• Nie Znaleziono Wyników

Przejawy występowania stresu bojowego u żołnierzy pełniących służbę w PKW w Afganistanie

W wypadku żołnierzy wykonujących zadania bojowe w Afganistanie stres może być po-wodowany przez wiele czynników. Autorzy Vademecum stresu i pomocy psychologicznej w misjach wojskowych4 dzielą je na siedem kategorii.

Do pierwszej zaliczyli klimat i warunki terenowe. Islamska Republika Afganistanu poło-żona jest na pograniczu trzech regionów geograficznych: Azji Południowej, Azji Centralnej i Azji Zachodniej. Graniczy z Pakistanem, Iranem, Turkmenistanem, Uzbekistanem i Tadżykistanem. Na północnym wschodzie krótki odcinek granicy oddziela Afganistan od chińskiej prowincji Sinkiang. Ten wysokogórski kraj od północnego wschodu na południo-wy zachód przecina pasmo Hindukuszu, z najpołudnio-wyższym szczytem Noszak (7485 m n.p.m.).

3 K. Korzeniowski, Vademecum żołnierza. Islamska Republika Afganistanu, Warszawa 2012, s. 158.

4 P. Lemanowicz, T. Daroszewska, Vademecum stresu i pomocy psychologicznej w misjach wojskowych, Warszawa 2008, s. 10.

Stolica państwa, Kabul, jest położona na wysokości 1789–2219 m n.p.m. W Afganistanie występują okresowe, niewielkie w skali trzęsienia ziemi, których epicentra znajdują się głów-nie na północnym wschodzie kraju. Islamska Republika Afganistanu znajduje się w stepowej strefie klimatycznej, z chłodną zimą i gorącym latem. Ponad 300 dni w roku jest słonecznych, istnieją jednak lokalne wariacje klimatu, na przykład północnowschodnie regiony górskie cha-rakteryzują się suchą i chłodną zimą (co typowe dla klimatu subarktycznego), podczas gdy ob-szary w pobliżu granicy z Pakistanem podlegają wpływom monsunów i tam okresy letnie by-wają wilgotne oraz deszczowe. Temperatury są silnie zróżnicowane w zależności od pory roku i regionu. W południowym Afganistanie letnie temperatury mogą wynieść 35oC (najwyższą temperaturę, 49oC, zanotowano w Dżalalabadzie), w górach zaś temperatura w styczniu mo-że osiągnąć wartość –15oC (najniższą temperaturę, –31oC, zanotowano w Kabulu)5.

Afganistan zmaga się z poważnym kryzysem w swoim środowisku naturalnym. Podstawowe problemy: niedostatki wody, zubożenie i zatrucie gleb, pustynnienie klimatu oraz zanieczysz-czenie powietrza wynikają z trwających kilkadziesiąt lat konfliktów zbrojnych, ocieplenia klimatu, występowania susz oraz braku odpowiednio rozwiniętej infrastruktury sanitarnej.

Góry stanowią główne źródło wody niezbędnej do właściwego funkcjonowania nie tylko lud-ności, lecz także całego środowiska tego kraju. Z powodu ocieplenia klimatu w tym regio-nie kurczą się i zanikają lodowce. Ponadto zdegradowany w wyniku konfliktów zbrojnych system irygacyjny uniemożliwia właściwe zagospodarowanie wody spływającej z pasm gór-skich. Obecnie ziemie uprawne stanowią jedynie 12% powierzchni kraju. Wielu mieszkań-ców żyje w skrajnej nędzy, często bez jakichkolwiek źródeł utrzymania. Problemem jest za-nieczyszczenie wód bakterią Escherichia coli, co w połączeniu z brakiem rozwiązań sanitarnych i systemów uzdatniania wody powoduje, że większość gospodarstw domowych nie ma dostępu do zdatnego do użycia tego niezbędnego dobra.

