• Nie Znaleziono Wyników

Po zakończeniu pierwszej wojny światowej zaczęto analizować i wartościować zdo-byte doświadczenia oraz formułować teorie uwzględniające zastosowanie lotnic-twa. Również w Polsce po odzyskaniu niepodległości tworzono koncepcje użycia awiacji na polu walki. Pojawienie się samolotu dało wojującym stronom nowe moż-liwości, ale wymusiło na nich poznanie jego technicznej specyfiki. Koniecznością stało się szkolenie zarówno personelu latającego, jak i obsługującego nowy sprzęt.

Kolejna wojenna nawałnica przyniosła II Rzeczypospolitej klęskę. Mimo to pol-skie kierownictwo polityczne i wojskowe postanowiło prowadzić wojnę przy boku za-chodnich sojuszników. Zakończenie działań wojennych oznaczało jednak także zmianę ustroju.

W nowej rzeczywistości politycznej polskie lotnictwo wojskowe zostało oparte na wzorach sowieckich. Dotyczyło to sprzętu, myśli wojskowej oraz szkolenia. Sytuacja zmieniła się dopiero w końcu lat osiemdziesiątych XX wieku. W armii dokonano zmian doktrynalnych i sprzętowych. Obronę powietrzną Rzeczypospolitej Polskiej oparto na sojuszniczych działaniach sił lotniczych NATO.

D

ynamiczny rozwój techniki i przemysłu maszynowego na po-czątku dwudziestego stulecia istotnie wpłynął na sposób prowa-dzenia wojen. Na pole walki wkroczyła nowa, jak się wkrótce okazało, groźna broń – samolot.

Odradzające się po pierwszej wojnie światowej państwo polskie, aby utrzymać niepodległość, musiało zorganizować własne siły zbrojne.

W ich skład weszło także lotnictwo, ale o drodze jego dalszego rozwo-ju miała zadecydować przyszłość.

Pozostawiony na ziemiach polskich pozaborowy sprzęt lotniczy w przeważającej części był pochodzenia niemiecko-austriackiego. Mimo to tworzone od podstaw polskie lotnictwo wojskowe sięgnęło po

wzor-płk w st. spocz.

dr ANDRZEJ PRZEDPEŁSKI

Były nauczyciel akademicki. Autor 127 publikacji, w tym 4 książek. Współautor pozycji wydanej za granicą w języku czeskim i holenderskim.

historia, Polska, lotnictwo, myśl wojskowa, szkolenie

SŁOWA KLUCZOWE

(1918–2000)

ce francuskie. Przesądziły o tym relacje z Francją, ponieważ na jej terytorium organizowa-ły się regularne polskie pododdziaorganizowa-ły lotnicze w składzie armii gen. Józefa Hallera.

Wprowadzane w Wojsku Polskim instrukcje odzwierciedlały myśl obcych teoretyków, tak-że powstała w Warszawie Francuska Szkoła Pilotów szkoliła lotników według wzorów fran-cuskich1.

Szkolenie lotnicze personelu latającego i technicznego nastręczało poważnych trudności.

Pierwszą i podstawową sprawą była różnorodność sprzętu lotniczego przejętego po zabor-cach. Mimo to zaczęły powstawać pierwsze szkoły: Wojskowa Szkoła Lotnicza i Szkoła Obsługi Lotniczej w Warszawie, Niższa Szkoła Lotnicza w Krakowie oraz Szkoła Pilotów i Szkoła Warsztatowa w Poznaniu. Instruktorami byli wojskowi pochodzący z armii zabor-czych, różnie przygotowani pod względem fachowym, z nawykami wyniesionymi ze środo-wisk okupanckich. Naczelne polskie władze wojskowe dużym wysiłkiem próbowały więc wprowadzić w lotnictwie pewien ład2.

Kwestią, która także w istotny sposób mogła zaciążyć na kondycji i możliwościach pol-skiego lotnictwa, była sytuacja międzynarodowa. Niezupełnie jeszcze okrzepła Rzeczpospolita stanęła w obliczu zagrożenia ze strony Rosji sowieckiej. W związku z tym czynniki poli-tyczne i wojskowe w Polsce postanowiły wzmocnić lotnictwo drogą nabycia kolejnych par-tii samolotów za granicą. Organizacją dostaw z importu miały się zająć wojskowe misje za-kupów w Paryżu, Gdańsku, Rzymie i Wiedniu3. Zabieg ten jednak tylko spotęgował chaos sprzętowy w lotnictwie.

