• Nie Znaleziono Wyników

Założenia polityki zagranicznej administracji George’a Busha:

ROZDZIAŁ I: Proces kreowania polityki zagranicznej w Stanach Zjednoczonych i instytucje biorące w nim udział

2. Założenia polityki zagranicznej administracji George’a Busha:

multilateralizm „ a’la carte” czyli koncepcja „nowego ładu światowego”.

Swoją prezydenturę George Bush rozpoczynał w newralgicznym czasie, gdy sytuacja na świecie była już napięta: trwała wojna nerwów w Europie Środkowo- Wschodniej, rozpoczynały się obrady Okrągłego Stołu w Polsce, będące początkiem radykalnych przemian politycznych i gospodarczych. W związku z tym program wyborczy Partii Republikańskiej z 1988 r. nie przystawał do dynamicznych realiów początku roku 1989, szczególnie, że sprawy polityki zagranicznej nie zajmowały w nim zbyt wiele miejsca. Republikanie ogłosili, że program polityki zagranicznej George‘a Busha jest zbudowany w oparciu o realistyczną ocenę sytuacji na świecie – Stany Zjednoczone zostały obwołane ostatnią nadzieją ludzkości [ (…)we believe our policies must be built upon three basic pillars: strength, realism, and dialogue(…)] 31. Należy podkreślić, że program Republikanów był zdecydowanie konserwatywny, jego główne tezy w zakresie polityki zagranicznej i kwestii społeczno – ekonomicznych zostały zaczerpnięte ze skrajnie konserwatywnego programu Partii Republikańskiej z lat 1980 i 1984. Kiedy zmiany globalne zaczęły lawinowo narastać tj. rozpadło się ZSRR i cały blok wschodni, obalono Mur Berliński, zintensyfikowały się konflikty na Bałkanach i w rejonie Zatoki Perskiej, okazało się że administracja w Waszyngtonie nie posiada jasno określonej strategii działania. Wielu analityków określało zagraniczną politykę Busha jako reaktywną, opierającą się na planowaniu działań ad hoc, odpowiadającą tylko na bieżące wydarzenia32. Należy jednak przyznać, że Bushowi udało się utworzyć dobrze współpracujący ze sobą zespół zajmujący się polityką zagraniczną. Sekretarzem stanu został James Baker, sekretarz skarbu w rządzie Ronalda Reagana, pragmatyk i realista, na stanowisko doradcy ds. bezpieczeństwa międzynarodowego mianowano Brenta Scowcrofta, analityka współpracującego wcześniej z prezydentami Nixonem i Fordem.

Tekę sekretarza obrony objął Dick Cheney, szef administracji Białego Domu za Forda i

31 Szerzej: Republican Platform: An American Vision; for Our Children and Our Future, Special to the New York Times Published: Wednesday, August 17, 1988

32 Michael M. Genovese, The Power of American Presidency 1789-2000, New York, Oxford University Press 2001, str. 181-185.

rzecznik dyscypliny partyjnej republikanów. Według obserwatorów ta trójka stanowiła doskonale współpracujący ze sobą zespół33.

Jako polityk George Bush był zwolennikiem angażowania się Stanów Zjednoczonych w sprawy światowe, uważając, że USA jak najbardziej powinny przyjąć na siebie rolę światowego przywódcy. Bush zrealizował tą koncepcję, choć z pewnymi odczuwalnymi ograniczeniami podczas wojny w Zatoce Perskiej (1990/91r.), kiedy interwencja amerykańska wymagała ogromnych nakładów finansowych i międzynarodowej akceptacji dla dalszych planów wobec Iraku. Stany Zjednoczone zdecydowały się na stworzenie światowej koalicji opierającej się na byłym wrogu - Związku Radzieckim, antagonistach wobec Iraku – Izraela i państw arabskich, oraz

„sponsorów‖ finansowych - Niemiec i Japonii34. Przy okazji uwidoczniły się tarcia między unilateralistami i multilateralistami. Amerykańska decyzja o wysłaniu wojsk amerykańskich do Arabii Saudyjskiej została podjęta bez żadnych konsultacji na forum międzynarodowym, o co bardzo zabiegali Dick Cheney, Brent Scowcroft i Paul Wolfowitz (ówczesny zastępca Cheneya), ale koalicję antyiracką usankcjonowano zgodą Rady Bezpieczeństwa ONZ wyrażoną rezolucją 678 ( Security Council Resolution 687) , co z kolei bardzo zadowoliło George‘a Busha i James‘a Bakera35.

