Podejście intraindywidualne wyjaśniające akty przemocy
4.1. Koncepcje psychologiczne
4.1.1. Ujęcie psychodynamiczne
Ujęcie to, oparte na teorii S. Freuda i K. Lorentza, skupia się na odbie
gających od normy cechach jednostki dopuszczającej się przemocy. Nacisk kładzie się na konflikty wewnętrzne oraz związane z nimi dysfunkcje.
Koncepcje psychodynamiczne wywodzące się z teorii psychoanalizy Freuda wyjaśniają, że zachowanie jednostki jest napędzane przez dwie podstawowe siły, które stanowią nieodłączną część natury ludzkiej: in
stynkt życia (Eros) i instynkt śmierci (Thanatos), którego istotą jest dąże
nie do autodestrukcji. Z racji swej antagonistycznej natury oba instynkty są źródłem trwałego konfliktu wewnętrznego, który najczęściej rozwiązy
wany jest przez odwrócenie siły destrukcyjnej od podmiotu i skierowanie jej na innych. Podstawowa teza Freuda, że agresja jest przetworzonym in
stynktem samozniszczenia, „nienormalnym instynktem śmierci”, nie zo
stała nigdy szerzej zaakceptowana, a wieloletnie badania nad autodestruk
cyjnymi zachowaniami człowieka wykazały, że są one niezwykle rzadkie, poza przypadkami patologicznymi (Wojciszke, 2000).
Koncepcja etologiczna K. Lorentza (Krahé, 2005; Heitzman, 2002) wska
zuje, że agresję należy uznać za powszechną i nieuniknioną cechę natu
ry ludzkiej. Popęd agresji, podobnie jak wiele innych instynktów, rodzi się spontanicznie we wnętrzu człowieka. Ludzie rodzą się nie tylko źli, ale i bezradni, skazani na łaskę i niełaskę „instynktu zabijania” (Niehoff, 2001). Uwalnianie agresywnej energii przez bodźce zewnętrzne zwiększa prawdopodobieństwo wybuchów przemocy. Kruche zapory rytuału, kul
tury i moralności nie stanowią właściwej przeszkody dla instynktu agresji, wściekłości.
Z. Freud i K. Lorentz wyjaśniają agresję przejawianą przez większość ludzi „nienormalnym instynktem śmierci” lub „nadmiernym popędem”
w kierunku zachowań agresywnych. Agresja jest przez nich postrzegana jako wrodzona i niezmienna skłonność, popychająca jednostkę do społecz
nie nieakceptowanych zachowań, które jednak zapewniają jej reprodukcyj
ny sukces. Zaburzenia te mogą być rezultatem genetycznych predyspozycji lub/i niekorzystnych doświadczeń socjalizacyjnych, które kształtują „psy
chopatyczny” charakter ze skłonnościami do stosowania przemocy. Zgod
nie z założeniami psychoanalizy w przebiegu procesu socjalizacji tworzy się superego, jedna z najważniejszych oprócz id i ego struktur osobowości, złożona z dwóch komponentów: sumienia i ja ‑idealnego. Superego powstaje w wyniku dezaprobaty (karania) lub aprobaty (nagradzania) środowiska społecznego w odniesieniu do potrzeb i zachowań człowieka w okresie dzieciństwa. Patologia superego, leżąca u podstaw działania agresywnego, wynika więc bezpośrednio z zaburzeń procesu internalizacji, identyfikacji
i polega na niepełnym lub nieprawidłowym rozwoju funkcji ego, szczegól
nie takich jak: kontrola sfery popędowo ‑emocjonalnej, procesy popędowo‑
‑poznawcze, mechanizmy obronne oraz sposób wchodzenia w relacje z obiektem (Jakubik, 1987, 1997). Patologiczny rozwój superego wyraża się głównie w formie powtarzających się zachowań popędowo ‑impulsywnych, rzutowania agresji na zewnątrz oraz przedmiotowo ‑manipulacyjnym stosunku do ludzi. Zachowanie agresywne w postaci gwałtu, przemocy, tłumaczy się nierzadko nadkompensacją, czyli obronnym mechanizmem
„ucieczkowym”, związanym z poczuciem małej wartości, a nawet kom
pleksem niższości (Saunders, 1995; Kubacka ‑Jasiecka, 2006; Holtzworth‑
‑Munroe, 2000).
