• Nie Znaleziono Wyników

Mowa cia³a psa

W dokumencie przez homo symbolicus do homo universus (Stron 160-166)

Jêzyk cia³a zwierz¹t 1

1. Mowa cia³a psa

P

orozumienie psowatych nastêpuje najczêœciej bez wydawania dŸwiêków – tak jest podczas polowania, kiedy to zwierzêta pos³uguj¹ siê nie tylko wyraŸn¹ mow¹ cia³a (dziœ ju¿ czêœciowo rozumian¹ przez cz³owieka), ale g³ównie spojrzeniami.

Takie wskazywanie cia³em i spojrzeniem jest zrozumia³e dla myœliwego, któremu polowczyk „wystawia” zwierzynê, jednak¿e ma³o kto zdaje sobie sprawê, ¿e ka¿dy pies czyni podobnie, a ponadto ³atwo reaguje na wystawianie g³ow¹ (spojrzeniem) i cia³em przez ka¿de zwierzê, tak¿e przez cz³owieka. Typowo ludzki gest – wskazy-wanie palcem – jest dla psa niezrozumia³y i musi siê go nauczyæ.

Coren cytuje jedyny w swoim rodzaju precyzyjny opis komunikowania siê spo-jrzeniami watahy wilków podczas polowania3. Obserwacje takie s¹ niezbyt liczne, a ich niezwyk³oœæ polega na pokazaniu, jak precyzyjna jest mowa cia³a zwierz¹t.

W œwietle takich opisów jak¿e naiwne wydaj¹ siê nasze próby nauczenia zwierz¹t ludzkiego jêzyka b¹dŸ u¿alanie siê, ¿e „nie umiej¹ wypowiedzieæ choæ kilku s³ów, co by³oby dla nich niezwykle przydatne”. Znów do g³osu dochodzi ludzka niekon-sekwencja: z jednej strony cz³owiek chce podkreœliæ, jak ni¿ej od nas stoj¹, BO nie mog¹ siê pos³ugiwaæ jêzykiem werbalnym, z drugiej… nie docenia ich zdolnoœci porozumienia cia³em i chce je koniecznie ucz³owieczyæ. Tylko po to, aby wykazaæ,

¿e zatrzymuj¹ siê na etapie 2-3-letniego dziecka, podczas gdy ich sposoby porozu-miewania siê ewolucja skierowa³a na zupe³nie inne tory, i choæ s¹ odmienne od naszych, to przecie¿ nie mniej doskona³e.

2 S. Coren, How to Speak Dog, New York 2000.

3 S. Coren, Tajemnice psiego umys³u, przek³. A. Redlicka, £ódŸ 2005.

Na temat mowy cia³a psa napisano najwiêcej, znacznie wiêcej ni¿ o mowie cia³a innych udomowionych zwierz¹t: kotów czy koni, i to zarówno prac naukowych, jak i popularnych poradników.

Tutaj zajmê siê podstawowymi zachowaniami i gestami cia³a psa, najwa¿niej-szymi dla porozumienia siê z psem i zrozumienia jego zamiarów w stosunku do in-nego zwierzêcia, tak¿e cz³owieka. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e mog¹ istnieæ pewne modyfi-kacje zachowañ u ró¿nych psów, a tak¿e pojawiaæ siê gesty indywidualne, nabyte w toku rozwoju osobniczego.

Chocia¿ mowa cia³a psa jest reakcj¹ wrodzon¹, to jednak musi istnieæ doœæ du¿a jej komponenta, która jest stosowana œwiadomie. W innym wypadku nie by³oby psów, które nie umiej¹ siê ni¹ pos³ugiwaæ, a takie psy siê spotyka. Byæ mo¿e opóŸniona socjalizacja jest przyczyn¹, dla której niektóre psy maj¹ k³opoty z rozu-mieniem (i wysy³aniem) sygna³ów cia³a. Na przyk³ad trenerka psów Turid Rugaas opisuje przygarniêt¹ Veslê, która by³a dla niej najtrudniejszym psem, agresywnym i gryz¹cym wszystkich, nawet na spacerze. Dopiero po kilku miesi¹cach trenerka zaobserwowa³a, ¿e Vesla zaczyna siê porozumiewaæ mow¹ cia³a z innymi psami.

