• Nie Znaleziono Wyników

PRZEMIANY W OBSZARZE ¯YCIA MA£¯EÑSKO-RODZINNEGO

w kontekœcie zmian spo³eczno-kulturowych rodziny

3. PRZEMIANY W OBSZARZE ¯YCIA MA£¯EÑSKO-RODZINNEGO

Rodzina na prze³omie wieków zmienia siê, ewaluuje od tradycyjnej formy wie-lopokoleniowej rodziny do ma³ej, autonomicznej rodziny nuklearnej. Zmiana formy rodziny dokonuje siê w czasoprzestrzeni zmian spo³eczno-kulturowych (Slany 2002).

W jej funkcjonowanie mocno wpisane s¹ sk³adniki kultury, które bazuj¹ na w¹tkach religijnych, dotycz¹cych zarówno systemu aksjonormatywnego, istotnych treœci pod wzglêdem religijnym, które wyznaczaj¹ ramy porz¹dku spo³ecznego, jak równie¿

organizacji dnia codziennego zwi¹zanego z tradycj¹ religijn¹ (kultywowanie œwi¹t).

Niemniej jednak (o czym pisze Luckmann) prze¿ywanie i doœwiadczenie religii, a co za tym idzie wiary, zmienia siê w kolejnych pokoleniach. Tradycja ojców ulega os³abieniu – b¹dŸ jest modyfikowana – w pokoleniu ich synów. Zinterioryzowane w trakcie socjalizacji normatywy religijne dotycz¹ce niemal ka¿dego aspektu ¿ycia spo³ecznego tworz¹ ramy, które ulegaj¹ przesuniêciu w kolejnych pokoleniach wraz z przeobra¿eniami zachodz¹cymi w spo³eczeñstwie (Luckmann 1996).

Przemiany w obszarze ¿ycia ma³¿eñsko-rodzinnego s¹ przedmiotem zaintereso-wania wielu dziedzin nauki, a tak¿e tematem o¿ywionych dysput pomiêdzy zwolen-nikami liberalizacji (a co za tym idzie legalizacji alternatywnych form) a zwolenni-kami popieraj¹cymi konserwatywne podejœcie, ugruntowane poprzez tradycjê (w tym

równie¿ tradycjê chrzeœcijañsk¹). Zmiany zachodz¹ce w rodzinie, a tak¿e w jej spo-strzeganiu wi¹¿¹ siê z tendencj¹ ponowoczesnego spo³eczeñstwa do indywidualiza-cji oraz d¹¿enia do autonomii jednostki. Istotnym elementem jest równie¿ emancy-pacja kobiet, ich d¹¿enie do podejmowania ról zawodowych, a tak¿e (co bardzo istotne) mo¿liwoœæ regulacji poczêæ, co sprawia, i¿ rodzina, ma³¿eñstwo nie s¹ ju¿

priorytetem dla potencjalnej kobiety. Obok rodziny pojawia siê równowa¿na (a cza-sem przewy¿szaj¹ca) kwestia aspiracji zwi¹zanych z rozwojem kariery zawodowej.

Wchodzenie w zwi¹zek, ma³¿eñstwo, rodzina, dzieci s¹ nadal istotne, ale nie najwa¿-niejsze. Pojawiaj¹ siê alternatywy dla ma³¿eñstwa, czyli zwi¹zki kohabitacyjne, gdzie dwoje doros³ych ludzi tworzy diadê (na wzór pary ma³¿eñskiej), zamieszkuje razem, ale nie legalizuje swojego zwi¹zku formalnie (zarówno w formie cywilnej, jak i

ko-œcielnej). Zwi¹zki kohabitacyjne tworz¹ zarówno ludzie m³odzi (sprawdzaj¹ siê w rolach), jak równie¿ osoby rozwiedzione czy owdowia³e, które obawiaj¹ siê po-wtórnego formalnego zwi¹zku (Kluzowa 2001, Slany 2002, Kluzowa, Slany 2004).

