• Nie Znaleziono Wyników

5. Rewolucja biurokratyczna i konstruowanie „państwowego” narodu

5.4. W poszukiwaniu wroga zewnętrznego

Władza Phibuna umacniała się, w miarę jak świat zmierzał ku wojnie. Nacjonali-stycznemu i szowiniNacjonali-stycznemu programowi w polityce wewnętrznej rządu towarzy-szył wzrost nastrojów rewanżystowskich wobec sąsiadów. Mimo że suwerenność kraju wydawała się już niczym nie zagrożona, rząd postanowił wykorzystać retorykę, która za panowania Mongkuta czy Vajiravudha okazała się tak skuteczna w integro-waniu społeczeństwa wokół wartości narodowych i podnoszeniu autorytetu władzy.

Tu również nad zapleczem politycznym nowej kampanii pracował jeden z najbliż-szych współpracowników premiera – Luang Wichit. Wichit był autorem licznych rewanżystowskich prac poświęconych historii Tajlandii i jej stosunkom z sąsiadami, a jeszcze w okresie administracji Phahona stał się przywódcą nieformalnego ruchu

„na rzecz odzyskania utraconych prowincji”.

Pomysły na realizację idei Wielkiej Tajlandii czy „Wielkiego Królestwa Tajów”

(Maha Anchak Thai) kosztem państw sąsiednich pojawiały się już wcześniej. Dopie-ro jednak w okresie rządów Phibuna hasła rewanżystowskie zyskały właściwą noś-ność społeczną, a sprawa „utraconych prowincji” stała się obsesją polityki zagranicz-nej państwa i centralnym punktem w tajskim życiu politycznym w ogóle119. Zmiana nazwy kraju z Syjamu na Tajlandię – jak już wspomniałem – stanowiła jedynie pre-ludium dla antyzachodniej propagandy. Początkowo nie była ona nazbyt natarczywa, sygnały płynące z Bangkoku pod adresem Paryża i Londynu stawały się jednak coraz wyraźniejsze. W 1937 roku opublikowano po raz pierwszy wojskową mapę, na której tereny Kambodży zostały oznaczone jako „terytorium tajskie pod tymczasową ad-ministracją francuską”120. Coraz częstsze stawały się wypowiedzi wysokich urzędni-ków państwowych, którzy w ślad za Wichitem powtarzali formułę o jedności rasowej Khmerów i Tajów. Paryż formalnie ostrzegł Phibuna przed wysuwaniem roszczeń terytorialnych wobec Indochin Francuskich, ale reakcja komentatorów była na ogół lekceważąca. W jednej z gazet ukazujących się w Kambodży można było przeczytać:

Syjam chce postępować krok w krok za Włochami i ich dyktatorem signorem Mussolinim.

Patrzy na niedawne zdobycze Rzymu w Abisynii i ma wyraźną skłonność do podboju terenów khmerskich czy jawajskich [sic!]. Budzi to najgłębsze zdziwienie, że Syjam wynosi się do po-ziomu Włoch. Byłoby może lepiej i bardziej właściwie, gdyby pokornie zniżył się do popo-ziomu

119 Lola Romanucci-Ross, George A. De Vos, Ethnic Identity: Creation, Confl ict, and Accommoda-tion, AltaMira Press, Lanham 1995, s. 149.

120 Somkiat Wanthana, The Politics of Modern Thai Historiography, Monash University, mimeo, Melbourne 1986, s. 271.

Rewolucja biurokratyczna i konstruowanie „państwowego” narodu 173

Abisynii [...]. Czym jest bowiem Syjam? [...] krajem wielkości dłoni [...] Nie powinniśmy się czuć jednak bynajmniej zagrożeni, bo psy, które dużo szczekają, rzadko kiedy gryzą121. Zaniepokojenie Francji wzbudził dopiero niejasno sformułowany „Pięcioletni plan odzyskania historycznych granic kraju”122. Niezależnie od pogardy okazywa-nej Tajlandii we francuskiej propagandzie, w 1939 roku Paryż sam zaczął zabiegać o pokojowe uregulowanie relacji z Bangkokiem, które gwarantowałoby mu utrzy-manie regionalnego status quo. W sierpniu, kiedy napięcie polityczne w Europie sięgało szczytu, formalnie zaoferowano Phibunowi podpisanie paktu o nieagresji123. Bangkok zgodził się pod warunkiem zainicjowania procesu rewizji wspólnej granicy.

