• Nie Znaleziono Wyników

1. Nabywanie kompetencji składniowej z perspektywy filogenetycznej

1.2.2. Stanowisko rewolucyjne (kulturowe)

W ramach stanowiska rewolucyjnego (kulturowego) ocenie z punktu wi­ dzenia procesu hominizacji podlegają przedmioty materialne, będące wy­ tworami sztucznymi, nieistniejącymi w przyrodzie, czyli artefakty. Istotne znaczenie w badaniach poszczególnych stadiów rozwoju hominidów mają artefakty kultury gospodarczej, myśliwskiej i łowieckiej oraz militarnej (Kowalski 1996). Rodzaj znalezionego artefaktu decyduje o przynależno­ ści jego wytwórcy lub użytkownika do określonego typu kultury. Jednak

sama charakterystyka materialnego rozwoju kulturowego gatunków

Homo

musi - prócz chronologicznej systematyzacji artefaktów - uwzględniać tak­ że specyfikę poznawczego i społecznego mechanizmu, dzięki któremu filo­ genetyczny postęp był możliwy. Prawdziwym

spiritus movens

społecznej i kulturowej rewolucji hominidów, na końcu której kroczy

Homo sapiens

sapiens - homo loquens,

jest proces transmisji kulturowej. Przekaz ów za­ chodzi w skali wielokrotnie szybszej niż czasowe interwały ewolucji biolo­ gicznej, aczkolwiek sam w sobie jest również powszechnym, biologicznym

24 Ludzie ci nie spożywali mięsa ryb i ptaków, a ich dieta składała się w 90 procentach z mięsa dużych zwierząt. Gdy tych zabrakło na skutek ochłodzenia klimatu, mogło się to stać przyczyną wyginięcia neandertalczyków (Nowaczewska, Rosiński 2006: 104). 25 Człowiek z Cro-Magnon jest określeniem pierwszego gatunku Homo sapiens sapiens

w Europie. Nazwa wywodzi się od miejscowości w południowo-zachodniej Francji, w której po raz pierwszy znaleziono jego szczątki (Tattersall 2010: 117).

procesem ewolucyjnym. Pozwala on przedstawicielom danego gatunku na olbrzymie oszczędności czasu i wysiłku poznawczego, dzięki możliwości i zdolności czerpania z istniejącego doświadczenia, wiedzy i umiejętności członków danego gatunku (Tomasello 2002: 10).

Zatem dochodzenie do wniosków na temat antropogenezy i hominizacji człowieka w tym fragmencie rozdziału będzie musiało uwzględniać dwa ro­ dzaje przesłanek: po pierwsze, należące do kultury materialnej i systematy­ zujące archeologiczne artefakty, po drugie - wywodzące się z refleksji doty­ czącej procesów poznawczych źródeł kultury i jej transmisji. Zastosowanie podwójnej argumentacji (ocena artefaktów i procesu transmisji kulturowej) wynika również z przyjętej za antropologami definicji kultury. „Termin kul­ tura - podaje Jan Strzałko - można stosować do takich populacji, w których przekaz pozagenowy osiąga poziom komplikacji umożliwiający produkcję kamiennych narzędzi” (1989: 125). Słowa klucze tej definicji to

przekaz

oraz

kamienne narzędzia.

Paleontologia, jak i archeologia dowodzą, iż

Australopithecinae

wykazu­ ją cechy zarówno małp człekokształtnych, jak i człowieka. Postawa wypro­ stowana, większa niż u małp wielkość czaszki oraz hominidalne uzębienie - to cechy ludzkie; brak anatomicznych dowodów na umiejętności języko­ we oraz układ kostny, szczególnie związany z motoryką małą, wskazują na bliskie pokrewieństwo z małpami człekokształtnymi.

