• Nie Znaleziono Wyników

Koty i ich mowa cia³a

W dokumencie przez homo symbolicus do homo universus (Stron 170-175)

Jêzyk cia³a zwierz¹t 1

3. Koty i ich mowa cia³a

N

ajstarsze kocie szcz¹tki odnaleziono w ruinach Jerycha sprzed 9000 lat, jed-nak nie wiadomo, czy s¹ to szcz¹tki zwierzêcia ju¿ udomowionego. Na pewno kot mieszka³ z cz³owiekiem 3500 lat temu w staro¿ytnym Egipcie. Mo¿na sobie wyob-raziæ, ¿e cz³owiek poczu³ potrzebê zaprzyjaŸnienia siê z kotem, gdy zacz¹³ upra-wiaæ rolê i zbieraæ plony. Kot okaza³ siê niezwykle przydatny w têpieniu gryzoni zjadaj¹cych zebrane ziarno. W niektórych rejonach œwiata rolê kotów pe³ni¹ fretki i mangusty.

Ma³o które zwierzê by³o tak czczone i tak nienawidzone jak kot. W staro¿ytnym Egipcie koty by³y powierzone opiece bogini Bastet, a za zabicie kota grozi³o roze-rwanie koñmi. Koty po œmierci balsamowano i grzebano podczas œwiêta bogini kotki, a domownicy, jak to opisywa³ Herodot, na znak ¿a³oby golili brwi. Centrum kultu Bastet by³o miasto Bubastis, gdzie znajdowa³a siê nekropolia zmumifikowa-nych kotów. Kocie cmentarze w Egipcie zdewastowali w XIX wieku Anglicy.

Koty by³y szanowane tak¿e na Wyspach Brytyjskich. W X wieku w Walii za zabi-cie kota grozi³a wymyœlna kara: zw³oki kota wieszano za ogon tak, ¿e nosem dotyka³ ziemi, a winowajca musia³ dostarczyæ tyle zbo¿a, ¿eby ca³kowicie zakry³o kocie szcz¹tki, a wiêc tyle, ile kot mo¿e uchroniæ przed zjedzeniem przez myszy16. (Nie by³o bynajmniej brakiem szacunku dla kocich szcz¹tków wieszanie ich za ogon).

W œredniowiecznej Europie natomiast koty, szczególnie czarne, znienawidzo-no za spraw¹ Koœcio³a, który widzia³ w nich „wys³anników szatana” i popiera³ ich wyniszczanie w okrutny sposób, miêdzy innymi by³y czêsto palone na stosach

15Ibidem.

16D. Morris, Catwatching, London 1986.

razem z rzekomymi czarownicami. Zaowocowa³o to przes¹dem, traktowanym po-wa¿nie w niektórych krajach jeszcze do dziœ, ¿e czarny kot przynosi pecha.

Koty pochodz¹ od dzikiego kota afrykañskiego (Felis silvestris lybica), który zosta³ udomowiony prze Egipcjan jako egipski kot p³owy17. Do dziœ powsta³o wie-le kocich ras, jednak¿e nie tak zró¿nicowanych jak rasy psie. Co wiêcej, nawie-le¿y zauwa¿yæ, ¿e koty wspó³czesne niewiele siê ró¿ni¹ od prehistorycznych z tego wzglêdu, ¿e cz³owiek przez wieki nie dobiera³ ich do hodowli wed³ug jakichœ spe-cjalnych cech, tak jak to czyniono z psami, selekcjonuj¹c je ze wzglêdu na uleg³oœæ wobec cz³owieka i donoœne szczekanie.

Ze wszystkich zwierz¹t udomowionych przez cz³owieka tylko kot zachowa³ tak wielk¹ niezale¿noœæ i zdolnoœæ do prowadzenia ¿ycia drapie¿nika. Chocia¿ koty towarzysz¹ cz³owiekowi od kilku tysiêcy lat, to ze wzglêdu na ich charakter – indy-widualnoœæ, chodzenie w³asnymi œcie¿kami, niechêæ do podporz¹dkowania siê – wiemy o ich zachowaniach znacznie mniej ni¿ o zachowaniach psów, a nawet koni.

Koty bowiem obserwujemy g³ównie w domu, a nie w terenie, kiedy to nasz kana-powy pieszczoch przemienia siê w dzikiego drapie¿nika.

Przy czym kot nie jest z natury zwierzêciem stadnym, choæ zdarza siê, ¿e koty w du¿ych miastach ¿yj¹ w wiêkszych zbiorowiskach, na przyk³ad w Rzymie, i znaj¹ nawzajem swoj¹ spo³eczn¹ rangê.

Koci¹ chêæ do bycia niezale¿nym uj¹³ Desmond Morris w s³owach: „Samotny pies jest g³êboko nieszczêœliwy, samotny kot ma spokój”. Zupe³nie nie mogê siê z tym zgodziæ. Koty potrafi¹ siê bardzo przywi¹zaæ do swojego opiekuna i za nim têskniæ. Przywi¹zuj¹ siê tak¿e do innych zwierz¹t, z którymi siê wychowuj¹ i ³atwo nawi¹zuj¹ z nimi porozumienie.