W okresie zmagań wojennych 1919–1920 w polskim lotnictwie wojskowym jeszcze nie stosowano powszechnie uznawanych wzorców użycia lotnictwa w działaniach bojowych.

Podstawowym zadaniem awiacji było prowadzenie rozpoznania i utrzymywanie łączności (zrzucanie meldunków w określonych miejscach stacjonowania bądź marszruty własnych wojsk). Rozpoznanie prowadzono wzrokowo na wysokości około 800 m, raczej z nienadzwy-czajnymi wynikami, ponieważ przemarsze wojsk zazwyczaj odbywały się niewielkimi pod-oddziałami. Zdecydowanie lepiej było z utrzymywaniem łączności drogą powietrzną, zwłasz-cza w przypadkach przerwania linii frontu lub oderwania się oddziałów na większą odległość od głównych sił.

Ponadto w tej wojnie lotnictwo polskie wykonywało ataki szturmowe, polegające na wy-rzucaniu z kabiny przez obserwatora niewielkich bomb (od kilku do kilkunastu kilogramów) bądź wiązek granatów. Prawdziwe zadania bombowe mogły być wykonywane jedynie przez przystosowaną do tego 21 Eskadrę Niszczycielską4.

1 Ku czci poległych lotników. Księga pamiątkowa, M. Romeyko (red.), Warszawa 1933, s. 95–97; A. Wojtyga, Francuska Szkoła Pilotów, Bydgoszcz 1921.

2 Wówczas organizacją szkół pilotów, obserwatorów i mechaników oraz kierowaniem kursami teoretycznymi zajmował się Inspektorat Wojsk Lotniczych. Ku czci poległych lotników…, op.cit., s. 85.

3 Szefami tych misji byli: w Paryżu – gen. dyw. Jan Romer i gen. dyw. Stefan Majewski, w Rzymie – gen. dyw. Eugeniusz Kątkowski, w Wiedniu – gen. bryg. Józef Rybak i gen. bryg. Stefan Kasprzycki de Castenedolo, a w Gdańsku placówką półoficjalnie kierował kpt. pil. Wiktor Willman. A. Morgała, Samoloty wojskowe w Polsce 1918–1924, Warszawa 1997, s. 9.

4 Szczególnie na sowiecką flotyllę rzeczną oraz kawalerię Siemiona Budionnego. Ku czci poległych lotników…, op.cit., s. 211.

Wnioski z działań wojennych lat 1919–1920 nie wpłynęły w polskim lotnictwie na zmia-nę poglądów na temat roli tej broni na polu walki. Istniały wprawdzie przesłanki do tworze-nia teoretycznych podstaw wykorzystatworze-nia lotnictwa na froncie, lecz wypływały one z zupeł-nie odmiennych warunków, w jakich toczyły się obydwie wojny. Pierwsza wojna światowa była wojną pozycyjną, z ciągłą linią frontu i dużym zagęszczeniem sił i środków. Wojna pol-sko-sowiecka, przeciwnie, toczyła się na rozległych frontach. Umocnione pozycje zdarzały się rzadko, natomiast częste były pościgi, odwroty i zagony. W każdej więc wojnie wyma-gania wobec lotnictwa były odmienne.

W wojnie 1919–1920 zadania polskim lotnikom stawiano na bieżąco, odpowiednio do za-istniałej sytuacji. Raz mogło to być rozpoznanie jakiegoś obiektu lub grupy wojsk, innym razem utrzymywanie łączności między własnymi sztabami lub oddziałami. Co charaktery-styczne, nie było właściwie – w całym znaczeniu tego terminu – specjalizacji lotniczej. Do częstych zjawisk należało wykorzystywanie lotnictwa według uznania dowódcy wojsk lądo-wych, przy czym podejmował on decyzję na wyczucie, bez właściwej orientacji w możliwo-ściach lotnictwa, którym dowodził. Inna sprawa, że w sztabach chronicznie brakowało ofi-cerów potrafiących racjonalnie wykorzystać lotnictwo na polu walki5.

