• Nie Znaleziono Wyników

Pensje nauczycielskie były uzupełniane z niewielkiego czesnego, uiszczanego przez uczniów i studentów. Nie miało to wszelako wielkiego znaczenia, gdyż wielu z nich zostało zwolnionych z opłat – na przykład w Krakowie nie płacił nikt. Główny Wydział dotował również tworzenie i wydawanie skryptów, pod-ręczników i materiałów dydaktycznych. W latach okupacji powstało 470 tego rodzaju publikacji.

W tajnym nauczaniu akademickim uczestniczyło około 12 tysięcy osób, co stanowiło 24% ogółu polskich studentów w ostatnim przed wojną roku akade-mickim. W czasie wojny aż połowa studentów – podobnie jak uczniów szkół średnich – kształciła się w Warszawie.

Tajne nauczanie uchroniło polską młodzież od rozkładu moralnego i ducho-wego, który był jednym z celów nazistowskich okupantów. Zaszczepiało nie tylko miłość wiedzy, lecz także patriotyzm. Świadczy o tym choćby Cmentarz Powązkowski, gdzie spoczywają polegli w powstaniu warszawskim żołnierze Armii Krajowej, rekrutujący się przeważnie spośród uczniów i studentów taj-nych kompletów.

Można sobie zadać pytanie, do jakiego stopnia okupanci niemieccy byli świadomi istnienia oplatającej kraj sieci tajnego nauczania. W lutym 1943 roku na radomskim dworcu aresztowano kuriera, u którego znaleziono raport o sieci

podziemnych szkół okręgu krakowskiego (wysłany przedtem do odnośnych władz). Na jego podstawie, ale też dzięki informacjom pochodzącym od agen-tów wywiadu oraz donosicieli zajmujący się tą sprawą hitlerowski wydział mógł sobie wyobrazić zasięg nielegalnego kształcenia na terytorium Generalnej Gu-berni. Rozmiary tego zjawiska z góry przekreślały możliwość masowych repre-sji. Można powiedzieć, że władze niemieckie przymykały na to oko (zwłaszcza po bitwie stalingradzkiej). Były bezwzględne jedynie wobec tych nauczycieli i uczniów czy studentów, którzy działali jednocześnie w konspiracyjnych organi-zacjach wojskowych i cywilnych.

Na ten temat 23 sierpnia 1943 roku stworzono ponad stustronicowy doku-ment, opatrzony podpisami komendantów Policji Bezpieczeństwa i Policji Spe-cjalnej dla ministra spraw wewnętrznych Heinricha Himmlera. Autorzy wspo-mnianego memorandum zdawali sobie dokładnie sprawę, że niemiecka polityka nastawiona na zniszczenie polskiego systemu oświaty podsyciła w Polakach nie tylko żądzę wiedzy, lecz także „fanatyczną miłość ojczyzny”.

Memorandum odsłoniło znaczenie podziemnej edukacji różnego szczebla, jej poziom i metody. Znalazła się tam również informacja o wyższych szkołach pedagogicznych funkcjonujących w Radomiu i Krakowie. Za najskuteczniejszą formę walki z nielegalnym nauczaniem autorzy uznali podniesienie poziomu kształcenia legalnego oraz zapewnienie kadrze nauczycielskiej godziwego, tzn.

wystarczającego do życia, wynagrodzenia. Uznali, że bez tego walka nie przy-niesie żadnych rezultatów: „Nikt w Polsce nie był większym patriotą niż profesor gimnazjalny, a po części także nauczyciel szkół powszechnych. Nikogo nie da się bardziej zapalić do sprawy narodowej niż młodzież, która ma takich wycho-wawców”.

W tej części raportu rzuca się w oczy nie tylko zgodność z faktami, lecz także to, że nie używają nazwy Generalnej Gubernii, tylko piszą o Polsce. Zacytowane wyżej zdanie mogłoby pochodzić nawet od pracownika podziemnego Departa-mentu Oświaty i Kultury.