By³a niezwykle uradowana odkrytymi mo¿liwoœciami kontaktu i odt¹d sta³a siê najbardziej zrównowa¿onym i pewnym siebie psem, rozdzielaj¹cym i uspoka-jaj¹cym inne. W ci¹gu kolejnych kilkunastu lat nie wesz³a ju¿ w konflikt z ¿adnym psem4.

Zoolog Erik Wilsson bada³ zachowania 600 szczeniaków owczarków niemiec-kich i ich matek w okresie karmienia. Zwraca³ uwagê na d³ugoœæ okresu karmienia, iloœæ warkniêæ i gróŸb matki, naukê zachowañ uleg³ych szczeni¹t. Okaza³o siê, ¿e szczeniêta ³agodniejszych matek s¹ bardziej ufne i przyjazne, tak wobec ludzi, jak i wobec innych psów, nie s¹ lêkliwe i chêtniej siê bawi¹. Natomiast pieski odcho-wane na butelce, bez kontaktu z innymi psami, staj¹ siê „spo³ecznie niewydolne” – nie zauwa¿aj¹ subtelnych ró¿nic w machaniu ogonem innych psów, ani nie rozu-miej¹ innych gestów cia³a lub czêsto rozurozu-miej¹ je opacznie5.

Karol Darwin w swojej ksi¹¿ce Wyra¿anie emocji u ludzi i zwierz¹t (1872) po-równywa³ zachowanie psa pewnego siebie, dominuj¹cego oraz psa lêkliwego, podporz¹dkowanego. Jest to bodaj¿e pierwszy w literaturze naukowej szcze-gó³owy opis zachowañ psa6.

Pies pewny siebie demonstruje swoje zdecydowanie ca³ym cia³em. Stara siê byæ wiêkszy, ni¿ jest w rzeczywistoœci: stoi wyprostowany na sztywnych ³apach, podnosi ogon, stroszy sierœæ. Przednie ³apy zebrane s¹ razem, tylne rozstawione, œwiadcz¹ o solidnym podparciu tu³owia. Tu³ów pochylony trochê do przodu sygna-lizuje mo¿liwoœæ ataku. Wa¿ne jest u³o¿enie ogona: pies pewny siebie ustawia ogon pionowo. Pionowe ustawienie ogona ods³ania gruczo³y oko³oodbytowe, które wy-dzielaj¹ silny zapach identyfikacyjny. Pies odwa¿ny wiêc „nie boi siê identyfikacji”

4 T. Rugaas, Sygna³y uspokajaj¹ce. Jak psy unikaj¹ konfliktów, przek³. M. Grossman--Kliber, £ódŸ 2005.

5 S. Coren, Tajemnice psiego umys³u, op. cit.

6 Ryciny, jakimi Darwin ilustrowa³ ten problem, zob. w: S. Coren, How Dogs Think.

Understanding the Canine Mind, New York 2004.

i „nie chowa twarzy”, jak moglibyœmy powiedzieæ, antropomorfizuj¹c, choæ u psa dotyczy to zupe³nie innej czêœci cia³a…

Ogon mo¿e dr¿eæ albo nawet poruszaæ siê na boki. Ten gest jest najczêœciej nie-zrozumia³y dla cz³owieka, który bierze go za przyjazne „machanie ogonem”, co mo¿e doprowadziæ do nieszczêœcia. Zdarza siê, ¿e takie psy gryz¹ cz³owieka, a po-tem s¹ usypiane jako „niezrównowa¿one i niebezpieczne”, podczas gdy ich mowa cia³a by³a jednoznaczna, tylko cz³owiek jej nie zrozumia³.