A. Adler, modyfikując poglądy Freuda, ostatecznie traktuje agresję jako spełnianie pozytywnej funkcji przystosowawczej, sprzyjającej rozłado
waniu kompleksu niższości, będącego podstawowym motywem ludzkiej aktywności (Kosewski, 1977; Frączek, 1986). Neopsychoanalitycy K. Hor
ney, E. Fromm nawiązują do społecznych uwarunkowań agresji. K. Hor
ney (2002), przyjmując u człowieka dominację wrodzonych instynktów i potrzeb społecznych, uważa, że agresja jest w stosunku do nich wtórna i ujawnia się wtedy, gdy instynkty te nie mogą być zaspokojone. Na poja
wiający się wówczas stan społecznego zagrożenia człowiek reaguje „lękiem podstawowym”. Lęk ten, będąc głównym motorem aktywności człowieka
— wyzwala agresję. E. Fromm (1973), podkreślając specyficzną, społecz
ną naturę człowieka, obok filogenetycznie uwarunkowanej, adaptacyjnej agresji obronnej, wyróżnia „agresję biologicznie dezadaptacyjną”. Efektem i celem tej agresji jest zniszczenie dla zniszczenia. Agresja dla zniszcze
nia, nazwana także terminami: „destrukcyjność”, „okrucieństwo”, stanowi wyraz przemian dokonujących się w osobowości jednostki pod wpływem czynników formujących tę osobowość. Zdaniem E. Fromma (2008, s. 69), aktywność z agresywnym zachowaniem dostarcza człowiekowi silnej sty
mulacji, a niekiedy przyjemności, bez której nie jest możliwe jego efektyw
ne funkcjonowanie.
R. Galdston (1965, za: Browne, Herbert, 1999, s. 36), nawiązując do teorii Freuda i Lorentza, w szczególności do predyspozycji warunkujących nad
mierny popęd jednostki w kierunku zachowań agresywnych, uważa, że je
den z rodzajów tych predyspozycji można określić jako „psychozę przenie
sieniową”. Polega ona na dokonaniu przez dorosłego przeniesienia agresji na dziecko lub osobę dorosłą, np. rodzic postrzega dziecko jako dorosłego i interpretuje jego zachowania jako przejawy wrogości wobec siebie, doko
nując projekcji tej części swojej osobowości, którą pragnie zniszczyć. W re
zultacie dziecko postrzegane jako przyczyna wszystkich kłopotów rodzica staje się kozłem ofiarnym, na którego jest kierowana cała złość (Barnett, Miller ‑Perrin, Perrin, 2004; Delsol, Margolin, 2004). Do podobnych wnio
sków doszli również inni badacze, m.in. R.S. Kempe, C.H. Kempe (1976), wykazując, że jedynie 10—15% sprawców przemocy zdradza objawy za
burzeń psychicznych. Jednak koncepcja ta okazała się pomocna przy roz
patrywaniu predyspozycji jednostki do nadużyć wobec innych. Należą do nich: skłonność do tworzenia błędnych wizerunków innych osób, proble
my w kontrolowaniu agresywnych impulsów wynikające z niedojrzałości, koncentracja na sobie oraz doświadczenie z dzieciństwa związane z prze
mocą lub zaniedbywaniem (Rosenberg, Repucci, 1983; Delsol, Margolin, 2004).
Niektórzy badacze źródeł przemocy upatrują w tłumionej wrogości i gniewie. Uczucie gniewu może być „wyrażone” lub „stłumione”, objawia
jąc się odpowiednio „wściekłością” lub „irytacją”, wybucha w niekontro
lowanych zachowaniach agresywnych wobec partnerki. Jednak R. Sears, E.E. Macoby i H. Levin (1967, za: Browne, Herbert, 1999) zaobserwowali zachowania agresywne, którym nie towarzyszą żadne uczucia, w związku z tym opisali różnice pomiędzy agresją „wrogą” i „instrumentalną”. J. Dol
lard i N.E. Miller (1967) jako jedni z pierwszych wprowadzili behawioralne pojęcie intencji, uważając, że u podłoża każdego zachowania agresywnego leży frustracja. Celem lub „intencją” jest usunięcie drażniącego przedmiotu lub przeszkody.