Wielu dowódców piechoty uważało lotnictwo, które wymagało ciągłych napraw samolo-tów, ich obsługi i konserwacji, za wojsko wprost uciążliwe. Bywały jednak i takie przypad-ki, że rozentuzjazmowani dowódcy widzieli w awiacji cudowny środek wywalczenia zwy-cięstwa i stawiali jej zbyt wygórowane wymagania. Wynikało to ze słabej orientacji w rzeczywistych możliwościach lotnictwa w warunkach frontowych. A przecież na froncie samoloty, tabory i całe zaplecze techniczne wykorzystywano w prymitywnych warunkach polowych oraz wobec stałego zagrożenia wojennego. Ponadto konieczne było częste prze-bazowywanie w zależności od zmieniającej się sytuacji na froncie.

Aby zaradzić tym trudnościom, Naczelne Dowództwo Wojska Polskiego rozkazem z 9 mar-ca 1919 roku powołało organ doradczy – Szefostwo Lotnictwa Polowego. Podporządkowane było ono bezpośrednio szefowi Sztabu Generalnego i odgrywało rolę doradcy oraz wykonaw-cy rozkazów dotycząwykonaw-cych wszystkich spraw związanych ze służbą lotniczą na froncie. Podlegali mu dowódcy grup lotniczych, eskadry oraz ruchome parki lotnicze znajdujące się w danej chwili w linii. 5 maja 1920 roku ukazał się rozkaz szefa Lotnictwa Polowego nakazujący po-wołać szefów poszczególnych szczebli dowodzenia, a więc frontów, armii i grup operacyjnych6. Zakończenie wojny z Rosją sowiecką właściwie jeszcze nie spowodowało w polskim lot-nictwie wojskowym zmiany poglądów na jego użycie w działaniach bojowych. We wprowa-dzonym w 1921 roku do użytku Regulaminie służby polowej obejmującym wszystkie rodza-je sił zbrojnych zapisano, że lotnictwo powinno prowadzić obserwację i rozpoznanie, zwalczać samoloty przeciwnika oraz bombardować lotniska nieprzyjacielskie. Określono ogólnie za-dania, nie sprecyzowano natomiast, na czym mają one polegać.

Wróćmy jeszcze do czasów wojny. 15 czerwca 1919 roku została powołana Wojenna Szkoła Sztabu Generalnego, późniejsza Wyższa Szkoła Wojenna7. Oficerowie w niej studiujący

zy-5 Ibidem, s. 208.

6 R. Bartel et al., Z historii polskiego lotnictwa wojskowego 1918–1939, Warszawa 1978, s. 27.

7 J. Kuropieska, Wspomnienia oficera sztabu 1934–1939, Warszawa 1979, s. 9.

skiwali niewielki zasób wiedzy aeronautycznej. Pierwsze wykłady z tej dziedziny, prowadzo-ne przez francuskich kapitanów Floureta i Hugona, obejmowały podstawowe wiadomości o pro-wadzeniu walki przez lotnictwo wojskowe8. Wyeksponowana została łączność lotnicza jako niezbędny element porozumiewania się dowódców w przypadku odkrytych skrzydeł armii bądź planowania manewru i zaskoczenia. Obydwaj wykładowcy wyrażali pogląd, że bombardowa-nie jest przedłużebombardowa-niem działań artyleryjskich. Wskazywali przykłady z okresu pierwszej woj-ny światowej dotyczące zarówno lotnictwa płatowcowego, jak i balonów.

Najdonioślejszą rolę w Wojsku Polskim i jego lotnictwie odegrali instruktorzy i doradcy z Francji, w tym oddelegowani czasowo do Polski oficerowie Francuskiej Misji Wojskowej9. Nie bez znaczenia był również fakt, że w latach 1923–1924 szefem Departamentu IV Żeglugi Powietrznej Ministerstwa Spraw Wojskowych, czyli dowódcą lotniczym w Polsce, był rów-nież Francuz – Francois-Lèon Lévêque. Opracował on projekt rozbudowy polskiego lotnic-twa z uwzględnieniem harmonogramu zaopatrzenia go w sprzęt za pożyczkę wynegocjowa-ną dla armii polskiej10.