G³owa ustawiona jest prosto, uszy do przodu lub lekko na boki. Na czole mog¹ pojawiæ siê pionowe zmarszczki. Pysk jest lekko otwarty, ukazuj¹ siê zêby, a nawet dzi¹s³a, co powoduje marszczenie nosa. Ods³oniêcie zêbów te¿ mo¿e byæ powo-dem nieporozumienia, gdy interpretuje siê tylko ten jeden gest. Nale¿y bowiem odró¿niæ ods³oniêcie warg i zêbów w uœmiechu od agresywnego szczerzenia zê-bów. Pies „uœmiechniêty” otwiera pysk i demonstruje zêby, ale nie podnosi przy tym wargi, nie ods³ania dzi¹se³, a wiêc nie marszczy nosa. Ods³oniêcie dzi¹se³ i zmarszczenie nosa na pewno nie bêdzie uœmiechem. W tym miejscu nale¿y przy-pomnieæ naiwne przestrogi, ¿e nie nale¿y siê do obcego psa uœmiechaæ, gdy¿ mo¿e to uznaæ za gro¿enie. Pies, który demonstruje doœæ wysublimowane ró¿nice po-miêdzy uœmiechem a gro¿eniem otwartym pyskiem i umie te ró¿nice rozpoznaæ u innego psa, z pewnoœci¹ zdaje sobie sprawê ze znaczenia uœmiechu u cz³owieka i w³aœciwie go interpretuje. Tym bardziej ¿e cz³owiek nie ods³ania dzi¹se³ jak psy gro¿¹ce. Podobne interpretacje tr¹c¹ wiêc naiwnoœci¹.

Istotne jest tak¿e ustawienie sierœci. Zje¿enie sierœci na ³opatkach i na karku czyni psa optycznie wiêkszym i oznacza zaniepokojenie oraz umiarkowan¹ agre-sjê. Jednak¿e zje¿enie sierœci wzd³u¿ ca³ego grzbietu jest ju¿ sygna³em rosn¹cej agresji i zwiêksza prawdopodobieñstwo ataku.

Pies dominuj¹cy, pozbawiony lêku, agresywny, czêsto atakuje bez jakiegokol-wiek gro¿enia, nawet bez warkniêcia i zmarszczenia brwi, w zupe³nej ciszy. Pies pewny siebie nie musi byæ psem agresywnym, a jego pewnoœæ s³u¿y g³ównie do de-monstracji i bezkrwawego osi¹gania pozycji w stadzie.

Pies podporz¹dkowany stara siê byæ jak najmniejszy. Nie grozi wiêc swoj¹ zje¿on¹ grzyw¹ w³osów, ale kuli siê, obni¿a tu³ów, a ogon wciska pomiêdzy nogi.

Uszy skierowane s¹ do ty³u, a wzrok w bok – pies stara siê nie patrzeæ w oczy.

G³owa uniesiona lekko w górê. Pies mo¿e siê oblizywaæ (oblizywaæ powietrze), co jest gestem szczeniêcym (proszeniem o pokarm, który rodzice przynosili z ³owów i zwracali szczeniakom).

Oznak¹ skrajnego, panicznego lêku i ca³kowitego siê podporz¹dkowania jest kolejny szczeniêcy gest: pies przewraca siê na plecy z ods³oniêtym brzuchem i po-dkulonym ogonem, oczy ma zamkniête lub pó³przymkniête, mo¿e przy tym odda-waæ bezwiednie mocz kroplami. Przewrócenie siê na grzbiet i ods³oniêcie brzucha wobec opiekuna oznacza ca³kowite zaufanie.

Gdy pies jest zaniepokojony i uczucie agresji splata siê u niego z uczuciem stra-chu, jego „bojowa postawa” jest zaznaczona o wiele s³abiej, a zachowanie ma charak-ter poœredni pomiêdzy dwoma wy¿ej opisanymi. Pies demonstruje zêby i marszczy nos oraz je¿y sierœæ na grzbiecie, jak pies dominuj¹cy. Jednak¿e cia³o przyjmuje po-stawê obni¿on¹ – jak u psa podporz¹dkowanego, ogon jest opuszczony (najczêœciej

podkulony), a uszy pochylone do ty³u. Taki pies mo¿e ugryŸæ z lêku albo gdy zosta-nie zaczepiony, jednak zupe³zosta-nie zosta-nie ma ochoty do walki.

Demonstracja si³y zawsze niesie ze sob¹ nadziejê na pokojowe rozwi¹zanie konfliktu. Jeœli spotkaj¹ siê dwa psy demonstruj¹ce podobn¹ pozê, najczêœciej do walki nie dochodzi, a psy, okr¹¿aj¹c siê na sztywnych nogach, maj¹ odwagê pod-sun¹æ przeciwnikowi do obw¹chania swój zad. Pozwala to rozpoznaæ p³eæ, a tak¿e informuje o pewnoœci siebie. Po takim obw¹chaniu najczêœciej któryœ z nich uzna-je przewagê przeciwnika i powoli oddala siê, czêsto demonstracyjnie odwracaj¹c uwagê: obw¹chuje coœ („jest tu coœ innego, co mnie ciekawi”), podnosi nogê („a jednak zostawiê jakiœ œlad”), drapie siê („ju¿ siê tob¹ nie interesujê”) itd.