Strona tajska oczekiwała przede zmiany statusu kilku francuskich enklaw położo-nych na prawym brzegu Mekongu, naprzeciwko miejscowości Luang Prabang i Pak-se, które zostały przekazane Francji na mocy traktatu z 1904 roku124. Zarówno fran-cuski ambasador w Bangkoku, jak i jego przełożeni w Paryżu byli na ogół przychylni tajskim propozycjom. Kiedy pakt o nieagresji został formalnie podpisany 12 czerwca 1940 roku, Bangkok spodziewał się rychłego powołania mieszanej komisji granicz-nej. Zanim to jednak nastąpiło, Paryż został zajęty przez wojska niemieckie. Ciężar kontynuowania negocjacji spoczął w rękach niechętnej rozmowom francuskiej admi-nistracji w Indochinach, podległej rządowi w Vichy125.

Wobec pogłębiającego się impasu w sierpniu 1940 roku Phibun zlecił tajskiej dyplomacji wysondowanie stanowiska rządów Niemiec, Włoch, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i Japonii wobec tajskich roszczeń terytorialnych126. W celu uzyskania wsparcia ze strony Tokio Phibun przychylnie odpowiedział na japońską propozycję zawarcia układu o przyjaźni i współpracy. Przekazał też japońskim dyplo-matom jasną informację, że w zamian za wsparcie roszczeń terytorialnych Bangkoku skłonny jest zagwarantować oddziałom armii cesarskiej prawo do tranzytu i wsparcie logistyczne. Nieformalne porozumienie Bangkoku i Tokio było utrzymywane w naj-ściślejszej tajemnicy nawet w obrębie tajskiego gabinetu127.

W miarę rosnącego napięcia pomiędzy Paryżem a Bangkokiem w Tajlandii na-silała się akcja propagandowa na rzecz zwrotu „utraconych prowincji”. Luang Wi-chit pod koniec września 1940 roku odwiedził wiele miejscowości na północnym wschodzie. Wizyta, ofi cjalnie poświęcona tajskim zabytkom w regionie, w istocie była misją propagandową na rzecz „powrotu ziem zagarniętych przez Francję do

121 Nakhon Wat, przedruk w: „Bangkok Times Weekly Mail”, 23 marca 1938.

122 Great Britain, Foreign Offi ce, F.O. 371/23595, 8 sierpnia 1939.

123 Thadeus E. Flood, The 1940 Franco-Thai Border Dispute and Phibun Songkhram’s Commitment to Japan, „Journal of Southeast Asian History”, 10/1969, ss. 304–325.

124 Charivat Santaputra, Thai Foreign Policy 1932–1946, Thammasat University, Bangkok 1985, s. 195.

125 Luang Wichit Wathakan, Thailand’s Case, mimeo, Bangkok 1941, s. 40.

126 Zdecydowany sprzeciw wyraziły Londyn i Waszyngton. Co ciekawe, na tym etapie Tokio w za-mian za ustępstwa polityczne i wojskowe ze strony rządu w Vichy gotowe było do potwierdzenia in-tegralności terytorialnej francuskich posiadłości w Azji. Charivat Santaputra, Thai Foreign..., s. 180.

127 Flood Thadeus E., Japan Relations with Thailand 1928–1941, Ann Arbor 1967, University of Washington, ss. 357–358

macierzy”128. W trakcie tej podróży Wichit odwiedził między innymi That Pha-nom – starą świątynię nieopodal Nakhon PhaPha-nom, prowincji położonej w Isaanie.

