• Nie Znaleziono Wyników

analityczna definicja sprawstwa

W dokumencie Moc sprawcza ludzi i organizacji (Stron 62-66)

Niewielkich rozmiarów artykuł Pojęcie zewnętrznej możności

działa-nia, opublikowany w 1923 roku na łamach Przeglądu Filozoficznego

(t. 26, 64–67) jest istotny dla pojęcia sprawstwa. Tadeusz Kotarbiński przywiązywał duże znaczenie dla podanej w tym artykule analitycznej definicji sprawstwa. Świadczy o tym zacytowanie owej definicji w pełnym brzmieniu w dziele Kotarbińskiego (1999a). Oto rzeczona definicja:

„Ze względu na impuls I osobnika S, należący do chwili k, S jest sprawcą faktu D z późniejszej chwili r, a D jest dziełem S, zawsze i tylko, jeżeli pewien zbiór faktów z k, zawierający I, wyznacza D i żaden zbiór faktów z k, nie zawierający I, nie wyznacza D.” (Kotarbiński, 1999e, s. 104).

Definicja ta jest pochodną odstąpienia od indeterminizmu „niego-towości przyszłości przed działaniem” ze względu na zagrożenie „re-dukcją do sprzeczności” (Kotarbiński, 1999a, s. 2) i przyjęciem zało-żenia będącego „postulatem determinizmu” (Kotarbiński, 1999e, s. 105). W dalszym ciągu tego studium Kotarbiński definiuje analitycznie negację sprawstwa oraz możność zewnętrzną sprawstwa, rozważania te podsumowując następująco:

„Wywody powyższe służą do okazania, że i jak można dobrać, za po-mocą użytych terminów, określenia sprawstwa i możności zewnętrznej sprawstwa w taki sposób, aby ująć nich sens potoczny sprawstwa i moż-ności zewnętrznej sprawstwa oraz aby zachować na gruncie determiniz- mu pewne potoczne mniemanie. Mówi ono, iż jeśli kto czyni coś, to mógł to uczynić i zarazem mógł nie uczynić, i że powstrzymanie się od czynu, który się wykonać mogło, też jest czynem.” (Kotarbiński 1999e, s. 107).

Kotarbiński zwraca uwagę na rozbieżność teoretycznego ujmowania sprawstwa z potocznym jego rozumieniem, na przykład stwierdzenie, iż ten, kto miał możność „sprawienia tego, co się stało później” zarazem „nie miał możności udaremnienia tego” (Kotarbiński 1999e, s. 107). Jest tak dlatego, że potoczne rozumienie możności działania zakłada motyw „braku przeszkód” i motyw „dostatecznej kompetencji”, gdy tymczasem w przedstawionym ujęciu teoretycznym uwzględniono je-dynie motyw pierwszy ((Kotarbiński 1999e, s. 108). Konkludując:

„[...] sam już warunek możliwości sprawstwa ze względu na zachowanie się dowolne z chwili k, dotyczący tej właśnie chwili k, w połączeniu z za-łożeniem tego zachowania się dowolnego pociąga za sobą sprawstwo.” (Kotarbiński 1999e, s. 108).

Warunek ten pociąga za sobą warunki dotyczące chwili dowolnej, co pozwala na wysnucie warunków dla chwil g oraz n jako twierdzeń.

W tym samym roku1 teoria czynu została nazwana prakseologią2. Z inicjatywą tą wystąpił Kotarbiński na Pierwszym Polskim Zjeździe Filozoficznym, przedstawiając Zasady teorii czynu (Kotarbiński, 1999f). Naszkicował w tym referacie program prakseologii, wymieniając pojęcie sprawcy jako jeden z podstawowych terminów prakseologicz-nych. Jako przykład „ustalenia sensu” tego pojęcia raz jeszcze zdefinio-wał stosunek sprawstwa, modyfikując nieco stylizację wcześniejszych definicji. Oto owa definicja:

„[...] osobnik S jest sprawcą faktu D, ten zaś fakt jest jego dziełem, zawsze i tylko, jeżeli w chwili wcześniejszej niż chwila faktu D zachodzi fakt dowolnego zachowania się osobnika S, czyli impuls I, taki, iż: 1) pe- wien zbiór faktów współczesnych impulsowi I, zawierający ten impuls, wyznacza fakt D ze względu na przyrodzone prawo następstwa zdarzeń, 2) żaden zbiór faktów współczesnych impulsowi I, nie zawierający tego impulsu, nie wyznacza faktu D ze względna to prawo.” (Kotarbiński, 1999f, s. 133).

I dalej dodał cytowany autor:

„[...] jeżeli osobnik S w chwili swego impulsu I i ze względu na ten im- puls ma możność zewnętrzną sprawienia faktu D, w takim razie: 1) ma on również możność zewnętrzną sprawienia negacji faktu D i 2) bądź jest sprawcą faktu D.” (Kotarbiński, 1999f, s. 133).

