• Nie Znaleziono Wyników

Pasywny czy aktywny aktor ¿ycia religijnego?

1. SPOJRZENIE W PRZESZ£OŒÆ

Zanim przejdziemy do ukazania wspó³czesnych pól wspó³pracy pomiêdzy la-ikatem i duchowieñstwem w Polsce, wydaje siê wskazane dokonaæ krótkiego prze-gl¹du historii owej wspó³pracy na przestrzeni blisko dwóch tysiêcy lat. Inaczej mó-wi¹c, chc¹c ukazaæ, co dzia³o siê z laikatem przed Soborem Watykañskim II – trak-towanym tu jako linia graniczna, a zarazem jako wa¿ny impuls w procesie jego budzenia i dowartoœciowania – zachodzi koniecznoœæ ukazania jego pozycji w prze-sz³oœci. Nale¿y przy tym pamiêtaæ, ¿e zjawisko wspó³istnienia wystêpowa³o zawsze, niejako z natury rzeczy, ale kwestia wspó³pracy, dialogu i zwierzchnoœci przybiera³a ró¿ne postaci.

Z zachowanych przekazów wiadomo, ¿e w pierwszych wiekach Koœcio³a udzia³ laikatu w budowaniu nowej spo³ecznoœci ludzi ochrzczonych i wyznawców Chry-stusa by³ niezwykle znacz¹cy, aktywny i ofiarny, a¿ do mêczeñstwa. Powstaj¹ce gminy chrzeœcijañskie s¹ przyk³adami dobrze zorganizowanych grup religijnych z charyzmatycznymi przywódcami. Poœwiêcenie siê – pomimo przeœladowañ – dla nowej idei, dla wspólnoty i troska o m³ody przecie¿ Koœció³ wyzwala³o niespotyka-ny dynamizm, po³¹czoniespotyka-ny z niespotykan¹ gorliwoœci¹. Nie oznacza to, ¿e nie docho-dzi³o do ró¿nicy zdañ i to niekiedy doœæ powa¿nych, mimo ¿e nie by³o jeszcze wy-raŸnego zró¿nicowania w strukturach gminy ze wzglêdu na wykonywan¹ misjê i pe³nione funkcje.

Z czasem powstawa³o coraz wiêcej wspólnot, których nie wszyscy cz³onkowie byli zaanga¿owani w równym stopniu w dzie³o chrystianizacji i pomoc dla innych,

ale te struktury œwieckich domaga³y siê ju¿ rozbudowania. Jean Gaudemet podaje,

¿e „od III w. organizacja koœcielna ju¿ odró¿nia kler (z jego trzema istotnymi stop-niami: diakonów, kap³anów biskupów) od rzeszy œwieckich” (Gaudemet 1987: 6).

W pierwszych wiekach biskupi byli wybierani zarówno przez œwieckich, jak i du-chownych, a ci pierwsi, w sytuacjach szczególnych, mogli równie¿ udzielaæ sakra-mentu chrztu. Za panowania Teodozjusza I chrzeœcijañstwo staje siê religi¹ pañstwo-w¹ i uprzywilejowan¹, co skutkuje instytucjonalizacj¹ struktur koœcielnych i pog³ê-bianiem siê rozbie¿noœci miêdzy duchowieñstwem i laikatem. Jako przyk³ad mo¿e pos³u¿yæ sprzeciw biskupów wobec d¹¿eñ hierarchii œwieckiej do powo³ywania du-chowieñstwa przed trybuna³y s¹dów œwieckich (Ambro¿y, biskup Mediolanu w IV w.).

Uczestnictwo œwieckich w pracach administracyjnych, w nauczaniu i niekiedy g³o-szeniu kazañ, w rozdzielaniu konsekrowanego chleba, nale¿a³o do zwyczajnych za-dañ laikatu do koñca V wieku. Od tego czasu mo¿na zauwa¿yæ stopniowe pozba-wianie go wymienionych funkcji. Od VI wieku rozpocz¹³ siê proces powiêkszaj¹cy rozdzia³ miêdzy duchowieñstwem i laikatem (Gaudemet 1987: 15). Œwieckim pozo-sta³a nadal – jak podaje Alexandre Faivre – pewna misja ad extra, polegaj¹ca na tym, ¿e na równi z duchownymi s¹ zapraszani do udzia³u w misyjnym trudzie

Ko-œcio³a (Faivre 1992: 42).

WypowiedŸ jednego z papie¿y w okresie œredniowiecza oddaje znakomicie ów-czesny stosunek hierarchii Koœcio³a do wiernych œwieckich, czyli Innocentego III (XII wiek), który podczas IV Soboru Laterañskiego w 1215 roku mia³ powiedzieæ:

„Œwieccy maj¹ obowi¹zek s³uchania, a nie w³adzê rz¹dzenia”. RozdŸwiêk narasta³ wiêc coraz bardziej, zawê¿aj¹c pola wspó³pracy. Okres œredniowiecza nale¿y rozpa-trywaæ w œwietle ówczesnego prawa kanonicznego, które ogranicza³o siê g³ównie do spraw zwi¹zanych z wêz³em ma³¿eñskim, informuj¹c o prawach przys³uguj¹cych osobom œwieckim w tej materii.

