• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 2. TEOLOGICZNE ZASADY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

2.2. Dynamika modlitwy

2.2.2. Szkoła modlitwy chrześcijańskiej

2.2.2.2. Chrześcijanin w szkole modlitwy

Skoro Bóg sam wychodzi z inicjatywą i pierwszy zwraca się do człowieka, a przy tym sam poddaje mu słowa, którymi stworzenie może zwracać się do swego Stwórcy, to czy od człowieka niewymagana już jest żadna aktywność? Przede wszystkim człowiek powinien zaakceptować sposób, w jaki Bóg prowadzi go do większej zażyłości ze Sobą. Nie dokonuje się to w sposób magiczny, nieliczący się z kondycją człowieka i etapem jego drogi duchowej. Można powiedzieć, że Bóg jest miłośnikiem procesu. Człowiek w swojej niecierpliwości chciałby wiele rzeczy przyspieszyć, zwłaszcza obecnie, gdy żyjemy w cywilizacji instant, chcielibyśmy, żeby nasze pragnienia zostały zrealizowane jak najszybciej i takie oczekiwania możemy przenieść na sferę budowania relacji z Bogiem.

Próbą przyśpieszenia rozwoju relacji może być chęć poddania Boga eksperymentowi. Chcielibyśmy dojrzeć w wierze, bardziej Bogu zaufać, ale na naszych

493 Móc powiedzieć „Ojcze nasz”, JROO IV, s. 768.

494 „Panie, naucz nas się modlić”. Wprowadzenie do: „30Giorni” (red.), Chi prega si salva, Rzym 2005, JROO IV, s. 765.

495 Teologiczne ugruntowanie..., s. 741.

496 Kosmiczna liturgia..., s. 713.

Rozdział 2. TEOLOGICZNE ZASADY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

warunkach. Więc na różny sposoby możemy poddawać Go próbie. Nie da się jednak narzucić Bogu naszych warunków. W swoim sztandarowym dziele Jezus z Nazaretu Benedykt XVI stwierdza wyraźnie, że wszelkie próby dostosowania Boga do naszych warunków nie mogą doprowadzić do większego zrozumienia lub zbliżenia się do Niego. U podstaw tego leży podstawowy błąd, gdyż postawa taka „zakłada naszą negację Boga jako Boga, ponieważ nad Nim stawiamy siebie samych”497. Do Boga można dojść tylko i wyłącznie na Jego warunkach, w sposób, w jaki On chce nas prowadzić do Siebie.

We wprowadzeniu do niewielkiej książeczki, w której jako młody profesor i peritus relacjonował wydarzenia Soboru, Joseph Ratzinger przedstawił swoje zdanie na temat tego, jak można uczestniczyć w duchowym procesie. Według niego „proces albo ruch można zrozumieć tylko poprzez to, że się w nim uczestniczy, przez stopniowe, powolne, następujące krok po kroku i posłuszne uczestnictwo w nim”498. Chociaż słowa te opisują proces dochodzenia do nowych wniosków i sformułowań na soborze, to jednak dobrze oddają również sposób podążania za Bogiem w Jego szkole modlitwy. W jednej ze swoich medytacji bawarski teolog zauważył, że tylko ten, kto podąża drogą z Bogiem, może Go poznać499. A na tej drodze tym, który prowadzi jest Bóg, a człowiek może za Nim podążać jako uczeń lub pozostać tam gdzie jest i utracić w tym momencie szansę na zbliżenie się do swego Stwórcy. Widzimy, że pierwszym krokiem jest akceptacja sposobu, w jaki Bóg uczy nas budowania relacji ze Sobą. Z tej wewnętrznej zgody wynikają dalsze kroki, które są właściwe, by postępować w tej Bożej szkole modlitwy.

W byciu uczniem Chrystusa niezastąpioną, wręcz konieczną postawą jest cisza.

Bawarskiemu teologowi nie chodzi wyłącznie o miejsce, w którym nie ma hałasu, chociaż uwzględniając zasadę cielesności, a więc również podatności na rozproszenia zewnętrzne, nie należy ignorować potrzeby ciszy zewnętrznej. Chodzi mu jednak przede wszystkim o pielęgnowanie postawy zasłuchania, która jest możliwa wyłącznie w ciszy serca.

497 Jezus z Nazaretu. Od chrztu..., s. 153.

498 Etapy duchowego procesu. Przedmowa do Theological Highlights of Vatican II, JROO VII/1, s. 255.

499 Nadzieja ziarnka gorczycy. Medytacje o dwunastu miesiącach roku, JROO IV, s. 801.

Rozdział 2. TEOLOGICZNE ZASADY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Potrzebę ciszy zewnętrznej podkreślał między innymi w katechezie wygłoszonej 10 sierpnia 2011 roku, która była zatytułowana Głos Boga rozbrzmiewa w ciszy500. Zaznacza, że „cisza panująca w środowisku naturalnym jest warunkiem najbardziej sprzyjającym skupieniu, słuchaniu Boga, medytacji. Już samo zakosztowanie ciszy, jeśli można tak powiedzieć – „«napełnienie się» ciszą usposabia nas do modlitwy”501. Przyznaje jednak równocześnie, że chociaż Bóg przemawia w ciszy, to jednak trzeba nauczyć się Go słuchać502. I cisza zewnętrzna może to tylko ułatwić, ale nie jest równoznaczna ze skupieniem wewnętrznym, które jest warunkiem uczenia się w Bożej szkole modlitwy.