Choć pozornie konsekwentna realizacja projektu unowocześnienia i zaopatrzenia polskie-go lotnictwa stała się główną sferą działalności generała, to jednak nie ona stanowiła rzecz najważniejszą. Najbardziej istotne było bowiem zaszczepienie na gruncie polskim francu-skich wzorców i francuskiej myśli wojskowej.

W założeniach myśl francuska opierała się na doświadczeniach wyniesionych z pierwszej wojny światowej. Ponieważ Francja zakończyła tę wojnę w roli zwycięzcy, jej autorytet w spra-wie prowadzenia działań wojennych był dla nowo utworzonej armii polskiej niepodważalny.

Niestety w dziedzinie lotniczej francuskie poglądy nie tchnęły świeżością, doktryna francuska opierała się bowiem na kanonie minionej wojny pozycyjnej. Lotnictwo nie było traktowane ja-ko broń ofensywna, raczej jaja-ko pomocnicza służba o charakterze usługowym dla wojsk na-ziemnych. O takim stanowisku świadczyło wprowadzenie pojęcia lotnictwa liniowego, w rze-czywistości stanowiącego połączenie cech lotnictwa rozpoznawczego i lekkiego bombowego.

Jego działania ograniczały się do wykonywania zadań na korzyść wojsk lądowych w strefie frontowej. Nie była to najszczęśliwsza koncepcja, ponieważ spychała lotnictwo do roli podrzęd-nej służby, nie uznawała go za rodzaj wojsk o samodzielnym charakterze11.

Po zakończeniu pierwszej wojny światowej wiele państw zrewidowało dotychczasowe po-glądy na bojowe użycie lotnictwa. Do Polski coraz większym strumieniem zaczęły

napły-8 Centralne Archiwum Wojskowe (dalej: CAW), Akta WSWoj., Aeronautyka, kurs doszkolenia 1921–1922, wykłady kpt. Floureta. Aeronautyka, kurs doszkolenia 1921–1923, wykłady kpt. Hugona, t. 392.

9 Po zakończeniu pierwszej wojny światowej francuscy oficerowie zostali skierowani do Polski na mocy sojuszu naszych krajów zawartego 19 lutego 1919 r. i konwencji wojskowej przyjętej dwa dni później. Vide: J. Ciałowicz, Polsko-francuski sojusz wojskowy 1921–1939, Warszawa 1971 oraz J. Kukułka, Francja a Polska po traktacie wersalskim (1919–1922), Warszawa 1970.

10 CAW, Akta GISZ, Program rozwoju lotnictwa opracowany przez gen. Leveque’a, t.1949.

11 Pewnym wyrazem podporządkowania lotnictwa polskiego myśli francuskiej był Tymczasowy regulamin formacji lotniczych, wydany w 1924 roku, będący wierną kopią regulaminu francuskiego. Nie zadowalał on polskich dowódców lotniczych, dlatego też w 1924 r. szef Sztabu Generalnego powołał Komisję Doświadczalną z zadaniem przeprowadzenia teoretycznych i praktycznych studiów nad zagadnieniem wykorzystania lotnictwa w walce. Vide: M. Romeyko, Przed i po maju, t. II, Warszawa 1976, s. 142–143.

wać informacje o nowych śmiałych koncepcjach, podkreślających doniosłą rolę lotnictwa w działaniach wojennych. Takie nazwiska, jak Giulio Douhet, William Mitchell, Hugh Trenchard, Aleksander Łapczyński czy Wasilij Chripin zaczęły pobudzać umysły także ofi-cerów polskich, zwłaszcza wykształconych absolwentów Wyższej Szkoły Wojennej12.

Pierwszym w niepodległej Polsce publicznym wystąpieniem odważnie traktującym lot-nictwo wojskowe był artykuł Jerzego Syrokomli-Syrokomskiego Lotlot-nictwo jako samodziel-ny rodzaj broni, zamieszczosamodziel-ny w czasopiśmie „Bellona” w 1918 roku. Autor jednoznacznie opowiedział się za szeroko pojętym rozwojem i samodzielnością tej nowej broni. Artykuł, pełen entuzjazmu i zachwytu, opierał się jednak na niezbyt rzetelnej analizie rzeczywistych możliwości lotnictwa wojskowego i był raczej wystąpieniem propagandowym13.