Antonio Garcia y Garcia, powo³uj¹c siê na zbiór Decretales, wymienia prawa, jakie przys³ugiwa³y wówczas osobom œwieckim: prawo do zawarcia ma³¿eñstwa z wszystkimi obowi¹zkami i ograniczeniami, prawo do sakramentów, do sporadycz-nego uczestnictwa w synodach oraz mo¿liwoœæ stowarzyszania siê w organizacjach

œwieckich, na przyk³ad w zakonach tercjarzy, które mog³y otrzymywaæ przywileje stanu zakonnego. To tylko nieliczne przyk³ady praw, wœród których odnajdujemy wskazania dotycz¹ce dzieci i kobiet. Na uwagê zas³uguje fakt, ¿e w tym czasie la-ikat utraci³ przys³uguj¹ce mu dawniej prawo do uczestnictwa w wyborze biskupów (Garcia y Garcia 1987: 17-18). Podobn¹ opiniê formu³uje E. Weron, pisz¹c, ¿e od

œredniowiecza do czasów nowo¿ytnych aktywnoœæ laikatu by³a coraz mniejsza, na co z³o¿y³y siê ró¿ne przyczyny. Odpowiedzialnoœæ za rozwój Koœcio³a przejê³o pra-wie ca³kowicie duchopra-wieñstwo i dopiero oko³o po³owy XIX pra-wieku, w zwi¹zku z naporem laicyzacji i odnow¹ misyjn¹ Koœcio³a, zaczê³a siê ponownie budziæ odpo-wiedzialnoœæ ludzi œwieckich za Koœció³ (Weron 1995: 7).

Sobór Trydencki (1545-1563) jeszcze bardziej ograniczy³ udzia³ osób œwieckich w sprawowaniu funkcji, a zw³aszcza czynnoœci liturgicznych: sakramentów i s³u¿by liturgicznej. Tylko w wyj¹tkowych i uzasadnionych sytuacjach osoba œwiecka,

mê¿-czyzna lub kobieta, mog³a udzieliæ chrztu, a w sytuacji zagro¿enia œmierci¹ nieœæ wiatyk umieraj¹cym. Dalsze postêpuj¹ce ograniczenia, trwaj¹ce po dzieñ dzisiejszy sprawi³y, ¿e tylko osoba duchowna mo¿e udzieliæ sakramentu namaszczenia cho-rych i byæ szafarzem sakramentu pokuty. Jednak nie tylko w czynnoœciach liturgicz-nych, lecz tak¿e w dziedzinie administracyjnej zmniejsza³ siê udzia³ laikatu. Jeœli po Soborze Trydenckim personel w organach w³adzy papieskiej sk³ada³ siê jeszcze z wielu œwieckich, to z czasem ich liczba coraz bardziej mala³a. Wprawdzie œwieccy nie zniknêli ca³kowicie z Kurii, ale ich wp³ywy nabra³y przede wszystkim charakte-ru politycznego. Mimo i¿ z czasem nast¹pi³o ca³kowite wycofanie siê œwieckich z uczestnictwa w instancjach soborowych, to jeszcze w Soborze Trydenckim uczest-niczyli przedstawiciele szlachty i ambasadorowie cesarscy. Po próbie ustanowienia konstytucyjnej w³adzy papieskiej (1848) rola laikatu zosta³a prawie ca³kowicie zmar-ginalizowana (Imbert 1992: 62-63).

Jean Imbert trafnie zauwa¿a, ¿e po Soborze Trydenckim ustawodawstwo œwiec-kie i duchowne w stosunku do Koœcio³a katolicœwiec-kiego, a tak¿e do innych religii, roz-wija³o siê dwiema drogami. Po pierwsze, stopniowo znosi³o ono wszelkie rozró¿nie-nia miêdzy duchownymi i œwieckimi, nie rezerwuj¹c ¿adnego przywileju dla kleru, po drugie zaœ, wzmocni³o i poszerzy³o tradycjê hierarchiczn¹, która przyznawa³a duchow¹ i prawn¹ wy¿szoœæ duchowieñstwa w dziedzinie wiary, a tak¿e w sferze spo³eczno-politycznej (Imbert 1992: 74).