Ostatni okres rozwoju podejścia psychodynamicznego wiąże się z kon
cepcją relacji z obiektem. Teoria ta zwraca uwagę na dwie bardzo ważne kwestie: po pierwsze, świat zewnętrzny jest znany dzięki reprezentacjom psychicznym czy wewnętrznym modelom, po drugie, ważna jest interper
sonalna treść tych modeli powstających w dużej mierze w dzieciństwie poprzez doświadczenia w kontakcie z rodzicami, szczególnie z matką lub innymi ważnymi osobami, zanim jeszcze dojdzie do rozwoju samoświado
mości (Bowlby, 1982, s. 265—290; Millon, Davis, 2005, s. 41—42). W rezultacie relacje z obiektem w większości istnieją jako nieuświadomione struktury psychiczne organizujące doświadczenie i tylko częściowo poddają się świa
domej refleksji. Koncepcja relacji z obiektem wskazuje na wpływ reprezen
tacji psychicznych własnej osoby oraz innych ludzi na zachowanie agre
sywne. A. Rosenbaum, K.D. O’Leary (1981), D.G. Dutton (2001) zakładają, że mężczyznom używającym przemocy wobec bliskich ciąży brak pełnego zbliżenia z matką w dzieciństwie i zapewnionej „optymalnej dostępności emocjonalnej” z jej strony. Podłożem zachowania (cyklicznego) sprawców jest specyficzny rodzaj ambiwalencji lub niekonsekwentnego zachowania matki. Łączy ona w tak złożony sposób odrzucenie lub frustrację z miło
ścią lub przyjemnością, że dziecko nie potrafi wyodrębnić ich, oddzielić czy przenieść. Nie potrafi, zdaniem Duttona (2001, s. 113), wytworzyć spój
nej postawy wobec matki, a później wobec innych kobiet. Zgodnie z teorią związków z obiektem, kiedy wychodzimy po raz pierwszy z objęć matki,
powstają w nas podwaliny naszego „ja”. Stopniowo uświadamiamy sobie, że jesteśmy istotą niezależną od niej. M. Mahler, E. Pine, A. Bergman (1975) opisują tę świadomość jako „psychologiczne narodziny dziecka”: cieszy się ono z tej wolności, ale nie chce utracić matki. Zdolność małego dziecka do znoszenia separacji od matki zależy od utworzonego wewnętrznego jej wyobrażenia. Kiedy wyobrażenie to jest obrazem matki ciepłej, opiekuń
czej, dziecko potrafi znieść naturalne okresy rozłąki, zabiera jej wewnętrz
ny obraz. Jeśli matka jest niedostępna, dziecko zużywa dużo energii na zabieganie o jej miłość i nie starcza mu jej na realizację kolejnych etapów rozwojowych. I przeciwnie, jeśli matka jest nadopiekuńcza, ingerencja jest zbyt silna i dziecko nie potrafi wytworzyć bezpiecznej dla siebie separacji od matki. Mężczyźni stosujący przemoc przeżywają lęk związany z bli
skością i separacją, mają słabą małżeńską asertywność oraz niski stopień tolerancji wobec samotności, lub przeciwnie — silną zależność od partner
ki (Delsol, Margolin, 2004). Szukają kobiet, nad którymi mogą dominować, przy czym, jak twierdzi D.G. Dutton (2001, s. 106), chodzi im szczególnie o wyznaczenie dystansu emocjonalnego w związku, co stanowi sposób na ostateczne poradzenie sobie z pierwotnym urazem niezrealizowanego zbliżenia. Bez stałego, opiekuńczego obiektu, dziecko kształtuje niespójne i negatywne poczucie „ja”. Nie potrafi się uspokoić ani dobrze radzić so
bie ze stresem. Niezdolność do uspokojenia powoduje narastanie napięcia, któremu towarzyszy poczucie wybuchu od wewnątrz lub rozpadu „ja”.
Sprawcy przemocy o niestabilnym poczuciu stałości obiektu nieustannie doznają nieokreślonego, głębokiego, panicznego lęku przed dezintegracją (Rosenbaum, O’Leary, 1981).
