• Nie Znaleziono Wyników

Marnotrawstwo nie tylko jest pojęciem używanym do opisu systemów społecznych, gospodarczych, przyrodniczych. Również tym mianem są określane wybrane zachowania.

Można uznać, że ta forma użycia tego terminu jest częstsza i ściślej związana z życiem codziennym jednostek. Potoczne rozumienia marnotrawstwa odnoszą się zazwyczaj do niszczenia dóbr naturalnych, tracenia własnego czasu/życia, trwonienia majątku i tym podobnych. Zanim przejdę do takich popularnych sposobów definiowania tego terminu przedstawię krytyki praktyk, które są marnotrawne z gospodarczego punktu widzenia.

Stanowią one przedłużenie odgórnych teorii i doktryn ekonomicznych oraz tworzą obszar walk ideologicznych bezpośrednio dotykających przeciętnych ludzi. Przykładem takich debat był spór pomiędzy krytykami realnego socjalizmu i kapitalizmu. W tym przypadku dyskusja nie tylko dotyczyła abstrakcyjnych kwestii, związanych z poziomem systemowym, ale również doświadczanych przez poszczególne społeczeństwa realnych konsekwencji, do których prowadziły praktyczne realizacje określonych wizji ustroju polityczno-gospodarczego.

Szkodniki/marnotrawcy systemu gospodarczego

We współczesnej ekonomii poszerza się rozumienie tego czym jest strata. Stanowi to próbę uzupełnienia nierealistycznych założeń schematu konkurencji doskonałej1. Koszty nie tylko są stratą kapitału pieniężnego, ale również nie zawsze dającymi się skwantyfikować kosztami

1 Takie uzupełnienie ekonomii neoklasycznej dokonuje się w ramach neoistytucjonalizmu oraz teorii wyboru publicznego. Por. Nowak M., Instytucjonalizmy w socjologii i ekonomii. Problem i jego konceptualizacja, wyd.

WNS UAM, Poznań 2009, Radzka B., Stary i nowy instytucjonalizm. Spotkanie socjologii i ekonomii, „Master od Business Administration” 2/2009, str. 62-74, Nee V., Instytucje jako forma kapitału, [w:] Współczesne teorie socjologiczne T.1, Jasińska Kania A., Nijakowski L.M., Szacki J., Ziółkowski M. (red.), Scholar, Warszawa 2006, March J.G., Olsen J.P., Nowy instytucjonalizm – organizacyjne podstawy polityki, [w:] Współczesne teorie socjologiczne T.1, Jasińska Kania A., Nijakowski L.M., Szacki J., Ziółkowski M. (red.), Scholar, Warszawa 2006, DiMaggio P.J., Powell W.W., Nowe spojrzenie na „żelazną klatkę”: instytucjonalny izomorfizm i

racjonalność zbiorowa w polach organizacyjnych, [w:] Współczesne teorie socjologiczne T.1, Jasińska Kania A., Nijakowski L.M., Szacki J., Ziółkowski M. (red.), Scholar, Warszawa 2006, Lisowski G. (red.), Elementy teorii wyboru społecznego, Scholar, Warszawa 2001.

transakcyjnymi2 i kosztami zewnętrznymi. Kategoria kosztów transakcyjnych odnosi się do strat, wynikających z konieczności zabezpieczenia się przed negatywnym przebiegiem wymiany gospodarczej. Marnotrawstwem w tym kontekście są między innymi obciążenia, które mają na celu ograniczenie takiego ryzyka (na przykład koszty pozyskiwania informacji o kontrahencie, zbędna biurokracja, uregulowania prawne, kontrola procesu wymiany).