W zakresie faktów kulturowych brak artefaktów mogących dokumen­ tować przynależność australopiteków do którejś z hominidalnych kultur. Przedstawiciele tego rodzaju prawdopodobnie okazjonalnie używali narzę­ dzi, na przykład pałek i kijów grzebalnych, jednak nie były to artefakty, lecz znaleziska. Dowody na spożywanie mięsa przez ten rodzaj są zbyt słabe, by przypuszczać, iż jego posiadanie było wynikiem zorganizowanych polowań na duże zwierzęta przy pomocy narzędzi. Tego typu aktywność wymaga­ łaby ponadto zorganizowanej struktury społecznej, której obligatoryjnym warunkiem jest umiejętność wymiany informacji na odległość (Aitchison 2002: 73-74; Hałaczek 1991: 107-113; Kuckenburg 2006: 75).

Zważywszy, iż rodzaj ten zamieszkiwał Ziemię przez 3 miliony lat i praktycznie nie rozwinął się cywilizacyjnie, należy przypuszczać, że wy­ kształcił on jedynie coś na kształt ograniczonych tradycji kulturowych. Po­ przez demonstrowanie przenoszone były pewne wyuczone zachowania, na przykład rozbijanie orzechów za pomocą kamieni. Tym samym w zakresie transmisji kulturowej można tu mówić o uczeniu się przez ekspozycję (de­ monstrowanie). Szczególnym rodzajem takiego zdobywania doświadczeń jest uczenie się przez emulację, czyli poprzez obserwowanie zmian śro­ dowiska spowodowanych przez innego osobnika. Uczący się nie zwraca jeszcze uwagi na samo zachowanie i strategie nauczającego, skupia się wy­ łącznie na zmianach zewnętrznych (Tomasello 2002: 44). Mówimy wtedy

0 adaptacji środowiskowej, a nie o pełnej transmisji kulturowej (Tomczyk 2006: 196). Te nieefektywne metody przekazu kulturowego nie były wspo­ magane komentarzem werbalnym, a kształtowanie zachowania było głów­ nie skutkiem wpływów środowiska (Kuckenburg 2006: 75-76; Tomasello 2002: 11, 43-44).

W wyniku rozdzielenia linii rozwojowej australopiteków i rodzaju

Homo

zaistniał na arenie dziejów na kilkaset tysięcy lat nowy hominid zasługu­ jący na miano wytwórcy narzędzi -

Homo habilis.

Mimo iż w Afryce za­ chodziło zjawisko rodzajowej i gatunkowej koegzystencji australopiteków 1 przedstawicieli

Homo habilis,

ci ostatni zdecydowanie różnili się od swych kuzynów. Prócz przełomowych świadectw paleoneurologicznych (o wiele większy mózg niż u australopiteka) uwagę przykuwa umiejętność wytwa­ rzania narzędzi przez przedstawicieli nowego gatunku. Dzięki wzrostowi sprawności manualnej kończyny górne, zupełnie nieużywane do lokomo­ cji, mogły lepiej chwytać, zbierać, zrywać i - przede wszystkim - wytwa­ rzać artefakty. To

Homo habilis

stworzył pierwszy typ kultury - kulturę oldowajską (olduwajską)26 z narzędziami otoczakowymi jako artefaktem wiodącym. Te proste narzędzia nacinakowe były wytwarzane poprzez od­ bicie odłupków od otoczaka. Wymagało to pewnych umiejętności poznaw­

czych, intelektualnych i manualnych, dzięki którym

Homo habilis

mógł od­

powiedni kamień odnaleźć, płynnie weń uderzać pod odpowiednim kątem, po wcześniejszym wyobrażeniu sobie ruchów gwarantujących powodzenie. Tego typu przedsięwzięcia wymagały świadomych działań. Prócz narzędzi kamiennych, które aż do epoki obróbki metali były najwyższym przejawem kultury technologicznej naszego gatunku,

Homo habilis

używał także na­ rzędzi drewnianych: maczug i kijów grzebalnych.

Ten rodzaj człowieka żył prawdopodobnie w małych hordach, których istotą była współpraca osobników i podział pracy, determinowane płcią27. Struktura taka zapewniała większą wydajność osobników oraz sprawiedli­ wy podział zdobyczy spożywczych. Gwarantowała również rozwój człowie­

26 Pod koniec lat pięćdziesiątych XX wieku w dolinie Olduvai na terenie obecnej Tanzanii odkryto szczątki australopiteków i pierwszych gatunków Homo wraz z narzędziami sprzed około 2,5 miliona lat. Specyficzny, pierwszy typ kultury materialnej przyjął nazwę od doliny we wschodniej Afryce [Strzałko 1989: 129).

