• Nie Znaleziono Wyników

Informacja to podstawa, czyli o mediach społecznościowych

W dokumencie Media w analogowym i CYFROWYM świecie (Stron 110-121)

nowe media, Web 2.0, social media, dziennikarstwo obywatelskie

2.2.2. Web 2.0 i social media, czyli wszyscy o wszystkim ze wszystkimi

2.2.2.2. Informacja to podstawa, czyli o mediach społecznościowych

W zmieniającej się rzeczywistości relacji społecznych (którą M. Castells określił mianem „społeczeństwa sieciowego”), ludzie szukają nowych form interakcji z in-nymi. Ta nowość wynika z innych niż dotychczas realiów: dostęp do szerokiego zasobu informacji, zmiana podejścia do czasu, zatarcie granic przestrzennych.

Ludzie uczą się myślenia w sposób systemowy i stają się coraz bardziej kompe-tentnymi użytkownikami nowych technologii. Komputer, Internet, technologie informacyjne wkraczają coraz mocniej w nasze codzienne życie. Wpływa to rów-nież na przeobrażenia jakościowe w sposobach relacji. Jednym z przejawów tego jest powstanie i dynamiczny (zwłaszcza w ostatnim czasie) rozwój tzw. mediów społecznościowych150. Są one czymś pośrednim między komunikacją masową a in-terpersonalną, a jako zjawisko względnie nowe budzą emocje i kontrowersje, zaś w dyskusji nad nimi dominują ujęcia skrajne151.

Według najczęściej przytaczanej defi nicji, autorstwa D. Boyd oraz N. Ellison, serwisy społecznościowe to oparte na sieci Internet serwisy, które pozwalają in-dywidualnym użytkownikom na konstruowanie publicznego lub półpublicznego profi lu wewnątrz ograniczonego systemu, przedstawienie listy użytkowników, z którymi jednostka jest powiązana (znajomi) oraz przejrzenie listy jej połączeń

148 Por. O. Katz, Semantyczna przyszłość…, art., cyt.

149 Por. K. Urbanowicz, Web 3.0 będzie epoką, w której maszyny będą ze sobą rozmawiać – mówi Eric Schmidt, prezes Google, wpis na blogu „Media Cafe Polska” z 6 grudnia 2007 r., [online] http://me-diacafepl.blogspot.com/2007/12/jak-google-widzi-przyszo-internetu.html (dostęp 7 lipca 2012 r.).

150 Por. A. Górny, A. Zygmunt, Komu jest potrzebna Nasza-Klasa?, w: M. Niezgoda, M. Świątkiewicz--Mośna, A. Wagner (red.), com.unikowanie się w zmieniającym się społeczeństwie, Kraków 2010, s. 274–276.

151 Por. K. Krzysztofek, Web 2.0. „Morderca” czy dobroczyńca…, art. cyt., s. 369.

i interakcji z innymi użytkownikami wewnątrz serwisu, jak i poza nim152. Z kolei polski wybitny badacz Sieci, Włodzimierz Gogołek, definiuje media społeczno-ściowe jako „formę naturalnej, nieskrępowanej wymiany informacji w Sieci po-między osobami na temat wspólnych zainteresowań. Motywacją udziału jest także chęć bycia lepiej poinformowanym”153.

W tychże serwisach użytkownik prezentuje swój „profil” – interaktywną wizy-tówkę, w której można obejrzeć jego zdjęcia, poznać zainteresowania i upodoba-nia lub też dowiedzieć się z niej o wyznawanych przezeń wartościach. Prezentując swój profil w mediach społecznościowych, użytkownik dokonuje niejako promocji swojej osoby, a raczej tych aspektów, które uznaje za ważne (lub którymi chce z jakichś względów podzielić się z innymi). Możemy też obejrzeć krąg jego bliż-szych i dalbliż-szych znajomych. Innymi słowy, serwisy społecznościowe umożliwiają jednostkom prezentowanie siebie, artykułowanie sieci swych powiązań społecz-nych oraz ustanawianie i podtrzymywanie kontaktów154. Serwisy społecznościo-we także „implikują społeczną interakcję i tworzenie więzi społecznych w oparciu o podobieństwa profilu psychologicznego, gustów i zainteresowań. Nowa formuła serwisów rozszerza możliwość kreowania i redagowania treści przez użytkowni-ków, wymuszając aktywizację w sferze komercyjnej, wykorzystując potencjał par-tycypacji i sprawnie zamieniając ruch w serwisie na dochody”155.

