Zarz¹dzanie emocjami. Seniorzy we wspólnotach, organizacjach i ruchach katolickich w Polsce
3. EMOCJONALNY WIAT STRUKTUR RELIGIJNYCH, W KTÓRYCH UCZESTNICZ¥ SENIORZY
Formy, jakie przyjmuje ¿ycie emocjonalne w konkretnych warunkach, zdetermi-nowane s¹ przez trzy rodzaje czynników: regu³y (odczuwania i wyra¿ania), pracê emocjonaln¹ i wymiany emocjonalne. W dalszej czêci wywodu omówiê je w poda-nej kolejnoci.
1. Regu³y odczuwania i regu³y wyra¿ania, które s¹ dane, oczywiste i naturalne, maj¹ charakter normatywny, okrelaj¹ rodzaje emocji, jakie mog¹ pojawiæ siê w ró¿-nych okolicznociach (i nie wprost eliminuj¹ inne z repertuaru dopuszczalró¿-nych mo¿li-woci), sposoby ich prawomocnego wyra¿ania i wzmacniania. Zdaniem Durkheima, emocje, które towarzysz¹ rytua³om religijnym, nie ujawniaj¹ siê spontanicznie, ale s¹ przez te rytua³y wywo³ywane, kanalizowane, poniewa¿ odpowiadaj¹ na oczekiwa-nia kierowane do wyznawcy przez grupê. W tym sensie smutek jest przede wszyst-kim obowi¹zkiem smutku potwierdzaj¹cym wiarê i przynale¿noæ do okrelonej in-stytucji (1990: 383). Dotyczy to te¿ innych uczuæ. Brak respektu dla zasad wyra¿a-nia i odczuwawyra¿a-nia powoduje sankcje: wewnêtrzn¹ poczucie winy, wstyd; zewnêtrzne ze strony opinii spo³ecznej potêpienie, wykluczenie z grupy, omieszenie etc.
W strukturach religijnych, w których bior¹ udzia³ seniorzy, odnalaz³am kilka zasad: 1) Nie powinno siê okazywaæ negatywnych emocji, 2) Nale¿y okazywaæ po-zytywne odczucia (s¹ to regu³y wyra¿ania), 3) Nikt nie powinien odczuwaæ samot-noci, nale¿y z ni¹ walczyæ (regu³a odczuwania). Pierwszy rodzaj zasad reguluje formê, czas, miejsce okazywania emocji, ma charakter powierzchowny i dotyczy wszystkich uczuæ poza samotnoci¹. Regu³y odczuwania mog¹ wyst¹piæ w odniesie-niu do ró¿nych emocji, zawsze jednak stosuj¹ siê do samotnoci.
Jak s¹dzi Peter Blau, wa¿n¹ funkcj¹ norm rz¹dz¹cych wymianami jest transfor-macja wymiany bezporedniej w poredni¹: w wyniku konformizmu wobec wzorów normatywnych transakcje miêdzy cz³onkami grupy s¹ zastêpowane transakcjami miêdzy zbiorowoci¹ a poszczególnymi osobami. Wszyscy i ka¿dy z osobna czuj¹ siê zobowi¹zani do wiadczeñ na rzecz pozosta³ych, nie oczekuj¹c przy tym natych-miastowego odwzajemnienia przys³ug. Uczestnik otrzyma pomoc, gdyby jej potrze-bowa³, ale niekoniecznie oka¿¹ j¹ osoby, którym on sam niegdy udzieli³ wsparcia (Blau 1992a: 265-266). Poni¿ej przytaczam trzy krótkie fragmenty wywiadów, które obrazuj¹ dzia³anie regu³ emocjonalnych w badanych strukturach.