27 Opartą na płciowości hipotezę wyjaśniającą genezę dwunożności zaproponował Owen Lovejoy. Według niego obowiązujący u hominidów model seksu monogamicznego wynika z konieczności przezwyciężenia mocno ograniczonej płodności małp człekokształtnych. Aby to osiągnąć, przedstawicielki pici żeńskiej hominidów musiały zostać odciążone od obowiązków absorbujących czas i energię, czyli zdobywania i poszukiwania pożywienia. Mogły wówczas oddać się wychowaniu potomstwa. Z kolei przedstawiciele płci męskiej byli skłaniani do zaopatrzenia rodziny w dużą ilość jedzenia nagrodą pożycia seksualne­ go. Mechanizm ten stał się akceleratorem nowatorskiej struktury społecznej opartej na rodzinie (Hałaczek 1991: 112).

ka jako istoty społeczno-ekonomicznej. Właśnie wtedy rozpoczął się proces antroposocjogenezy, czyli wyodrębniania się człowieka jako bytu społecz­ nego i ekonomicznego (Hałaczek 1991: 58; Kuckenburg 2006: 75; Strzałko 1989: 126-128; Tattersall 2010: 76-77; Tomczyk 2008: 82-83; Wolf, Burian 1993: 47-51).

Homo habilis,

żyjąc w porównaniu z australopitekiem krótko, bo tylko około 1 miliona - 500 tysięcy lat, osiągnął znacznie więcej w zakresie rozwo­ ju cywilizacyjnego: wytwarzał narzędzia, sprawniej polował na duże zwie­ rzęta, żył w trwałych strukturach społeczno-ekonomicznych. Wszystko to wymagało sprawniejszej wymiany doświadczeń i informacji. Niewątpliwie,

iak]akAustralopithecus,

uczył się przez naśladowanie, odtwarzanie, ekspo­ zycję, emulację, dziedziczenie i adaptację środowiskową. Fakty paleontolo­ giczne nie potwierdzają jednak umiejętności porozumiewania się przedsta­ wicieli tego gatunku za pomocą mowy artykułowanej. Co zatem zaważyło na technologicznym sukcesie tego hominida? Odpowiedzi szukać należy w faktach paleoneurologicznych. U

Homo habilis

krzywa wzrostu objętości mózgu zaczęła gwałtownie rosnąć. Powstało wtedy tyłomózgowie jako wy­ soce wyspecjalizowany organ28. Umożliwiło to rodzajowi

Homo

częściowe oderwanie się od genetycznych wzorców zachowań i odmieniło jego per­ spektywę poznawczą, między innymi na skutek rozwoju funkcji móżdżku jako części tyłomózgowia (Kuckenburg 2006: 59, 75). Można przypuszczać, iż w związku z rozwojem życia społecznego i rodzinnego w tej grupie ho­ minidów, prócz dotychczasowych sposobów transmisji kulturowej, cywili­ zacyjnej i technologicznej (ekspozycja, emulacja, dziedziczenie, adaptacja środowiskowa), pojawiły się nowe formy przekazu: poprzez naśladowanie i odtwarzanie. Jak podkreśla Michael Tomasello „[...] uczenie się przez na­ śladowanie nie jest [...] wcale »wyższą« czy »bardziej inteligentną« strategią zachowania niż uczenie się przez emulację, lecz jest po prostu strategią bardziej społeczną, która w pewnych okolicznościach i dla niektórych za­ chowań może być korzystniejsza” (2002: 45). Niewątpliwie jej wdrożenie przyczyniło się do rewolucyjnych zmian kulturowych, jakie stały się udzia­ łem kolejnego gatunku -

Homo erectus.

