• Nie Znaleziono Wyników

AKSJOLOGIA EPOKI BEZPIECZEŃSTWA WG BIOPOLITYKI MICHELA FOUCAULTA

W dokumencie SPIS TREŚCI Mariusz WIATR (Stron 146-150)

O NIEKTÓRYCH POSZUKIWANIACH AKSJOLOGII PROFESJO- PROFESJO-NALNYCH SIŁ ZBROJNYCH

WSTĘP - OGÓLNE PRZESŁANKI KRYZYSU SYSTEMU WARTOŚCI

3. AKSJOLOGIA EPOKI BEZPIECZEŃSTWA WG BIOPOLITYKI MICHELA FOUCAULTA

Przemiany w funkcjonowaniu i aksjologii społeczeństw Michel Foucault analizuje z innej perspektywy niż tradycyjnie, a mianowicie: genealogii władzy i archeologii wiedzy.

W analizie tej organizowanie życia społecznego i sprawowanie władzy jest procesem

16 Ibidem, s. 69.

17 Ibidem, s. 93

18 Ibidem, s. 98.

19 Ibidem, s. 30.

20

włączania pewnych cech biologicznych gatunku ludzkiego i życia w obszar polityki.

Włączanie to daje się wyrazić w trzech epokach nakładających się na siebie na podobieństwo – jak to ujął później Alvin Toffler – fal morskich. Zrazu była to epoka prawa, później dyscypliny, a aktualnie bezpieczeństwa. Chociaż sam Foucault, zgodnie z postmodernistyczną manierą „małych narracji”, wzbraniał się przed tego rodzaju syntezą, bowiem przyjmował, że historia wbrew przeświadczeniu Hegla i innych jest raczej nieciągła21, dlatego napisał, że: Nie ma czegoś takiego, jak epoka prawa, epoka dyscypliny i epoka bezpieczeństwa (…). W grę wchodzi (…) raczej seria złożonych konstrukcji, w obrębie których zachodzą, oczywiście, zmiany na poziomie wciąż udoskonalanych, a w każdym razie komplikujących się technik, jednak tym, co najistotniejsze, jest zmiana każdorazowej dominanty albo sposobu korelacji między mechanizmami prawnymi, dyscyplinarnymi i tymi związanymi z bezpieczeństwem22. Wszelako owe epoki nie mają powiązań między sobą w tym sensie, że tworzy je wiele zdarzeń warstwowych, które przebiegają względem siebie autonomicznie i nie dają się objąć całościowo (totalnie) nawet w wielu aktach poznawczych i opisach. Ale są to epoki, które w procesie dziejów nawarstwiają się na siebie i tworzą nowe korelacje między sobą – korelacje wyrażane jednak w pewnych wartościach. Jednocześnie epoki te nie ulegają całkowitemu zanikowi po spełnieniu swojego zadania dziejowego. Zatem wciąż wpływają na procedury służące ustanawianiu, podtrzymywaniu i przekształcaniu mechanizmów oddziaływania na zachowania ludzi, urządzania ich życia i działania23. Nie sposób jednak tych mechanizmów oderwać od wartości, dokonanych i dokonywanych wyborów. Owe wybory i mechanizmy zarówno urządzania życia, jak i działania Foucault uogólnia do trzech sposobów sprawowania władzy, a mianowicie: archaicznego (do XVIII wieku), nowożytnego (od połowy XVIII wieku) i nowoczesnego. Ten ostatni nazywa również amerykańsko-europejskim, (…) który jednak dopiero obecnie organizuje się wokół nowych form karania i związanego z nim rachunku kosztów24. Archaiczny sposób sprawowania władzy ukształtował model szaleństwa, nowoczesny zaś model przestępczości i wreszcie najnowszy, amerykańsko-europejski – seksualności.

O ile model szaleństwa związany jest z jedynowładztwem i „jedną prawdą” oraz jednym prawem, zaś model przestępczości z dominującą władzą wielu i dominującą prawdą oraz dyscypliną, to model seksualności charakteryzuje rozproszenie władzy, prawdy i wolności, która pozbawiona jest jakiegoś centrum. Ten ostatni model opisuje społeczeństwa urządzone pluralistycznie, szanujące wolność i pozwalające na wielowładztwo, tolerancję i podmiotowość jak największej liczby osób. W modelu pierwszym zdaje się dominować prawo, w modelu drugim dyscyplina, kontrola i kara, zaś w trzecim organizowanie i koordynowanie „urządzające bezpieczeństwo”. W urządzaniu tym czy też – używając nomenklatury Maurizio Lazzarato – „kontroli społecznej” idzie ostatecznie o utrzymanie społeczeństwa na poziomie i w granicach, które byłyby do

21 Zdaniem Tadeusza Buksińskiego historia według Foucaulta zdaje się być: nieciągła, nietotalna, pluralistyczna, warstwowa, niepogresywna, bezosobowa, bezstronna i neutralna aksjologicznie (Zob.: Nie pytajcie mnie kim jestem … Michel Foucault, pod red. M. Kwieka, Wyd. Nauk IF UAM, Poznań 1998, s. 139-140.