Zupełnie inny charakter miał referat majora pil. Stanisława Jasińskiego Najpilniejsze po-stulaty polskiego lotnictwa wojskowego wygłoszony na konferencji oficerów Departamentu Żeglugi Powietrznej MSWojsk. wiosną 1921 roku. W Polsce referat ten właściwie do dzisiaj jest traktowany jako pierwszy przyczynek do rozważań o lotnictwie wojskowym. Sam autor dzięki prezentacji nieskrępowanej myśli lotniczej stał się prekursorem samodzielnego wy-korzystania lotnictwa, a więc sztuki operacyjnej14.

W końcu lat dwudziestych, a zwłaszcza w latach trzydziestych ubiegłego wieku, dało się za-uważyć duże ożywienie myśli wojskowej na świecie i w Polsce. Pojawiły się nowe nazwiska teoretyków i publicystów wojskowych. Bezkrytyczny zachwyt nad lotnictwem ustąpił poglą-dom bardziej umiarkowanym. Zaczęto zwracać większą uwagę na wojska zmotoryzowane oraz na artylerię przeciwlotniczą. Choć lotnictwo w dalszym ciągu traktowano jako jeden z podsta-wowych czynników zapewniających powodzenie operacji, to podkreślano konieczność współ-działania z wojskami lądowymi bądź marynarką wojenną. Takie stanowisko prezentował szef brytyjskiego Sztabu Imperialnego generał William Ironside. Wiele ciekawych rozwiązań pro-ponowali teoretycy sowieccy: Artur Miednis, Aleksiej Ałgazin i Anton Jonow.

Prawdziwy przełom w rozbudowie i reorganizacji sił zbrojnych nastąpił z chwilą objęcia władzy w Niemczech przez Adolfa Hitlera. Wskrzeszone zostało lotnictwo wojskowe, nad którym dowództwo objął komisarz Rzeszy do spraw lotnictwa Hermann Göring.

Przygotowaniami do ewentualnego usamodzielnienia tegoż lotnictwa kierowali generałowie Hans Seeckt i Wilhelm Heyne15.

W latach 1927–1931 w Polsce działał, oprócz Komisji Doświadczalnej, zespół powołany do opracowania nowych regulaminów dla poszczególnych rodzajów sił zbrojnych. Owocem jego działalności był nowoczesny, jak na owe czasy, Regulamin lotnictwa, który ukazał się w 1931 roku. Dokument ten wywołał dyskusję teoretyków wojskowych nad właściwym wy-korzystaniem lotnictwa w działaniach bojowych. Na ten temat zaczęli się wypowiadać w cza-sopismach wojskowych nie tylko lotnicy, lecz także oficerowie innych rodzajów wojsk. Nie

12 Szerzej: L. Wyszczelski, Teorie wojenne i ich twórcy na przestrzeni dziejów, Warszawa 2009; Idem, Polska myśl wojskowa 1914–1939, Warszawa 1988.

13 J. Syrokomla-Syrokomski, Lotnictwo jako samodzielny rodzaj broni, „Bellona” 1918 nr 11, s. 841–842.

14 M. Gasperowicz, Zarys lotniczej myśli operacyjnej w Polsce okresu międzywojennego, „Przegląd Wojsk Lotniczych i Wojsk Obrony Powietrznej Kraju” 1979 nr 7/8, s. 75–76.

15 CAW, Akta MSWojsk., Dow.Lot., Studium sił powietrznych Niemiec, t. 15.

sposób nie wspomnieć o roli miesięcznika „Przegląd Lotniczy”, organu przedwojennego Dowództwa Lotnictwa. Najbardziej płodnymi autorami byli: płk Sergiusz Abżółtowski, mjr Adam Kurowski, mjr Eugeniusz Wyrwicki oraz mjr Tadeusz Piotrowicz. Znaczna część artykułów była poświęcona zagadnieniu operacyjnego użycia lotnictwa16 .

Istotną rolę w opracowywaniu koncepcji wykorzystania lotnictwa wojskowego odegrała Wyższa Szkoła Wojenna, a po 1936 roku utworzona przy niej Wyższa Szkoła Lotnicza. To właśnie personel naukowy tych uczelni przyczynił się do rozwoju myśli wojskowej dotyczą-cej lotnictwa i jego roli w przyszłej wojnie.