Działalność żołnierzy w tak odmiennych warunkach klimatycznych wiązała się z wielo-ma niedogodnościami. Przede wszystkim przebywanie w tym regionie wywielo-magało adaptacji organizmu. Zadania mandatowe były wykonywane na znacznych wysokościach, ponieważ zaledwie 10% obszaru Afganistanu znajduje się na wysokości poniżej 600 m n.p.m. Ponad 10% leży powyżej 3000 m n.p.m., natomiast jedna trzecia na wysokościach 1800–3000 m n.p.m. Największa baza w polskim rejonie odpowiedzialności, w której do końca XIV zmia-ny PKW przebywali polscy żołnierze – Ghazni, znajdowała się na wysokości powyżej 2100 m n.p.m. Trudne warunki atmosferyczne mogą prowadzić, szczególnie w okresach letnich, do udarów, przegrzania ciała, przemęczenia i wyczerpania organizmu oraz niebezpieczeństwa zaburzenia gospodarki wodnej organizmu. Na terenie bazy bieżąca woda mogła być stoso-wana tylko do higieny zewnętrznej. Do higieny jamy ustnej stosowano wyłącznie wodę bu-telkowaną. Sporadycznie występowały trudności z dostępem do ciepłej wody. Na terenie ba-zy umieszczono wiele kontenerów wyposażonych w węzły sanitarne. Były to urządzenia zarówno amerykańskie, jak i polskie. W czasie pobytu w Afganistanie konieczne było tak-że stosowanie dobrej jakości detergentów i odpowiednio częste odświeżanie ciała oraz dba-nie o czystość umundurowania.

5 Informator ekonomiczny MSZ – Afganistan [online], 2.08.2013, http://www.informatorekonomiczny.msz.gov.pl/pl/ azja/

afganistan/?printMode=true [dostęp: 11.07.2014].

Dokuczliwym zjawiskiem były burze piaskowe. Ograniczały one widoczność i uniemoż-liwiały żołnierzom kontyngentu prowadzenie jakichkolwiek działań. Patrol czy konwój ope-rujący poza bazą w takich warunkach łatwo mógł ulec wypadkowi, zjechać z wytyczonej drogi lub zagubić trasę. To zaś mogło grozić śmiercią lub odniesieniem ran choćby w wy-niku najechania na improwizowane urządzenia wybuchowe (Improvised Explosive Device – IED) instalowane przez rebeliantów w patrolowanych rejonach. Niesprzyjające warunki pogodowe uniemożliwiały użycie śmigłowców i właściwie każdego rodzaju sprzętu bojo-wego. Niesiony przez wiatr piasek praktycznie przedostaje się do każdego, nawet najlepiej zabezpieczonego miejsca, w tym do szczelnie zamykanych pomieszczeń. W takich warun-kach trudno zachować w sprawności uzbrojenie i sprzęt wojskowy. Żołnierze i personel cy-wilny z troską i zaangażowaniem konserwowali sprzęt oraz aparaturę, tak by w niespodzie-wanych niebezpiecznych sytuacjach można je było wykorzystać do ochrony bazy, obrony żołnierzy i członków kontyngentu oraz ludności cywilnej Afganistanu.

Na występowanie stresu w misjach poza granicami kraju wpływa również rozłąka z ro-dziną6. Niepokój o bliskich, potęgowany niedostatkiem zwykłych, codziennych więzi, czę-sto skutkuje uczuciem osamotnienia i pustki. Powszechne rodzinne kontakty zostają zastą-pione rozmowami telefonicznymi oraz łącznością za pomocą komunikatorów społecznościowych i poczty elektronicznej. W ramach połączeń telefonicznych każda oso-ba z PKW miała taką samą liczbę minut na zadeklarowany wcześniej numer telefonu w kra-ju. Dawało to możliwość codziennego kontaktu z rodziną, przynajmniej w takim stopniu, w jakim umożliwiają to łącza satelitarne dzierżawione przez stronę polską. Możliwe było także używanie na własną rękę telefonów komórkowych polskich lub afgańskich operato-rów publicznych. W Afganistanie do najbardziej znanych należą Roshan i Etisalat. Dla Afgańczyków telefon komórkowy stanowi symbol luksusu i nie każdy obywatel może so-bie na niego pozwolić.

Problemem jest stały dostęp do energii elektrycznej. W Ghazni część rodzin korzysta z własnych, niewielkich agregatów wytwarzających energię elektryczną. Inni czerpią ener-gię z sieci elektrycznej rozwiniętej w części miasta. Przeszło połowa mieszkańców nie mo-że jednak liczyć na to źródło energii, ponieważ zasięg sieci i wydajność generatorów jest zbyt mała. Część społeczeństwa Ghazni korzysta z energii, w którą zaopatrują ją prywatni przedsiębiorcy. Natomiast część społeczeństwa w ogóle nie ma dostępu do energii elek-trycznej.

