• Nie Znaleziono Wyników

Konsekwencje psychologiczne związane z zachowaniami partii politycznych W odniesieniu do partii politycznych, efekt psychologiczny wiąże się

Zachowania wyborcze

3. Wpływ systemu wyborczego na zachowania wyborcze

4.2. Konsekwencje (efekty) psychologiczne

4.2.1. Konsekwencje psychologiczne związane z zachowaniami partii politycznych W odniesieniu do partii politycznych, efekt psychologiczny wiąże się

z koniecznością dokonania oceny własnych szans na sukces w wyborach, a następnie na tej podstawie podjęcia decyzji o zasadności włączenia się do rywalizacji o mandaty.

Liderzy partyjni, na których barki spada obowiązek podjęcia tej decyzji, zmuszeni są do wzięcia pod uwagę szeregu czynników, wśród których najważniejszymi są przewidywany poziom poparcia oraz sposób, w jaki system wyborczy przetransformuje je na miejsca w parlamencie. Innymi słowy, niezbędnym jest przeanalizowanie, jakie konsekwencje dla wyniku wyborczego ugrupowania będzie miał efekt mechaniczny.

W rezultacie tego typu analizy, ściśle związane z efektem psychologicznym, będą znajdywać swoje odzwierciedlenie w liczbie ugrupowań biorących udział w wyborach.

Dowodzą temu m.in. badania Richarda Katza, który porównywał liczbę partii politycznych startujących w wyborach parlamentarnych przeprowadzanych w systemach większościowych, większościowych z dogrywką oraz proporcjonalnych.

Z jego ustaleń wynika, iż przeciętnie w wyborach proporcjonalnych oraz większościowych z dogrywką rywalizowało po 9 partii politycznych, natomiast w wyborach, gdzie regułą rozstrzygania była większość zwykła liczba ta wynosiła 659.

Jedną z przyczyn stojących za mniejszą liczbą ugrupowań podejmujących rywalizację w systemach większości względnej jest wspólne działanie efektów mechanicznego i psychologicznego. Deformacje wywoływane przez ten typ systemu wyborczego znacząco utrudniają mniejszym ugrupowaniom zdobycie choćby minimalnej reprezentacji parlamentarnej. W związku z tym, świadomi tego politycy, nie będą skorzy do tworzenia nowych ugrupowań. W dążeniu do maksymalizacji swoich szans będą raczej wypracowywać porozumienia z podobnie zorientowanymi partiami

59 W. Sokół, Geneza i ewolucja systemów wyborczych w państwach Europy Środkowej i Wschodniej, Wydawnictwo UMCS, Lublin 2007, s. 93.

(np. poprzez tzw. pakty o niekandydowaniu, wspólne kandydatury w niektórych okręgach lub tzw. district trading), bądź będą łączyć się z nimi w większe ugrupowania60. W ten sposób konsekwencje psychologiczne będą przyczyniać się do redukcji liczby uczestników rywalizacji wyborczej.

Z kolei w systemach proporcjonalnych mamy do czynienia ze zgoła odmienną sytuacją. Formuła wyborcza uzależniająca liczbę obsadzonych mandatów od poziomu uzyskanego poparcia, sprawia, że mniejsze ugrupowania mają zdecydowanie większe szanse na zdobycie reprezentacji parlamentarnej, niż ma to miejsce w systemach większościowych. Co więcej, systemy te mogą zawierać elementy powodujące, że za sukces wyborczy może być uznane nie tylko zdobycie reprezentacji parlamentarnej, ale również osiągnięcie poziomu poparcia, który co prawda nie pozwala na objęcie mandatu, ale gwarantuje ugrupowaniu finansowanie jego działalności z budżetu państwa61. Tego typu rozwiązania mogą zachęcać ambitnych polityków do tworzenia nowych ugrupowań (zarówno w drodze rozłamów, jak również poprzez tworzenie całkowicie nowych struktur). W ten sposób liczba ugrupowań zabiegających o poparcie wyborców będzie wzrastać.

W systemach wyborczych opartych o zasadę większości bezwzględnej elementem zachęcającym partie polityczne do udziału w elekcji jest wyłanianie zwycięzcy w dwóch turach. Powtórne głosowanie sprawia, że nawet w przypadku niezdobycia mandatu ugrupowanie może stać się ważnym graczem na scenie politycznej. Dzieje się tak ponieważ pierwsza tura, nawet dla najmniejszych ugrupowań, stanowi nie tylko szansę do zaprezentowania własnego programu, ale przede wszystkim daje możliwość zdobycia poparcia, dzięki któremu nadal będą liczyć się w negocjacjach poprzedzających powtórne głosowanie. Dzięki temu, pomimo nieobsadzenia mandatu w danym okręgu, możliwym jest osiągnięcie pewnych

60 B.G. Powell Jr., Wybory jako narzędzie demokracji. Koncepcje większościowe i proporcjonalne, Wydawnictwo Sejmowe, Warszawa 2006, s. 31.