To, czy uraz psychiczny wynikający m.in. z niezrealizowania emocjo
nalnego zbliżenia z matką zostanie zaktywizowany i popchnie jednostkę do zareagowania w sposób agresywny, wyjaśnia koncepcja M.J. Horowitza (1976, 1993). Według niej, konsekwencje traumatycznego urazu zawierają w sobie ogromną liczbę zewnętrznych i wewnętrznych informacji, które nie są dostosowane do istniejących systemów poznawczych jednostki, są bo
wiem poza skalą normalnego doświadczenia. Niemożność przetworzenia tych informacji pozostawia je poza świadomością, gdzie pozostają w for
mie niedostępnej dla możliwości psychologicznych jednostki. Nieprzetwo
rzone traumatyczne informacje, dzięki mechanizmom obronnym typu np.
zaprzeczanie, początkowo nie działają destrukcyjnie, jednak po pewnym czasie, gdy na poziomie świadomości zostaną przetworzone, może dojść do niekontrolowanych zachowań. Zjawisko to Horowitz nazwał intruzją, czyli
„wdzieraniem się”. Uraz traumatyczny uruchamia pięć faz reakcji, są to fazy: krzyku, zaprzeczania, intruzji, przepracowania i zakończenia. Każdej fazie towarzyszą określone reakcje emocjonalne i behawioralne. W fazie intruzji, gdy występuje nadmierna czujność na bodźce, nawracające myśli
związane z przeżyciem traumatycznym, dochodzi do kompulsyjnych za
chowań i agresji (Horowitz, 1993, s. 49—57). Odnosząc się do analizy skłon
ności do zachowań agresywnych, w koncepcji Horowitza jako swoistym modelu psychodynamicznym zakłada się, że jednostka obarczona trauma
tycznym urazem nawet wiele lat po zdarzeniach może w zbliżonych lub szczególnych okolicznościach zareagować wybuchem agresji. C. Perris i in.
(1980) oraz D.G. Dutton (2001), w badaniach dotyczących związku między wczesnym urazem traumatycznym a przemocą wobec żon, wykazali, że ci sprawcy, którzy opisali rodziców jako chłodnych, odrzucających, mieli bardziej rozległe i częstsze objawy urazowe przypominające zespół PTSD.
Wyniki badań D.G. Duttona (1995, s. 299—302), wykonanych w grupie sprawców przemocy za pomocą kwestionariusza do pomiaru działań ro
dziców zawstydzających dzieci, wykazały, że chroniczne objawy urazowe w wieku dorosłym i zachowania nacechowane przemocą mogą wywodzić się z przeżyć z dzieciństwa. Dalsze badania Duttona potwierdziły, że prze
życia traumatyczne mają związek z bolesnymi doświadczeniami zawsty
dzania, odrzucenia i przemocy w wychowaniu agresorów.
Podsumowanie. Podejście psychodynamiczne odegrało istotną rolę w rozwoju rozumienia zachowań ludzi dopuszczających się przemocy.
Zwrócono uwagę na zjawiska wewnątrzpsychiczne (nieświadome moty
wy, konflikty, mechanizmy obronne ego) jednostki oraz związane z nimi dysfunkcje. Pomimo iż wyjaśnienia agresji odwołujące się do instynktu spotkały się z zarzutami — najpoważniejszym był brak danych empi
rycznych potwierdzających relacje pomiędzy instynktem a agresją (Baron, Richardson, 1994) — to można zasugerować, że na pewno zainspirowały twórców hipotezy agresja — frustracja. Dla psychoanalityków, począw
szy od Freuda, człowiek w swym naturalnym środowisku jest agresorem i jedynie zmuszając go do przestrzegania prawa i porządku społecznego, można powściągnąć lub wysublimować jego naturalne instynkty, popy
chające go do agresji (Aronson, 1995). Koncepcja związków z obiektem, która ma charakter nieco poznawczy, a zarazem interpersonalny, wyjaśnia wiele aspektów osobowości skłonnej do przemocy. Zwraca uwagę na two
rzenie się wczesnych relacji mężczyzny z matką, dopatrując się podłoża wściekłości i złości w bardzo wczesnych urazach cechujących te relacje.
Ten rozwojowy aspekt przemocy był na ogół pomijany, pomimo jego istot
nych konsekwencji dla rozwoju struktury „ja” (okazywanie złości i agresji).
Mężczyźni skłonni do przemocy często doznali wczesnego urazu mającego liczne skutki, które nie sprowadzają się jedynie do modelowania zachowań agresywnych, objawiają się również w rozwoju poczucia „ja”, niezdolności do ufania, cyklach nastroju, obrazie siebie, czyli w ukształtowaniu się ich osobowości.