( ) zazwyczaj mamy takie stereotypy w sobie, ¿e babcia nale¿y do ¯ywego Ró¿añca to ( ) z okna bêdzie krzyczeæ: «A wy siê nie modlicie, a wy do kocio³a nie chodzicie». Nie, zawsze na ka¿dym spotkaniu niemal¿e powtarzam: ¯ywy Ró¿a-niec to maj¹ byæ osoby pogodne, radosne, które wiadcz¹ o mi³oci Pana Boga i o mi³oci Matki Bo¿ej do ludzi. [¯ywy Ró¿aniec]
„(…) co my mo¿emy daæ jeszcze od siebie? Jedynie jedna dla drugiej byæ ¿ycz-liw¹, byæ nic wiêcej Nie plotkujemy, nie obmawiamy, tylko po prostu dzielimy siê tym, co jest mo¿liwe, co nam sprawia radoæ Co to mo¿e takiego byæ? Inne kluby to siê tylko spotykaj¹, póniej obmawiaj¹ siê nawzajem, tego No nie, nie o to chodzi. Tutaj nie o to chodzi. Tutaj ( ) sympatyczni ludzi s¹, jest ich tak ma³o i na te tematy jedna drugiej nie ubli¿a nic, nic z tych rzeczy. Staramy siê byæ pogod-ne i wra¿liwe na drugiego cz³owieka. [klub seniora]
„(…) na ostatnim spotkaniu by³o takie zamieszanie: jak to kobiety, jedna widzi w drugiej z³o. Nie mo¿na mówiæ, ¿e siê posprzecza³y, ale rany w sercu s¹ bardzo
g³êbokie i to daje siê odczuæ ( ) Pomodli³am siê nad ni¹ z d³oñmi na g³owie ( ) to jest przerwanie tych wiêzi z³ych, które atakuj¹ cz³owieka z zewn¹trz. To jest diabe³, a jak siê nak³ada d³oñ z mi³oci¹ Bo¿¹, wtedy to wszystko pryska ( ) No i póniej by³o podziêkowanie, ale serce zosta³o uzdrowione i przysz³a taka ³aska przebacze-nia, ¿e nie gniewa siê na drug¹ osobê. To jest taki czas pojednaprzebacze-nia, czas mi³oci, czas wylewania ducha wiêtego na cz³owieka. [Ruch wiat³o-¯ycie]
Autorzy wszystkich wypowiedzi zdaj¹ sobie sprawê, ¿e emocje ze znakiem ujemnym s¹ w wiecie struktur religijnych niedopuszczalne i powinny zostaæ wyeli-minowane. Podejmowany wysi³ek nie polega na zepchniêciu niechcianych uczuæ pod powierzchniê wiadomoci i tworzeniu iluzji, ale we wszystkich przypadkach ma miejsce g³êboka praca emocjonalna, nastawiona na przekszta³cenia to¿samoci, przede wszystkim na to, kim maj¹ byæ uczestnicy, a dopiero w drugiej kolejnoci na wzbudzanie emocji, jakie powinni uzewnêtrzniaæ. W zmaganiach emocjonalnych czêsto wykorzystuje siê nawi¹zania do symboli religijnych (Bóg, Matka Bo¿a, Duch
wiêty, diabe³), a tak¿e religijne rodki modlitwa, na³o¿enie r¹k na g³owê osoby emocjonalnie zaanga¿owanej. W efekcie tych oddzia³ywañ cz³onkowie przyswajaj¹
prawid³owe sposoby dowiadczania kontaktu ze struktur¹ religijn¹ i zaanga¿owa-nymi w ni¹ osobami, a tak¿e inzaanga¿owa-nymi ludmi spoza religijnego rodowiska. To znacznie wiêcej ni¿ formy zachowania okrelone zasadami savoir-vivre’u, które rów-nie¿ wyznaczaj¹ granice mo¿liwych zachowañ emocjonalnych. Istnieje tu zreszt¹ pewne podobieñstwo, tak jak kindersztuba regu³y odczuwania i regu³y wyra¿ania emocji maj¹ charakter uniwersalny stosuj¹ siê do wszystkich, zarówno do uczest-ników grupy, jak i innych, i w tym sensie nie s¹ rodkiem kreowania podzia³u na swoich i obcych. Tym, co w dowiadczeniu badanych osób wyró¿nia strukturê reli-gijn¹ od otoczenia s¹ kierowane do niej oczekiwania zwi¹zane z odwzajemnieniem przys³ugi czy oddwiêku emocjonalnego s¹ one uprawnione tylko w odniesieniu do konkretnej struktury i do niej adresowane. Oczekiwañ tych nie postrzega siê jako skierowanych do jednostek, ale do cz³onków okrelonych struktur czy te¿ do tych struktur jako ca³oci.