Faktem staje siê równie¿ kwestia monoparentalnoœci, czyli samotnego macie-rzyñstwa czy taciemacie-rzyñstwa. Wynika ona zarówno ze wzrastaj¹cej liczby rozwodów, jak te¿ wyboru przez kobiety samotnego macierzyñstwa, bez wchodzenia w zwi¹zek z ojcem dziecka, a tym samym bez tworzenia rodziny w tradycyjnej formie (Slany, 2002). Pojawia siê tutaj pytanie o kszta³t i definicjê rodziny. Do niedawna rodzina definiowana by³a w oparciu o podstawowe jej elementy, czyli rodziców (obojga p³ci) i dzieci (dziecko). Jakim tworem s¹ zatem ma³¿eñstwa bez dzieci (diady ma³¿eñskie) czy te¿ rodzice samotnie wychowuj¹cy dzieci (monoparentalnoœæ)? Czy te uk³ady, zwi¹zki zale¿noœciowe – jakkolwiek je zdefiniujemy – tworz¹ czy nie tworz¹ rodzi-nê? I czy mo¿emy w odniesieniu do diady czy te¿ monoparentalnoœci u¿ywaæ sfor-mu³owania rodzina niepe³na?1 Poszukuj¹c odpowiedzi na powy¿sze pytania,

nale¿a-³oby zadaæ jeszcze jedno pytanie o definicjê wspó³czesnej rodziny. Czy zatem w do-bie przemian dotykaj¹cych rodzinê, narastaj¹cej lawinowo liczdo-bie rozwodów, mo¿liwoœci wyboru monoparentalnoœci tradycyjna definicja rodziny nie powinna ulec modyfikacji?

Zmiany dotykaj¹ce sfery ma³¿eñsko-rodzinnej zachodz¹ na gruncie przemian dokonuj¹cych siê w spo³eczeñstwie. Przejœcie od spo³eczeñstwa tradycyjnego do spo³eczeñstwa industrialnego wi¹¿e siê ze zmianami nie tylko na poziomie makro, ale równie¿ na poziomie mikro. Dalsze, konsekwentne zmiany spo³eczne nie pozo-staj¹ obojêtne dla wizerunku wspó³czesnej rodziny. Globalizacja, proces moderniza-cji, którego kolebk¹ s¹ kraje najbardziej rozwiniête, obejmuje swym zasiêgiem rów-nie¿ kraje, które znajduj¹ siê na ni¿szych szczeblach rozwoju. Próby asymilacji za-chodnich trendów ciesz¹ siê rosn¹cym powodzeniem, powoduj¹c przyspieszenie przemian zachodz¹cych w rozwijaj¹cych siê spo³eczeñstwach. G³ównym nurtem modernizacji jest zwrot w kierunku indywidualizacji i atomizacji jednostki, a tym samym odchodzenie od tradycyjnych norm i wartoœci, zarówno w sferze ¿ycia

ro-1 Rodzina niepe³na bywa z definicji uto¿samiana z rodzin¹ dysfunkcjonaln¹, ze wzglêdu na brak w systemie rodzinnym jednego z jej elementów.

dzinnego, gdzie nastêpuje uwolnienie seksualnoœci, poprzez oddzielenie prokreacji od ¿ycia rodzinnego, jak i w sferze wolnoœci wyboru jednostki. Fenomenem pono-woczesnoœci s¹ równie¿ jawne zwi¹zki homoseksualne, które wraz ze wzrostem

œwiadomoœci spo³ecznej wychodz¹ z ukrycia, manifestuj¹c swoj¹ obecnoœæ we wspó³czesnym œwiecie, jak równie¿ zdobywaj¹c akceptacjê dla swego istnienia (Sla-ny 2002).

Niemal w tle jawi siê zanikaj¹ca forma tradycyjnej rodziny, z typowym

podzia-³em ról (na role mêskie i kobiece), kultywuj¹ca tradycje rodzinne oraz wartoœci reli-gijne. Jak pisze Krystyna Slany, ma³¿eñstwo by³o kiedyœ instytucj¹ sui generis, wzniesion¹ ponad jednostkê, dzisiaj staje siê coraz bardziej produktem i konstruk-tem jednostek, które je tworz¹. Zarówno ma³¿eñstwo, jak i rodzina by³y bezpoœred-nim elementem porz¹dku spo³ecznego, nie istnia³a równie¿ mo¿liwoœæ ¿ycia poza ma³¿eñstwem, które wyznacza³o status spo³eczno-ekonomiczny. Jednak¿e rodzina budowana na zobowi¹zaniach religijnych, oparta na podstawach ekonomicznych i okreœlonym spo³ecznie podziale pracy, nie gwarantowa³a tego, co tak dzisiaj wa¿-ne, czyli poczucia jednostkowego szczêœcia (Slany 2002: 53-54). Szczêœcia, które bardzo czêsto akcentowane jest przez mo¿liwoœæ dokonywania wyborów i podejmo-wania decyzji przez jednostki. Wœród wyborów jednostek pojawia siê równie¿ wy-bór zwi¹zany z zakoñczeniem ma³¿eñstwa, czyli rozwodem, który jest jedn¹ z naj-trudniejszych decyzji zarówno z perspektywy jednostkowych prze¿yæ i doœwiadczeñ, jak i konsekwencji spo³ecznych.

