• Nie Znaleziono Wyników

sprawca a zagadnienie przyczyny skutku

W dokumencie Moc sprawcza ludzi i organizacji (Stron 67-71)

W Traktacie o dobrej robocie rozdział drugi poświęcony jest czynowi prostemu, sprawcy oraz impulsowi dowolnemu (Kotarbiński, 2000, s. 15–21). Kotarbiński wyjaśnia na przykładach pojęcie (prawo) przy-rodzonego następstwa zdarzeń (np. zgon następuje po urodzeniu, a nie po prostu później), niezbędne do powiązania przyczyny ze skutkiem działania; innymi słowy określenia „więzi przyczynowej rozumianej w tym znaczeniu, z którym wypadnie nam się policzyć przy ustalaniu pojęcia sprawcy danego dzieła” (Kotarbiński, 2000, s. 16).

„Zdarzenie B jest skutkiem wcześniejszej odeń zmiany A, wypełniającej chwilę t, a zmiana A – przyczyną zdarzenia B, zawsze i tylko jeżeli zmia- na A jest składnikiem istotnym warunku wystarczającego zdarzenia

B ze względu na chwilę t i ze względu na przyrodzoną prawidłowość

następstwa zdarzeń.” (Kotarbiński, 2000, s. 16).

Istotnym składnikiem warunku wystarczającego jest przy tym „wszel- kie takie zdarzenie składowe tego warunku, bez którego układ pozo-stałych jego zdarzeń składowych nie byłby warunkiem wystarczającym” (Kotarbiński, 2000, s. 16). Tak sformułowane pojęcie wyjaśnia przyczynę w jej zwykłym, codziennym – pisze Kotarbiński – rozumieniu (np.

„topienie śniegów było przyczyną powodzi”). Zauważa przy tym, że mamy na ogół do czynienia z wielością przyczyn „w zespole składników wzajem współczesnych danego warunku wystarczającego do danego skutku oraz wielość przyczyn danego skutku należących do różnych jego warunków wystarczających, z których każdy należy do innej chwili” (Kotarbiński, 2000, s. 17).

Po tym przygotowaniu można przystąpić do zdefiniowania stosunku sprawstwa będącego stosunkiem sprawcy do dzieła, czyli rezultatu działania, tj. skutku będącego zmianą albo stanem rzeczy (trwaniem); przyczyna jest zawsze zmianą. Oto więc:

„Sprawcą danego zdarzenia jest ten, czyj impuls dowolny jest przyczy- ną tego zdarzenia.” (Kotarbiński, 2000, s. 18).

Impuls przy tym to uogólnione pojęcie „nacisku” rozumianego w sen-sie dosłownym – fizycznego, albo w sensen-sie przenośnym – myślowego, zaś „dowolność” znaczy umyślność wedle woli podmiotu działającego.

Podmiot działający jest sprawcą zarówno tego, co zamierzył, jak i tego, czego wprawdzie nie zamierzał uczynić, lecz przez pomyłkę uczynił.

„W ogóle każdego takiego zdarzenia jest się sprawcą przez dany impuls dowolny i każde przeto takie zdarzenie jest wtedy naszym dziełem, które tym się odznacza, że ów impuls dowolny był jego przyczyną, chociażby się tego zdarzenia nie spowodowało umyślnie ani świadomie, ba, chociażby się w chwili impulsu błędnie mniemało, że ono właśnie nie nastąpi, lub nawet zajść nie może.” (Kotarbiński, 2000, s. 19).

Dla porządku Kotarbiński przypomina, że podmiot działający „to żywy osobnik z krwi i kości, chcący tego lub owego i poruszający się tak lub owak lub wysilający się myślowo, aby osiągnąć to, czego chce.” (Kotarbiński, 2000, s. 21). Czynem prostym tak rozumianego podmiotu jest czyn jednoimpulsowy (Kotarbiński, 2000, s. 21).

W dalszym rozdziale Traktatu scharakteryzowano pojęcie i rodzaje czynu złożonego. Czynem takim jest spełnienie warunku,

„aby między jego członami zachodził stosunek pozytywnej lub negatyw-nej kooperacji” oraz gdy „dwie czynności złączone są takim stosunkiem zawsze i tylko, jeżeli jedna z nich drugą powoduje, umożliwia, ułatwia,

udaremnia lub utrudnia, albo gdy obie tak się mają względem jakiejś trzeciej. [...] Zespół czynności współczesnych (czyli takich, że każda z każdą ma część przynajmniej chwili wspólną), a wchodzących w skład czynu złożonego nazwiemy akordem działań, zespół czynności następ-czych (choćby zazębiających się kolejno częściami swych chwil), a wcho-dzących w skład czynu złożonego nazwiemy pasmem działań. Pasmo akordów czynów wreszcie nazwiemy splotem działań.” (Kotarbiński, 2000, s. 48).