Gatunek ten zamieszkiwał rozległe obszary Afryki, Azji i Europy oko­ ło 1 miliona 200 tysięcy łat. Jego przedstawiciele, o dużym mózgu i wy­ glądzie diametralnie odbiegającym od australopiteków, żyli w zróżnico­

28 Na tyłomózgowie składa się most z móżdżkiem (Pąchałska 2007: 129). Móżdżek to naj­ bardziej wyróżniająca się część tyłomózgowia, wystająca ponad środkowy fragment pnia mózgu (Pąchałska 2007: 129). Struktura ta odpowiada przede wszystkim za koordyna­ cję ruchową, kontrolę napięcia mięśniowego i równowagę (Walsh 1998: 50). Co istotne z punktu widzenia bardziej złożonych czynności poznawczych, móżdżek ma połącze­ nie z okolicami czołowymi i skroniowymi mózgu drogą czołowo-mostowo-móżdżkową (Steuden 1998a: 30-31).

wanych społecznie i funkcyjnie hordach. Wytwarzał również narzędzia,

jednak zasadniczo różniące się od prymitywnych artefaktów

Homo ha-

bilis.

Już na początku swego panowania na Ziemi, bo półtora miliona lat temu, mężczyźni reprezentujący ten gatunek produkowali pięściaki na­ zwane aszelskimi29, należące do drugiego, po oldowajskiej, typu kultury30. Z przygotowanej uprzednio bryły skalnej odłupywane były drobne frag­ menty. Powstały rdzeń obrabiano później w celu nadania mu określonego, symetrycznego kształtu. W ten sposób produkowano duże, dwustronne, o regularnych kształtach narzędzia kamienne. Twórcy tych artefaktów cał­ kowicie panowali nad materiałem skalnym, nadając mu dowolne kształty. Uzyskany kształt równoramiennego trójkąta musiał odpowiadać obrazowi istniejącemu w umyśle wytwórcy przed rozpoczęciem pracy. Wymagało to umiejętności planowania, przekazywanie zaś tej sprawności kolejnym pokoleniom stwarzało konieczność ich przeszkalania. Aby sprostać tym

złożonym zadaniom,

Homo erectus

musiał posiąść mimetyczną zdolność

modelowania rzeczywistości31, jednak stadium komplikacji tych czynności może dodatkowo wskazywać na umiejętność posiadania mowy przez ten gatunek. Mowy, która powstała wraz z kognitywnym skokiem poznawczym około 700 tysięcy - 1 miliona lat temu. Innym dowodem na szybki poznaw­

czy rozwój

Homo erectus

jest częściowe opanowanie przez niego około 500

tysięcy lat temu ognia. Gatunek ten nie umiał go jeszcze prawdopodobnie rozpalać, potrafił jednak ogień wywołany siłami przyrody podtrzymać, przenosić i wykorzystywać. Zmieniała się zatem jego dieta, poziom bezpie­ czeństwa i zwyczaje społeczne. Zasiadający wokół ognia członkowie hordy wzmacniali więzi społeczne, wymieniali doświadczenia, budując tradycje. Wydaje się wielce prawdopodobne, iż używali w tym celu języka.

Homo erectus

często żył w trudnych, zimnych warunkach północy. Prawdopodobnie szył ubrania ze skór zwierzęcych; na pewno polował na duże zwierzęta, co wymagało planowania i współpracy dużej grupy odda­ lonych od siebie łowców. Również te formy aktywności hipotezę o posiada­ niu przez niego mowy czynią bardziej prawdopodobną (Kuckenburg 2006: 81-83; Tattersall 2010: 86-87; Tomczyk 2008: 83-84).

Co jednak z punktu widzenia podjętych rozważań najważniejsze, ist­ nieją materialne dowody na to, iż

Homo erectus

jest wytwórcą sztuki. Na

29 Nazwa została wzięta od miasta Saint-Acheul w północnej Francji, gdzie po raz pierwszy ten nowy typ pięściaka został opisany (Tattersall 2010: 87).

