• Nie Znaleziono Wyników

Społeczno-kulturowy charakter aktywności seksualnej człowieka

charakteru rodziny

2. Społeczno-kulturowy charakter aktywności seksualnej człowieka

Jak podkreśla J. Strojnowski (1976: 17), brak instynktownych form działania prowadzących do zniwelowania stanu napięcia sprawia, że u człowieka obserwujemy jakby nadmiar popędu płciowego, stający się źró­ dłem działań z płciowością nie pozostających w ścisłym związku; między innymi również takich, które są doniosłe i wartościowe dla kultury.

Z drugiej strony przerost popędu i chwiejność instynktownego zacho­ wania się płciowego u człowieka może stanowić zagrożenie zarówno dla egzystencji biologicznej i struktury wewnętrznej społeczeństw, jak i dla kształtowania osobowości człowieka. Mianowicie wskutek możliwości odi­ zolowania przeżycia rozkoszy seksualnej od celu biologicznego istnieje zagrożenie drastycznego ograniczenia urodzin i wyginięcia przynajmniej niektórych populacji ludzkich. Z kolei nasilona aktywność płciowa może u pewnych osób stać się przeszkodą w rozwoju innych działań, prowadząc do kompulsywnego, wręcz przymusowego, coraz częstszego powtarzania odizolowanych aktów płciowych, poważnie zaburzających prawidłowy rozwój osobowości. To samo dążenie do silnych przeżyć seksualnych może wyrazić się również w tendencji do nieuporządkowanych stosunków płciowych i tym samym stanowić zagrożenie dla struktury społecznej.

Największym zagrożeniem byłoby tutaj kazirodztwo, zakazane we wszystkich kulturach i na wszystkich szczeblach ludzkiego rozwoju. A. Jeanniere (1969: 254 i n.) tak interpretuje ten zakaz:

Lucjan K ocik W ZORY M A ŁŻ EŃ STW A I R O D Z IN Y

„Nie każda pożądana kobieta jest osiągalna. W sposób najprostszy tak można by wyrazić ten podstawowy zakaz: nie wolno z byle kim spółkować. Pewne samice są zabronione samcowi - lub pewne samce samicy - nie dlatego, żeby właściwa była człowiekowi biologiczna regulacja pożądania, ale dlatego, że społeczeństwo straciłoby swoją podstawę, przestałoby istnieć, a wraz z nim zniknęłoby człowieczeństwo. Zakaz w pierwszym rzędzie będzie dotyczył łączenia się mężczyzny ze swoją matką lub córki z ojcem, bo to głównie przeciwstawia się powstaniu filiacji, więzi rodowej; może być przy tym kładziony większy lub mniejszy nacisk na pierwszy lub drugi przypadek w zależności od tego, czy ród wywodzi się po linii ojczystej czy macierzystej.

W tym sensie, najogólniej biorąc, można dopatrywać się w zakazie kazirodztwa oznaki przejścia do człowieczeństwa. Zakaz ten leży u podstaw więzi rodowej, znamionując przejście od grupy zwierzęcej do grupy ludzkiej lub, jeśli kto woli, przejście od natury do kultury”. [...]

„Jeśli złączenie płciowe z rodzoną matką jest zakazane, nie wypływa to z prawa biologicznego, które w takim wypadku zawieszałoby pożądanie płciowe. Nie wynika to również z sublimacji psychologicznej: ta sublimacja zakłada stłumienie, które zakłada z kolei ograniczenie pożądania. Główną rolę odgrywa tu zakaz, mający dla grupy ludzkiej znaczenie prawa, gdyż nadaje tej grupie ludzką wartość. Tak samo więzi brata z siostrą wykraczają poza płciowość nie dlatego, by wspólne życie osłabiając pożądanie seksualne było dostatecznym tego wytłumaczeniem, ale dlatego, że reguła zamieniła się w prawo. Norma, która nadaje strukturę grupie rodowej zmusza do sublimacji pragnienia, będąc równocześnie przyczyną stłumienia.

Po tym, cośmy tu powiedzieli, dochodzimy do wniosku mającego kapitalne znaczenie dla problemu więzi między istotą-mężczyzną i istotą- kobietą, a istotą-samcem i istotą-samicą. Przejście od zwierzęcości do człowieczeństwa nie może być sprawą indywidualną, nie może być przej­ ściem od poszczególnego zwierzęcia do poszczególnego człowieka, ale dokonuje się ono między sferą zwierzęcą a sferą ludzką. Jest to przejście od zwierzęcości do człowieczeństwa lub, jak mówi Hegel, od życia do ducha” (tamże: 255).

Społeczny wymiar zachowań seksualnych ze wszystkimi jego konsekwencjami przejawia się również w stałości popędu seksualnego.