W kociej mowie cia³a bardzo wa¿n¹ rolê odgrywaj¹, podobnie jak u psów, koni i wielu innych zwierz¹t, uszy. Kocimi uszami porusza a¿ dwadzieœcia oddzielnych miêœni. Ustawienie uszu jest niezwykle silnym œrodkiem wyrazu i nietrudno do-myœliæ siê, jakim barbarzyñstwem jest hodowla kotów o zniekszta³conych uszach (na przyk³ad zwis³ouchych), które nie s¹ w stanie we w³aœciwy sposób komuniko-waæ siê z innymi kotami.

Kot spokojny i odpoczywaj¹cy ma uszy skierowane do przodu i lekko na bok, podobnie jak pies. Czujnoœæ i nads³uchiwanie oraz przygl¹danie siê jakiemuœ obiektowi, który kota zainteresowa³, objawia siê ustawieniem uszu w kierunku obiektu i ich usztywnieniem. Gdy do kota dojdzie jakiœ szmer z innego kierunku, odwraca on uszy w kierunku szmeru, wpatruj¹c siê jednak¿e nadal w obiekt zain-teresowania. Zdenerwowanie i podniecenie powoduje ruchy uszu. Wraz z nimi porusza siê, jeszcze bardziej energicznie, ogon, który w chwilach skrajnego wzbu-rzenia mo¿e nawet biæ na boki.

Podporz¹dkowanie (obronê) demonstruje kot po³o¿eniem uszu i przyciœ-niêciem ich do g³owy. Gest ten czêœciowo chroni uszy przed ich zranieniem w wal-ce, choæ i tak spotyka siê wiele kotów (szczególnie kocurów) z poszarpanymi usza-mi. Kot podporz¹dkowany przypada do ziemi, trzymaj¹c tyln¹ czêœæ cia³a jak najni¿ej, a na znak poddania (po walce) ca³kiem siê k³adzie.

17Ibidem.

Kot pewny siebie i agresywny nie czuje potrzeby chronienia uszu. Podobnie jak agresywny pies, staje na sztywnych nogach, wyprostowany, a g³owê ma skiero-wan¹ do przodu. Uszy s¹ tylko czêœciowo przyp³aszczone (co demonstruje agresjê, nie zaœ uleg³oœæ) i tak skrêcone, ¿e od przodu jest widoczna ich tylna czêœæ. Niektó-re wielkie koty (na przyk³ad tygrys) maj¹ na tylnej czêœci ucha jasne plamy. Gdy tygrys skrêci ucho tak, ¿e te plamy s¹ widoczne – oznajmia gotowoœæ do ataku. Ze wzglêdu na barwê plam sygna³ ten jest widoczny z daleka18.

Strach pomieszany z agresj¹ (ale bez uleg³oœci) demonstruje kot wygiêciem siê w pa³¹k i nastroszeniem sierœci. Dodatkowo ustawia siê bokiem, co stwarza wra¿e-nie, ¿e jest jeszcze wiêkszy. Tak zachowuje siê w stosunku do nieznanych zwierz¹t i ludzi, w szczególnoœci wobec psa.

Kot przy spotkaniu z agresywnym psem ma o wiele wiêcej szans na ratunek, gdy przyjmie tak¹ demonstracyjn¹ postawê, ni¿ gdyby zacz¹³ uciekaæ. Psy biegaj¹ szybko, a uciekaj¹ce zwierzê wyzwala w nich instynkt ³owcy: gonienia i chwytania.

Nawet naj³agodniejszy pies rzadko powstrzyma siê przed biegiem za uciekaj¹cym kotem, wiewiórk¹ czy sarn¹. Dlatego te¿ niektóre koty, doskonale zdaj¹c sobie sprawê z takiej reakcji psów, poruszaj¹ siê przy nich w spowolnionym tempie.

Moja kotka Monada przez kilka lat porusza³a siê w pobli¿u psa (Gibek) jak na zwolnionym filmie. Pomimo ¿e zwierzêta siê zna³y i nie robi³y sobie krzywdy, to jednak nie bardzo siê lubi³y. Pies (przygarniêty z ulicy), widocznie za m³odu szczu-ty na koszczu-ty, nie umia³ siê powstrzymaæ przed bieganiem za Monad¹ (sprawdza-niem, gdzie ona siê znajduje), co kotkê musia³o bardzo irytowaæ.

Niektóre koty czuj¹ siê na tyle pewnie wobec psa, ¿e go zupe³nie lekcewa¿¹.

Taka taktyka tak¿e bywa skuteczna. Kilkakrotnie zaobserwowa³am, jak pies wy-pad³ prosto na przykucniêtego kota, który siê nawet nie poruszy³. Pies zamar³ w bezruchu, a potem przysiad³ kilkadziesi¹t centymetrów od kota, zadziwiony tak¹ jego reakcj¹, bo zwierzêta siê nie zna³y.