Zgodne z teoriami kapitału społecznego koszty transakcyjne mogą być niwelowane przez sieci społeczne oparte na zaufaniu3. Relacje społeczne często były i są pomijane podczas wprowadzania zmian modernizacyjnych w krajach na obszarach peryferium globalnego systemu gospodarczego. Zastąpienie tradycyjnych mechanizmów gospodarowania może ostatecznie spowodować, podważenie głęboko zakorzenionych więzi kooperacji i paradoksalny spadek efektywności4. O takim mechanizmie mówi między innymi koncepcja

„zakorzenienia” Karla Polanyiego, który wskazywał na negatywne rezultaty zbyt szybkich zmian gospodarczych, za którymi nie nadążają wypracowane w społeczeństwie mechanizmy adaptacji, normy i wartości5. Gospodarka nie jest oderwanym bytem od społeczeństwa jak chcieliby ekonomiści liberalni, lecz jest nieuchronnie „zakorzeniona” w kulturze danego społeczeństwa. Jak zauważa Fred Block „[…] klasyczni ekonomiści chcieli stworzyć społeczeństwo, w którym gospodarka byłaby skutecznie wykorzeniona, i zachęcali polityków, aby dążyli do osiągnięcia tego celu. […] był to cel którego nie osiągnęli i nie mogli osiągnąć”6.

Nagłe transformacje powodują, że społeczeństwo jest zmuszone do przyspieszonego

„zakorzenienia” się w nowej gospodarce, co rodzi różnorodne kryzysy i napięcia. Innymi słowy zaburza się w ten sposób oddolnie wypracowaną równowagę społeczno-gospodarczą,

2 Na temat kosztów transakcyjnych patrz: Stankiewicz W., Ekonomika instytucjonalna. Zarys wykładu. str. 135-160, http://www.pwsbia.edu.pl/pliki/Waclaw_Stankiewicz_Ekonomika_Instytucjonalna_III.pdf, (dostęp 01.04.2016), North D., Efektywność gospodarcza w czasie, [w:] Współczesne teorie socjologiczne T.1, Jasińska Kania A., Nijakowski L.M., Szacki J., Ziółkowski M. (red.), Scholar, Warszawa 2006.

3 Por. Putnam R., Społeczny kapitał a sukces instytucji, [w:] Socjologia. Lektury, P. Sztompka, M. Kucia (red.).

Wydawnictwo Znak, Kraków 2005, Fukuyama F., Zaufanie, dz.cyt.

4 Takim rezultatem na przykład zakończyło się badane Elinor Ostrom, dotyczące wprowadzenia nowych technologii, które zastąpiły tradycyjne wspólnotowe zarządzanie systemami irygacyjnymi w Nepalu. Nowe wydawałoby się efektywniejsze rozwiązania wymagały nowych norm współpracy. Brakowało w tym momencie wypracowanych, oddolnych sposobów lokalnego zarządzania nowym systemem. Por. Harford T., Sekrety ekonomii. Czyli ile naprawdę kosztuje twoja kawa?, wyd. Literackie, Warszawa 2011, str. 289-294.

5 Polany K., Wielka transformacja. Polityczne i ekonomiczne źródła naszych czasów, PWN, Warszawa 2010, Stiglitz J.E., Słowo wstępne, [w:] Wielka transformacja. Polityczne i ekonomiczne źródła naszych czasów, Polany K, PWN, Warszawa 2010, Fraser N., Czy społeczeństwo można utowarowić bez reszty? Polani’ego refleksje o kapitalistycznym kryzysie, Biblioteka online think thanku feministycznego 2014,

http://www.ekologiasztuka.pl/think.tank.feministyczny/articles.php?article_id=833, (dostęp 01.04.2016).

6 Block F., Wprowadzenie, [w:] Polany K., Wielka transformacja. Polityczne i ekonomiczne źródła naszych czasów, PWN, Warszawa 2010, str. XXVII.

która przeważnie nie jest tożsama z równowagą abstrakcyjnych modeli optimum ekonomicznego. Stąd można wyciągnąć wniosek, że efektywna gospodarka będzie o tyle zharmonizowana z podłożem społecznym, o ile będzie pozwalała nadążać jednostkom za jej zmianami. Brak takiej względnej harmonii nieuchronnie prowadzi to tego, że będą pojawiały się praktyki niezgodne z modelem zachowań i wizją człowieka, promowaną przez obowiązującą doktrynę ekonomiczną. Polityka ekonomiczna musi w odpowiedni sposób dyscyplinować i socjalizować jednostki, ponieważ od ich aktywności zależy to, czy się ona powiedzie. Każde nieodpowiednie działanie będzie stygmatyzowane lub też karane przez władze ekonomiczne i polityczne. W rezultacie tworzy się obraz „szkodników gospodarczych”, którzy korumpują – psują - system i wspólne życie zbiorowe. Stanowi to etyczne wsparcie ekonomicznych koncepcji optimum.