Powyższe wydarzenia zmusiły rząd w Waszyngtonie do sformułowania dającej się określić strategii prowadzenia polityki zagranicznej. Bodźcem była sama koalicja antyiracka i współpraca z ONZ, a także możliwość współdziałania ze Związkiem Radzieckim. Kilka miesięcy wystarczyło do sformułowania założeń koncepcji „nowego ładu światowego‖, której założenia Bush przedstawił podczas przemówienia w Kongresie 11 września 1990r. i w corocznym orędziu o stanie państwa z 29 stycznia 1991r.36. Głównym założeniem programu była misja naprawy świata, określana jako stworzenie nowej ery pokoju, wolnej od zagrożeń terroryzmu, z otwartymi dla handlu i różnego myślenia granicami, gdzie narody będące do tej pory na przeciwstawnych

33 Stephen Tanner, Wojny Bushów. Ojciec i syn jako zwierzchnicy sił zbrojnych. Wyd. Dolnośląskie, Wrocław 2007; str. 35-36.; John P. Burke, Presidential Transitions, Lynne Rienner Publisher, Boulder 2000; str. 205-206.

34 Więcej na temat przebiegu konfliktu irackiego: H. Norman Schwarzkopf, Peter Petre: Nie trzeba bohatera. Jerzy Łoziński (tłum.). Warszawa: Ryton, 1993

35 George Bush, Brent Scowcroft, Świat przekształcony, Warszawa: Politeja 2000; str. 365; Eric A. Miller and Steve A. Yetiv, The New World Order in Theory and Practice: The Bush Administration‘s Worldview in Transition. ―Presidential Studies Quarterly‖, March 2001.

36 George Bush, Toward a New World Order. Address before a Joint Session of Congress, Washington D.C., September 11, 1990, ―US Department of State Dispatch‖ Vol. 1, No.3, September 17, 1991; George Bush, State of the Union Address: Excerpts Relation to Foreign Policy, Washington D.C. January 29, 1991, ―US Department of State Dispatch Vol. 2 No. 5, February 4, 1991.

biegunach będą mogły w spokoju rozwijać się i koegzystować w ramach dążenia do sprawiedliwości i zachowania uniwersalnych praw człowieka. W tym celu narody i inni aktorzy stosunków międzynarodowych powinni ze sobą współpracować na równorzędnych zasadach, aczkolwiek ze Stanami Zjednoczonymi jako głównym przywódcą. Rola przywódcza Ameryki wynika z niemożności jej zastąpienia innym liderem oraz potęgi geograficznej, gospodarczej i politycznej, pozwalającej zgromadzić odpowiednie siły służące do zachowania pokoju. Hasła o współpracy z potęgami ponadregionalnymi i regionalnymi, w tym również ze Związkiem Radzieckim oraz organizacjami międzynarodowymi przy jednoczesnym postulacie amerykańskiego przywódca stanowiły próbę pogodzenia idei unilateralizmu i multilateralizmu.

Amerykańska administracja pozostawiała sobie otwartą furtkę do samodzielnego działania, podkreślając równocześnie znaczenie sojuszy, którym Stany będą potencjalnie przewodzić.

Tego typu rozbieżności w przyjętej doktrynie działania spowodowały, że styl działania administracji Georga Busha zaczął być nazywany „multilateralizmem a‘la carte‖, czyli multilateralizmem ograniczonym w swoim zasięgu współdziałania z innymi pomiotami stosunków międzynarodowych poprzez potrzebę przywództwa USA.

A według wielu ekspertów wywodzących się z różnych nurtów myślowych potrzeba ta była uzasadniona sytuacją światową. Zbigniew Brzeziński w tym czasie amerykańskiemu przywództwu przeciwstawiał jedynie światową anarchię37. Później przyznał, że zamiast dążyć do wprowadzenia nowego porządku światowego, Bush skupił się na umacnianiu „starego ładu imperialnego‖38. Według Charles‘a Krauthammer‘a wojna w Zatoce Perskiej pokazała, jak silna jest pozycja Ameryki, co warunkowało powstanie nowego porządku światowego – Pax Americana39. Robert Kagan podkreślał, że w polityczna amerykańska tradycja opiera się na wierze w ujednolicanie amerykańskiego interesu narodowego z interesami reszty świata, a nawet podczas zimnej wojny działania multilateralne były bardziej instrumentalne niż idealistyczne40, a Joshua Muravchik z American Enterprise Institute ogłosił wprost, że

37 Zbigniew Brzeziński, Bezład. Polityka światowa na progu XXI wieku. Warszawa: Edison Spotkania 1993; str.129.

38 Zbigniew Brzeziński, Druga szansa. Trzej prezydenci i kryzys amerykańskiego supermocarstwa. Świat Książki, Warszawa 2008; str. 71.

39 Charles Krauthammer, The Unipolar Moment, ―Foreign Affairs, America and the World, 1990/91, Vol.

70, No. 23.

40 Szerzej: Robert Kagan, Potęga i Raj. Ameryka i Europa w nowym porządku świata, Wydawnictwo Studio Emka, Warszawa 2003.

tylko Stany Zjednoczone mogą w pełni skutecznie przewodzić światu41. Nieco ostrożniej do problemu przywództwa podchodził Richard Haas, według którego

„światowy szeryf‖ musi uważać, gdzie i kiedy może podjąć się interwencji, a amerykańscy politycy powinni pracować na rzecz powstania organizacji, które przyjęłyby na siebie ciężar kontrolowania rzeczywistości międzynarodowej42.