Wa¿nym gestem w psim jêzyku jest zaproszenie do zabawy. Pies zapra-szaj¹cy jest przyjaŸnie nastawiony i nie w g³owie mu agresywne zachowania. Przy-pada na przednie ³apy, obni¿aj¹c przedni¹ czêœæ cia³a, tyln¹ natomiast podnosi w górê wraz z uniesionym i zamaszyœcie powiewaj¹cym ogonem. Nie sposób po-myliæ „ogon zabawowy” z ogonem psa agresywnego: u psa, który siê chce bawiæ, czêsto „ogon macha psem”, to jest poci¹ga za sob¹ na boki tyln¹ czêœæ cia³a. Uszy stoj¹ prosto, Ÿrenice rozszerzone, pysk mo¿e siê uœmiechaæ. Zaproszenie demon-struje pies zarówno wobec innego psa, jak i wobec cz³owieka, a nawet wobec in-nych zaprzyjaŸnioin-nych zwierz¹t (w moim stadzie w stosunku do kota, konia i os³a).

Wiele psów zrozumie ludzk¹ „odpowiedŸ” w „psim jêzyku”, gdy cz³owiek te¿

obni-¿a tu³ów, uderza rêkoma o uda i przebiega kilka kroków, zatrzymuj¹c siê i zmie-niaj¹c kierunek biegu. Pomimo u³omnoœci naszego naœladownictwa, pies pojmuje nasze intencje i na ogó³ wdaje siê w szaleñcz¹ zabawê.

Uk³on psa zapraszaj¹cego do zabawy jest gestem przyjaznym, który te¿ mo¿e byæ u¿yty w sytuacji konfrontacji i likwiduje agresywne nastawienie. Mo¿na go na-zwaæ sygna³em porozumienia albo powitania. Turid Rugaas nazywa takie syg-na³y „uspokajaj¹cymi”7. Niektóre psy czêsto u¿ywaj¹ tego sygna³u, niekoniecznie przed zabaw¹. Ma to byæ oznaka przyjaŸni, zadowolenia, a nawet przymilania siê i proœby. Zaobserwowa³am, ¿e jedne psy preferuj¹ okreœlony gest porozumienia (na przyk³ad zaproszenie do zabawy), a drugie inny – na przyk³ad unoszenie ³apki.

Co ciekawe, nawet d³ugo ¿yj¹ce pod jednym dachem psy o ró¿nych preferencjach zachowuj¹ swoje upodobania w wyborach gestów porozumienia.

W sytuacji, gdy spotykaj¹ siê dwa obce psy, które nie chc¹ doprowadziæ do wal-ki, wykorzystywane s¹ tak¿e i inne sygna³y ugodowe (porozumienia). Sygna³y takie demonstruj¹ równie¿ wobec innych zwierz¹t oraz ludzi.

Odwracanie g³owy i oblizywanie pyska, jeden z elementów poddañczego zachowania. Pies, odwracaj¹c g³owê, nie patrzy w oczy, ¿eby nie dra¿niæ prze-ciwnika, a oblizywanie pyska jest szczeniêc¹ proœb¹ o pokarm.

Machanie ogonem, bardzo zamaszyste albo ca³kiem delikatne i niepewne.

Poruszanie siê powoli albo omijanie przeciwnika ³ukiem (demonstruj¹ to równie¿ koty, które nie chc¹c prowokowaæ psa, poruszaj¹ siê przy nim jak na zwolnionym filmie).

Zastyganie w bezruchu, jest to najprostsza forma podkreœlania nieagresji.

7 T. Rugaas, Sygna³y uspokajaj¹ce…, op. cit.

Odwracanie uwagi przez w¹chanie terenu, znakowanie moczem, z tym, ¿e znakowanie, choæ jest tu czynnoœci¹ zastêpcz¹ i uspokaja, okazuje pewien stopieñ pewnoœci siebie.

Oznaki lekcewa¿enia: obracanie siê ty³em (to tak¿e demonstruj¹ psom pew-ne siebie koty), ziewanie, drapanie siê.