W okresach zaburzenia porządku społecznego, dochodzi do dezaktualizacji strategii adaptacyjnych określonych grup i ich sposobu rozumienia logiki funkcjonowania otaczającego świata. Tomasz Rakowski obrazuje tego typu sytuację, opisując społeczność żyjącą nieopodal kopalni Bełchatów7. Od czasu jej wybudowania wiele osób w sposób symbiotyczny związało z nią swoje życie. Po okresie transformacji doszło do zmian strukturalnych i cięć w zatrudnieniu. Osoby pracujące w kopalni straciły podstawę swojej egzystencji. Do opisu tej dynamicznej zmiany ich środowiska życia używali pojęcia marnotrawstwa jako zniszczenia potencji tkwiących w kopalni oraz jej infrastrukturze materialnej. Wówczas jednostki nie dostrzegały żadnej pozytywnej funkcji nowych procesów i określały je w sposób pejoratywny jako nieodwracalne straty. Bezrobocie i bieda sprawiły, że pewne osoby zaczęły wykorzystywać lokalne środowisko poprzez zbieractwo oraz kradzieże przedmiotów i surowców z pozostawionych nieużytków pofabrycznych.

Ważnym etosem takich praktyk było kumulowanie rzeczy oraz przekonanie, że nie można marnować ich potencjału użytkowego. Tak działające jednostki, które w czasach PRL-u były oceniane pozytywnie jako „zaradne”, w rzeczywistości potransformacyjnej stały się

„nieelastyczne”, „wsteczne”, „pasożytujące”. Ten drugi sposób ewaluacji wynikał ze zdefiniowania nowej sytuacji jako „niedostosowania do zmian”, będącego wskaźnikiem braku podmiotowości i własnej inicjatywy. Tam gdzie Rakowski przedstawiał bogactwo aktywności, przełamywanie poczucia pasywności oraz braku kontroli nad otoczeniem i własnym życiem, tam klasyfikacje wypracowane przez nowy system dostrzegały

7 Rakowski T, Łowcy, zbieracze, praktycy niemocy: etnografia człowieka zdegradowanego, wyd. Słowo/obraz, terytoria, Gdańsk 2009, str. 246-257, Tenże, Znieruchomiałe sady, [w:] Życie codzienne Polaków na przełomie XX i XXI w., Sulima R., (red.), Stopka, Łomża 2003, str. 177-185.

bezproduktywny bezruch8. Bezruch w rozumieniu władz nie oznaczał braku jakichkolwiek aktywności, ale takich które były wymagane i prawomocne. W rezultacie oddolny etos zaradności i kultury niemarnowania w języku dominującego neoliberalnego dyskursu publicznego staje się „kulą u nogi” systemu, ponieważ osoby kultywujące go nie reprodukują formalnej gospodarki (nie są zatrudnieni, nie płacą podatków i tym podobne).

Podobnie w nowym systemie jest przedstawiane życie z świadczeń społecznych, połączone z bezrobociem9. Zgodnie z tym językiem ewaluacji indywidualnych praktyk, to jednostka jest odpowiedzialna za swój los, a negatywne oceniane strategie zaradcze polegają na „pasożytnictwie” byciu „gapowiczem”, czyli nierównej wymianie pomiędzy świadczeniami publicznymi a tym, co daje się w zamian systemowi gospodarczo-politycznemu. Metafory „kuli u nogi”10, „pasożytnictwa” oraz „nieekwiwalentnej wymiany”

stają się narzędziami etycznej krytyki, wspierającej takie koncepcje optimum jak model konkurencji doskonałej lub też gospodarki „wolnorynkowej”. Jest to przeciwstawna perspektywa w stosunku do ujęcia marksowskiego, które tłumaczy, że wiele osób staje się częścią „rezerwowej armii pracy” w wyniku obiektywnych uwarunkowań strukturalnych kapitalizmu.

