• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 1. TEOLOGICZNE PODSTAWY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

1.1. Bóg Jezusa Chrystusa

1.1.3. Bóg ukryty. Aspekty pneumatologiczne

1.1.3.3. Działający w osobach

Zastanawiając się nad trzecią Osobą Trójcy Świętej, bawarski teolog podkreśla, że wszelkie wypowiedzi na temat tego, jaki jest Duch Święty sam w sobie, są z naszej strony tylko ograniczoną próbą odpowiedzi, bo nawet Pismo Święte nie opisuje Jego istoty, ale wskazuje na to, jak przychodzi On do konkretnych osób214. Stąd płynie prosty wniosek, że Trzecia Osoba Trójcy Świętej daje się poznać w tej mierze, w jakiej kształtuje Ona życie konkretnych ludzi, ale wynika z tego również, że życie ukształtowane przez wiarę wskazuje na Ducha Świętego215. Wręcz jak zauważa profesor staje się On poznawalny w konkretnym ludzkim życiu, które zostało poddane pod Jego kształtującą moc216. A więc staje się „widzialny” w życiu innych, ale też w życiu osoby, która doświadcza Jego działania. Czyli osoba poszukująca, chcąca

210 Tamże, s. 153.

211 Tamże, s. 152.

212 Bóg i świat..., s. 615.

213 Tamże, s. 616.

214 BJCh, s. 107.

215 Duch Święty jako Communio..., s. 495.

216 Tamże.

Rozdział 1. TEOLOGICZNE PODSTAWY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

zobaczyć Ducha Świętego, może Go zobaczyć w sobie samym. Teolog w nawiązaniu do dialogu Judy Tadeusza z Jezusem (J 14,22-31), w którym Apostoł chce się dowiedzieć, czemu Jezus po zmartwychwstaniu ma się objawić tylko uczniom, a nie całemu światu, interpretuje odpowiedź Jezusa w kontekście pneumatologicznym – Ducha Świętego nie można zaprezentować jak jakąś rzecz, może Go ujrzeć tylko ten, który nosi Go w sobie217. Jak podaje badacz św. Augustyna, odwołując się do jego pneumatologii: Trzecia Osoba Trójcy Świętej jest miłością i światłem, dlatego można Go zobaczyć tylko przez wejście w Jego jasność i w Jego ciepło218.

Czy przy takim podejściu do doświadczenia Ducha Świętego nie powinna rodzić się w nas obawa przed uleganiem własnym, subiektywnym doświadczeniom, które wydawać się nam będą śladami obecności Ducha w nas? Gdzie znaleźć równowagę pomiędzy suchą obiektywnością a żarliwą subiektywnością? I czy należy jej w ogóle szukać? Teolog daje konkretne wskazówki dla tych, którzy chcą mówić sensownie o Duchu Świętym. Nie faworyzuje wyłącznie wiedzy obiektywnej, ale wręcz podkreśla potrzebę doświadczenia, aby nie opierać się wyłącznie na teorii. Doświadczenie to musi być jednak poddane weryfikacji, „aby nie mówić wyłącznie od własnego ducha”219. Głównym kryterium weryfikacji doświadczenia jest zbieżność z doświadczeniem Kościoła. Joseph Ratzinger, jak sam mówi o sobie, w swoim nauczaniu o Duchu Świętym nie sili się na oryginalność, lecz stara się wydobyć z nauczania Kościoła prawdy nieprzemijające, odwołuje się również do doświadczenia świętych, zwłaszcza św. Augustyna.

