• Nie Znaleziono Wyników

Australia – krok w przód… krok w tył… na drodze do wdrożenia polityki klimatycznej

W dokumencie Zostały zachowane numery stron (Stron 140-147)

Australia ratyfikowała konwencję UNFCCC, akceptując zasadę wspólnej, ale

zróżnicowanej odpowiedzialności dla redukcji emisji gazów cieplarnianych, jako kraj rozwinięty, który został wymieniony w Załączniku 1. Przy ustalaniu krajowych celów w zakresie redukcji emisji Australia założyła jednak wzrost emisji wobec poziomu z 1990 roku, podczas gdy wszystkie kraje rozwinięte akceptowały cel ich redukcji.

Zgodnie z postanowieniami protokołu z Kioto Australia zyskała możliwość zwiększenia emisji gazów szklarniowych o 8 procent w okresie 2008-2012, przyjmując za podstawę obliczeń wielkość emisji w 1990 roku.

Stosunek Australii do problemu zmian klimatu i protokołu z Kioto był warunkowany preferencjami rządzących sił politycznych, a także wpływami lobby biznesowego. Od wyboru Johna Howarda na premiera (1996-2007), w polityce zagranicznej Australii poszukiwano elastyczności oraz pragmatyzmu i niemalże do końca 2007 roku zwlekano z ratyfikacją protokołu z Kioto [przypis 9.1]. Negatywny stosunek rządu premiera Howarda do problemu zmian klimatu wynikał z wewnętrznego

gospodarczego racjonalizmu i odrzucenia wielostronnego, kooperacyjnego podejścia w sprawie przeciwdziałania zmianom klimatu. Takie stanowisko warunkowane było specyfiką gospodarki australijskiej opartej na intensywnej eksploatacji zasobów węgla na potrzeby krajowe oraz w znacznym stopniu na eksport. Australia jest

czwartym na świecie producentem węgla i największym światowym jego eksporterem

netto (oraz trzecim eksporterem LNG) [przypis 9.2]. Australia kontroluje około jedna trzecia światowego handlu węglem, z czego połowa to tak zwany węgiel hutniczy [przypis 9.3].

Str. 156

Węgiel jest towarem eksportowym, który zapewnia Australii potężne zyski. Australia wykorzystuje także węgiel kamienny i brunatny do produkcji energii elektrycznej (65 procent electricity mix w 2013 r. oraz 36 procent w całkowitej konsumpcji energii w tym kraju) [przypis 9.4]. Z tych powodów nacisk lobby węglowego w tym kraju jest niezwykle silny i skuteczny. Energia odnawialna odgrywa niewielką rolę w

australijskim energy mix mimo olbrzymiego potencjału szczególnie w energetyce solarnej, wiatrowej i geotermalnej. Potencjał z hydroelektrowni został już w znacznym stopniu wykorzystany [przypis 9.5]. Ważnym segmentem przemysłu jest

pozyskiwanie energii z biomasy (m.in. pozostałości przerobu trzciny cukrowej) i przerobu drewna. Energetyka solarna i geotermalna jest obecnie stosunkowo słabo wykorzystywana, ale sektory te dynamicznie się rozwijają. Ustawodawstwo przyjęte przez australijski rząd w sierpniu 2009 roku zakłada uzyskanie do 2020 roku 20 procent udziału energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych (wobec 6 procent w roku 2013) [przypis 9.6].

Po odsunięciu premiera Howarda od władzy pod koniec 2007 roku w wyniku wygranej Partii Pracy i utworzeniu nowego rządu przez premiera Kevina Rudda Australia zdecydowała się na ratyfikację protokołu z Kioto (12 grudnia 2007 r.) [przypis 9.7]. Nie oznacza to jednak, że stała się jego entuzjastką i zwolenniczką intensywnych, wielostronnych działań mających na celu przeciwdziałanie zmianom klimatu, wręcz przeciwnie – w praktyce polityka rządu w tym zakresie nadal była dość powściągliwa (dominował narodowy patriotyzm) [przypis 9.8]. Podczas kolejnych szczytów COP Australia (obok Japonii, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Nowej Zelandii) była częścią bloku, który wzywał do osłabienia celów redukcji dla krajów rozwiniętych, popierając jednocześnie wdrożenie systemu handlu emisjami. Australia jest w czołówce krajów, które odnotowały znaczący wzrost emisji (CO)2 w okresie obowiązywania pierwszej fazy protokołu z Kioto, a emisja (CO)2 w latach 1990-2013 wzrosła o niemal 50 procent [przypis 9.9].

Str. 157

Australia odpowiada za 1,25 procent globalnej emisji gazów cieplarnianych,

aczkolwiek ten dwudziestodwumilionowy kraj jest jednym z największych emitentów per capita wśród państw OECD (16,7 t (CO)2/osobę w 2013 r.) [przypis 9.10]. Biorąc pod uwagę, że większość emisji pochodzi ze spalania paliw kopalnych, osiągnięcie nawet umiarkowanego zmniejszenia emisji będzie wymagało znaczących zmian w australijskim systemie energetycznym.