Społeczne wytwarzanie rozumienia marnotrawstwa i marnotrawców jest uzależnione od zmian społecznych oraz kontekstu politycznego. Na jednym krańcu spektrum mamy do czynienia ze słabo zakorzenioną w społecznych praktykach i wartościach jednostek gospodarką, o której pisał Polany. Na drugim pojawia się daleko idąca spójność, pomiędzy tymi dwoma sferami życia. W praktyce najbliżej takiego scenariusza jest sytuacja gospodarki wojennej, a w szczególności społeczeństw w stanie oblężenia, takich jak Wielka Brytania w czasie drugiej wojny światowej. Wówczas pojęcie marnotrawstwa może służyć jako narzędzie władzy politycznej do dyscyplinowania własnej populacji (rozumienie Foucaultowskie) lub

„mobilizowania zasobów w celu osiągnięcia kolektywnych celów” (rozumienie Parsonsowskie)11. Dzięki temu dochodzi do polityki pełnego zatrudniania wszystkich

8 Na temat fetyszyzacji ruchu, aktywności patrz: Drozdowski R., W stronę miastotwórczego bezruchu?, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 1/2015. Obecnie preferowana forma aktywizowania obywateli między innymi ma formę uczestnictwa w ustalaniu budżetów partycypacyjnych. Por. Drozdowski R., Frąckowiak M., Bilans społecznej wyobraźni. Komentarz socjologiczny do poznańskiego budżetu obywatelskiego, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny” 4/2013.

9 Na temat rekonstrukcji neoliberalnej krytyki świadczeń socjalnych patrz: Lakoff G., Nie myśl o słoniu! Jak język kształtuje politykę, Oficyna Wydawnicza Łośgraf, Warszawa 2011.

10 Szarfenberg R., Krytyka i afirmacja polityki społecznej, wyd. IFiS PAN, Warszawa 2008, str. 122.

11 Parsons T., Smelser N., Funkcjonalne zróżnicowanie społeczeństwa, [w:] Współczesne teorie socjologiczne T.1, Jasińska Kania A., Nijakowski L.M., Szacki J., Ziółkowski M. (red.), Scholar, Warszawa 2006, str. 390-404.

jednostek oraz maksymalizacji racjonalizacji wykorzystywania surowców i żywności, wspieranej przez kampanie medialne i wewnętrzną kontrolę społeczną. Jest to inne spojrzenie na tematykę marnotrawstwa i wojen, niż koncepcja Harmana, który wskazywał to, że właśnie w takich okresach marnotrawstwo musi się zwiększać, aby napędzać gospodarkę kapitalistyczną12. Obie te tezy nie muszą być ze sobą w sprzeczności. W okresie wojen pewne zasoby, które są uważane za rzadkie, mogą stać się przedmiotem stygmatyzującego zarządzania zapobiegającego marnotrawstwu. Z drugiej strony w wyniku działań ofensywnych niszczy się infrastrukturę przeciwnika oraz naraża własne środki finansowe i materialne na zużycie. Wojna zatem może być zarówno przyczyną marnotrawstwa, jak i kontekstem jego ograniczania.

Marnotrawne prace i marnotrawstwo pracy

Tematyka marnotrawstwa w kontekście pojęcia pracy nie tylko dotyczy krytyki systemu jako całości (na przykład dyskusje wokół pojęć bezrobocia strukturalnego, „rezerwowej armii pracy”, alienacji pracy13, skracania czasu pracy14, utowarowienia pracy15), ale obejmuje również etyczne spory o wartościowanie różnych form pracy. Do najważniejszych osi niezgody na tej płaszczyźnie można zaliczyć podziały na prace: umysłowe i fizyczne16, produkcyjne i nieprodukcyjne, zarobkowe i niewynagradzane17, przyjemne i nieprzyjemne z

12 Harman Ch., Kapitalizm zombi. Globalny kryzys i aktualność myśli Marksa, Warszawa 2011, Muza S.A.

13 Marks K., Rękopisy ekonomiczno-filozoficzne z 1844 r., [w:] Marks K., Engels F., Dzieła T. 1, Książka i Wiedza, Warszawa 1976, str. 546-560, Shaff A., Alienacja jako zjawisko społeczne, Książka i Wiedza, Warszawa 1999.

14 Husson M., Kapitalizm bez znieczulenia. Studia nad współczesnym kapitalizmem, kryzysem światowym i strategią antykapitalistyczną, Książka i Prasa, Warszawa 2011, str. 131-151, Tenże, Walka o skrócenie czasu pracy, „Le Monde Diplomatique” Listopad 2014, str. 22-24.

