• Nie Znaleziono Wyników

Rozdział 1. TEOLOGICZNE PODSTAWY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

1.2. Człowiek w świetle Trójcy Świętej

1.2.2. Człowiek w świetle Odkupiciela

1.2.2.1. Odkupiony grzesznik

W poprzednim paragrafie został przedstawiony obraz człowieka w relacji do Stwórcy wynikający z pism Josepha Ratzingera/Benedykta XVI. Na koniec postawiliśmy sobie jednak pytanie: czemu budowanie relacji ze swoim Stwórcą nie przychodzi człowiekowi łatwo? Aby odpowiedzieć na to pytanie, musimy wspomnieć o grzechu. Temat ten zarówno w czasach, gdy bawarski teolog wygłaszał swoje katechezy, jak i obecnie jest w pewnym sensie tematem tabu. I to na wielu obszarach.

Sztuka temat grzechu przedstawia w sposób ironiczny lub rozrywkowy. Psychologia – jako złudzenie lub kompleks. Socjologia stara się opisywać różne zachowania bez oceny moralnej, jedynie w sposób statystyczny. Nawet prawo próbuje odejść od idei winy277. Łatwość wyparcia pojęcia grzechu ze świadomości współczesnego człowieka wynika z tego, że grzech może być dostrzeżony wyłącznie w kontekście relacji z Bogiem, a jeśli tej relacji nie ma, to trudno mówić o grzechu278. Skutkiem tego wyparcia jest według kardynała powszechna agresja w relacjach międzyludzkich279. Nieuznawanie prawdy o własnej grzeszności prowadzi do oskarżania innych o swoje nieszczęścia. Łatwość ferowania oskarżeń przekłada się to na piętnowanie całego społeczeństwa i próby zmiany świata przemocą.

Na czym jednak polega grzech, że ma tak destrukcyjny wpływ na pojedynczego człowieka i na całe społeczeństwa? Istotą grzechu w ujęciu teologa jest niezgoda na bycie stworzeniem280. Gdy człowiek zaprzecza prawdzie o sobie, o tym, że jest stworzony, a więc ma miarę, pewną ograniczoność, celem staje się wyzwolenie rozumiane jako bycie bogiem281. Według kardynała człowiek od samego początku poszukuje drogi prowadzącej do tego, by być jak Bóg282. W zasadzie samo pragnienie nie jest niczym złym. W końcu zostaliśmy stworzeni na obraz Boga i dążenie do tego, by być jak On, wydaje się czymś naturalnym283. Problem polega jednak na tym, że

277 Na początku Bóg stworzył..., s. 67.

278 Bóg i świat..., s. 489.

279 Na początku Bóg stworzył..., s. 68.

280 Tamże, s. 73.

281 Tamże.

282 Chrystus i Jego Kościół, s. 40.

283 Temat przebóstwienia, a więc drogi do bycia „jak Bóg” w nauczaniu J. Ratzingera/Benedykta XVI przedstawiał S. Zatwardnicki, zob. tenże, Przebóstwienie w perspektywie chrystologicznej. Śladami Josepha Ratzingera/Benedykta XVCI, „Teologia w Polsce” 8,2 (2014), s. 141-164.

Rozdział 1. TEOLOGICZNE PODSTAWY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

człowiek obrał złą drogę do wolności – drogę emancypacji od Boga i swej stworzoności.

Emancypacja od Boga ma swoje konsekwencje w zaprzeczeniu, że relacja ze swoim Stwórcą jest relacją podstawową dla każdego człowieka. Zaburzając tę relację, człowiek zaburza wszelkie inne relacje, a jako istota relacyjna w zaburzonych relacjach nie może funkcjonować właściwie284. Jak jednak grzech pierwszych rodziców, nazywany grzechem pierworodnym, dotyka każdego człowieka? Według bawarskiego teologa każdy grzech, również ten pierwszy, jest zakłóceniem relacji i tym samym pozostawia skutek nie tylko w osobie grzeszącej, lecz dotyczy innych osób. Dotykając innych ludzi, niszcząc lub naruszając relację z nimi, zmienia i zakłóca bieg historii świata. Od grzechu pierwszych rodziców sieć relacji międzyludzkich została zakłócona i każdy człowiek przychodzi na świat, który jest skażony tym zaburzeniem. Przez skażone tym podstawowym zaburzeniem relacje, w które wchodzi nowa osoba, zaczyna oddziaływać na nią grzech, a ona sama włącza się w jego działanie285. Widać tu wyraźnie, że człowiek, tkwiąc w zaburzonych relacjach, nie jest w stanie samemu uwolnić się od konsekwencji grzechu i może liczyć wyłącznie na pomoc z zewnątrz.

Nie mogąc samemu się wyzwolić, człowiek może jedynie mieć nadzieję, że zostanie wyzwolony. W tym kontekście wyzwolenie rozumiane jest jako otrzymanie i przyjęcie prawdziwych relacji286. Wniosek z powyższych rozważań nasuwa się sam: skoro zaburzenie w sieci relacji międzyludzkich ma swoje źródło w zaburzeniu relacji z Stwórcą, to tylko Stwórca może być naszym Odkupicielem. Możemy zostać odkupieni tylko w sytuacji, gdy Ten, od którego odcięliśmy się przez grzech, Sam wyjdzie ku nam i oczyści tę podstawową relację stworzenia do swego Stwórcy287.

