• Nie Znaleziono Wyników

W 1903 roku dla mówiącego o swej socjalistycznej przeszłości Piłsudskiego nacjonalistyczna, przeniknięta antysemityzmem polityka Narodowej Demokra-cji – z jej stopniową rezygnacją z niepodległości, dążeniem do ugody z Rosją, odrzucaniem federalizmu – była nie do przyjęcia. Uważał ją za niebezpieczną,

zwłaszcza że także na polskojęzycznych ziemiach zaboru rosyjskiego Narodowa Demokracja okazała się najbardziej wpływową partią.

Polska Partia Socjalistyczna, która we wszystkich trzech zaborach dyspo-nowała lokalnymi strukturami, miała znacznie mniej zwolenników, w szczegól-ności – co istotne – wśród robotników. W dodatku „młodzi” nie zgadzali się z prymatem jej programu niepodległościowego, ponieważ zadanie wcielenia go w życie utrzymywało partię w stanie swoistego spisku wojskowego. Z kolei

„starzy” byli przekonani, że niepodległą państwowość będzie można wywalczyć jedynie poprzez powstanie narodowe, w którym gremialnie weźmie udział klasa robotnicza pod kierownictwem PPS. Wszelako razem z sytuacją zmieniały się wyzwania, czego Piłsudski był świadomy: „PPS utraciła monopol, pojawiły się grupy, które stosują te same formy działania co PPS: N[arodowa] D[emokracja]

transportuje równie dobrze bibuły, a może lepiej jak my, Bund wydaje pisma żywiej i lepiej niż my, bibuły rosyjskiej i żydowskiej, i wszelkiej polskiej jest huk, manifestacje i rozruchy są wszędzie w całym państwie, nawet terror dość efektowny. (…) Rozbudzenie życia społecznego, ogrom sił różnych, które skądś wyrosły i zażądały udziału w życiu czynnym, zastał PPS zupełnie do tego nie-przygotowaną” – pisał 14 września 1903 roku. Sądził, że należy mobilizować partię do możliwie najrychlejszego wzniecenia powstania, że trzeba apelować zarówno do jednostek, jak i tłumów. Sam przygotowywał swoich towarzyszy do przyszłych zbrojnych starć: zaczął tworzyć specjalną organizację na poły woj-skową, karną i dostatecznie prężną, „by na nią liczyć można było”. W planowa-nym powstaniu ważną rolę miały odegrać również Litwa, Białoruś i Ukraina jako sojuszniczki Polski. Powiązany z Litwą miejscem urodzenia, a nawet uważający się za Litwina, Piłsudski był zaskoczony, gdy okazało się, że dojrzewający na Litwie ruch narodowy zwraca się nie tylko przeciw Rosjanom, lecz także prze-ciw Polakom. Nie zajmował się tym jednak zbytnio, gdyż w tym samym czasie, w drugiej połowie 1903 roku, jego uwagę przykuwało raczej zaostrzenie stosun-ków rosyjsko-japońskich. Rosja postanowiła zażegnać kryzys dalekowschodni, wypowiadając Japonii wojnę.

Wąski krąg przywódców PPS nawiązał kontakt z ambasadą japońską w Wiedniu i zaoferował wsparcie, sięgając po tradycyjne już uzasadnienie: „Po-lacy są urodzonymi wrogami Rosji...”. Wszelako Japończycy oczekiwali jedynie pomocy w zakresie zdobywania informacji. Trzeba było ich przekonywać, że Polacy mogą wesprzeć Japonię w wojnie przeciw Rosji poprzez akcje dywersyj-ne oraz wystawienie legionu złożodywersyj-nego z jeńców wojennych. Piłsudski udał się w tym celu przez Stany Zjednoczone do Tokio, gdzie spotkał się przypadkiem z przebywającym tam Romanem Dmowskim.

Dmowski przybył do Tokio w celu diametralnie odmiennym. W memoran-dum zwrócił uwagę japońskiego ministra spraw zagranicznych na to, że na pol-skim terytorium można wywołać co najwyżej rozruchy lokalne, które Rosjanie

z łatwością zdławią i większość swych sił spokojnie przerzucą na front japoński.

Dlatego w interesie Japonii leży, by w zachodnich prowincjach Rosji panował pokój, a jego utrzymanie w znacznym stopniu wiązało rosyjskie siły zbrojne.