15 Por. Por. Tittenbrun J., Własność siły roboczej a kapitał ludzki i kapitał społeczny, [w:] Praca i kapitał społeczny w procesie budowy społeczeństwa obywatelstwa obywatelskiego, Stępień J. (red.), WSNHiD, Poznań 2006, str. 81. Szerzej na temat kategorii siły roboczej patrz: Tittenburn J., Gospodarka w społeczeństwie. Zarys socjologii gospodarki i socjologii ekonomicznej w ujęciu strukturalizmu socjoekonomicznego, Zysk i S-ka, Poznań 2012, str. 241-271, Kozyr-Kowalski S., Siła robocza jako obiekt własności, „Studia Socjologiczne”

2/1983, str. 85-86, Tenże, Klasy i stany. Max Weber a współczesne teorie stratyfikacji społecznej, PIW, Warszawa 1979, Modrzyk A., Kategoria własności siły roboczej w kontekście wkładu indywidualnego pracownika w procesie tworzenia bogactwa, Nowa Krytyka 29/2013.

16 Por. Dewey J., Praca i czas wolny, [w:] Praca i wypoczynek, Gutfrański K. (red.), Instytut Sztuki Wyspa, Gdańsk 2012.

17 Por. Fraser N., Drogi feminizmu. Od kapitalizmu państwowego do neoliberalnego kryzysu, wyd. Krytyki Politycznej, Warszawa 2014, Rössler D., Work, Recognition, Emancipation, [w:] Recognition and Power. Axel Honneth and the tradition of Critical Theory, Brink B., Owen D. (red.), Cambridge University Press, New York

punktu widzenia pracownika18, wysoko wynagradzane i nisko wynagradzane, na umowę o pracę i te regulowane tak zwanymi „umowami śmieciowymi”19, wysoko estymowane i moralnie niegodziwe (na przykład bankierzy, lichwiarze, prostytutki, politycy i tym podobne) lub/i poniżej godności (na przykład tak zwane prace „brudne”)20. Powyższe dychotomie klasyfikacji prac są rewidowane i podważane w wyniku walk o uznanie znaczenia pewnych czynności dla reprodukcji porządku społecznego. Debata dotycząca marnotrawstwa ludzkiego wysiłku jest częściowo z nimi powiązana. Prace, które są określane jako niemoralne mogą być określone jako marnotrawienie społecznego bogactwa. Prace nieprzyjemne z punktu widzenia pracownika, mogą być uznane za trwonienie wysiłku ludzkiego, który może zostać zastąpiony pracą maszyn. Inny ważny aspekt poruszający problematykę pracy i jej użyteczności, dotyczy dyskusji na temat lenistwa i skracania czasu pracy21. Lenistwo jest często określane jako nieproduktywne ekonomicznie i psujące charakter. Bertrand Russer zaznacza, że zbyt długa praca powoduje, że jednostkom brakuje energii na twórcze wykorzystanie czasu wolnego22. Pozostaje tylko bierna forma jego spędzania. W ten sposób zaprzepaszcza się produktywność czasu wolnego, która mogłaby się zwiększyć, gdyby był on dostępny większej ilości osób.

W przeszłości istniała nieliczna klasa czasu wolnego i znacznie liczniejsza klasa pracownicza. Klasa czasu wolnego korzystała z przywilejów, które z punktu widzenia sprawiedliwości społecznej nie miały żadnego uzasadnienia; w rezultacie jej horyzonty uległy zawężeniu, uciekać się musiała do przemocy i teorii, dzięki którym mogła usprawiedliwić swe przywileje. Czynniki te ogromnie jej zaszkodziły, ale mimo ich wpływu to ta właśnie klasa wytworzyła niemal wszystko, co nazywamy cywilizacją. Ona pielęgnowała sztuki piękne i stworzyła naukę, jej członkowie pisali książki, budowali systemy filozoficzne i doskonalili stosunki społeczne.