2. Praca emocjonalna wykonywana nad emocjami, na któr¹ sk³adaj¹ siê dwa rodzaje dzia³añ powierzchowne (wyra¿anie emocji lub powstrzymanie siê od tego) i g³êbokie (okazywanie po³¹czone z odczuwaniem emocji, w takiej formie, jak¹ gru-pa uznaje za odpowiedni¹). Czêsto oba rodzaje pracy wystêpuj¹ ³¹cznie, ich rozró¿-nienie nieraz nie³atwo przeprowadziæ, zapewne dlatego nie jest ono przedmiotem uwagi rozmówców.
W organizacjach religijnych podejmowane s¹ próby zarz¹dzania indywidualny-mi emocjaindywidualny-mi, jak i emocjaindywidualny-mi grupowyindywidualny-mi. Wa¿ne jest utrzymanie odpowiedniej aury emocjonalnej podczas spotkañ, co wymaga unikania wyra¿ania negatywnych emo-cji, jak gniew, lêk czy agresja. W wymiarze jednostkowym celem jest poprawa sa-mopoczucia psychicznego osi¹gana poprzez otrzymywanie pozytywnych emocji. Jak
³atwo zauwa¿yæ, oba cele warunkuj¹ siê wzajemnie.
Poszczególne struktury ró¿ni¹ siê, jeli chodzi o znaczenie przypisywane emo-cjom oraz wiadomoæ pracy emocjonalnej odbywaj¹cej siê w grupie. W niektórych przypadkach nie jest ona postrzegana jako podstawowe zadanie, chocia¿ dokonuje siê przy okazji innych dzia³añ, a nawet niezale¿nie od woli cz³owieka: „(…) my nie przychodzimy tutaj, ¿eby dobrze siê czuæ ( ) To nie jest grupa wsparcia ( ) to nie jest grupa seniorów, ¿eby poweseliæ siê, poopowiadaæ kawa³y, poæwiczyæ i przejæ na wycieczkê wspólnie. ( ) Wspólnota Odnowy jest wspólnot¹ modlitwy, modli-twy i dzia³ania, wiêc je¿eli Pan Bóg przyprowadza ludzi, to przyprowadza w
okre-lonym momencie ¿ycia ( ) Najczêciej Pan Bóg zmienia cz³owieka. Przy tym jednak, opowiada dalej ta sama osoba liderka Odnowy w Duchu wiêtym – na-wi¹zuj¹ siê przyjanie. A przyjañ miêdzy ludmi myl¹cymi tak samo… Bóg jest tematem, który rozwi¹zuje jêzyki. Bo w jaki sposób nasze serca tym samym ryt-mem bij¹. Czasami nie trzeba s³ów, ¿eby siê zrozumieæ i w tym samym momencie zrobiæ to samo, bo Pan Bóg równo nas jakby kieruje w tym wzglêdzie, wiêc Je¿eli ludzie tu przychodz¹, to potrzebuj¹ takiego wsparcia modlitewnego, potrzebuj¹ ta-kiej si³y na tydzieñ, ale potrzebuj¹ te¿ tej radoci, potrzebuj¹ tej modlitwy wspólnej, potrzebuj¹ czasami siê wy¿aliæ. [Odnowa w Duchu wiêtym]
Praca emocjonalna zachodzi w grupie mimochodem, towarzyszy jej przekona-nie, ¿e nie jest to najwa¿niejsze z zadañ, choæ potrzebne uczestnikom do czerpania satysfakcji z ¿ycia i przynale¿noci do grupy. Praca ta jest podporz¹dkowana aktyw-noci religijnej i mo¿liwa poprzez transcendentne wsparcie przyjañ nawi¹zana w grupie z woli Boga, który kieruje cz³owieka do wspólnoty, zmieniaj¹c go przy tym, ma wyj¹tkowo g³êboki i anga¿uj¹cy charakter.