W bazie w Ghazni do zasilania urządzeń elektrycznych, elektronicznych i informatycz-nych oraz specjalistycznej aparatury wykorzystywano system liczinformatycz-nych agregatów zasilają-cych. W szczytowym okresie w bazie pracowało około tysiąca agregatów prądotwórczych, generatorów oraz nagrzewnic. Średnio dwa razy w ciągu doby obsługa uzupełniała paliwo w systemach energetycznych. Sprawność urządzeń nieustannie kontrolowała wyspecjalizo-wana firma. Także zakontraktowani odbiorcy zajmowali się transportem wszelkich nieczy-stości. O tym, jak duże znaczenie miało dostarczanie energii elektrycznej, przekonuje sy-tuacja z 29 lutego 2012 roku. Gdy tego dnia w bazie Wulkan zabrakło energii elektrycznej i wody, zdesperowani żołnierze pożalili się jednej z rozgłośni radiowych w kraju.

6 P. Lemanowicz, T. Daroszewska, Vademecum stresu i pomocy psychologicznej…, op. cit., s. 12–13.

Istotnym stresorem w czasie pobytu na misjach jest względna izolacja7. Uczestnicy misji znajdują się na stosunkowo niewielkiej przestrzeni i dzielą zarówno czas służbowy, jak i wol-ny z tymi samymi osobami. Często są to żołnierze z tego samego mieszkalnego kontenera, na-miotu, budynku czy b-chat (rodzaj baraku wykonanego z drewnianych płyt). W Afganistanie możliwości poruszania się poza bazą były ograniczone. Było to możliwe wyłącznie w uzbro-jonym patrolu lub konwoju, w pojazdach Rosomak oraz amerykańskich MRAP-ach. Transport na dalsze odległości odbywał się z wykorzystaniem śmigłowców wojskowych lub cywilnych przewoźników. Niewiele było możliwości kontaktu ze światem zewnętrznym ze względu na restrykcyjne ograniczenia styczności z miejscową ludnością oraz różnice kulturowe, językowe, odmienność tradycji, zwyczajów i obyczajów, przede wszystkim zaś z powodu znacznej luki cywilizacyjnej wynikającej z opóźnienia w rozwoju całego regionu. afgańskiego

Personel misji był więc skazany na swoistą monotonię. Większość czasu zajmowało wyko-nywanie różnorodnych obowiązków służbowych. Jedni wykonywali zadania bojowe, inni pla-nowali i zabezpieczali wsparcie walczących wojsk w potrzebne środki. Towarzyszyła temu dość ograniczona oferta kulturalna. Najświeższe informacje były dostępne w Internecie, telewizji satelitarnej oraz miejscowej rozgłośni radiowej. W czasie pobytu XIII zmiany, w zależności od okresu, stan osobowy kontyngentu mógł słuchać Radia Zet i Jedynki. Prasę dostarczano do Ghazni z opóźnieniem, czyli dość mocno zdezaktualizowaną.

Większość członków kontyngentu, bez względu na płeć, w czasie wolnym uczęszczała do siłowni i namiotów ze sprzętem do ćwiczeń (fot.). Aktywność ruchowa stanowiła swego ro-dzaju antidotum na codzienne emocjonalne i fizyczne napięcie. Przychodzę tutaj codzien-nie na dwie godziny. To świetny sposób na rozładowacodzien-nie stresu. Po ćwiczeniach czy biega-niu czuję się znacznie lepiej, mam więcej sił witalnych – ppor. Mateusz Ząbek nie był w swojej opinii odosobniony8.

Na terenie bazy znajdowało się boisko do piłki siatkowej oraz koszykowej, które służyło tak-że do minigry w piłkę nożną. Oba boiska leżały w otoczeniu tak zwanych „złotych tarasów”, czyli miejsc z salonikiem fryzjerskim oraz małymi afgańskimi sklepikami. To jedno z dwóch miejsc w bazie Ghazni, w których można było dokonać zakupów. Drugie, nazwane Hadżi, znaj-dowało się po przeciwległej stronie. Handel na bazarze odbywał się dwa razy w tygodniu, we wtorki i niedziele.

Jak podkreślają socjolodzy, człowiek jest istotą społeczną, dąży do kontaktu z innymi osoba-mi. W Afganistanie, ze względu na sytuację relacje koleżeńskie są łatwiej nawiązywane i silniej utrzymywane. Wielu polskich żołnierzy podtrzymywało kontakty z żołnierzami amerykański-mi. Doceniani za gościnę i życzliwość, pomagali w opanowaniu ich ojczystego języka.Taki spo-sób spędzania wolnego czasu był nie tylko ucieczką od codziennej żmudnej służby, lecz także formą relaksu konieczną do przetrwania i zachowania równowagi fizycznej i psychicznej.