Świątynia miała ogromne znaczenie zarówno dla Tajów, jak i mieszkających po drugiej stronie Mekongu Laotańczyków. Wichit widział w That Phanom symbol religijny, który mógł być wykorzystany do mobilizacji Tajów i Laotańczyków na rzecz wspólnego działania. Przeznaczono specjalne fundusze na restaurację świąty-ni, powiększenie jej głównej stupy (chedi) i pokrycie złotem, tak aby „była wyraźnie widoczna po drugiej stronie rzeki”129. W świątyni odbyły się uroczystości religijne poświęcone podkreśleniu tajskości tych ziem. Wichit zaś po powrocie do Bangkoku wykorzystywał każdą możliwą okazję do ubolewania nad „francuską okupacją ziem Isaanu”, podkreślając, iż w czasie swych ostatnich podróży wielokrotnie miał „łzy w oczach, widząc Mekong i myśląc o swoich braciach i siostrach Tajach po drugiej stronie rzeki, których cierpienia dobiegną końca dopiero wtedy, kiedy utracone te-rytoria powrócą na łono ojczyzny”130.

Kiedy toczyły się zabiegi dyplomatyczne, na granicy z Indochinami Francuski-mi dochodziło do licznych prowokacji. Od października 1940 roku prasa szeroko komentowała naruszenia tajskiej przestrzeni powietrznej przez francuskie samolo-ty oraz powtarzające się „niczym nie sprowokowane aksamolo-ty agresji wobec tajskich obywateli”131. W tym samym czasie do Tajlandii zaczęli masowo napływać uchodźcy z Indochin. Był to niewątpliwie rezultat coraz bardziej intensywnej propagandy ir-redentystycznej, szerzonej po drugiej stronie granicy czy to za pomocą audycji ra-diowych, czy nielegalnie przerzucanych ulotek i broszur132. W jednym z najbardziej emocjonalnych wystąpień skierowanym w październiku 1940 roku do Laotańczyków i Khmerów Luang Wichit ostro potępiał brutalność francuskich władz kolonialnych w Indochinach. Powołując się na artykuły francuskiego lewicowego dziennikarza André Viollisa, zwracał uwagę, że Paryż stosował:

[…] najwymyślniejsze tortury, aby utrzymać swoich poddanych w posłuszeństwie. […] Ofi ary były wieszane za nadgarstki, zmuszano je do picia nafty, innych palono żywcem. Drutami wyrywano penisy mężczyzn, a czerwone mrówki wpuszczano do pochw kobiet. Francuscy żołnierze z arabskich kolonii gwałcili i mordowali lokalne kobiety [...], nie można się pogodzić z tym, aby korpus Tajlandii pozostawał bezpieczny, a jej ramiona i nogi [tj. Laos i Kambodża]

były zniewolone i znieważane133.

128 Thadeus E. Flood, The 1940 Franco-Thai Border Dispute and Phibun Songkhram’s Commitment to Japan, „Journal of Southeast Asian History”, 10/1969, ss. 320–325.

129 „Prachamit”, 11 października 1940; NA 0701/46/1; James Brewer Pruess (red.), The That Pha-nom Chronicle: A Shrine History and Its Interpretation, Cornell University Southeast Asia Program, Ithaca 1976, ss. 33–34.

130 Scott Barmé, Luang Wichit Wathakan..., ss. 165–166.

131 Charivat Santaputra, Thai Foreign..., s. 231; Luang Wichit Wathakan, Thailand’s Case..., ss. 68–72.

132 Charivat Santaputra, Thai Foreign..., s. 232.

133 Luang Wichit Wathakan, The Racial Links Between..., s. 23; André Viollis, La verite sur le Viet-nam, „Pacifi c Affairs”, 21/1936.

Rewolucja biurokratyczna i konstruowanie „państwowego” narodu 175

Rząd zdecydował się nawet, głównie z myślą o indochińskich uchodźcach, zmie-nić przepisy imigracyjne. Od tej pory każdy członek „tajskiej rasy” mógł przez dwa lata przebywać na terenie Tajlandii bez konieczności dopełniania jakichkolwiek formalności wizowych czy meldunkowych. „Tajską rasę” zdefi niowano tym razem w sposób niezwykle szeroki, a z dobrodziejstw nowego rozporządzenia mógł w isto-cie skorzystać każdy, kto mieszkał na terenach stanowiących – kiedykolwiek w histo-rii – domenę tajskich władców134.