W niektórych grupach, najczêciej klubach seniora, praca emocjonalna jest po-strzegana jako g³ówne zadanie. Liderka jednego z nich w nastêpuj¹cy sposób
formu-³uje cele stanowi¹ce odpowied na dostrze¿one przez ni¹ potrzeby seniorów: Jest potrzeba ( ) kontaktu z drugim cz³owiekiem, ¿yczliwym, serdecznym. Jest potrze-ba wymiany. I, i te spotkania klubowe tê potrzebê zaspokajaj¹. Wymiany emocji.
Na przyk³ad, jak my przychodzimy, witamy siê zawsze tak serdecznie, obejmuj¹c siê. Bardzo czêsto panie mówi¹: «Ojej, na to czeka³am przez ca³y tydzieñ». No to jest w³anie taka potrzeba, ¿eby kto przytuli³, ¿eby poczuæ czyj¹ mi³oæ ( ) ja nie stawia³am na ¿aden program, jak wysz³am z inicjatyw¹ do ksiêdza proboszcza. Ja chcia³am stworzyæ ludziom mo¿liwoæ wymiany emocji, pozytywnych emocji, po-lubienia siê, zbli¿enia siê do siebie, poznania siê. I tylko tyle. A reszta to siê po prostu rozwija, pojawia albo znika. A to trwa. [klub seniora]
Ale i w strukturach innego rodzaju wa¿noæ sfery emocjonalnej jest dostrzega-na. Osoba odpowiedzialna za parafialny Caritas stwierdza: Spotykamy siê, przede wszystkim to jest te¿ wa¿ne, ¿eby wychodziæ z domu ( ) Wychodz¹ z domu, tu jest mi³a atmosfera, nie ma ¿adnych zatargów. [Caritas]
Jeli waga pracy nad emocjami nie zostaje przez liderów doceniona, to inicjaty-wa zajêcia siê tym zagadnieniem mo¿e wyjæ od uczestników klubu: „(…) na pierw-szym spotkaniu ludziom rozdajemy ( ) zarys programu, ale pytamy siê: «A co
by-cie Pañstwo chcieli?» Z tego rodzi siê ostateczny program ( ) i nie by³o w pierw-szej wersji programu «Warsztatów terapeutycznych i spotkañ z psychologiem», a sami siê o to upomnieli ( ) [klub seniora]
3. Wymiany spo³eczne (jakie nak³ady ponosz¹ i jakie korzyci osi¹gaj¹ seniorzy).
Rodzaje wymian emocjonalnych obrazuje tabela 1. Oczywicie poszczególne typy wymian mog¹ wystêpowaæ ³¹cznie w ró¿nych konfiguracjach zmieniaj¹cych siê w czasie. Poni¿ej znajduje siê ich bardziej szczegó³owy opis, którego elementem s¹ fragmenty wypowiedzi badanych osób.
Tabela 1. Rodzaje wymian emocjonalnych
a) emocje mog¹ byæ wymienianymi zasobami, tym, co siê wnosi i tym, co siê otrzymuje (transakcja ma postaæ emocje za emocje).
