• Nie Znaleziono Wyników

DOŚWIADCZANIE PRZYRODY PRZEZ DZIECI KOŃCZĄCE EDUKACJĘ WCZESNOSZKOLNĄ - ANALIZA WYNIKÓW BADAŃ WŁASNYCH

1. Przyroda w percepcji uczniów kończących I etap edukacji wczesnoszkolnej

1.2. Przyroda jako dar: Przyroda to taki las, którym nas Pan Jezus obdarował

Darem określa się coś, co się ofiarowuje lub otrzymuje. Zazwyczaj przedstawia wysoką wartość materialną lub emocjonalną. Zdaniem Mauss (1973, s. 119), dar to: „(…) mieszanina obowiązku i wolności […]. Rzeczy poza swoją wartością sprzedażną mają jeszcze wartość uczuciową”. Darczyńca wręcza dar nie dla poklasku, lecz z dobroci serca i bezinteresowności.

Chce, by obdarowany dowiedział się o ważnej pozycji w życiu darczyńcy. Dar to wyraz zaufania, przyjaźni i szacunku. Darczyńca nie liczy na wzajemność i zapłatę. Ufa, że obdarowany będzie cieszył się z daru i szanował go.

Zdaniem Tomasza Pawlika (2010, s. 215), przyroda stanowi wyjątkowy dar stworzony przez Boga i ofiarowany przez Niego ludziom, co z kolei jest zbieżne z głównymi założeniami kultury żydowsko-chrześcijańskiej. Przyroda to unikatowa przestrzeń życia: mnogość roślin, zwierząt, w której swoje miejsce zajmuje także człowiek. Wiernym wyrazem pojmowania przyrody w kategorii daru od Stwórcy jest fragment „Wyznań” Św. Augustyna (X, 6): „Kocham pewnego rodzaju światło, pewnego rodzaju głos, woń i pokarm, i uścisk, gdy Boga mego kocham jego światło, głos, woń, pokarm, uścisk we wnętrzu mojej ludzkiej istoty, gdzie rozbłyska dla mej duszy światło, którego nie ogarnia przestrzeń, gdzie dźwięczy głos, którego czas ze sobą nie unosi, gdzie bije woń, której wiatr nie rozwiewa, gdzie doświadcza się smaku, którego nie psuje najedzenie, gdzie się trwa w uścisku, którego nasycenie nie rozerwie. To właśnie kocham, gdy kocham mojego Boga. A co jest tym? Zapytałem ziemię; odpowiedziała:

„Nie jestem”. A wszystko, co się na niej znajduje, tak samo mi odrzekło. Pytałem morze i przepaście, i pełzające w nich żywe istoty. Odpowiedziały: „Nie jesteśmy twoim Bogiem.

Szukaj ponad nami”. Pytałem powiewy wiatru i odrzekło mi całe powietrze razem z żyjącymi w nim istotami „Anaksymenes się myli. Nie jestem Bogiem”. Pytałem niebo, słońce, księżyc i gwiazdy. „My też nie jesteśmy - rzekły - Bogiem, którego szukasz” (…) Gdy cały ogrom wszechświata zapytałem o mego Boga, odrzekł mi: „Nie jestem Nim; to On mnie stworzył”.

Analiza wypowiedzi respondentów pozwoliła na dostrzeżenie, że część moich rozmówców postrzega przyrodę jako cenny dar ofiarowany człowiekowi przez Pana Boga. Dla ilustracji posłużę się dwoma fragmentami wywiadów:

Wojtek (wieś):

B. Czym jest dla ciebie przyroda?

W. Dla mnie przyroda to jest takie (4) (hmm) taki las, w którym Pan Jezus obdarował (3) taki dar jakby dla zwierząt.

148 Krystian (miasto):

B. Czym dla ciebie jest przyroda?

K. To jest dar i specjalnie nam Pan Bóg dał naturę, dlatego byśm:y żyli. Oddych:ali, wykorzystali trochę, ale nie tak za dużo.

W opinii moich rozmówców, przyroda to dar ofiarowany przez Pana Jezusa dla roślin, zwierząt oraz ludzi, po to by żyli, rozwijali się i korzystali z jej zasobów racjonalnie: (…) wykorzystali trochę, ale nie tak za dużo, o czym opowiada Krystian. Sięgając do Księgi Izaaka czytamy: „(…) [przyroda] to cudowne działanie Boga” (Iz 40,28). Bóg stwarzając przyrodę, stworzył również człowieka, by ten otaczał ją opieką i racjonalnie korzystał z jej zasobów.

Poprzez wzajemną pielęgnację, człowiek otrzymuje pokarm, natomiast przyroda, czerpie korzyści z rozumnych działań ludzkich, mających na celu polepszenie jej stanu. Dobrą ilustrację stanowi kolejny fragment wypowiedzi Krystiana:

K. To tak jakby Bóg stworzył naturę ((wykonując okrężne ruchy dłonią)). Natura to rozwija, a ludzie to jakby wykorzystują do swo- swojego życia, przetrwania.