Istotą bytu serwisów społecznościowych są interaktywność, dyskusja, propago-wanie wiedzy subiektywnej w miejsce obiektywnej i szeroko rozumiana działalność twórcza. Wygląd i zawartość treściowa takich serwisów są kształtowane przez użyt-kowników, stąd często autorzy i właściciele serwisów rezygnują z wpływu na dobór zamieszczanych materiałów lub ograniczają swą ingerencję do minimum. Istnieją także serwisy hybrydowe, w których publikacje amatorskie łączą się z treściami profesjonalnymi156.

152 „We define social network sites as web-based services that allow individuals to (1) construct a pub-lic or semi-pubpub-lic profile within a bounded system, (2) articulate a list of other users with whom they share a connection, and (3) view and traverse their list of connections and those made by others within the system. The nature and nomenclature of these connections may vary from site to site”. D. Boyd, N. Ellison, Social Network Sites: Definition, History, and Scholarship, „Journal of Computer-Mediated Communication” 2007, nr 13(1), art. 11, [online] http://jcmc.indiana.edu/

vol13/issue1/boyd.ellison.html (dostęp 25 stycznia 2012 r.).

153 W. Gogołek, Komunikacja sieciowa…, dz. cyt., s. 160.

154 Por. Ł. Kapralska, O komunikacyjnych i integracyjnych funkcjach serwisów społecznościowych, w: M. Niezgoda, M. Świątkiewicz-Mośna, A. Wagner, com.unikowanie się w zmieniającym się spo-łeczeństwie, Kraków 2010, s. 264.

155 Por. A. Maj, Folksonomia jako nowy model…, art. cyt., s. 392.

156 Por. L. Jarska, Serwisy Web 2.0 – odpowiedzialność za naruszenia praw autorskich w Internecie, w: Z. Osiński (red.), Biblioteka, książka, informacja i Internet 2010, Lublin 2010, s. 140.

Pierwsze serwisy społecznościowe powstały na przełomie XX i XXI w. Jednym z pierwszych był serwis Sixdegrees.com, działający w latach 1997–2001. W okresie swego największego rozwoju zatrudniał 100 osób i liczył milion użytkowników.

Inny popularny swego czasu serwis Friendster powstał w 2002 r. Istnieje do dziś i cieszy się 75 milionami użytkowników. Inne popularne serwisy tego typu to My-Space, Orkut, Bebo, Youtube. Najbardziej obecnie (kwiecień 2012) popularny jest słynny Facebook, chwalący się ponad 900 mln użytkowników157, jednak mówi się, że potencjalną konkurencję dla niego stanowi Google+ stworzony przez koncern Google. Nieco inną naturę ma Twitter, będący raczej formą mikrobloga niż typo-wego serwisu społecznościotypo-wego. Nie można zapomnieć o LinkedIn.com, który ma charakter branżowo-rekrutacyjno-zawodowy.

Spośród polskich najpopularniejszym serwisem społecznościowym jest Nasza Klasa. Upadł jeden z najstarszych polskich serwisów społecznościowych – istnie-jące od 2004 r. Grono.net. Można również wspomnieć o serwisie fotka.pl oraz branżowych Goldenline.pl i Profeo (polskie odpowiedniki LinkedIn.com).

Ogółem do korzystania z serwisów społecznościowych w marcu 2012 r. przy-znawało się 54% Polaków powyżej 18. roku życia (zapewne po uwzględnieniu młodszych odsetek ten byłby znacząco wyższy, na co wydaje się wskazywać fakt, że spośród respondentów w wieku 18–24 lata aż 82% korzysta z social media, zaś dla grupy powyżej 65 lat odsetek ten wynosi 30%). 40% badanych deklaruje korzysta-nie z Facebooka, zaś 37% – z nk.pl158.