Na uwagê zas³uguje tu Sobór Watykañski I, którego obrady toczy³y siê w dru-giej po³owie XIX wieku (1869-1870). Sesje tego soboru odbywa³y siê w wyj¹tkowo trudnym okresie politycznym w Europie – by³ to czas wojny francusko-pruskiej, a wojska w³oskie zdoby³y Rzym. W takich okolicznoœciach Sobór zosta³ zawieszo-ny, a jego jedynym, wa¿nym efektem koñcowym by³o og³oszenie dogmatu o nie-omylnoœci papie¿a w kwestiach wiary i moralnoœci. Sobór, ju¿ bez uczestnictwa osób

œwieckich, a zw³aszcza oficjalnych przedstawicieli rz¹dów europejskich, ukaza³ po-stêpuj¹cy rozdzia³ sfery duchowej i œwieckiej.

Uogólniaj¹c, mo¿na powiedzieæ, ¿e od VI do po³owy XIX wieku nastêpowa³ ci¹-g³y spadek anga¿owania siê laikatu w ¿ycie Koœcio³a, a niekiedy wrêcz jego biernoœæ, niewynikaj¹ca wszak¿e z niechêci do wspó³pracy, a raczej z systematycznego ograni-czania mo¿liwoœci aktywnego dzia³ania. Ograniczenia te dotyczy³y udzia³u w admini-stracji koœcielnej, jak i w pos³udze duchowej, wspó³uczestnictwa w liturgii,

aktywno-œci spo³ecznej i kulturowej (Imbert 1992: 62). Autor twierdzi, ¿e „Za pomoc¹ aktów prawnych o ró¿nym charakterze – listów, dekretów Œwiêtego Oficjum, encyklik, de-klaracji arcybiskupów i biskupów – w³adza koœcielna uœwiadamia³a œwieckim, ¿e zamierza byæ jedynym dysponentem ich zaanga¿owania w dzia³alnoœæ spo³eczn¹ i polityczn¹, zw³aszcza, gdy pewne punkty doktryny religijnej by³y zagro¿one przez ukryte za³o¿enia filozoficzne doktryny politycznej” (Imbert 1992: 71).

WyraŸn¹ lini¹ graniczn¹ – jak wczeœniej zaznaczono – na p³aszczyŸnie relacji duchowieñstwo – laikat sta³ siê Sobór Watykañski II i lata pontyfikatów papie¿y Paw³a VI i Jana Paw³a II. Dowodem na to s¹ zw³aszcza takie dokumenty, jak:

Kon-stytucja dogmatyczna o Koœciele Lumen gentium, Dekret o apostolstwie œwieckich Apostolicam actuositatem (dalej: DA) czy adhortacja Christifideles laici. W ci¹gu swojego pontyfikatu papie¿ Jan Pawe³ II przywo³ywa³ uchwa³y soborowe i

podkre-œla³ potrzebê dialogu. Uczestnicy Soboru, w tym tak¿e œwieccy specjaliœci ró¿nych dziedzin, nie tylko w dziedzinie teologii, wypracowali dokumenty, które da³y pocz¹-tek aktywizacji laikatu w dziele misyjnym Koœcio³a, zaœ symptomatycznym okaza³ siê zapis mówi¹cy: „Koœció³ bez pomocy œwieckich nieomal nie móg³by byæ obecny i aktywny” (DA, 1). Ponadto zdawano sobie sprawê, ¿e przeobra¿enia spo³eczno--kulturowe oraz polityczne na œwiecie domagaj¹ siê zaanga¿owania wszystkich ludzi – bez wyj¹tku na pozycjê spo³eczno-zawodow¹ – w dzie³o budowania jednego Ludu Bo¿ego. Zwrócono uwagê na potrzebê odbudowania wspó³pracy miêdzy duchowieñ-stwem i laikatem na poziomie parafii oraz przywrócenia œwieckich do licznych funk-cji, jakie pe³nili w pierwszych wiekach chrzeœcijañstwa, a których póŸniej zostali pozbawieni. Mowa jest o tym w innym miejscu tego¿ dokumentu: „Œwieccy, wspó³-pracuj¹c we w³aœciwy sposób z hierarchi¹, przynosz¹ swoje doœwiadczenie i przyj-muj¹ odpowiedzialnoœæ za kierownictwo tymi organizacjami, za rozeznanie warun-ków, w jakich ma siê prowadziæ dzia³alnoœæ duszpastersk¹ Koœcio³a, oraz za plano-wanie i realizacjê programu dzia³ania” (DA, 20). E. Weron pisa³: „Wed³ug Soboru Watykañskiego II i nauki Jana Paw³a II, ludzie œwieccy w Koœciele nie mog¹ i nie powinni byæ traktowani jedynie jako przedmiot duszpasterskiej troski duchowieñ-stwa, ale jako œwiadomy i wolny podmiot partnerskiej wspó³pracy i wspó³odpowie-dzialnoœci w realizowaniu nadrzêdnego i wspólnego celu, którym jest ewangeliza-cja” (Weron 1999: 148).