W prasie rozpętała się antyfrancuska histeria, zręcznie podsycana przez rząd i ko-ordynowana osobiście przez Wichita. Pojawiały się liczne artykuły przypominające francuską agresję na Syjam za panowania Chulalongkorna. W audycjach radiowych sławiono wielkość narodu tajskiego i jego zwycięstwa w przeszłości135. Ulicami miast przeciągały patriotyczne demonstracje studentów, uczniów, kupców, robot-ników i urzędrobot-ników, a nawet wspólnot muzułmańskich i chińskich. Znaczna część tych wydarzeń miała charakter spontaniczny, choć za wieloma kryła się tajemnicza organizacja „Krew Tajów”, prawdopodobnie powiązana bezpośrednio z Komisją Wi-chita136. W celu zademonstrowania solidarności wobec „tajskich braci” organizowa-no publiczne zbiórki funduszy i żyworganizowa-ności na rzecz imigrantów z Indochin137. O po-wszechności akcji niech świadczy fakt, iż włączyło się do niej nawet Biuro Pałacu Królewskiego, z zasady niechętne nowemu rządowi138.

Język debaty publicznej radykalizował się. Wygłaszając 1 listopada 1940 roku przemówienie w imieniu Phibuna do grupy elewów Akademii Ofi cerskiej w Bang-koku, Wichit mówił:

Kiedy obecna wojna się skończy, nie będzie już małych narodów na świecie; wszystkie zostaną podporządkowane wielkim narodom. Stoją przed nami zatem tylko dwie drogi do wyboru: albo możemy stać się Potęgą, albo zostać połkniętymi przez inną Potęgę. Jeśli odzyskamy nasze

„utracone terytoria”, będzie to pierwszy krok na drodze ku naszej mocarstwowości139. Wkrótce później Wichit, już jako nowo mianowany szef Komitetu Radia Tajlan-dii, otwarcie wezwał naród do wojny przeciwko Francuzom. Wskazywał przy tym na moralną wyższość Tajów, starając się równocześnie uzasadnić roszczenia terytorial-ne i konieczność podjęcia walki w tradycyjnych, buddyjskich kategoriach:

Nasz Pan Budda zwyciężył Diabła [Man], a my jako jego uczniowie również pokonamy Dia-bła. Niech siła Trzech Klejnotów [Phra Si Ratanatrai] pomoże naszym braciom i siostrom wstąpić do naszej rodziny i cieszyć się wiecznym szczęściem140.

134 Luang Wichit Wathakan, The Racial Links..., s. 23.

135 Scott Barmé, Luang Wichit Wathakan..., s. 167.

136 Charivat Santaputra, Thai Foreign..., s. 207.

137 „Bangkok Chronicle”, 4 listopada i 7 listopada 1940.

138 Pod koniec października wezwało ono wszystkich swoich pracowników do przekazania 10%

dochodów dla Ministerstwa Obrony na zakup broni. Charivat Santaputra, Thai Foreign..., s. 209.

139 „Bangkok Chronicle”, 2 listopada 1940.

140 Tamże, s. 25.

Władze nie poprzestały na działaniach o charakterze propagandowym. Minister-stwo spraw wewnętrznych intensywnie wspierało działalność grup wywrotowych działających na terenie Indochin Francuskich. W grudniu 1940 roku w Bangkoku po-wołano do życia Partię Wolnych Khmerów (Phak Khmer Issarak). Organizacja była otwarcie sponsorowana przez Bangkok, a jej przywódca Phra Bhises Panich (właśc.

Phra Phiset Panit) wielokrotnie podkreślał „prawość tajskiej administracji”, a na-wet wzywał publicznie, aby Kambodża stała się częścią Tajlandii141. Partia Niepod-ległych Indochin, kolejna organizacja sponsorowana przez tajskie służby specjalne, miała się zajmować przerzutem broni i zaopatrzenia dla wietnamskich nacjonalistów, a w jej programie jasno formułowano cel, jakim miało być „oczyszczenie tajsko--indochińskiego pogranicza z Francuzów”142.