Australia ogłosiła kilka polityk klimatycznych w latach 1992-2012, ale cechą każdej był prymat interesów gospodarczych nad wprowadzeniem redukcji emisji. Kolejne rządy utrzymywały stanowisko, że Australia nie powinna podpisywać żadnych międzynarodowych porozumień klimatycznych, które mogłyby szkodzić gospodarce [przypis 9.11]. Pod koniec 2008 roku opublikowano raport Garnaut Climate Change Review, który był australijską wersją brytyjskiego raportu Sterna promującego handel uprawnieniami do emisji [przypis 9.12]. Jeszcze rząd premiera Howarda przyjął zobowiązanie wprowadzenia systemu handlu uprawnieniami do emisji do 2012 roku jako podstawowego mechanizmu osiągnięcia długoterminowego celu redukcji emisji (Carbon Pollution Reduction Scheme, CPRS) [przypis 9.13]. Wśród całej klasy politycznej (z dwoma głównymi partiami na czele) panował konsensus w sprawie wprowadzenia systemu handlu kwotami na emisję dwutlenku węgla (ETS) [przypis 9.14]. CPRS miał zacząć funkcjonować od roku 2010, jako część krajowej polityki klimatycznej. W wyniku masowej kampanii organizacji pozarządowych i lobby przemysłowego (nie tylko węglowego) poparcie opinii publicznej dla tego pomysłu zaczęło gwałtownie spadać. O ile pod koniec pierwszej dekady 21 wieku więcej niż dwie trzecie Australijczyków popierało działania na rzecz zmian klimatycznych, o tyle już w 2012 roku, w wyniku kampanii przeciwników polityki klimatycznej, poparcie dla ETS spadło do jednej trzeciej. Spowodowało to odstąpienie rządu od wdrożenia inicjatywy ze względu na gwałtowną utratę powszechnej aprobaty dla tego

rozwiązania. Na skutek wewnętrznych politycznych zawirowań CPRS zastąpiono nowym mechanizmem wyceny (CO)2 (Carbon Pricing Mechanism, CPM), czyli podatkiem od emisji (CO)2 (tzw. podatek węglowy) [przypis 9.15].

Str. 158

Julia Gillard (premier Australii w latach 2010-2013) przeforsowała w 2011 roku projekt ustawy o podatku od emisji dwutlenku węgla, który zaczął obowiązywać od 1 lipca 2012 roku jako część planu na rzecz czystej energii (Clean Energy Futures

Plan, CEF) [przypis 9.16]. Australijski minister ds. zmian klimatu Greg Combet przekonywał, że Australia emituje „najwięcej zanieczyszczeń na jednego mieszkańca spośród rozwiniętych gospodarek, jesteśmy w pierwszej dwudziestce największych emitentów” [przypis 9.17].

Kolejny rząd Tony'ego (właściwie Anthony'ego Johna) Abbotta (w okresie 2013-2015) uchylił przepisy dotyczące podatku od emisji dwutlenku węgla z 2012 roku, które wymuszały zmniejszanie emisji (CO)2, tłumacząc, że przyczynił się on do znacznego wzrostu cen energii [przypis 9.18]. Uchylenie ustawy o podatku od emisji (CO)2 stało się główną obietnicą opozycji i dało jej przytłaczające zwycięstwo w wyborach w 2013 roku. Podatek węglowy miało płacić ponad 300 największych emitentów, ale 17 lipca 2014 roku australijski Senat przyjął Ustawę o czystej energii (Clean Energy Legislation – Carbon Tax Repeal) uchylającą podatek od emisji dwutlenku węgla [przypis 9.19]. Australia wycofując się z systemu Carbon Pricing przez częściowe uchylenie planu Clean Energy Future, wbrew międzynarodowym trendom stała się pierwszym krajem w historii, który zniósł jedną z najważniejszych inicjatyw

dotyczących zmian klimatycznych. Oznaczało to negatywny punkt zwrotny w polityce klimatycznej Australii. Według ministerstwa skarbu wprowadzenie podatku od emisji dwutlenku węgla doprowadzić miało do oszczędności dla przeciętnego gospodarstwa domowego na kwotę około 550 dolarów rocznie [przypis 9.20]. Premier Abbott, który uznał podatek za bezsensowny, podkreślił, że jego kraj równocześnie będzie

ograniczać emisję dwutlenku węgla poprzez stworzenie systemu zachęt dla obywateli oszczędzających energię (m.in. dotacje, subwencje). Zmiana ta

zahamowała oczekiwane tempo wzrostu wykorzystania odnawialnych źródeł energii.