Budowanie jedności z Bogiem widać wyraźnie w działaniu Ducha Świętego w kontekście modlitwy. Joseph Ratzinger zaznacza, że Duch Święty jest u początku każdego zwrócenia się do Boga220. Jako pierwszy inicjuje modlitwę rozumianą jako rzeczywista rozmowa z Bogiem221. A więc za każdą naszą decyzją zwrócenia się do Ojca stoi działanie Ducha Świętego. Działanie to nie ogranicza się wyłącznie do zainicjowania modlitwy. W chwilach naszej słabości, gdy nie potrafimy się modlić, nie znajdujemy właściwych słów, nie potrafimy wyrazić swoimi słowami, czego tak naprawdę pragniemy, Duch Święty, jeśli tylko damy swój czas do dyspozycji Panu

217 BJCh, s. 107.

218 Duch Święty jako Communio..., s. 497.

219 Tamże, s. 495.

220 BJCh , s. 106.

221 Chrześcijaństwo jest religią ufności [Audiencja generalna. 23.05.2012], PNNM, s. 222.

Rozdział 1. TEOLOGICZNE PODSTAWY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Bogu, pomoże nam nawiązać prawdziwy dialog. Nasza nieumiejętność wyrażenia pragnienia nawiązania kontaktu z Bogiem staje się modlitwą, którą Duch Święty nie tylko przedstawia Ojcu, ale także tłumaczy nam samym. Papież podkreślał, że zwłaszcza dla św. Pawła modlitwa jest dziełem Ducha Świętego w naszym człowieczeństwie i ma moc przemiany nas z ludzi skupionych na rzeczywistości materialnej w ludzi duchowych222.

Akcentując działanie Ducha Świętego w człowieku, kardynał ostrzega przed ryzykiem przeżywania chrześcijańskiej duchowości jako nowej duchowości Ducha Świętego, która mogłaby nas oddalić od Chrystusa. Jako przykład podaje duchowość zaproponowaną przez Joachima z Fiore, który doszukiwał się po erze Ojca i erze Syna nadejścia ery Ducha Świętego. Tak przeżywana duchowość, oderwana od Chrystusa, zwłaszcza w kontekście Ciała Chrystusa, jakim jest Kościół, może stać się drogą oddalającą nas od prawdziwej pobożności, a więc drogą oddalającą nas od prawdziwego Boga i pozostawiającą nas w świecie swoich wyobrażeń, a nie w odniesieniu do rzeczywistego Stwórcy. Duch Święty nie jest konkurentem dla Syna, przeciwnie, przywołując obraz z Ewangelii Janowej, w którym Zmartwychwstały tchnie na Apostołów Ducha Świętego, teolog podkreśla, że tylko ten, kto zbliża się na odległość tchnienia do Jezusa, otrzymuje Ducha świętego223. Z kolei w relacji do Chrystusa to właśnie Duch Święty urzeczywistnia nasze zjednoczenie z Zbawicielem.

Dzieje się tak dlatego, że jest On nie tylko Duchem Ojca i Syna, ale również Duchem człowieczym i przez to możemy wejść w jedność Ducha224. Uobecniając i ożywiając w nas „tak” Boga w Chrystusie, wzbudza w naszych sercach pragnienie naśladowania Go, by kiedyś w pełni przebywać w Jego miłości w niebie225. Jako przykład wzajemnego powiązania działania Ducha Świętego i Chrystusa teolog wskazuje na fragment Apokalipsy, w którym widać, jak Duch Święty napełnia i odnawia Jana, zwiększając jego zdolność do przyjęcia Jezusa226. Z powyższego obrazu działania Ducha Świętego wynika wprost wezwanie skierowane do wiernych przez papieża

222 Modlitwa wyzwala [Audiencja generalna, 16.05.2012], PNNM, s. 212-213.

223 BJCh, s. 106.

224 Modlitwa wyzwala, s. 214.

225 Bóg pociesza w strapieniu [Audiencja generalna, 30.05.2012], PNNM, s. 227.

226 Jezus trzyma Kościół w swojej ręce [Audiencja generalna, 5.09.2012], PNNM, s. 269.

Rozdział 1. TEOLOGICZNE PODSTAWY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

Benedykta XVI pod koniec jednej z audiencji środowych, w którym stwierdza, że przyzywanie Ducha Świętego uczy intensywniejszego przeżywania relacji z Bogiem227.