K³adzenie siê, demonstrowane wobec ró¿nych zwierz¹t: cz³owieka, innych ga-tunków, obcego psa. Pies nie zawsze kuli siê i k³adzie ze strachu, ale czasem tak¿e wtedy, gdy siê nie boi, ale nie chce przestraszyæ innego zwierzêcia. Zaobserwo-wa³am to wielokrotnie u moich psów wobec innych ma³ych zwierz¹t: znalezio-nych ranznalezio-nych ptaków, koci¹t, bezdomnego ma³ego psa, m³odego osio³ka.

Podnoszenie ³apy (najczêœciej wobec ludzi: „dogadajmy siê”). Wokó³ podno-szenia ³apy naros³o sporo nieporozumieñ. Niektórzy etolodzy uwa¿aj¹, ¿e po³o¿enie ³apy (najczêœciej na grzbiecie innego psa, na kolanie albo ramieniu cz³owieka) jest oznak¹ dominacji. Nie do koñca mo¿na siê z tym zgodziæ.

Po³o¿enie ³apy na grzbiecie mo¿e byæ chêci¹ dominacji albo czymœ w rodzaju zabawy: „moje na wierzchu”, gdy pies k³adzie ³apê na rêce cz³owieka, potem cz³owiek na jego ³apie k³adzie swoj¹ rêkê i tak dalej. Gest ten obserwuje siê czê-sto u psów ³agodnych i podporz¹dkowanych, nie sposób go wiêc jednoznacz-nie klasyfikowaæ jako gest dominacji.

Tr¹canie nosem – gest u¿ywany zarówno w stosunku do dominuj¹cego psa, jak i cz³owieka. Wywodzi siê ze szczeniêcego tr¹cania pyska rodzica i proœby o po-karm. Pies bardzo oddany swojemu opiekunowi potrafi, id¹c na spacerze, co jakiœ czas delikatnie tr¹caæ jego rêkê pyskiem, co nie jest ³atwe ze wzglêdu na ich ruch.

(Przekonuj¹ siê o tym studenci wykonuj¹cy æwiczenia z „komunikacji w ruchu”).

W wielu sytuacjach psy czuj¹ siê wobec cz³owieka niepewnie, ale poniewa¿ nie chc¹ zareagowaæ ostro (ucieczk¹ czy agresj¹), demonstruj¹ sygna³y porozumienia (uspokajaj¹ce).

Pies (podobnie i kot) czuje siê niepewnie, gdy obca osoba bierze go na rêce, po-chyla siê nad nim i obejmuje go, siêga do niego z góry, idzie mu na wprost, patrzy w oczy. Jeœli lêk nie jest kolosalny, a pewnoœæ i poziom agresji – niewielki, zwierzê nie gryzie i nie ucieka, ale wysy³a sygna³ porozumienia. Najczêœciej jest to odwra-canie g³owy i spojrzenia, podniesienie ³apy, po³o¿enie siê, oblizywanie pyska. Psy przygarniête ze schroniska d³ugo czuj¹ lêk przed pochylaj¹cym siê nad nimi cz³owiekiem i pozwalaj¹ na to tylko najbli¿szemu opiekunowi.

Z kolei psa dominuj¹cego mo¿na podporz¹dkowaæ gestem z³apania za kark i potrz¹œniêcia. Tym ruchem dyscyplinuj¹ doros³e psy (i wilki) swoje szczeniaki.

Gest ten ma niezwyk³¹ si³ê wyrazu, o czym niejednokrotnie mog³am siê przekonaæ wobec psów, które próbowa³y zdominowaæ mnie czy inne zwierzê w stadzie.

Wa¿nym zachowaniem dla psów obojga p³ci jest znakowanie (znaczenie) terenu moczem. Szczególnie samce wykorzystuj¹ ten gest dla zademonstrowania swojej obecnoœci i zadzieraj¹c ³apê, staraj¹ siê umieœciæ mocz jak najwy¿ej. Z jed-nej strony – taki znak zapachowy znajduje siê na wysokoœci innego psiego nosa.

Ale te¿ jest w tym zachowaniu sugestia: „jaki jestem wielki, ¿e tak wysoko zosta-wiam swój znak”. Pies podnosi ³apê sztywno w bok, natomiast suka, która chce za-znaczyæ teren – ³apê podkurcza. Wiêkszoœæ suk jednak oddaje mocz, kucaj¹c.