Pojęcia kooperacji pozytywnej – rozwinięte w rozdziale o zasadach współdziałania – oraz kooperacji negatywnej – rozwinięte w rozdziale o teorii walki – omówione są w rozdziale Traktatu poświęconego dzia-łaniu zbiorowemu. Przy okazji Kotarbiński odnosi się do podmiotowości instytucji, pisząc:

„w rozważaniach prakseologicznych będziemy się czasami ustosunko-wali do instytucji tak, jak gdyby to były osobniki, podmioty działające o specjalnej psychofizycznej strukturze, mimo że naszym zdaniem żadna instytucja nie jest nigdy, ściśle biorąc, podmiotem działającym.” (Kotarbiński, 2000, s. 73).

W rozdziale poświęconym działalności umysłowej myśl ta została ujęta w taki oto sposób:

„Dziedzina pracy intelektualnej pełna jest przypomnień tej prawdy, że zespół nigdy nie jest, ściśle biorąc, podmiotem, lecz tylko zjednoczeniem funkcjonalnym podmiotów, niezdolnym do zastąpienia podmiotu ani w ak-tach poznawania, ani w akak-tach decyzji.” (Kotarbiński, 2000, s. 191).

Rekapitulacja

Pojęcia sprawcy i sprawstwa są terminami także prawniczymi, nic przeto dziwnego, że na łamach prawniczego periodyku Państwo i Prawo prakseolog zaprezentował swego rodzaju rekapitulację istoty pojęcia sprawstwa (Kotarbiński, 2003, 42–46). Przytoczmy fragmenty tej krótkiej rozprawy pointującej, niejako, dotychczasowe sprawozdanie z historii prakseologicznej analizy sprawstwa w ujęciu Tadeusza Kotarbińskiego.

Na początek pojęcie impulsu dowolnego:

„Jeśli ktoś poruszył się nie odruchowo, lecz umyślnie, powiemy, że wykonał impuls dowolny; a rozszerzamy to pojęcie na sferę wysiłków wewnętrznych, uważając, że wykonał impuls dowolny także ktoś, kto na przykład powściągnął chętkę wydania okrzyku lub dokonał doraź-nego napięcia uwagi, by sobie przypomnieć zapomniane nazwisko. [...] Konstatując dowolność danego impulsu, nie staje się tym samym na gruncie indeterminizmu przyjmującego wolność woli rozumianą jako niezależność impulsów umyślnych od poprzedzających je przyczyn. Impuls był dowolny – to znaczy tylko tyle, że ktoś wysilił się tak, jak chciał się wysilić.” (Kotarbiński, 2003, s. 42).

Z kolei pojęcie sprawcy:

„Kto wykonał w danej chwili impuls dowolny, stał się sprawcą okreś-lonego późniejszego zdarzenia zawsze i tylko, jeżeli ten impuls był składnikiem niezbędnym określonego zespołu współczesnych z nim okoliczności, ów zaś zespół był warunkiem wystarczającym z tej chwili owego zdarzenia ze względu na prawo przyczynowego następstwa zda-rzeń. [...] warunki wystarczające – to zespoły zdarzeń wzajem współ-czesnych. Zdarzenie – to zawsze jakaś zmiana jakiegoś przedmiotu. [...] Przyjmujemy doktrynę deterministyczną w mocnej postaci. Głosi ona, że określone zdarzenie ma w każdej chwili wcześniejszej jakiś swój przyczynowy warunek wystarczający.” (Kotarbiński, 2003, s. 43).

Dalej charakteryzując sprawstwo w działaniach złożonych, Kotar-biński wskazuje przykłady działań złożonych, wykonywanych przez jeden i ten sam podmiot działający – jest to indywidualny czyn złożony. Następnie omawia zespołowy czyn złożony. Zwraca także uwagę na paradoks współsprawstwa:

„Czyżby [...] sprawcą był kolektyw mimo braku sprawstwa którego-kolwiek z jego członków?” (Kotarbiński, 2003, 45).

Paradoks znika, gdy impuls dowolny innych uczestników czynu ze-społowego wchodził w skład warunków wystarczających czynu złożonego. Z zagadnieniem tym wiąże się omawiana wcześniej kwestia kolek-tywu, tj. dwu lub więcej podmiotów działających jako sprawcy.

„[...] bywa tak ilekroć żaden układ zdarzeń z [danej] chwili zawierający impuls dowolny jednego z tych podmiotów, a nie zawierający impulsów dowolnych wszystkich pozostałych podmiotów nie jest warunkiem wystarczającym owego rezultatu, natomiast istnieje taki warunek wy-starczający owego rezultatu należący do tej chwili, który zawiera jako składnik niezbędny cały zespół ówczesnych impulsów wszystkich tych podmiotów działających.” (Kotarbiński, 2003, 46).

Zagadnienie sprawstwa uważał Tadeusz Kotarbiński za niewyczerpa- ne, przeto zasługujące na dalsze rozważania. Sięgnijmy do innych źródeł.

W dokumencie Moc sprawcza ludzi i organizacji (Stron 67-71)