Japończycy, jak można przypuszczać, nie zajmowaliby się ofertą Piłsudskie-go bez owePiłsudskie-go memorandum napisanePiłsudskie-go przez jePiłsudskie-go rodaka. Piłsudski zaś mógł sądzić, że to Dmowski przekreślił jego plany. Wrócił przez Kanadę do Krakowa, gdzie w dniach 16–20 października uczestniczył w konferencji Centralnego Ko-mitetu Robotniczego PPS i – mając na względzie oczekiwany wybuch społecz-ny – zaproponował stworzenie Organizacji Bojowych w każdej miejscowości, w której partia dysponowała większym wpływem. Ich zadaniem byłaby ochrona demonstracji i demonstrantów, ale mogłyby też działać jako organizacja spisko-wa. Na tej samej konferencji Piłsudski zaalarmował swoich towarzyszy prze-mówieniem o dramatycznej treści: „Na nas spada odpowiedzialność za to, że kwestia polska jest umarłą nie tylko w Europie, ale i w Rosji, i w samej Polsce.

Zmartwychwstać może ona tylko ofi arami, krwią a nie wymigiwaniem się”.

28 października 1904 roku warszawska organizacja PPS zorganizowała de-monstrację przeciw akcji mobilizacyjnej, która została brutalnie rozbita przez konnicę kozacką. Na wieść o tym zbuntowali się żołnierze rezerwy – w liczbie 1,2 tysiąca – czekający na jednym z warszawskich dworców na transport, ale ich rebelia została zdławiona. Trzy dni później w centrum Warszawy doszło do kolejnej demonstracji, w której uczestniczyło już 60 uzbrojonych robotników. Na jedwabiu ich czerwonego sztandaru widniał napis: „Polska Partia Socjalistyczna.

Precz z wojną i caratem! Niech żyje wolny polski lud!”. Gdy nieoczekiwanie wybuchła strzelanina, policja zrejterowała. Sześć osób poniosło śmierć, 24 zo-stały ranne. W grudniu i styczniu takie demonstracje organizowano w Królestwie Polskim jedna po drugiej.

Otwarta rewolucja wybuchła w Rosji w „krwawą niedzielę” petersburską, kiedy to stupięćdziesięciotysięczny tłum manifestujących na rzecz „opieki do-brego cara” i „przeciw złym urzędnikom” powitano przed Pałacem Zimowym kanonadą ognia z karabinów maszynowych. Widok tysiąca trupów i kilku tysię-cy rannych otworzył oczy również tym, którzy pokładali nadzieje w panujątysię-cym.

W odpowiedzi na dramatyczne wieści płynące z Rosji Polska Partia Socjalistycz-na, Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy oraz Bund ogłosiły strajk powszechny. To pierwsze udane przedsięwzięcie sprzymierzonych partii: przez wiele dni Królestwo Polskie było sparaliżowane. „To, co widziałem i słyszałem, nie da się inaczej nazwać, jak rewolucją” – zauważył podczas tamtych wydarzeń członek Centralnego Komitetu Robotniczego PPS, Józef Kwiatek.

Do największych rozruchów doszło w Łodzi, gdzie między 18 a 25 lipca 151 osób (55 Polaków, 79 Żydów i 17 Niemców) padło ofi arą ingerencji wojska.

Władza uderzyła również w partie robotnicze, lecz nie zdołała ich rozbić, raczej uczyniła je – do pewnego stopnia – bardziej zdeterminowanymi.

W czerwcu 1905 roku Liga Narodowa powołała do życia Narodowy Związek Robotniczy, wyłoniony z sekcji robotniczej Towarzystwa Oświaty Narodowej.

W ten sposób zwiększyła swe wpływy wśród robotników. W celu zapewnienia im legalnego uczestnictwa w życiu politycznym założyła Stronnictwo Narodo-wo-Demokratyczne.

Pod wpływem ruchów rewolucyjnych, których nie potrafi ł zdławić, car Mi-kołaj II wniósł 19 sierpnia 1905 roku ustawę o utworzeniu Dumy Państwowej.

Kilka miesięcy później, 30 października, wyposażył Dumę w kompetencje usta-wodawcze i rozpisał wybory powszechne. Kierowany przez Dmowskiego Ko-mitet Krajowy Ligi Narodowej oraz Narodowa Demokracja przyjęły paździer-nikowy manifest cara, przekazały premierowi Siergiejowi Wittemu propozycję odnośnie do autonomii Królestwa Polskiego i zaoferowały swą współpracę w dławieniu ruchu rewolucyjnego.