Dwa lata później Kotarbiński publikuje esej poświęcony stosunko- wi sprawstwa, ilustrując rozważania przykładami dla uwypuklenia cech, „w których skłonnym się jest na ogół upatrywać stałe przymioty sprawcy” (Kotarbiński, 1999g, s. 122). Takie ujęcie problematyki

1 Opublikowanie tego referatu nastąpiło dopiero w 1927 roku.

2 Tadeusz Kotarbiński określał prakseologię jako naukę o sprawnym działaniu. Prakseologia – wedle Ludwiga von Misesa (1995) jest nauką o środkach, a nie o celach działania. Obaj twórcy szkół prakseologicznych – polskiej i austriackiej – odwoływali się do francuskiego inicjatora badań prakseologicznych Alfreda Victora Espinasa, koncentrującego uwagę na analizie sposobów osiągania celów (realizacji zamiarów). Dodajmy, że Florian Znaniecki w swej socjologicznej teorii działania (1988) opowiadał się raczej za wskazywaniem zamiaru podmiotu dzia-łającego niż celu działania.

bliższe Kotarbińskiemu, niż ujęcie sformalizowane, służy – jak po-wiada – przygotowaniu gruntu do przedstawienia definicji analitycznej pojęcia sprawcy „przystosowanej do zakresu potocznego rozumienia sprawcy” (Kotarbiński, 1999g, s. 128). Definicja ta ma postać:

„Jan jest sprawcą danego faktu (ten zaś fakt jest dziełem Jana) to tyle, co: dowolne zachowanie się uprzednie Jana było członem niezbędnym wszelkiego kompleksu faktów współczesnych, tworzącego stosownie do praw przyrody, warunek niezbędny tego faktu.” (Kotarbiński, 1999g, s. 128).

Ujęcie sformalizowane jest, w porównaniu z wcześniejszym, uzu-pełnione o pojęcia układu oraz prawo następstwa zdarzeń. Oto rozsze-rzona definicja analityczna sprawstwa w wersji sformalizowanej:

„Ze względu na impuls I osobnika S, należący do chwili k, S jest sprawcą faktu D z późniejszej chwili r, a D jest dziełem S, zawsze i tylko jeżeli pewien zbiór faktów z k, – w układzie U, obejmującym S – za-wierający I, wyznacza D ze względu na jakieś przyrodzone prawo na-stępstwa faktów, i jeżeli żaden zbiór faktów z k, w tymże układzie U, lecz bez S, nie zawierający I, nie wyznacza D ze względu na żadne takie prawo.” (Kotarbiński 1999f, s. 128).

Układ ma być „dostatecznie odosobniony”, to jest „taki, którego części nie podlegają działaniu sił spoza niego” (Kotarbiński, 1999f, s. 129). Prawo następstwa zdarzeń ma „zdyskontować intencję zawartą w po-tocznym słowie »musi« (»...to a to musiało się po tym stać«)” (Kotar-biński 1999f, s. 129). Chodzi nie tylko o prawa przyrodnicze, ale także „prawa” stanowione przez ludzi jako przepisy, jednakże jedynie i tylko wówczas, gdy postępowanie zgodne z nimi stało się prawidłowością „o typie psychologicznym”, tj. „wytworzyło się takie usposobienie w lu-dziach, że kierują się oni stale tym przepisem w odpowiednich przypad-kach, tedy już wytworzyła się pewna prawidłowość zdarzeń płynąca z ukształtowania się takiej struktury usposobień ludzkich” (Kotar-biński 1999f, s. 129–130).

W uzupełnieniu ustaleń definicyjnych i ich upowszechnieniu pu-blikuje cytowany autor artykuł Czyn w pierwszym tomie encyklope-dycznego zarysu współczesnej wiedzy i kultury Świat i Życie (1933). Czytamy tam, że:

„Osobę działającą rozmaicie się w poszczególnych przypadkach na-zywa: wykonawcą, winowajcą, autorem, sprawcą. Ostatni wyraz obie-ramy jako termin techniczny teorii czynu, czyli prakseologii. [...] ilekroć się jest czegoś świadomym sprawcą, jest się zarazem bardzo wielu innych zdarzeń sprawcą nieświadomym, czyli mimowolnym” (Kotar-biński, 1999h, s. 135).

W następnym roku ukazała się rozprawa pod analogicznym tytułem

Czyn3, w której stwierdzono, że „Nie ma czynu bez sprawcy. Ale kogo nazywamy sprawcą? Otóż tego, kto wysilił się umyślnie po coś. Sprawcą zaś jest on wszystkiego, co się stało skutkiem tego” (Kotarbiński, 1999i, s. 141). Pojęcie sprawcy rozszerzone zostało na zbiór osób oraz odróżnienie „takiego udziału w czynie zbiorowym, kiedy dany uczestnik jest sprawcą dzieła, przez ten czyn osiągniętego, od takiego udziału, kiedy jest on tylko współsprawcą, sprawcą nie będąc” (Kotarbiński, 1999i, s. 144).

W dokumencie Moc sprawcza ludzi i organizacji (Stron 62-66)