Z kolei wśród serwisów wideo, oferujących treści zamieszczane przez samych użytkowników, zdecydowanie najpopularniejszy w Polsce jest youtube.com, który w grudniu 2011 r. odwiedziło ponad 13 mln polskich użytkowników, co daje temu serwisowi zasięg w polskim Internecie w granicach 70%. Drugie miejsce zajmuje należący do grupy O2 serwis wrzuta.pl, trzecie – dailymotion.com, zaś czwarte – patrz.pl. Trzeba jednak zaznaczyć, że serwisy te (oprócz youtube.com) odnotowały wyraźny spadek liczby użytkowników159.

Media społecznościowe przynajmniej początkowo były domeną ludzi młodych.

Obecnie jednak się to zmienia, gdyż „starsze pokolenia mają do wyboru: albo przyglądać się tej nowej, medialnej rzeczywistości, albo ucząc się ood młodszych

157 Por. Facebook Now Has 901 Million Monthly Users, With 526 Million Coming Back Every Day,

„Business Insider” z 23 kwietnia 2012 r., [online] http://articles.businessinsider.com/2012-04-23/

tech/31385452_1_active-users-facebook-numbers (dostęp 27 kwietnia 2012 r.).

158 Por. 54 proc. Polaków korzysta z portali społecznościowych, które najpopularniejsze?, „Wirtualne Media” z 21 marca 2012 r., [online] http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/54-proc-polakow-korzysta-z-portali-spolecznosciowych-ktore-najpopularniejsze (dostęp 21 marca 2012 r.).

159 Por. Wideo w polskim internecie: YouTube i długo nic, Wrzuta i Patrz w dół, „Wirtualne Media”

z 19 marca 2012 r., [online] http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wideo-w-polskim-internecie-youtube-i-dlugo-nic-wrzuta-i-patrz-w-dol (dostęp 22 marca 2012 r.).

od siebie, stać się jej częścią. Wielu z nich wkracza śmiało na tę drogę i stosun-kowo łatwo wkomponowuje się w nowe realia”160. Mówi się dziś także o nowym pokoleniu „cyfrowej” młodzieży, która szybko reaguje na komunikaty płynące z telewizji, telefonów komórkowych, Internetu czy gier wideo. Młodzi ludzie stają się dziś hiperkomunikatorami – chcą pozostawać w stałym kontakcie ze swymi rówieśnikami, korzystają z różnych nowoczesnych form komunikacji i przeszuku-ją światowe zasoby informacyjne. Urządzenia komunikacyjne są dla nich częścią codzienności, zwykłymi przedmiotami codziennego użytku („cyfrowi tubylcy”). To

„podłączenie” do Sieci wywiera wpływ na styl ich życia, sposoby podejmowania decyzji czy też motywację uczestniczenia w różnych przejawach życia społeczne-go i politycznespołeczne-go161. Coraz częściej różne wydarzenia, angażujące wielu młodych ludzi (np. protesty) zwoływane są poprzez media społecznościowe162. Serwisy spo-łecznościowe działają na zasadzie kuli śniegowej: każdy dokłada coś do wspólnej puli, wysiłek jednych „nakręca” i inspiruje innych. Podważa się tym samym pozycję gatekeeperów, którzy wcześniej samodzielnie i niepodzielnie decydowali o zawar-tości kanałów informacyjnych163.

Z mediami społecznościowymi związane jest ściśle pojęcie e-społeczności. Są one pojmowane jako jeden z przejawów organizacji i funkcjonowania

społeczeń-160 A. Górny, A. Zygmunt, Komu jest potrzebna…, art. cyt., s. 275.

161 Por. P. Długosz, Młodzież pogranicza w cyfrowej rzeczywistości, w: M. Niezgoda, M. Świątkiewicz--Mośna, A. Wagner, com.unikowanie się w zmieniającym się społeczeństwie, Kraków 2010, s. 328–

329. Warto odnotować, że rozwój techniki wydaje się sprzyjać takiemu „hiperkomunikacyjnemu”

podejściu – jako przykład można tu przywołać okulary, skonstruowane przez fi rmę Google, zwane

„okularami rozszerzonej rzeczywistości”. Mają one pozwalać na wykonanie niektórych czynności, które dziś użytkownicy wykonują za pomocą smartfonów. Okulary mają postać zwykłej ramki, z tym że w jednym z jej kątów znajduje się niewielki ekran, na którym wyświetlane są powiado-mienia, zaś sterowanie odbywa się za pomocą głosu. Okulary mają wbudowaną funkcję robienia zdjęć (screenów ekranu), inicjowania wideoczatów, publikacji zrobionych zdjęć w serwisie społecz-nościowym Google+, pokazywania drogi do celu, informowania o obecnych w pobliżu znajomych.