Nak³ady
koszty, które trzeba ponieæ dla uzyskania korzyci
w przysz³oci
Korzyci Sposób wymiany
Emocje Pozytywne emocje Emocje za emocje mo¿e
mieæ postaæ Dobra lub dzia³ania Pozytywne emocje Emocje pozytywne w zamian
za wk³ad w ¿ycie grupy
Uczestnictwo Pozytywne emocje Emocje pozytywne
okazywane bezwarunkowo
udzia³ w dzia³aniach grupy,
dostêp do informacji
Wymiana tego rodzaju jest odpowiedzi¹ na poszukiwanie intymnej wiêzi, w któ-rej cz³owiek uczestniczy ca³¹ osobowoci¹, a tego typu zaanga¿owanie w rodowi-sku organizacji, wspólnot i ruchów zwi¹zanych z religi¹ przywraca starszym ludziom si³y psychiczne. Struktury te nale¿¹ do zwi¹zków spo³ecznych okrelanych jako na-gradzaj¹ce same przez siê. Emocjonaln¹ gratyfikacj¹ dla grupy przyjació³ robi¹cych co wspólnie modl¹cych siê, podejmuj¹cych dzia³ania charytatywne, pij¹cych her-batê, bior¹cych udzia³ w pogawêdce czy wybieraj¹cych siê na wycieczkê jest przy-jemnoæ czerpana z ³¹cz¹cej ich wiêzi. Mniej wa¿ne jest, co siê robi, a satysfakcjê przynosi sama wspólnota dzia³ania. Prze¿ycia te zdaniem Petera Blaua chocia¿
nie s¹ zbyt g³êbokie, daj¹ zadowolenie wszystkim uczestnikom interakcji. Tym bar-dziej, ¿e nie ponosz¹ oni specjalnych kosztów, poza tym, ¿e powiêcaj¹ na ni¹ pe-wien czas i rezygnuj¹ chwilowo z innych mo¿liwoci (Blau 1992: 231-232).
( ) naszym celem g³ównym jest, ¿ebymy by³y razem raz w tygodniu,
¿eby-my sobie wymieni³y serdecznoci, ¿eby¿eby-my siê spotka³y, ¿eby¿eby-my siê sob¹ pocie-szy³y, opowiedzia³y, co siê zdarzy³o w ci¹gu tego tygodnia, po prostu ze sob¹
poby-³y, da³y sobie swoje towarzystwo, swoj¹ ¿yczliwoæ, swoje zainteresowanie sob¹.
Bo wiele z nas to s¹ osoby samotne, bo dzieci s¹ w wiecie, bo ma³¿onek ju¿
w niebie. Tak¿e to bycie razem w takiej bardzo serdecznej atmosferze jest ( ) pod-stawowym walorem naszych spotkañ. [klub seniora]
„(…) (wspólnota) daje takie dowiadczenie bycia osob¹ potrzebn¹, czy te¿ daje potrzebê takiego naturalnego poczucia bezpieczeñstwa, zaspokojenia pewnych po-trzeb emocjonalnych czy psychicznych, poniewa¿ w ma³ej grupie ludzie wspieraj¹ siê nawzajem w swoich problemach ( ) pomagaj¹ sobie nawzajem. [Koinonia Jan Chrzciciel]
„(…) w dzisiejszych czasach, gdzie to tempo ¿ycia ( ) jest dosyæ takie szyb-kie, wszyscy gdzie gonimy, pêdzimy, a tutaj ( ) mo¿na tak troszeczkê siê wyci-szyæ, znaleæ jakie takie ukojenie. No, na pewno pieni, które my piewamy nie us³yszy siê w³¹czaj¹c radio, dlatego nasze pieni s¹ wyciszaj¹ce I to chyba jest najwa¿niejsze ( ) my pokazujemy, ¿e mo¿na mi³owaæ Boga, mo¿na siê odnaleæ poprzez wyjcie z domu, w spotkaniu siê z innymi ludmi. To jest chyba dla osób w naszym wieku bardzo, bardzo wa¿ne i to bym tak podkrela³a, ¿e ( ) przychodzi-my z potrzeby nie tylko takiej wewnêtrznej religijnej, ale z potrzeby bycia z drugim cz³owiekiem, ¿eby móc sobie nawzajem pomóc, wymieniæ siê dobrym s³owem, wes-przeæ kogo w potrzebie, a kiedy zamkniemy siê w domu, nie bêdziemy otwarci na potrzeby naszych s¹siadów, to siê szybciej zestarzejemy. ( ) Dla mnie cenne jest to, ¿e mogê siê modliæ i wiem, ¿e razem, ¿e nie jestem sama, ¿e to, ¿e nie jestemy w tym momencie w kociele, w du¿ej grupie, tylko ka¿dy u siebie w domu, ale wiem, ¿e ja siê modlê za kogo, a kto te¿ modli siê za mnie”. [chór kocielny]
Wymiana zainicjowana podczas spotkania trwa po jego zakoñczeniu, bêd¹c ró-d³em pozytywnych emocji przez d³u¿szy okres, do nastêpnego spotkania.