Na powstawanie stresu bojowego u żołnierzy najsilniej wpływają jednak zagrożenia mili-tarne. Chodzi zarówno o wykonywanie zadań mandatowych, w tym udział w akcjach, incy-dentach i wydarzeniach o charakterze traumatycznym, jak i o obciążenia służbowe,

dyscypli-7 Ibidem, s. 13–15.

8 K. Wilewski, Relaks w „chomikarni”, polska-zbrojna [online], 7.04.2013, http://zbrojni.pl/home/articleshow/7255 [dostęp: 13.07.2014].

nę i warunki bytowe9. Do głównych czynników można zaliczyć nieustanne ryzyko ostrzelania przez nieznanych sprawców oraz przygotowane przez rebeliantów pułapki – miny i pojazdy.

Ponieważ były to zagrożenia nieprzewidywalne i nieregularne, wymagały nieustannego pro-wadzenia działań rozpoznawczych na terenach objętych odpowiedzialnością polskiego kon-tyngentu. Personel misji działał w poczuciu ciągłego realnego zagrożenia. Zwłaszcza silna była obawa przed śmiercią oraz odniesieniem ran. W tym drugi przypadku skutkiem mogła być ułomność lub kalectwo. Podczas czternastu zmian misji w Afganistanie służyło około 25 500 żołnierzy oraz ponad 450 pracowników wojska. Część żołnierzy brała udział w wię-cej niż jednej misji. Największa była XI zmiana – liczyła około 2500 osób. Według danych opublikowanych przez „Polskę Zbrojną”, od 2007 roku w Afganistanie poległo 42 polskich żołnierzy i jeden cywilny ratownik medyczny. Poszkodowanych natomiast zostało 860 żoł-nierzy i pracowników, w tym 360 było rannych10. Dane te wskazują, że obawy żołnierzy nie były bezpodstawne. Statystycznie rzecz ujmując, na każdych stu żołnierzy przypada około 3,4 przypadku poszkodowanych na misji. Polegli natomiast stanowią około 1,7 osoby na każ-de tysiąc osób biorących udział w operacji.

Kolejną grupę stanowiły zagrożenia bezpośrednim napadem rebeliantów na bazę, żołnierzy, konwój lub patrol. W czasie misji w Afganistanie przeprowadzono około 22 000 patroli. Z ra-chunku prawdopodobieństwa wynika, że każdego dnia, wliczając lata od 2007 do połowy 2014 roku, przeprowadzono 12,4 patrolu. Wskazuje to na realny wymiar zadań wykonywanych w czasie misji. Średnio na tysiąc patroli życie mogło stracić 1,9 żołnierza, natomiast 39 mogło zostać rannych. Trzeba wziąć pod uwagę, że większość patroli była wykonywana w porze let-niej, kiedy to zagrożenie działaniami terrorystów realnie było największe. Nie należy zapomi-nać o operacjach bojowych, których w tym czasie przeprowadzono około pięciuset. Żołnierze działali więc w warunkach długotrwałego wysiłku fizycznego połączonego z nieregularnym spożywaniem posiłków, często brakiem snu i znacznymi ograniczeniami utrzymywania indy-widualnej higieny osobistej.

Wiele osób zapamiętało wydarzenia z 28 sierpnia 2013 roku, kiedy to przeprowadzono zmasowany atak na polską bazę w Ghazni. Przez kilkunastometrową wyrwę w ogrodzeniu powstałą w wyniku użycia przez rebeliantów około 1,5 tony materiałów wybuchowych na teren bazy wtargnęła grupy zamachowców samobójców. Szybką akcją udaremniono szturm.

Zginął amerykański żołnierz, a kilkunastu żołnierzy z Polski i Stanów Zjednoczonych zo-stało rannych. Największe straty poniosła afgańska armia i policja. W wyniku potyczek zgi-nęło około 10 funkcjonariuszy. Ofiary były także wśród cywilnej ludności Ghazni. W cza-sie ofensywy talibów 7 osób zginęło, a prawie 50 osób z ranami i uszkodzeniami ciała trafiło do szpitala. Wówczas w bazie znajdowało się około 1800 polskich żołnierzy i pracow-ników XIII zmiany PKW ISAF.

