytanii, które miało miejsce jesienią 1962 roku, prezydent de Gaulle był prawie pewien, że będzie to zrealizowa-ne. Jednak wydarzenie, które prawdopodobnie wykreował rząd amerykański, doprowadziło do radykalnej zmiany stanowiska Brytyjczyków. Wówczas w Stanach Zjednoczonych zapa-dła decyzja o wstrzymaniu produkcji pocisków rakietowych z głowicami nuklearnymi Skybolt, których partię zamówili Brytyjczycy. Oznaczało to fiasko programu brytyjskich zbrojeń nu-klearnych, gdyż jego koszty przewyższały możliwości finansowe tego państwa. Szukając rozwiązania tego problemu, brytyjski premier zdecydował się na spotkanie z prezydentem Stanów Zjednoczonych Johnem F. Kennedym. W trakcie spotkania ustalono, że w miejsce rakiet Skybolt zostaną przekazane Brytyjczykom pociski rakietowe Polaris jako wyposaże-nie okrętów podwodnych.

Niewątpliwie był to policzek dla de Gaulle’a, który bardzo liczył, że rząd brytyjski wyra-zi chęć współpracy z Francją w dwyra-ziedwyra-zinie budowy potencjału nuklearnego. Reakcja Paryża była natychmiastowa. Podczas konferencji prasowej w styczniu 1963 roku prezydent Francji wypowiedział się przeciwko przyjęciu Wielkiej Brytanii do EWG13. W 1969 roku Francja ponownie wyszła z podobną inicjatywą do Wielkiej Brytanii, co zakończyło się porażką de Gaulle’a. Okazało się, że w trakcie tajnych rozmów prezydent Francji zaproponował bliską współpracę najważniejszym państwom w Europie, tj. Wielkiej Brytanii, RFN i Włochom.

Chodziło o utworzenie czegoś na wzór dyrektoriatu albo Świętego Przymierza z 1815 roku lub lansowanego przez Benita Mussoliniego tzw. paktu czterech z 1933 roku. Porozumienie to miało dotyczyć wspólnego decydowania w kwestiach politycznych, militarnych i gospo-darczych. Pozostałe państwa EWG odebrały tę informację jako próbę demontażu tej insty-tucji i ograniczenia roli NATO w Europie, co w znaczący sposób wpłynęło na rezygnację de Gaulle’a z prezydentury.

Wielka Brytania borykała się również z problemami w swoich posiadłościach kolonial-nych. Prawie równolegle jej dotychczasowa polityka kolonialna znalazła się na równi pochy-łej. Proces ten, czyli demontaż Imperium Brytyjskiego – Commonwealth (tj. Wspólnota Narodów, dawniej Brytyjska Wspólnota Narodów, przemianowana w duchu powojennej de-kolonizacji) był potomkiem brytyjskiego imperium14 – przebiegał stosunkowo spokojnie, chociaż były wyjątki. To wszystko wywoływało zawirowania polityczne w gremiach rządo-wych tego państwa. Wielu polityków uważało, że Wielka Brytania, będąc u boku Stanów Zjednoczonych, traci dotychczasową pozycję na arenie międzynarodowej, a szczególnie w Europie. Cały czas funkcjonowało powiedzenie wielu brytyjskich dyplomatów, że Wielka Brytania ma tylko wieczne interesy. A te interesy z roku na rok się kurczyły wraz ze

zmniej-13 Szerzej: P. Calvocoressi, Polityka międzynarodowa 1945–2000, Warszawa 2002,s. 261–266.

14 Ibidem, s. 247.

szaniem się wpływów w koloniach zamorskich. Było to konsekwencją zobowiązań rządu brytyjskiego jeszcze z okresu II wojny światowej, gdy zabiegał o wsparcie Stanów Zjednoczonych.

Konsolidacja polityczno-militarno-gospodarcza