• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 2. TEOLOGICZNE ZASADY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

2.2. Dynamika modlitwy

2.2.2. Szkoła modlitwy chrześcijańskiej

2.2.2.1. Bóg uczy modlitwy

W katechezach o modlitwie chrześcijańskiej papież wiele razy stawia słuchaczom przed oczami postacie osób żyjących w wielkiej zażyłości z Bogiem.

Ukazuje też sposób, w jaki Bóg uczył ich modlitwy. Przygoda ludzi z Bogiem rozpoczyna się od doświadczenia. W tekście poświęconym relacji wiary i doświadczenia bawarski teolog, podążając za myślą św. Tomasza z Akwinu, zwraca uwagę na fakt, że doświadczenie zmysłowe jest konieczną drogą do poznania482. Prawda ta odnosi się nie tylko do poznania w świecie materialnym, ale również do poznania Boga. Skoro w człowieku duch istnieje wyłącznie jako wcielony, to również poznanie Boga nie może dokonywać się z pominięciem zmysłów. Jako potwierdzenie tej tezy Joseph Ratzinger przytacza sposób nauczania Jezusa. Mistrz z Nazaretu wielokrotnie odwoływał się do przypowieści. Nauczanie oparte o ten rodzaj wypowiedzi mogło, odwołując się do doświadczenia słuchaczy oraz dziejów Izraela, ukazywać im prawdy odnoszące się do rzeczywistości duchowej oraz z perspektywy ducha ukazywać prawdy codziennego życia. Według bawarskiego teologa mogło się tak dziać tylko dlatego, że całe stworzenie jest w pewnym sensie przypowieścią Boga483.

480 Kosmiczna liturgia. Szkic kazania o wieczystej adoracji, JROO IV, s. 713.

481 Tamże.

482 Wiara a doświadczenie, JROO IX/1, s. 80.

483 Tamże, s. 80-81.

Rozdział 2. TEOLOGICZNE ZASADY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Bóg może mówić przez doświadczenia codziennego życia właśnie dlatego, że sam stworzył ten świat i wykorzystuje go, by prowadzić człowieka do poznania i pogłębienia więzi ze Sobą samym.

Joseph Ratzinger zauważa, że w poznawaniu Boga przez doświadczenie istnieje jednak pewna granica. Chociaż wiara zaczyna się od doświadczenia, to jednak nie może ograniczać się wyłącznie do niego. Należy pamiętać, że Bóg jest zawsze większy i w nieskończony sposób przekracza nasze doświadczenie. Samo doświadczenie nie można więc absolutyzować, lecz jak wyjaśnia teolog: „Bóg odsłania się tylko wtedy, gdy nie zatrzymuję się, ale widzę doświadczenie jako drogę, którą poszerzam”484.

Odwołując się do idei trzech poziomów doświadczenia, przedstawionej w książce Jeana Mouroux L’expérience chrétienne, bawarski teolog wskazuje na sposób, w jaki Bóg prowadzi człowieka przez doświadczenia życia485. Pierwszym poziomem jest doświadczenie empiryczne, a więc chodzi tu o bezpośrednie i niekrytyczne spostrzeżenie zmysłowe, które z powodu pozornej pewności może przeszkodzić w głębszym poznaniu rzeczywistości. Drugim poziomem jest doświadczenie eksperymentalne, na którym oparte są nowożytne nauki przyrodnicze, ale podejście to nie zakłada wolności przedmiotu i tym samym nie w pełni oddaje doświadczenie stricte chrześcijańskie. Trzeci z kolei poziom doświadczenia Mouroux określił jako experientiell, co Beinert nazwał jako „doświadczenie egzystencjalne”486. Doświadczenie egzystencjalne w odróżnieniu od podejścia eksperymentalnego zostawia miejsce wolności. Bóg mówi do nas przez doświadczenia i czeka na odpowiedź naszej wolności, aby poprowadzić do miejsc, do których czasami nie planowaliśmy dojść. To doświadczenie egzystencjalne polega właśnie na tym, by dać się poprowadzić, a więc zaufać i pozwolić na działanie dynamiki nadziei.

Analizując dzieło św. Bonawentury pod kątem sposobów, w jakich Bóg zwraca się do człowieka, Joseph Ratzinger przytacza pogląd doktora serafickiego, że dzieje się to przez trzy księgi: stworzenia, życia i Pisma487. Niestety na skutek ograniczenia postrzegania Bożych znaków z powodu grzechu pierworodnego księga stworzenia

484 Tamże, s. 82.

485 Tamże, s. 83-88.

486 W. Beinert, Die Erfahrberkeit der Glaubenswirklichkeit, w: Mysterium der Gnade. Festschrift für Johann Auer, red. H. Rossmann, J. Ratzinger, Regensburg 1975, s. 137, cyt. za Wiara a doświadczenie, s. 86.