30 Przemysł oldowajski i aszelski tworzą tak zwaną wczesną epokę kamienia, trwającą ok. 2 min lat (Tattersall 2010: 84).

31 W ujęciu filogenetycznym mimesis, stanowiąca umiejętność umysłową, to sposób naśla­ dowania rzeczywistości własnym ciałem i zmysłami. Tak zwana mimetyczną zdolność modelowania stanowiła prawdopodobnie dominujący moduł percepcyjny bezpośrednie­ go przodka gatunku Homo sapiens (Sacks 2008a: 298).

znalezionych kościach sprzed 400 tysięcy lat widać ciągi kresek, swoiste sekwencje oraz rysunki geometryczne. Nierzadko do produkcji pięściaków aszelskich wybierano skały „ozdobione” przez naturę muszlami, a pierwsza wyrzeźbiona podobizna człowieka pochodzi ze stanowiska Tan-Tan w Ma­ roku i liczy 300 tysięcy lat (Kuckenburg 2006: 88-90). Należy podejrzewać,

iż zaawansowane ewolucyjnie formy gatunku

Homo erectus,

wytwarzające

protosztukę, pielęgnujące tradycje, planujące produkcję narzędzi wykorzy­ stywały do transmisji kulturowej język.

Po uwzględnieniu dowodów archeologicznych można przypuszczać, iż gatunek

Homo erectus

przekazywał i wzbogacał kulturę poprzez: plano­ wanie, przeszkalanie, mimetyczne modelowanie, pielęgnowanie tradycji i - ewentualnie - przekaz językowy. Oczywiście trudno przypuszczać, by zrezygnował z bardziej prymitywnych metod transmisji kulturowej: naśla­ dowania i odtwarzania.

Kultura aszelska, przemyślana, staranna i pracochłonna, odznaczała się jednak stagnacją. Ten sam typ narzędzi, bez zasadniczych modyfikacji, był bowiem produkowany przez ponad milion łat (Tattersall 2010: 84). Tech­ nologicznego przełomu dokonali dopiero twórcy trzeciego typu kultury, w skład której wchodzi najlepiej poznany przemysł mustierski32. Za twór­

ców tej kultury uznaje się przedstawicieli podgatunku

Homo sapiens nean-

derthalensis.

W środkowym paleolicie, około 250 tysięcy lat temu, zaczę­ ła gwałtownie wzrastać liczba rodzajów wytwarzanych narzędzi. Sposób ich produkcji nie uległ zasadniczej zmianie i pokrywał się z technikami

stosowanymi przez gatunek

Homo erectus33.

Jednak odłupki obrabiano sta­

ranniej, nadając im bardziej precyzyjne kształty, na przykład ostrzy, noży, skrobaczy, rylców. Uzyskiwane w ten sposób narzędzia wykorzystywano do wielu specjalistycznych działań. Mimo iż neandertalczykom nie przy­ pisuje się szczególnych zasług kulturotwórczych, ludzie ci: byli doskonały­ mi łowcami, prawdopodobnie rozpalali ogień, uprawiali obrzędy magiczne i posiadali system wierzeń, utrzymywali kontakty społeczne, zajmowali się sztuką, nosili ozdoby, otaczali opieką starszych i chorych, mieli prostą i okazjonalną kulturę funeralną. Czy jednak te osiągnięcia świadczą o wy­ pracowaniu jakiegoś nowego modelu transmisji kulturowej? Niewątpliwie

Homo sapiens neanderthalensis

nie uczył się już poprzez adaptację środo­ wiskową - świadczy o tym regionalne zróżnicowanie narzędziowe wystę­ pujące na sąsiadujących obszarach przyrodniczo identycznych. Wydaje się wielce prawdopodobne, że przekaz kulturowy - podobnie jak w wypadku

32 Nazwa wywodzi się od miejscowości Le Moustier w departamencie Dordogne we Francji, gdzie odnaleziono nowy typ narzędzi sprzed 250 tysięcy lat (Strzałko 1989: 141). 33 Głównie techniką lewaluaską, wdrażaną skutecznie przez gatunek Homo erectus. Nazwa

tej techniki pochodzi od stanowiska archeologicznego Levallois-Perret z przedmieść Paryża (Tomczyk 2008: 83-85).

Homo erectus

- zachodził poprzez planowanie, przeszkalanie, tradycję. Pro­ blematyczna pozostaje kwestia jego umiejętności językowych, które wcale nie musiały być lepsze niż gatunku go poprzedzającego.