Dowodem bardzo praktycznego podejmowania problemu światowego przywództwa w multilateralistycznych ramach był dokument Departamentu Obrony, który wyciekł do prasy wiosną 1992r. Autorami Defense Planning Guidance byli zastępca sekretarza obrony ds. politycznych Paul Wolfowitz, I. Lewis Libby i Zalmay Khalizad. Jego patronem był Richard Cheney. 8 marca 1992 r. The New York Times ogłosił istnienie dokumentu, którego głównym założeniem było utrwalenie pozycji USA jako jedynego supermocarstwa i odwiedzenie potencjalnych rywali od pomysłu rzucenia Ameryce wyzwania w walce o światową dominację43. Twórcy dokumentu zakładali całkiem konkretne w swoim wyrazie działania:

 kontynuowania „militarno – technologicznej rewolucji‖ dla zachowania jej

„pierwszeństwa‖ pod kątem najnowszych systemów uzbrojenia,

 utrzymywanie „na pierwszej linii‖ amerykańskiej obecności militarnej w obszarach strategicznych w celu zapobiegania zagrożeniu interesów amerykańskich na tych obszarach,

 utrzymywanie małych, ale zróżnicowanych sił nuklearnych służących dla podtrzymania globalnego przywództwa, gwarancji bezpieczeństwa i powstrzymywania rosyjskich sił nuklearnych,

 utrzymywanie systemu obrony antyrakietowej w razie przypadkowego wystrzelenia rakiet lub użycia w celu zmasowanego ataku przez „wyjęte spod prawa podmioty międzynarodowe‖,

41 Szerzej: Joshua Muravchik, The Imperative of American Leadership: A Challenge to Neo-Isolationism, Washington DC: The AEI Press 1996.

42 Szerzej: Richard N. Haass, Rozważny szeryf. Stany Zjednoczone po zimnej wojnie, Wyd. von boroviecky, Warszawa 2004.

43 „(…)document makes the case for a world dominated by one superpower whose position can be perpetuated by constructive behavior and sufficient military might to deter any nation or group of nations from challenging American primacy(…)‖, Patrick Tyler, U.S. Strategy Plan Calls for Insuring No Rivals Develop

A One-Superpower World, ―The New York Times‖ March 8, 1992,

[http://work.colum.edu/~amiller/wolfowitz1992.htm]. Fragmenty dokumentu można znaleźć na stronie National Security Archive The George Washington University pod adresem:

http://www.gwu.edu/~nsarchiv/nukevault/ebb245/index.htm (20.05.2011).

 zachowanie możliwości rekonstrukcji sił zbrojnych na wypadek zwiększenia się zagrożenia ze strony regionalnego hegemona na skalę globalną,

 znalezienie sposobu integracji byłych państw bloku sowieckiego z systemem amerykańskiego przywództwa,

 współpraca z sojusznikami w NATO i w Europie, ale bycie gotowym na podjęcie samodzielnych działań ( lub z kilkoma narodami) w przypadku, gdy działania multilateralne okażą się zbyt „spowolnione‖ dla ochrony żywotnego interesu USA44.

Członek House Committee on Foreign Affairs, Lee H. Hamilton skomentował treść powyższego dokumentu stwierdzeniem, że Stany Zjednoczone nie mogą budować nowego ładu światowego w oparciu o chęć „odwrócenia się‖ od każdego, kto chce rzucić wyzwanie amerykańskiemu przywództwu, szczególnie jeżeli przedmiotem tych amerykańscy sojusznicy. Kluczem do amerykańskiego bezpieczeństwa jest podtrzymywanie systemu sojuszy wypracowanych w ciągu ostatniego półwiecza45. Co prawda, założenia tego dokumentu nie doczekały się realizacji, ale według Jadwigi Kiwerskiej reakcje amerykańskiej opinii publicznej pokazały zupełny brak zgodności co do tego, jaką rolę powinna pełnić Ameryka w świecie po zimnej wojnie46. Spór między izolacjonistami i zwolennikami zaangażowania odbił się na kampanii wyborczej w 1992 r., kiedy to na przeciwległych krańcach politycznego ringu stanęli zwolennik utrzymania amerykańskiej hegemonii George H. W. Bush, i demokrata William J.

Clinton, który podczas wystąpienia przed Kongresem z orędziem o stanie państwa w lutym 1993r. nie wspomniał ani słowem o amerykańskiej polityce zagranicznej. Jednak należy zauważyć, że w ostatnim roku prezydentury George‘a Busha Stany Zjednoczone nie podjęły żadnych istotnych akcji na skalę globalną.

44 A One-Superpower World…

45 Lee H. Hamilton, A Democrat Looks at Foreign Policy, ―Foreign Affairs‖ Summer 1992, Vol. 71, Iss.

3, str. 33.

46 Jadwiga Kiwerska, Gra o Europę. Bezpieczeństwo europejskie w polityce Stanów Zjednoczonych pod koniec XXw., Instytut Zachodni, Poznań 2002; str. 41.

3. Zdefiniowanie podstawowych celów polityki amerykańskiej wobec

Outline

Powiązane dokumenty