Czasem te¿ koty demonstruj¹ podobny do psiego gest lekcewa¿enia: od-wracaj¹ siê ty³em, a nawet zaczynaj¹ drapaæ. Czyni¹ tak g³ównie wobec znanych, ale nielubianych zwierz¹t, najczêœciej psów. Kotom jest tak¿e znany popularny wœród psów sygna³ uspokajaj¹cy: omijanie po ³uku.

Wiele kontrowersji naros³o wokó³ dŸwiêków wydawanych przez kota. Uwa¿a siê, ¿e cz³owiek potrafi rozró¿niæ a¿ szesnaœcie ró¿nych dŸwiêków wydawanych przez kota19, pozosta³e s¹ na tyle wysokie, ¿e ludzkie ucho ich nie rejestruje.

Najbardziej znanym g³osem jest miauczenie. Kot miauczy, gdy chce coœ oznaj-miæ albo zaakcentowaæ swoj¹ obecnoœæ. Miauczenie ma charakter psiego szczeka-nia – kot na ogó³ miauczy tylko do cz³owieka, ewentualnie do innych zaprzyjaŸnio-nych zwierz¹t, a nie do inzaprzyjaŸnio-nych kotów. Czasem miauczenie jest tak wysokie, ¿e widzimy tylko otwieraj¹cy siê pysk, a nie s³yszymy dŸwiêku.

Mruczenie to chyba najmilszy dla cz³owieka g³os, jaki wydaje kot. Kot domo-wy, w odró¿nieniu na przyk³ad od tygrysa, potrafi mruczeæ zarówno na wdechu, jak i na wydechu. Mruczenie dzia³a na cz³owieka uspokajaj¹co i koj¹co, podobnie

18Ibidem.

19B. Borzykowska, Mowa cia³a zwierz¹t, Wroc³aw 1995.

na m³ode kotki, które s³ysz¹ mruczenie matki ju¿ przy porodzie i tak¿e przy kar-mieniu. Na ogó³ uwa¿a siê, ¿e kot mruczy w chwili spokoju i zadowolenia, i tak jest najczêœciej. Jednak¿e obserwuje siê tak¿e koty, które mrucz¹ w chorobie, podczas porodu albo w chwili œmierci. Mo¿na s¹dziæ, ¿e jest to dla nich oznaka pragnienia bliskiego kontaktu, przytulenia, pomocy. Mruczenie w chwili œmierci nie jest czêste.

Warczenie to dŸwiêk, którym koty ostrzegaj¹ przeciwnika, czêsto przechodzi w g³oœny krzyk. Warczenie kota przypomina warczenie psa i mo¿e poprzedzaæ atak.

DŸwiêki wydawane przez kota zaczynaj¹ siê syczeniem, by przejœæ w gro¿¹ce warczenie. Gdy dochodzi do walki, kot pluje i parska.

DŸwiêk, który czêsto w literaturze nazywa siê „syczeniem”, jest raczej „chy-czeniem” – kot wydaje g³os przypominaj¹cy ludzkie „chy”. Chyczenie jest tak¿e ostrze¿eniem, podobnie jak warczenie, ale ³agodniejszym w swej wymowie. Wokó³ tego dŸwiêku naros³y nieporozumienia. Desmond Morris na przyk³ad uwa¿a, ¿e

„syczenie” kota jest rodzajem mimetyzmu – zachowaniem ochronnym, a kot celo-wo naœladuje dŸwiêki wydawane przez wê¿e, podobnie jak plucie, co tak¿e czyni¹ rozz³oszczone wê¿e20. Wed³ug Morrisa syczenie ratuje kotom ¿ycie ze wzglêdu na wrodzony u drapie¿ników odruch ucieczki przed wê¿em.

Interpretacja taka wydaje siê niezwykle naiwna w œwietle badañ na temat spo-strzegawczoœci zwierz¹t, które z ³atwoœci¹ odró¿ni¹ sycz¹ce zwierzê od wê¿a (na-wet niesycz¹cego). Poza tym, jak powiedzia³am wy¿ej, dŸwiêk wydawany przez kota nie brzmi zupe³nie jak syk wê¿a, tylko raczej jak „chy”. I dlaczego tylko koty mia³yby wykorzystywaæ te niezwyk³e „zachowania ochronne”, skoro do syczenia s¹ zdolne tak¿e inne zwierzêta? Jak widzimy na tym przyk³adzie, nawet najs³yn-niejsi etolodzy maj¹ czasem problem z interpretacj¹ zachowania zwierzêcia.

W artykule przedstawiono najwa¿niejsze gesty i zachowania zwierz¹t, z którymi cz³owiek ma najczêœciej do czynienia: psów, kotów, koni (i os³ów). Znajomoœæ mowy cia³a pozwala lepiej rozumieæ ich œwiat, wci¹¿ przez cz³owieka do koñca nieprzenikniony, a w konsekwencji – tak¿e ich odczucia, uczucia i sposób rozumo-wania.

20D. Morris, Catwatching, op. cit., s. 66.

Poznañ

AktywnoϾ stadionowa

W dokumencie przez homo symbolicus do homo universus (Stron 170-175)