W rezultacie w 2014 roku inwestycje w czystą energię w Australii spadły do najniższego poziomu od 2009 roku. Rząd ogłosił przejście do systemu handlu uprawnieniami do emisji w latach 2014-2015, który miał zostać zastosowany przede wszystkim wobec producentów energii elektrycznej i sektorów przemysłowych (z wyłączeniem transportu drogowego i rolnictwa) [przypis 9.21].

Str. 159

Australia w okresie rządów Tony'ego Abbotta była uważana za jednego z

największych przeciwników narzucania ograniczeń w emisji (CO)2, opierając się nowym zobowiązaniom w tym zakresie. Premier Abbott pod presją interesów przemysłu węglowego uznał, że węgiel jest podstawowym zasobem naturalnym

Australii i nie zamierzał wspierać polityki wymierzonej w jego producentów.

Oznaczało to, że nowe cele klimatyczne nie mogą zaszkodzić wzrostowi

gospodarczemu Australii i zwiększeniu zatrudnienia. Premier Australii Tony Abbott, informując o przyjęciu australijskiego celu redukcji emisji (CO)2, powiązał kwestię ograniczania emisji GHG z rozwojem gospodarczym, rysując perspektywę, w której zbyt ambitne cele środowiskowe mogłyby zaszkodzić australijskiej gospodarce.

Australijski premier stwierdził, że należy chronić środowisko, ale także być odpowiedzialnym gdy chodzi o gospodarkę – ważne jest promowanie kwestii środowiskowych, ale bez szkody dla wzrostu gospodarczego i tworzenia nowych miejsc pracy [przypis 9.22]. David Gruen, szef rządowego zespołu ds. opracowania nowych celów klimatycznych, stwierdził:

„(…) nasze cele klimatyczne po 2020 roku muszą być zgodne z dalszym silnym wzrostem gospodarczym, wzrostem zatrudnienia i rozwoju Australii. Nic

wartościowego nie osiągniemy w globalnej walce ze zmianami klimatu, jeśli emisja z działalności gospodarczej w Australii będzie zastąpiona zwiększoną emisją

intensywnej działalności poza Australią [przypis 9.23].”

Rząd unikał także poparcia dla nowych zobowiązań dotyczących wsparcia finansowego krajów rozwijających się.

Str. 160

Centralnym instrumentem polityki redukcji emisji GHG w Australii jest utworzony w 2014 roku Fundusz Redukcji Emisji (Emissions Reduction Fund, ERF) [przypis 9.24].

Jest to dobrowolny program, który ma na celu stworzenie zachęt w całej gospodarce na rzecz wdrożenia nowych rozwiązań i technologii służących redukcji emisji GHG (jednakże w opinii ekspertów nie jest to wystarczające narzędzie do osiągnięcia założonych celów) [przypis 9.25]. Od lipca 2016 roku elementem ERF jest tak zwany mechanizm zabezpieczający (safeguard mechanism), którego zadaniem jest

ograniczenie znaczącego wzrostu emisji wśród dużych emitentów. Mechanizm zobowiązuje 140 największych emitentów przemysłowych Australii do utrzymania emisji w wyznaczonych limitach i obejmuje 50 procent emisji tego kraju (w tym zakłady energetyczne emitujące ponad 100 tysięcy ton ekwiwalentu (CO)2 rocznie).

W INDC przedstawionym 11 sierpnia 2015 roku Australia zobowiązała się do

ograniczenia emisji GHG do roku 2030 o 26 procent-28 procent w porównaniu z poziomem z 2005 roku, to jest tylko około 5 procent poniżej poziomu emisji gazów cieplarnianych w 1990 roku [przypis 9.26]. W ocenie zwolenników polityki

klimatycznej ten poziom jest stanowczo zbyt niski dla tak wysoko rozwiniętego kraju, toteż został on oceniony jako mało ambitny, gdyż wszystkie pozostałe kraje

uprzemysłowione (z wyjątkiem Kanady i Nowej Zelandii) zaproponowały cele do 2025 lub 2030 roku znacznie poniżej poziomu emisji GHG w 1990 roku. Co więcej, wskazują oni, że Australia ma największą lukę pomiędzy prognozami emisji

wynikającymi z obecnie wdrożonych polityk a celami zawartymi w INDC. Ponadto 25 czerwca 2015 roku została przyjęta przez obie izby parlamentu poprawka do ustawy o energii odnawialnej, wprowadzająca zmniejszenie celu dla OZE z 41 tysięcy GWh do 33 tysięcy GWh w roku 2020 [przypis 9.27]. Szacuje się, że emisje Australii do 2030 roku znacząco wzrosną w stosunku do 1990 roku, zatem kraj ten w zakresie prognoz poprawy intensywności emisji w latach 2012-2030 na tle najbardziej uprzemysłowionych krajów ustępuje jedynie Kanadzie [przypis 9.28].