Obecnie projekt jest w fazie testowej, ale mówi się, że okulary mogą pojawić się w sprzedaży już pod koniec 2012 r. Por. Okulary Google’a pogłębią rzeczywistość, „Rzeczpospolita” z 5 kwietnia 2012 r., [online] http://www.ekonomia24.pl/artykul/705493,855606-Okulary-Google-a-poglebia-rzeczywistosc.html (dostęp 11 kwietnia 2012 r.); Okulary rozszerzonej rzeczywistości Google już są.

I wyglądają niesamowicie, „Gazeta.pl” z 4 kwietnia 2012 r., [online] http://technologie.gazeta.pl/

internet/1,104530,11484778,Okulary_rozszerzonej_rzeczywistosci_Google_juz_sa_.html (dostęp 11 kwietnia 2012 r.).

162 W styczniu 2012 r. takim wydarzeniem, które pobudziło do masowych protestów i demonstracji na ulicach było podpisanie przez polski rząd 26 stycznia 2012 r. kontrowersyjnej umowy międzynaro-dowej ACTA. W protestach, do których doszło w kilkunastu polskich miastach, brali udział przede wszystkim ludzie młodzi. W komentarzach można było usłyszeć m.in. że „wirtualna sieć kontaktów młodych ludzi ma realną moc”. Por. A. Niewińska, J. Stróżyk, Pierwszy taki bunt młodych, „Rzecz-pospolita” z 26 stycznia 2012 r., [online] http://www.rp.pl/artykul/796028,798574-Pierwszy-taki--bunt-mlodych.html (dostęp 27 stycznia 2012 r.). Zob także punkt 1.3.2.2. niniejszej monografi i.

163 Por. K. Krzysztofek, Web 2.0. „Morderca” czy dobroczyńca…, art. cyt., s. 372.

stwa informacyjnego, w którym najważniejszym czynnikiem rozwoju społeczno--gospodarczego są zasoby informacji i powszechne korzystanie z mediów, jak również z technologii ich przekazu. Przez e-społeczność zazwyczaj rozumie się

„pewną zbiorowość użytkowników mediów elektronicznych (telekomunikacyj-nych, teleinformatycznych) zintegrowaną poprzez procesy informacyjno-komuni-kacyjne i identyfi kującą się wspólnymi zainteresowaniami, postawami, przekona-niami itp.”164.

Serwisy społecznościowe są bardzo zróżnicowane, zarówno ze względu na cha-rakter, jak i wielkość oraz przeznaczenie. Mogą być oparte na relacjach towarzy-skich i przyjacieltowarzy-skich, ale również na relacjach zawodowych (wówczas są raczej nastawione na rekrutację i autoprezentację w celach rekrutacyjnych). Mogą łączyć ludzi, mających podobne zainteresowania i upodobania. Mogą służyć do prezen-tacji własnej twórczości, jak YouTube165. Istnieją też serwisy, których intencją było łączyć określoną grupę społeczną (tak zaczynał słynny Facebook). Mogą mieć cha-rakter poszukiwawczy – umożliwić znalezienie znanych i nieznanych osób. Ponad-to mamy serwisy o charakterze czysPonad-to rozrywkowym, a także randkowe i matry-monialne oraz służące do szeroko pojętej autoprezentacji użytkowników. Istnieją również niewielkie, niszowe serwisy, łączące ludzi o specyfi cznych cechach, po-trzebach i zainteresowaniach. Podstawowa typologia serwisów społecznościowych pozwala wyróżnić następujące ich rodzaje:

– serwisy zorientowane na prezentację profi lu użytkownika (profi le-based services) – np. Facebook, Bebo, MySpace;

– serwisy zorientowane na zawartość (content-based services) – YouTube, last.fm;

– serwisy typu People Search – zorientowane na poszukiwanie konkretnych osób.