28 listopada w odpowiedzi na francuskie bombardowanie północno-wschodniego miasta Nakhon Phanom Tajowie zrzucili bomby na miejscowości Thakhek i Savan-naket położone po francuskiej stronie Mekongu. Rozpoczęta w ten sposób wojna graniczna zyskała szerokie nagłośnienie propagandowe w mediach143. Panujące w powietrzu samoloty tajskie przeprowadziły rajdy bombowe na Vientiane, Sisophon i Battambang. Na początku stycznia 1941 roku informacja o zajęciu przez Francuzów miejscowości Aranyaprathet dostarczyła Phibunowi pretekstu do przeprowadzenia zmasowanej inwazji na Indochiny Francuskie. Po trzymiesięcznych walkach tajskie wojska zajęły nie tylko sporne enklawy na zachodnim brzegu Mekongu, ale również znaczną część terytorium Kambodży i Laosu144.

W wyniku japońskiej interwencji 28 stycznia 1941 roku podpisano zawieszenie broni145. Rozmowy pokojowe i japoński arbitraż doprowadziły ostatecznie do za-warcia traktatu pokojowego 9 maja w Tokio146. Tokio zmusiło obydwie strony do ustępstw. Marzenia Phibuna i Wichita o panowaniu nad całością Indochin Francu-skich legły w gruzach. W wyniku porozumienia Francuzi zostali jednak zmuszeni do zwrotu enklaw na prawym brzegu Mekongu wraz z żyzną kambodżańską prowincją Battambang oraz znaczną częścią prowincji Siemreap i Kompong Thom. Tajowie

141 „Bangkok Chronicle”, 20 grudnia i 23 grudnia 1940; Christopher E. Goscha, Thailand and the Vietnamese Resistance against the French, Australian National University, mimeo, Canberra 1991, s. 66.

142 „Bangkok Chronicle”, 21 grudnia 1940.

143 Madhvan Sivaram, Mekong Clash and Far East Crisis: A Survey of the Thailand-Indochina Con-fl ict and the Japanese Mediation, Thai Commercial Press, Bangkok 1941, ss. 18–45; Luang Vichit Wata-kan, Thailand Case, Thai Commercial Press, Bangkok 1941, ss. 6–13; Net Khemayothin, Ngan Tai Din khong Phon’ek Yothi, Kasoembannakit, Bangkok 1967, ss. 215–226.

144 Charivat Santaputra, Thai Foreign..., s. 231; Sorasanya Phaengspha, The Indochina War: Thai-land Fights France, Sarakadee Press, Bangkok 2002, ss. 124–146; Claude Hesse d’Alzon, La Présence militaire française en Indochine, Publications du service historique de l’Armée de Terre, Château de Vincennes 1985, ss. 38–47.

145 Jayanama Direk, Siam and World War II, The Social Science Association of Thailand, Bangkok 1978, s. 40; Bernard B. Fall, Street Without Joy: The French Debacle in Indochina, Stackpole Books, Mechanicsburg 1994, s. 22.

146 Charivat Santaputra, Thai Foreign..., ss. 237–238.

Rewolucja biurokratyczna i konstruowanie „państwowego” narodu 177

wyrażali w zamian zgodę na demilitaryzację wspólnej granicy i zobowiązywali się do zapłacenia niewysokiego odszkodowania na rzecz Paryża147.

Mimo że konfl ikt przyniósł Tajlandii znacznie mniej, niż oczekiwały władze w Bangkoku, znakomicie posłużył nacjonalistycznej machinie propagandowej.

W audycjach radiowych i artykułach prasowych przekonywano mieszkańców o od-niesieniu jednego z największych zwycięstw w historii kraju. Zwracano uwagę, że dzięki odwadze tajskiego żołnierza udało się po raz pierwszy pokonać uznawane za niezwyciężone mocarstwo europejskie. Z radością witano powrót do macierzy „utra-conych prowincji”. W kwietniu zorganizowano wielkie uroczystości dla uczczenia zwycięstwa w wojnie. Prócz manifestacji i parad wojskowych władze rozpoczęły wznoszenie pomnika Zwycięstwa (Anusawari Chai Samoraphum) w dzielnicy Ra-tchathewi, który do dziś upamiętnia wygraną wojnę z Francją i powrót w granice Tajlandii terenów utraconych na rzecz Francji w latach 1893–1904148.