22 M. Foucault, Bezpieczeństwo, terytorium, populacja, Wyd. Nauk. PWN, Warszawa 2010, s. 31.

23 Zob. np.: Ibidem, s. 22-23.

24

przyjęcia ze społecznego i ekonomicznego punktu widzenia, w okolicach pewnej wartości średniej (podreśl. J.Ś.) uznanej za, powiedzmy, optymalną dla funkcjonowania danego społeczeństwa25. Bowiem model trzeci (…) obejmuje – jak pisze Foucault - to, co nazywam urządzeniem bezpieczeństwa – zespół zjawisk (…), które – by rzecz ująć w sposób absolutnie ogólny – umieszcza dany czyn wewnątrz przestrzeni, którą wypełniają serie zdarzeń prawdopodobnych26.

Model seksualności i wiedza o seksualności (scienta sexualis) wydobywa to, co nazwał on biowładzą (w roku 1976), która jako (…) owa władza nad życiem rozwijała się rzeczywiście pod dwiema głównymi postaciami; nie są one antytetyczne, stanowią raczej dwa bieguny rozwoju połączone wiązką stosunków pośrednich (…). Organizacja władzy nad życiem skupia się na dwóch biegunach: dyscypliny ciała i regulacji ludnościowej27. Skupienie to tworzy nową technologię władzy, a mianowicie technologię bezpieczeństwa, która zmierza (…) do czegoś w rodzaju homeostazy: do zabezpieczenia całości przed wewnętrznymi zagrożeniami28. Zaś zagrożenia te daje się zidentyfikować ze skłonnościami, z jednej strony do lęku i strachu, z drugiej zaś do totalitaryzmu i ograniczeń pluralizmu, prowadzących do pierwotnego jedynowładztwa związanego z jedną prawdą, wiedzą i ideologią. Skłonności te destabilizują ową homeostazę, która przecież najlepiej służy bezpieczeństwu, zarówno miłości i pokojowi oraz tolerancji i wielości ludzkiej podmiotowości, jak i walce o nie.

Zdaniem Foucaulta biopolityka i biowładza związane są przede wszystkim z problemami demograficznymi, ekonomicznymi i ekologicznymi. Składają się one na epokę „ekspansji bezpieczeństwa”, „porządku bezpieczeństwa czy też „społeczeństwa opartego na bezpieczeństwie”29 albo „społeczeństwami kontroli”30. Nie jest to jednak kontrola ze strony jedynowładcy czy grupy sprawującej władzę, lecz również kontrola ze strony tych, którzy władzy podlegają. Jest to kontrola pozwalająca na ową homeostazę, która oscyluje wokół wartości średniej uznanej w powszechnym dyskursie za stosowaną dla funkcjonowania i życia danego społeczeństwa. Zatem jest to kontrola związana z wolnością sądów, rozmyciem „jedynej” prawdy i tolerancją oraz wolnością. Związanie takie wymaga podmiotowości ludzi i sposobu życia, który daje się nazywać bezpiecznym i szczęśliwym.

Dla Foucaulta bezpieczeństwo jawi się jako wartość wiodąca w organizacji i funkcjonowaniu współczesnych społeczeństw. Jest ono dla niego złożoną sukcesją wyłaniającą się z przechodzenia (…) od prawa, przez dyscyplinę, do bezpieczeństwa.

Bezpieczeństwo jest raczej – pisze on - sposobem na rozszerzenie i uruchomienie, obok swoistego dla niego samego mechanizmów, starej aparatury prawa i dyscypliny (…), które albo są mechanizmami społecznej kontroli (jak w przypadku systemu karnego), albo wiążą się z modyfikowaniem biologicznego losu naszego gatunku31. Związane z modelem

25 Ibidem, s. 26-28.

26 Ibidem.

27 M. Foucault, Historia seksualności, Spółdzielnia Wydawnicza „Czytelnik”, Warszawa 1995, s. 121-122.

28 M. Foucault, Trzeba bronić społeczeństwa. Wykłady w College de France 1976, przeł. Małgorzata Kowalska, Wydawnictwo KR, Warszawa 1998, s. 246.

29 Zob. np.: M. Foucault, Bezpieczeństwo, terytorium, populacja, op. cit., s. 31-32.

30 Zob. np.: M. Lazzarato, Bezpieczeństwo a wydarzenie. Wywiad z Maurizio Lazzarato, tłum. I. Majchrzak,

„Praktyka Teoretyczna – Biopolityka” 2011/2, s. 52-54.