11 listopada 1943 roku, w 25. rocznicę odzyskania niepodległości, Aleksan-der Kamiński opublikował na łamach „Biuletynu Informacyjnego”, podziemne-go pisma o największym w Europie nakładzie, artykuł wstępny, w którym stwier-dził: „Twierdzimy, że potworne straty zadane Narodowi przez Niemców i przez sowiecką okupację – najgroźniejsze są nie na odcinku gospodarczym i material-nym. Najgroźniejsze dla nas są niezmierne straty l u d z k i e (…). Najpierwszym problemem odnowy życia polskiego jest o d b u d o w a c z ł o w i e k a ”.

Rok 1943 był w Polsce rokiem nadziei i niepewności, ufności i zwątpienia.

Źródłem nadziei i ufności były klęski Niemiec na frontach radzieckich i śródziem-nomorskich. Niepewność i zwątpienie miały swe korzenie w nowo odkrytych grobach katyńskich, w wyrwach po bombach, które na oczach obojętnego świa-ta spustoszyły zrewoltowane getto, w tragicznej śmierci premiera Władysława

Sikorskiego oraz w dyplomatycznej przepaści, która powstała w stosunkach pol-sko-radzieckich w następstwie zbrodni katyńskiej. Kamiński nie mógł wiedzieć, że trzy tygodnie po ukazaniu się drukiem jego „wstępniaka” w Teheranie za-padnie decyzja w sprawie przyszłości Polski, że przy poparciu Anglii i Stanów Zjednoczonych Polska znajdzie się w strefi e wpływów ZSRR.

Kamiński był przekonany, że dopiero ogólnonarodowe powstanie przyniesie Polsce wyzwolenie – Wielka gra do tego właśnie miała przygotowywać polską młodzież. Autor wskazał również, co będzie czekać społeczeństwo polskie po zwycięskiej walce: „Dla młodzieży: kształcenie się (przygotowanie do zawodu, wchodzenie w kulturę polską, praca nad charakterem) – jest dziś rzeczą dla Pol-ski równie doniosłą jak walka zbrojna”.

Z pewnością nie przeczuwał, że rzuca na papier myśli, które – aczkolwiek kierowane do Polaków – 60 lat później godne będą głębokiego przemyślenia we wszystkich krajach przechodzących transformację ustrojową w Europie Środ-kowej i Wschodniej: „Gdybyś mocno się przejął duchem którejś partii politycz-nej i wszedł w jej służbę, zdobądź się na najwyższy wysiłek, aby przestrzegać w swym życiu partyjnym ogromnie ważnej zasady: pomimo całej miłości i wia-ry, jaką darzysz swoją partię – zdobądź się na lojalną postawę wobec wszyst-kich innych partii, stojących na gruncie niepodległego państwa polskiego. Jedną z najprzykrzejszych właściwości życia partyjnego jest jakieś szatańskie otuma-nienie mózgów, które czyni z ludzi ongiś rycerskich, honorowych i uczciwych – ogłupiałych fanatyków, którzy we wszystkich innych partiach i stronnictwach politycznych, prócz własnego, dostrzegają tylko podłość i zdradę, fałsz, nik-czemne intencje, nieudolność i złą wolę. (…) Nie konstytucje, nie masy ludzkie i nie granice decydują o wielkości narodów i ich roli na świecie. (…) O wielkości i potędze państw decyduje nie ustrój, nie obszar, nie masa ludzka – lecz człowiek i charakter człowieka”.

Aby scharakteryzować walkę Polskiego Państwa Podziemnego, Kamiński przywołał w swej powieści Kamienie na szaniec dwa ideały: braterstwo i służ-bę. Dramatyzm walki zbrojnej ujmował zawsze w słowach: „pięknie umierać”

i „pięknie żyć”. W Polsce Walczącej „pięknie żyć” znaczyło również: kształto-wać i chronić kulturę oraz uczyć się.