W rozmowie Krystian wyjaśnia, że człowiek powinien szanować przyrodę i powstrzymywać się od destrukcyjnych zachowań wobec niej. O przykrych konsekwencjach niepodporządkowania się woli Boga i niszczycielskim działaniom człowieka względem przyrody opowiada następująco:

K. Tylko musi [człowiek] zachować wszystko, że- że to jest natura, i ze to są drzewa.

B. Czy zawsze udaje mu się to zachować?

K. Ni- (3) nie za bardzo.

B. (…) Przyroda może się zemścić na człowieku?

K. Tak. Zwierzęta mog:ą, zwierzęta najbardziej mogą. Najbardziej one boją się nas. Czasami Pan Bóg tak robi, że mu robi na zło- to co zrobił naturze. To tak jakby Bóg stworzył naturę.

Natura to rozwija, a ludzie to jakby wykorzystują do swo- swojego życia, przetrwania.

(…)

K. (…) no i [ludzie] rozwalają, cały świat robi takie wstrząsy i rozwalają się drog:i dlatego, żeby ją już tam zostawili chyba na miejscu (3) tą naturę, a nie robili tam więcej, jakieś budynki, wieżowce. Nawet wieżę Eiffla. Nic tam nie robią, bo niszczą naturę (3) szybciej. Krzywdzą jak dobrze powiedzieć. To jest jakby ból trochę dla nas, a trochę dla Pana Boga i natury, bo on stworzył to, a ludzie no to oni (3) jakby wszystko to co jest rozwalają czasami.

Można przypuszczać, że dla mojego rozmówcy przyroda stanowi cenny dar umożliwiający człowiekowi przetrwanie. Sposób w jaki badany chłopiec odpowiada o przyrodzie (linia ciągła - podkreślenie - oznacza podniesienie głosu w celu zaznaczenia ważkości danego fragmentu wypowiedzi), świadczy o ważnej roli przyrody w życiu chłopca

149

i jego niepokoju związanego z dalszymi losami natury. Przyroda interpretowana jako dar otrzymany od Pana Boga wymaga stałej pielęgnacji i ochrony. Dzieci pytane o to, w jaki sposób można zahamować niszczycielskie działania człowieka wobec przyrody, odpowiadają:

Daniel (wieś):

B. Czy możemy zmienić osoby, które chcą zniszczyć przyrodę?

D. Możemy trochę im (3) pomóc (2) powiedzieć, że przyroda jest dobra ((stukanie palcami o blat stolika)) i: i że trzeba o nią dbać, bo może być potem tak, że przyrody nie będzie.

B. A kiedy się tak może wydarzyć, że przyrody nie będzie?

D. Kied:y (2) kied:y (3) ((spoglądając na podłogę)) ci ludzie wszystko już zniszczą.

Krystian (miasto):

B. Przyroda może być niebezpieczna dla nas?

K. To (2) to to zależy, ((uniesienie brwi)) b:o bo jak lu- ludzie rozwalają przyrodę, tną na przykład n:o no to mo- może się bardzo dużo złego stać dla nas (2) dla środowiska o- oraz trzeba dbać o przyrodę dlatego, żeby było po pr:ostu wszystko d:obrze.

Daniel i Krystian przypuszczają, że wszelka niszczycielska działalność człowieka wobec przyrody wpłynie negatywnie na ludzi oraz świat flory i fauny. Ingerencja człowieka w naturalny ekosystem, powoduje dezorganizację i dysharmonię świata przyrody. Przyroda - dar, który ofiarowany człowiekowi przez Boga jako samoregulujący się i harmonijny system - może okazać się nieodwracalnie zaburzony. Jest to ustalenie zgodne z koncepcją chrześcijańsko-żydowską, która postuluje obowiązek pielęgnowania przyrody z największą starannością i zaangażowaniem. Niestety człowiek współczesny usiłuje „skolonizować”

przyrodę, czyniąc ją sobie poddaną, chce: wziąć za dużo. Dzisiejszy „homo faber” hiperbolizuje słowa z Pisma Świętego (Księga Rodzaju, I, 28-29): „Po czym Bóg im [mężczyźnie i niewiaście] błogosławił, mówiąc do nich „Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną; abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi”. I rzekł Bóg: „Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem”. Bóg pozwolił człowiekowi na nieograniczone, lecz rozumne korzystanie z natury i jej owoców. Można przypuszczać, że od tych słów pochodzą korzenie świadomości ekologicznej współczesnych ludzi oraz negatywne w skutkach przeświadczenie o nadrzędności i mocarności człowieka wobec przyrody.

Człowiek-chrześcijanin poniósł pewien rodzaj klęski, pozornie triumfując w procesie ujarzmiania natury. Każde podejmowane przez człowieka działanie przyczyniające się do

150

„zwycięstwa nad przyrodą”, ukazuje w rzeczywistości słabość i niemoc ludzką, gdyż okazuje się, że człowiek nie podołał realizacji chrześcijańskich ideałów.