L u cja n K ocik W ZO RY M A ŁŻ EŃ STW A 1 R O D Z IN Y

U zwierząt ssących występują wyraźne, okresowo pojawiające się objawy rui, które sprawiają, że samice, a pod ich wpływem także samce, niemal całkowicie porzucają swe zwykłe zajęcia i zwracają się ku czynnościom płciowym. U człowieka objawy podobne do rui, jeżeli w ogóle występują, są bardzo słabo wyrażane. Dzięki temu nie ma tu więc periodycznego „szaleństwa płciowego”, które by przerywało normalne zachowanie się społeczne. Ma to oczywiście olbrzymie znaczenie dla kształtowania się międzyosobowych form ludzkiego współżycia społecznego.

Wobec braku u człowieka okresów godowych, to jest rui. popęd u nie­ go - inaczej niż u zwierząt - ma charakter nie okresowy, lecz ciągły. Istnieje więc u człowieka niemal ciągła możliwos'ć wzajemnego odnoszenia się mężczyzny do kobiety, ale bez atmosfery przymusu działania seksualnego. Ludzki popęd płciowy dzięki temu w dość znacznym stopniu poddaje się kontroli społecznej.

Płciowość ludzką charakteryzuje także wyjątkowo długi okres wy­ chowania potomstwa, z zachowaniem przez kobietę równoczesnej zdol­ ności do reprodukcji. Ten nadzwyczaj długi okres dojrzewania dzieci jest jedną z najbardziej doniosłych i bogatych w konsekwencje różnic między człowiekiem a zwierzętami z rzędu naczelnych. Tak długie dzieciństwo może realizować się jedynie w społeczności. Z drugiej strony zjawisko to staje się ważnym czynnikiem wzmacniającym strukturę społeczną oraz przyczynia się do dalszego rozwoju kultury.

Niespotykany u zwierząt jest także charakterystyczny dla człowieka długi okres życia po zakończeniu czynności rozrodczej. Dzięki niemu ko­ bieta, która może urodzić swe najmłodsze dziecko najpóźniej tuż przed pięćdziesiątym rokiem życia, ma jeszcze dość czasu, by je wychować, a także, by pełnić w społeczności inne, niezwiązane z rozrodczością funkcje. Również - w porównaniu z większością zwierząt - długi okres życia męż­ czyzn pozostaje w związku z koniecznością wieloletniego uczenia się i gro­ madzenia doświadczenia (Strojnowski 1976: 18).

Aktywność seksualna jako zjawisko społeczne i potrzeba ludzka posia­ da przemożny, specyficzny, ale też i niezwykle ambiwalentny charakter. Jak podkreśla L. Kołakowski (2000: 55), „oglądając codziennie wszelkie sza­ leństwa, zbrodnie i nieszczęścia, jakie seks produkuje, a także ich opisy we wszystkich prawie arcydziełach literatury i sztuki, łatwo dochodzimy do wniosku, że nie ma w ludziach silniejszego popędu. Nie jest jednak jasne,

Lucjan K ocik W ZORY M A ŁŻ EŃ STW A 1 R O D Z IN Y

jak moglibyśmy oceniać względną siłę różnych energii instynktowych. Od niejedzenia się umiera, nie umiera się jednak od niekopulowania. [...]

Nadzwyczajna różnorodność zachowań seksualnych ludzkich jest jed­ nak dziełem kultury, a nie natury, i równie mało można ją z postanowień natury wydedukować, jak i z faktu, iż natura kazała nam się odżywiać, można wydedukować menu wszystkich restauracji paryskich i reguł savoir- vivre'u przy jedzeniu.

Seks jest niepodobny do innych stron fizjologii. Nie jest zrządzeniem natury, lecz kultury, że inaczej wyrażamy nasze doświadczenia w zakresie jedzenia, a inaczej w sprawach seksualnych. Wolno publicznie jeść, lecz zakaz publicznego uprawiania seksu jest bardzo silnym tabu bodaj we wszystkich kulturach; zakaz ten należy do konstytutywnych znamion uczło­ wieczenia; wyraża umiejętność odnoszenia się do własnego ciała jak do rzeczy, a więc ostatecznie zdolność do odróżniania ciała od samego siebie, ludzkość pewnie nie wyszłaby ze stanu zwierzęcego, gdyby to tabu nie było ustanowione. Inne restrykcje, zakazy i nakazy (prócz kazirodztwa, gwałtu i seksu z dziećmi) mogą uchodzić za cywilizacyjnie i historycznie zmienne, jak nam mówią o tym na przykład historycy kultur Indii i Chin” (tamże).

I tutaj bardzo silnie dotykamy osobowościowego aspektu seksualności, potrzeb erotycznych oraz związanych z ich zaspokajaniem konsekwencji dla kształtowania się osobowości jednostki.