• Nie Znaleziono Wyników

Religia w stosunkach międzynarodowych w ramach poszczególnych paradygmatów badawczych

Znaczenie religii dla porządku światowego obecnie nie wzbudza już więk-szych kontrowersji. Zdecydowana większość poważnych naukowców nie kwestionuje odrodzenia religii, jej deprywatyzacji i polityzacji, a także tego, że mniej lub bardziej wpływa ona na kształt współczesnych stosunków między-narodowych we wszystkich wymiarach: bilateralnym, regionalnym i global-nym. Coraz częściej religię traktuje się nie tylko w kategoriach jednego z wie-lu czynników kształtujących ład międzynarodowy – instrumentów, którymi posługują się państwa oraz niepaństwowi aktorzy sceny międzynarodowej, by realizować swoje interesy. Przyznaje się jej również status autonomicz-nego lub półautonomiczautonomicz-nego uczestnika stosunków międzynarodowych, obok państw, organizacji międzynarodowych, wielonarodowych korporacji, międzynarodowych grup terrorystycznych. Oznacza to, że w ostatnich kilku latach wiele różnych paradygmatów obecnych w teorii stosunków między-narodowych zostało skonfrontowanych ze zjawiskiem, które – jak się wydaje – przerasta zdolności eksplanacyjne wielu naukowców.

Pojawieniu się religii w polu zainteresowania teoretyków stosunków międzynarodowych towarzyszyły niezwykle żywe emocje. Dają temu wy-raz wybitni badacze w rozważaniach na ten temat. Timothy Samuel Shah

70 N. Sambanis, Do Ethnic and Nonethnic Civil Wars have the Same Causes? A Th eoreti-cal and Empirieoreti-cal Inquiry (Part 1), „Th e Journal of Confl ict Resolution”, 2001, nr 3, s. 259, 282.

i Daniel Philpott zaczynają swój artykuł zdaniem: „Religia powróciła do polityki globalnej z niezwykłym okrucieństwem, tymczasem teoria sto-sunków międzynarodowych ma niewiele do powiedzenia na ten temat”71. Jack Snyder oznajmia: „Od września 2001 roku religia stała się centralnym tematem w dyskusjach na temat polityki międzynarodowej”72. „Czy teore-tycy stosunków międzynarodowych obudzą się ze swojego długiego, seku-larystycznego snu i odkryją, że świat miał, nadal ma i zawsze będzie miał wymiar religijny?” – pyta Michael Barnett73. „Chociaż wiele napisano na temat religii, bardzo niewiele na temat związków między zorganizowaną religią a polityką międzynarodową” – uważa Monica Duff y Toft 74. Daniel H. Nexon konstatuje: „Po dekadach zaniżania wagi, jeśli nie ignorowania znaczenia religii w polityce światowej, wielu naukowców z dziedziny sto-sunków międzynarodowych przejrzało na oczy”75. Jonathan Fox i Shmuel Sandler zastanawiają się: „Religia była ignorowana przez teoretyków sto-sunków międzynarodowych z wielu różnych powodów, mimo że odgrywa ona istotną rolę [w stosunkach międzynarodowych – R. Z.]”76.

Kluczowe pytanie, które pojawia się na gruncie teorii stosunków mię-dzynarodowych w związku ze wzrastającą stale rolą religii brzmi: czy ist-niejące dotychczas paradygmaty i nurty badawcze w ramach teorii stosun-ków międzynarodowych są w stanie, używając właściwych sobie narzędzi, metod i perspektyw badawczych, w zadowalający sposób opisać, zdiagno-zować oraz prognozdiagno-zować zjawiska związane z obecnością religii w polityce światowej? Czy też raczej mamy do czynienia z fenomenem, który ewident-nie przerasta dotychczasowe szkoły stosunków międzynarodowych i ewident-nie ma większych szans na rzetelną naukową analizę na gruncie ich warszta-tów badawczych – co w konsekwencji oznaczałoby konieczność sformu-łowania całkowicie nowego paradygmatu badawczego, alternatywnego do (neo)realizmu, (neo)liberalizmu, marksizmu, konstruktywizmu, tzw. szkoły angielskiej. Większość badaczy zdaje się twierdząco odpowiadać na pierwsze

71 T. S. Shah, D. Philpott, op.cit., s. 24.

72 J. Snyder, Introduction, [w:] Religion and International Relations Th eory, s. 1. 73 M. Barnett, op.cit., s. 91.

74 M. D. Toft , Religion, Rationality, and Violence, [w:] Religion and International Rela-tions Th eory, s. 115.

75 D. H. Nexon, Religion and International Relations: No Leap of Faith Required, [w:] Religion and International Relations Th eory, s. 141.

z postawionych pytań, ale doprawdy trudno ocenić, czy wynika to z uzasad-nionego przekonania o teoretycznej „wydolności” klasycznych paradygma-tów badawczych, czy też mamy do czynienia ze specyfi czną „obroną miejsc pracy” teoretyków, którzy przecież reprezentują jedną z kilku kluczowych szkół stosunków międzynarodowych. Okaże się to w najbliższej przyszłości. Tu natomiast skoncentrujemy się na analizie narzędzi (zarówno potencjal-nych, jak i wykorzystywanych w procesach badawczych) naukowego roz-poznania religii jako czynnika lub aktora stosunków międzynarodowych w obrębie poszczególnych paradygmatów badawczych, uznawanych po-wszechnie za najważniejsze i najbardziej liczące się w teorii.