„(…) jak przychodzi niedziela, to ju¿ czujê tak¹ potrzebê, ¿e jestemy razem we wspólnocie ( ) jak cz³owiek ma jaki do³ek psychiczny, to mo¿na siê podbudowaæ,
poprosiæ o jak¹ modlitwê wstawiennicz¹, ¿e siê pomodl¹. ¯e piewamy, ¿e czas razem spêdzimy. No i to w zasadzie najwa¿niejsze jest… no bo taka… taka jed-noæ… z innymi ludmi. Ka¿dy to odczuwa tak”. [Wspólnota Lew Judy]
Wymiana niekiedy obejmuje sytuacje, w których zasobem, jaki jednostka przy-nosi ze sob¹, wchodz¹c do grupy, s¹ emocje negatywne. Powinny one zostaæ wyeli-minowane lub st³umione podczas spotkania. W przypadku dwóch ostatnich wypo-wiedzi rozmówcy zak³adaj¹, ¿e partnerzy interakcji z pewnoci¹ wyzbêd¹ siê nega-tywnych uczuæ, z którymi przyszli, i wzbudz¹ w sobie oczekiwane emocje lub przynajmniej w przekonuj¹cy sposób je oka¿¹. Tak wiêc wymiana ma tu postaæ emo-cje (pozytywne) antycypowane – emoemo-cje (pozytywne) aktualnie okazywane.
b) pozytywne emocje mog¹ byæ otrzymywane w zamian za inne dobra, np.
wk³ad wnoszony w ¿ycie grupy – pe³nienie okrelonej funkcji, dzia³ania na rzecz in-nych cz³onków grupy lub osób spoza niej, wype³nianie powierzoin-nych obowi¹zków.
Na pytanie o powód uczestnictwa w dzia³aniach wspólnoty jedna z osób odpo-wiada: „(…) mo¿e na tej zasadzie, kto musi siê zaj¹æ tym. A ¿e to ( ) nie sprawia takiego k³opotu… Chocia¿ teraz ju¿ w zwi¹zku z tym, ¿e jestem po operacji, bardzo powa¿nej, bo mam wymianê biodra, to ( ) jest mi trochê ciê¿ko, ale kole¿anki pomagaj¹. No i jest to taka, taka solidarnoæ, tak… ( ) jak jestemy, to jestemy wspólnie. A ksi¹dz w³anie nale¿y do tych, ¿e, ¿e jest bardzo taki, no… wnikliwy, ka¿dego zapyta, co mu tam dolega ( ) jak kto nie przyjdzie, to zaraz pyta ( ) co siê sta³o, czy nie jest chory, czy ten. To te¿ takie, takie mi³e jest w takim gronie byæ, prawda. No i to, ¿e siê modlimy, ¿e jest ten obowi¹zek, ¿e mam… takie odczucie w³anie ( ) [¯ywy Ró¿aniec]
Lider ¯ywego Ró¿añca ksi¹dz podkrela istotnoæ poczucia bycia potrzeb-nym w ¿yciu seniorów: Szczególnie wa¿ne jest to ( ) ¿eby poczuli siê potrzebni.