Wojna z Francją dała władzom w Bangkoku nie tylko możliwość ożywienia na-strojów nacjonalistycznych i pobudzenia poczucia dumy narodowej. Kampania od-zyskiwania „utraconych prowincji” cieszyła się szerokim poparciem społecznym, a Phibun stał się w 1941 roku niekwestionowanym bohaterem narodowym. Foto-grafi e premiera odważnie spoglądającego w kierunku wroga zawisły we wszystkich urzędach obok portretów króla. Dla uczczenia zwycięstwa Phibun mianował się marszałkiem polnym. Na jego cześć przyłączona do Tajlandii prowincja Siemreap została nazwana Phibunsongkhram149. Napisano też liczne dzieła literackie i poema-ty upamiętniające „przywódcę narodu” (phu nam). Sam Wichit był autorem hymnu pochwalnego, w którym premier został przedstawiony nie jako zwyczajny człowiek, ale, posługując się terminologią buddyjsko-hinduistyczną, jako phu mi bun – chary-zmatyczny przywódca obdarzony magicznymi zdolnościami oraz kosmologicznym prawem do sprawowania rządów i przewodzenia narodowi:

Phibunsongkhram to imię, które nadaliśmy naszej odzyskanej

prowincji. Pozwólcie nam oddać cześć bohaterowi zesłanemu przez niebiosa dla odzyskania chwały tajskiego narodu.

Jesteśmy tak wdzięczni za powrót naszej ziemi, że nazwiemy ją Phibunsongkhram, Phibunsongkhram.

Prosimy niech kwitnie, a my będziemy szczęśliwi i radośni150.

Pomiędzy majem i grudniem 1941 roku nacjonalistycznej propagandzie i święto-waniu zwycięstwa towarzyszyły wysyłane w świat zapewnienia o pragnieniu

zacho-147 Tamże, ss. 239–240.

148 Pomnik zaprojektował włoski architekt Corrado Feroci w stylu przypominającym ówczesne mo-numenty faszystowskie. Ka F. Wong, Visions of a Nation: Public Monuments in Twentieth-Century Thai-land, White Lotus, Bangkok 2006, ss. 130–135.

149 Zmiana tradycyjnej nazwy prowincji była zresztą niezbędna. Siemreap oznacza w języku khmer-skim „Syjam pobity”. Nazwa ta została nadana miastu dla upamiętnienia zwycięstw khmerskich nad wojskami tajskimi w czasach Imperium Angkoru. „Bangkok Chronicle”, 28 i 29 lipca 1941; David K. Wyatt, Thailand: A Short..., s. 256.

150 Thamsook Numnonda, Phibulsongkram’s..., ss. 236–237.

wania przez kraj najściślejszej neutralności wobec światowego konfl iktu. Tajlandia korzystała na tym zresztą, zacieśniając więzi gospodarcze z Tokio, a zarazem ocze-kując pomocy w rozbudowie armii ze strony Wielkiej Brytanii i Stanów Zjedno-czonych151. Wojna ulegała jednak dalszej eskalacji. 7 grudnia 1941 roku ambasador Japonii w Bangkoku wystosował ultimatum, żądając prawa do tranzytu japońskich oddziałów przez terytorium Tajlandii przy prowadzeniu operacji przeciwko woj-skom brytyjskim w Birmie i na Malajach152. Phibun już wcześniej wyrażał poparcie i sympatię wobec ekspansjonistycznych planów Japonii w Azji Wschodniej. Widział w nich również możliwość rozszerzenia granic Tajlandii i kontynuację irredenty-stycznej akcji odzyskiwania „utraconych prowincji”. W ciągu niespełna miesiąca Bangkok podpisał formalny pakt obronny z Japonią, a 25 stycznia 1942 roku wypo-wiedział wojnę aliantom153.

W grudniu 1941 roku japoński atak na Pearl Harbour i zniszczenie znacznej czę-ści amerykańskich instalacji wojskowych stał się przedmiotem nieskrywanej dumy wielu Azjatów jako symbol spektakularnego zwycięstwa nad Zachodem. Japończycy szybko zajęli Filipiny i holenderskie Indie Wschodnie, a zdobycie Singapuru zda-wało się pieczętować nową epokę w azjatyckiej geopolityce. W opinii polityków w Bangkoku nadchodził czas gruntownej zmiany granic w całej Azji, a Phibun miał nadzieję, że Tajlandia znajdzie się wśród państw, które najbardziej skorzystają na wojnie. W tym czasie Bangkok nie porzucił bynajmniej planów dalszego poszerzenia swego terytorium kosztem Indochin Francuskich. Liczono też na zdobycze na połu-dniu i podporządkowanie sobie kolejnych sułtanatów malajskich. Idea budowy Wiel-kiej Tajlandii wciąż jednak wiązała się z planami ekspansji terytorialnej na północy.