Nawet emancypacja grup uciskanych inicjowana była zwykle przez ową klasę panującą. […] A jednak istnienie pozbawionej wszelkich obowiązków dziedzicznej klasy czasu wolnego prowadziło do niesłychanego marnotrawstwa. Żadnego z członków tej warstwy nie uczono nigdy pracowitości, a klasa jako całość nie odznaczała się bynajmniej szczególną inteligencją. Mogła dać światu jednego Darwina, ale jako przeciwwagę

2007, Frąckowiak M., Praca. Przemiana materii w mieście, „Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny”

1/2015, str. 425-437.

18 Greaber D., Fenomen gówno wartych prac, http://nowyobywatel.pl/2013/09/23/fenomen-gowno-wartych-prac/, (dostęp 01.04.2016), Greber D., Fragments of an Anarchist Anthropology, Prickly Paradigm Press, Chicago 2004, str. 79-82.

19 Temat regulowania stosunków pracy tak zwanymi umowami „elastycznymi” bądź też „śmieciowymi” jest obecnie przedmiotem debat publicznych i analiz. Na ten temat patrz: Sanding G., Prekariat. Nowa niebezpieczna klasa, PWN, Warszawa 2014, Urbański J., Prekariat i nowa walka klas, Książka i Prasa, Warszawa 2014.

20 Por. Walzer M., Sfery sprawiedliwości. Obrona pluralizmu i równości, UW, Warszawa 2007, rozdział 6.

21 Lafargue P., Prawo do lenistwa, [w:] Praca i wypoczynek, Gutfrański K. (red.), Instytut Sztuki Wyspa, Gdańsk 2012, str. 290-332.

22 Russell B., Pochwała lenistwa, http://www.humanizm.net.pl/pochwala.html, (dostęp 01.04.2016).

dała także dziesiątki tysięcy obywateli ziemskich, którzy przez całe swe życie nie zaprzątali swych głów niczym intelektualnie bardziej wyrafinowanym niż polowanie na lisa lub ściganie kłusowników23.

W tym przypadku pojawia się pojęcie optymalności kreatywnego czasu wolnego24 i pracy, która ma być dostępna dla wszystkich. Wbrew wcześniej przedstawianym zwolennikom etyki pracy i pracowitości, to właśnie wydłużanie odpoczynku może przyczynić się do rozwoju cywilizacyjnego. Próżnowanie na pierwszy rzut oka wydaje się być marnotrawne, bo jego wydajność nie jest tak przewidywalna jak zwykła praca. Niemniej jednak czasami pozwala ono na spektakularne odkrycia oraz często jest niedocenianym tłem wydajnej pracy zarobkowej. Zbyt mało czasu na odpoczynek ma prowadzić do wyczerpania w pracy i biernych, nietwórczych form spędzania czasu wolnego. Wyraźnie widać, że wszystkie powyższe koncepcje dotyczą przede wszystkim wizji dobrego życia, czyli wartości które powinny być realizowane poprzez pracę. Prace, które są sprzeczne z ideą spełnienia i użyteczności, są uznawane za wysiłek idący na marne.

Spektakularne trwonienie bogactwa

Marnotrawstwo Ignacego Krasickiego odnosi się do innego głęboko zakorzenionego w świadomości społecznej rozumienia marnotrawstwa, czyli spektakularnego trwonienia majątku. Satyra Krasickiego mówi o historii mężczyzny, który odziedziczył wielki majątek po przodkach. Spadkobierca nie kultywował jednak cnót rodzinnych związanych z racjonalnym gospodarzeniem oraz powściągliwością. Zamiast tego wydawał w łatwy sposób wielkie kwoty pieniędzy. W takiej sytuacji wokół młodego bogacza pojawiło się wielu przyjaciół w dobrobycie. Dzięki własnemu bogactwu i marnotrawstwu zyskiwał prestiż. Pomimo oczywistej irracjonalności jego działań, nikt z jego otoczenia nie podnosił krytyki. W końcu młodzieniec zbankrutował. Przyjaciele w dobrobycie zamienili się w krytyków gardzących jego przeszłymi czynami. Podobne podejście do marnotrawstwa można znaleźć u Georga Simmla i Arystotelesa. Arystoteles nie używa pojęcia marnotrawstwa. Niemniej jednak