Str. 161

Nowy premier Malcolm Turnbull (od września 2015 r.) zasygnalizował rewizję podejścia do polityki klimatycznej, między innymi wycofując się z planowanego wcześniej zamknięcia Australijskiej Agencji Energii Odnawialnej (Australian Renewable Energy Agency, ARENA) oraz Clean Energy Finance Corporation finansującej projekty na rzecz czystej energii na zasadach komercyjnych.

Jednocześnie rząd nie założył redukcji emisji z żadnego z największych 20 australijskich emitentów, w tym elektrowni węgla brunatnego i zakładów

przetwarzania skroplonego gazu ziemnego. Po niemal dwóch dekadach wdrażania polityki klimatycznej i dekadzie tworzenia systemu handlu emisjami Australia straciła wiarygodność w negocjacjach klimatycznych. Liderzy polityczni wciąż starają się osiągnąć równowagę pomiędzy obniżeniem emisji gazów cieplarnianych i

zachowaniem wysokiego udziału paliw kopalnych. Dążenie do gospodarki

niskoemisyjnej przebiega w zbyt wolnym tempie, a dotychczasowe inicjatywy oparte były bardziej na retorycznych postulatach niż na praktycznym działaniu [przypis 9.29]. Wysoki stopień uzależnienia od paliw kopalnych oznacza, że redukcja emisji gazów cieplarnianych będzie droższa niż w innych krajach. Australia obawia się, że zaostrzenie reżimu redukcji GHG długoterminowo wpłynie na zmniejszenie

przychodów z eksportu paliw kopalnych. W praktyce kolejne australijskie rządy obawiały się kosztów ograniczenia użycia paliw kopalnych na rzecz innych bardziej przyjaznych środowisku źródeł energii. Australia – by wywiązać się z

zadeklarowanego celu redukcji emisji GHG do 2030 roku – potrzebuje zatem bardziej zdecydowanych działań na drodze transformacji z konwencjonalnych źródeł energii do systemu opartego na energetyce niskoemisyjnej.

Nowa Zelandia. W dniu 7 lipca 2015 roku Nowa Zelandia przedstawiła swój wkład do porozumienia klimatycznego z Paryża, deklarując 30 procent redukcji emisji w odniesieniu do roku 2005, co jest równoważne redukcji o 11 procent poniżej poziomu z roku 1990 (z wyłączeniem sektora leśnego) [przypis 9.30]. Chociaż kraj ten

pozostaje stroną protokołu z Kioto, to w 2012 roku ogłosił, że nie będzie uczestniczyć w drugim okresie rozliczeniowym (2013-2020) [przypis 9.31].

Str. 162

Jednocześnie w 2011 roku nowozelandzki rząd zadeklarował długoterminowy cel zmniejszenia do 2050 roku o 50 procent emisji gazów cieplarnianych w stosunku do poziomu z roku 1990, a w 2013 roku zapowiedział bezwarunkowy cel redukcji emisji o 5 procent do roku 2020 (INDC potwierdził te cele) [przypis 9.32].

Nowa Zelandia od 2008 roku stosuje rynkowy system handlu emisji, który obejmuje około połowę całkowitej emisji gazów cieplarnianych w tym kraju) [przypis 9.33]. Jest on głównym instrumentem krajowych polityk klimatycznych. Nowozelandzki ETS nie zawiera żadnych limitów łącznych emisji, a zatem system nie reguluje całkowitej emisji w danym okresie. Oznacza to, że nie ma jednostek ograniczeń emisji, a tym samym nie ma presji cenowej na zmniejszenie ogólnego poziomu emisji.

Unikatową cechą nowozelandzkiego ETS jest włączenie leśnictwa zarówno jako źródła uprawnień w pochłanianiu (CO)2, jak i zobowiązań emisyjnych na skutek wylesiania. Leśnictwo było pierwszym sektorem włączonym do ETS (w 2008 roku), następne były sektory: ciekłych paliw kopalnych, energetyczny i procesy

przemysłowe (2010) oraz sektor odpadów (2013). Sektor rolnictwa (z dużym udziałem emisji metanu) odpowiedzialny za niemal połowę emisji Nowej Zelandii został wyłączony z ETS. Rząd stwierdził, iż jest mało prawdopodobne, że sektor rolny będzie celem redukcji emisji, gdyż żaden inny kraj nie wprowadził takich regulacji, a ustanowienie cen uprawnień emisji dla sektora rolnego mogłoby obniżyć jego konkurencyjność wobec innych krajów [przypis 9.34].

Str. 163

ROZDZIAŁ 10. Meksyk, Korea Południowa – kraje rozwijające się wspierające

W dokumencie Zostały zachowane numery stron (Stron 140-147)

Outline

Powiązane dokumenty