Bo czêsto jest tak, ¿e ( ) w domu tam z nimi nikt ju¿ nie chce rozmawiaæ, oni sami czuj¹ siê niepotrzebni ( ) Ojciec wiêty kiedy powiedzia³ tak w³anie do ludzi starszych w jesieni ¿ycia: «Pamiêtajcie, ¿e gdyby wam inni mówili, ¿e jestecie ni-komu niepotrzebni, to pamiêtajcie, ¿e jest kto, kto was potrzebuje Pan Bóg,
Ko-ció³ i ja jako papie¿». Wiêc mylê, ¿e takim wa¿nym elementem jest w³anie to,
¿eby oni poczuli siê odpowiedzialni i potrzebni. Odpowiedzialni za Koció³, za in-nych ludzi i te¿ za siebie? No te¿ za swoich bliskich. ¯e to jest w³anie takie odczucie w nich, ¿e s¹ komu potrzebni”. [¯ywy Ró¿aniec]
Poczucie obowi¹zku wobec blinich jest motywacj¹ do dzia³ania dla innej oso-by: „(…) w czasach, kiedy wielu ludzi cierpi z powodu samotnoci i nie zna nikogo, z kim mogliby spêdziæ czas w spokoju i mi³ej rozmowie, nasza wspólnota jest dla nich nieocenionym dobrem Nie wszyscy mog¹ dotrzeæ ( ) do kocio³a z po-wodu swoich problemów zdrowotnych i takie osoby po prostu z utêsknieniem, hmm, czekaj¹ na nasze przyjcie Ja osobicie w swojej Ró¿y mam dwie takie osoby, które regularnie co miesi¹c odwiedzam, i które czekaj¹ ju¿ z wielk¹ radoci¹ na moje przyjcie. Rozmawiamy wtedy o tym, co dzieje siê w danej Ró¿y czy da-nym Kociele, kiedy jest jaka tam msza zamówiona. Rozmawiamy o problemach
danej osoby, pocieszamy ich, dodajemy otuchy i jest im wtedy po prostu l¿ej, utwierdzamy ich w tym, ¿e w³aciwie ich ofiara, ich ( ) niemo¿noæ przyjcia do kocio³a Mo¿e nierzadko w³anie jakie tam dolegliwoci bólowe s¹ po prostu najwiêkszym naszym skarbem. One w³anie przez tê modlitwê, przez to cierpienie tak jak powiedzia³ papie¿ po prostu najwiêcej ³ask uzyskuj¹ dla nas, a my siê równie¿ za nich modlimy. [¯ywy Ró¿aniec]
Emocje s¹ koniecznym elementem pe³nienia konkretnych funkcji, które cz³o-wiek przyjmuje na siebie w chwili przystêpowania do wspólnoty „(…) my jestemy siostrami i braæmi nie tylko z nazwy tak jak na pielgrzymce: siostra, brat pielgrzym-kowy, potem bye, pielgrzymka siê koñczy i siê nie znamy ( ) gdy wstêpujemy ( ) kap³an do nas mówi: «Zapraszam ciê do radosnego pe³nienia funkcji kap³añskiej, prorockiej, apostolskiej. ¯yj z nami w mi³oci, a Bóg w pokoju niech bêdzie z tob¹».
«¯yj z nami w mi³oci» to nie s¹ puste s³owa. W tej Fraterni jest mi³oæ wzajemna, któr¹ rozlewamy na zewn¹trz, tak, ¿eby by³o wiadomo, jak to mówiono o chrzeci-janach, «patrzcie, jak oni siê mi³uj¹». I te wiêzi, to ju¿ jest sprawdzone, ja ju¿ jestem 26 lat w zakonie. Te wiêzi s¹ w wielu wypadkach silniejsze ni¿ wiêzi rodzinne.