61 Doskonałym przykładem takiego rozwiązania jest art. 28 ust. 1 ustawy z dnia 27.06.1997 r. o partiach politycznych /Dz. U. 2009 Nr 213, poz. 1652/ zgodnie z którym, partia polityczna, która w wyborach do Sejmu samodzielnie tworząc komitet wyborczy otrzymała w skali kraju co najmniej 3% ważnie oddanych głosów na jej okręgowe listy kandydatów na posłów albo w wyborach do Sejmu weszła w skład koalicji wyborczej, której okręgowe listy kandydatów na posłów otrzymały w skali kraju co najmniej 6% ważnie oddanych głosów, ma prawo do otrzymywania przez okres kadencji Sejmu, w trybie i na zasadach określonych w ustawie, subwencji z budżetu państwa na działalność statutową. Przepis ten powoduje, że w warunkach systemu wyborczego do Sejmu RP liderzy ugrupowań (w tym zwłaszcza niewielkich) jako główny cel rejestracji komitetu wyborczego wcale nie muszą uznawać wprowadzenie swoich reprezentantów do izby, a przekroczenie tzw. progu finansowania, co zapewni środki na funkcjonowanie i rozwijanie partii.

wymiernych profitów, np. w postaci poparcia w innym okręgu lub stanowisk w administracji dla członków partii.

Widać zatem wyraźnie, że główną siłą kryjącą się za efektem psychologicznym są szacunki dotyczące szans na odniesienie sukcesu wyborczego czynione przez poszczególne ugrupowania. Im są one lepsze, tym większe prawdopodobieństwo, że dane ugrupowanie zdecyduje się na samodzielny start w wyborach, osłabiając tym samym redukujący wpływ efektu psychologicznego. Z drugiej strony, jeśli w ocenie liderów partyjnych, szanse ugrupowania na odniesienie sukcesu wyborczego są niewielkie, będą oni poszukiwali jakiejś formy współpracy z innymi partiami, a w skrajnym przypadku mogą nawet podjąć decyzję o rezygnacji z udziału w elekcji.

W ten sposób efekt psychologiczny przyczyni się do ograniczenia liczby partii biorących udział w wyborach.

Rodzi się zatem pytanie na jakiej podstawie partie dokonują oceny swoich szans? Pierwszym i podstawowym źródłem informacji są badania opinii publicznej. Jak słusznie zauważył Robert M. Worcester, dyrektor londyńskiego Market and Opinion Research International:

„(...) badania opinii publicznej są częścią życia politycznego niemal we wszystkich krajach demokratycznych. Partie polityczne stale sondują opinię publiczną w wielu kierunkach. Ich przywódcy i działacze pragną wiedzieć, co obywatele sądzą o proponowanych programach politycznych oraz o nich samych”62.

Podstawowym narzędziem wykorzystywanym w badaniu opinii publicznej jest sondaż. Należy jednak pamiętać o zasadniczej różnicy pomiędzy sondażami przygotowanymi na zlecenie mediów i przez badaczy akademickich (tzw. public polis) oraz sondażami wykonywanymi przez partie polityczne (tzw. private polis)63. Pierwsze z nich mają charakter retrospektywny, zaś ich celem jest znalezienie wytłumaczenia dlaczego obywatele mają takie opinie w konkretnym momencie. Z punktu widzenia oceny szans i aktualnej pozycji partii politycznej bardziej istotne są private polis, których prospektywny charakter pozwala na badanie jak wyborcy reagują na dane ugrupowanie oraz związane z nim informacje i tematy64.

62 B. Ray, R.M. Worcester, Czynniki zewnętrzne wpływające na proces wyborcze, [w:] Demokracja, parlament i systemy wyborcze, red. M.A. Griffith-Traversy, Wydawnictwo Wizja Press&IT,

Warszawa 2007, s. 105.

63 M. Mazur, Marketing polityczny..., s. 56 i nast.

64 Tamże, s. 56-57.

Możliwym jest również szacowanie szans wyborczych poprzez analizę wyników elekcji przeprowadzonych w przeszłości. Wiedza o historycznych preferencjach elektoratu zamieszkującego określony obszar wyborczy pozwala na sklasyfikowanie okręgów w zależności od poziomu poparcia uzyskiwanego przez partię polityczną przy okazji poprzednich elekcji. Na tej podstawie dla danego ugrupowania można wyróżnić tzw. twierdze wyborcze (okręgi pewne), w których jego listy lub kandydaci odnoszą permanentne sukcesy, okręgi przechodnie (marginalne), gdzie przy okazji każdej elekcji toczy się zacięta rywalizacja wyborcza, a ostateczne zwycięstwo jest trudne do przewidzenia oraz okręgi beznadziejne, w których jego reprezentanci ponoszą notoryczne porażki. Dysponujący wiedzą o charakterze poszczególnych okręgów, racjonalni liderzy partyjni będą ograniczać poziom zaangażowania zasobów w tzw.

„twierdzach” i okręgach beznadziejnych, na rzecz skupienia ich w okręgach przechodnich, w których wynik elekcji nadal pozostaje nierozstrzygnięty. Beznadziejny charakter okręgu może stanowić główną przesłankę skłaniającą polityków do ograniczenia w nim aktywności, a nierzadko do rezygnacji z udziału w rywalizacji65.