Pułkownicy Abżółtowski i Kuźmiński, podpułkownik Romeyko oraz majorowie Kurowski i Wyrwicki to najbardziej znane postacie nie tylko w kręgach akademickich, lecz w całym ówczesnym polskim lotnictwie wojskowym. Gruntownie przygotowani fachowo, potrafili umiejętnie łączyć teorię z własnym doświadczeniem bojowym (wielu brało udział w wojnie 1919–1920). Z jednej strony próbowali wypracować własne poglądy na użycie bojowe lot-nictwa, z drugiej zaś przekazywali wiedzę lotniczą słuchaczom szkół i kursów wyższego do-wodzenia. Opracowywane przez zespoły wykładowców wyższych uczelni wojskowych wzo-ry rozkazodawstwa oraz sposoby działań stały się obowiązujące w całym lotnictwie polskim.

W drugiej połowie lat trzydziestych zostały w miarę skrystalizowane zasady użycia pol-skiego lotnictwa. W jego taktyce dokonano podziału na lotnictwo: myśliwskie, liniowe, to-warzyszące oraz niszczycielskie.

Lotnictwu myśliwskiemu wyznaczono rolę elementu bezpośrednio zwalczającego i nisz-czącego samoloty przeciwnika w powietrzu. W taktyce tego rodzaju lotnictwa przewidzia-no walki powietrzne zarówprzewidzia-no samolotów pojedynczych, jak i większych grup (klucz, eska-dra, a nawet dywizjon). Podstawową jednostką taktyczno-organizacyjną lotnictwa polskiego przed 1939 rokiem stał się dywizjon.

Walkę lotnictwa myśliwskiego dzielono na działania zaczepne i obronne. W ramach dzia-łań zaczepnych samoloty myśliwskie wykonywały patrolowanie zaczepne, wymiatanie i za-sadzki. Patrolowanie polegało na wykonywaniu zaplanowanych przelotów i bezpośrednim atakowaniu samolotów przeciwnika. Wymiatanie, prowadzone przez grupę myśliwców, mia-ło na celu oczyszczanie przestrzeni powietrznej z wrogich samolotów i tym samym umożli-wienie własnemu lotnictwu niszczycielskiemu bezpośredniego bombardowania obiektów przeciwnika. Zasadzka natomiast polegała na wciąganiu przez pojedyncze samoloty samo-lotów przeciwnika nad własne ugrupowanie, a następnie ich niespodziewanym atakowaniu przez myśliwce.

Szczególną rolę odgrywało ubezpieczenie działań lotnictwa liniowego i towarzyszącego.

Samoloty realizowały zadania w trakcie lotu w ustalonym szyku z zachowaniem odpowied-nich odległości względem siebie, co pozwalało wszystkim pilotom sprawnie wykonywać czynności. Rozróżniano następujące rodzaje szyków: klucz, rój, ciąg i kolumnę.

16 Oprócz „Przeglądu Lotniczego” dość poczytne były i inne periodyki: „Bellona”, „Przegląd Artyleryjski”, „Przegląd Kawaleryjski” i „Przegląd Morski”. Publikowali w nich oficerowie interesujący się zagadnieniami bądź bezpośrednio lotnictwem, bądź jego współpracą z innymi broniami na polu walki, m.in.: mjr Marian Romeyko, mjr Olgierd Tuskiewicz, mjr Marian Jurecki, ppłk Wacław Iwaszkiewicz, ppłk Edward Lewandowski, mjr August Menczak, kpt. Czesław Kitkiewicz, kpt. Józef Skibiński, kpt. Józef Jungraw oraz por. Wacław Baranowicz.

Głównym zadaniem lotnictwa liniowego i towarzyszącego było prowadzenie rozpoznania oraz współpraca z innymi rodzajami wojsk. Współpraca z nacierającą piechotą polegała na dozorowaniu pola walki oraz utrzymywaniu łączności bezpośredniej z dowódcą (praktycz-nie dywizji piechoty). W ramach dozorowania samoloty śledziły położe(praktycz-nie piechoty własnej i przeciwnika oraz czołgów, przekazywały żądania dowódców niższych szczebli związane z bezpośrednim wsparciem, a także informowały ich o rozkazach przełożonego.