Psy na spacerze wci¹¿ obw¹chuj¹ znaki zapachowe pozostawione na piono-wych przedmiotach przez inne psy i staraj¹ siê zostawiæ na nich tak¿e swoj¹ „wizy-tówkê”. Obserwacje psów bezdomnych i w³ócz¹cych siê pokazuj¹, ¿e rozpoznawa-nie œladów i obchodzerozpoznawa-nie terenu zajmuje im ok. 2-3 godzin dzienrozpoznawa-nie, jednak na podstawie tych obserwacji nabywaj¹ informacjê na temat innych psów znajdu-j¹cych siê w pobli¿u – ich p³ci, liczby, wêdrówkach, a mo¿e i znacznie wiêcej, ni¿

jesteœmy w stanie siê domyœliæ8.

We w³asnym domu doros³e psy na ogó³ niczego nie znakuj¹, bo wszystko jest przesi¹kniête ich zapachem, nie ma te¿ obcych, od których nale¿a³oby siê odci¹æ.

Znaczenie mo¿e siê przydarzyæ szczeniakowi, a doros³emu psu w sytuacji niepew-noœci, na przyk³ad gdy w domu pojawi siê inny samiec – konkurent do suki, która akurat ma cieczkê.

Bardziej rygorystycznie zdaj¹ siê traktowaæ œlady zapachowe wilki. Obserwacje pokazuj¹, ¿e staraj¹ siê nie przekraczaæ terenu oznaczonego moczem przez innego osobnika. Co wiêcej, nawet gdy cz³owiek naznaczy tak terytorium (jak Farley Mo-wat9), wilki i wszystkie psowate to respektuj¹. Niepotrzebnie wiêc mi³oœnicy traw-niczków kupuj¹ specjalne proszki odstraszaj¹ce koty czy psy; wystarczy konewka i w³asna produkcja…

Niektóre z psich zachowañ budz¹ problemy interpretacyjne. Do takich nale¿y drapanie ziemi tylnymi ³apami, stosowane najczêœciej przez samce, choæ zdarza siê te¿, ¿e i przez suki. Desmond Morris twierdzi, ¿e psy czyni¹ tak po oddaniu ka³u, st¹d te¿ próba interpretowania tego gestu jako atawistycznej czynnoœci zagrzebywania odchodów, jak to robi¹ koty. Uwa¿a siê te¿, ¿e do zapachu eks-krementów pies dodaje swój zapach z gruczo³ów potowych, znajduj¹cych siê miêdzy palcami ³ap10. Interpretacja taka nie wydaje siê w³aœciwa. U dzikich psowatych – wilków – nie obserwuje siê zagrzebywania odchodów. Inna inter-pretacja mówi o umyœlnym rozrzucaniu odchodów, a wraz z nimi rozprzestrze-nianiu zapachu. Wydaje siê to bardziej prawdopodobne. Jednak¿e psy grzebi¹ w ziemi tylnymi ³apami bardzo czêsto w zupe³nie innych okolicznoœciach, na przyk³ad po oszczekaniu jakiegoœ intruza przechodz¹cego ulic¹: innego psa albo nielubianego cz³owieka. Nale¿y wiêc s¹dziæ, ¿e jest to demonstracja si³y i agresji, swoista pogró¿ka „ja ci poka¿ê”, gest zastêpczy, bo pies nie mo¿e dopaœæ swojego przeciwnika.

G³osy wydawane przez psy s¹ bardzo zró¿nicowane, choæ osoba nieobcuj¹ca z psami na co dzieñ mo¿e z pocz¹tku ich nie rozró¿niaæ. Psycholog Stanley Coren przygotowa³ szczegó³owe „psie rozmówki”11; tutaj przyjrzymy siê tylko najwa¿niej-szym z nich.

Szczekanie, ogólnie rzecz bior¹c, jest sygna³em alarmowym, przywo³ywaniem na pomoc stada, og³aszaniem, ¿e na terytorium pojawi³ siê intruz. Im wy¿szym to-nem jest wyg³aszany komunikat, im wiêksza jest czêstotliwoœæ szczekniêæ, tym

8 D. Morris, Horsewatching, London 1988.

9 F. Mowat, Nie taki straszny wilk, przek³. R. Stiller, Warszawa 1997.

10D. Morris, Dogwatching, London 1986.