31

seksualności poznanie samego siebie, realizacja życia bezpiecznego i szczęśliwego niewątpliwie służą dzielności etycznej i cnocie. Służebność ta jednak wikłana jest nie tylko w starą aparaturę szaleństwa i przestępczości, prawa i dyscypliny, ale również – podkreśla Agambena32 - w prawno-polityczny porządek państwa narodowego, który za człowieka uznaje obywatela swego państwa, zaś pozostałych (nie-obywateli) za pozbawionych praw człowieka33. W związku z tym rodzi się pytanie o relacje, jakie zachodzą między takim terminami jak „człowiek” i „obywatel”. Jest to również pytanie o relacje między

„prawami człowieka” i „prawami obywatela”. Stąd być może Unia Europejska w dokumencie traktującym o takim ustanowieniu obywatelstwa Unii oraz stworzeniu przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i sprawiedliwości, które stawia jednostkę w centrum swych działań, tytułuje go już nie deklaracją praw człowieka i obywatela, ale Kartą Praw Podstawowych. Bowiem, jak zauważa Karen Arendt i podkreśla Agamben, zmierzch państwa narodowego jest końcem praw człowieka. W systemie państwa narodowego – pisze on - tak zwane prawa człowieka okazują się być zupełnie pozbawione ochrony w momencie, gdy niemożliwe staje się określenie ich jako praw obywatela danego państwa. Gdy się o tym pomyśli, można dostrzec, że jest to zawarte w dwuznaczności samego tytułu Deklaracji z 1789 roku, Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela, w którym niejasne jest, czy dwa użyte terminy oznaczają odrębną rzeczywistość, czy też stanowią pewnego rodzaju hendiadys, gdzie drugi termin faktycznie zawiera się już w pierwszym34.

We francuskiej Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 26 sierpnia 1789 roku, zgodnie z duchem stanowiska naturalistycznego, za pierwotne uznano „przyrodzone i niezbywalne prawa człowieka”, do których w specyfikacji artykułu II należą: wolność, własność, bezpieczeństwo i opór przeciwko uciskowi35. Natomiast wcześniejsza, Amery-kańska Deklaracja Niepodległości z 4 lipca 1776 roku za pierwotne i nienaruszalne pra-wa, którymi obdarzył ludzi stwórca uznaje: życie, wolność i swobodę ubiegania się o szczęście36. Do realizacji tych pierwotnych praw człowieka ludzie powołują „zrzeszenia polityczne”37 lub formy rządu, „jakie wydają się narodowi najbardziej sprzyjające dla szczęścia i bezpieczeństwa”38. Natomiast autorzy Karty Praw Podstawowych UE opo-wiadają się za traktowaniem wcześniejszych unormowań, między innymi deklaracji praw człowieka i obywatela, europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawo-wych wolności oraz orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE i Europejskiego Try-bunału Praw Człowieka zgodnie z zasadą pomocniczości. W Karcie tej wymienione są prawa obywatelskie dotyczące głównie uprawnień wyborczych i funkcjonowania admini-stracji rządowej oraz określony jest sposób funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości.

Generalnie Kartę tę można traktować jako pewną homeostazę prawa człowieka i praw

32 G. Agamben, My, uchodźcy, tłum. Katarzyna Gawlicz, [W:] Agamben. Przewodnik Krytyki Politycznej, Warszawa 2010, s. 29-30.

33 Ibidem.

34 Ibidem, s. 29.

35 Zob. np.: http:/pl.wiksource.org/wil/Deklaracja_Praw_C%5

36 Zob. np.: Deklaracja Niepodległości, [W:] A. Bartnicki, K. Michałek, I. Rusinowa, Encyklopedia Historii Stanów Zjednoczonych Ameryki, Wyd. Egras Morex, Warszawa 1992, s. 67.

37 Zob. np.: http:/pl.wiksource.org/wil/Deklaracja_Praw_C%5 (art. II.).

38

obywatela Unii w tworzonej europejskiej przestrzeni wolności, bezpieczeństwa i spra-wiedliwości. Bowiem są to takie zasady, jak: godność, wolność, równość i solidarność.

Pierwsze zdają się być bardziej prawami człowieka, dwie ostatnie zaś bardziej prawami obywatelskimi, czy też politycznymi, szczególnie jeżeli idzie o równość, która dotyczy równości wobec prawa stanowionego39.

Wstępnie konkludując, realizacja europejskiej przestrzeni wolności, bezpieczeń-stwa i sprawiedliwości zmierza do sposobienia obywateli tego zrzeszenia politycznego, tak aby swe życie realizowali poszerzając godność, wolność, równość i solidarność.

W sposobieniu tym ważna rola przypada nie tylko instytucjom etatystycznym, lecz rów-nież instytucjom i organizacjom pozarządowym, samorządowym i międzynarodowym oraz ponadnarodowym. Wśród nich tradycyjnie są siły zbrojne, których system wartości ulega wielowarstwowej transformacji. Jedną z tych warstw zdaje się być służebność sze-roko pojętemu bezpieczeństwu, które nie obejmuje już tylko bezpieczeństwa jednoetaty-stycznego i narodowego, lecz nadto, z jednej strony, koalicyjne, międzynarodowe i glo-balne, z drugiej zaś wspomniane już human security (bezpieczeństwo ludzkie, ludzi i każdego człowieka albo jednostki ludzkiej).

4. WPŁYW KONCEPCJI DEMOKRATYCZNEGO POKOJU NA AKSJOLOGIĘ

W dokumencie SPIS TREŚCI Mariusz WIATR (Stron 146-150)

Powiązane dokumenty