Oprócz tego można serwisy społecznościowe dzielić według innych kryteriów:

ekskluzywne (gdzie wymagana jest osoba wprowadzająca) i inkluzywne (gdzie nie

164 J. Wasiak-Poniatowski, Mobilne e-społeczności. Technologie i zainteresowania, w: J. Goliński, K.  Krauze, Współczesne aspekty informacji, Warszawa 2008, s. 366. Można postawić tu pytanie, na które słusznie zwraca uwagę P. Płatek: czy istnieje serwis społecznościowy, zdolny zbudować społeczność globalną, jednolitą strukturę na skalę światową? Jego zdaniem, „wydaje się, że nie ist-nieje taka możliwość, ponieważ do zbudowania światowej społeczności potrzebny jest podstawo-wy pierwiastek, jakim jest jeden, wspólny język, a przynajmniej mowa, zróżnicowana jedynie pod względem etnicznym, o jednolitym pochodzeniu”. P. Płatek, Portal społecznościowy jako budulec cyberkultury, w: Adamski A., Gralczyk A., Kwasik K., Laskowska M. (red.), Media audiowizualne i cyfrowe wobec wyzwań współczesnego społeczeństwa, Warszawa 2012, s. 212–213.

165 W przypadku Youtube’a trzeba zaznaczyć, że początkowo miał charakter witryny, przeznaczonej do prostego dzielenia się nagraniami wideo. Zmiany, wprowadzone w portalu na początku grud-nia 2011 r. sprawiły, że stał się on bardziej społecznościowy i ubogacony o opcje personalizacyjne oraz integrację z Google+ i innymi usługami Google’a, a także Facebookiem. Por. P. Vaughan, YouTube Gets Way More Social With Facebook, Google+ Integration, „HubSpot Blog” z 2 grudnia 2011  r., [online] http://blog.hubspot.com/blog/tabid/6307/bid/29433/YouTube-Gets-Way-More-Social-With-Facebook-Google-Integration.aspx (dostęp 27 kwietnia 2012 r.).

ma tego wymogu); płatne i bezpłatne; specjalistyczne i ogólnotematyczne; nasta-wione na rozrywkę i prezentację oraz o charakterze biznesowym. Trudno jednak mówić o czystych typologiach, gdyż tematyka i charakter serwisów przeplatają się166.

W serwisach społecznościowych ważniejsza jest liczba, niż siła relacji jednostki.

Bardziej istotne jest to, z iloma osobami się komunikuje, mniej – jak silne są więzi z nimi. Liczb kontaktów jest wartością podnoszącą pozycję jednostki w oczach in-nych użytkowników serwisu. W serwisach społecznościowych można nie tylko spo-tkać nieznanych sobie ludzi, ale jednocześnie pokazać innym sieć swych społecz-nych powiązań i poznać sieć społeczspołecz-nych powiązań inspołecz-nych. Może to zaowocować kontaktami, które nigdy nie doszłyby do skutku167. Niektórzy badacze są skłonni nawet twierdzić, że wszystkie narracje nowych mediów i mediów społecznościo-wych sprowadzają się do sumy relacji pomiędzy ich użytkownikami168.

Aczkolwiek trzeba zauważyć, że polska nazwa „serwisy społecznościowe” jest dla socjologów nieco kłopotliwa, albowiem pojęcie społeczności w socjologii ozna-cza zbiorowość, połączoną przez wspólne wartości i symbole, stanowiące podsta-wę tożsamości grupy, przy czym istotne są także obiektywne zależności i stosunki wytwarzające się między ludźmi podczas ich wspólnego działania. Inne podejście podkreśla związek społeczności z terytorium, jest jednak także teoria społeczno-ści bezlokalnych, o określonych wąskich celach, pomiędzy które członkowie dzie-lą swój czas, a które są wynikiem postępującej specjalizacji w życiu społecznym.