W wyniku kwerendy literatury Daniel H. Nexon stwierdził, że na-ukowcy zgłaszający konieczność podjęcia pilnych studiów i analiz nad znaczeniem religii w stosunkach międzynarodowych najczęściej zgadzają się co do czterech kwestii. Przede wszystkim należy unikać traktowania sił materialnych jako bardziej istotnych czynników stosunków międzyna-rodowych aniżeli idee i przekonania. Innymi słowy, należy położyć kres aksjomatycznemu uznaniu wartości niematerialnych za marginalne, co cechuje zwłaszcza realizm, a jeszcze bardziej marksizm. Należy też po-rzucić państwowocentryczną wizję polityki światowej, całkowicie igno-rującą aktywność niepaństwowych aktorów religijnych. Wielu liczących się aktorów w polityce światowej nie ma statusu państwa (Kościół kato-licki rozumiany w kategoriach specyfi cznej organizacji transnarodowej, Al-Kaida, ruchy odrodzenia islamskiego odrzucające przemoc, Organi-zacja Konferencji Islamskiej, Falun Gong itd.)77. Mowa o podmiotach, które z jednej strony działając wewnątrz państw, skutecznie wpływają na politykę poszczególnych rządów (np. Stany Zjednoczone, Iran, Indie78), a z drugiej są w stanie przekształcać stosunki międzynarodowe, operu-jąc bezpośrednio na płaszczyźnie międzynarodowej (Stolica Apostolska). Należy również odejść od sekularystycznego modelu pojmowania religii i polityki jako całkowicie rozdzielnych sfer ludzkiej aktywności. To po-dejście, głęboko zakorzenione w ideologii oświeceniowej, która próbo-wała wypchnąć religię ze sfery publicznej do prywatnej, nie

wytrzymu-77 J. Haynes, Religion, Politics, and International Relations: Selected Essays, New York 2011, s. 173–189.

78 Szerzej na temat wpływu religii na politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych, Iranu i Indii zob. J. Haynes, Religion and Foreign, s. 293–307; idem, Religion, Politics, s. 138–158.

je konfrontacji z rzeczywistością, zwłaszcza poza światem Zachodu. Jak pisze Nexon, musimy „traktować granicę między religią a polityką jako zmienną, umowną, warunkową: innymi słowy, jako społecznie konstru-owaną”. Wreszcie należy przemyśleć na nowo powszechną tendencję do analizowania religii przede wszystkim w kategoriach preferencji, norm i tożsamości. Religie – w odróżnieniu od większości ideologii – mają wy-miar totalny w tym sensie, że organizują całość życia człowieka i dlatego nie mogą być zredukowane do świata idei, postaw i tożsamości. „Orien-tacje religijne dostarczają fundamentalnych kategorii poznawczych oraz praktyk, działających na zdecydowanie ‘głębszym’ i ‘grubszym’ poziomie aniżeli na przykład identyfi kacje z poszczególnymi partiami politycznymi czy grupami etnicznymi” – konstatuje Nexon79.

Zważywszy na interesującą nas problematykę, istniejące w teorii sto-sunków międzynarodowych nurty badawcze możemy wstępnie podzielić na dwie pojemne kategorie: nurty materialistyczne i niematerialistyczne. Paradygmaty, które możemy wpisać do nurtu materialistycznego (realizm, realizm strukturalny, liberalizm pod różnymi postaciami, neomarksizm), kładą większy nacisk (lub koncentrują się wyłącznie) na materialne aspek-ty stosunków międzynarodowych, takie jak: państwo jako insaspek-tytucja poli-tyczna, siła militarna, surowce naturalne, siła gospodarki i jej powiązania globalne itd. W kategorii drugiej – nurtów niematerialistycznych – wła-ściwie mamy do czynienia tylko z dwoma liczącymi się paradygmatami, a mianowicie z konstruktywizmem i tzw. szkołą angielską. Podkreślają one takie czynniki stosunków międzynarodowych, jak: normy, wartości, przekonania, tożsamość itd. Już na wstępie moglibyśmy stwierdzić, że z oczywistych względów temat religii w stosunkach międzynarodowych powinien być zmonopolizowany przez konstruktywistów – wydaje się to bardzo logiczne. Tymczasem tak nie jest! Przyjrzyjmy się zatem poszcze-gólnym paradygmatom.

Wcześniej jednak zauważmy, że według zdecydowanej większości badaczy możliwe jest sensowne wyjaśnianie roli i znaczenia religii w stosunkach międzynarodowych przy użyciu klasycznych lub nieco zmodyfi -kowanych narzędzi badawczych wypracowanych w ramach głównych pa-radygmatów obowiązujących w teorii stosunków międzynarodowych. Tym

samym powszechnie odrzuca się propozycję Samuela P. Huntingtona, by uczynić z religii i cywilizacji centralne kategorie poznawcze i odpowiednio do nich tworzyć całkowicie nowy paradygmat. Problem polega jednak na tym, że nie wiadomo, w jaki sposób „inkorporować” religię do poszcze-gólnych teorii, nie naruszając jej rdzenia i centralnych założeń. Ich pod-ważenie bowiem w świetle nowych ustaleń dotyczących znaczenia religii w stosunkach międzynarodowych negowałoby użyteczność danego para-dygmatu jako całości.