Zważywszy na stosunkowo krótki okres istnienia tego podgatunku (ok. 100 tys. lat), należy przypuszczać, że przyczyną pozabiologiczną jego zagłady było niewypracowanie nowego modelu transmisji kulturowej. Owszem,

Homo sapiens neanderthalensis

zrezygnował z uczenia się po­ przez wpływy środowiskowe, nie zaproponował jednak nowej jakości prze­ kazu kulturowego (Nowaczewska, Rosiński 2006: 102-119; Tattersall 2010: 117; Tomasello 2002: 11, 43-44; Tomczyk 2008: 83-85).

Nim przed około 10 tysiącami lat doszło do rewolucji neolitycznej, czyli zmiany trybu życia z koczowniczego i łowieckiego na osiadły, związany z rolnictwem, gatunek

Homo sapiens sapiens

wywołał około 40 tysięcy lat temu tak zwaną rewolucję górnego paleolitu34 (Tomczyk 2008: 85). Na schyłek tego okresu przypada rozwój wielu kultur wyróżniających się spe­ cyficznymi artefaktami35. Rewolucja górnego paleolitu, zmaterializowana w postaci artefaktów należących do wymienionych kultur, była zjawiskiem gwałtownym i globalnym. Ludzie zaczęli tworzyć duże organizmy społecz­ ne. Rozpoczęła się era handlu i szybszego przemieszczania się. Rozwinęła się sztuka i subtelna kultura funeralna. Człowiek stal się osobą duchową, bo wierzącą w byty metafizyczne. Nie doszłoby do tego przełomu, gdyby nie umiejętność werbalnego porozumiewania się (Tomczyk 2008: 85). Schyłek paleolitu (40 tys. lat temu) to górna graniczna data, kiedy mowa stała się by­

tem umożliwiającym gatunkowi

Homo

myślenie, porozumiewanie się oraz

zaspokajanie innych funkcji społecznych i rodzinnych.

Rewolucja górnego paleolitu

nie byłaby możliwa, gdyby nie zmiana sposobu dokonywania transmisji kulturowej. Do dotychczas znanych ho­ minidom sposobów przekazywania treści kulturowych, cywilizacyjnych

34 Okres od pojawienia się pierwszych narzędzi aż do czasu, kiedy człowiek zaczął produ­ kować żywność, jest w archeologii określany mianem paleolitu. Po paleolicie, około 10 tysięcy lat temu nastał neolit (Strzałko 1989: 143-144).

35 Do najważniejszych i najlepiej zbadanych zalicza się:

- kulturę szatelperońską (35-30 tys. lat p.n.e.) - przyniosła między innymi pierwsze ozdoby i regularne, sekwencyjne nacięcia na rogach;

- kultury oryniackie (30-25 tys. lat p.n.e.) - ryty na płytkach kamiennych i rysunki syl­ wetek zwierzęcych oraz kobiecych organów płciowych;

- kultury graweckie (26-18 tys. lat p.n.e.) - ryty i rysunki na ścianach jaskiń sylwetek zwierząt, postaci ludzkich; figurki kobiet, zwane figurkami Wenus;

- kulturę solutrejską (18-15 tys. lat p.n.e.) - ryty i rysunki na kościach, figurki kobiece oraz najstarsze duże budowle mieszkalne wykonane przez człowieka na Ukrainie; - kulturę magdaleńską (15-8 tys. lat p.n.e.) - rzeźbione i zdobione ornamentem figural­

nym laski, miotacze; malarstwo na ścianach jaskiń (Strzałko 1989: 143-149; Tomczyk 2008: 85). Można przyjąć, iż wraz z kulturą magdaleńską ludzkość weszła w okres neo­ litu, czyli współczesności.