Twórcy tego pojęcia posługują się terminem social network (jak widzieliśmy, tego właśnie pojęcia używają w oryginalnej defi nicji również D. Boyd i N. Ellison – przyp. A.A.)169. Łączność między członkami grup odbywa się za pomocą wszelkich dostępnych w Internecie form komunikacji, od poczty elektronicznej, przez listy dyskusyjne, serwisy społecznościowe, po wideokonferencje. Rozbudowane syste-my wyszukiwawcze ułatwiają odnalezienie w wirtualnym świecie osób o podob-nych zainteresowaniach lub cechach170.

W czym tkwi tak wielki sukces mediów społecznościowych, który obecnie ob-serwujemy? Zdaniem M. Myśliwca, wynika on z faktu, że media te są modelowym

166 Por. Ł. Kapralska, O komunikacyjnych i integracyjnych…, art. cyt., s. 267–269. W. Gogołek przywo-łuje tezę McLuhana, który przewidział efekt wzajemnego informacyjnego zbliżania się, określony przezeń mianem implozji, zaś czas trwania tego zjawiska określił mianem Wielkiego Niepokoju.

Obecnie, zdaniem Gogołka, wydaje się, że proces implozji osiągnął umowny punkt krytyczny i roz-począł się czas eksplozji wirtualnego świata, polegający na wzajemnym oddalaniu się poszczegól-nych niewielkich grup, których uczestnicy są sobie bliscy intelektualnie, biznesowo czy naukowo.

Dzięki Internetowi pozostają w stałym informacyjnym kontakcie. Por. W. Gogołek, Komunikacja sieciowa…, dz. cyt., s. 111.

167 Por. Ł. Kapralska, O komunikacyjnych i integracyjnych…, art. cyt., s. 264.

168 Por. G. La Rocca, From the Alphabet…, art. cyt.

169 Por. Ł. Kapralska, O komunikacyjnych i integracyjnych…, art. cyt., s. 265.

170 Por. W. Gogołek, Komunikacja sieciowa…, dz. cyt., s. 159.

przedstawieniem koncepcji Web 2.0, gdzie „człowiek tworzy swoją, mocno sper-sonalizowaną część Internetu, do której zaprasza znajomych lub osoby o podob-nych zainteresowaniach. Tworzy sieć kontaktów, korzysta z aplikacji, które są mu prezentowane przez portal, wyszukuje informacje, ogląda filmy i zdjęcia, słucha muzyki, wysyła wiadomości, gra itp. Tak więc wiele z tych potrzeb, które wcześniej realizował przy pomocy różnych narzędzi komunikacyjnych teraz realizuje za po-mocą jednego portalu”171. O Facebooku mówi się, że jest „sieciowym systemem operacyjnym” – jakby centralnym terminalem naszej sieciowej aktywności, gdzie krzyżują się rozmaite formy naszej obecności w Sieci; skomplikowanym sieciowym środowiskiem, organizującym i remediującym rozmaite tryby, praktyki i aktywno-ści swoich użytkowników172.

Znaczna część użytkowników serwisów społecznościowych szuka na nich roz-rywki i zabawy (35%), jeszcze bardziej częstym powodem ich przynależności jest również chęć poznania nowych ludzi (65%). Niektórzy deklarują, że wchodzą na portale społecznościowe z nudy (15%) oraz po to, by dzielić się z innymi swoimi przemyśleniami (14%). Zatem wśród funkcji pełnionych przez serwisy społecz-nościowe na pierwszy plan wysuwają się trzy: ludyczna, komunikacyjna i integra-cyjna. Serwis może jednak również pełnić funkcje psychologiczne, ekonomiczne, społeczne173. Na portalach społecznościowych jednostka może realizować swe potrzeby afiliacyjne, potrzebę szacunku (prestiżu), komunikacja zapośredniczona komputerowo pomaga im także wyzbyć się nieśmiałości174.

