• Nie Znaleziono Wyników

Uwagi do tekstu marii janion Zagadka Zofii Kossak-Szczuckiej

W dokumencie Porzucić etyczną arogancję (Stron 74-81)

Proponuję zwięzłe dopowiedzenie do tekstu poświęconego zagadce Zofii Kos- sak-Szczuckiej autorstwa Marii Janion. Dotyczy ono motywu „wielkiego dzie-ła” w powojennej twórczości Kossak-Szczuckiej. Warto zauważyć powiązania tej idei z innym „wielkim dziełem” – mianowicie z programem przedstawio-nym przez Stefana Wyszyńskiego w roku 1956 w postaci tzw. Wielkiej No-wenny. Ideowe i tematyczne pokrewieństwo obu „dzieł” jest ewidentne1.

Ist-1 Tematy „Wielkiej Nowenny” to: wierność Bogu, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i jego Pasterzom; życie w łasce Bożej i przeciwstawianie się każdemu grzechowi; obrona życia duszy i ciała; małżeństwo; wychowanie w duchu Chrystusowym; młodzież wierna Chrystusowi; spra-wiedliwość i miłość społeczna; walka z wadami narodowymi, pielęgnowanie cnót chrześcijań-skich i narodowych; cześć Maryi jako Królowej Polski. Według zamysłu Stefana Wyszyńskiego,

Głosy w dyskusji 75

nieją także czytelne powiązania biograficzne Stefana Wyszyńskiego z osobą i ideami Kossak-Szczuckiej. Na przełomie lat 1944/45, po upadku Powstania Warszawskiego, Zofia Kossak-Szczucka mieszkała mianowicie przez kilka mie-sięcy w tzw. pokojach królewskich na Jasnej Górze w Częstochowie. Za sprawą o. Polikarpa Sawickiego, paulina, w tych samych pokojach zamieszkała wów-czas również „Ósemka” pod wodzą Marii Okońskiej, czyli grupa młodych ko-biet, którą duchowo opiekował się wówczas (jeszcze) ksiądz Stefan Wyszyński.

„Ósemka” przekształciła się wkrótce w (ukryty) Instytut świecki Pomocnic Ma-ryi Jasnogórskiej Matki Kościoła (od 2005 Instytut Prymasa Wyszyńskiego), ści-śle współpracujący ze Stefanem Wyszyńskim i określany przez życzliwych jako jego „biały wywiad” – narzędzie rozpoznawania przezeń stanu instytucji i osób w Kościele katolickim w Polsce, przez osoby bardziej krytyczne natomiast jako

„tajną służbę policyjną” Prymasa i narzędzie wewnątrzkościelnej kontroli ideo- logicznej.

Można przyjąć, że między sposobem myślenia Stefana Wyszyńskiego i kształ- towanego przezeń środowiska a poglądami i usytuowaniem społecznym Zofii Kossak-Szczuckiej istniało silne pokrewieństwo – w jednym i drugim wypadku chodzi o tradycyjny polski katolicyzm, powiązany z elementami narodowo- -religijnej ideologii, ale także z większą niż przeciętna wrażliwością społeczną i poczuciem misji, wypływającej z połączenia tych trzech elementów. Inaczej mówiąc: misją, której należy poświęcić wszystkie siły, jest w rozumieniu tego środowiska ekspansja katolicyzmu odpowiadającego polskiej tradycji i zara-zem dostosowanego do aktualnych wyzwań społecznych.

Mówię o tym nie dla przyczynkarskiego zilustrowania dość oczywistych powiązań w środowisku ludzi podobnie wychowanych, podobnie myślących i podobnie definiujących swój świat religijny i społeczny, ale ze względu na to, że zyskujemy tu wgląd w zjawisko ogólniejsze: w dynamikę procesów spo-łecznych uruchamianych na podkładzie „świadomości sfantazmatyzowanej”, o których szerzej mowa w czwartej części tej książki.

Rojenia Kossak-Szczuckiej o „wielkim dziele” tworzenia „nowych systemów wychowania, przywracających życiu jego właściwy, boży sens” – utopijne jako pomysł na powojenną działalność publiczną – zostały podjęte i przynajmniej w pewnym stopniu urzeczywistnione w postaci „systemu wychowawczego”

obmyślonego i uruchomionego przez Stefana Wyszyńskiego. Jeśli weźmiemy pod uwagę: po pierwsze, siłę wpływu przywódczego Prymasa, wzmocnioną ówczesną sytuacją polityczną i społeczną, po drugie, gotowość znacznej czę-ści polskiej społecznoczę-ści katolickiej do recepcji idei zaproponowanych w pro-gramie Wielkiej Nowenny, po trzecie, siłę typu katolicyzmu ukształtowanego

skutkiem dziewięcioletniego rozważania tych tematów w polskich kościołach miała być odno-wa odno-wartości religijnych, moralnych i narodowych.