(planowania, przeszkalania, uczenia się poprzez tradycję, naśladowanie, odtwarzanie pewnych zachowań) musiały dojść nowe - bardziej wydajne, a z punktu widzenia krótkich interwałów czasowych cywilizacyjnie i po­ znawczo ergonomiczne. Przesiąknięta ewolucja kulturowa trwająca kilka milionów lat została wyparta przez kumulatywną ewolucję kulturową, będącą

de facto

rewolucją (Tomasello 2002: 11). Mechanizm ten zachodzi w skali czasu o wiele szybszej niż przebieg ewolucji biologicznej. Jego pod­ stawowe składowe to innowacja, jako wynik inwencji osobniczej, i akumu­ lacja, czyli wierny przekaz społeczny. Powodzenie tej cywilizacyjnej stra­ tegii jest możliwe dzięki „efektowi zapadki”. Owa „zapadka” nie pozwala cofnąć się w rozwoju danej społeczności. Nowa praktyka kulturowa lub technologiczna za sprawą „zapadki” zostaje spetryfikowana dopóty, dopó­ ki nie wystąpi nowa modyfikacja. Rolę przełomowej w dziejach transmisji kulturowej „zapadki” może spełniać język (Tomasello 2002: 10, 12, 56).

Innym czynnikiem mogącym być swoistym akceleratorem rewolucji gór­ nego paleolitu było rozwinięcie przez człowieka w procesie ewolucji pełnej zdolności do utożsamiania się z członkami własnego podgatunku. Praw­

dopodobnie dzięki neuronom lustrzanym przedstawiciele gatunku

Homo

sapiens sapiens

zaczęli postrzegać innych w kategoriach osób podobnych do nich samych: obdarzonych umysłem i działających intencjonalnie (Bauer 2008; Tomasello 2002: 18; zob. także podrozdział 2.4 rozdziału II).

Reasumując: ocena artefaktów oraz dedukcyjny tok rozumowania przyję­ ty przy charakterystyce procesu transmisji kulturowej pozwalają przypusz­ czać, iż wykształcanie się człowieka z mową artykułowaną jako jego pry- marnym atrybutem przebiegało nieharmonijnie. Można przyjąć, iż w pro­ cesie antropogenezy były dwa wyraźne okresy przyspieszenia - pierwszy przypada na lata egzystencji gatunku

Homo erectus,

drugi to czas

rewolucji

górnego paleolitu,

czyli panowania podgatunku

Homo sapiens sapiens.

1.3. Syntaktyzacja

Problem występowania mowy artykułowanej u przodków człowieka, jako jeden z warunków hominizacji, został zasygnalizowany w podrozdziale 1.2 tej części pracy. Teraz czas na dokładne przyjrzenie się zmianom, któ­ re doprowadziły do wykorzystywania jej wszystkich możliwości. Jednym z wyznaczników posługiwania się językiem w sposób pełny jest zjawisko syntaktyzacji. Syntaktyzacja to przejście ze stadium protojęzyka,

quasi-

-języka, czyli układu znaków symbolicznych (leksemów, migów) niepołą­ czonych regułami gramatycznymi, do języka w jego obecnej postaci (Kurcz 2005: 34). Aby to się stało, musi zaistnieć wiele warunków anatomicznych, funkcjonalnych, poznawczych i kulturowych.

Po przyjęciu przez hominidy postawy wyprostowanej doszło do zmian morfologicznych w obrębie podstawy czaszki. Utworzona została odpo­ wiednia do spełniania funkcji fonacyjnych i artykulacyjnych jama nad- krtaniowa z obniżoną krtanią. Wytworzyły się fałdy głosowe, stałe zaś i ruchome ograny aparatu mowy zmieniły się tak, by ułatwić kontrolę nad przepływającym powietrzem. Równolegle (lub nieco wcześniej) do zmian morfologicznych w obrębie aparatu fonacyjnego i artykulacyjnego zacho­ dziły neuroanatomiczne modyfikacje centralnego układu nerwowego, mię­ dzy innymi w okolicach pól Broki i Wernickego, które - wykształciwszy się - uzyskały neuronowe połączenia zwrotne ze słuchowymi, ruchowymi i pojęciowymi obszarami mózgu (Edelman 1998: 177). Stało się to możliwe za sprawą dynamicznego rozwoju płatów czołowych mózgu.

Zgodnie z przyjętą w tej pracy teorią selekcji grup neuronowych, wy­ wiedzioną z koncepcji „neuronowego darwinizmu” oraz z epigenetycznej

Outline

Powiązane dokumenty