W zakresie współpracy z artylerią lotnictwo umożliwiało jej zwalczanie celów ukrytych przed obserwacją naziemną lub z balonów obserwacyjnych na uwięzi. Zazwyczaj były to środki ogniowe przeciwnika na stanowiskach rozmieszczone w głębi jego ugrupowania.

Zasady współpracy z kawalerią zostały opracowane przez polskich teoretyków, ponie-waż brak było doświadczeń z pierwszej wojny światowej. Posłużono się przykładami z lat 1919–1920. Ze względu na ruchowy charakter działań kawalerii na obu stronach spoczywał obowiązek ścisłego przestrzegania ustalonych sygnałów identyfikacyjnych. Podobnie postę-powano w przypadku współpracy z wojskami zmotoryzowanymi.

W ramach współpracy z wojskami inżynieryjnymi lotnictwo miało obowiązek wykony-wania z powietrza fotografii obiektów ufortyfikowanych bądź terenu przygotowywanego pod kątem inżynieryjno-saperskim.

Do zadań lotnictwa należało również prowadzenie rozpoznania: dalekiego i bliskiego.

Rozpoznanie bliskie, zwane też taktycznym, prowadziło lotnictwo towarzyszące drogą ob-serwacji wzrokowej lub fotografowania terenu po stronie przeciwnika na głębokość do 60 km od linii frontu. Oprócz lotnictwa towarzyszącego rozpoznanie na małych odległościach mia-ły prowadzić także wojska balonowe (aeronautyczne). Lotnictwo liniowe natomiast było prze-znaczone do prowadzenia rozpoznania dalekiego na korzyść szczebla przynajmniej opera-cyjnego. Rozpoznawało głównie sieć kolejową i drogową, wojska i umocnienia w terenie oraz na tyłach przeciwnika, a także lotniska i inne obiekty o znaczeniu operacyjnym.

Interesującym rodzajem polskiego lotnictwa w okresie międzywojennym było lotnictwo niszczycielskie zwane też bombardującym. Aby wykorzystać walory tego rodzaju lotnic-twa, kompetentny dowódca powinien kierować się pewnymi zasadami. Chodziło o odpo-wiedni wybór i uszeregowanie obiektów przeznaczonych do zniszczenia, uzyskanie mak-symalnego efektu bombardowania, niszczenie linii kolejowych na możliwie maksymalną głębokość oraz bombardowanie lotnisk i sztabów przeciwnika tuż przed rozpoczęciem operacji17.

Oprócz zadań głównych, w określonych okolicznościach wszystkie rodzaje lotnictwa mo-gły wykonywać zadania drugorzędne. Działania takie, nazywane szturmowymi, polegały na bombardowaniu wojsk przeciwnika lekkimi i średnimi bombami odłamkowymi i następnie ostrzeliwaniu ich z pokładowych karabinów maszynowych. Mimo wskazywania przez teo-retyków na konieczność posiadania lotnictwa szturmowego, nigdy go nie zorganizowano.

Wymienione zadania lotnictwo liniowe i bombardujące wykonywało w ramach operacji wojsk lądowych. Jako naczelną zasadę przyjęto bowiem, że wszystkie rodzaje lotnictwa są bezwzględnie podporządkowane armiom lądowym. W praktyce oznaczało to przydział dwóch trzecich całości sił lotniczych do dyspozycji dowódców poszczególnych armii.

17 Regulamin lotnictwa, Warszawa 1931.

Użycie lotnictwa jako samodzielnego rodzaju sił zbrojnych rozpatrywano jedynie teore-tycznie. Ciekawe propozycje przedstawiali czołowi teoretycy wojskowi okresu międzywo-jennego: płk Sergiusz Abżółtowski i ppłk Stefan Mossor. Dostrzegli oni potrzebę wydziele-nia lotnictwa do wykonywawydziele-nia samodzielnych zadań operacyjnych. Niestety ich sugestie nie

Użycie lotnictwa jako samodzielnego rodzaju sił zbrojnych rozpatrywano jedynie teore-tycznie. Ciekawe propozycje przedstawiali czołowi teoretycy wojskowi okresu międzywo-jennego: płk Sergiusz Abżółtowski i ppłk Stefan Mossor. Dostrzegli oni potrzebę wydziele-nia lotnictwa do wykonywawydziele-nia samodzielnych zadań operacyjnych. Niestety ich sugestie nie