przez ten program (skądinąd w swoistej kontrze do dokonujących się w tym samym czasie przekształceń katolicyzmu, których apogeum stał się program Soboru Watykańskiego II), możemy mówić o znaczącym sukcesie „wychowa-nia narodowo-religijnego” zaproponowanego przez Wyszyńskiego – a to zna-czy także: o przynajmniej pośrednim sukcesie utopijnych idei rzuconych przez Kossak-Szczucką w Z otchłani .

Nie należy oczywiście przykładać zbyt wielkiej wagi do jednostkowo-oso-bowościowych uwarunkowań takiego sukcesu (choć są one ewidentne). Waż-niejsze jest usytuowanie mentalne całego procesu, o którym tu mowa – wspo-mniana gotowość znacznej części społeczności, której program ten został przedstawiony, na przyjęcie założeń i istotnych elementów sfantazmatyzowa-nego obrazu świata, do którego on się odwoływał. Kossak-Szczucka o tyle za-tem miała rację, sądząc, że proponowane przez nią „wielkie dzieło” może być podjęte, o ile w swoim własnym fantazmatycznym „nastawieniu ideowym”

wyczuwała społeczną zdolność recepcji idei owego „wielkiego dzieła”.

Kiedy od tej strony spojrzymy na ów przypadek, stanowi on dodatkowe potwierdzenie i ilustrację prawidłowości, na które zwracamy uwagę w czwar-tej części czwar-tej książki: idee i propozycje utopijne (według trzeźwej i krytycznej oceny procesów społecznych i ich uwarunkowań) mogą się okazywać zaska-kująco skuteczne, kiedy uruchamiane są równocześnie na kilku poziomach – jako odpowiedź na (nie zawsze czytelnie wyartykułowane) oczekiwania psychospołeczne, i zarazem jako podpowiedź form działania, ujęta w gotowe i czytelne ramy wykonawcze. Dla oceny samego mechanizmu, z którym mamy tu do czynienia, konkretne treści proponowane w tego rodzaju podpowiedzi okazują się mniej istotne – albo są istotne tylko o tyle, o ile korespondują z ję-zykiem, jakim odbiorcy owej propozycji są gotowi opisywać swój świat. De-cydująca jest natomiast potrzeba równoczesnego znalezienia opisu „świata”, w którym rzecz się dzieje, i miejsca w nim społeczności, która opis taki akcep-tuje, i w konsekwencji także miejsca i zadań każdego członka tej społeczności.

Charakterystyczne są przy tym dwa zjawiska: po pierwsze, udane „umiej-scowienie” tego rodzaju oznacza pomniejszenie lub wręcz zniesienie poczu-cia osobistej, krytyczno-refleksyjnej odpowiedzialności za własne działanie w owym „świecie”, po drugie, ponieważ zazwyczaj w takim przypadku mamy do czynienia z objaśnieniem całościowym, funkcjonalnym i wobec tego odpowia-dającym na wszystkie istotne subiektywne pytania pojawiające się w uczestni-kach takiego objaśnienia, struktura mentalna i powiązana z nią struktura spo-łeczna, która w ten sposób powstaje, okazuje się wyjątkowo trwała – nie są w stanie jej naruszyć nawet ewidentne dowody jej rozejścia się z doświadczaną rzeczywistością. Tak długo, jak to tylko możliwe, podtrzymywany jest ten sam podstawowy obraz rzeczy – a z nim ten sam zasób idei, słownictwo, struktu-ry mentalne itd. To jest być może odpowiedź na pytanie o podstawę istnienia

Głosy w dyskusji 77

„uosobionych sprzeczności” – takich, jakich ewidentnym przykładem jest po-stawa i ideologia Zofii Kossak-Szczuckej z tekstu Marii Janion.

Oczywiście i tu odniesienia personalne mają charakter jedynie przykłado-wy – analogiczne sytuacje zideologizowanych systemów uniwersalnych (zwła-szcza religijnych) dostarczają niezliczonych przykładów podobnych zamknięć, produkujących ewidentne sprzeczności, a jednak niezwykle trwałych i sku-tecznych jako performatywy samookreślenia i działania osób i społeczności objętych „systemowym fantazmatem” – skuteczność ta wynika stąd, że są one równocześnie jego twórcami i beneficjentami.

Tomasz Polak

W dokumencie Porzucić etyczną arogancję (Stron 74-81)