Pytanie o odkupienie nie znajduje odpowiedzi w historii o stworzeniu człowieka, jeśli chcielibyśmy izolować ją od innych części Biblii. Cała antropologia Starego Testamentu jest otwarta na przyjście Pana, niejako wychylona w stronę Zbawiciela, bo dopiero w Nim w pełni może się okazać, kim jest człowiek i do czego został powołany.

Również dopiero z perspektywy życia Jezusa możemy w pełni zobaczyć, jakie są skutki grzechu pierworodnego. Stało się to możliwe, bo bez Chrystusa człowiek nie miał

284 Jezus z Nazaretu. Prolog..., s. 64.

285 Na początku Bóg stworzył..., s. 75.

286 Tamże, s. 76.

287 Tamże.

Rozdział 1. TEOLOGICZNE PODSTAWY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

możliwości porównania swojej relacji z Bogiem z relacją wzorcową. Dopiero widząc relację Jezusa z Jego Ojcem, widzimy, na czym polega istota zaburzenia w relacji człowieka do swojego Stwórcy288.

Patrząc na relację Syn – Ojciec możemy dojść do wniosku, że tylko ten Syn Jednorodzony mógł zostać Zbawicielem. Według Josepha Ratzingera tylko Ten, który zawsze był relacją i nigdy nie pragnął wyemancypować się z odniesienia do Ojca, może zejść do źródeł grzechu człowieka i odnowić wszystko289. Na tym też polega najgłębszy sens posłannictwa Jezusa: przemienić ludzką egzystencję i zanieść ją do Ojca.

Znów jednak powraca pytanie o trud modlitwy, o trud budowania relacji z Bogiem. Skoro żyjemy w czasach po Chrystusie i dostąpiliśmy już wyzwolenia, to czemu jest jak jest? Innymi słowy, czemu nadal doświadczamy skutków grzechu pierworodnego? Odpowiedź na to pytanie odnajdujemy w komentarzu kardynała do zdania wygłoszonego przez Petera Seewalda: „Ale śmierć Chrystusa nie usunęła grzechu pierworodnego”290. Odpowiadając na tę tezę, kardynał przyznaje rację rozmówcy, ale wskazuje na zmianę kontekstu, w którym żyjemy po wydarzeniu Paschy Chrystusa. Przed Wcieleniem człowiek żył w zaburzonych relacjach bez perspektyw na wyrwanie się z nich. Odpowiedź Boga w darze swego Syna ofiarowuje ludziom model życia w wierze, czyli wspólne z Jezusem w przezwyciężanie tych zaburzeń291. Bóg pokonał zło nie w tym sensie, że nie podlegamy już pokusom, między innymi pokusie reagowania w relacjach w sposób zraniony. Zbawienie, które ofiarowuje nam Stwórca, polega na tym, że proponuje nam wspólną drogę, w której poprowadzi nas za rękę292. Zbawienie nie jest ustalonym porządkiem świata, naprawieniem wszelkich zaburzeń w relacjach, ale w każdym człowieku zaczyna się na nowo, bo zawsze zależy od wolnej odpowiedzi człowieka293. Czy Bóg nie mógłby zmienić świata w inny sposób? Czy nie mógłby sprawić takiej przemiany relacji, by współczesny człowiek nie musiał doświadczać konsekwencji grzechu pierwszych rodziców w relacjach z współczesnymi sobie ludźmi? Według omawianego teologa taka forma uzdrowienia świata

288 Bóg i świat..., s. 484-486.

289 Na początku Bóg stworzył..., s. 77-78.

290 Bóg i świat..., s. 485.

291 Tamże.

292 Sól ziemi..., s. 368.

293 Bóg i świat..., s. 580.

Rozdział 1. TEOLOGICZNE PODSTAWY MODLITWY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

pozbawiłaby ludzi „przygody człowieczeństwa”294. Przemiana świata przez Boga nielicząca się z wolnością człowieka nie jest możliwa z tego powodu, że Bóg pragnie wolnych stworzeń. Pragnie, by każdy człowiek dobrowolnie powiedział Bogu „tak”.

Jeżeli Bóg pragnie wolności swoich stworzeń, to zbawiając, nie może działać w taki sam sposób, jak przy stworzeniu człowieka. Wtedy jako Stwórca dopiero zainicjował powstanie człowieka, ale obecnie, gdy każdy człowiek jest wolną osobą, nie może zbawiać pomijając relacje międzyosobowe295. Spojrzenie na odkupienie w taki sposób wyjaśnia również, czemu, jak twierdzą niektórzy publicyści, pod względem moralnym współczesne społeczeństwo nie różni się od poprzednich pokoleń. Ilościowy postęp dobra w relacjach międzyludzkich nie jest możliwy na takich samych zasadach, jak dokonuje się postęp w dziedzinach nauk ścisłych. Tam zauważamy kumulację wiedzy zdobytej na drodze eksperymentu naukowego, a w dziedzinie moralności każdy człowiek to nowa historia. Kształt tej historii zależy od wolności człowieka, od jego decyzji296. Odkupienie ofiarowane nam przez Boga jest zarówno naszą drogą, bo zależy od naszych decyzji, ale też jest w pełni Jego drogą, bo dopiero w wspólnej drodze ze Zbawicielem możemy urzeczywistnić je w naszym życiu297. Od naszej wolnej decyzji pójścia drogą życia wspólnie z Chrystusem zależy to, czy doświadczymy wyzwalania z konsekwencji grzechu pierwszych rodziców i z konsekwencji naszych własnych grzechów.