487 Objawienie i historia zbawienia..., s. 317-325.

Rozdział 2. TEOLOGICZNE ZASADY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

została zaciemniona. Konieczne więc jest oświecenie wewnętrzne, nazywane przez franciszkańskiego nauczyciela księgą życia. Bóg mówi w sercu człowieka i jest to stała przestrzeń, w której możemy usłyszeć głos Stwórcy. Według bawarskiego teologa wewnętrzne oświecenie ma stałe miejsce w sercu człowieka i jest częścią składową każdego poznania Boga przez człowieka. Z powodu oddalenia się człowieka od Boga wymaga jednak oczyszczenia488.

Bóg w swojej mowie do nas nie tylko coś nam komunikuje, ale też uczy nas, jak mamy odpowiedzieć na Jego słowo. Również ta nauka odbywa się przez doświadczenie życia. Takim doświadczeniem, w którym Bóg uczy człowieka modlitwy, jest doświadczenie wspólnoty chrześcijańskiej489. Chrześcijanin na swojej drodze doświadcza codzienności chrześcijaństwa, ale równocześnie doświadcza owoców rozwoju Kościoła przez wieki. W poprzednim paragrafie wskazano, jak wielką wagę przywiązywał Joseph Ratzinger/Benedykt XVI do rozwoju wiary, który dokonuje się w relacjach z ludźmi i w czerpaniu z ich doświadczeń relacji z Bogiem. Doświadczenie bycia częścią Kościoła jest równie ważnym miejscem uczenia się budowania relacji z Bogiem jak nasze życie codzienne.

W Liście pasterskim na Wielki Post, który poświęcił tematowi modlitwy, ówczesny biskup zaznacza, że „nikt sam nie uczy się modlić”490. Tak jak rodzonego języka uczymy się od tych, którzy wprowadzają nas w życie, tak też dzieje się z nauką słów, które mamy wypowiadać do Boga. Jeśli uczymy się języka modlitwy na wspólnej modlitwie Kościoła, to w ten sposób „modlimy się nie do wymyślonego przez nas samych boga, lecz do Boga, który się ukazał i który przez Chrystusa i Jego Ducha wkłada nam samym słowa modlitwy do ust i do serca”491. Joseph Ratzinger jest świadomy tego, że słowa modlitwy Kościoła wiele razy nas przerastają i jak sam mówi

„są o wiele za wielkie, byśmy je mogli duchowo wypełnić”492. Właśnie ta rozbieżność między wypowiadanymi słowami a naszym wewnętrznym przeżywaniem modlitwy może stać się impulsem do dalszej przemiany naszego serca. O potrzebie zgody na poprowadzenie się modlitwy Kościoła mówił nieraz. Zachęcał do tego między innymi tak: „dać się poprowadzić przez uformowane modlitwy chrześcijaństwa, podobnie jak

488 Szerzej ten temat zostanie omówiony w kolejnym paragrafie dysertacji.

489 Wiara a doświadczenie, s. 88-90.

490 Myśli o modlitwie..., s. 748.

491 Tamże, s. 749.

492 Tamże.

Rozdział 2. TEOLOGICZNE ZASADY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

dziecko w rozmowie z mamą uczy się własnego języka”493. We wprowadzeniu do modlitewnika wydanego przez wspólnotę Communione e Liberazione wyraził swoje uznanie z powodu wydania tego małego modlitewnika „z podstawowymi modlitwami chrześcijaństwa, które dojrzały w ciągu wielu stuleci”494. Wartość stałych, sprawdzonych modlitw chrześcijańskich dostrzegał między innymi w obiektywizującej roli, jaką one odgrywają w życiu modlitewnym wierzących495. Słowa zapisane w modlitewnikach weryfikują naszą postawę serca wobec Boga i wobec bliźniego.

Pokazują, jak bardzo jeszcze potrzebujemy oczyszczenia. Samo powtarzanie słów zapisanych w modlitewniku nie jest jeszcze modlitwą496. Bóg uczy nas modlitwy nie przez naukę poszczególnych słów, lecz bardziej przez doświadczenie wewnętrzne, jakie powstaje w nas w trakcie wypowiadania tych słów i przez doświadczenie codziennego życia, które weryfikuje słowa modlitwy. Aby ta nauka była skuteczna w życiu, potrzebne jest pewne nastawienie ucznia, czyli chrześcijanina.