23 Tamże

24 Na temat czasu wolnego i walk o skracanie czasu pracy patrz: Danecki J., Jedność podzielonego czasu. Czas wolny i czas pracy w społeczeństwach przemysłowych, Książka i Wiedza, Warszawa1970, Strzemińska H., Zarządzanie zasobami czasu pracy. Doświadczenia krajów europejskich, IPISS, Warszawa 2004, Rosner J., Zagadnienia czasu pracy, Książka i Wiedza, Warszawa 1962, Toti G., Czas wolny, Książka i Wiedza, Warszawa 1963.

krytykuje nadmierne wydatki i skąpstwo25. Te pierwsze utożsamia z hedonizmem, rozpustą, zbytnim pobłażaniem doznaniom zmysłowym. Zgodnie z jego etyką zarządzając własnym majątkiem, trzeba szukać środka pomiędzy tymi dwoma stanowiskami. Dla Simmla marnotrawstwo przejawia się nadmiernymi, nierozumnymi wydatkami. Marnotrawca to osoba, która jest przesadnie rozkochana w nabywaniu rzeczy, których potencjału nie wykorzystuje. Umiłowanie wydawania pieniędzy jest przeciwnością skąpstwa, czyli zbytniego pragnienia ich posiadania26. Cechą wspólną tych dwóch postaw jest nadmierne skupianie się na pieniądzu oraz obojętność w stosunku do bezpośredniej konsumpcji rzeczy i korzystania z ich wartości użytkowej. Marnotrawstwo zatem wynika z podniety jaką daje intensywne i nieracjonalne transformowanie wartości pieniądza w inne wartości.

Utracjuszostwo jest dość powszechnym rozumieniem pojęcia marnotrawstwa.

Historia zna dużo przykładów sytuacji obrazujących ten fenomen. Należą do nich przypadki ludzi, którzy dorobili się wielkich pieniędzy i nie potrafili nimi zarządzać. Obejmują one również losy wielu społeczności, którymi rządzili niewykwalifikowani wodzowie lub liderzy.

Państwa afrykańskie w czasach dekolonizacji oraz Chiny Mao Tse Tunga są tego najlepszym przykładem. Taka definicja marnotrawstwa jest również wykorzystywana w dyskursie publicznym w kontekście „przejadania” funduszy unijnych w Polsce, które są wydawane zbyt lekko i nie służą długofalowym inwestycjom. Często podobnie myśli się o zbyt pochopnym wyprzedawaniu majątku narodowego poprzez prywatyzację, co ma prowadzić do tracenia dóbr, które mogłyby długoterminowo służyć wspólnocie. Tym, co łączy powyższe sytuacje jest oddanie w ręce nieodpowiedzialnej osoby, kumulowanego przez lata kapitału, który jest bezrefleksyjnie tracony w szybkim tempie. Negatywne oceny takiego działania wynikają z założenia o tym, że bogactwo ma służyć długoterminowo oraz być kontrolowane w przewidywalny sposób. Utracjuszostwo zawsze oznacza zaburzenie tak rozumianego porządku. Pod tym względem jest to podobne ujęcie marnotrawstwa do teorii zrównoważonego rozwoju, które zakładają długoterminowe korzystanie z dóbr naturalnych.

Pomimo społecznej krytyki utracjuszostwa, spektakularne tracenie bogactwa jest nieodłączną cechą społeczności ludzkich od wieków. Staje się ono możliwe w odpowiednich warunkach:

gdy jest umocowane prawnie i/lub oparte na niepodważalnej władzy pewnej osoby lub grupy, oraz gdy jakaś grupa osób będąca blisko utracjusza, licząc na swój własny zysk, nie powstrzymuje procesu trwonienia.

25 Arystoteles, Dzieła wszystkie T. 5, Etyka nikomachejska, etyka wielka, etyka eudemejska, o cnotach i wadach, PWN, Warszawa 2000, str. 146-151.

26 Simmel G., Filozofia pieniądza, Fundacji Humaniora, Poznań 1997, str. 219-222.

Ceremonialne marnotrawstwo

Badania antropologiczne sprawiły, że jedynym z symboli spektakularnej rozrzutności w kulturze zachodniej stał się potlacz. Terminem ten oznacza „karmić”, „dawać”, „spożywać”.

Był to zwyczaj praktykowany między innymi wśród plemion indiańskich, żyjących na

Był to zwyczaj praktykowany między innymi wśród plemion indiańskich, żyjących na