[Fraternia B³ogos³awionego Czes³awa]
c) po¿¹dane (pozytywne) emocje mog¹ pojawiaæ siê przy okazji uczestnic-twa w grupie, dziêki mo¿liwociom, jakie daje grupa: sposobnoæ do rozmowy, swobodnego wypowiadania siê, status spo³eczny, bycie poinformowanym, np. o lo-kalnych sprawach, transcendencja (przekraczanie samego siebie – modlitwa). Uczest-nictwo w strukturach zwi¹zanych z religi¹ stanowi odpowied na przemiany
spo-³eczne, które sprawiaj¹, ¿e ryzyko i niepewnoæ staj¹ siê wszechobecne, nie oszczê-dzaj¹c pozycji cz³owieka starszego. Sankcjonowane przez kulturê i rodowisko tradycyjne nakazy obyczajowe trac¹ obowi¹zuj¹c¹ moc na rzecz norm indywidu-alistycznych podporz¹dkowanych emocjom, osobistemu poczuciu odpowiedzial-noci, indywidualnej akceptacji okrelonych zasad moralnych. Uczucia za nie tworz¹ stabilnego fundamentu dla relacji rodzinnych, przebiegaæ mog¹ wielk¹ ska-lê od mi³oci do wrogoci, a cz³onkowie rodziny nie s¹ zobowi¹zani do odczuwa-nia zobowi¹zañ wobec seniorów. Odrzucenie ze strony najbli¿szej rodziny ozna-cza dla starszej osoby utratê wiêzi spo³ecznych w sytuacji, gdy nawi¹zanie no-wych staje siê coraz trudniejsze (Rembowski 1984: 10-11). Organizacje, ruchy i wspólnoty religijne s¹ miejscem, gdzie szuka siê wsparcia w trudnych sytuacjach.
Uzyskiwana pomoc ma przede wszystkim charakter religijny, np. wsparcie modli-tewne, a uczestnictwo w nich poprawia sytuacjê starszych osób pod wzglêdem emocjonalnym.
„(…) tutaj starsi ludzie maj¹ pomoc. Oni maj¹ z kim porozmawiaæ, nie za³amu-j¹ siê, w depresji nie s¹, maza³amu-j¹ to pocieszenie, po prostu im siê pomaga ( ) w³anie t¹ rozmow¹, tak¹ mi³oci¹, ciep³em, tym sercem takim ( ) I to naprawdê dlatego oni przychodz¹, bo na przyk³ad jak siê pomodlimy, dzielimy siê s³owem Bo¿ym, ka¿dy opowiada, a mia³am taki dzieñ, a to mi siê tak nie powiod³o, a to tak. A my mówimy, tak, jest problem i ten problem jest rozwi¹zany przez modlitwê ( )
[Wspólnota Krwi Chrystusa]
„(…) jest du¿o takich, którzy ( ) chc¹, ale przychodz¹ g³ównie ( ) bo maj¹ problemy swoje ¿yciowe, domowe. To jest normalne. I przychodz¹, ¿eby ( ) jakie
porady , ¿eby t¹ drog¹ pomoc otrzymaæ, czy w modlitwie, czy poradziæ siê ( ) To g³ówne zaanga¿owanie starszych w te sprawy, ¿e oni siê czuj¹ w domu osamotnieni.
Niektórzy przychodz¹, skar¿¹ siê, ¿e ten pijak ( ) matkê tam wygania ( ) Nie wie, gdzie szukaæ ratunku i przychodzi tutaj, przychodzi tu do kocio³a. Przede wszyst-kim modli siê ( ) [Stra¿ Honorowa Serca Jezusowego]
„(…) jestem osob¹ wierz¹c¹ i wierzê, ¿e modlitwa potrafi zdzia³aæ cuda, przeko-na³am siê ju¿ nie raz w swoim ¿yciu, jak du¿o mo¿na wyprosiæ ³ask za pomoc¹ mo-dlitwy W ¿yciu spotyka nas bardzo du¿o przeciwnoci i trudnych chwil, w któ-rych my, jako s³abi ludzie po prostu, nie umiemy sobie poradziæ z tym wszystkim.
I wierzê, to znaczy wiem, ¿e kiedy zaczynam siê modliæ, moje problemy staj¹ siê
I wierzê, to znaczy wiem, ¿e kiedy zaczynam siê modliæ, moje problemy staj¹ siê