Wykonywanie zadań służbowych podczas misji bojowej można rozpatrywać w wielu katego-riach. Ze względu na przeznaczenie kontyngentu, przyjmę kryterium zapewnienia właściwych warunków do odbudowy regionu, co dotychczas było niemożliwe bez użycia broni. Działania

9 P. Lemanowicz, T.Daroszewska, Vademecum stresu i pomocy psychologicznej…, op. cit., s. 15–22.

10 Kończy się polska misja w Afganistanie, polska-zbrojna [online], 27.04.2014, http://www.polska-zbrojna.pl/home/

articleshow/12404?t=Konczy-sie-polska-misja-w-Afganistanie [dostęp: 14.07.2014].

kontyngentu mogą być zatem typowo bojowe, zabezpieczające i pomocnicze. Do działań bo-jowych należy zaliczyć ochronę bazy, obronę obsady kontyngentu, operacje rozpoznawcze, bojowe, konwojowe i patrole. Działania zabezpieczające polegają na wszechstronnym wspiera-niu i zaopatrywawspiera-niu żołnierzy wykonujących przedsięwzięcia bojowe. Obejmują one wyposa-żanie walczących wojsk w materiały i urządzenia niezbędne do ich prowadzenia. Są to różno-rodne środki, od wody i prowiantu, przez paliwo i amunicję, po broń, specjalistyczne pojazdy i śmigłowce. Trzecia grupa działań kontyngentu to działania pomocnicze, czyli wszelkie dzia-łania mające na celu pomoc stronie afgańskiej w odbudowie infrastruktury oraz funkcjonowa-nia edukacji, spraw społecznych, kultury, mediów i administracji publicznej. Choć klasyfikacja ta może być niepełna, jest całkowicie wystarczająca na potrzeby niniejszych rozważań.

Właściwie każde z wymienionych działań prowadzi do najbardziej dramatycznego rozwiąza-nia, a więc użycia broni. W każdym czasie jest możliwe przerwanie odpoczynku, posiłku, re-laksu czy treningu sportowego z powodu ostrzału rakietowego bazy. Ale nawet w tych trudnych chwilach nie można zapominać o obowiązujących procedurach. Była to naczelna zasada misji, która musiała być przestrzegana. Dlatego tak ważne były rozkazy i polecenia przełożonych (o za-kresie znacznie szerszym niż w kraju).

Swoistą część obowiązków służbowych, postrzeganych także w kategoriach urozmaicenia co-dziennej służby, stanowiły obchody świąt wojskowych i państwowych. Były doskonałą okazją do spotkań żołnierzy, w tym również z przedstawicielami cywilnych i wojskowych władz pol-skich, amerykańskich i afgańskich. Kulminacją takich uroczystości były organizowane przez stronę polską poczęstunki. W odróżnieniu od posiłków serwowanych w DFAC (Dinning Facility

Fot. 1. Namiot z wyposażeniem do ćwiczeń

ADAM ROIK/COMBAT CAMERA DORSZ

– nazwa stołówka w bazie), pochodzących z wielu regionów świata, po świętach zawsze serwo-wano specjały kuchni polskiej. Takie wspólne spotkania przyczyniały się do wzmacniania wię-zi między ich uczestnikami. Ponadto pomagały walczyć z codwię-ziennością, tłumić stres i prze-trwać w trudnych warunkach.

Skutkiem ataku rebeliantów z 28 sierpnia, szczególnie dotkliwym dla personelu kontyngen-tu, był nieczynny DFAC. Naruszona została jego konstrukcja i ze względów bezpieczeństwa nie można było korzystać ze stołówki. Przez dziewięć dni żołnierze byli żywieni suchymi racjami.

Nie sposób nie wspomnieć o warunkach bytowych żołnierzy kontyngentu. Zakwaterowano ich w kilku miejscach: w odpowiednio przygotowanych i wyposażonych namiotach, w tak zwa-nej b-chacie, którą podzielono na kwatery jedno- i dwuosobowe, w murowanych budynkach bę-dących spuścizną po rosyjskiej obecności w Afganistanie oraz w metalowych kontenerach miesz-kalnych (zazwyczaj dla dwóch żołnierzy).

Warunki zakwaterowania żołnierzy miały bezpośrednio wpływ na jakość snu, zasadniczy czynnik wypoczynku i właściwego funkcjonowania każdego człowieka.