Narodowa Demokracja delegowała 31 posłów do I Dumy Państwowej, gdzie utworzono z ich udziałem Koło Polskie. Wzorem były Koła Polskie, grupujące polskich deputowanych do zgromadzeń Rzeszy pozostałych mocarstw zabor-czych. Polscy posłowie do Dumy unikali otwartych wystąpień przeciw carowi, ale protestowali na przykład przeciw wprowadzeniu stanu wojennego, wyrokom śmierci orzekanym w trybie doraźnym oraz białostockiemu pogromowi Żydów.

Po zwrocie, który nastąpił jesienią 1905 roku, Narodowa Demokracja stała się w okresie rewolucji (1905–1907) partią lojalną wobec aktualnej władzy car-skiej. W 1907 roku w wyborach do II Dumy Państwowej wzięła już udział rów-nież Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy. Zwycięstwo odnieśli jed-nak kandydaci Narodowej Demokracji (wśród nich zwolennicy ugody z Rosją).

W programie Narodowej Demokracji kluczowe znaczenie miały postulaty wpro-wadzenia języka polskiego jako języka nauczania w szkołach państwowych oraz umiarkowane żądania dotyczące autonomii Królestwa Polskiego. Wydaje się, że zadowoliło to Dmowskiego, skoro w 1907 roku przedstawił następującą opinię:

„Polityka polska w państwie rosyjskim (…) musi uznać grunt narodowy rosyjski przez zadeklarowanie, że naród rosyjski zaspokajając żądania narodu polskie-go, pozyska w nim życzliwego współpracownika na gruncie jednego wspólnego państwa”.

W Dumie zasiadało 11 członków Koła Polskiego, wśród nich Władysław Grabski. Dmowski brał udział w kongresach slawistycznych: praskim (1908) i petersburskim (1909). W pracy, w której bronił panslawizmu, zatytułowanej Niemcy, Rosja i sprawa polska, wskazywał Niemców jako najbardziej niebez-piecznych wrogów narodu polskiego, a gwaranta obrony przeciw nim widział we władzy carskiej, zapewniającej Polakom autonomię. W związku z tym na kongresie Rady Głównej Ligi Narodowej, który odbył się w kwietniu 1909 roku w Wiedniu, Dmowski złożył deklarację, że w zbliżającej się wojnie europejskiej Polacy staną po stronie Rosji przeciw mocarstwom centralnym. Stanowisko to

nie spotkało się z powszechnym poparciem nawet wśród zwolenników endecji.

Władysław Grabski nakłaniał na przykład do solidarności z Austriakami.

Współpraca z caratem sprawiła, że od Dmowskiego odsunęli się zarówno

„stary” Zygmunt Miłkowski, jak i członkowie Związku Młodzieży Polskiej. Or-ganizacja ta rozpadła się, w wyniku czego powstał tzw. niezależny Zet, z którym ściśle powiązany był Związek Młodzieży Polskiej „Przyszłość” (wewnętrzna struktura Organizacji Młodzieży Narodowej Szkół Średnich).

Podsumowaniem doświadczeń 1905 roku były ostre spory, do których do-szło na VIII Zjeździe PPS. Odbył się on w dniach 12–23 lutego 1906 roku. Partia liczyła wówczas około 50 tysięcy członków. W czerwcu tego roku Piłsudskie-mu udało się uzyskać wpływ na Organizacją Bojową, utworzoną w 1904 roku przez połączenie różnych robotniczych grup bojowych. Powstałemu przy tej okazji Wydziałowi Bojowemu podporządkował wszystkie grupy spiskowo-bo-jowe i okręgowe organizacje techniczno-bospiskowo-bo-jowe. Do zadań Wydziału Bospiskowo-bo-jowego należały szkolenie i zaopatrywanie w broń członków partii, jak również nadzór nad inicjowanymi przez partię akcjami bojowymi. Wszystko to doprowadziło do przekształceń struktury partii. W oświadczeniu końcowym Zjazdu czytamy:

„Zbrojna rewolucja będzie rewolucją proletariatu całego państwa rosyjskiego, a walka proletariatu naszego kraju częścią składową tej ostatniej”.

W trakcie zjazdu ponownie ujawniły się różnice poglądów między „mło-dymi” a „starymi”. „Młodzi” akcentowali potrzebę federacji rosyjsko-polskiej, natomiast „starzy” obstawali przy koncepcji polsko-litewsko-białoruskiej unii państwowej.