Temat ciszy wiąże się dla Josepha Ratzingera/Benedykta XVI z tematem nadziei. Odwołując się do jednego z kazań adwentowych św. Bonawentury, w którym doktor seraficki interpretuje ważne dla mistyki chrześcijańskiej zdanie z księgi Pieśni nad Pieśniami: „W upragnionym cieniu jego usiadłam, a owoc jego słodki memu podniebieniu” (Pnp 2,3), bawarski teolog podkreśla potrzebę skupienia wewnętrznego przeciwstawianemu rozmyślaniu pozbawionemu celu503. Wejście w przestrzeń ciszy wewnętrznej oznacza, że ktoś zaprzestał „być rozpraszanym w to, co zewnętrzne, a zamiast tego był skupiony do wnętrza; żeby mu się nic nie wymknęło i aby mógł pozwolić wniknąć bezpośrednio w siebie smakowi wiecznych dóbr”504. Słowa franciszkańskiego mistrza teologii Joseph Ratzinger interpretuje w świetle wydarzeń z życia św. Franciszka, który pokój wewnętrzny osiągnął dzięki temu, że w pełni zaufał fundamentalnej nadziei, porzucając wszelkie mniejsze nadzieje505. Wynika stąd, że droga do ciszy wewnętrznej wiedzie przez nadzieję z tego powodu, że pokładając swą nadzieję w Bogu, nie musimy zamartwiać się o liczne sprawy i potrafimy się skupić na poznawaniu „smaku dóbr wiecznych”.

O potrzebie skupienia wewnętrznego Joseph Ratzinger mówił jako arcybiskup Monachium i Fryzyngi w czasie kazania Mszy Krzyżma w 1981 roku. Chociaż jest świadom, że wiele spraw życia codziennego rozprasza i powoduje, że ludzie są

500 Głos Boga rozbrzmiewa w ciszy [Audiencja generalna, 10.08.2011], PNNM, s. 53-55.

501 Tamże, s. 53.

502 Tamże.

503 O nadziei. Jej duchowe podstawy..., s. 397.

504 Bonawentura, Serm. 2 in dom 1 adeventus (IX 29 a), cyt. za: O nadziei. Jej duchowe podstawy..., s. 397.

505 O nadziei. Jej duchowe podstawy..., s. 397.

Rozdział 2. TEOLOGICZNE ZASADY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

wewnętrznie rozdarci, to jednak wzywał do wyjścia z rozproszeń i osiągnięcia skupienia, które nazywał szukaniem trudnej drogi do centrum, do punktu, w którym Bóg jest w sercu człowieka. Przyznał również, że nie da się dojść do tego punktu bez przezwyciężania przeszkód i rozproszeń506.

Na podstawie nauczania Jezusa o modlitwie w ramach Kazania na Górze papież przeciwstawia ciszy wewnętrznej „gadulstwo, potok słów, w których duch się dusi”507. Ostrzegając przed tego typu modlitwami, zauważa, że najbardziej skupieni modlimy się w sytuacjach wielkiej potrzeby lub radości. Ważne jest jednak, aby to wewnętrzne ciche skierowanie uwagi na Boga towarzyszyło nam jak najczęściej, a nie tylko w chwilach udręki lub euforii. Zauważa równocześnie, że „to ciche wewnętrzne przebywanie z Bogiem potrzebuje pokarmu i temu służy konkretna modlitwa słowami, wyobrażeniami lub myślami”508. W tej przestrzeni ciszy możemy uczyć się właściwych słów, którymi mamy zwracać się do Boga, ale też ta przestrzeń cichego trwania w skupieniu ukierunkowanym na Boga wymaga aktywnej modlitwy, której uczy nas Chrystus i Jego Kościół. Taka „aktywna modlitwa urzeczywistnia i pogłębia nasze przebywanie z Bogiem”509.

Na przedstawioną powyżej wzajemną relację mówienia i milczenia, które jest przestrzenią słuchania, bawarski teolog zwrócił uwagę w tekście Modlitwa a medytacja.

Podkreślając wartość milczenia, zauważył, że modlitwa zaczyna się od mówienia, które wypływa z przeświadczenia, że jest Ktoś, kto słucha. Modlitwa, która staje się świadoma, Kto tak naprawdę nas słucha, staje się coraz bardziej przemyślana. W naszą mowę coraz bardziej wnika również to, co przejęliśmy z lektury Pisma Świętego, nauki Kościoła, liturgii. Podkreśla Ratzinger: „Jedno i drugie przenika się wzajemnie coraz bardziej: mówienie staje się słuchającym mówieniem, a słuchanie przechodzi w mówienie. Tak rozwija się znajomość z Bogiem[...]”510.

506 Eucharystia i Zesłanie Ducha Świętego jako źródła Kościoła. Missa chrismatis 198, JROO XII, s. 515.

507 Jezus z Nazaretu. Od chrztu..., s. 219.

508 Tamże.

509 Tamże.

510 Modlitwa a medytacja, JROO IV, s. 764.

Rozdział 2. TEOLOGICZNE ZASADY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