11S. Coren, How to Speak Dog, op. cit.

wiêksze podniecenie g³osz¹cego psa i wyobra¿ane przez niego niebezpieczeñstwo.

Poszczekiwanie w œredniej tonacji przerywane pauzami oznacza komunikat, ¿e pies chce nawi¹zaæ kontakt. Kilka szczekniêæ w wy¿szej tonacji to okrzyk radoœci – powitanie, radoœæ z planowanego spaceru, z nowej zabawki itp. Pojedyncze szcze-kniêcie o nieco wy¿szej tonacji oznacza zaskoczenie.

Warczenie generalnie oznacza groŸbê i ostrze¿enie. Im ni¿sza tonacja warcze-nia, tym pies jest bardziej pewny siebie i gotowy do walki. Warczenie dominu-j¹cego psa mo¿e byæ ciche, przechodz¹ce w bulgot. Im tonacja warczenia jest

wy-¿sza, tym pies jest bardziej zaniepokojony i z mniejsz¹ pewnoœci¹ siebie, ale mo¿e siê broniæ i ugryŸæ. Warczenie o wy¿szej tonacji mo¿e koñczyæ siê szczekniêciem.

Warczenie mo¿e te¿ zmieniaæ tonacjê, co oznacza niepewnoœæ psa. Warczenie (po-mrukiwanie) pojawia siê czasem w sytuacji zabawy i spokojnego relaksu. Tonacja jest œrednia, a pozosta³e sygna³y cia³a (rozluŸnienie, zaproszenie do zabawy) poka-zuj¹, ¿e mamy do czynienia z udawaniem „groŸnego psa”.

Skomlenie na ogó³ jest okrzykiem bólu, smutku i wo³aniem o ratunek. Skom-lenie odbywa siê w najwy¿szej tonacji, choæ te¿ jest ona zró¿nicowana. Im wy¿sze skomlenie, tym bardziej intensywne s¹ uczucia (cierpienie, têsknota, lêk). W walce skomlenie jest powrotem do reakcji szczeniêcych i towarzyszy gestom poddania.

Skomlenie ciche oznaczaæ mo¿e depresjê i determinacjê, skowyt – silny ból.

Najwiêksze cierpienie – to gwa³towny krzyk, wydawany przez zranione zwie-rzê. W sforze taki krzyk oznacza koniecznoœæ ratunku i inne psy zjawiaj¹ siê goto-we pomœciæ cz³onka sfory. Dla obcego zwierzêcia jednak mo¿e to byæ oznak¹

³atwej zdobyczy, zakodowan¹ w ci¹gu tysi¹cleci polowañ. Tote¿ obcy pies, s³ysz¹c taki okrzyk innego psa, mo¿e siê na niego rzuciæ.

Zdarzyæ siê mo¿e, ¿e w walce jakiœ pies nie respektuje sygna³ów poddania (an-tropomorfizuj¹c, nale¿a³oby powiedzieæ, ¿e jest psychicznie nienormalny, aspo³ecz-ny), wtedy taki krzyk kaleczonego zwierzêcia jest sygna³em, ¿e nale¿y wmieszaæ siê w walkê i psy rozdzieliæ. Przypadki takie s¹ bardzo rzadkie, bo psy rzadko walcz¹ ze sob¹ i na ogó³ respektuj¹ swoje zrytualizowane sygna³y. Z drugiej strony, rozdzie-laj¹c walcz¹ce psy, mo¿na siê tak¿e nabawiæ pogryzieñ (najlepiej polaæ je wod¹).

Wycie jest przywo³ywaniem sfory (na przyk³ad u wilków – na polowanie) i umacnianiem jej to¿samoœci grupowej. Wilki wyj¹ o wiele czêœciej ni¿ psy domo-we. U psów pojedyncze wycie jest wyrazem smutku i têsknoty, a wspólne wycie umacnia stado w jednoœci. Dlatego wcale nie bez znaczenia jest (dla psów), czy inni cz³onkowie sfory (ludzie) wyj¹ razem ze swoimi psami, jakkolwiek dziwaczne mog³oby siê to zdawaæ s¹siadom…

W dokumencie przez homo symbolicus do homo universus (Stron 160-166)