Jednak serwisy społecznościowe to nie tylko miejsca spotkań i rozmów pry-watnych użytkowników – potencjał, który w nich tkwi, jest wykorzystywany przez marketingowców do budowania świadomości marki i zdobywania rzeszy jej zwo-lenników175. Serwisy społecznościowe są również coraz częściej pewnego rodzaju targami pracy, przy czym chodzi tu zarówno o punkt widzenia pracodawców, jak i pracowników. W Stanach Zjednoczonych ok. 80% firm zaczyna wykorzystywać media społecznościowe w procesie rekrutacji176, jednak liderami światowymi pod

171 M. Myśliwiec, Portale społecznościowe. Czy są miejscem występowania zjawisk społecznych, w: J. Mucha (red.), Nie tylko Internet. Nowe media, przyroda i „technologie społeczne” a praktyki kulturowe, Kraków 2010, s. 140.

172 Por. A. Nacher, Web 2.0 – między wikinomią a kontrkulturą – przypadek Facebooka, „Annales Uni-versitatis Paedagogicae Cracoviensis, Studia de Cultura I” 2010, vol. 88, s. 7–19.

173 Por. Ł. Kapralska, O komunikacyjnych i integracyjnych…, art. cyt., s. 270.

174 Por. M. Myśliwiec, Portale społecznościowe…, art. cyt., s. 140–141.

175 Więcej na ten temat zob. M. Wilcock, Guide to International Online Strategies for Social Networking Sites, Divisadero 2012, dokument elektroniczny, [online] http://www.divisadero.eu/paper_sns.pdf (dostęp 26 kwietnia 2012 r.).

176 Por. Szukanie pracy przez media społecznościowe?, blog „Infopraca” z 5 października 2011 r., [online] http://weblog.infopraca.pl/2011/10/szukanie-pracy-przez-media-spolecznosciowe/ (dostęp 26 kwietnia 2012 r.).

tym względem są Hindusi177. Jednak coraz częściej rekruterzy wszelkich nacji szu-kają wiedzy o potencjalnych pracownikach w Internecie178. Wykorzystują do tego najczęściej tradycyjne wyszukiwarki (w 78% przypadków), ale po serwisy społecz-nościowe sięga w tym celu 63% rekruterów, 59% szuka informacji w serwisach, umożliwiających wymianę zdjęć, 57% z profesjonalnych stron społecznościowych, a 41% z mikroblogów179. Inne dane mówią że ok. 40% fi rm sprawdza profi le po-tencjalnych pracowników w serwisach społecznościowych (tak wynika z sondażu Eurocom Worldwide)180.

Media społecznościowe wykorzystywane są również coraz częściej przez ko-ścioły i związki wyznaniowe do prowadzenia działalności ewangelizacyjnej181. Po-tencjał, tkwiący w mediach społecznościowych, dostrzegł m.in. papież Benedykt XVI, który w orędziu na Światowy Dzień Środków Przekazu 2012 r. powiedział m.in.: „Należy z zainteresowaniem rozważyć różne formy witryn, aplikacji i sieci społecznościowych, które mogą pomóc współczesnemu człowiekowi w przeżywa-niu chwil refl eksji i autentycznych pytań, ale także znaleźć przestrzenie ciszy, oka-zje do modlitwy, medytacji lub dzielenia się Słowem Bożym. W zwięzłości krótkich wiadomości, często nie dłuższych niż werset Biblii, można wyrazić głębokie myśli, jeśli nikt nie zaniedbuje rozwoju swego życia wewnętrznego”182.

Media społecznościowe można uznać za emanację internetowej idei Real Time Web, czyli postulatu „dziania się” i komunikacji w czasie rzeczywistym, przy omi-nięciu właściwych początkowo dla komunikacji internetowej asynchroniczności informacji i przesuniętego w czasie obiegu informacji. Jednymi z najistotniejszych

177 Por. W wykorzystaniu social media do rekrutacji przodują Hindusi, blog „Infopraca” z 2 maja 2011 r., [online] http://weblog.infopraca.pl/2011/05/w-wykorzystaniu-social-media-do-rekrutacji-przoduja-hindusi/ (dostęp 26 kwietnia 2012 r.).

178 Por. K. Purdy, What Sites Future Employers Are Checking When Looking at You, „Lifehacker”

178 Por. K. Purdy, What Sites Future Employers Are Checking When Looking at You, „Lifehacker”

W dokumencie Media w analogowym i CYFROWYM świecie (Stron 110-121)