Jedn¹ z popularniejszych teorii wyjaœniaj¹cych przemiany zachodz¹ce w obsza-rze ma³¿eñstwa i rodziny jest teoria drugiego pobsza-rzejœcia demograficznego, w które Europa wkroczy³a z pocz¹tkiem lat 60. ubieg³ego wieku. W koncepcji tej dla

wyja-œnienia zmian w rodzinie wykorzystuje siê równie¿ teorie idealizacyjne, koncepcje spo³ecznej zmiany systemu p³ci oraz teorie instytucjonalne (Slany 2002). WskaŸni-kami przemawiaj¹cymi za dokonuj¹c¹ siê przemian¹ modelu rodziny (podawanymi przez Iren¹ Kotowsk¹ za Dirkiem van de Kaa) s¹ m.in.: a) spadek wspó³czynnika dzietnoœci ogólnej, spadek p³odnoœci m³odych kobiet, wzrost œredniego wieku uro-dzenia pierwszego dziecka, b) opóŸnienie zawarcia zwi¹zku ma³¿eñskiego, rozpo-wszechnianie siê kohabitacji oraz wzrost jej spo³ecznej akceptacji, c) wzrost liczby urodzeñ pozama³¿eñskich, zwiêkszenie siê zakresu dobrowolnej dzietnoœci, a tak¿e d) akceptacja i liberalizacja zwi¹zków homoseksualnych, jak równie¿ e) odchodze-nia od patriarchalnej wizji rodziny (Slany 2002).

Istotn¹ kwesti¹ wydaje siê równie¿ byæ dominacja konsumpcjonizmu, która rów-nie¿ dotyka sferê sacrum, jawi¹c¹ siê w rozdmuchanej celebracji uroczystoœci reli-gijnych (pocz¹wszy od œwi¹t koœcielnych do uroczystoœci zwi¹zanych z celebracj¹ uroczystoœci sakramentalnych), co sprawia, ¿e wartoœci religijne gin¹ pod balastem konsumpcjonizmu. Ma³¿eñstwo, które jest sakramentem, staje siê okazj¹ do rodzin-nego show, gdzie bardziej liczy siê oprawa zawarcia zwi¹zku (zespó³ muzyczny, wystrój sali weselnej, stroje pary m³odej, menu) ni¿ sam fakt jego zawarcia oraz zasady i wartoœci, które s¹ skutkiem sakramentalnego „tak” z³o¿onego przez ma³¿on-ków. Podobna atmosfera towarzyszy Pierwszej Komunii Œwiêtej, gdzie akcent z

po-wagi dost¹pienia do Sto³u Pañskiego przesun¹³ siê na pokaz mody sukienek komu-nijnych i wyœcig wyszukiwania ekskluzywnych prezentów komukomu-nijnych. Komercja-lizacja towarzyszy niemal wszystkim œwiêtom ustanowionym przez Koœció³, podczas których symbole religijne zlewaj¹ siê z symbolami komercji i konsumpcji, sprawia-j¹c, ¿e sens œwi¹t ginie przyt³oczony b³yskotliwymi ozdobami choinkowymi czy za-bawnymi barankami.

Zaakcentowane przemiany dotykaj¹ce sferê ma³¿eñstwa i rodziny sprawiaj¹, ¿e zmienia siê forma, jakoœæ oraz wartoœci zwi¹zane z postrzeganiem ma³¿eñstwa, sto-sunku do zak³adania rodziny oraz posiadania potomstwa. I pomimo i¿ rodzina w umys³ach wiêkszoœci ludzi nadal zajmuje wa¿ne miejsce, to jednak nie jest ju¿

kwesti¹ priorytetu, osi¹gniêcia statusu spo³ecznego, mo¿liwoœci prokreacji i posia-dania potomstwa, jak równie¿ przestaje byæ miejscem, gdzie dokonuje siê jedyny i s³uszny akt seksualny – wbrew nauczaniu Koœcio³a.