Phibun oczekiwał, że u boku Cesarstwa Japonii rządzony przez niego kraj będzie miał okazję do aneksji wszystkich ziem zamieszkanych przez spokrewnione z Tajami ludy – w Birmie, Indiach, a przede wszystkim południowych Chinach. Oczywiście ofi cjalnie ogłaszanym projektom towarzyszyły niezliczone akcje propagandowe, a w manifestacjach poparcia dla idei „wielkiego, zjednoczonego narodu tajskiego”

uczestniczyły setki tysięcy mieszkańców kraju154.

Z japońskiej perspektywy tajskie próby aspirowania do roli regionalnego mo-carstwa budziły mieszane uczucia. Przymierze z Bangkokiem zapewniało dostęp do surowców i pozwalało na organizację bezpiecznej bazy wypadowej do prowadzenia operacji w Azji Południowo-Wschodniej. Jednocześnie nigdy nie uznawano Tajów

151 Japonii udzielono w tym okresie poważnych kredytów na zakup tajskich produktów, w tym prze-de wszystkim kauczuku. Brytyjczycy wysyłali Tajlandii działa, amunicję i paliwo lotnicze, zaś amery-kańska linia kredytowa na zakup uzbrojenia nie została uruchomiona w związku z opowiedzeniem się Bangkoku po stronie państw osi. James V. Martin, Thai-American Relations in World War II, „Journal of Asian Studies”, 21/1963, s. 459.

152 Wobec braku odpowiedzi Japończycy rozpoczęli inwazję Tajlandii. Po krótkich starciach Phibun rozkazał jednak zawieszenie broni.

153 Louis P. Lochner (red.) The Goebbels Diaries, Hamish Hamilton, London 1948, s. 168; Benjamin A. Batson, Siam and Japan: The Perils of Independence, [w:] Alfred W. McCoy (red.), Southeast Asia under Japanese Occupation, Yale University Press, New Haeven 1980, s. 276.

154 Thamsook Numnonda, Phibulsongkram’s..., ss. 243.

Rewolucja biurokratyczna i konstruowanie „państwowego” narodu 179

za pewnych i w pełni oddanych sprzymierzeńców. Co gorsza, zaspokojenie taj-skich roszczeń terytorialnych mogło się odbyć kosztem sąsiednich terytoriów, które w znacznej części już wcześniej znalazły się pod kontrolą japońską155.

Początkowo jednak przymierze z Tokio wydawało się przynosić Tajlandii same korzyści. Mimo zerwania kontaktów handlowych z Europą eksport do Japonii z naddatkiem równoważył spowodowane tym straty. Tajscy przedsiębiorcy robili wspaniałe interesy na dostawach wojennych. Tokio, choć niechętnie, przystawało na zaspokajanie narodowych aspiracji związanych z ekspansją terytorialną i od-zyskiwaniem „utraconych prowincji”. 10 maja 1942 roku na mocy porozumienia z Japonią tajskie wojska wkroczyły na terytorium Birmy, zajmując dwie prowincje zamieszkane przez Szanów, w czasach Ayutthayi stanowiące integralną część króle-stwa Tajów156. Po usilnych staraniach Tokio wyraziło też zgodę na inkorporację do Tajlandii czterech sułtanatów malajskich na południu – Kedahu, Kelantanu, Treng-ganu i Pattani157.

Współpraca polityczna i wojskowa z Cesarstwem Japonii osiągnęła apogeum podczas wizyty japońskiego premiera Hideki Tojo w Bangkoku w lipcu 1943 roku.

Współpraca polityczna i wojskowa z Cesarstwem Japonii osiągnęła apogeum podczas wizyty japońskiego premiera Hideki Tojo w Bangkoku w lipcu 1943 roku.