Do grupy stresorów w misjach wojskowych autorzy Vademecum… zaliczyli także zagroże-nia zdrowotne11. Czynnikami ich powstawania są infekcje, fauna i flora regionu, obrażenia cia-ła oraz bodźce środowiskowe. W Afganistanie istnieje wysokie ryzyko występowania chorób infekcyjnych z powodu zanieczyszczenia wody i gleby oraz katastrofalnego stanu infrastruktu-ry kanalizacyjnej, stacji uzdatniania wody i oczyszczalni ścieków. Rozwiązania tej sytuacji nie ułatwia ograniczony dostęp do placówek zdrowotnych oraz brak podstawowych leków i sprzę-tu medycznego. Duży odsetek miejscowej ludności jest bezobjawowym nosicielem chorób za-kaźnych i pasożytniczych. I tak już trudną sytuację potęgują ogromne migracje ludności i prze-ludnienie w obozach dla uchodźców. Obrazu dopełnia duża powierzchnia rejonów endemicznych i liczba chorób transmisyjnych12.

Najczęściej spotykaną chorobą pasożytniczą wywoływaną przez komary jest malaria, która występuje nawet na wysokościach powyżej 2000 m n.p.m. Do innych należą: denga, gorączka zachodniego Nilu, leiszmanioza, gorączka muchy piaskowej, krymsko-kongijska gorączka krwo-toczna oraz dur epidemiczny i endemiczny. Na terenach tych występują także rozliczne choro-by przenoszone drogą pokarmową: biegunki, robaczyce przewodu pokarmowego, wirusowe za-palenia wątroby, dur brzuszny i cholera. Chorobą endemiczną regionu afgańskiego nadal jest gruźlica, która może być przenoszona drogą oddechową. Gamę tych chorób dopełniają czynni-ki środowiskowe – oddziaływanie skrajnie wysoczynni-kich i nisczynni-kich temperatur. Związane jest to z wy-stępowaniem powikłań w postaci udarów cieplnych i słonecznych, kurczów mięśni, odwodnie-niem, hipotermią i odmrożeniami13.

W czasie pobytu w Afganistanie istotna jest właściwa aklimatyzacja. Wiąże się to, między in-nymi, z umiejscowieniem baz wojskowych na znacznej wysokości. Bez aklimatyzacji, zwłasz-cza u osób pokonujących znaczne różnice wysokości, może się pojawiać niedociśnienie i nie-dotlenienie. Ostra choroba górska występuje u około 10–20% osób, które pokonały różnice wzniesień między 1800 m a 2400 m w czasie krótszym niż 24 godziny. Szybkie wejście na

wy-11 P. Lemanowicz, T. Daroszewska, Vademecum stresu i pomocy psychologicznej…, op. cit., s. 22–23.

12 K. Korzeniowski, Vademecum żołnierza…, op. cit., s. 114–115.

13 Ibidem, s. 115–128.

sokość o różnicy ponad 3000 m powoduje objawy choroby u 75% osób. Innymi objawami cho-rób występujących ze względu na brak aklimatyzacji i związanymi z przebywaniem na znacz-nych wysokościach są, między innymi, obrzęki płuc i krwawienia do siatkówki. W czasie przebywania w górach, choć nie tylko, należy stosować okulary przeciwsłoneczne, zabezpie-czające przed ślepotą śnieżną, wiatrem, pyłem i piaskiem14.

W czasie pobytu w Afganistanie należy także brać pod uwagę ryzyko zapadnięcia na choroby odzwierzęce, głównie na wściekliznę, która w tym regionie występuje endemicznie, oraz na bru-celozę. Realne zagrożenie stwarzają dzikie zwierzęta, szczególnie zaś jadowite gady: węże zdrad-nicowate, żmijowate oraz grzechotnikowate. Tę nieciekawą perspektywę dopełnia występowanie jadowitych i niejadowitych stawonogów, do których należą skorpiony, pająki, solfugi i wije.

Działaniu człowieka nie sprzyja także flora. Trujące rośliny działają toksycznie lub alergicznie na skórę człowieka przez jej kontakt z kolcami, parzącymi włoskami lub trującą żywicą15.

Inne kategorie odnoszące się do zagrożeń zdrowotnych są utożsamiane z występowaniem min i niewybuchów oraz działaniami zbrojnymi prowadzonymi przez strony konfliktu. Te bezpośred-nio kierowane w żołnierzy i ludność afgańską akty terroryzmu najbardziej oddziaływały na wy-obraźnię, tym samym maksymalizowały ryzyko zestresowania żołnierzy polskiego kontyngentu.